redakcja | kontakt | prenumerata | reklama | Jestes niezalogowany  |  ZALOGUJ  

AKTUALNOSCI
ARTYKUŁY
BLOGI
ENCYKLOPEDIA
FORUM
GALERIA
KALENDARZ
KONKURSY
LINKI
RANKING
SYLWETKI
WYNIKI
ZDJĘCIA
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek zamknięty ogólnodostępny
  Multi-Forum  Rzeszów biega - Rzeszowskie Gazele i Gepardy
  Wątek założył  tarzi (2011-05-09)
  Ostatnio komentował  GazEla (2013-09-04)
  Aktywnosc  Komentowano 4046 razy, czytano 53070 razy
  Lokalizacja
 Rzeszów
Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona:    
1  2  3  4  5  6  7  8  9  10  11  12  13  14  15  16  17  18  19  
20  21  22  23  24  25  26  27  28  29  30  31  32  33  34  35  36  37  38  39  
40  41  42  43  44  45  46  47  48  49  50  51  52  53  54  55  56  57  58  59  
60  61  62  63  64  65  66  67  68  69  70  71  72  73  74  75  76  77  78  79  
80  81  82  83  84  85  86  87  88  89  90  91  92  93  94  95  96  97  98  99  
100  101  102  103  104  105  106  107  108  109  110  111  112  113  114  
115  116  117  118  119  120  121  122  123  124  125  126  127  128  129  
130  131  132  133  134  135  136  137  138  139  140  141  142  143  144  
145  146  147  148  149  150  151  152  153  154  155  156  157  158  159  
160  161  162  163  164  165  166  167  168  169  170  171  172  173  174  
175  176  177  178  179  180  181  182  183  184  185  186  187  188  189  
190  191  192  193  194  195  196  197  198  199  200  201  202  203  

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



-APACZ-
Maciej Tuczyński

Ostatnio zalogowany
2019-08-29
15:57

 2011-11-07, 14:22
 
2011-11-07, 10:47 - mpiotrowski napisał/-a:

Hej, wstępnie planuję pojechać w środę na dłuższe bieganie (2,5-3h) do Przylasku. Wyjazd albo koło 8 rano albo po 14:30)Jakby ktoś chciał dołączyć to dajcie znać :)
Ja bym reflektował.Obie godziny mi odpowiadają;)

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (94 sztuk)


TREBI
Robert Korab

Ostatnio zalogowany
---


 2011-11-07, 18:55
 
2011-11-07, 10:47 - mpiotrowski napisał/-a:

Hej, wstępnie planuję pojechać w środę na dłuższe bieganie (2,5-3h) do Przylasku. Wyjazd albo koło 8 rano albo po 14:30)Jakby ktoś chciał dołączyć to dajcie znać :)
Widzę że przygotowania pod Prazską Stówę ruszają ostro:)

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (241 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (283 sztuk)

 



mpiotrowski
Maciej Piotrowski

Ostatnio zalogowany
2019-07-17
22:36

 2011-11-07, 20:29
 
2011-11-07, 18:55 - TREBORUS napisał/-a:

Widzę że przygotowania pod Prazską Stówę ruszają ostro:)
Plan jest taki, żeby tylko ukończyć w dobrej formie :) A później pewnie do połowy stycznia laba ;)

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (13 sztuk)


mpiotrowski
Maciej Piotrowski

Ostatnio zalogowany
2019-07-17
22:36

 2011-11-07, 20:32
 
2011-11-07, 14:22 - Indian84 napisał/-a:

Ja bym reflektował.Obie godziny mi odpowiadają;)
Super! Tylko jak dzisiaj wyszedłem o 16 z mieszkania to już zaczynało się ciemno robić, więc proponuję poranne bieganie, może nawet trochę wcześniej niż o 8, np. 7:30?

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (13 sztuk)


-APACZ-
Maciej Tuczyński

Ostatnio zalogowany
2019-08-29
15:57

 2011-11-08, 10:27
 
2011-11-07, 20:32 - mpiotrowski napisał/-a:

Super! Tylko jak dzisiaj wyszedłem o 16 z mieszkania to już zaczynało się ciemno robić, więc proponuję poranne bieganie, może nawet trochę wcześniej niż o 8, np. 7:30?
..7.30 pod "Nowym Światem"..?

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (94 sztuk)


mpiotrowski
Maciej Piotrowski

Ostatnio zalogowany
2019-07-17
22:36

 2011-11-08, 10:58
 
pasuje, to do jutra:)

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (13 sztuk)


-APACZ-
Maciej Tuczyński

Ostatnio zalogowany
2019-08-29
15:57

 2011-11-08, 20:09
 
2011-11-08, 10:58 - mpiotrowski napisał/-a:

pasuje, to do jutra:)
będę:)

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (94 sztuk)

 



mgajews
Marek Gajewski

Ostatnio zalogowany
2021-04-18
13:31

 2011-11-09, 08:41
 głosowanie na Henia Szosta
Men
Thank you for voting!
Alistair Cragg IRL (road running): 15.3%
Bence Pásztor HUN (hammer): 14.2%
Giorgio Rubino ITA (walking): 17.0%
Henryk Szost POL (marathon): 39.3%
Ihor Lyashchenko UKR (walking): 1.3%
Oleksandr Sitkovskyy UKR (marathon): 3.3%
Quentin Bigot FRA (hammer): 4.5%
Siarhei Platonau BLR (cross country): 5.1%

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (5 sztuk)


-APACZ-
Maciej Tuczyński

Ostatnio zalogowany
2019-08-29
15:57

 2011-11-09, 17:11
 
Dzisiaj raniutko odbyliśmy z Maćkiem P. krosi w Przylsku..spokojne ,relaksacyjne tempo..:)w pięknych okolicznościach przyrody:) biegło się bardzo przyjemnie:) była okazja do wymiany doświadczeń biegowych.Ruszyliśmy ze znanego wszystkim miejsca postojowego przemierzając żółty szlak..po opuszczeniu lasu ruszyliśmy poboczem drogi..niestety szlak jest kiepsko oznaczony..trafiliśmy za to na kolejne skupisko drzewek:) przecinanych przez czerwony szlak rowerowy..Bardzo fajne miejsce:) mniej liści:D fajny długi podbieg..coś nowego niż powtarzające się pętle:)..ogółem wyszło około 2 godzinki 16 minut truchtania:) Oby takich wybiegań jak najwięcej:)

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (94 sztuk)


pełzacz
Piotr Chmiel

Ostatnio zalogowany
2018-05-29
14:23

 2011-11-09, 18:58
 link
LINK: http://www.youtube.com/my_videos_annotate?v=MnajggdNFUs
:)

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (12 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (7 sztuk)


mpiotrowski
Maciej Piotrowski

Ostatnio zalogowany
2019-07-17
22:36

 2011-11-09, 20:06
 
2011-11-09, 17:11 - Indian84 napisał/-a:

Dzisiaj raniutko odbyliśmy z Maćkiem P. krosi w Przylsku..spokojne ,relaksacyjne tempo..:)w pięknych okolicznościach przyrody:) biegło się bardzo przyjemnie:) była okazja do wymiany doświadczeń biegowych.Ruszyliśmy ze znanego wszystkim miejsca postojowego przemierzając żółty szlak..po opuszczeniu lasu ruszyliśmy poboczem drogi..niestety szlak jest kiepsko oznaczony..trafiliśmy za to na kolejne skupisko drzewek:) przecinanych przez czerwony szlak rowerowy..Bardzo fajne miejsce:) mniej liści:D fajny długi podbieg..coś nowego niż powtarzające się pętle:)..ogółem wyszło około 2 godzinki 16 minut truchtania:) Oby takich wybiegań jak najwięcej:)
Nic dodać, nic ująć :) Bardzo piękne okoliczności przyrody i zaskakująco ciepło jak na tą porę roku :)

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (13 sztuk)


pełzacz
Piotr Chmiel

Ostatnio zalogowany
2018-05-29
14:23

 2011-11-10, 00:52
 link
2011-11-09, 18:58 - pełzacz napisał/-a:

:)
LINK: http://www.youtube.com/watch?v=MnajggdNFUs&feature=feedu
nannosze poprawke, jak się człowiek śpieszy to się diabeł cieszy ;)

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (12 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (7 sztuk)

 



TREBI
Robert Korab

Ostatnio zalogowany
---


 2011-11-10, 07:17
 
2011-11-10, 00:52 - pełzacz napisał/-a:

nannosze poprawke, jak się człowiek śpieszy to się diabeł cieszy ;)
Jaka gościnna ta Nasza Natalka:)

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (241 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (283 sztuk)


mgajews
Marek Gajewski

Ostatnio zalogowany
2021-04-18
13:31

 2011-11-10, 11:14
 
2011-11-10, 07:17 - TREBORUS napisał/-a:

Jaka gościnna ta Nasza Natalka:)
szczera i troszkę onieśmielona;)

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (5 sztuk)


mgajews
Marek Gajewski

Ostatnio zalogowany
2021-04-18
13:31

 2011-11-10, 11:20
 głosowanie na Henia Szosta cd.
Thank you for voting!
Alistair Cragg IRL (road running): 12.0%
Bence Pásztor HUN (hammer): 10.1%
Giorgio Rubino ITA (walking): 12.8%
Henryk Szost POL (marathon): 50.8%
Ihor Lyashchenko UKR (walking): 1.0%
Oleksandr Sitkovskyy UKR (marathon): 2.7%
Quentin Bigot FRA (hammer): 3.0%
Siarhei Platonau BLR (cross country): 7.6%


  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (5 sztuk)


-APACZ-
Maciej Tuczyński

Ostatnio zalogowany
2019-08-29
15:57

 2011-11-10, 21:53
 Bieszczady..obiecałem to opisuje....
Obiecałem wcześniej napisać kilka słów o biegowym wypadzie w Bieszczady...już po biegu zacząłem sprawdzać mapy..analizować tempo,spalane kalorje,dystans,aby były dostępne w tym opisie pożądane przez wszytstkich biegowe dane...spokojnie przeglądnąłem zdjęcia,i kikla krotnie obejrzałem nagrany przez Anie film...i doszedłem do wniosku..że nie zimno było ważne,nie witer,nie śnieg,nie zbiegi i podbiegi,nie dotarcie do celu..ale najważniejsi byli Anna,Marek,Andrzej ,Robert,,,patrząc na to wszystko z perspektywy czasu..dochodzę do wniosku ..że nie był to tylko wypadzik na bieganko...nie,była to wyprawa..może troszkę krótka..ale za to ogromnie doświadczająca dla jego uczestników...na górze było męcząco,niebezpiecznie,zimno..takie rzeczy łączą ludzi w dziwny sposób.lepiej wtedy w knajpce smakuje piwo,lepiej sie razem truchta i rozmawia.lepeij i bliżej się takiego człowieka czuje.Bardzo dziekuję Wam wszystkim za ten wspólny wyjazd i możliwość bycia z Wami choćby przez tak krótki czas.Dziękuję Ani za to że widząc jakie są warunki zeszła w dół i wracała asfaltem..,Dziekuję Robertowi że był przy Marku kiedy wydażył się wypadek i zaopiekował się nim,aż do przybycia na miejsce noclegu.Dziękuję Andrzejowi który mnie dociskał i zmuszał do parcia na przód w śnieżną zamieć wracając przez Połoniną Caryńską..pamiętam jak kilkakrotnie próbowałem się dodzwonić do Anki gubiąc ciągle zasięg..czy nic jej nie jest i że by jak najszybciej schodziła do drogi bo warunki robią się co raz gorsze...to wszystko było bardzo niesamowite..wręcz nie realne..można powiedzieć traumatyczne przeżycia...zakonczone szczęśliwie w domku..z usmiechami na twarzy...i nogą Marka w bandażu..nie wiem jak Wy to widzicie..ale dla mnie to własnie to wszystko było najważniejsze na tym krótkim wyjezdzie...bo powiem Wam że przez tak krótki moment mocno sie w Wami zżyłem...mam nadzieję że Nasze kolejne wyjazdy będą już lepiej hmmm..dowodzone...i nie bedą to tylko wypadziki na biegania..ale prawdziwe spotkania przyjaciół i gór.Bo tylko góry tak potrafią łączyć ludzi...DZIĘKUJĘ WAM WSZYSTKIM PRZYJACIELE.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (94 sztuk)


TREBI
Robert Korab

Ostatnio zalogowany
---


 2011-11-10, 22:24
 
2011-11-10, 21:53 - Indian84 napisał/-a:

Obiecałem wcześniej napisać kilka słów o biegowym wypadzie w Bieszczady...już po biegu zacząłem sprawdzać mapy..analizować tempo,spalane kalorje,dystans,aby były dostępne w tym opisie pożądane przez wszytstkich biegowe dane...spokojnie przeglądnąłem zdjęcia,i kikla krotnie obejrzałem nagrany przez Anie film...i doszedłem do wniosku..że nie zimno było ważne,nie witer,nie śnieg,nie zbiegi i podbiegi,nie dotarcie do celu..ale najważniejsi byli Anna,Marek,Andrzej ,Robert,,,patrząc na to wszystko z perspektywy czasu..dochodzę do wniosku ..że nie był to tylko wypadzik na bieganko...nie,była to wyprawa..może troszkę krótka..ale za to ogromnie doświadczająca dla jego uczestników...na górze było męcząco,niebezpiecznie,zimno..takie rzeczy łączą ludzi w dziwny sposób.lepiej wtedy w knajpce smakuje piwo,lepiej sie razem truchta i rozmawia.lepeij i bliżej się takiego człowieka czuje.Bardzo dziekuję Wam wszystkim za ten wspólny wyjazd i możliwość bycia z Wami choćby przez tak krótki czas.Dziękuję Ani za to że widząc jakie są warunki zeszła w dół i wracała asfaltem..,Dziekuję Robertowi że był przy Marku kiedy wydażył się wypadek i zaopiekował się nim,aż do przybycia na miejsce noclegu.Dziękuję Andrzejowi który mnie dociskał i zmuszał do parcia na przód w śnieżną zamieć wracając przez Połoniną Caryńską..pamiętam jak kilkakrotnie próbowałem się dodzwonić do Anki gubiąc ciągle zasięg..czy nic jej nie jest i że by jak najszybciej schodziła do drogi bo warunki robią się co raz gorsze...to wszystko było bardzo niesamowite..wręcz nie realne..można powiedzieć traumatyczne przeżycia...zakonczone szczęśliwie w domku..z usmiechami na twarzy...i nogą Marka w bandażu..nie wiem jak Wy to widzicie..ale dla mnie to własnie to wszystko było najważniejsze na tym krótkim wyjezdzie...bo powiem Wam że przez tak krótki moment mocno sie w Wami zżyłem...mam nadzieję że Nasze kolejne wyjazdy będą już lepiej hmmm..dowodzone...i nie bedą to tylko wypadziki na biegania..ale prawdziwe spotkania przyjaciół i gór.Bo tylko góry tak potrafią łączyć ludzi...DZIĘKUJĘ WAM WSZYSTKIM PRZYJACIELE.
Fajnie było , fajnie Apaczu:)
W takich wyjazdach najważniejsza jest atmosfera i ludzie którzy ja tworzą . Wszystko inne ma drugorzędne znaczenie.
Było super i do powtórki na wiosnę:)
Pozdrówka Czerwonoskóry Bracie:)

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (241 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (283 sztuk)

 



Wojtek_Tri
Wojciech Tomaka

Ostatnio zalogowany
2022-10-11
18:53

 2011-11-10, 23:43
 
2011-11-10, 21:53 - Indian84 napisał/-a:

Obiecałem wcześniej napisać kilka słów o biegowym wypadzie w Bieszczady...już po biegu zacząłem sprawdzać mapy..analizować tempo,spalane kalorje,dystans,aby były dostępne w tym opisie pożądane przez wszytstkich biegowe dane...spokojnie przeglądnąłem zdjęcia,i kikla krotnie obejrzałem nagrany przez Anie film...i doszedłem do wniosku..że nie zimno było ważne,nie witer,nie śnieg,nie zbiegi i podbiegi,nie dotarcie do celu..ale najważniejsi byli Anna,Marek,Andrzej ,Robert,,,patrząc na to wszystko z perspektywy czasu..dochodzę do wniosku ..że nie był to tylko wypadzik na bieganko...nie,była to wyprawa..może troszkę krótka..ale za to ogromnie doświadczająca dla jego uczestników...na górze było męcząco,niebezpiecznie,zimno..takie rzeczy łączą ludzi w dziwny sposób.lepiej wtedy w knajpce smakuje piwo,lepiej sie razem truchta i rozmawia.lepeij i bliżej się takiego człowieka czuje.Bardzo dziekuję Wam wszystkim za ten wspólny wyjazd i możliwość bycia z Wami choćby przez tak krótki czas.Dziękuję Ani za to że widząc jakie są warunki zeszła w dół i wracała asfaltem..,Dziekuję Robertowi że był przy Marku kiedy wydażył się wypadek i zaopiekował się nim,aż do przybycia na miejsce noclegu.Dziękuję Andrzejowi który mnie dociskał i zmuszał do parcia na przód w śnieżną zamieć wracając przez Połoniną Caryńską..pamiętam jak kilkakrotnie próbowałem się dodzwonić do Anki gubiąc ciągle zasięg..czy nic jej nie jest i że by jak najszybciej schodziła do drogi bo warunki robią się co raz gorsze...to wszystko było bardzo niesamowite..wręcz nie realne..można powiedzieć traumatyczne przeżycia...zakonczone szczęśliwie w domku..z usmiechami na twarzy...i nogą Marka w bandażu..nie wiem jak Wy to widzicie..ale dla mnie to własnie to wszystko było najważniejsze na tym krótkim wyjezdzie...bo powiem Wam że przez tak krótki moment mocno sie w Wami zżyłem...mam nadzieję że Nasze kolejne wyjazdy będą już lepiej hmmm..dowodzone...i nie bedą to tylko wypadziki na biegania..ale prawdziwe spotkania przyjaciół i gór.Bo tylko góry tak potrafią łączyć ludzi...DZIĘKUJĘ WAM WSZYSTKIM PRZYJACIELE.
Taaa. To teraz jak ja to widziałem. Być może fajnie było podczas wpólnych wypraw do knajpy, wpólne piwkowanie lub wspólne noclegi w wynajętych pokojach. Tego nie wiem, nie było mnie tam. Ale umówiliśmy się rano w Ustrzykach Górnych na "wspólne" bieganie. Plan: Przez Caryńską i Wetlińską do Kalnicy. Zaczynaliśmy w Ustrzykach w deszczu, już w lesie śnieg, a powyżej granicy lasu prawdziwa zima. Niestety mgła zasłoniła wszystko to co uwielbiam w górach. Szczegóły na filmie Ani. Maciek z Andrzejem napierali mocno i szybklo zniknęli. Marek gonił ich i także zniknął we mgle. Z Robertem utrzymywałem kontakt wzrokowy choć nie było łatwo i do tego musiałem się zatrzymywać. Ania została daleko z tyłu. Myślę: O co chodzi? Gdzie ta wspólna wyprawa? A teraz trochę pogdybam. Kto ratowałby Anię gdyby skręciła nogę i nie mogła sama zejść ze szlaku?? Pomogli by PRZYJACIELE?? Nie, ponieważ byli daleko z przodu. Robert ma świetną kondycję, ale i jemu mogłaby przydarzyć się przygoda. Marek jest tego przykładem. Gdy dotarliśmy do Chatki Puchatka okazało się, że plany wzięły w łeb. Chłopaki wracają do Ustrzyk. To jeszcze można zrozumieć. Pogoda była fatalna. Ale znów Maciej i Andrzej wyrywają sami do przodu zostawiając resztę. Odechciało mi się w tym momencie umawianie na takie "wspólne" bieganie. Chętnie umówię się na piwko, może być i w górach, ale nie powtórzę drugi raz takiego treningu... tak dziwnie dowodzonego...

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (65 sztuk)


-APACZ-
Maciej Tuczyński

Ostatnio zalogowany
2019-08-29
15:57

 2011-11-11, 09:27
 
2011-11-10, 23:43 - Wojtek_Tri napisał/-a:

Taaa. To teraz jak ja to widziałem. Być może fajnie było podczas wpólnych wypraw do knajpy, wpólne piwkowanie lub wspólne noclegi w wynajętych pokojach. Tego nie wiem, nie było mnie tam. Ale umówiliśmy się rano w Ustrzykach Górnych na "wspólne" bieganie. Plan: Przez Caryńską i Wetlińską do Kalnicy. Zaczynaliśmy w Ustrzykach w deszczu, już w lesie śnieg, a powyżej granicy lasu prawdziwa zima. Niestety mgła zasłoniła wszystko to co uwielbiam w górach. Szczegóły na filmie Ani. Maciek z Andrzejem napierali mocno i szybklo zniknęli. Marek gonił ich i także zniknął we mgle. Z Robertem utrzymywałem kontakt wzrokowy choć nie było łatwo i do tego musiałem się zatrzymywać. Ania została daleko z tyłu. Myślę: O co chodzi? Gdzie ta wspólna wyprawa? A teraz trochę pogdybam. Kto ratowałby Anię gdyby skręciła nogę i nie mogła sama zejść ze szlaku?? Pomogli by PRZYJACIELE?? Nie, ponieważ byli daleko z przodu. Robert ma świetną kondycję, ale i jemu mogłaby przydarzyć się przygoda. Marek jest tego przykładem. Gdy dotarliśmy do Chatki Puchatka okazało się, że plany wzięły w łeb. Chłopaki wracają do Ustrzyk. To jeszcze można zrozumieć. Pogoda była fatalna. Ale znów Maciej i Andrzej wyrywają sami do przodu zostawiając resztę. Odechciało mi się w tym momencie umawianie na takie "wspólne" bieganie. Chętnie umówię się na piwko, może być i w górach, ale nie powtórzę drugi raz takiego treningu... tak dziwnie dowodzonego...
Wybacz Wojtku że Cię jakoś przez niedopatrzenie pominąłem.Hmmm...Jeżeli chodzi o "rozłączenie" się na Połoninie..to fakt że nie nocowałeś z Nami i nie byłeś przy naszym umawianiu się "jak i co" podczas biegu,wiele zmienia...Myślę że co najmniej wyraznie zaznaczyłem wszystkim..(oczywiście nie w tonie nakazu)co może się dziać na Połoninie..chociaż to co sie działo przerosło moje oczekiwania.Mianowicie powiedziałem że nie musimy w żaden sposób forsować tępa na podejściu..ponieważ pod górę będzie gorąco..a od wiatru będziemy osłonięci lasem..natomiast na Połoninie..nie ma zmiłuj i każdy prze ile może bez zbędnych postojów.Poradziłem Wszystkim by wzięli telefony,i dodatkowo wpisali sobie nr.GOPR.Omówiliśmy też kilka razy trasę..zaznaczyłem gdzie jeżeli ktoś czuje że nie da rady zejść..jak wracać i gdzie ewentualnie szukać pomocy..nie wspomnę o zabraniu foli NRC Omówiliśmy także sprawę tego jak jest plan biegu i w których"bezpiecznych punktach"

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (94 sztuk)


-APACZ-
Maciej Tuczyński

Ostatnio zalogowany
2019-08-29
15:57

 2011-11-11, 09:45
 
.C.D.....plan ten może ulec zmianie.Tak,można było dogadać to wszystko lepiej,można było więcej przed wyjazdem powiedzieć jak skrajna może być tam pogoda(chociaż o tym też mówiliśmy),i czuje wyrzuty sumienia że tego nie zrobiliśmy.Nie uważałem się też w tej ekipie za "największego znawcę gór i biegacza" więc nie chciałem by moje uwagi kogoś dotknęły lub zostały wzięte za jakieś wymądrzanie się.W czasie biegu decyzje czy biec dalej,czy zawracam,czy skracamy trasę konsultowałem jedynie z Andrzejem.Szkoda że nie byłeś przy tym jak omawialiśmy trasę,plan itp. bo z pewnością dał byś nam wszystkim jakieś dobre pomysły jak sprawić by to bieganie było bezpieczniejsze.Jeżeli chodzi o Anie..to myslę że to co Ona sama powiedział przed biegiem też jest ważne wobec tego co napisałeś mmm ..jak by nie patrzeć mój temat.Ale myslę że to już z Nia powinieneś ewentualnie rozmawiać.Nie wiem czy Wojtku było Ci na górze zimno,czy na dole podchodząc przemokły Ci buty a pozniej na górze zamarzały w nich palce...ale mi tak i nie miałem zamiaru robić postojów na górze..oczywiście gdy by coś sie stało zareagował bym,ja na szczęście folie NRC miałem...,naładowany tel.ipt.:)a i myslę że moja "skromna" wiedza z zakresu udzielania pomocy (również w górach) była by pomocna.A co do Piwkowania i "Wiśniowania" na miejscu..to myślę że byłem raczej tym który mniej się udzielał w tym temacie.W razie czego jednak zapraszam do polemizowania na temat tego wyjazdu także krytycznym okiem.Pozdrawiam.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (94 sztuk)

Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona :
1  2  3  4  5  6  7  8  9  10  11  12  13  14  15  16  17  18  19  
20  21  22  23  24  25  26  27  28  29  30  31  32  33  34  35  36  37  38  39  
40  41  42  43  44  45  46  47  48  49  50  51  52  53  54  55  56  57  58  59  
60  61  62  63  64  65  66  67  68  69  70  71  72  73  74  75  76  77  78  79  
80  81  82  83  84  85  86  87  88  89  90  91  92  93  94  95  96  97  98  99  
100  101  102  103  104  105  106  107  108  109  110  111  112  113  114  
115  116  117  118  119  120  121  122  123  124  125  126  127  128  129  
130  131  132  133  134  135  136  137  138  139  140  141  142  143  144  
145  146  147  148  149  150  151  152  153  154  155  156  157  158  159  
160  161  162  163  164  165  166  167  168  169  170  171  172  173  174  
175  176  177  178  179  180  181  182  183  184  185  186  187  188  189  
190  191  192  193  194  195  196  197  198  199  200  201  202  203  


POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH





Serwis internetowy EUROCALENDAR.INFO
post@eurocalendar.info, tel.kom.: 0512362174
Zalecana rozdzielczosc: 1024x768