 | | | |
|
|
2012-07-07, 08:18
..a tu TRANSJURA..kura ludzie startują a nic nie piszą o swoich planach na forum..szkoda..może by się więcej załapywało na te imprezy..no nic,..zapodaje filmik motywacyjny..z serii biegów..jakiś takich mieszanych asfalt,trail,miejskie instalacje..:O..różne dystanse..i fajna muzyczka..:D...daje kopa przed treningiem:)
http://www.youtube.com/watch?v=BYGzGyhRYuM&feature=plcp |
|
| | | |
|
|
2012-07-07, 10:02
2012-07-07, 08:18 - -APACZ- napisał/-a:
..a tu TRANSJURA..kura ludzie startują a nic nie piszą o swoich planach na forum..szkoda..może by się więcej załapywało na te imprezy..no nic,..zapodaje filmik motywacyjny..z serii biegów..jakiś takich mieszanych asfalt,trail,miejskie instalacje..:O..różne dystanse..i fajna muzyczka..:D...daje kopa przed treningiem:)
http://www.youtube.com/watch?v=BYGzGyhRYuM&feature=plcp |
Chłopaki się przyczaiły aby pewnie nie zapeszać:)
Czymam mocno kciuki za wszystkich Naszych. Dla Maćka i Marka będzie to najdłuższy do tej pory dystans jaki pokonają. Maciek pewnie robi ten start jako trening przed sierpniowo - wrzeżniowym UTMB. Szkoda że nie ma wyników nigdzie. Przynajmniej nie mogę znależć:)
|
|
| | | |
|
| | | |
|
|
2012-07-08, 13:48
Śniło mi się, że Apacz był drugi w Open w Maratonie Gór Stołowych (LOL!) Gratulacje!
Ale nie pamiętam kto wygrał :) |
|
| | | |
|
|
2012-07-08, 15:00
W sobotę na stadionie mieliśmy sprawność ogólną czyli ćwiczenia na płotkach, skipy A,B,C itp. Zajęcia bardzo ciekawe i warto było na nich być. Było nas w sumie 12 osób. Słońce przygrzewało ale czuć było lekki wiaterek i ogólnie warunki do biegania były znośne. Dla chętnych była woda w miskach do ochłody :)
Wieczorem poprawiłem jeszcze krótkimi interwałami: 5x(2min+1min+30s) w tempie I na przerwach 1min, 30s i 30s pomiędzy seriami.
Dzisiaj biegaliśmy w 7-osobowym składzie. Niektórzy (np. Robert) biegali wcześniej i nie chcieli się niestety do nas przyłączyć. Jak zwykle ostatnio w niedzielę było 2godz. biegania (21,1km) :)
|
|
| | | |
|
|
2012-07-08, 17:52
Informacje od Mareczka.
Transjura zaliczona.
Maciek 29:54
Janusz 35:29
Marek 35:36
:) |
|
| | | |
|
|
2012-07-08, 17:59
2012-07-08, 17:52 - Andrzej Cisek napisał/-a:
Informacje od Mareczka.
Transjura zaliczona.
Maciek 29:54
Janusz 35:29
Marek 35:36
:) |
| czy masz czasy innych zawodników ? |
|
| | | |
|
|
2012-07-08, 18:05
2012-07-08, 17:59 - Katan napisał/-a:
czy masz czasy innych zawodników ? |
|
| | | |
|
| | | |
|
|
2012-07-08, 23:17
2012-07-08, 15:00 - Andrzej Cisek napisał/-a:
W sobotę na stadionie mieliśmy sprawność ogólną czyli ćwiczenia na płotkach, skipy A,B,C itp. Zajęcia bardzo ciekawe i warto było na nich być. Było nas w sumie 12 osób. Słońce przygrzewało ale czuć było lekki wiaterek i ogólnie warunki do biegania były znośne. Dla chętnych była woda w miskach do ochłody :)
Wieczorem poprawiłem jeszcze krótkimi interwałami: 5x(2min+1min+30s) w tempie I na przerwach 1min, 30s i 30s pomiędzy seriami.
Dzisiaj biegaliśmy w 7-osobowym składzie. Niektórzy (np. Robert) biegali wcześniej i nie chcieli się niestety do nas przyłączyć. Jak zwykle ostatnio w niedzielę było 2godz. biegania (21,1km) :)
|
Oj tam Andrzej od razu nie chcieli sie przyłączyć:)
Mieliśmy z Markiem w nogach 20 kaemów i kończyliśmy już trzecią ostatnią pętelkę bardzo umęczeni. Czuliśmy pismo nosem jaka aura bedzie w dniu dzisiejszym i rozpoczęliśmy bieganie dwie godziny wcześniej niż zwykle:)
W sumie wymęczyłemdzisia 23 kaemy w zabójczym tempie 6:23/km:) |
|
| | | |
|
|
2012-07-08, 23:19
2012-07-08, 17:52 - Andrzej Cisek napisał/-a:
Informacje od Mareczka.
Transjura zaliczona.
Maciek 29:54
Janusz 35:29
Marek 35:36
:) |
| Gratulacje dla całej trójki walczaków. W takiej temperaturze szacunek tym większy. A w szczególności dla Naszego nowego Ultrasa Mareczka. Brawo!!!! |
|
| | | |
|
|
2012-07-09, 05:39
2012-07-08, 17:52 - Andrzej Cisek napisał/-a:
Informacje od Mareczka.
Transjura zaliczona.
Maciek 29:54
Janusz 35:29
Marek 35:36
:) |
| Wielki szacun i gratulacje dodatkowo przy takiej temperaturze. Chłopaki jak dojdziecie do siebie to skrobnijcie jakąś relację z trasy, jaka organizacja z czym mieliście problemy na trasie itd. Bardzo jestem ciekaw wrażeń po zawodach. |
|
| | | |
|
|
2012-07-09, 07:40
2012-07-09, 05:39 - GrzegorzS napisał/-a:
Wielki szacun i gratulacje dodatkowo przy takiej temperaturze. Chłopaki jak dojdziecie do siebie to skrobnijcie jakąś relację z trasy, jaka organizacja z czym mieliście problemy na trasie itd. Bardzo jestem ciekaw wrażeń po zawodach. |
Dzięki za doping na forum :))
Tak jak to napisał już Andrzej, Transjura zaliczona kompletem naszych, satysfakcja z miejsca (17-18/116 startujących) też jest:) Ostatni komunikat ze strony:
"Za nami już prawie dwie doby zmagań na trasie tegorocznej Transjury! Na chwile obecną sklasyfikowano 68 zawodników. Pierwsze miejsce zajął Tomasz Kulikowski z czasem 23:54, drugir Oskar Zimny, trzecie Dariusz Kondracki.
Wśród kobiet pierwsza jest Hanna Kurzajczyk z czasem 30 h- rekord kobiecy, druga Katarzyna Ordomińska, trzecia Alina Bubel.
Oczekujemy nadal na 8 zawodników. Wyniki nadal nieoficjalne, ale pracujemy w pocie czoła nad sprawdzeniem danych z punktów kontrolnych.
Z pewnością wszyscy zapamiętamy upał który niszczył także najlepszych, setki bąbli o obtarć, a niektórzy nawet potężne burze. Będzie o czym myśleć! "
Co do samego biegu to teraz kilka luźnych myśli ;)
1. Strategia była taka aby pierwszej nocy zrobić jak najwięcej km, i poniekąd się udało. Mi wyszło ok. 81 km w pierwsze 12 godzin (z plecakiem ważącym na początku z 6kg). Później zrobiło się przeokropnie gorąco i w kolejne 12 godzin dołożyłem raptem ok. 50 km. To nie była pogoda dla mnie na bieganie, nawet szybki marsz przegrzewał. Dopiero po 19 można było znowu zacząć truchtać
2. Odżywianie miałem nawet dopracowane, 10 żeli, vitargo do rozpuszczania w wodzie, sklepy w wioskach i punkty żywieniowe. I wszystko byłoby ok, gdyby nie to że na ostatnim "punkcie żywieniowym" był tylko izotonik w postaci jednej butelki na łeba. Zapasy już zjedzone więc ostatnie 30 km to było niestety powłóczenie na oparach. Bo i godzina była taka że już wszystko po drodze pozamykane. W akcie desperacji rozpuściłem sobie vitargo w wodzie z jakiejś przydrożnej kałuży - żołądek na razie wytrzymuje ;)
3. Dla odmiany w nocy złapała nas burza na jakieś 20 km przed metą i dokumentnie zmoczyła. Więc trochę na koniec była jeszcze obawa przed zbytnim wychłodzeniem.
4. Z kategorii patentów;) Srebrna taśma montażowa klejona do stopy tam gdzie się coś ocierało świetnie zapobiegła odciskom. Stopy przetrwały w stanie niemal idealnym pomimo przemoczonych butów, upału w ciągu dnia i sypiącego się piachu.
5. Ogólnie bieg bardzo sympatyczny, dość kameralny co sprzyjało nawiązywaniu nowych znajomości. Ale chyba nie z tych, które chciałbym w nieodległym czasie powtórzyć ;)
Pozdrówka dla wszystkich!
|
|
| | | |
|
|
2012-07-09, 09:33
2012-07-09, 07:40 - mpiotrowski napisał/-a:
Dzięki za doping na forum :))
Tak jak to napisał już Andrzej, Transjura zaliczona kompletem naszych, satysfakcja z miejsca (17-18/116 startujących) też jest:) Ostatni komunikat ze strony:
"Za nami już prawie dwie doby zmagań na trasie tegorocznej Transjury! Na chwile obecną sklasyfikowano 68 zawodników. Pierwsze miejsce zajął Tomasz Kulikowski z czasem 23:54, drugir Oskar Zimny, trzecie Dariusz Kondracki.
Wśród kobiet pierwsza jest Hanna Kurzajczyk z czasem 30 h- rekord kobiecy, druga Katarzyna Ordomińska, trzecia Alina Bubel.
Oczekujemy nadal na 8 zawodników. Wyniki nadal nieoficjalne, ale pracujemy w pocie czoła nad sprawdzeniem danych z punktów kontrolnych.
Z pewnością wszyscy zapamiętamy upał który niszczył także najlepszych, setki bąbli o obtarć, a niektórzy nawet potężne burze. Będzie o czym myśleć! "
Co do samego biegu to teraz kilka luźnych myśli ;)
1. Strategia była taka aby pierwszej nocy zrobić jak najwięcej km, i poniekąd się udało. Mi wyszło ok. 81 km w pierwsze 12 godzin (z plecakiem ważącym na początku z 6kg). Później zrobiło się przeokropnie gorąco i w kolejne 12 godzin dołożyłem raptem ok. 50 km. To nie była pogoda dla mnie na bieganie, nawet szybki marsz przegrzewał. Dopiero po 19 można było znowu zacząć truchtać
2. Odżywianie miałem nawet dopracowane, 10 żeli, vitargo do rozpuszczania w wodzie, sklepy w wioskach i punkty żywieniowe. I wszystko byłoby ok, gdyby nie to że na ostatnim "punkcie żywieniowym" był tylko izotonik w postaci jednej butelki na łeba. Zapasy już zjedzone więc ostatnie 30 km to było niestety powłóczenie na oparach. Bo i godzina była taka że już wszystko po drodze pozamykane. W akcie desperacji rozpuściłem sobie vitargo w wodzie z jakiejś przydrożnej kałuży - żołądek na razie wytrzymuje ;)
3. Dla odmiany w nocy złapała nas burza na jakieś 20 km przed metą i dokumentnie zmoczyła. Więc trochę na koniec była jeszcze obawa przed zbytnim wychłodzeniem.
4. Z kategorii patentów;) Srebrna taśma montażowa klejona do stopy tam gdzie się coś ocierało świetnie zapobiegła odciskom. Stopy przetrwały w stanie niemal idealnym pomimo przemoczonych butów, upału w ciągu dnia i sypiącego się piachu.
5. Ogólnie bieg bardzo sympatyczny, dość kameralny co sprzyjało nawiązywaniu nowych znajomości. Ale chyba nie z tych, które chciałbym w nieodległym czasie powtórzyć ;)
Pozdrówka dla wszystkich!
|
| WIELKIE GRATULACJE DLA CAŁEJ TRÓJKI! Jak tam sobie wieczorem i rano, i potem w południe i znów wieczorem myślałam, że Wy cały czas biegniecie to naprawdę... To jest niewyobrażalne! Jesteście wielcy! |
|
| | | |
|
| | | |
|
|
2012-07-09, 16:22
2012-07-08, 17:52 - Andrzej Cisek napisał/-a:
Informacje od Mareczka.
Transjura zaliczona.
Maciek 29:54
Janusz 35:29
Marek 35:36
:) |
| Wielkie Gratulacje Panowie!!! |
|
| | | |
|
|
2012-07-09, 16:35
TRANSJURA2012
2012-07-09, 09:33 - boshka napisał/-a:
WIELKIE GRATULACJE DLA CAŁEJ TRÓJKI! Jak tam sobie wieczorem i rano, i potem w południe i znów wieczorem myślałam, że Wy cały czas biegniecie to naprawdę... To jest niewyobrażalne! Jesteście wielcy! |
| LINK: https://picasaweb.google.com/105650387062227428925/TRANAJURA_2012# | KOCHANI dziękuję WAM za wsparcie i duchową obecność na tr asie z nami. Na trasie czegoś niewyobrażlnego...
Diękuję również ludziom poznanym w drodze, szcególnie Łukaszowi Czaji razem napierliśmy od ok.70-114km oraz Pawłowi Głowackiemu z którym napierałem od 115 do mety, dzięki ich wsparciu, doświadczeniu w ultra i kapitalnej umiejętności nawigowania w b.tudnym górzysto-leśnym terenie (szczególnie noce, prawdiwa masakra) udało mi się tego dokonać. Dochodzę do siebie, już jem pożądnie,i śpię:)
podczas drugiej nocy na trasie doznawałem halucynacji, widziałem auto stoj ace w poprzeg drogi, pełzające węże, czy postaci zaniast krrzaków i to tak realistyczne, iż trzeba było tego prawie dotknąć by przekonać się, że to ułuda. Najbardziej jednak ucierpiały stopy, są spuchnięte jak bania,a na podeszfach i piętach rany z odpażeń, odmoknięć i piachu. Terz wiem, że na tekie wyprawy należy zabezpieczyć stopy. Od jiegoś 95 km każdy krok sprawiał ból, tak jakby stan a cgołą stpą czubki gwożdzi...teraz jest wyzwaniem dojście do łazienki;)
Takie ekstremalne ekstrema ukończyćmożna jedynie SERCEM i WOLĄ przynajmiej tak jest w moim przypadku. Na 116 startujących ukończyło 78 (69%).
serdecznie pozdrawiam
p.s. kilka fotek, na więcej nie było ochoty;) |
|
| | | |
|
|
2012-07-09, 17:19
2012-07-09, 16:22 - mach85 napisał/-a:
Wielkie Gratulacje Panowie!!! |
Dziękuję za wsparcie i gratulacje.
Podobnie jak Marek powoli dochodzę do siebie/będzie dobrze:)/
Moja relacja na moim blogu. |
|
| | | |
|
|
2012-07-09, 17:38
2012-07-08, 13:48 - boshka napisał/-a:
Śniło mi się, że Apacz był drugi w Open w Maratonie Gór Stołowych (LOL!) Gratulacje!
Ale nie pamiętam kto wygrał :) |
| Za dużo Bożenka myślisz o Górskich Maratonach i o Apaczu..^ ^ Sen piękny ale w tym roku nie do spełnienia..(nie startowałem w Stołowym) ;p Wielkie Gratki za pokonanie Jury! Prawdziwe ultra! ;D |
|
| | | |
|
|
2012-07-09, 18:21
Trening w Biesach
| Tym razem drugi Maciek wybiera się w sobotę w Bieszczady zrobić trening, powrót w niedzielę. Mój plan to z Ustrzyk Gr. na Tarnicę później Halicz, Rozsypaniec, Ustrzyki, niebieskim na Rawki i do bacówki pod Małą Rawką. W niedzielę może też jakaś traska i do domu. Jadę autobusem... jak by ktoś miał ochotę to zapraszam ;) |
|
| | | |
|
| | | |
|
|
2012-07-10, 07:26
2012-07-09, 16:35 - mgajews napisał/-a:
KOCHANI dziękuję WAM za wsparcie i duchową obecność na tr asie z nami. Na trasie czegoś niewyobrażlnego...
Diękuję również ludziom poznanym w drodze, szcególnie Łukaszowi Czaji razem napierliśmy od ok.70-114km oraz Pawłowi Głowackiemu z którym napierałem od 115 do mety, dzięki ich wsparciu, doświadczeniu w ultra i kapitalnej umiejętności nawigowania w b.tudnym górzysto-leśnym terenie (szczególnie noce, prawdiwa masakra) udało mi się tego dokonać. Dochodzę do siebie, już jem pożądnie,i śpię:)
podczas drugiej nocy na trasie doznawałem halucynacji, widziałem auto stoj ace w poprzeg drogi, pełzające węże, czy postaci zaniast krrzaków i to tak realistyczne, iż trzeba było tego prawie dotknąć by przekonać się, że to ułuda. Najbardziej jednak ucierpiały stopy, są spuchnięte jak bania,a na podeszfach i piętach rany z odpażeń, odmoknięć i piachu. Terz wiem, że na tekie wyprawy należy zabezpieczyć stopy. Od jiegoś 95 km każdy krok sprawiał ból, tak jakby stan a cgołą stpą czubki gwożdzi...teraz jest wyzwaniem dojście do łazienki;)
Takie ekstremalne ekstrema ukończyćmożna jedynie SERCEM i WOLĄ przynajmiej tak jest w moim przypadku. Na 116 startujących ukończyło 78 (69%).
serdecznie pozdrawiam
p.s. kilka fotek, na więcej nie było ochoty;) |
| Podziwiam za wytrwałość i wolę walki do końca. To jest postawa godna prawdziwego sportowca - gratulacje! |
|
| | | |
|
|
2012-07-10, 07:30
| Oczywiście gratuluję wszystkim gepardom startującym w TRANSJURZE:) |
|
| | | |
|
|
2012-07-10, 14:38
PS. cytat z forum na biegajznami.pl
"Odp: [2012-07-06] Kraków - Transjura Pn 09 Lip 2012 18:58 #117
Jeszcze raz chcę podziękować Maćkowi nr,116,za to,że poczekał na mnie w czasie burzy na Sowiej Górze.Maciej -Dzięki- Bez Ciebie pewnie bym biegał po tej górze do białego rana i nie zajął tak świetnego miejsca.
Dziękuję
Grzegorz J
Odp: [2012-07-06] Kraków - Transjura Pn 09 Lip 2012 19:07 #118
Sorry Maciej pomyliłem numer.M Piotrowski nr.119."
W tych biegach ultra to takie drobiazgi sprawiają większą radość niż samo pokonanie dystansu i zajęte miejsce, chyba dlatego tak mi się to podoba. I cofam poprzednią wypowiedź, że szybko się nie podejmę ponownego startu w podobnym biegu :))) |
|
