redakcja | kontakt | prenumerata | reklama | Jestes niezalogowany  |  ZALOGUJ  

AKTUALNOSCI
ARTYKUŁY
BLOGI
ENCYKLOPEDIA
FORUM
GALERIA
KALENDARZ
KONKURSY
LINKI
RANKING
SYLWETKI
WYNIKI
ZDJĘCIA
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek zamknięty ogólnodostępny
  Multi-Forum  Rzeszów biega - Rzeszowskie Gazele i Gepardy
  Wątek założył  tarzi (2011-05-09)
  Ostatnio komentował  GazEla (2013-09-04)
  Aktywnosc  Komentowano 4046 razy, czytano 52959 razy
  Lokalizacja
 Rzeszów
Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona:    
1  2  3  4  5  6  7  8  9  10  11  12  13  14  15  16  17  18  19  
20  21  22  23  24  25  26  27  28  29  30  31  32  33  34  35  36  37  38  39  
40  41  42  43  44  45  46  47  48  49  50  51  52  53  54  55  56  57  58  59  
60  61  62  63  64  65  66  67  68  69  70  71  72  73  74  75  76  77  78  79  
80  81  82  83  84  85  86  87  88  89  90  91  92  93  94  95  96  97  98  99  
100  101  102  103  104  105  106  107  108  109  110  111  112  113  114  
115  116  117  118  119  120  121  122  123  124  125  126  127  128  129  
130  131  132  133  134  135  136  137  138  139  140  141  142  143  144  
145  146  147  148  149  150  151  152  153  154  155  156  157  158  159  
160  161  162  163  164  165  166  167  168  169  170  171  172  173  174  
175  176  177  178  179  180  181  182  183  184  185  186  187  188  189  
190  191  192  193  194  195  196  197  198  199  200  201  202  203  

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



pełzacz
Piotr Chmiel

Ostatnio zalogowany
2018-05-29
14:23

 2013-05-18, 20:25
 trial Natka&Piotr
W dniu dzisiejszym zdecydowaliśmy się pobiegać zawody . Była to sztafeta 2x21km na przewyższeniu + 1400m, i zdecydowanie było to dla Nas pierwsze doświadczenie z takimi „klockami.”
Byliśmy zapisani w kategorii mix kobieta/facet i w takiej byliśmy brani pod uwagę. Po wstępnej analizie trasy, wczoraj wieczorem Natalia postanowiła rozpoczynać zmagania, a ja miałem grzecznie czekać na żonę w punkcie zmian. Rywalizacja rozpoczynała się w Plattau d’hottones gdzie kiedyś jeździliśmy na nartach biegowych a przebiegała pasmem górskim, na wysokości 1000 do 1350. Coś więcej o pierwszej części trasy:
W moim przypadku decyzja o starcie zapadła wczoraj, a spowodowana była tym iż Piotr nie znalazł drugiej osoby by pobiec w sztafecie, a mając jeszcze do wyboru 70km lub 42km jednak nie czuł się na tyle przygotowany by wystartować sam. Widząc wielką chęć biegu ze strony męża spontanicznie zdecydowałam się Mu towarzyszyć praktycznie bez żadnego przygotowania treningowego. Nie ukrywam przed startem byłam dość podekscytowana ale i mocno zestresowana, nie chcąc zawieść swojego współtowarzysza;). Start mojej zmiany był o 10 rano, zdecydowałam się na pierwszą część bo wydawało mi się z profilu trasy, że będzie ciut łatwiejsza od drugiej ale teraz nie wiem czy dobrze zrobiłam, tyle że szybciej miałam te cierpienia za sobą;). Taktyka była dość prosta, byle dobiec;) a na poważnie zacząć spokojnie, gdyż pierwsze 6 km prowadziły pod górkę a po ostatnich deszczowych dniach było dużo błota więc trasa technicznie dość wymagająca zarówno z górki jak i pod górkę. Po pierwszych 6 km wdrapywania, miejscami w marszu ze względu na duże nachylenia rozpoczęłam dość długi zbieg do ok 16km z miejscowymi krótkimi podbiegami, gdzie mogłam sobie pozwolić na kilka km w tempie 4:30-4:45 co bardzo mnie podbudowało;). Maksymalnie biegłam na wysokości 1360m, gdzie można było podziwiać piękne widoki na wysokie Alpy. Do 16-17km biegło mi się przyzwoicie, choć nogi słabły z każdym kilometrem. Od 17km zaczęły się znowu podbiegi i tu się ugotowałam, miejscami było tak stromo, że nawet w marszu było ciężko (najwolniejszy km 12min) Pomyślałam, to chyba prawdziwy trial;), na ok 20-tym km złapał mnie straszny kryzys bo trzeba się było wdrapać na wielką stromiznę z łańcuchami w dodatku było bardzo ślisko a ja miałam wrażenie, że bardziej ciągnie mnie do tyłu niż do przodu, nogi jak z waty, motywowałam się tym że Piotrek gdzieś tam niedaleko na mnie czeka więc choćbym miała na czworakach dojść to dojdę. Na garminie wybił 21km (wcześniej organizatorzy uprzedzali że pierwsza część to ok 21,5km) myślałam więc, że zaraz skończę te męczarnie, a tu ani znaku mety tylko las i błoto. Na ostatnich 500m ostry zbieg, na którym dwóch panów nabawiło się mocnych kontuzji, ja nie mając już siły schodziłam bardzo spokojnie i jak zobaczyłam punkt zmian byłam najszczęśliwszą osobą na ziemi;). Czas mojej zmiany 2:21min na dystansie 22,68km i przewyższeniu 770m.

A teraz maestro pióra ;) A WIĘĆ hehehehe
no ja zacząłem z animuszem jak na płaskim asfalcie przystało I kilometr 3’44” hehehe, ale spokojnie Piotrek. Oczekiwanie na Natalkę mijało dość wolno, obserwowałem rywali i widziałem że większość par zdecydowała się pobiec odwrotnie niż my, czyli facet zaczyna kobieta kończy, wiedziałem że oznacza to że pierwsza cześć trasy musi być cięższa…troszkę się zaniepokoiłem, ale co jak co czy bardziej kto jak to Natalia potrafi walczyć. Wypatrywałem Natalii i ją wypatrzyłem, była bardzo zmęczona i widać było że dała z siebie co fabryka dała, wcześniej prowadziłem wyliczenia i wiedziałem że mamy straty do II ekipy 8min a do III 16min, myślałem że jest po ptakach ale postanowiłem walczyć w końcu gonie kobiety kurcze no to jak ;). Jak wyżej wspomniałem pierwszy kilometr pokonałem w dość żywym tempie ale drugi był już trudny bo…musiałem zejść z asfaltu hehehe drugi prowadził po śliskich kamieniach pod góre i wyszedł 4’34” ale kosztował energetycznie mnie tyle co wcześniejszy, trasa była ciężka śliska błotnista przez pierwsze 6km była wręcz masakryczna i zdecydowałem się trochę zwolnić czasy kilometrów na tych pierwszych kilometrach byłe odpowiednio: 3-7’04, 4-6’53 7-6’06 zdecydowanie ta cześć trasy była najcięższa z całych moich 21km potem prędkość i warunki były lepsze prędkość wzrosła do 5’00 aż do 14km gdzie czekał mnie podbieg (prowadził po czarnej trasie do zjazdu alpejskiego, oczywiście pod góre) zrobiłem na tym kilometrze 8’44 i MASZEROWAŁEM! Podbieg miał jakiś 1,5km zniszczył mnie maksymalnie ale udało się na wypłaszczeniu odpocząć, ale ten odpoczynek kosztował mnie pare sekund 15km wyszedł w 5’52” potem już miało być z górki i było, ale za stromo jak na moje umiejętności i nie potrafiłem wykorzystać tego z górki za bardzo kilometry wynosiły średnio 4 30”, na 19km wleciałem na asfalt i odżyłem uffffff poczułem moc, 19km-4’16” częściowo jeszcze po szutrze ale 20-już 3’58” i ostatnie 860m w tempie 3’52” także na finiszu wyprzedziłęm jeszcze dwóch rywali reasumując przez cały bieg dawałem ile fabryka dała nie było łatwo na trasie nikt nie mnie wyprzedził ja natomiast wspomniane dziewczyny wyprzedziłem odpowiednio na 6km i 10km ale nie chciałem zwalniać i postanowiłem biec i walczyć maksymalnie o czas i ciesze się z tego z klasyfikacji open wśród facetów podejrzewam że byłem w pierwszej trójce pokonałem według garmina 20,862m w czasie 1:49,50 co daje średnią 5’16”

Reasumując zawody były dla nas pierwszym trialem w życiu i dość ciekawym wydarzeniem. Jest to zupełnie inne bieganie zdobyliśmy I miejsce w kategorii miksów kobieta/mężczyzna i o dziwo byliśmy 3 sztafetą wsró sztafet męskich, masakra przegraliśmy z reprezentacją biathonową francji o 3min :/ szkoda ale co tam i z jakąś jeszcze jedną sztafetą meską do której strciliśmy 7min, mega fajna sprawa polecamy i pozdrawiamy Natalia&Piotr Team nie do zdarcia!
p.s. a jak trans resovia...jak dziewczyny&chłopaki żyjecie???

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (12 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (7 sztuk)


Wojtek_Tri
Wojciech Tomaka

Ostatnio zalogowany
2022-10-11
18:53

 2013-05-18, 21:56
 
2013-05-18, 16:44 - mgajews napisał/-a:

O godzinie 15:40 na trasie pozosali Robert i Wojtek,
po 11 godzinach biegu byli na 83 km, na 62km dołączył do nich Dominik tak, że biegną we trzech. Ja, Wojtkek i Rafał wypieliśmy się ze szlaku na 50 km by dotrzeć do głównej drogi w Zgłobniu skąd autem zabrał nas Paweł, w sumie zrobiliśmy 53km.
Gdyby ktoś chciał przywitać biegaczy to, szacowany czas przybycia Roberta, Wojtka na metę przy studni na rzeszowskim rynku ok. godz. 18:30-19:), tak mi się wydaje.
Trzymamy kciuki!!!
Trans Resovię 2013 ukończył Wojtek Sroka i Robert Korab. Dystans 117,5 km pokonali w czasie 15:44:51. Trasa trudna, chwilami trzeba było nawigować, aby nie zgubić szlaku. Wielkie brawa dla rzeszowskich twardzieli. Robert czekamy na relację zwłaszcza co się działo za Zgłobniem. Podziękowania dla Maćka Piotrowskiego za pierwszy przepak - to było mocne. Dla Eli i Andrzeja za drugi przepak w Tyczynie. Wszystkim za mile spędzony czas, a szczególnie Wojtkowi za zorganizowanie biegu. Czekamy na drugą edycję.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (65 sztuk)

 



Wojtek_Tri
Wojciech Tomaka

Ostatnio zalogowany
2022-10-11
18:53

 2013-05-18, 22:01
 
I jeszcze jedno. Wojtkowi damy spokój, ale Bożka już powinna się pochwalić zdjęciami...

P.S.
Gratulacje dla Francuzów. Pudło to jest coś.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (65 sztuk)


boshka
Bożena

Ostatnio zalogowany
2014-12-10
21:26

 2013-05-18, 22:16
 
2013-05-18, 22:01 - Wojtek_Tri napisał/-a:

I jeszcze jedno. Wojtkowi damy spokój, ale Bożka już powinna się pochwalić zdjęciami...

P.S.
Gratulacje dla Francuzów. Pudło to jest coś.
LINK: https://www.facebook.com/media/set/?set=a.549900781714748.1073741832.348188101886018&type=3
1. Bardzo dziękuję za fantastyczny bieg dziś rano. W sumie aż trudno mi uwierzyć, że to było dziś, nie wczoraj ;) podobnie jak w to, że Robert z Wojtkiem pokonali całość trasy w bardzo dobrym czasie. Gratulacje chłopaki! Gratulacje cała reszta!

2. Musimy to powtórzyć. Koniecznie!

3. Może opracować na podstawie tego szlaku coś krótszego (jakąś pętelkę) do biegania w niedzielę jako dłuższy kross?

4. Zdjęcia z mojego telefonu wrzuciłam na FB. Wyszło ok. 50% (za bardzo się ruszaliście i rozmazywało ;)

5. Ogromne gratulacje dla Natalki i Piotrka! Rewelacyjny wynik! Teraz nie ma wyjścia, za rok wystawiamy Was jako reprezentację miksta RGiG na Rzeźniku ;)

  NAPISZ LIST DO AUTORA


mgajews
Marek Gajewski

Ostatnio zalogowany
2021-04-18
13:31

 2013-05-19, 06:48
 
2013-05-18, 21:56 - Wojtek_Tri napisał/-a:

Trans Resovię 2013 ukończył Wojtek Sroka i Robert Korab. Dystans 117,5 km pokonali w czasie 15:44:51. Trasa trudna, chwilami trzeba było nawigować, aby nie zgubić szlaku. Wielkie brawa dla rzeszowskich twardzieli. Robert czekamy na relację zwłaszcza co się działo za Zgłobniem. Podziękowania dla Maćka Piotrowskiego za pierwszy przepak - to było mocne. Dla Eli i Andrzeja za drugi przepak w Tyczynie. Wszystkim za mile spędzony czas, a szczególnie Wojtkowi za zorganizowanie biegu. Czekamy na drugą edycję.
Przyłączam się, dziękuję! było super:)
Wielkie brawa dla Roberta i Wojtka!

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (5 sztuk)


mgajews
Marek Gajewski

Ostatnio zalogowany
2021-04-18
13:31

 2013-05-19, 06:55
 
Brawo Natalka i Piotrek!!!
Gratuluję najwyższego stopnia podium i świetnego wyniku!!!, taki debiut to, jest coś;)

serdecznie pozdrawiam

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (5 sztuk)


natka
Natalia Kowalska-Chmiel

Ostatnio zalogowany
2020-01-23
22:35

 2013-05-19, 08:25
 
2013-05-19, 06:55 - mgajews napisał/-a:

Brawo Natalka i Piotrek!!!
Gratuluję najwyższego stopnia podium i świetnego wyniku!!!, taki debiut to, jest coś;)

serdecznie pozdrawiam
Dziękujemy! i również gratulacje dla Was, szczególnie dla Wojciecha i Roberta za wielki hart, ducha i tym, którzy byli na tyle zmotywowani by wstać o 4 rano;)
Ja dziś nie moge chodzić, jest gorzej niż wczoraj, pomimo profesjonalnego masażu, na który udało mi się załapać po biegu, nawet na swoich całkiem pokaźnych bicepsach mam zakwasy a Piotrek z kolei już na wybieganiu:)
pozdrowionka i miłego WB niedzielnego, jesteśmy z Wami duchem!

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (3 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (65 sztuk)

 



TREBI
Robert Korab

Ostatnio zalogowany
---


 2013-05-19, 22:34
 
2013-05-18, 20:25 - pełzacz napisał/-a:

W dniu dzisiejszym zdecydowaliśmy się pobiegać zawody . Była to sztafeta 2x21km na przewyższeniu + 1400m, i zdecydowanie było to dla Nas pierwsze doświadczenie z takimi „klockami.”
Byliśmy zapisani w kategorii mix kobieta/facet i w takiej byliśmy brani pod uwagę. Po wstępnej analizie trasy, wczoraj wieczorem Natalia postanowiła rozpoczynać zmagania, a ja miałem grzecznie czekać na żonę w punkcie zmian. Rywalizacja rozpoczynała się w Plattau d’hottones gdzie kiedyś jeździliśmy na nartach biegowych a przebiegała pasmem górskim, na wysokości 1000 do 1350. Coś więcej o pierwszej części trasy:
W moim przypadku decyzja o starcie zapadła wczoraj, a spowodowana była tym iż Piotr nie znalazł drugiej osoby by pobiec w sztafecie, a mając jeszcze do wyboru 70km lub 42km jednak nie czuł się na tyle przygotowany by wystartować sam. Widząc wielką chęć biegu ze strony męża spontanicznie zdecydowałam się Mu towarzyszyć praktycznie bez żadnego przygotowania treningowego. Nie ukrywam przed startem byłam dość podekscytowana ale i mocno zestresowana, nie chcąc zawieść swojego współtowarzysza;). Start mojej zmiany był o 10 rano, zdecydowałam się na pierwszą część bo wydawało mi się z profilu trasy, że będzie ciut łatwiejsza od drugiej ale teraz nie wiem czy dobrze zrobiłam, tyle że szybciej miałam te cierpienia za sobą;). Taktyka była dość prosta, byle dobiec;) a na poważnie zacząć spokojnie, gdyż pierwsze 6 km prowadziły pod górkę a po ostatnich deszczowych dniach było dużo błota więc trasa technicznie dość wymagająca zarówno z górki jak i pod górkę. Po pierwszych 6 km wdrapywania, miejscami w marszu ze względu na duże nachylenia rozpoczęłam dość długi zbieg do ok 16km z miejscowymi krótkimi podbiegami, gdzie mogłam sobie pozwolić na kilka km w tempie 4:30-4:45 co bardzo mnie podbudowało;). Maksymalnie biegłam na wysokości 1360m, gdzie można było podziwiać piękne widoki na wysokie Alpy. Do 16-17km biegło mi się przyzwoicie, choć nogi słabły z każdym kilometrem. Od 17km zaczęły się znowu podbiegi i tu się ugotowałam, miejscami było tak stromo, że nawet w marszu było ciężko (najwolniejszy km 12min) Pomyślałam, to chyba prawdziwy trial;), na ok 20-tym km złapał mnie straszny kryzys bo trzeba się było wdrapać na wielką stromiznę z łańcuchami w dodatku było bardzo ślisko a ja miałam wrażenie, że bardziej ciągnie mnie do tyłu niż do przodu, nogi jak z waty, motywowałam się tym że Piotrek gdzieś tam niedaleko na mnie czeka więc choćbym miała na czworakach dojść to dojdę. Na garminie wybił 21km (wcześniej organizatorzy uprzedzali że pierwsza część to ok 21,5km) myślałam więc, że zaraz skończę te męczarnie, a tu ani znaku mety tylko las i błoto. Na ostatnich 500m ostry zbieg, na którym dwóch panów nabawiło się mocnych kontuzji, ja nie mając już siły schodziłam bardzo spokojnie i jak zobaczyłam punkt zmian byłam najszczęśliwszą osobą na ziemi;). Czas mojej zmiany 2:21min na dystansie 22,68km i przewyższeniu 770m.

A teraz maestro pióra ;) A WIĘĆ hehehehe
no ja zacząłem z animuszem jak na płaskim asfalcie przystało I kilometr 3’44” hehehe, ale spokojnie Piotrek. Oczekiwanie na Natalkę mijało dość wolno, obserwowałem rywali i widziałem że większość par zdecydowała się pobiec odwrotnie niż my, czyli facet zaczyna kobieta kończy, wiedziałem że oznacza to że pierwsza cześć trasy musi być cięższa…troszkę się zaniepokoiłem, ale co jak co czy bardziej kto jak to Natalia potrafi walczyć. Wypatrywałem Natalii i ją wypatrzyłem, była bardzo zmęczona i widać było że dała z siebie co fabryka dała, wcześniej prowadziłem wyliczenia i wiedziałem że mamy straty do II ekipy 8min a do III 16min, myślałem że jest po ptakach ale postanowiłem walczyć w końcu gonie kobiety kurcze no to jak ;). Jak wyżej wspomniałem pierwszy kilometr pokonałem w dość żywym tempie ale drugi był już trudny bo…musiałem zejść z asfaltu hehehe drugi prowadził po śliskich kamieniach pod góre i wyszedł 4’34” ale kosztował energetycznie mnie tyle co wcześniejszy, trasa była ciężka śliska błotnista przez pierwsze 6km była wręcz masakryczna i zdecydowałem się trochę zwolnić czasy kilometrów na tych pierwszych kilometrach byłe odpowiednio: 3-7’04, 4-6’53 7-6’06 zdecydowanie ta cześć trasy była najcięższa z całych moich 21km potem prędkość i warunki były lepsze prędkość wzrosła do 5’00 aż do 14km gdzie czekał mnie podbieg (prowadził po czarnej trasie do zjazdu alpejskiego, oczywiście pod góre) zrobiłem na tym kilometrze 8’44 i MASZEROWAŁEM! Podbieg miał jakiś 1,5km zniszczył mnie maksymalnie ale udało się na wypłaszczeniu odpocząć, ale ten odpoczynek kosztował mnie pare sekund 15km wyszedł w 5’52” potem już miało być z górki i było, ale za stromo jak na moje umiejętności i nie potrafiłem wykorzystać tego z górki za bardzo kilometry wynosiły średnio 4 30”, na 19km wleciałem na asfalt i odżyłem uffffff poczułem moc, 19km-4’16” częściowo jeszcze po szutrze ale 20-już 3’58” i ostatnie 860m w tempie 3’52” także na finiszu wyprzedziłęm jeszcze dwóch rywali reasumując przez cały bieg dawałem ile fabryka dała nie było łatwo na trasie nikt nie mnie wyprzedził ja natomiast wspomniane dziewczyny wyprzedziłem odpowiednio na 6km i 10km ale nie chciałem zwalniać i postanowiłem biec i walczyć maksymalnie o czas i ciesze się z tego z klasyfikacji open wśród facetów podejrzewam że byłem w pierwszej trójce pokonałem według garmina 20,862m w czasie 1:49,50 co daje średnią 5’16”

Reasumując zawody były dla nas pierwszym trialem w życiu i dość ciekawym wydarzeniem. Jest to zupełnie inne bieganie zdobyliśmy I miejsce w kategorii miksów kobieta/mężczyzna i o dziwo byliśmy 3 sztafetą wsró sztafet męskich, masakra przegraliśmy z reprezentacją biathonową francji o 3min :/ szkoda ale co tam i z jakąś jeszcze jedną sztafetą meską do której strciliśmy 7min, mega fajna sprawa polecamy i pozdrawiamy Natalia&Piotr Team nie do zdarcia!
p.s. a jak trans resovia...jak dziewczyny&chłopaki żyjecie???
Piękny wynik i wspaniała walka Pełzaczyki. Brawo raz jeszcze!
Fajne są górki, nie:) Potrafią nieżle sponiewierać;)

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (241 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (283 sztuk)


GazEla
Ela Gaweł-Wiszniewska

Ostatnio zalogowany
2023-09-27
12:03

 2013-05-20, 07:32
 
2013-05-18, 21:56 - Wojtek_Tri napisał/-a:

Trans Resovię 2013 ukończył Wojtek Sroka i Robert Korab. Dystans 117,5 km pokonali w czasie 15:44:51. Trasa trudna, chwilami trzeba było nawigować, aby nie zgubić szlaku. Wielkie brawa dla rzeszowskich twardzieli. Robert czekamy na relację zwłaszcza co się działo za Zgłobniem. Podziękowania dla Maćka Piotrowskiego za pierwszy przepak - to było mocne. Dla Eli i Andrzeja za drugi przepak w Tyczynie. Wszystkim za mile spędzony czas, a szczególnie Wojtkowi za zorganizowanie biegu. Czekamy na drugą edycję.
Bardzo dziękuję za wspólny sobotni bieg:) To było super doświadczenie i tylko szkoda, że nie mogłam biec dalej. Liczę na kolejne edycje:)
Gratuluję Wojtkowi i Robertowi za pokonanie całego dystansu oraz reszcie ekipy, która pokonywała kolejne kilometry wg możliwości:)

Gratki dla Natki i Piotra - jesteście wielcy!
Mam nadzieję, że kiedyś też uda mi się wystartować w drużynie z Wojtkiem:)
Pozdrawiam:)

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (3 sztuk)


TREBI
Robert Korab

Ostatnio zalogowany
---


 2013-05-20, 14:53
 
LINK: https://plus.google.com/photos/113534233229379000719/albums/5879784357964098305
Dzięki wszystkim za towarzystwo na trasie podczas sobotniej Trans Resovii i za świetną atmosferę. Było na prawdę ekstra. Udało się z Wojtkiem w pełni zdrowia dobiec do końca:)
W drugiej połowie trasy zmęczenie i upał dały się Nam jednak mocno w kość. Plan jednak wykonaliśmy a szlak został przetarty i z tego się bardzo cieszymy:))))

Pod linkiem galeria autortwa Wojtka z trasy Trans Resovii.


  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (241 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (283 sztuk)


pełzacz
Piotr Chmiel

Ostatnio zalogowany
2018-05-29
14:23

 2013-05-20, 19:40
 
2013-05-20, 14:53 - TREBORUS napisał/-a:

Dzięki wszystkim za towarzystwo na trasie podczas sobotniej Trans Resovii i za świetną atmosferę. Było na prawdę ekstra. Udało się z Wojtkiem w pełni zdrowia dobiec do końca:)
W drugiej połowie trasy zmęczenie i upał dały się Nam jednak mocno w kość. Plan jednak wykonaliśmy a szlak został przetarty i z tego się bardzo cieszymy:))))

Pod linkiem galeria autortwa Wojtka z trasy Trans Resovii.

czyli jest fotorelacja, kurcze ja wole pisaną Robciu ;) ale nic foto=y sobie przy winku przejże z Natką jeszcze raz gratulacje :)

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (12 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (7 sztuk)


WYPI70
PIOTR WYCZAWSKI

Ostatnio zalogowany
2024-01-25
14:29

 2013-05-21, 09:23
 
Czy ktoś wybiera się dziś na cros za REAL? Jestem chętny.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (1 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (4 sztuk)

 



GazEla
Ela Gaweł-Wiszniewska

Ostatnio zalogowany
2023-09-27
12:03

 2013-05-21, 11:23
 
2013-05-21, 09:23 - WYPI70 napisał/-a:

Czy ktoś wybiera się dziś na cros za REAL? Jestem chętny.
Ja mogłabym się skusić, a o której i gdzie się spotykamy?

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (3 sztuk)


WYPI70
PIOTR WYCZAWSKI

Ostatnio zalogowany
2024-01-25
14:29

 2013-05-21, 12:29
 
2013-05-21, 11:23 - GazEla napisał/-a:

Ja mogłabym się skusić, a o której i gdzie się spotykamy?
O 18-tej, przed głównym wejściem.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (1 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (4 sztuk)


GazEla
Ela Gaweł-Wiszniewska

Ostatnio zalogowany
2023-09-27
12:03

 2013-05-21, 15:40
 
2013-05-21, 12:29 - WYPI70 napisał/-a:

O 18-tej, przed głównym wejściem.
Coś ta pogoda nie pewna więc ja się jednak wybiorę za chwilkę na bieganie.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (3 sztuk)


pełzacz
Piotr Chmiel

Ostatnio zalogowany
2018-05-29
14:23

 2013-05-25, 07:24
 
ten Przemyśl i "dyszka" jest 15 września, termin dla mnie odpada 15-tka w Mielcu to raczej niepewny temat :/ Jestem na tyle zdesperowany aby u nas pobiec że skłonny jestem dojechać nawet za Waszawe na półmaraton do Radzymina ;) choć jeszcze nie wiem choć maży mi się coś kameralnego

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (12 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (7 sztuk)


pełzacz
Piotr Chmiel

Ostatnio zalogowany
2018-05-29
14:23

 2013-05-25, 09:46
 
2013-05-25, 07:24 - pełzacz napisał/-a:

ten Przemyśl i "dyszka" jest 15 września, termin dla mnie odpada 15-tka w Mielcu to raczej niepewny temat :/ Jestem na tyle zdesperowany aby u nas pobiec że skłonny jestem dojechać nawet za Waszawe na półmaraton do Radzymina ;) choć jeszcze nie wiem choć maży mi się coś kameralnego
marzyc Piotrus zlituje sie

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (12 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (7 sztuk)

 



Andrzej Ci...
Andrzej Cisek

Ostatnio zalogowany
2018-01-15
22:56

 2013-05-25, 19:38
 X Międzynarodowy Ekstremalny Maraton Pieszy KIERAT 2013
Teren: Beskid Wyspowy, Gorce;
Start/meta: Limanowa;
Dystans: 100 km;
Suma podejść: 3600 m;
Czas: 30 godzin (non-stop, dzień i noc);

Maciek Chlebiński ukończył zawody z czasem 19 godzin i 7 minut. Gratulacje :)

  NAPISZ LIST DO AUTORA


TREBI
Robert Korab

Ostatnio zalogowany
---


 2013-05-25, 19:52
 
Czółeczko:)

Jutro z rana zamierzam zrobić długie wybieganko na pętelce( 4,3 km) za Realem. Jak Ktoś ma ochotę na podobny trening to zapraszam do towarzystwa:) Rozpoczynam o 8 rano spod głównego wejścia do Reala.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (241 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (283 sztuk)


TREBI
Robert Korab

Ostatnio zalogowany
---


 2013-05-25, 19:53
 
Gratulacje dla Maćka Chlebińskiego za ukończenie i piękny czas. Ciekawe czy tradycyjnie lało:)

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (241 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (283 sztuk)

Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona :
1  2  3  4  5  6  7  8  9  10  11  12  13  14  15  16  17  18  19  
20  21  22  23  24  25  26  27  28  29  30  31  32  33  34  35  36  37  38  39  
40  41  42  43  44  45  46  47  48  49  50  51  52  53  54  55  56  57  58  59  
60  61  62  63  64  65  66  67  68  69  70  71  72  73  74  75  76  77  78  79  
80  81  82  83  84  85  86  87  88  89  90  91  92  93  94  95  96  97  98  99  
100  101  102  103  104  105  106  107  108  109  110  111  112  113  114  
115  116  117  118  119  120  121  122  123  124  125  126  127  128  129  
130  131  132  133  134  135  136  137  138  139  140  141  142  143  144  
145  146  147  148  149  150  151  152  153  154  155  156  157  158  159  
160  161  162  163  164  165  166  167  168  169  170  171  172  173  174  
175  176  177  178  179  180  181  182  183  184  185  186  187  188  189  
190  191  192  193  194  195  196  197  198  199  200  201  202  203  


POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH





Serwis internetowy EUROCALENDAR.INFO
post@eurocalendar.info, tel.kom.: 0512362174
Zalecana rozdzielczosc: 1024x768