| | | |
|
| 2012-03-01, 07:40
2012-03-01, 07:05 - TREBORUS napisał/-a:
Powodzenia Piter. Będę czymał.
A w jaki czas celujesz Pędziwiatrze :)? |
Piotrek ma taką niedorobioną życiówkę, że do jej pobicia wystarczy Mu tempo WB2. Ale jak się trochę postara to zakładam, że 1:26 powinien złamać. :) |
|
| | | |
|
| 2012-03-01, 07:50
2012-03-01, 07:40 - Andrzej Cisek napisał/-a:
Piotrek ma taką niedorobioną życiówkę, że do jej pobicia wystarczy Mu tempo WB2. Ale jak się trochę postara to zakładam, że 1:26 powinien złamać. :) |
będe walczył, a jaki czas to się zobaczy :) kurcze skąd Andrzeju masz takie dane :) dobra wyskakuje na lekkie truchtanko a potem praca pozdrawiamy
p.s. Natalia jak zwykle zaczyna mówić że jest bez formy, czyli powtórka z przed Koszyc hehehehe oby tylko nie w miom wykonaniu :) pozdrawiamy
|
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2012-03-01, 07:57
2012-02-29, 22:54 - pełzacz napisał/-a:
ostatni tydzień przed startem i ostatni mocny bodziec treningowy, choć naturalnie nie był on zbyt mocny, bo nie mógł być :) Natka narzeka na zmęczenie i dopadło ją przeziębienie, dzisiaj zrobiła fartleka 6x3min ja 10x400m na stadionie :) biodro troszke pobolewa ale chyba damy rade :) najażniejsze to sie nie spinać hehehe W niedziele walka, start 10 3majcie na WB kciuki to juz pewnie w czasie drugiej petli będzie :) pozdrówka |
Ja wczoraj zrobiłem BNP 16km (12km po 3:57 + 3km po 3:45 + 1km po 3:30 – czas 1:02:10, średnie tempo 3:53, tętno 158) + 3x1’ z p2’ w niezłych warunkach. Całość 24km. Zapisałem się w końcu na Pólmaraton Marzanny na 18 marca ale w życiówkę zbytnio nie wierzę. :) |
|
| | | |
|
| 2012-03-01, 09:56
2012-03-01, 07:57 - Andrzej Cisek napisał/-a:
Ja wczoraj zrobiłem BNP 16km (12km po 3:57 + 3km po 3:45 + 1km po 3:30 – czas 1:02:10, średnie tempo 3:53, tętno 158) + 3x1’ z p2’ w niezłych warunkach. Całość 24km. Zapisałem się w końcu na Pólmaraton Marzanny na 18 marca ale w życiówkę zbytnio nie wierzę. :) |
a dlaczego nie wierzysz? z Twoich treningów wychodzi ze jesteś w stanie zrobić lepszy czas niż 1:21? zgadza się że na tych kólkach to się można zakręcić i świra dostać ale trassa jak najbardziej na plus (tylko żeby nie wiało) stosunkowo mało ludzi a to też jest na plus ja pewnie będe misiał kombinować żeby nie ugrząznąć za wolniejszymi biegaczami z perspektywy czasu dochodzi do mnie że takie półmaratony nie są na robienie życiówek i jak bym nie zapłacił pobiegł bym kameralny półmaraton tydzień później płaski po asfalcie bo też tu taki mamy :/
p.s. a trening szalony 3:57 chciałbym tak kiedyś biegać II |
|
| | | |
|
| 2012-03-01, 10:09
2012-03-01, 09:56 - pełzacz napisał/-a:
a dlaczego nie wierzysz? z Twoich treningów wychodzi ze jesteś w stanie zrobić lepszy czas niż 1:21? zgadza się że na tych kólkach to się można zakręcić i świra dostać ale trassa jak najbardziej na plus (tylko żeby nie wiało) stosunkowo mało ludzi a to też jest na plus ja pewnie będe misiał kombinować żeby nie ugrząznąć za wolniejszymi biegaczami z perspektywy czasu dochodzi do mnie że takie półmaratony nie są na robienie życiówek i jak bym nie zapłacił pobiegł bym kameralny półmaraton tydzień później płaski po asfalcie bo też tu taki mamy :/
p.s. a trening szalony 3:57 chciałbym tak kiedyś biegać II |
W Krakowie w tym roku jest całkiem nowa trasa. Podobno bardzo ładna ale niestety niezbyt łatwa. Z biegu kameralnego zrobił się też bieg na 1000 osób - wystarczyło trochę kasy na nagrody i zmiana trasy. :)
W moim przypadku do pobicia życiówki potrzebowałbym dobrej dyspozycji w danym dniu, dobrych warunków atmosferycznych i łatwej trasy - przydałoby się jeszcze mniej lat na karku i trochę treningu szybkościowego. Mój cały zimowy trening to duża objętość i trening głównie tlenowy a czy z tego da się od razu szybko biegać ? Wątpię ;) |
|
| | | |
|
| 2012-03-01, 10:28
Oj Andrzej da się da :)
ja też zero szybkości w zimie biegałem robiłem same nabijanie kilometrów i II zakres jedynie , a w styczniu z tego poleciałem 15ke w Wa-wie w 53;38 lub JASŁO po 3:26/km :)
też biegnę połówkę w KRAKOWIE i trasa jest ładna ale łatwa chyba nie będzie więc też nie liczę zbytnio na połamanie 1h 17min które chciałbym zrobić - ale jedno jest pewne że powalczymy :)
połówke na kółkach po Błoniach raz biegalem jak debiutowałem w półmaratonie i juz nie jeździłęm bo były kółka ale ze zminili trasę w okolice miasta to chętnie tam wracam :) |
|
| | | |
|
| 2012-03-01, 20:29
2012-03-01, 07:50 - pełzacz napisał/-a:
będe walczył, a jaki czas to się zobaczy :) kurcze skąd Andrzeju masz takie dane :) dobra wyskakuje na lekkie truchtanko a potem praca pozdrawiamy
p.s. Natalia jak zwykle zaczyna mówić że jest bez formy, czyli powtórka z przed Koszyc hehehehe oby tylko nie w miom wykonaniu :) pozdrawiamy
|
Natka po prostu i najzwyczajniej Piter usypia twoją czujność:)) Tylko nie wyśrubuj zbytnio tej nowej zycióweczki co bym miał jeszcze jakieś pratyczne szanse aby zblizyć się do twojego przyszłego wyniku:) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2012-03-01, 20:39
2012-03-01, 20:29 - TREBORUS napisał/-a:
Natka po prostu i najzwyczajniej Piter usypia twoją czujność:)) Tylko nie wyśrubuj zbytnio tej nowej zycióweczki co bym miał jeszcze jakieś pratyczne szanse aby zblizyć się do twojego przyszłego wyniku:) |
spokojna głowa, zresztą na dzień dzisiejszy dysponujesz lepszą niż ja :P |
|
| | | |
|
| 2012-03-01, 21:08
2012-03-01, 20:39 - pełzacz napisał/-a:
spokojna głowa, zresztą na dzień dzisiejszy dysponujesz lepszą niż ja :P |
Duchy mi mówią że tylko do niedzieli:)
Powodzonka Szybkonogi Pełzaczu:) |
|
| | | |
|
| 2012-03-02, 13:27
2012-03-01, 21:08 - TREBORUS napisał/-a:
Duchy mi mówią że tylko do niedzieli:)
Powodzonka Szybkonogi Pełzaczu:) |
A pelzaczce kto zyczy powodzenia:),
Ja niestety 3 dzien przeziebiona, co tu zrobic zeby sie wykurowac do niedzieli, czasu naprawde niewiele.
pozdrowka! i trzymajcie kciuki |
|
| | | |
|
| 2012-03-02, 14:04
2012-03-02, 13:27 - natka napisał/-a:
A pelzaczce kto zyczy powodzenia:),
Ja niestety 3 dzien przeziebiona, co tu zrobic zeby sie wykurowac do niedzieli, czasu naprawde niewiele.
pozdrowka! i trzymajcie kciuki |
Powodzenia!
Pewnie, że trzymamy!
P.S. Głowa do góry, przed biegm w Koszycach też byłaś przeziębiona i jak było:) |
|
| | | |
|
| 2012-03-02, 20:45
2012-03-02, 13:27 - natka napisał/-a:
A pelzaczce kto zyczy powodzenia:),
Ja niestety 3 dzien przeziebiona, co tu zrobic zeby sie wykurowac do niedzieli, czasu naprawde niewiele.
pozdrowka! i trzymajcie kciuki |
Do niedzieli nic nie robić tylko oddać sie błogiemu relaksowi Pełzaczko . Wiem że psyche do takiego lenistwa kilkudniowego ciężko przekonać ale innego wyjścia nie ma. Forma jak jest to w kilka dni nie ucieknie. Ważne abyś na starcie czuła się dobrze. Trochę zazdraszczam startu w tak wielkim biegu. Postarajcie się ustawić w pierwszym szeregu Waszej strefy co by się mniej przebijać i przepychać na poczatkowych kaemach. Ja mam w takich sytuacjach jeden sposób. Wyszukuje sobie wyimaginowanego frenda na przodzie. Macham do niego ręką, udaje że odpowiadam na jego nawoływania i powoli przesuwam się do przodu:)))
Powodzonka Natka. Daj czadu i postrasz Pełzaczka:)) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2012-03-03, 09:52
hej ho, hey ho...po pakiety się poszło, hey ho, hey ho, hey ho, hey ho..heeeeey hoooooo, heeeeeyyy hoooooooooooooo |
|
| | | |
|
| 2012-03-03, 17:25
no i tradycja podtrzymana :/ poszliśmy z NAtą odebrać pakiety startowe zrobić trucht 30min wracamy zamek wyłamany :/ radio, gps, 2 zegarki, torebka i zakupy 2 śiaty poszły z mega chujem którego jak bym spotkał to bym poszedł do kryminału bo bym go wyroździrał na 100 kawałków, człowiek zapieprza w robocie żeby coś sobie kupić a tu taka menda...a nie chce mi się pisać wyrzyje się jutro na trasie połówki a za ch... przepraszam ale jak ktoś powiedział to nie jest wulgaryzm bo użyty do uwypuklenia uczuć i odczuć dobrej wiary autora postu wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr, poza tym dzieci to nie czytają przypuszczam
|
|
| | | |
|
| 2012-03-03, 21:44
2012-03-03, 17:25 - pełzacz napisał/-a:
no i tradycja podtrzymana :/ poszliśmy z NAtą odebrać pakiety startowe zrobić trucht 30min wracamy zamek wyłamany :/ radio, gps, 2 zegarki, torebka i zakupy 2 śiaty poszły z mega chujem którego jak bym spotkał to bym poszedł do kryminału bo bym go wyroździrał na 100 kawałków, człowiek zapieprza w robocie żeby coś sobie kupić a tu taka menda...a nie chce mi się pisać wyrzyje się jutro na trasie połówki a za ch... przepraszam ale jak ktoś powiedział to nie jest wulgaryzm bo użyty do uwypuklenia uczuć i odczuć dobrej wiary autora postu wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr, poza tym dzieci to nie czytają przypuszczam
|
bardzo przykre ale jak to Francja to Arab myślę że przypływ adrenalimy nerwowej na trasie będzie tak duży że przeniesie się na życiówkę.Pozdrawiam. |
|
| | | |
|
| 2012-03-04, 15:53 Niedzielna wycieczka biegowa
Dzisiaj dla odmiany od robienia pętli przez Lisią Górę, zrobiliśmy sobie z Robertem wycieczkę biegową po okolicznych pagórkach pod Rzeszowem. Start spod Makro dalej Rocha, Chmielnik, Borówki, Borek Stary i powrót Kielnarowa, Matysówka, Zalesie, do Makro. Wyszło 30 km w 3 godz. śr. tempo 5,56 min/km. Długie podbiegi i długie zbiegi, gdzieś koło 20 km dopadł mnie mały kryzys na podbiegu w Kielnarowej ale po wybiegnięciu na górę udało mi się go rozładować. Na górkach ładne widoczki na okolice i na Rzeszów a pod koniec przebiło się słońce przez chmury więc zakończyliśmy w dobrym nastroju choć ja mocno wyczerpany. |
|
| | | |
|
| 2012-03-04, 16:29
2012-03-04, 15:53 - GrzegorzS napisał/-a:
Dzisiaj dla odmiany od robienia pętli przez Lisią Górę, zrobiliśmy sobie z Robertem wycieczkę biegową po okolicznych pagórkach pod Rzeszowem. Start spod Makro dalej Rocha, Chmielnik, Borówki, Borek Stary i powrót Kielnarowa, Matysówka, Zalesie, do Makro. Wyszło 30 km w 3 godz. śr. tempo 5,56 min/km. Długie podbiegi i długie zbiegi, gdzieś koło 20 km dopadł mnie mały kryzys na podbiegu w Kielnarowej ale po wybiegnięciu na górę udało mi się go rozładować. Na górkach ładne widoczki na okolice i na Rzeszów a pod koniec przebiło się słońce przez chmury więc zakończyliśmy w dobrym nastroju choć ja mocno wyczerpany. |
1.A nad Wisłokiem było nas 14 osób. Tym razem zrobiliśmy kółeczko przez kładkę w Boguchwale. Mnie dziś wyszło 23,8km a w całym tygodniu ok. 113km.
2.Już się rozchodzą plotki, że Robert wziął kasę za koszulki i teraz nam tylko zdjęcia z gór przesyła :)
3.W paryskim półmaratonie były chyba dobre warunki do biegania bo padły rekordy trasy wśród kobiet i mężczyzn. Ale naszych w pierwszych trójkach niestety nie ma :(
|
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2012-03-04, 17:26
Semi-marathon de Paris 2012
Natalka - 1:32:05 netto
Piotrek - 1:24:31 netto !!! Życiówka pobita o 5 minut i 23 sekundy. :) |
|
| | | |
|
| 2012-03-04, 18:11 semi paris
Mimo wczorajszych eskapad z samochodem (przepraszam za komentarz 100%- był pisany pod wpływem emocji) dzisiaj postanowiliśmy wystarować i pobiec zgodnie z założeniami które sobie wcześniej postawiliśmy. Andrzej ma racje że warunki były świetne, wiatr jak był to nie wielki a przynajmniej nie oddczuwalny jeśli się miało forme ;) Organizator dość nietypowo puszczał start, gdyż na początku ruszyła grupa elite (kenijczycy etc.) po paru sekundach grupa preveląsje czy jakoś tak (była w niej NAtka) i po ok. 50s. dopiero strefa (rouge) w której byłem ja. Pierwszy raz się z tym spotkałem, ale nie było to złe rozwiązanie :), przed startem zrobiliśmy standardową rozgrzewke ale o tym nie będe pisał :), ruszyiśmy zgodnie ze swoimi celami, Natka wsytattowała mimo że gdzieś tam liczyłem na to że odpuści i wystartuje za 2 tyg w innym połamratonie (była przziębiona i osłabiona) ale zdecydowała inaczej. ruszyliśmy oboje, moim celem było biec pierwsze kilometry po 4:05, ale wyrażnie się do tgo startu nie przygotoałem i nie wyczaiłem że pierwsze kilometry są praktycznie z górki co zdecydowanie nie ułatwiało mi 3mania nóg na wodzy choć wszystko było w granicach dobrego smaku bo pierwszą 5km wyszło 19:52, biegło mi się bardzo dobrze na 3km dogoniłem NAtke która powiedział że nie jest dobrze (nie którzy uważają że zejście z trasy jest złe, ja uważam że to był czas żeby NAtka podjeła taką decyzje, ale postanowiała dalej biec, co również pokazuje jakim charakterem nasza gazela dysonuje :), do 13km trasa biegu była bardzo łatwa pod względem trudności można było biec swoim ustalonym rytmem a nwet szybciej 10km-39:15 po 13 km zaczeło się troche zakrętów po paryskich rondach, kostki brukowej a do 15km dobiegłem z nową PB-59:14 od 16km trasa zaczeła robić się trudna i to nie ze wzgędu na zmęcznie ale na podbiegi które trwały aż do 20km, kosztowały one mnie troche cennych sekund (dobrze że nadrobiłem coś wcześniej) prędkość na kilometrach spadła mi o 8-10s, naszczęście 21km był juz z "górki" 21-3"48" i można było odpocząć :). Obiektywnie rzec ujmując jestem bardzo zadowolony ze startu, Nacia troszke nie ale znace amblicje naszej Gazeli :) Trasa według mnie cięższa do Warszawskiego półmaratonu i Koszyckiego także to jeszcze więksszy plus za ten wynik, choć biegło mi sie zdecydowanie lepiej gdyz zawsze miałem koło siebie kogoś z kim biegło mi się lepiej niż samemu, pozdrawiamy i za miesiąc pobiegamy :) |
|
| | | |
|
| 2012-03-04, 18:32
Brawo! Ładna życiówka Piotruś... może też kiedyś dojdę, a raczej dobiegne do takiej ;) ale jeszcze długa droga :) No i wielkie gratulacje dla Natki, że zrobiła taki wynik pomimo problemów ze zdrowiem! Mam nadzieję, że zapomnicie o tym przykrym incydencie choć wiadomo, że straty materialne są... sam chciałbym dorwać tego kto Wam to zrobił.
Jeszcze raz gratulacje! pozdro:)
A ja dzisiaj oprócz kółeczka przez kładkę dołożyłem jeszcze trochę kaemów i wyszło nieco ponad 30. Gdzieś tak po połówce w Krakowie będe chciał biegać dłuższe rozbiegania około 40 km.
A w ramach treningu do Rzeźnika lub innych górskich biegów mam fajny i wymagający szlak Wiśniowa - Odrzykoń, przejechałem go kilkakrotnie rowerem więc pewnie bym się nie zgubił ;) ma około 40 km... tylko, że nie jest w formie pętli i trzeba by rozwiązać jakoś kwestię powrotu do samochodu ;) |
|