| | | |
|
| 2008-06-04, 11:19
2008-06-04, 11:07 - Elkanah napisał/-a:
Cześć Wszystkim.I znowu trochę wpisów upłynęło...końcówka roku szkolnego jest dla mnie wybitnie pracowita a to chyba kara za te wolne dłuuugie łikendy:).Cały wczorajszy dzień bawiłem się w spikera na Przeglądzie Małych Form Artystycznych organizowanych przez nasz ośrodek, a dzisiaj jak to po takiej imprezie bywa uzupełniam płyny od samego rana...:)A na dodatek czeka mnie wyprawa do mechanika bo samochodzik zaczyna za głośno warczeć...może urządzenie do spawania coś pomoże?
Ale głośno w tym wątku, aż miło było poczytać...
Treborusie, jak samopoczucie przed super wyzwaniem? |
Przyznaję, troszkę się napracowałeś!
Ale już za chwilkę....wakacje!!!
jak z tym samochodem?
Błotnik Ci "klekoce"
Czy silnik warkocze?
:-) |
|
| | | |
|
| 2008-06-04, 11:28
2008-06-04, 11:19 - marysieńka napisał/-a:
Przyznaję, troszkę się napracowałeś!
Ale już za chwilkę....wakacje!!!
jak z tym samochodem?
Błotnik Ci "klekoce"
Czy silnik warkocze?
:-) |
Stawiam na tłumik. Bo skądś to znam. Parę razy już sznurkiem sie ratowałem co by tłumik podwiesić i jakoś do domu dojechać. Traumatyczne doświadczenie. Teraz sznurek jest podstawowym wyposażeniem mojego autka:)) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-06-04, 11:28
2008-06-04, 11:19 - kertel napisał/-a:
Oj mają ,mają.
Ale ja ZAZDROSZCZĘ Tobie tej wody.Nie mówię ,że jakbym taką miał koło siebie to codziennie rano witałbym dzień kąpielą ale u nas taka bida z wodą ,że zazdrość moja jest przeogromna.
Ale nie bój się ,nie będę się modlił i życzył aby Ci te jeziorka powysychały. Taki to ja nie jestem.
Kąp się do woli , korzystaj ile możesz a ja sobie będę zazdrościł |
Drogi kolego!!
Ziemia Lubuska z wody słynie.
W okolicy Pszczewa leży, uwaga 40 mniejszych i większych jeziorek.
Mamy Pszczewski Park Krajobrazowy (moje hektary w samym jego "centrum"), więc woda prawie krystaliczna.
W tym roku tylko jeden dzionek od kąpieli miałam wolny:-)
Nic straconego, żebyś wpadł na odpoczynek do Pszczewa.
Od nowego roku ruszam z agroturystyką;-)
I jeszcze jeden plusik....Jest ktoś kto pokaże najciekawsze trasy biegowe:-)
Woda, lasy, jagódki, ryby, grzyby i tylko zdrowe powietrze:-) |
|
| | | |
|
| 2008-06-04, 11:32
2008-06-04, 11:28 - TREBORUS napisał/-a:
Stawiam na tłumik. Bo skądś to znam. Parę razy już sznurkiem sie ratowałem co by tłumik podwiesić i jakoś do domu dojechać. Traumatyczne doświadczenie. Teraz sznurek jest podstawowym wyposażeniem mojego autka:)) |
Bigo! W zeszłym roku poszedł mi spaw w tłumiku środkowym od strony kolektora...rurwa ciągnęła się po asfalcie, jazgot jak cholera, w robocie skombinowałem kawałek drutu i podwiesiłem...jakoś do mechanika dojechałem:)Teraz poszedł spaw od strony wydechu...warczy groźnie ale zanim się zerwie to do mechanika dojadę...Zaraz lecę to załatwić, mam nadzieję, że najtańszym kosztem:) |
|
| | | |
|
| 2008-06-04, 11:33
2008-06-04, 11:28 - marysieńka napisał/-a:
Drogi kolego!!
Ziemia Lubuska z wody słynie.
W okolicy Pszczewa leży, uwaga 40 mniejszych i większych jeziorek.
Mamy Pszczewski Park Krajobrazowy (moje hektary w samym jego "centrum"), więc woda prawie krystaliczna.
W tym roku tylko jeden dzionek od kąpieli miałam wolny:-)
Nic straconego, żebyś wpadł na odpoczynek do Pszczewa.
Od nowego roku ruszam z agroturystyką;-)
I jeszcze jeden plusik....Jest ktoś kto pokaże najciekawsze trasy biegowe:-)
Woda, lasy, jagódki, ryby, grzyby i tylko zdrowe powietrze:-) |
No to Marysieńko może byś tak jakiś Maratonik koleżeński bo tych cudnych okolicach wymyśliła. Co ty na to?:)
Baza logistyczno imprezowa już jest. Teraz tylko traskę fajną nakreślić i wymierzyć. I gotowe:))
|
|
| | | |
|
| 2008-06-04, 11:33
2008-06-04, 11:19 - marysieńka napisał/-a:
Przyznaję, troszkę się napracowałeś!
Ale już za chwilkę....wakacje!!!
jak z tym samochodem?
Błotnik Ci "klekoce"
Czy silnik warkocze?
:-) |
Wizja wakacji rekompensuje wszelki trudy.Wiem, że to trochę niesprawiedliwe, że ja leżę przeszło dwa miechy a gross narodu musi zasuwać... |
|
| | | |
|
| 2008-06-04, 11:33
2008-06-04, 11:28 - TREBORUS napisał/-a:
Stawiam na tłumik. Bo skądś to znam. Parę razy już sznurkiem sie ratowałem co by tłumik podwiesić i jakoś do domu dojechać. Traumatyczne doświadczenie. Teraz sznurek jest podstawowym wyposażeniem mojego autka:)) |
A u nas na wsi na sznureczku wieszają różne puste puszki po .....izotonikach młodym parom:-)
Cała reszta bez "tłumików" kursuje!!!
:-)))) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-06-04, 11:34
2008-06-04, 11:33 - TREBORUS napisał/-a:
No to Marysieńko może byś tak jakiś Maratonik koleżeński bo tych cudnych okolicach wymyśliła. Co ty na to?:)
Baza logistyczno imprezowa już jest. Teraz tylko traskę fajną nakreślić i wymierzyć. I gotowe:))
|
|
| | | |
|
| 2008-06-04, 11:35
2008-06-04, 11:33 - Elkanah napisał/-a:
Wizja wakacji rekompensuje wszelki trudy.Wiem, że to trochę niesprawiedliwe, że ja leżę przeszło dwa miechy a gross narodu musi zasuwać... |
Trochęęęęę!!!!!!!
Nazbyt delikatnie to ująłeś:-) |
|
| | | |
|
| 2008-06-04, 11:35
2008-06-04, 11:33 - marysieńka napisał/-a:
A u nas na wsi na sznureczku wieszają różne puste puszki po .....izotonikach młodym parom:-)
Cała reszta bez "tłumików" kursuje!!!
:-)))) |
He he, jak bym zaczął jeździć bez tłumika to by mnie naród zlinczował...oki, pędzę do mechaniora |
|
| | | |
|
| 2008-06-04, 11:38
2008-06-04, 11:33 - TREBORUS napisał/-a:
No to Marysieńko może byś tak jakiś Maratonik koleżeński bo tych cudnych okolicach wymyśliła. Co ty na to?:)
Baza logistyczno imprezowa już jest. Teraz tylko traskę fajną nakreślić i wymierzyć. I gotowe:))
|
Od jakiegoś już czasu....."biję" się z tą myślą!
I to nie żadne....wypuszczanie.
Muszę tylko dobry termin wybrać, co by dużo wiary ....zjechało.
Może jakaś podpowiedź?
:-) |
|
| | | |
|
| 2008-06-04, 11:55
2008-06-04, 10:29 - TREBORUS napisał/-a:
hehehe
No to super Ewo. Będzie rażniej biegać widząc sympatyczne znajome twarze:))
A w jakich godzinach Ewo można Cię na Błoniach wyglądać? |
Będę w sobotę rano, w biurze zawodów, od 8-10-ej. Potem przy trasie, tam gdzie będę potrzebna, może jakąś gąbkę Ci podam lub picie do ok 13-ej. Wieczorem po 20-ej trochę pokibicuję. I będę w niedzielę rano i chyba do końca, aby Ci pogratulować i zobaczyć Twoje wynędzniałe ale jakże mistrzowskie nogi:) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-06-04, 12:02
2008-06-04, 10:47 - Andrzej Bukowczan napisał/-a:
O jojku jojku. Ewa się pojawiła. Super. Jak kondycja. |
Bez kul, czasami bez stabilizatora, czasami nie utykam, bez przerwy rehabilituję i ćwiczę. Na rowerze jeżdżę, ale tylko stacjonarnym w domu. Pływać jeszcze nie mogę. Ogólne samopoczucie dobre, humor też, ale najlepiej się ma tłuszczyk na brzuchu, który rozpanoszył się nie wiadomo dlaczego! |
|
| | | |
|
| 2008-06-04, 12:28
2008-06-04, 11:32 - Elkanah napisał/-a:
Bigo! W zeszłym roku poszedł mi spaw w tłumiku środkowym od strony kolektora...rurwa ciągnęła się po asfalcie, jazgot jak cholera, w robocie skombinowałem kawałek drutu i podwiesiłem...jakoś do mechanika dojechałem:)Teraz poszedł spaw od strony wydechu...warczy groźnie ale zanim się zerwie to do mechanika dojadę...Zaraz lecę to załatwić, mam nadzieję, że najtańszym kosztem:) |
Ja się rura ciągnie to jeszcze pół biedy.Jedź ostrożnie bo jak Ci ci odpadnie w drugą stronę to Ci jeszcze może w środku samochodu wyjść.
Wiem coś o tym bo również należę do zacnego grona "tłumikarzy" |
|
| | | |
|
| 2008-06-04, 12:36
2008-06-04, 11:28 - marysieńka napisał/-a:
Drogi kolego!!
Ziemia Lubuska z wody słynie.
W okolicy Pszczewa leży, uwaga 40 mniejszych i większych jeziorek.
Mamy Pszczewski Park Krajobrazowy (moje hektary w samym jego "centrum"), więc woda prawie krystaliczna.
W tym roku tylko jeden dzionek od kąpieli miałam wolny:-)
Nic straconego, żebyś wpadł na odpoczynek do Pszczewa.
Od nowego roku ruszam z agroturystyką;-)
I jeszcze jeden plusik....Jest ktoś kto pokaże najciekawsze trasy biegowe:-)
Woda, lasy, jagódki, ryby, grzyby i tylko zdrowe powietrze:-) |
Zaczynam się zastanawiać, czy Ty przypadkiem Marysięńko złośliwa nie jesteś? ;)
Tak mnie tu szczujesz tymi jeziorkami i szczujesz, że się zawezmę i przyjadę tam zakosztować uroków Pszczewskiej Ziemi.
|
|
| | | |
|
| 2008-06-04, 12:38
2008-06-04, 11:38 - marysieńka napisał/-a:
Od jakiegoś już czasu....."biję" się z tą myślą!
I to nie żadne....wypuszczanie.
Muszę tylko dobry termin wybrać, co by dużo wiary ....zjechało.
Może jakaś podpowiedź?
:-) |
Może jakaś sobota lub niedziela lipcowa. Maratonu w tym okresie nie uświadczysz.
Wiem że letnia pora. Ale leśne dukty nie są wszak tak nasłonecznione. A za to długi dzień jest. Bieg można zrobić popołudniu. Póżniej jeziorko zaliczyć. A na końcu przy ognichu zasiąść:) |
|
| | | |
|
| 2008-06-04, 12:44
2008-06-04, 11:33 - TREBORUS napisał/-a:
No to Marysieńko może byś tak jakiś Maratonik koleżeński bo tych cudnych okolicach wymyśliła. Co ty na to?:)
Baza logistyczno imprezowa już jest. Teraz tylko traskę fajną nakreślić i wymierzyć. I gotowe:))
|
A trasę poprowadzić tak, co by nie trzeba było punktów z wodą ustawiać tylko prosto z jeziora pić.................ale się teraz rozmarzyłem. Już się widzę jak zmęczony do granic możliwości ( na 3 km.) dobiegam do takiego krystalicznie czystego jeziorka, podchodzę do niego , wchodzę po kolana, klękam, zanurzam głowę i piję chłodną wodę chłodząc zarazem rozgrzaną czaszkę..................
No to kiedy ten bieg? |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-06-04, 12:45
2008-06-04, 12:28 - kertel napisał/-a:
Ja się rura ciągnie to jeszcze pół biedy.Jedź ostrożnie bo jak Ci ci odpadnie w drugą stronę to Ci jeszcze może w środku samochodu wyjść.
Wiem coś o tym bo również należę do zacnego grona "tłumikarzy" |
Nie wiem jak to się, dzieje, że takie przygody z "tłumikami" trafiają się facetom?
Nam kobitkom nic takiego się nie trafia, bo jak tylko coś podejrzanie puka(nie udajemy mądrch)i od razu jedziemy do mechanika.
A panowie? No cóż? Udają, że na wszystkim się znają, albo zrobią później no i kończy się jak zwykle.....wyprawą do mechanika!!!
Przepraszam....panów którzy, postepują jak panie;-) |
|
| | | |
|
| 2008-06-04, 12:46
2008-06-04, 12:38 - TREBORUS napisał/-a:
Może jakaś sobota lub niedziela lipcowa. Maratonu w tym okresie nie uświadczysz.
Wiem że letnia pora. Ale leśne dukty nie są wszak tak nasłonecznione. A za to długi dzień jest. Bieg można zrobić popołudniu. Póżniej jeziorko zaliczyć. A na końcu przy ognichu zasiąść:) |
Tak, tak . Musi być koniecznie gorąco ( będzie większa przyjemność w chłodzeniu się w jeziorku) |
|
| | | |
|
| 2008-06-04, 12:51
2008-06-04, 12:38 - TREBORUS napisał/-a:
Może jakaś sobota lub niedziela lipcowa. Maratonu w tym okresie nie uświadczysz.
Wiem że letnia pora. Ale leśne dukty nie są wszak tak nasłonecznione. A za to długi dzień jest. Bieg można zrobić popołudniu. Póżniej jeziorko zaliczyć. A na końcu przy ognichu zasiąść:) |
Treborusie!!!
Nie wiem, dlaczego ale mam wrażenie, że do mojej wizytówki zaglądałeś przed tym wpisem.
Mam rację???
Sprawa warta przemyslenia.
Muszę przeprowadzic jeszcze ...negocjacje.....z "szeryfem"
Kurczę, podoba mi się ta myśl!!!! |
|