redakcja | kontakt | prenumerata | reklama | Jestes niezalogowany  |  ZALOGUJ  

AKTUALNOSCI
ARTYKUŁY
BLOGI
ENCYKLOPEDIA
FORUM
GALERIA
KALENDARZ
KONKURSY
LINKI
RANKING
SYLWETKI
WYNIKI
ZDJĘCIA
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek zamknięty ogólnodostępny
  Multi-Forum  Rzeszów biega - Rzeszowskie Gazele i Gepardy
  Wątek założył  tarzi (2011-05-09)
  Ostatnio komentował  GazEla (2013-09-04)
  Aktywnosc  Komentowano 4046 razy, czytano 53012 razy
  Lokalizacja
 Rzeszów
Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona:    
1  2  3  4  5  6  7  8  9  10  11  12  13  14  15  16  17  18  19  
20  21  22  23  24  25  26  27  28  29  30  31  32  33  34  35  36  37  38  39  
40  41  42  43  44  45  46  47  48  49  50  51  52  53  54  55  56  57  58  59  
60  61  62  63  64  65  66  67  68  69  70  71  72  73  74  75  76  77  78  79  
80  81  82  83  84  85  86  87  88  89  90  91  92  93  94  95  96  97  98  99  
100  101  102  103  104  105  106  107  108  109  110  111  112  113  114  
115  116  117  118  119  120  121  122  123  124  125  126  127  128  129  
130  131  132  133  134  135  136  137  138  139  140  141  142  143  144  
145  146  147  148  149  150  151  152  153  154  155  156  157  158  159  
160  161  162  163  164  165  166  167  168  169  170  171  172  173  174  
175  176  177  178  179  180  181  182  183  184  185  186  187  188  189  
190  191  192  193  194  195  196  197  198  199  200  201  202  203  

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



mgajews
Marek Gajewski

Ostatnio zalogowany
2021-04-18
13:31

 2012-06-15, 17:51
 
2012-06-15, 16:40 - boshka napisał/-a:

Powodzenia dla Andrzeja i Marka na maratonie wyszehradzkim! Oby pogoda miała litość i aby wszystko poszło zgodnie z planem!
:)dzięki za pamięć, właśnie zabieram się za pakowanie na jutro, euro już kupione;), trzymajcie kciuki!!!
pozdrówka dla Wszystkich

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (5 sztuk)


mach85
Maciej Chlebiński

Ostatnio zalogowany
2015-09-02
21:12

 2012-06-15, 18:36
 
POWODZENIA Panowie!!! :)

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (66 sztuk)

 



GrzegorzS
Grzegorz ¦lęzak

Ostatnio zalogowany
2015-04-21
19:47

 2012-06-15, 20:09
 
Andrzej i Marek powodzenia na maratonie trzymam kciuki

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (63 sztuk)


TREBI
Robert Korab

Ostatnio zalogowany
---


 2012-06-16, 07:28
 
2012-06-15, 17:51 - mgajews napisał/-a:

:)dzięki za pamięć, właśnie zabieram się za pakowanie na jutro, euro już kupione;), trzymajcie kciuki!!!
pozdrówka dla Wszystkich
Powodzenia Mareczku. Oj coś czuje że aura Wam zadania nie ułatwi:) Ale twarde z Was chłopaki więc rade dacie:)
Zazdraszczam odrobinkę:)

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (241 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (283 sztuk)


pełzacz
Piotr Chmiel

Ostatnio zalogowany
2018-05-29
14:23

 2012-06-16, 10:46
 
ale cichaczem atakujecie ten maraton :) powodzenia..."allez allez les mec" :)

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (12 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (7 sztuk)


mach85
Maciej Chlebiński

Ostatnio zalogowany
2015-09-02
21:12

 2012-06-16, 16:52
 Chudy Wawrzyniec
LINK: http://chudywawrzyniec.pl/
Mam ochotę się wybrać... ktoś by jeszcze reflektował?:)

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (66 sztuk)


mpiotrowski
Maciej Piotrowski

Ostatnio zalogowany
2019-07-17
22:36

 2012-06-16, 23:28
 
2012-06-16, 16:52 - mach85 napisał/-a:

Mam ochotę się wybrać... ktoś by jeszcze reflektował?:)
Chętnie :)))

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (13 sztuk)

 



GrzegorzS
Grzegorz ¦lęzak

Ostatnio zalogowany
2015-04-21
19:47

 2012-06-17, 06:02
 
2012-06-16, 16:52 - mach85 napisał/-a:

Mam ochotę się wybrać... ktoś by jeszcze reflektował?:)
Widzę że już się zregenerowałeś jak ci chodzi po głowie następny ultra...

Wczoraj na stadionie było prawie 20 osób, robiliśmy bieg ciągły w 3 seriach po 6 minut z przerwami po 3 minuty.
Mi wyszło trochę nierówno 1500m., 1600m., 1400m. czyli 4min/km, 3,45min/km, 4,17min/km. Słońce dość szybko się podniosło i zrobiła się lampa więc moc szybko siadała.

A dzisiaj też ma być podobnie,na ICM-ie widzę że w Rytrze temp do 25 st. bez chmur i bez wiatru, lekko chłopakom na maratonie nie będzie. Tym bardziej że to jest górski maraton.
Profil trasy: górzysty, start na wysokości 540 m n.p.m., najwyższy punkt 743 m n.p.m., najniższy punkt 345 m n.p.m., meta 420 m n.p.m. Start o 9,00 trzymam kciuki.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (63 sztuk)


kawa13
Sławomir Kruk

Ostatnio zalogowany
2017-07-05
07:41

 2012-06-17, 09:50
 
2012-06-16, 16:52 - mach85 napisał/-a:

Mam ochotę się wybrać... ktoś by jeszcze reflektował?:)
Fajny pomysł.Ciekawa trasa.Jak zdrówko pozwoli to bym pojechał.Połączenie gór i biegania to jest to.

  NAPISZ LIST DO AUTORA


pełzacz
Piotr Chmiel

Ostatnio zalogowany
2018-05-29
14:23

 2012-06-17, 14:11
 
maraton:
Andrzej Cisek- M35-10 3:42:29 open 34
nie znalazłem Marka, ostro z pogodą podobno :/

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (12 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (7 sztuk)


boshka
Bożena

Ostatnio zalogowany
2014-12-10
21:26

 2012-06-17, 20:08
 
2012-06-17, 14:11 - pełzacz napisał/-a:

maraton:
Andrzej Cisek- M35-10 3:42:29 open 34
nie znalazłem Marka, ostro z pogodą podobno :/
Oj, to faktycznie musiało być cieplutko. Mam nadzieję, że chłopcy jakoś to jednak przeżyli...

Jeśli chodzi o start na dyszkę w przyszły weekend, o którym mówiliśmy dzisiaj to sprawa wygląda tak:

Niedziela, godz. 9.30. Sokołów Młp. IV Bieg Sokoła. Opłata startowa - 35 zł (!). Jedyny pasujący transport to Marcel Bus o 7.30 (spod Europy, na miejscu o 8.00). Cena biletu - 4 zł, ale niewykluczone, że jak będzie dużo chętnych pasażerów, to trzeba będzie zapłacić całość za kurs do St. Woli (9 zł, te osoby mają pierwszeństwo) i po prostu wysiąść wcześniej. Jest też o 7.35 PKS pospieszny do Białegostoku, ale nie wiadomo, czy się kierowca zechce zatrzymać w Sokołowie. O 8.20 jest też kolejny PKS, ale on z kolei może być ciut za późno na miejscu.

W sobotę o godz. 9.00 jest też dyszka w Tarnobrzegu jako impreza towarzysząca maratonowi. Tutaj wpisowe to 20 zł. Transport - też Marcel Bus o godz. 6.00 (na miejscu o 7.30). Cena biletu - 11 zł.

Jak dla mnie to małe przegięcie 35 zeta za start w Sokołowie. Chyba, że o czymś nie wiem, że ten bieg jest megafajny? Dlatego nęci mnie - w ramach bojkotu też - ten Tarnobrzeg. Ale dostosuję się oczywiście do reszty. Albo i nie ;)

  NAPISZ LIST DO AUTORA


Andrzej Ci...
Andrzej Cisek

Ostatnio zalogowany
2018-01-15
22:56

 2012-06-17, 20:38
 
2012-06-17, 14:11 - pełzacz napisał/-a:

maraton:
Andrzej Cisek- M35-10 3:42:29 open 34
nie znalazłem Marka, ostro z pogodą podobno :/
Mareczek 5:15:28 i Staszek Rut 5:54:06. W tym roku wyniki były najsłabsze z wszystkich dotychczasowych edycji. Tylko 3 osoby pokonały barierę 3 godz., a zwycięzca miał najgorszy czas z dotychczasowych zwycięzców - ok. 2:50. Grzesiu Czyż tym razem drugi z czasem 9-10 min gorszym niż w roku ubiegłym.
Limit czasu wynosił teoretycznie 6 godz ale organizatorzy zrezygnowali z egzekwowania tego punktu regulaminu. Pogoda do biegania fatalna – przy tak prażącym słońcu nie wyszedł bym na żaden mocny akcent – na długi wolny trening tez nie :)

Mnie się bieg nie udał. Popełniłem dwa błędy. Wydawało mi się że pierwsze kilometry mam pod kontrolą ale już ok. 10 km wiedziałem, że się pomyliłem. Pierwszą piątkę zrobiłem w 21min, a dychę w 41:20. Trasa początkowo tylko lekko pofałdowana – na zbiegach miałem tętno w górnym II zakresie 158 – 160 ale na pozostałych kilometrach pulsometr pokazywał z reguły tętno 164 i to było niestety w dzisiejszych warunkach i przy tej trasie za dużo. Po 10 km byłem prawdopodobnie na 10 pozycji. Po 14 kilometrze zaczął się 5-kilometrowy podbieg aż do 19 kilometra i tutaj zrobiłem drugi błąd. Trzymając się kurczowo rywala z przodu zrobiłem 5 km podbiegu z intensywnością jak w wyścigu na 10 km – tętno miejscami dochodziło do 95-96% tętna maksymalnego. Myślałem że na szczycie się otrząsnę i polecę w dół z nowymi siłami ale tak się nie stało. Zamiast tego poczułem, że wskaźnik paliwa stoi na zerze, wyścig się dla mnie skończył, a ja mam przed sobą koszmarne 23 kilometry do mety. Do półmetka dotarłem w czasie 1:34-1:35 i byłem chyba na 12 pozycji jeśli mnie wcześniej dobrze poinformowano. Do 29 kilometra było praktycznie cały czas z górki ale niewiele mi to już mogło pomóc – czułem że się odwadniam; przed 25km zjadłem żela ale nic mi to nie dało. Na pierwszy minimalny podbieg jeszcze się wtoczyłem ale już wiedziałem że na następne już nie dam rady. Po 30 km mięśniowo już też zacząłem wysiadać, po 35 zaczęło mi się zbierać na wymioty a po 40 już nie widziałem wskazań garmina. Większość odcinków musiałem maszerować i drugą część dystansu pokonałem w ok. 2:08. Na metę wbiegłem ale jeszcze przez godzinę się męczyłem żeby dojść do siebie. Moje najwolniejsze kilometry: 9:29, 8:32, 8:25, 7:10, 7:02. :)
Trasa typowo górska i w stosunku do wyniku z maratonu płaskiego traci się średnio z 15min z tego co się zdołałem zorientować.

  NAPISZ LIST DO AUTORA

 



pełzacz
Piotr Chmiel

Ostatnio zalogowany
2018-05-29
14:23

 2012-06-17, 21:03
 
2012-06-17, 20:38 - Andrzej Cisek napisał/-a:

Mareczek 5:15:28 i Staszek Rut 5:54:06. W tym roku wyniki były najsłabsze z wszystkich dotychczasowych edycji. Tylko 3 osoby pokonały barierę 3 godz., a zwycięzca miał najgorszy czas z dotychczasowych zwycięzców - ok. 2:50. Grzesiu Czyż tym razem drugi z czasem 9-10 min gorszym niż w roku ubiegłym.
Limit czasu wynosił teoretycznie 6 godz ale organizatorzy zrezygnowali z egzekwowania tego punktu regulaminu. Pogoda do biegania fatalna – przy tak prażącym słońcu nie wyszedł bym na żaden mocny akcent – na długi wolny trening tez nie :)

Mnie się bieg nie udał. Popełniłem dwa błędy. Wydawało mi się że pierwsze kilometry mam pod kontrolą ale już ok. 10 km wiedziałem, że się pomyliłem. Pierwszą piątkę zrobiłem w 21min, a dychę w 41:20. Trasa początkowo tylko lekko pofałdowana – na zbiegach miałem tętno w górnym II zakresie 158 – 160 ale na pozostałych kilometrach pulsometr pokazywał z reguły tętno 164 i to było niestety w dzisiejszych warunkach i przy tej trasie za dużo. Po 10 km byłem prawdopodobnie na 10 pozycji. Po 14 kilometrze zaczął się 5-kilometrowy podbieg aż do 19 kilometra i tutaj zrobiłem drugi błąd. Trzymając się kurczowo rywala z przodu zrobiłem 5 km podbiegu z intensywnością jak w wyścigu na 10 km – tętno miejscami dochodziło do 95-96% tętna maksymalnego. Myślałem że na szczycie się otrząsnę i polecę w dół z nowymi siłami ale tak się nie stało. Zamiast tego poczułem, że wskaźnik paliwa stoi na zerze, wyścig się dla mnie skończył, a ja mam przed sobą koszmarne 23 kilometry do mety. Do półmetka dotarłem w czasie 1:34-1:35 i byłem chyba na 12 pozycji jeśli mnie wcześniej dobrze poinformowano. Do 29 kilometra było praktycznie cały czas z górki ale niewiele mi to już mogło pomóc – czułem że się odwadniam; przed 25km zjadłem żela ale nic mi to nie dało. Na pierwszy minimalny podbieg jeszcze się wtoczyłem ale już wiedziałem że na następne już nie dam rady. Po 30 km mięśniowo już też zacząłem wysiadać, po 35 zaczęło mi się zbierać na wymioty a po 40 już nie widziałem wskazań garmina. Większość odcinków musiałem maszerować i drugą część dystansu pokonałem w ok. 2:08. Na metę wbiegłem ale jeszcze przez godzinę się męczyłem żeby dojść do siebie. Moje najwolniejsze kilometry: 9:29, 8:32, 8:25, 7:10, 7:02. :)
Trasa typowo górska i w stosunku do wyniku z maratonu płaskiego traci się średnio z 15min z tego co się zdołałem zorientować.
"co CIĘ nie zabije to CIĘ wzmocni"

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (12 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (7 sztuk)


natka
Natalia Kowalska-Chmiel

Ostatnio zalogowany
2020-01-23
22:35

 2012-06-17, 21:47
 
2012-06-17, 20:38 - Andrzej Cisek napisał/-a:

Mareczek 5:15:28 i Staszek Rut 5:54:06. W tym roku wyniki były najsłabsze z wszystkich dotychczasowych edycji. Tylko 3 osoby pokonały barierę 3 godz., a zwycięzca miał najgorszy czas z dotychczasowych zwycięzców - ok. 2:50. Grzesiu Czyż tym razem drugi z czasem 9-10 min gorszym niż w roku ubiegłym.
Limit czasu wynosił teoretycznie 6 godz ale organizatorzy zrezygnowali z egzekwowania tego punktu regulaminu. Pogoda do biegania fatalna – przy tak prażącym słońcu nie wyszedł bym na żaden mocny akcent – na długi wolny trening tez nie :)

Mnie się bieg nie udał. Popełniłem dwa błędy. Wydawało mi się że pierwsze kilometry mam pod kontrolą ale już ok. 10 km wiedziałem, że się pomyliłem. Pierwszą piątkę zrobiłem w 21min, a dychę w 41:20. Trasa początkowo tylko lekko pofałdowana – na zbiegach miałem tętno w górnym II zakresie 158 – 160 ale na pozostałych kilometrach pulsometr pokazywał z reguły tętno 164 i to było niestety w dzisiejszych warunkach i przy tej trasie za dużo. Po 10 km byłem prawdopodobnie na 10 pozycji. Po 14 kilometrze zaczął się 5-kilometrowy podbieg aż do 19 kilometra i tutaj zrobiłem drugi błąd. Trzymając się kurczowo rywala z przodu zrobiłem 5 km podbiegu z intensywnością jak w wyścigu na 10 km – tętno miejscami dochodziło do 95-96% tętna maksymalnego. Myślałem że na szczycie się otrząsnę i polecę w dół z nowymi siłami ale tak się nie stało. Zamiast tego poczułem, że wskaźnik paliwa stoi na zerze, wyścig się dla mnie skończył, a ja mam przed sobą koszmarne 23 kilometry do mety. Do półmetka dotarłem w czasie 1:34-1:35 i byłem chyba na 12 pozycji jeśli mnie wcześniej dobrze poinformowano. Do 29 kilometra było praktycznie cały czas z górki ale niewiele mi to już mogło pomóc – czułem że się odwadniam; przed 25km zjadłem żela ale nic mi to nie dało. Na pierwszy minimalny podbieg jeszcze się wtoczyłem ale już wiedziałem że na następne już nie dam rady. Po 30 km mięśniowo już też zacząłem wysiadać, po 35 zaczęło mi się zbierać na wymioty a po 40 już nie widziałem wskazań garmina. Większość odcinków musiałem maszerować i drugą część dystansu pokonałem w ok. 2:08. Na metę wbiegłem ale jeszcze przez godzinę się męczyłem żeby dojść do siebie. Moje najwolniejsze kilometry: 9:29, 8:32, 8:25, 7:10, 7:02. :)
Trasa typowo górska i w stosunku do wyniku z maratonu płaskiego traci się średnio z 15min z tego co się zdołałem zorientować.
Wielkie Gratulacje dla Was!!!
Przede wszystkim za ukończenie biegu w takich warunkach i walkę ze sobą! Andrzej tan maraton nieźle Cię zahartuje;)
Nie zapomnijcie teraz o dobrej regeneracji i suplementacji, nie żałujcie sobie krwistych steków;) befsztyków i innych mięsiw;) pozdrowionka i jeszcze raz Wielkie Gratulacje!!!

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (3 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (65 sztuk)


GrzegorzS
Grzegorz ¦lęzak

Ostatnio zalogowany
2015-04-21
19:47

 2012-06-17, 22:31
 
2012-06-17, 20:38 - Andrzej Cisek napisał/-a:

Mareczek 5:15:28 i Staszek Rut 5:54:06. W tym roku wyniki były najsłabsze z wszystkich dotychczasowych edycji. Tylko 3 osoby pokonały barierę 3 godz., a zwycięzca miał najgorszy czas z dotychczasowych zwycięzców - ok. 2:50. Grzesiu Czyż tym razem drugi z czasem 9-10 min gorszym niż w roku ubiegłym.
Limit czasu wynosił teoretycznie 6 godz ale organizatorzy zrezygnowali z egzekwowania tego punktu regulaminu. Pogoda do biegania fatalna – przy tak prażącym słońcu nie wyszedł bym na żaden mocny akcent – na długi wolny trening tez nie :)

Mnie się bieg nie udał. Popełniłem dwa błędy. Wydawało mi się że pierwsze kilometry mam pod kontrolą ale już ok. 10 km wiedziałem, że się pomyliłem. Pierwszą piątkę zrobiłem w 21min, a dychę w 41:20. Trasa początkowo tylko lekko pofałdowana – na zbiegach miałem tętno w górnym II zakresie 158 – 160 ale na pozostałych kilometrach pulsometr pokazywał z reguły tętno 164 i to było niestety w dzisiejszych warunkach i przy tej trasie za dużo. Po 10 km byłem prawdopodobnie na 10 pozycji. Po 14 kilometrze zaczął się 5-kilometrowy podbieg aż do 19 kilometra i tutaj zrobiłem drugi błąd. Trzymając się kurczowo rywala z przodu zrobiłem 5 km podbiegu z intensywnością jak w wyścigu na 10 km – tętno miejscami dochodziło do 95-96% tętna maksymalnego. Myślałem że na szczycie się otrząsnę i polecę w dół z nowymi siłami ale tak się nie stało. Zamiast tego poczułem, że wskaźnik paliwa stoi na zerze, wyścig się dla mnie skończył, a ja mam przed sobą koszmarne 23 kilometry do mety. Do półmetka dotarłem w czasie 1:34-1:35 i byłem chyba na 12 pozycji jeśli mnie wcześniej dobrze poinformowano. Do 29 kilometra było praktycznie cały czas z górki ale niewiele mi to już mogło pomóc – czułem że się odwadniam; przed 25km zjadłem żela ale nic mi to nie dało. Na pierwszy minimalny podbieg jeszcze się wtoczyłem ale już wiedziałem że na następne już nie dam rady. Po 30 km mięśniowo już też zacząłem wysiadać, po 35 zaczęło mi się zbierać na wymioty a po 40 już nie widziałem wskazań garmina. Większość odcinków musiałem maszerować i drugą część dystansu pokonałem w ok. 2:08. Na metę wbiegłem ale jeszcze przez godzinę się męczyłem żeby dojść do siebie. Moje najwolniejsze kilometry: 9:29, 8:32, 8:25, 7:10, 7:02. :)
Trasa typowo górska i w stosunku do wyniku z maratonu płaskiego traci się średnio z 15min z tego co się zdołałem zorientować.
No to pogoda zrobiła robotę, przypomniał mi się Wrocław z zeszłego roku i 35 st., jak szedłem z rzeką ludzi a kierowcy stojący na blokadach ulic klęli na nas żebyśmy szybciej zwolnili przejazdy

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (63 sztuk)


mgajews
Marek Gajewski

Ostatnio zalogowany
2021-04-18
13:31

 2012-06-18, 06:18
 Visegrad
Serdeczne dzięki za trzymanie kciuków i duchowe wsparcie:)bardzo się przydało:)
Było bardzo gorąco zero cienia, termometr w moim zegarku wskazywał 31C, a w słońcu od asfalut było chyba z 50C,
Bieg na zaliczenie przerodził się w marszobieg o przetrwanie temperatura nas zabijała każda próba przyspieszenia kończyła się na skraju utraty kontaktu z rzeczywistością;) natomiast namoczone na punktach gąbki i czapeczka wysychały błyskawicznie. Był to mój najdłuższy maraton cieszę się, że wytrawałem i że staw po kontuzji wytrzymał tak długotrawałe obciążenie. Dzisiaj od 4 rano już nie śpię i jestem już po dobrym śniadaniu to znak że organizm pracuje;)
Serdeczne pozdrówka dla Wszystkich
p.s.
biegłem z plecaczkiem i mogłem pozwolić sobie na zabranie aparatu zrobiłem kilka fotek póki mózg pracował, potem to funkconował tylko rdzeń kręgowy;)
wkrótce dam linka.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (5 sztuk)


mach85
Maciej Chlebiński

Ostatnio zalogowany
2015-09-02
21:12

 2012-06-18, 08:08
 
Wielkie gratulacje za ukonczenie w tak morderczych warunkach:) Wiem co czuliście, też przypomniał mi się piekielny Wrocław w debiucie i jak od 28 km juz tylko truchtalem do mety;) Andrzej gratuluje debiutu:) Fajnie Marku, że noga wytrzymała... niedługo całkiem zapomnisz o kontuzji:)
Pozdrowienia!

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (66 sztuk)

 



mgajews
Marek Gajewski

Ostatnio zalogowany
2021-04-18
13:31

 2012-06-18, 08:20
 
LINK: https://picasaweb.google.com/105650387062227428925/Wybrane#
link do fotek

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (5 sztuk)


TREBI
Robert Korab

Ostatnio zalogowany
---


 2012-06-18, 08:40
 
2012-06-18, 06:18 - mgajews napisał/-a:

Serdeczne dzięki za trzymanie kciuków i duchowe wsparcie:)bardzo się przydało:)
Było bardzo gorąco zero cienia, termometr w moim zegarku wskazywał 31C, a w słońcu od asfalut było chyba z 50C,
Bieg na zaliczenie przerodził się w marszobieg o przetrwanie temperatura nas zabijała każda próba przyspieszenia kończyła się na skraju utraty kontaktu z rzeczywistością;) natomiast namoczone na punktach gąbki i czapeczka wysychały błyskawicznie. Był to mój najdłuższy maraton cieszę się, że wytrawałem i że staw po kontuzji wytrzymał tak długotrawałe obciążenie. Dzisiaj od 4 rano już nie śpię i jestem już po dobrym śniadaniu to znak że organizm pracuje;)
Serdeczne pozdrówka dla Wszystkich
p.s.
biegłem z plecaczkiem i mogłem pozwolić sobie na zabranie aparatu zrobiłem kilka fotek póki mózg pracował, potem to funkconował tylko rdzeń kręgowy;)
wkrótce dam linka.
Gratki chłopaki za ukończenie maratonu w tych "piekielnych" warunkach. Po takim bieganiu teraz spokojnie możecie się przygotowywać do Maratonu Piasków;)
A Andrzej miał chrzest maratoński - hardcorowy. Na pewno nie zapomni go do końca życia:)

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (241 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (283 sztuk)


-APACZ-
Maciej Tuczyński

Ostatnio zalogowany
2019-08-29
15:57

 2012-06-18, 19:02
 
HOŁK ! Gratulacje dla Maratończyków;) Pogoda daje teraz mocno po dupinie;) ale jak napisał Robert..właśnie takie rzeczy pozostają w pamięci.;) Ciekawie się ten Wawrzyniec zapowiada;) Można by go łyknąć;D Ja jak pisałem wcześniej wybieram się na trening..jednak w Biesy a konkretnie Ustrzyki..na osławione Połoniny;D.,.nocleg tam gdzie ostatnio;) z piątku na sobotę i z soboty na niedziele (29.06-01.07) jeżeli ktoś się wybiera..to dajcie proszę znać do 22.06..tak się umówiłem że dam znać na noclegu ile osób będzie.Cena 30-35 zł za doboryja;) ..a przynajmniej mam nadzieję że się więcej nie zrobiło..;) Jeżeli nikt się nie wybierze jadę na samotny ultra trening.;) Pozdrowionka;)

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (94 sztuk)

Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona :
1  2  3  4  5  6  7  8  9  10  11  12  13  14  15  16  17  18  19  
20  21  22  23  24  25  26  27  28  29  30  31  32  33  34  35  36  37  38  39  
40  41  42  43  44  45  46  47  48  49  50  51  52  53  54  55  56  57  58  59  
60  61  62  63  64  65  66  67  68  69  70  71  72  73  74  75  76  77  78  79  
80  81  82  83  84  85  86  87  88  89  90  91  92  93  94  95  96  97  98  99  
100  101  102  103  104  105  106  107  108  109  110  111  112  113  114  
115  116  117  118  119  120  121  122  123  124  125  126  127  128  129  
130  131  132  133  134  135  136  137  138  139  140  141  142  143  144  
145  146  147  148  149  150  151  152  153  154  155  156  157  158  159  
160  161  162  163  164  165  166  167  168  169  170  171  172  173  174  
175  176  177  178  179  180  181  182  183  184  185  186  187  188  189  
190  191  192  193  194  195  196  197  198  199  200  201  202  203  


POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH





Serwis internetowy EUROCALENDAR.INFO
post@eurocalendar.info, tel.kom.: 0512362174
Zalecana rozdzielczosc: 1024x768