redakcja | kontakt | prenumerata | reklama | Jestes niezalogowany  |  ZALOGUJ  

AKTUALNOSCI
ARTYKUŁY
BLOGI
ENCYKLOPEDIA
FORUM
GALERIA
KALENDARZ
KONKURSY
LINKI
RANKING
SYLWETKI
WYNIKI
ZDJĘCIA
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek zamknięty ogólnodostępny
  Multi-Forum  Rzeszów biega - Rzeszowskie Gazele i Gepardy
  Wątek założył  tarzi (2011-05-09)
  Ostatnio komentował  GazEla (2013-09-04)
  Aktywnosc  Komentowano 4046 razy, czytano 52944 razy
  Lokalizacja
 Rzeszów
Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona:    
1  2  3  4  5  6  7  8  9  10  11  12  13  14  15  16  17  18  19  
20  21  22  23  24  25  26  27  28  29  30  31  32  33  34  35  36  37  38  39  
40  41  42  43  44  45  46  47  48  49  50  51  52  53  54  55  56  57  58  59  
60  61  62  63  64  65  66  67  68  69  70  71  72  73  74  75  76  77  78  79  
80  81  82  83  84  85  86  87  88  89  90  91  92  93  94  95  96  97  98  99  
100  101  102  103  104  105  106  107  108  109  110  111  112  113  114  
115  116  117  118  119  120  121  122  123  124  125  126  127  128  129  
130  131  132  133  134  135  136  137  138  139  140  141  142  143  144  
145  146  147  148  149  150  151  152  153  154  155  156  157  158  159  
160  161  162  163  164  165  166  167  168  169  170  171  172  173  174  
175  176  177  178  179  180  181  182  183  184  185  186  187  188  189  
190  191  192  193  194  195  196  197  198  199  200  201  202  203  

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



Burzyk
Bartosz Burza

Ostatnio zalogowany
2017-07-29
07:24

 2013-06-06, 22:43
 
2013-06-05, 14:57 - Andrzej Cisek napisał/-a:

Prawdopodobnie wybiorę się w najbliższą sobotę na bieg do Jedlicza. Dystans 7km, start o godz. 17:00, brak opłaty startowej. Pewnie Jola też się wybierze. Może ktoś się jeszcze dołączy ?
Ja bym chętnie się wybrał Andrzeju ale nie mam transportu

  NAPISZ LIST DO AUTORA


Andrzej Ci...
Andrzej Cisek

Ostatnio zalogowany
2018-01-15
22:56

 2013-06-08, 22:54
 IV Bieg Uliczny Jedlicka Siódemka
Dzisiaj wybrałem się z Gosią, Jolą i Bartkiem do Jedlicza na bieg na dystansie 7km. Trasa asfaltowa po mieście w postaci jednej pętli z dość długim podbiegiem na ostatnim kilometrze. Nagradzanych było po pięć osób w kategorii generalnej kobiet i mężczyzn + kategorie wiekowe – wśród kobiet było tylko dwie kategorie – do 30 lat i powyżej. Dla wszystkich na mecie był medal, woda i posiłek w postaci kiełbasy z grilla i herbaty. Na trasie był jeden punkt z piciem. Były szatnie, prysznice i ciepła woda. Opłata startowa wynosiła 10 zł. Nagród finansowych nie było – tylko statuetki i nagrody rzeczowe. Pogoda upalna.

Bieg wygrał Hubert Wierdak z nowym rekordem trasy - poniżej 21 minut ale siedmiu kilometrów to tam nie było. Na ostatnim premiowanym piątym miejscu w kategorii generalnej znalazł się Mateusz Golonka. Wśród kobiet Jola zajęła 2-gie miejsce w kategorii K30+, a Gosia 3-cie w kategorii do 30 lat. Ja z Bartkiem tym razem na podium się nie załapaliśmy. Generalnie zająłem 9 miejsce z czasem 22:30.9 i stratą do podium w kategorii ok. 3.5 sekundy. Mogę się tylko pocieszać, że w kategorii M20 byłbym pierwszy podobnie jak i w M40 (ale to dopiero w przyszłym roku:)). W mojej kategorii wygrał Witek Zatorski, drugi był Sławek Laskowski, a trzeci Bartek Tomkiewicz z Krosna.

Pierwszy kilometr zrobiłem w 3:21 (pierwsze kilkadziesiąt metrów biegu z górki) tracąc dobrych kilkadziesiąt metrów do mojego odwiecznego rywala Grzesia z Sanoka, który załapał się do prowadzącej grupki. Za nimi biegła kolejna dwójka do której próbowałem dołączyć. To się udało na drugim kilometrze – 3:29. Czołówka wciąż uciekała ale Grzesiek wyraźnie słabł, oglądał się i widać było, że długo nie pociągnie. Trzeci kilometr 3:35. Początkowo biegłem z tyłu za dwójką rywali ale to tempo było jednak ciut za wolne i chcąc dogonić Grześka musiałem sam podyktować tempo. Dogoniłem Go i wyprzedziłem gdzieś na początku czwartego kilometra. Na tym kilometrze (3:33) udało mi się dojść kolejnego rywala. Piąty kilometr tylko w 3:42. Biegliśmy we dwójkę i pilnowaliśmy się wzajemnie – przez chwilę prowadziłem gdy wydawało mi się, że jest za wolno ale w sumie to rywal nadawał tempo. Tempo słabe ale upał swoje zrobił – i tak się męczyłem, żeby nie odpaść od przeciwnika (być może na początku tego kilometra był punkt z wodą i tam trochę straciliśmy). Do wyprzedzających nas biegaczy mieliśmy sporą stratę –na długiej prostej widziałem rywali ale strata wynosiła pewnie ze 150-200 metrów. Kolejny szósty kilometr w 3:49 – tutaj już było zdecydowanie pod górkę. Na tym kilometrze zbliżyliśmy się wyraźnie do wyprzedzającego nas rywala – wiedziałem, że jest w mojej kategorii ale nie sądziłem, że jestem w stanie Go dogonić. Ostatnie 310 metrów (garmin pokazał dystans 6,31 km, a nie 7km) w tempie 3:17. Dość słabo ale większość z tego to jednak wciąż był podbieg a tylko ostatnie kilkadziesiąt metrów było płaskie. Jeszcze na podbiegu zaatakowałem rywala i na ostatnich finiszowych metrach zbliżyłem się znacznie do kolejnego przeciwnika ale było już za późno. Może powinienem zacząć finisz ze 100 metrów wcześniej ale nie jestem pewien czy bym to wytrzymał – i tak na mecie na ułamek sekundy straciłem kontakt z rzeczywistością. :)

Ogólnie miły, kameralny bieg - wystartowało chyba 82 osoby. Wszystko sprawnie przeprowadzone i dobrze zorganizowane. Warto było się przejechać i trochę pocierpieć na trasie :).

  NAPISZ LIST DO AUTORA

 



Andrzej Ci...
Andrzej Cisek

Ostatnio zalogowany
2018-01-15
22:56

 2013-06-08, 23:15
 I Maraton Lubelski
47 – Grzesiek Surowiec – 3:28:27
74 - Krzysztof Śmiechowski – 3:35:13
245 – Henryk Szymków - 4:05:00
364 – Piotr Wyczawski – 4:23:40
381 – Jacek Grochala – 4:26:25

Czekamy na relacje. Podobno trasa trudna, a pogoda upalna.
Ukończyło 808 osób, a nie ukończyło 42. :)



  NAPISZ LIST DO AUTORA


Andrzej Ci...
Andrzej Cisek

Ostatnio zalogowany
2018-01-15
22:56

 2013-06-08, 23:20
 
Dziś na stadionie biegaliśmy test na 100metrów. Było sporo osób. Mogło nas być nawet ok. 30 sztuk.
Startowaliśmy z bloków startowych ale chyba bardziej nam one przeszkadzały niż pomagały.

Najlepsze wyniki:
Bartek Burza 13:00
Andrzej Cisek 13:20
Andrzej Golański 13:30

Były jeszcze dwa wyniki poniżej 14 sekund. Każdy dostał dyplom ze swoim czasem. :)

  NAPISZ LIST DO AUTORA


natka
Natalia Kowalska-Chmiel

Ostatnio zalogowany
2020-01-23
22:35

 2013-06-09, 11:41
 
2013-06-08, 22:54 - Andrzej Cisek napisał/-a:

Dzisiaj wybrałem się z Gosią, Jolą i Bartkiem do Jedlicza na bieg na dystansie 7km. Trasa asfaltowa po mieście w postaci jednej pętli z dość długim podbiegiem na ostatnim kilometrze. Nagradzanych było po pięć osób w kategorii generalnej kobiet i mężczyzn + kategorie wiekowe – wśród kobiet było tylko dwie kategorie – do 30 lat i powyżej. Dla wszystkich na mecie był medal, woda i posiłek w postaci kiełbasy z grilla i herbaty. Na trasie był jeden punkt z piciem. Były szatnie, prysznice i ciepła woda. Opłata startowa wynosiła 10 zł. Nagród finansowych nie było – tylko statuetki i nagrody rzeczowe. Pogoda upalna.

Bieg wygrał Hubert Wierdak z nowym rekordem trasy - poniżej 21 minut ale siedmiu kilometrów to tam nie było. Na ostatnim premiowanym piątym miejscu w kategorii generalnej znalazł się Mateusz Golonka. Wśród kobiet Jola zajęła 2-gie miejsce w kategorii K30+, a Gosia 3-cie w kategorii do 30 lat. Ja z Bartkiem tym razem na podium się nie załapaliśmy. Generalnie zająłem 9 miejsce z czasem 22:30.9 i stratą do podium w kategorii ok. 3.5 sekundy. Mogę się tylko pocieszać, że w kategorii M20 byłbym pierwszy podobnie jak i w M40 (ale to dopiero w przyszłym roku:)). W mojej kategorii wygrał Witek Zatorski, drugi był Sławek Laskowski, a trzeci Bartek Tomkiewicz z Krosna.

Pierwszy kilometr zrobiłem w 3:21 (pierwsze kilkadziesiąt metrów biegu z górki) tracąc dobrych kilkadziesiąt metrów do mojego odwiecznego rywala Grzesia z Sanoka, który załapał się do prowadzącej grupki. Za nimi biegła kolejna dwójka do której próbowałem dołączyć. To się udało na drugim kilometrze – 3:29. Czołówka wciąż uciekała ale Grzesiek wyraźnie słabł, oglądał się i widać było, że długo nie pociągnie. Trzeci kilometr 3:35. Początkowo biegłem z tyłu za dwójką rywali ale to tempo było jednak ciut za wolne i chcąc dogonić Grześka musiałem sam podyktować tempo. Dogoniłem Go i wyprzedziłem gdzieś na początku czwartego kilometra. Na tym kilometrze (3:33) udało mi się dojść kolejnego rywala. Piąty kilometr tylko w 3:42. Biegliśmy we dwójkę i pilnowaliśmy się wzajemnie – przez chwilę prowadziłem gdy wydawało mi się, że jest za wolno ale w sumie to rywal nadawał tempo. Tempo słabe ale upał swoje zrobił – i tak się męczyłem, żeby nie odpaść od przeciwnika (być może na początku tego kilometra był punkt z wodą i tam trochę straciliśmy). Do wyprzedzających nas biegaczy mieliśmy sporą stratę –na długiej prostej widziałem rywali ale strata wynosiła pewnie ze 150-200 metrów. Kolejny szósty kilometr w 3:49 – tutaj już było zdecydowanie pod górkę. Na tym kilometrze zbliżyliśmy się wyraźnie do wyprzedzającego nas rywala – wiedziałem, że jest w mojej kategorii ale nie sądziłem, że jestem w stanie Go dogonić. Ostatnie 310 metrów (garmin pokazał dystans 6,31 km, a nie 7km) w tempie 3:17. Dość słabo ale większość z tego to jednak wciąż był podbieg a tylko ostatnie kilkadziesiąt metrów było płaskie. Jeszcze na podbiegu zaatakowałem rywala i na ostatnich finiszowych metrach zbliżyłem się znacznie do kolejnego przeciwnika ale było już za późno. Może powinienem zacząć finisz ze 100 metrów wcześniej ale nie jestem pewien czy bym to wytrzymał – i tak na mecie na ułamek sekundy straciłem kontakt z rzeczywistością. :)

Ogólnie miły, kameralny bieg - wystartowało chyba 82 osoby. Wszystko sprawnie przeprowadzone i dobrze zorganizowane. Warto było się przejechać i trochę pocierpieć na trasie :).
Gratulacje Andrzej przede wszystkim za walke na trasie! szkoda, że nie udało się załapać na pudło ale niewiele brakło a jak piszesz w następnym roku będzie ciut łatwiej;)
no i oczywiście gratulacje dla naszych Pań za pudła i dla maratończyków!
pozdrawiamy

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (3 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (65 sztuk)


mach85
Maciej Chlebiński

Ostatnio zalogowany
2015-09-02
21:12

 2013-06-09, 11:42
 
Gratulacje dla Andrzeja i dla reszty naszych biegaczy!!!

Hmmm... a mnie znó nie było w sobotę, a myślałem o tym teście, no ale trzeba pracować na swoją pasję ;)

Powoli przechodzę na naturalne bieganie, narazie śmigam w Pumach Faas 300 i powiem, że to super sprawa! :)

Pozdrowienia!

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (66 sztuk)


Andrzej Ci...
Andrzej Cisek

Ostatnio zalogowany
2018-01-15
22:56

 2013-06-09, 13:04
 
2013-06-09, 11:42 - mach85 napisał/-a:

Gratulacje dla Andrzeja i dla reszty naszych biegaczy!!!

Hmmm... a mnie znó nie było w sobotę, a myślałem o tym teście, no ale trzeba pracować na swoją pasję ;)

Powoli przechodzę na naturalne bieganie, narazie śmigam w Pumach Faas 300 i powiem, że to super sprawa! :)

Pozdrowienia!
Moje Puma Faas 300 mają na razie 1525km i całkiem dobrze się trzymają. Amortyzację odczuwałem przez jakieś 400 km; później musiałem już liczyć tylko na siebie. Bardzo lubię te buciki :)

Dzisiaj biegaliśmy w ósemkę. Bożenka po wczorajszym sukcesie – 3-cim miejscu generalnie wśród kobiet na sprinterskim dystansie triathlonu też się w końcu pojawiła :)

  NAPISZ LIST DO AUTORA

 



boshka
Bożena

Ostatnio zalogowany
2014-12-10
21:26

 2013-06-09, 20:09
 
2013-06-09, 13:04 - Andrzej Cisek napisał/-a:

Moje Puma Faas 300 mają na razie 1525km i całkiem dobrze się trzymają. Amortyzację odczuwałem przez jakieś 400 km; później musiałem już liczyć tylko na siebie. Bardzo lubię te buciki :)

Dzisiaj biegaliśmy w ósemkę. Bożenka po wczorajszym sukcesie – 3-cim miejscu generalnie wśród kobiet na sprinterskim dystansie triathlonu też się w końcu pojawiła :)
LINK: http://run-bo.blogspot.com/2013/06/okuninka-triathlonek-i-taka-jedna.html
Gratulacje dla naszych za piękne weekendowe starty w Jedliczu i Lublinie!

Razem z Leszkiem (fantastyczny debiut w tri, gratulacje!) oraz Darkiem (dzięki za wspólną podróż) ścigaliśmy się wczoraj też niedaleko Lublina, bo w Okunince nad Jeziorem Białym (triathlon sprint tj. 0,75 km swim, 20 km bike, 5 km run). Leszek był 25 (!), ja 33 (i trzecia wśród kobiet!), a Darkowi po niefortunnych problemach w pływaniu i tak poszło bardzo dobrze ;)

Moja relacja w linku powyżej.

  NAPISZ LIST DO AUTORA


WYPI70
PIOTR WYCZAWSKI

Ostatnio zalogowany
2024-01-25
14:29

 2013-06-09, 22:54
 Pierwszy Maraton Lubelski
Maraton maratonowi nierówny, ten bieg do innych nie podobny...
Przedbiegowe kalkulacje .... a to, że będzie pełne zachmurzenie i deszcz, a to że może nie będzie tak gorąco, a to jak pisał organizator na stronie, że będzie trzy podbiegi (dwa w do dziesiątego kilometra, trzeci miedzy 28-30 km) a później do mety z „górki”, .... można sobie wsadzić .... miedzy bajki. To jest tak jakby trafić „szóstkę” w totka, zawsze są inne liczby niż typujemy (przynajmniej ja tak mam).
Gdy wyjeżdżaliśmy rano z Grześkiem do Lublina pogoda do biegania idealna (13 st.C, zachmurzenie), w drodze mgła. Niestety, gdy dojechaliśmy, w Lublinie na niebie ani jednej chmurki. Na linii startu, gdy z Jackiem popatrzyliśmy w niebo, wiedzieliśmy, że rekordów nie będzie.
Ambitnie ustawiliśmy się za balonikami na 3:45, Grzegorz na 3:30. Do 6-7 km, biegłem z zającami, a później puściłem ich przodem :) Początek spoko, biegło się dobrze (10 km – 00:53:28), do dwudziestego też O.K. (1:48:28). Na 23 km wyprzedziłem Jacka, który już trochę odpuścił. Czekałem na 28 km, do „ostatniego” podbiegu, bo później miało być z górki. Niestety od 28 km było coraz trudniej podbieg nie chciał się skończyć, siły jakby mniej więc na trzydziestym wziąłem drugiego żela. Na 30 km – 2:48:12 (więc trzecia dycha słabiej). Do mety „tylko 12 km”, „lubię te ostatnie 12 km” ;)
Ostatnia „dwunastka” jest super, wszystko na odwrót:
- „tylko 12 km” to jest „aż 12 km”,
- zamiast „z” górki jest „pod” górkę (zawsze jest pod górkę),
- zamiast bieg jest marsz, (albo marszobieg),
- zamiast „biegam bo lubię”, jest „ biegnę już ostatni raz”.
Podsumowując, bo się rozgadałem (raczej rozpisałem):
- był to najtrudniejszy maraton w mojej krótkiej przygodzie z maratonami (temperatura na miecie około 27-28 st.C)
- kibice super, naprawdę mocno dopingowali i to motywowało (bo momentami nie chciało mi się już biec).
- jeszcze żaden maraton mnie tak nie sponiewierał (wymagający profil trasy + temperatura zrobiły swoje)
- koszulka super (Nike)
- wynik (4:23:40) raczej nie ma dla mnie w tej chwili większego znaczenia. Ważne, że ukończyłem i byłem w pierwszej połowie sklasyfikowanych :)
To był maraton, w którym rzeczywiście sukcesem było jego ukończenie.

Gratulacje dla wszystkich startujących w tri i bie ;)

Pozdrawiam

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (1 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (4 sztuk)


grzegorzsu...
Grzegorz Surowiec

Ostatnio zalogowany
2022-04-10
12:12

 2013-06-09, 23:19
 Maraton Lubelski 2013
Witam wszystkich.
Maraton w Lublinie to moje pierwsze zmierzenie się z takim dystansem.
Dzięki Waszym radom (tu wielki ukłon do Andrzeja) udało się dobiec do mety i uzyskać zaplanowany czas.
Jak oceniam bieg?. Ciężko przez upał i wiele podbiegów.
Wielki plus za organizację, i kibiców, którzy towarzyszyli Nam do ostatnich metrów.
Na starcie ustawiłem się za balonikiem z napisem 3:30 ( raz się żyje :) ), którego nerwowy wypatrywałem od początku.
Zająców było 3,. ale źle mi się z nimi biegło przez nierówne tempo, więc w okolicach 10 kilometra oderwałem się od ekipy i podążyłem za pięknymi pośladkami, z którymi przebiegłem przeszło 20 km :).
Jeśli chodzi o nawadnianie, jedzenie: przed wyścigiem (40minut) carbo i magnez, w trakcie co 10km magnez (tabletki), w okolicach 17 kilometra żel i shot magnezowy (powtórka na 27km) + dwa batony musli (biedronka), woda lekko, to samo z izo -> więcej wylałem na siebie niż do siebie (przez cały czas lałem wodę do czapki i na kolana), w sumie wypiłem nie więcej niż 1,5 l. (jeden postój na wc).
Kryzys przyszedł na 36 km, temperatura dała o sobie znać (ok 26 stopni) i zacząłem tracić siły, tempo spadło powyżej 5min/km, dopiero informacje od wolontariuszy o bliskiej mecie dały mi doładowania, które doprowadziło mnie szczęśliwie do mety.

Start uważam za wyjątkowo udany.
Dziękuje jeszcze raz za Wasze niezastąpione rady.
Pozdrawiam.

  NAPISZ LIST DO AUTORA


GrzegorzS
Grzegorz ¦lęzak

Ostatnio zalogowany
2015-04-21
19:47

 2013-06-10, 07:32
 
2013-06-09, 23:19 - grzegorzsurowiec napisał/-a:

Witam wszystkich.
Maraton w Lublinie to moje pierwsze zmierzenie się z takim dystansem.
Dzięki Waszym radom (tu wielki ukłon do Andrzeja) udało się dobiec do mety i uzyskać zaplanowany czas.
Jak oceniam bieg?. Ciężko przez upał i wiele podbiegów.
Wielki plus za organizację, i kibiców, którzy towarzyszyli Nam do ostatnich metrów.
Na starcie ustawiłem się za balonikiem z napisem 3:30 ( raz się żyje :) ), którego nerwowy wypatrywałem od początku.
Zająców było 3,. ale źle mi się z nimi biegło przez nierówne tempo, więc w okolicach 10 kilometra oderwałem się od ekipy i podążyłem za pięknymi pośladkami, z którymi przebiegłem przeszło 20 km :).
Jeśli chodzi o nawadnianie, jedzenie: przed wyścigiem (40minut) carbo i magnez, w trakcie co 10km magnez (tabletki), w okolicach 17 kilometra żel i shot magnezowy (powtórka na 27km) + dwa batony musli (biedronka), woda lekko, to samo z izo -> więcej wylałem na siebie niż do siebie (przez cały czas lałem wodę do czapki i na kolana), w sumie wypiłem nie więcej niż 1,5 l. (jeden postój na wc).
Kryzys przyszedł na 36 km, temperatura dała o sobie znać (ok 26 stopni) i zacząłem tracić siły, tempo spadło powyżej 5min/km, dopiero informacje od wolontariuszy o bliskiej mecie dały mi doładowania, które doprowadziło mnie szczęśliwie do mety.

Start uważam za wyjątkowo udany.
Dziękuje jeszcze raz za Wasze niezastąpione rady.
Pozdrawiam.
Gratulacje, debiut z pięknym wynikiem i to przy takiej temperaturze!

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (63 sztuk)


jacekgroch
Jacek Grochala

Ostatnio zalogowany
2024-02-22
10:44

 2013-06-10, 09:28
 
2013-06-09, 22:54 - WYPI70 napisał/-a:

Maraton maratonowi nierówny, ten bieg do innych nie podobny...
Przedbiegowe kalkulacje .... a to, że będzie pełne zachmurzenie i deszcz, a to że może nie będzie tak gorąco, a to jak pisał organizator na stronie, że będzie trzy podbiegi (dwa w do dziesiątego kilometra, trzeci miedzy 28-30 km) a później do mety z „górki”, .... można sobie wsadzić .... miedzy bajki. To jest tak jakby trafić „szóstkę” w totka, zawsze są inne liczby niż typujemy (przynajmniej ja tak mam).
Gdy wyjeżdżaliśmy rano z Grześkiem do Lublina pogoda do biegania idealna (13 st.C, zachmurzenie), w drodze mgła. Niestety, gdy dojechaliśmy, w Lublinie na niebie ani jednej chmurki. Na linii startu, gdy z Jackiem popatrzyliśmy w niebo, wiedzieliśmy, że rekordów nie będzie.
Ambitnie ustawiliśmy się za balonikami na 3:45, Grzegorz na 3:30. Do 6-7 km, biegłem z zającami, a później puściłem ich przodem :) Początek spoko, biegło się dobrze (10 km – 00:53:28), do dwudziestego też O.K. (1:48:28). Na 23 km wyprzedziłem Jacka, który już trochę odpuścił. Czekałem na 28 km, do „ostatniego” podbiegu, bo później miało być z górki. Niestety od 28 km było coraz trudniej podbieg nie chciał się skończyć, siły jakby mniej więc na trzydziestym wziąłem drugiego żela. Na 30 km – 2:48:12 (więc trzecia dycha słabiej). Do mety „tylko 12 km”, „lubię te ostatnie 12 km” ;)
Ostatnia „dwunastka” jest super, wszystko na odwrót:
- „tylko 12 km” to jest „aż 12 km”,
- zamiast „z” górki jest „pod” górkę (zawsze jest pod górkę),
- zamiast bieg jest marsz, (albo marszobieg),
- zamiast „biegam bo lubię”, jest „ biegnę już ostatni raz”.
Podsumowując, bo się rozgadałem (raczej rozpisałem):
- był to najtrudniejszy maraton w mojej krótkiej przygodzie z maratonami (temperatura na miecie około 27-28 st.C)
- kibice super, naprawdę mocno dopingowali i to motywowało (bo momentami nie chciało mi się już biec).
- jeszcze żaden maraton mnie tak nie sponiewierał (wymagający profil trasy + temperatura zrobiły swoje)
- koszulka super (Nike)
- wynik (4:23:40) raczej nie ma dla mnie w tej chwili większego znaczenia. Ważne, że ukończyłem i byłem w pierwszej połowie sklasyfikowanych :)
To był maraton, w którym rzeczywiście sukcesem było jego ukończenie.

Gratulacje dla wszystkich startujących w tri i bie ;)

Pozdrawiam
Do wpisu Piotra dołączę gratulacje dla Kolegów, którzy ukończyli maraton w Lublinie.
Szczególne gratki dla Kolegów, którzy poradzili sobie z upałem i uzyskali świetne czasy - warunki były jednakowe dla wszystkich !
Kolejny rewelacyjny debiut w maratonie; Grzesiu wielkie gratulacje !
Poza tym, po ukończeniu maratonu, trudno zaprzeczyć, że Lublin faktycznie jest położony na siedmiu wzgórzach :)
Drobny minus organizacyjny za to, że zabrakło torebek na pakiety startowe i koszulek w wybranym kilka miesięcy wcześniej rozmiarze. Pakiet startowy skromny.
Wielkie uznanie za dużą liczbę zaangażowanych, wspaniale dopingujących, zabezpieczających trasę wolontariuszy i wspierających biegaczy mieszkańców Lublina.
Wodopoje z wodą, izotonikiem, bananem, czekoladą działały bardzo sprawnie. Bardzo spodobał mi się pomysł orgów umożliwienia zwiedzania Starego Miasta (klimatyczne)
z profesjonalnymi przewodnikami dla osób towarzyszących zawodnikom.
Ogólnie trudno było nie dostrzec wielkich starań organizatorów, aby impreza się udała.
Sportowo; 381 miejsce na 850 startujących w dość trudnych warunkach, z których 42 nie ukończyło zawodów, nie jest powodem do "załamki",
przeciwnie; zawsze jakieś wnioski treningowe pozostaną :)

Gratulacje dla startujących w Jedliczu i Okunince !

  NAPISZ LIST DO AUTORA

 



GazEla
Ela Gaweł-Wiszniewska

Ostatnio zalogowany
2023-09-27
12:03

 2013-06-10, 10:47
 
Gratuluję wszystkim startującym w ten weekend w Jedliczu i tu przede wszystkim ukłony dla Gosi, Lublinie - Grzechu jesteś wielki:) i w Okunince - BO szalejesz:)

VII Półmaraton Kietrz & Rohov - Kietrz - 8.06.2013
W miniony weekend brałam udział w półmaratonie Kietrz-Rohov-Kietrz (Polska-Czechy).
Impreza zorganizowana na bardzo wysokim poziomie. Nigdzie nie spotkałam się z tak licznymi nagrodami i bogatym pakietem startowym za jedyne 40zł opłaty startowej
Bieg rozpoczął się o godzinie 10:00 w pełnym słońcu, które towarzyszyło do końca. Trasa bardzo wymagającą. Ciągłe podbiegi i zbiegi, miałam wrażenie, że tych pierwszych nawet więcej. 85% nawierzchni to asfalt więc upał tym bardziej był dokuczliwy. Umęczyłam się bardziej jak na półmaratonie w Żywcu ale wynik troszkę lepszy 1:42:23 Nie jest to moja życiówka na tym dystansie ale jestem zadowolona z uzyskanego czasu.
Zostałam nagrodzona za zajęcie 8 miejsca w generalnych kobiet oraz 3-ciego w kategorii wiekowej. Nachapałam się jak nigdy Dostałam piękną statuetkę, kije do nordic walking i termoaktywną koszulkę.
W pakiecie startowym był plecak, koszulka, dywanik łazienkowy, piwo, izotonik, kupon rabatowy do NB, czekolada, smycz – to to co pamiętam. Na trasie kilka punktów z wodą, zimny prysznic od straży pożarnej, a na mecie każdy otrzymywał medal, napój i banana. Po zawodach był bufet tj. grochówka, kiełbaska z bułką i woda. Podczas dekoracji było kilka kategorii oraz losowanie nagród – nie przesadzę jak powiem, że lekko kilkanaście w tym dwuosobowa wycieczka na tydzień nad morze, rower, telewizor, kino domowe i wiele innych Żeby nie było za skromnie była możliwość skorzystania z masażu oczywiście za darmo. Poza tym były tam najładniejszy nr startowy w jakim miałam okazję wystartować  Impreza super, polecam



  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (3 sztuk)


janusz
Janusz Wacnik

Ostatnio zalogowany
2019-05-14
19:31

 2013-06-10, 12:53
 
2013-06-02, 14:04 - TREBORUS napisał/-a:

W przyszłą środę o 16 spod Kościoła na Słocinie, planujemy wspólnie z Wojtkiem Sroką i jego żoną Lucyną ,treningowe przebiegnięcie ponad połowy trasy Trans Resovii. Chodzi dokładnie o odcinek do Drogi Krajowej w Trzcianie gdzie kończy się pagórkowata częśc całej trasy.
Jako że ruszamy spod Kościoła na słocinie a nie z Rynku to myślę że trasa będzie miała plus minus około 60 kaemów.
Zapraszamy wszystkich chętnych do przyłączenia sie do Nas. Planujemy dotrzeć do Trzciany w okolicach 23-24 godziny.
Czołówki obowiązkowe:)
Pozdrówka!
Witam
Również przyłączam się do gratulacji dla Naszych Gazel i Gepardów za walkę z upałem i dystansem.
Czy coś więcej wiadomo na temat środowego biegu Trans Resovii. Ja mogę też auto zostawić w Trzcianie,albo zabrać
ludzi z Trzciany na start do Słociny.
Pozdrawiam

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (24 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (5 sztuk)


TREBI
Robert Korab

Ostatnio zalogowany
---


 2013-06-10, 13:46
 
2013-06-10, 12:53 - janusz napisał/-a:

Witam
Również przyłączam się do gratulacji dla Naszych Gazel i Gepardów za walkę z upałem i dystansem.
Czy coś więcej wiadomo na temat środowego biegu Trans Resovii. Ja mogę też auto zostawić w Trzcianie,albo zabrać
ludzi z Trzciany na start do Słociny.
Pozdrawiam
No to transport powrotny z Trzciany ustalony. Na mecie środowego długiego treningu przebiegającego na pierwszej połowie trasy Trans Resovii czekać na Nas będą dwa samochody. Janusza i Wojtka. Łącznie 10 mmiejsc na powrót zapewnionych. Tak więc Ela nie musi brać pojazdu tylko spokojnie wystarczy że dojedzie na szesnastą godzinę pod Kościół w Słocinie:)
Nie zapomnijcie czołówek!!!

Lista chętnych

1.Ela
2.Bożenka ( część trasy)
3.Lucyna
4.Wojtek
5.Janusz.
6.Maciek P.
7.Marek G.
8.Andrzej (od Zarzecza)
9.Robert K.
Jeżeli kogoś pominąłem to pseprasam i proszę o ewentualne dopisanie się do listy:)
Nie zapomnijcie czołowek!!
Pogoda ma być:)


  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (241 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (283 sztuk)


jola65
Jolanta Zaręba

Ostatnio zalogowany
2018-06-02
16:04

 2013-06-10, 15:53
 Trans
2013-06-10, 13:46 - TREBORUS napisał/-a:

No to transport powrotny z Trzciany ustalony. Na mecie środowego długiego treningu przebiegającego na pierwszej połowie trasy Trans Resovii czekać na Nas będą dwa samochody. Janusza i Wojtka. Łącznie 10 mmiejsc na powrót zapewnionych. Tak więc Ela nie musi brać pojazdu tylko spokojnie wystarczy że dojedzie na szesnastą godzinę pod Kościół w Słocinie:)
Nie zapomnijcie czołówek!!!

Lista chętnych

1.Ela
2.Bożenka ( część trasy)
3.Lucyna
4.Wojtek
5.Janusz.
6.Maciek P.
7.Marek G.
8.Andrzej (od Zarzecza)
9.Robert K.
Jeżeli kogoś pominąłem to pseprasam i proszę o ewentualne dopisanie się do listy:)
Nie zapomnijcie czołowek!!
Pogoda ma być:)

10.Jola (część trasy)

  NAPISZ LIST DO AUTORA


GrzegorzS
Grzegorz ¦lęzak

Ostatnio zalogowany
2015-04-21
19:47

 2013-06-11, 00:27
 
2013-06-10, 13:46 - TREBORUS napisał/-a:

No to transport powrotny z Trzciany ustalony. Na mecie środowego długiego treningu przebiegającego na pierwszej połowie trasy Trans Resovii czekać na Nas będą dwa samochody. Janusza i Wojtka. Łącznie 10 mmiejsc na powrót zapewnionych. Tak więc Ela nie musi brać pojazdu tylko spokojnie wystarczy że dojedzie na szesnastą godzinę pod Kościół w Słocinie:)
Nie zapomnijcie czołówek!!!

Lista chętnych

1.Ela
2.Bożenka ( część trasy)
3.Lucyna
4.Wojtek
5.Janusz.
6.Maciek P.
7.Marek G.
8.Andrzej (od Zarzecza)
9.Robert K.
Jeżeli kogoś pominąłem to pseprasam i proszę o ewentualne dopisanie się do listy:)
Nie zapomnijcie czołowek!!
Pogoda ma być:)

11. Grzegorz Ś (od Zarzecza)

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (63 sztuk)

 



mpiotrowski
Maciej Piotrowski

Ostatnio zalogowany
2019-07-17
22:36

 2013-06-11, 13:08
 
2013-06-11, 00:27 - GrzegorzS napisał/-a:

11. Grzegorz Ś (od Zarzecza)
Hej, niestety ze względów czasowych muszę odpuścić jutrzejsze bieganie. Pozdrawiam

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (13 sztuk)


gosiagalda
Gałda Małgorzata

Ostatnio zalogowany
2016-01-24
12:15

 2013-06-11, 16:50
 
2013-06-10, 10:47 - GazEla napisał/-a:

Gratuluję wszystkim startującym w ten weekend w Jedliczu i tu przede wszystkim ukłony dla Gosi, Lublinie - Grzechu jesteś wielki:) i w Okunince - BO szalejesz:)

VII Półmaraton Kietrz & Rohov - Kietrz - 8.06.2013
W miniony weekend brałam udział w półmaratonie Kietrz-Rohov-Kietrz (Polska-Czechy).
Impreza zorganizowana na bardzo wysokim poziomie. Nigdzie nie spotkałam się z tak licznymi nagrodami i bogatym pakietem startowym za jedyne 40zł opłaty startowej
Bieg rozpoczął się o godzinie 10:00 w pełnym słońcu, które towarzyszyło do końca. Trasa bardzo wymagającą. Ciągłe podbiegi i zbiegi, miałam wrażenie, że tych pierwszych nawet więcej. 85% nawierzchni to asfalt więc upał tym bardziej był dokuczliwy. Umęczyłam się bardziej jak na półmaratonie w Żywcu ale wynik troszkę lepszy 1:42:23 Nie jest to moja życiówka na tym dystansie ale jestem zadowolona z uzyskanego czasu.
Zostałam nagrodzona za zajęcie 8 miejsca w generalnych kobiet oraz 3-ciego w kategorii wiekowej. Nachapałam się jak nigdy Dostałam piękną statuetkę, kije do nordic walking i termoaktywną koszulkę.
W pakiecie startowym był plecak, koszulka, dywanik łazienkowy, piwo, izotonik, kupon rabatowy do NB, czekolada, smycz – to to co pamiętam. Na trasie kilka punktów z wodą, zimny prysznic od straży pożarnej, a na mecie każdy otrzymywał medal, napój i banana. Po zawodach był bufet tj. grochówka, kiełbaska z bułką i woda. Podczas dekoracji było kilka kategorii oraz losowanie nagród – nie przesadzę jak powiem, że lekko kilkanaście w tym dwuosobowa wycieczka na tydzień nad morze, rower, telewizor, kino domowe i wiele innych Żeby nie było za skromnie była możliwość skorzystania z masażu oczywiście za darmo. Poza tym były tam najładniejszy nr startowy w jakim miałam okazję wystartować  Impreza super, polecam


Ja także przyłączam sie do gartulacji dla Wszystkich Rzeszowskich Gazel i Gepardów, jestem pod wielkim wrażeniem, jesteście dla mnie wzorem i inspiracją :) Jeżeli chodzi o bieg w Jedliczu, to moje dobre miesjce, zawdzięczam Joli, która przez całą drogę dawała mi wskazówki, czekała na mnie gdy słabłam i motywowała jak tylko mogła :) Dzięki wielkie Jola !!:)

  NAPISZ LIST DO AUTORA


Andrzej Ci...
Andrzej Cisek

Ostatnio zalogowany
2018-01-15
22:56

 2013-06-11, 20:25
 ½ TransResovia
Wyjeżdżam z Rzeszowa o 18:45 (o tej porze zabieram Grześka spod Urzędu Skarbowego). W Zarzeczu powinniśmy być nie później niż o 19:15. Będziemy czekać tuż przy zjeździe z głównej drogi. Moim autem wróci Bożenka – gdyby ktoś chciał może wrócić wraz z Nią. Jedno miejsce będzie wolne :)

  NAPISZ LIST DO AUTORA

Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona :
1  2  3  4  5  6  7  8  9  10  11  12  13  14  15  16  17  18  19  
20  21  22  23  24  25  26  27  28  29  30  31  32  33  34  35  36  37  38  39  
40  41  42  43  44  45  46  47  48  49  50  51  52  53  54  55  56  57  58  59  
60  61  62  63  64  65  66  67  68  69  70  71  72  73  74  75  76  77  78  79  
80  81  82  83  84  85  86  87  88  89  90  91  92  93  94  95  96  97  98  99  
100  101  102  103  104  105  106  107  108  109  110  111  112  113  114  
115  116  117  118  119  120  121  122  123  124  125  126  127  128  129  
130  131  132  133  134  135  136  137  138  139  140  141  142  143  144  
145  146  147  148  149  150  151  152  153  154  155  156  157  158  159  
160  161  162  163  164  165  166  167  168  169  170  171  172  173  174  
175  176  177  178  179  180  181  182  183  184  185  186  187  188  189  
190  191  192  193  194  195  196  197  198  199  200  201  202  203  


POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH





Serwis internetowy EUROCALENDAR.INFO
post@eurocalendar.info, tel.kom.: 0512362174
Zalecana rozdzielczosc: 1024x768