|
| Do tego tematu podpięte są artykuły:
| |
| POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2008-06-16, 10:33
2008-06-16, 10:26 - marysieńka napisał/-a:
Treborus!!
Która łydka Cię boli i która jest opuchnięta?
Bo obie chudziutkie jak u konia wyścigowego!!!! |
Opuchlizna zeszła mi do piątku. Pozostał tylko lekki dyskomforcik w okolicach ścięgien za kolanem:) Tak że prawie jest już ok. Nogi mocno nie eksploatowałem w niedzielę bo razem z kilkuosobowym towarzychem(GABA,TUSIK,ELKANAH,KOWAL)zafundowaliśmy sobie marszobieg półmaratoński:) |
| | | | | |
| 2008-06-16, 10:36
2008-06-16, 09:58 - TREBORUS napisał/-a:
hehe. A oto dowód jak z Gabą zamykaliśmy bieg. Gość w BMCE był wielce wyrozumiały. Tylko że tak go spowalnialiśmy że cały czas na jedynce musiał jechać. I najlepszy numer był na końcu jak na kilkaset metrów przed metą mu paliwa brakło:)) Z tego co mówił wynikało że spalanie miał 50l /100 km , czego wcześniej nie przewidział i nie zatankował baku na full:)) |
Ale swój chłop był. Na mecie przyszedł i się z nami chwilę pośmiał, że prawie zarżnęlismu mu auto, a to BMW przecież było.
Wogole to się okazało, że nie zamykalismy stawki, bo 8 minut po nas i po czasie wpadł na mętę jeszcze jeden "nieszczęsnik". Dobrze, że pilot za nim nie jechał, bo by się bryka rozpadła ;))) |
| | | | |
| | | | | |
| 2008-06-16, 10:47 Krótkie podsumowanie Kowala
No i po wszytkim. Kostka znowu naparza, ale co tam, warto coś poświęcić dla takiej imprezy.
1. Ognisko. Super. Jeden olbrzymi minus-musiałem być kierowcą :(. Już wiem, zew przyszłym roku pomimo bliskości domu będę spal w namiotach razem z Wami.
Korzyści - wiem, jak przygotować nalewkę teścia (choć do smaku tejże dorównać będzie trudno). Odkurzyłem też gitare i zaczynam sobie przypominać brzdąkanie. Może w przyszłym roku pobiegniemy z gitarami???
2. Bieg - super sprawa. Najpierw z kolegą, wolniutko, ale się tak strasznie skolatalem, że musialem przyjąć pierwszą pomoc w Bolechowicach, gdzie czekała na mnie "Ekipa". A potem to już do końca w tempie (jak średnio wyszło)8:27/km. Z powodu zbyt szybkiego wejścia w obszar beztlenowy musielismy robić przerwy czyszcąco doładowawcze.
Korzyści - nowi znajomi, zrozumienie radości biegania, pełen relaks i ... ból brzucha od smiechu.
3. Po biegu - super organizacja, wszystko na miejscu, piwo, kielbaska (druga gratis od Henia), losowanie i... powrót do domu, niestety samochodem kuzyna (znowu było blisko, uda się w przyszłym roku)!.
Dawno nie miałem takiej frajdy. Integracja, luz, żadnego wyścigu z czasem, a po lekkim znieczuleniu to nawet mnie kostka tak nie dokuczała mocno. No i przez wyśmienite Towarzystwo to się nawet nie bardzo miałem czas nad nią zastanawiać.
Dzięki wielkie i do zobaczenia gdziekolwiek. |
| | | | | |
| 2008-06-16, 11:40 www.eventphoto.pl
| | | | | |
| 2008-06-16, 11:42
2008-06-15, 19:10 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Chciałam wszystkim, którzy bawili się ze mną w Rudawie serdecznie podziękować. Już dawno nie było mi dane bawić się tak szaleńczo...i aż tak zedrzeć gardła (co wrażliwsze uszy przepraszam)...Cieszę się, że ludzie, z którymi coś tam pisałam w sieci, w rzeczywistości okazali się tak fantastyczni, otwarci i skorzy do zabawy.
Szczególnie gorąco dziekuję Treborusowi, Ciutkowi, Kazimowi, Mirzy, Leśnemu, Gregowi, Adamusowi, Kowalowi, Grazynce i Heniowi, EwieBo, Tusikowi i MOJEMU NIEOCENIONEMU PARTNEROWI różnorakich uciech Elkanahowi...wszystkim innym również. Pozdrawiam Kertela:)
Kochani...cudni jesteście:)
Dziękuję jeszcze raz i ....spotkamy się znów:)
I znów damy czadu:) |
Gabrysiu! Skromna z Ciebie kobieta - to ładnie! Ale wrażliwe uszy i wrażliwe dusze mogą Ci być wdzięczne za Twoje śpiewanie!!! Super uzupełnialiście w tym gitarowym trio. Pięknie też było słuchać śpiewanych po cichu piosenek w obcym języku! I pięknie było potem, tak pod koniec, bo ja bardzo lubię takie huczne ogniska jak mieliśmy na początku, gdy wszyscy się świetnie bawią, śpiewają, tańczą i skaczą, ale bardzo lubię też tą chwilę(na którą zawsze czekam), gdy towarzystwo z różnych względów już się wykruszy, gdy przy ognisku zostaje tylko kilka osób, wtedy nabiera do wszystko innego wymiaru. Tak było i tym razem, gdy została nas przy ogniu czwórka, czy piątka, a Ty w duecie z Piotrem(mężem) tak pięknie przenieśliście nas w inną krainę, zwaną Krainą Łagodności. Wspaniale słuchało się tych piosenek i ten wspaniały finał, gdy Twoje wykonanie Ave Maria zachwyciło wszystkich, a potem była już tylko cisza i ogień!
Ciemna noc, ogień, cisza i ja, takie stany też lubię, wtedy wychodzi ze mnie ten człowiek pierwotny i ten samotnik, który we mnie siedzi. Do tego pierwotnego w moim przypadku akurat blisko – lubię ogień i często śpię przy ognisku, i bardzo nie lubię gasić ogniska zalewając go ogniem. Gdzieś tam siedzi we mnie ta „walka o ogień”, dbałość o to, by nie zagasł, bo jest tak ważny i jak go tak zalewam, to aż mnie boli... Dlatego z wielką niechęcią brałem wiadro w ręce, aby zagasić ogień, ale przecież obiecałem, więc musiałem to zrobić. Natomiast z wielką radością 2 godziny później znów go rozpalałem, by posiedzieć przy nim niemal do startu! A ten samotnik? To chyba oczywiste, w końcu skąd samotność długodystansowca? Choć przyznam, że ostatnimi czasy coraz bardziej towarzyskie ze mnie zwierzę i nie lubię już biegać sam, a na pewno lubię takie imprezy jak ta, która ostatnio nam się w Rudawie zdarzyła :))) |
| | | | | |
| 2008-06-16, 11:50
Proszę, proszę!!!!
I nasz śpioch, już na nogach!!!
Witaj Elkanah!
Jak tam po biesiadzie?
Głowa, bardziej czy nózki ciążą?
Miłego dzionka:-) |
| | | | | |
| 2008-06-16, 11:52 Galeria zdjęć
| | | | |
| | | | | |
| 2008-06-16, 11:55 Galeria Bohdana Witwickiego
| | | | | |
| 2008-06-16, 12:04
Bardzo miło mi było posiedzieć (siedziałam???) z Wami przy ognisku - do teraz zapach dymu unoszący się nad moim koszem na brudy przypomina mi te miłe chwile. Dzięki za towarzystwo, śpiewy i inne tam takie...
Bardzo dziękuję organizatorom biegu - było fajniutko. Impreza ogroooomniaaaasta, stąd bardzo łatwo o jakieś drobne wpadki, dlatego nie przywiązuję do tego wagi. Trasa bardzo przyjemna. Tym przyjemniejsza, że i pogoda była łaskawa.
Byłam bardzo (mile!) zaskoczona nagrodą za I miejsce w kategorii bankowców, a i tak dopiero w domu rozpakowałam reklamówkę, w której był cudny album o JP2 oraz... (i tu fanfary!) dokładna mapa okolic Rudawy (Gmina Zabierzów) - ten niby drobny gadżet sprawił mi wiele radości, bo już teraz zaczynam planować kolejny wyjazd w tamte okolice, tym razem po to, aby sobie tam połazić, pozwiedzać, pojeździć rowerem - drobna rzecz, a tak trafnie reklamuje okolice, ze chce się tam wracać. Mam nadzieję, że dotrę tam jeszcze zanim zacznie się V Jurajski Półmaraton.
Cieszę się, że mogłam osobiście poznać wielu forumowiczów. Nareszcie! :)
Pozdrawiam! |
| | | | | |
| 2008-06-16, 12:25
2008-06-16, 10:09 - Kowal napisał/-a:
Tak sobie dumam, co Tobą kieruje.
Podałeś definicję - i z niej jasno wynika, że nagroda w pełni definicję spełnia.
Równie dobrze mogłem zgłosić się sam - startowałem kulawy, pomagałem kolegom na trasie (podawałem też wodę). Prowadzilem przez pierwsze 10km. kolegę, biegnąc dużo wolniej, niż mogłem, potem biegliśmy wspomagając duchowo Staszka, który również walczył z samym sobą, w Dolinie Będkowskiej pomagalismy Ani pozbyć się skurczów.
Jest jednakowoż jedna drobna róznica. Dla mnie (i całej "paczki minuty ostatniej") była to zwykły truchcik, jakich wiele w miesiącu. Zabawa, razgawory, śmiech.
Dla Ani był to heroiczny bój, który wygrała. I to jest właśnie cała idea sportu, którą należy dostrzegać i wyróżniać, aby nie zapominać, kto tak naprawdę jest bohaterem takich imprez.
Postaraj się kiedyś pobiec na końcu stawki i obserwuj, co się dzieje. Zapewniam, że obserwując zmagania ludzi z końcówki dostaniesz wiele bodźców do przemyśleń.
Dla mnie najważniejsi ludzie przybiegają w półmaratonie na mecie po 2 godzinach, a w maratonie po 4-4,5. Tylko, że w większości nikt już nawet nie zwraca na nich uwagi, co - moim zdaniem - nie przysparza splendoru orgom. Bo to właśnie tacy biegacze wyrażają w pełni ideę biegania.
I mnie akurat (a jestem w 100% pewien, że całej naszej grupce również) bardzo podobało się to, że kapituła FairPlay podzieliła nasz pogląd i uzasadnienie. |
podpisuję się po tymi słowami. |
| | | | | |
| 2008-06-16, 12:43
2008-06-16, 12:04 - MEL. napisał/-a:
Bardzo miło mi było posiedzieć (siedziałam???) z Wami przy ognisku - do teraz zapach dymu unoszący się nad moim koszem na brudy przypomina mi te miłe chwile. Dzięki za towarzystwo, śpiewy i inne tam takie...
Bardzo dziękuję organizatorom biegu - było fajniutko. Impreza ogroooomniaaaasta, stąd bardzo łatwo o jakieś drobne wpadki, dlatego nie przywiązuję do tego wagi. Trasa bardzo przyjemna. Tym przyjemniejsza, że i pogoda była łaskawa.
Byłam bardzo (mile!) zaskoczona nagrodą za I miejsce w kategorii bankowców, a i tak dopiero w domu rozpakowałam reklamówkę, w której był cudny album o JP2 oraz... (i tu fanfary!) dokładna mapa okolic Rudawy (Gmina Zabierzów) - ten niby drobny gadżet sprawił mi wiele radości, bo już teraz zaczynam planować kolejny wyjazd w tamte okolice, tym razem po to, aby sobie tam połazić, pozwiedzać, pojeździć rowerem - drobna rzecz, a tak trafnie reklamuje okolice, ze chce się tam wracać. Mam nadzieję, że dotrę tam jeszcze zanim zacznie się V Jurajski Półmaraton.
Cieszę się, że mogłam osobiście poznać wielu forumowiczów. Nareszcie! :)
Pozdrawiam! |
Basiu! Z siedzeniem to u Ciebie raczej był kłopot ;) |
| | | | | |
| 2008-06-16, 12:46
2008-06-16, 11:50 - marysieńka napisał/-a:
Proszę, proszę!!!!
I nasz śpioch, już na nogach!!!
Witaj Elkanah!
Jak tam po biesiadzie?
Głowa, bardziej czy nózki ciążą?
Miłego dzionka:-) |
Cześć.Dopiero teraz wczytałem się w nasze forum i stąd to opóźnienie:)
Biesiada po prostu rewelacyjna, brak słów by to opisać (szerszą relację zamieszczę w tym tygodniu w swoim blogu). Nóżek nie czuję a co do głowy to OK, wyspałem się bo w pociągu nie spałem (nie chciałem by mnie okradziono).
Zaraz muszę się od kompa oddalić ale później zasiądę i sobie "pogadam".Udanego dzionka i do zobaczyska.Pozdrawiam! |
| | | | |
| | | | | |
| 2008-06-16, 12:56
2008-06-16, 12:46 - Elkanah napisał/-a:
Cześć.Dopiero teraz wczytałem się w nasze forum i stąd to opóźnienie:)
Biesiada po prostu rewelacyjna, brak słów by to opisać (szerszą relację zamieszczę w tym tygodniu w swoim blogu). Nóżek nie czuję a co do głowy to OK, wyspałem się bo w pociągu nie spałem (nie chciałem by mnie okradziono).
Zaraz muszę się od kompa oddalić ale później zasiądę i sobie "pogadam".Udanego dzionka i do zobaczyska.Pozdrawiam! |
Podobno, samochodzik miałeś...wylosować!!! |
| | | | | |
| 2008-06-16, 14:08
2008-06-16, 07:06 - Bogdan napisał/-a:
Wyniki. |
Wyniki szybko i sprawnie, brawo i dziękujemy!
A ja przybiegłem na takim pięknym miejscu! Gdybym chciał, to bym tak nie wcelował! Po czterokroć pierwsze - 1111! ;) |
| | | | | |
| 2008-06-16, 14:14
A gdzie zdjęcia z ogniska? ;) |
| | | | | |
| 2008-06-16, 14:17
2008-06-16, 14:08 - ciutek napisał/-a:
Wyniki szybko i sprawnie, brawo i dziękujemy!
A ja przybiegłem na takim pięknym miejscu! Gdybym chciał, to bym tak nie wcelował! Po czterokroć pierwsze - 1111! ;) |
| | | | | |
| 2008-06-16, 15:19
2008-06-16, 14:14 - ciutek napisał/-a:
A gdzie zdjęcia z ogniska? ;) |
Serwer się nimi męczy , bo jakieś krzywe i ciemno było , ale Admin donosi , że mają być |
| | | | |
| | | | | |
| 2008-06-16, 15:31
2008-06-16, 14:14 - ciutek napisał/-a:
A gdzie zdjęcia z ogniska? ;) |
moje będą jutro u Admina. |
| | | | | |
| 2008-06-16, 15:58
W Rudawie przez duzy przypadek a jednak impreza typu "Trzeba tam być" nie mam zastrzezen do niczego... bylo fajnie! |
| | | | | |
| 2008-06-16, 16:03
Heeeeej! Luuuuudzieeeee! Normalnie słów mi brak, żeby opisać atmosferę całej imprezy i ognicha! Czułem się tak, jakbym Was wszystkich znał od najwcześniejszego dzieciństwa! Wielkie dzięki dla organizatorów i wszystkich "współcierpiących" w wyniku sporych nierówności terenu na trasie. Za rok JURA 5! Oj będzie się działo! Serdeczne pozdrowienia i do zobaczenia! |
|
|
|
| |