|
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2013-05-14, 22:35
2013-05-14, 22:01 - GazEla napisał/-a:
Volkswagen PragueMarathon
12 maja pobiegłam swój drugi maraton. Tym razem była to piękna Praga, do której chętnie wróciłam tym bardziej w takich okolicznościach. Przy okazji zrodził się fajny pomysł aby co roku starować w kolejnej stolicy Europejskiej Co z tego wyjdzie czas pokarze.
Do Pragi dostałam się z Wojtkiem samochodem. I tu muszę pochwalić mojego mężczyznę, który debiutował w maratonie i uzyskał świetny czas 3:37:47 – jestem z Ciebie dumna i jeszcze raz gratuluję Przyjechaliśmy w sobotę, wcześniej rezerwując nocleg za około 100zł za dobę od osoby, oddalony od centrum około 20min miejskimi środkami komunikacji (3 przystanki tramwajem i 3 przystanki metrem). Oczywiście w sobotę zrobiliśmy rundkę po Starym Mieście, racząc się co prawda w bałkańskiej knajpie (za kuchnią czeską nie przepadamy) ale przy czeskim browarze StaropramenWcześniej oczywiście odebraliśmy pakiety startowe zapominając o plecaczkach Przy okazji targów wpadły nam ciekawe pomysły na kolejne międzynarodowe starty
W niedzielę wstaliśmy o 6:00, zjedliśmy śniadanie, pozbieraliśmy wszystkie potrzebne atrybuty i w ruszyliśmy w stronę Rynku Staromiejskiego skąd rozpoczynał się maraton. Pogoda dopisywała było około 15 stopni i słoneczko – choć dla mnie to już za dużo, organizacja na dobrym poziomie tj. dobre oznaczenia, darmowa komunikacja, depozyty w rozstawionych namiotach tuż przy starcie. Jeszcze rozgrzewka i czas ustawiać się w odpowiedniej strefie. I wszystko byłoby cudownie ale musiałam za potrzebą. Stałam więc w kolejce do ostatniej minuty i nie dość, że nie zdążyłam skorzystać to jeszcze nie ustawiłam się w swojej strefie – chciałam spróbować pobiec początkowo z grupą na 3:30 i ewentualnie zwolnić jeśli byłoby za mocno i złamać 3:40.Maraton ruszył, a ja maszeruję w grupie na 5h. Myślę „spokojnie, jeszcze ich dolecisz” i tak próbowałam lecąc po 5:10, 5:00, 4:50 a momentami nawet po 4:40. Do połowy było ok ale na około 26km byłam już mocno umordowana. Balonika nie dogoniłam choć był na jakieś 200-300m przede mną. W ten oto sposób złamałam podstawową zasadę aby nie zaczynać za mocno. Przez swoją zachłanność na wynik i złą taktykę nie zrealizowałam swojego założenia czyli złamania 3:40. Ostatnie kilometry wlekłam się po 5:40, 5:50 i myślałam że nie dam rady i będę musiała maszerować. Dodatkowo osłabiał mnie widok leżących na poboczach wycieńczonych zawodników. To ciężkie paść na 38-41km – współczuję. Kiedy dobiegłam na metę cieszyłam się, że mam to już za sobą ale byłam bardzo, bardzo zła na siebie i nie mogłam sobie wybaczyć takiej bezmyślności. Dziś emocje opadły i już mi lepiej, w końcu przebiegłam kolejny maraton, zrobiłam życiówkę i przeżyłam fajną przygodę Muszę przyznać, że Wy również przyczyniliście się do poprawy mojego nastroju gratulacjami i uświadomieniem mi że dokonałam wielkiego wyczynu. Bardzo Wam dziękuję I znów okazuje się jak bardzo jestem krytyczna wobec siebie.
Po maratonie byłam wykończona, starałam się jeść wszystko co było dostępne za metą tj. banany, pomarańcze, jabłka, rodzynki piłam soki izotoniki i wodę. Dopiero późnym popołudniem odzyskałam siły i poszliśmy coś zjeść konkretnego i napić się oczywiście piwka tym razem był to Kozel
Reasumując maraton poza naszymi granicami to naprawę fajna przygoda, którą można połączyć z odpoczynkiem w ciekawym miejscu. Praga świetnie się tu sprawdza, organizacja bardzo dobra, kibiców cała masa – najmilsze były momenty kiedy wypatrywani byliśmy przez Polaków, którzy mocno nas dopingowali i pozdrawiali – to było wzruszające. Na trasie co 5km punkty odżywcze z izotonikami, pomarańczami, bananami, rodzynkami i cukrem, a woda chyba nawet co 2,5km. Na mecie każdy otrzymywał pamiątkowy medal oraz mógł się porządnie odżywić. Polecam maraton w Pradze
Przy tej okazji chciałam pogratulować startującym w ostatni weekend, szczególnie Tomkowi za złamanie 4h w swoim debiutanckim maratonie – tak trzymać. Gratuluję również Natce za zajęcie zaszczytnego zaszczytnego I miejsca i Piotrowi za miejsce w pierwszej 11 oraz startującym w Chyrowej jak i w maratonie Jaworów-Lubaczów.
|
Brawo, brawo. Gratulacje dla Was.
Następny maraton sugeruję w Budapeszcie. Na pewno się Wam spodoba. |
| | | | | |
| 2013-05-15, 22:00
Miło poczytać o udanych startach. Szansa do poprawy życiówek w maratonie będzie już 27 lipca – 12 osób z Rzeszowa jest już zapisanych na maraton Jarosław – Przemyśl. Jeśli dopisze pogoda to kto wie - wszystko może się zdarzyć :). Podobno pod koniec sierpnia ma być w Przemyślu szybka dziesiątka więc na dychę też można powalczyć o życiówkę (tylko jeszcze nie wiem czy będzie atest – regulamin powinien ukazać się lada dzień).
W sobotę na stadionie zjawiło się 23 osoby. Było parę osób które widziałem po raz pierwszy. Biegaliśmy interwały 4x3’ na przerwach 3-minutowych jako przygotowanie do testu Coopera 25 maja. Jak zwykle bardzo przyjemne zajęcia przy pięknej słonecznej pogodzie.
W niedzielę nad Wisłokiem biegaliśmy w 11 osób. W końcu po trzech tygodniach po maratonie zaczęła mi się noga kręcić – zaliczyłem z Michałem dłuższą pętlę przez Boguchwałę w średnim tempie 4:34min/km – ostatnie 13 km po ok. 4:20min/km – w sumie 21,1km. W poniedziałek zrobiłem rytmy 12x400 nad Wisłokiem (biegałem po 1:19 - w sumie z rozbieganiem wyszło 19km), a we wtorek zaliczyłem z Michałem 14km z przebieżkami 8x100/100 w średnim tempie 4:44min/km. Nie zauważyłem, że Robert organizuje ekipę na wtorek do biegania za Realem bo pewnie bym się wybrał. Podobno było 8 osób, a tempo było wymagające. :). Ja swój krosik zaliczyłem dzisiaj na Słocinie – 14,6km w tempie 4:58min/km :)
W sobotę mam zamiar zgłosić się o wschodzie słońca na rynku i zaliczyć kawałeczek wspólnego dreptania w ramach biegu TRANS RESOVIA – w piątek planuję podjechać autem do Tyczyna, zostawić je tam i wrócić biegiem wzdłuż Wisłoka. Będę miał przynajmniej jak wrócić w sobotę na zajęcia Biegam Bo Lubię. Przewidywane przybycie do Tyczyna to podobno 7:15. O tej porze pewnie wszystko będzie jeszcze zamknięte. Po dwudziestu kilku kilometrach truchtania pewnie przydałoby się już jakieś uzupełnienie zapasów – mogę zabrać do auta wodę, izotonik, banany itp. :)
|
| | | | |
| | | | | |
| 2013-05-15, 22:12
2013-05-15, 22:00 - Andrzej Cisek napisał/-a:
Miło poczytać o udanych startach. Szansa do poprawy życiówek w maratonie będzie już 27 lipca – 12 osób z Rzeszowa jest już zapisanych na maraton Jarosław – Przemyśl. Jeśli dopisze pogoda to kto wie - wszystko może się zdarzyć :). Podobno pod koniec sierpnia ma być w Przemyślu szybka dziesiątka więc na dychę też można powalczyć o życiówkę (tylko jeszcze nie wiem czy będzie atest – regulamin powinien ukazać się lada dzień).
W sobotę na stadionie zjawiło się 23 osoby. Było parę osób które widziałem po raz pierwszy. Biegaliśmy interwały 4x3’ na przerwach 3-minutowych jako przygotowanie do testu Coopera 25 maja. Jak zwykle bardzo przyjemne zajęcia przy pięknej słonecznej pogodzie.
W niedzielę nad Wisłokiem biegaliśmy w 11 osób. W końcu po trzech tygodniach po maratonie zaczęła mi się noga kręcić – zaliczyłem z Michałem dłuższą pętlę przez Boguchwałę w średnim tempie 4:34min/km – ostatnie 13 km po ok. 4:20min/km – w sumie 21,1km. W poniedziałek zrobiłem rytmy 12x400 nad Wisłokiem (biegałem po 1:19 - w sumie z rozbieganiem wyszło 19km), a we wtorek zaliczyłem z Michałem 14km z przebieżkami 8x100/100 w średnim tempie 4:44min/km. Nie zauważyłem, że Robert organizuje ekipę na wtorek do biegania za Realem bo pewnie bym się wybrał. Podobno było 8 osób, a tempo było wymagające. :). Ja swój krosik zaliczyłem dzisiaj na Słocinie – 14,6km w tempie 4:58min/km :)
W sobotę mam zamiar zgłosić się o wschodzie słońca na rynku i zaliczyć kawałeczek wspólnego dreptania w ramach biegu TRANS RESOVIA – w piątek planuję podjechać autem do Tyczyna, zostawić je tam i wrócić biegiem wzdłuż Wisłoka. Będę miał przynajmniej jak wrócić w sobotę na zajęcia Biegam Bo Lubię. Przewidywane przybycie do Tyczyna to podobno 7:15. O tej porze pewnie wszystko będzie jeszcze zamknięte. Po dwudziestu kilku kilometrach truchtania pewnie przydałoby się już jakieś uzupełnienie zapasów – mogę zabrać do auta wodę, izotonik, banany itp. :)
|
Fajnie Andrzej że też pobiegniesz!
W sumie jak byś wziął parę litrów wody to było by pięknie:)
|
| | | | | |
| 2013-05-16, 07:19
2013-05-15, 22:00 - Andrzej Cisek napisał/-a:
Miło poczytać o udanych startach. Szansa do poprawy życiówek w maratonie będzie już 27 lipca – 12 osób z Rzeszowa jest już zapisanych na maraton Jarosław – Przemyśl. Jeśli dopisze pogoda to kto wie - wszystko może się zdarzyć :). Podobno pod koniec sierpnia ma być w Przemyślu szybka dziesiątka więc na dychę też można powalczyć o życiówkę (tylko jeszcze nie wiem czy będzie atest – regulamin powinien ukazać się lada dzień).
W sobotę na stadionie zjawiło się 23 osoby. Było parę osób które widziałem po raz pierwszy. Biegaliśmy interwały 4x3’ na przerwach 3-minutowych jako przygotowanie do testu Coopera 25 maja. Jak zwykle bardzo przyjemne zajęcia przy pięknej słonecznej pogodzie.
W niedzielę nad Wisłokiem biegaliśmy w 11 osób. W końcu po trzech tygodniach po maratonie zaczęła mi się noga kręcić – zaliczyłem z Michałem dłuższą pętlę przez Boguchwałę w średnim tempie 4:34min/km – ostatnie 13 km po ok. 4:20min/km – w sumie 21,1km. W poniedziałek zrobiłem rytmy 12x400 nad Wisłokiem (biegałem po 1:19 - w sumie z rozbieganiem wyszło 19km), a we wtorek zaliczyłem z Michałem 14km z przebieżkami 8x100/100 w średnim tempie 4:44min/km. Nie zauważyłem, że Robert organizuje ekipę na wtorek do biegania za Realem bo pewnie bym się wybrał. Podobno było 8 osób, a tempo było wymagające. :). Ja swój krosik zaliczyłem dzisiaj na Słocinie – 14,6km w tempie 4:58min/km :)
W sobotę mam zamiar zgłosić się o wschodzie słońca na rynku i zaliczyć kawałeczek wspólnego dreptania w ramach biegu TRANS RESOVIA – w piątek planuję podjechać autem do Tyczyna, zostawić je tam i wrócić biegiem wzdłuż Wisłoka. Będę miał przynajmniej jak wrócić w sobotę na zajęcia Biegam Bo Lubię. Przewidywane przybycie do Tyczyna to podobno 7:15. O tej porze pewnie wszystko będzie jeszcze zamknięte. Po dwudziestu kilku kilometrach truchtania pewnie przydałoby się już jakieś uzupełnienie zapasów – mogę zabrać do auta wodę, izotonik, banany itp. :)
|
Ja planuję dokładnie ten sam manewr na Trans Resovii ;) Andrzej, a czy byłaby możliwość, aby się z Tobą zabrać spowrotem?
Niestety dawno nie biegałam nic dłuższego i nie chcę przesadzić z kilometrażem, stąd decyzja o dość skróconej trasie. A zdrowe nogi w najbliższym czasie będą mi szczególnie potrzebne :)
Zapowiada się fantastyczny bieg! |
| | | | | |
| 2013-05-16, 07:28
2013-05-15, 22:12 - TREBORUS napisał/-a:
Fajnie Andrzej że też pobiegniesz!
W sumie jak byś wziął parę litrów wody to było by pięknie:)
|
| | | | | |
| 2013-05-16, 07:44
2013-05-16, 07:19 - boshka napisał/-a:
Ja planuję dokładnie ten sam manewr na Trans Resovii ;) Andrzej, a czy byłaby możliwość, aby się z Tobą zabrać spowrotem?
Niestety dawno nie biegałam nic dłuższego i nie chcę przesadzić z kilometrażem, stąd decyzja o dość skróconej trasie. A zdrowe nogi w najbliższym czasie będą mi szczególnie potrzebne :)
Zapowiada się fantastyczny bieg! |
Jestem już umówiony z Jolą ale możemy zrobić tak, że po Jej odwiezieniu wrócę się po Ciebie – Jola mieszka na Zalesiu więc nie będziesz musiała długo czekać :) |
| | | | | |
| 2013-05-16, 08:13
2013-05-16, 07:44 - Andrzej Cisek napisał/-a:
Jestem już umówiony z Jolą ale możemy zrobić tak, że po Jej odwiezieniu wrócę się po Ciebie – Jola mieszka na Zalesiu więc nie będziesz musiała długo czekać :) |
OK. Super, bardzo dziękuję! |
| | | | |
| | | | | |
| 2013-05-16, 08:53
2013-05-15, 22:00 - Andrzej Cisek napisał/-a:
Miło poczytać o udanych startach. Szansa do poprawy życiówek w maratonie będzie już 27 lipca – 12 osób z Rzeszowa jest już zapisanych na maraton Jarosław – Przemyśl. Jeśli dopisze pogoda to kto wie - wszystko może się zdarzyć :). Podobno pod koniec sierpnia ma być w Przemyślu szybka dziesiątka więc na dychę też można powalczyć o życiówkę (tylko jeszcze nie wiem czy będzie atest – regulamin powinien ukazać się lada dzień).
W sobotę na stadionie zjawiło się 23 osoby. Było parę osób które widziałem po raz pierwszy. Biegaliśmy interwały 4x3’ na przerwach 3-minutowych jako przygotowanie do testu Coopera 25 maja. Jak zwykle bardzo przyjemne zajęcia przy pięknej słonecznej pogodzie.
W niedzielę nad Wisłokiem biegaliśmy w 11 osób. W końcu po trzech tygodniach po maratonie zaczęła mi się noga kręcić – zaliczyłem z Michałem dłuższą pętlę przez Boguchwałę w średnim tempie 4:34min/km – ostatnie 13 km po ok. 4:20min/km – w sumie 21,1km. W poniedziałek zrobiłem rytmy 12x400 nad Wisłokiem (biegałem po 1:19 - w sumie z rozbieganiem wyszło 19km), a we wtorek zaliczyłem z Michałem 14km z przebieżkami 8x100/100 w średnim tempie 4:44min/km. Nie zauważyłem, że Robert organizuje ekipę na wtorek do biegania za Realem bo pewnie bym się wybrał. Podobno było 8 osób, a tempo było wymagające. :). Ja swój krosik zaliczyłem dzisiaj na Słocinie – 14,6km w tempie 4:58min/km :)
W sobotę mam zamiar zgłosić się o wschodzie słońca na rynku i zaliczyć kawałeczek wspólnego dreptania w ramach biegu TRANS RESOVIA – w piątek planuję podjechać autem do Tyczyna, zostawić je tam i wrócić biegiem wzdłuż Wisłoka. Będę miał przynajmniej jak wrócić w sobotę na zajęcia Biegam Bo Lubię. Przewidywane przybycie do Tyczyna to podobno 7:15. O tej porze pewnie wszystko będzie jeszcze zamknięte. Po dwudziestu kilku kilometrach truchtania pewnie przydałoby się już jakieś uzupełnienie zapasów – mogę zabrać do auta wodę, izotonik, banany itp. :)
|
Dołączam się do grupy startującej w biegu TRANS RESOVIA. Planuję stawić się na Rynku rzeszowskim skoro świt:)
Myślę, że zrobię podobnie jak Andrzej, zostawię auto w piątek w Tyczynie i przetruchtam do domu. Także jeśli ktoś chciałaby się zabrać z powrotem mam wolne miejsca:) Mogę również zabrać do auta jakieś bagaże czy produkty odżywcze:) |
| | | | | |
| 2013-05-16, 16:12
2013-05-16, 08:53 - GazEla napisał/-a:
Dołączam się do grupy startującej w biegu TRANS RESOVIA. Planuję stawić się na Rynku rzeszowskim skoro świt:)
Myślę, że zrobię podobnie jak Andrzej, zostawię auto w piątek w Tyczynie i przetruchtam do domu. Także jeśli ktoś chciałaby się zabrać z powrotem mam wolne miejsca:) Mogę również zabrać do auta jakieś bagaże czy produkty odżywcze:) |
LINK: http://www.gpsies.com/map.do?fileId=jijagmabixhhogij&referrer=trackList | Hej Ekipa,
udało mi się dostać mapę Compassu okolic Rzeszowa (ale tylko południe) i odrobinę zweryfikowałem przebieg szlaku, zwłaszcza tam gdzie miałem wątpliwości (okolice Niechobrza). Natomiast na północny zachód od Trzciany, w lesie zauważyłem rozbieżności pomiędzy Geoportalem a mapą Compassu. Nie jest to bardzo istotne, bo raptem inne przecinki w lesie pokazuje. Ale pewnie trzeba będzie się tam rozglądać. Natomiast w okolicach Głogowa dalej jeden fragment jest "niepewny", bo brakuje ciągłości na Geoportalu. W każdym razie można sobie ściągnąć GPX"a i wgrać do Garmina.
Pozdrawiam,
Maciek |
| | | | | |
| 2013-05-16, 19:36
2013-05-16, 16:12 - mpiotrowski napisał/-a:
Hej Ekipa,
udało mi się dostać mapę Compassu okolic Rzeszowa (ale tylko południe) i odrobinę zweryfikowałem przebieg szlaku, zwłaszcza tam gdzie miałem wątpliwości (okolice Niechobrza). Natomiast na północny zachód od Trzciany, w lesie zauważyłem rozbieżności pomiędzy Geoportalem a mapą Compassu. Nie jest to bardzo istotne, bo raptem inne przecinki w lesie pokazuje. Ale pewnie trzeba będzie się tam rozglądać. Natomiast w okolicach Głogowa dalej jeden fragment jest "niepewny", bo brakuje ciągłości na Geoportalu. W każdym razie można sobie ściągnąć GPX"a i wgrać do Garmina.
Pozdrawiam,
Maciek |
Myślałem, że przebieg trasy jest już pewny na 100%. Z mapami chyba nie ma problemu. Są dostępne w sprzedaży mapy topograficzne w skali 1:10 000 (60x60cm) na ul Targowej na czwartym lub piątym piętrze. U siebie w firmie znalazłem 9 map 1:10000, na których jest ten szlak zaznaczony (Rz-ów –Os. Tysiąclecia, Malawa, Chmielnik, Babica, Bratkowice, Głogów Młp, Jasionka, Łukawiec, Krasne)– praktycznie te 9 map obejmuje co najmniej połowę przewidywanej trasy – jeśli trzeba mogę postarać się o kolejne części. Mam też jedną mapę w skali 1:50 000 i tam też jest ten szlak zaznaczony – takich map trzeba by pewnie ze cztery ale dokładność jest już całkiem inna:) |
| | | | | |
| 2013-05-16, 21:31
2013-05-16, 19:36 - Andrzej Cisek napisał/-a:
Myślałem, że przebieg trasy jest już pewny na 100%. Z mapami chyba nie ma problemu. Są dostępne w sprzedaży mapy topograficzne w skali 1:10 000 (60x60cm) na ul Targowej na czwartym lub piątym piętrze. U siebie w firmie znalazłem 9 map 1:10000, na których jest ten szlak zaznaczony (Rz-ów –Os. Tysiąclecia, Malawa, Chmielnik, Babica, Bratkowice, Głogów Młp, Jasionka, Łukawiec, Krasne)– praktycznie te 9 map obejmuje co najmniej połowę przewidywanej trasy – jeśli trzeba mogę postarać się o kolejne części. Mam też jedną mapę w skali 1:50 000 i tam też jest ten szlak zaznaczony – takich map trzeba by pewnie ze cztery ale dokładność jest już całkiem inna:) |
Być może po prostu mapy na geoportalu są starsze, a przebieg szlaku lekko się zmienił. Na mapie Compassu jest chyba aktualny przebieg, bo w okolicach autostrady jest dopisek że szlak jest w tym miejscu zamknięty.
Pozdrawiam,
Maciek |
| | | | | |
| 2013-05-16, 22:09
2013-05-16, 16:12 - mpiotrowski napisał/-a:
Hej Ekipa,
udało mi się dostać mapę Compassu okolic Rzeszowa (ale tylko południe) i odrobinę zweryfikowałem przebieg szlaku, zwłaszcza tam gdzie miałem wątpliwości (okolice Niechobrza). Natomiast na północny zachód od Trzciany, w lesie zauważyłem rozbieżności pomiędzy Geoportalem a mapą Compassu. Nie jest to bardzo istotne, bo raptem inne przecinki w lesie pokazuje. Ale pewnie trzeba będzie się tam rozglądać. Natomiast w okolicach Głogowa dalej jeden fragment jest "niepewny", bo brakuje ciągłości na Geoportalu. W każdym razie można sobie ściągnąć GPX"a i wgrać do Garmina.
Pozdrawiam,
Maciek |
Super Maciek!
Ile masz zamiar pobiec i gdzie się definitywnie przyłączasz? |
| | | | |
| | | | | |
| 2013-05-17, 07:44 II Bieg w hołdzie Królowi Kazimierzowi 25.05.2013r.
| | | | | |
| 2013-05-17, 10:00
2013-05-16, 22:09 - TREBORUS napisał/-a:
Super Maciek!
Ile masz zamiar pobiec i gdzie się definitywnie przyłączasz? |
Hej, z Rynku w okolice Słociny Górnej macie ok. 5 - 5,5 km. Ja mam podobnie od siebie. Jeżeli wylecę o tej godzinie co Wy, to dołączę w okolicach ul. Słocińskiej:) |
| | | | | |
| 2013-05-17, 20:06
2013-05-17, 10:00 - mpiotrowski napisał/-a:
Hej, z Rynku w okolice Słociny Górnej macie ok. 5 - 5,5 km. Ja mam podobnie od siebie. Jeżeli wylecę o tej godzinie co Wy, to dołączę w okolicach ul. Słocińskiej:) |
A jakie butki mam wziąć Speedcrossy czy na asfalt?:) |
| | | | | |
| 2013-05-17, 20:09
W Tyczynie czeka już woda – 8*0,7l. Są też banany i parę innych rzeczy. W drodze powrotnej zaliczyłem niechcący 26km. Trochę mi się niestety pobłądziło. :) |
| | | | | |
| 2013-05-17, 20:45
2013-05-17, 07:44 - Andrzej Cisek napisał/-a:
25 maja w Ropczycach można się przebiec na 10,6km lub 3,6km. Wiesiu wszystkich zaprasza :) |
Jakiś regulamin jest Andrzeju? |
| | | | |
| | | | | |
| 2013-05-17, 20:57
2013-05-17, 20:45 - balon napisał/-a:
Jakiś regulamin jest Andrzeju? |
| | | | | |
| 2013-05-17, 21:39
2013-05-17, 20:06 - GazEla napisał/-a:
A jakie butki mam wziąć Speedcrossy czy na asfalt?:) |
Większość asfalt ale tez trochę leśnych ściezek będzie. Mi szkoda salomonów wiec biore takie moje starsze lekko zużyte krosowe nb . Ale wydaje mi sie że zwykłe asfaltówki spokojnie wystarczą . Tym bardziej że jest sucho:) |
| | | | | |
| 2013-05-18, 16:44 Trans Resovia 2013
O godzinie 15:40 na trasie pozosali Robert i Wojtek,
po 11 godzinach biegu byli na 83 km, na 62km dołączył do nich Dominik tak, że biegną we trzech. Ja, Wojtkek i Rafał wypieliśmy się ze szlaku na 50 km by dotrzeć do głównej drogi w Zgłobniu skąd autem zabrał nas Paweł, w sumie zrobiliśmy 53km.
Gdyby ktoś chciał przywitać biegaczy to, szacowany czas przybycia Roberta, Wojtka na metę przy studni na rzeszowskim rynku ok. godz. 18:30-19:), tak mi się wydaje.
Trzymamy kciuki!!! |
|
|
|
| |