|
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2012-10-14, 20:26 [*]
Współczuję rodzinie zmarłego, każda śmierć to tragedia.
Co do biegu - bardzo dobra organizacja, wszystko na co mógłbym ponarzekać to bardziej moja zasługa. Jako, ze nigdy nie miałem okazji chodzić po Poznaniu trochę się pogubiłem szukając biura zawodów a potem areny, ale to już wina mojego rozpędu. Bardzo dobra organizacja biegu, niczego nie zabrakło: toalet, wody, izotoników, czekolady, bananów.
Mój wynik - z racji bardzo mizernego przygotowania jestem w szoku, że połamałem 4 godziny. Przez ostatni miesiąc biegłem tylko około 2-3 razy na dystansie 10-15 km. I jak ja mam spojrzeć w oczy ludziom, którzy od lat próbują złamać tę granicę? Prosiłbym nie brać ze mnie przykładu i jednak zawsze dobrze się przygotować, bo takie bieganie może się naprawdę źle skończyć.
|
| | | | | |
| 2012-10-14, 20:26 [*]
Na 14-tym kilometrze dzisiejszej pętli pali się już znicz.. |
| | | | |
| | | | | |
| 2012-10-14, 20:27
2012-10-14, 16:00 - tomek_82 napisał/-a:
Na wstępie kondolencje dla rodziny i wszystkich znajomych zmarłego biegacza [*] Z perspektywy kibica super impreza - gratulacje dla wszystkich ktorzy podjęli wyzwanie a w szczególności dla: Ani Adam, Kuzyna Łukiego, Krzysztofa, Grzesia oraz Marcina! |
Dzięki Tomek. Jeszcze nie mogę ochłonąć z emocji:) To jednak niezwykłe przeżycie.
Patrzę na mój medal i znam tylko dwa cenniejsze - Order Uśmiechu i Za Męstwo i Odwagę:) |
| | | | | |
| 2012-10-14, 20:35
Kondolencje dla rodziny zmarłego kolegi.
POZNAŃ GÓRĄ!!! Byłem w Warszawie i powiem krótko tylko stadion narodowy mi się podobał,jeśli chodzi o resztę to POZNAŃ THE BEST!!
|
| | | | | |
| 2012-10-14, 20:35 Podziękowania dla służ medycznych
Ja zaś chciałbym baaaardzo serdecznie podziękować służbom medycznym - na metę wpadłem jeszcze na siłach ale niska temperatura rozłożyła mnie migiem. Oni mi pomogli dojść do siebie i profesjonalnie postawili na nogi. Byli przy tym niezwykle tolerancyjni i mili - tak, tak! Dzięki wielkie, polecam się w przyszłym roku :)
Pozdrawiam też ochroniarza który wulgarnie wywalił mnie z "Pawilonu 1" w którym znajdowały się szatnie i natryski, gdyż nie miałem przy sobie numeru startowego ani medalu. Miałem zaś na sobie dres i dziwny, zmęczony wyraz twarzy :) |
| | | | | |
| 2012-10-14, 20:51 Było super
Dla mnie impreza fantastyczna , biegłem powoli więc trochę obserwowałem. Najlepsi byli kibice, momentami to było na trasie jak w Berlinie. Cieszy mnie też to ,że z naszej niewielkiej gminy nie jesteśmy już z żoną samotni na trasach maratonów. |
| | | | | |
| 2012-10-14, 20:58 Ochroniarz
2012-10-14, 20:35 - gboruszewski napisał/-a:
Ja zaś chciałbym baaaardzo serdecznie podziękować służbom medycznym - na metę wpadłem jeszcze na siłach ale niska temperatura rozłożyła mnie migiem. Oni mi pomogli dojść do siebie i profesjonalnie postawili na nogi. Byli przy tym niezwykle tolerancyjni i mili - tak, tak! Dzięki wielkie, polecam się w przyszłym roku :)
Pozdrawiam też ochroniarza który wulgarnie wywalił mnie z "Pawilonu 1" w którym znajdowały się szatnie i natryski, gdyż nie miałem przy sobie numeru startowego ani medalu. Miałem zaś na sobie dres i dziwny, zmęczony wyraz twarzy :) |
No widziałem dzisiaj rano akcję z tym "security" jak przed wejściem kazał okazywać numery, całe szczęście,że swój miałem na wierzchu, ale inny facet dość długo i nerwowo go szukał, myślałem, że zaraz ze złości mu przywali. Po biegu przynajmniej do mnie już nic nie mówił(chyba dostał od kogoś ochrzan). |
| | | | |
| | | | | |
| 2012-10-14, 20:59
2012-10-14, 20:51 - henry napisał/-a:
Dla mnie impreza fantastyczna , biegłem powoli więc trochę obserwowałem. Najlepsi byli kibice, momentami to było na trasie jak w Berlinie. Cieszy mnie też to ,że z naszej niewielkiej gminy nie jesteśmy już z żoną samotni na trasach maratonów. |
od kilku lat nie jesteście sami ;)nigdy nie ukrywałem, że stamtąd pochodzę :) |
| | | | | |
| 2012-10-14, 21:11
Na wstępie najszczersze kondolencje dla rodziny zmarłego Maratończyka. Jeszcze w tak młodym wieku...
Co do maratonu: jak zwykle w Poznaniu super. Przede wszystkim najgenialniejsi kibice i zespoły - ta kwestia jest nieporównywalna z innymi miastami. Ja ze swej strony chcę podziękować przemiłej Pani, która dała mi pół czekolady, widząc, jak źle wyglądam (jakiś trzydziesty szósty kilometr). Bardzo mi ta czekolada pomogła. Dziękuję!
Świetne były masaże, bardzo sprawnie zorganizowane, wielka kolejka posuwała się bardzo szybko naprzód.
Malta miała super klimat, ale targi też się sprawdziły. Co prawda, w kontenerze, do którego wszedłem, była pod prysznicami tylko zimna woda, ale co to dla maratończyka? :)
Jedyny zarzut mam do siebie. Za cienko się ubrałem - widząc poranne słoneczko, ubrałem koszulkę bez rękawów i mocno wymarzłem. Co się przełożyło również na trzykrotne siku, które zabrało mi pewnie jakąś minutę. W ogóle trasa wymagająca, mocno dostałem w tyłek, bardzo źle mi się biegło. Dlatego jestem całkiem dumny z tego, że mimo przeciwności poprawiłem zeszłomiesięczną życiówkę z Wrocławia o 5 minut - 3:43:09. Na 3:30 trzeba będzie jeszcze z pięć kilo schudnąć :) |
| | | | | |
| 2012-10-14, 21:15
Wychodzi na to, że informatycy to najszybsza grupa zawodowa :) |
| | | | | |
| 2012-10-14, 21:21
Nie będę pisał o tym, co mi się w tym maratonie podobało, bo byłoby tego tyle, że nikomu nie chciałoby się czytać.
Napiszę więc, co mi się się nie podobało.
Tuż po przeprowadzeniu rozgrzewki udałem się do toalety, kolejki były ponad 5 minutowe, więc w grupie biegnących ustawiałem się na około 4 minuty przed startem. Próbowałem dotrzeć w okolice osób startujących na 3:30:00, kiedy ku mojemu zdziwieniu i złości napotkałem na wysoką barierkę, pozwalającą ustawić się co najwyżej w szeregi osób biegnących na ponad 4:30:00.
Ktoś powie, że moja wina, byłem późno. Może i tak, ale można zorganizować to w taki sposób, żeby wspomiana sytuacja nie miała miejsca, tzn. dokładnie oznaczyć strefy czasowe, usytuowane na podstawie statystyk biegowych (ile osób kończy na dany czas), uwzględniając szerokość startu, do tego przyjąć pewną rezerwę na osoby ustawiające się nie na swój czas, wtedy w szeregach będzie luźniej, zlikwidować niepotrzebne, perfidne barierki (może poza elitą, żeby nikt im się nie wpychał) i wszystko będzie grało.
Pierwsze kilka kilometrów biegłem, kiedy tylko była możliwość, po trawnikach i chodnikami szaleńczym tempem, żeby jak najprędzej przedostać się do "mojej" grupki, bez przerwy przecinając wszerz drogę, a kiedy nie było takiej możliwości, to odpoczywałem biegnąc wolniejszym od założonego przed biegiem tempem, ale tę zmienność przypłaciłem na końcowych kilometrach.
Jeśli chodzi o profil trasy, to zwłaszcza końcowe kilometry mocno dały w kość, wyniki Kenijczyków też chyba świadczą o tym, że nie jest ona najszybsza.
To teraz jeszcze oberwie się kibicom, którzy poza tym byli perfekcyjni - 3 razy ktoś palił tuż przy trasie, co dla osoby niepalącej i biegnącej nie jest przyjemne. |
| | | | | |
| 2012-10-14, 21:25
2012-10-14, 20:58 - Remi17 napisał/-a:
No widziałem dzisiaj rano akcję z tym "security" jak przed wejściem kazał okazywać numery, całe szczęście,że swój miałem na wierzchu, ale inny facet dość długo i nerwowo go szukał, myślałem, że zaraz ze złości mu przywali. Po biegu przynajmniej do mnie już nic nie mówił(chyba dostał od kogoś ochrzan). |
Racja, powinni wpuszczać rodziny, znajomych i pospolitych złodziejaszków bo za mało ludzi w środku było i portfele nie ginęły. Ależ ci ochroniarze przebrzydli są, wykonując swoją pracę dla naszego wspólnego dobra. |
| | | | |
| | | | | |
| 2012-10-14, 21:25
Ja przepraszam bardzo... ale doczepianie się do tego że kibice palili papierosy to chyba jakieś jaja są. Biegaj w masce tlenowej jeśli przeszkadzają Ci zapachy i jakość powietrza... |
| | | | | |
| 2012-10-14, 21:30
2012-10-14, 21:21 - Rychu87 napisał/-a:
Nie będę pisał o tym, co mi się w tym maratonie podobało, bo byłoby tego tyle, że nikomu nie chciałoby się czytać.
Napiszę więc, co mi się się nie podobało.
Tuż po przeprowadzeniu rozgrzewki udałem się do toalety, kolejki były ponad 5 minutowe, więc w grupie biegnących ustawiałem się na około 4 minuty przed startem. Próbowałem dotrzeć w okolice osób startujących na 3:30:00, kiedy ku mojemu zdziwieniu i złości napotkałem na wysoką barierkę, pozwalającą ustawić się co najwyżej w szeregi osób biegnących na ponad 4:30:00.
Ktoś powie, że moja wina, byłem późno. Może i tak, ale można zorganizować to w taki sposób, żeby wspomiana sytuacja nie miała miejsca, tzn. dokładnie oznaczyć strefy czasowe, usytuowane na podstawie statystyk biegowych (ile osób kończy na dany czas), uwzględniając szerokość startu, do tego przyjąć pewną rezerwę na osoby ustawiające się nie na swój czas, wtedy w szeregach będzie luźniej, zlikwidować niepotrzebne, perfidne barierki (może poza elitą, żeby nikt im się nie wpychał) i wszystko będzie grało.
Pierwsze kilka kilometrów biegłem, kiedy tylko była możliwość, po trawnikach i chodnikami szaleńczym tempem, żeby jak najprędzej przedostać się do "mojej" grupki, bez przerwy przecinając wszerz drogę, a kiedy nie było takiej możliwości, to odpoczywałem biegnąc wolniejszym od założonego przed biegiem tempem, ale tę zmienność przypłaciłem na końcowych kilometrach.
Jeśli chodzi o profil trasy, to zwłaszcza końcowe kilometry mocno dały w kość, wyniki Kenijczyków też chyba świadczą o tym, że nie jest ona najszybsza.
To teraz jeszcze oberwie się kibicom, którzy poza tym byli perfekcyjni - 3 razy ktoś palił tuż przy trasie, co dla osoby niepalącej i biegnącej nie jest przyjemne. |
Hahaha ale mnie rozwaliłeś. Nie mów że nie widziałeś wejść w tych barierkach do poszczególnych stref hahaha. Co jeszcze tu przeczytam? Inni narzekali że ochroniarze nie pozwolili władować się wszystkim postronnym osobom do hali z szatniami tylko sprawdzali numery czy jest się biegaczem. |
| | | | | |
| 2012-10-14, 21:32 Z gminy
2012-10-14, 20:59 - northern75 napisał/-a:
od kilku lat nie jesteście sami ;)nigdy nie ukrywałem, że stamtąd pochodzę :) |
O Tobie pamiętam, jest jednak zawodnik z naszej gminy, który dzisiaj zszedł poniżej 3 godz. Pobił rekord klubu Kosynier Września. |
| | | | | |
| 2012-10-14, 21:44 debiut
Swietna impreza! moj debiut w maratonie i uwazam ze czas nawet nie najgorszy jak na debiutanta..3:37:52..
Gratulacje dla wszystkich! |
| | | | | |
| 2012-10-14, 21:59
2012-10-14, 21:21 - Rychu87 napisał/-a:
Nie będę pisał o tym, co mi się w tym maratonie podobało, bo byłoby tego tyle, że nikomu nie chciałoby się czytać.
Napiszę więc, co mi się się nie podobało.
Tuż po przeprowadzeniu rozgrzewki udałem się do toalety, kolejki były ponad 5 minutowe, więc w grupie biegnących ustawiałem się na około 4 minuty przed startem. Próbowałem dotrzeć w okolice osób startujących na 3:30:00, kiedy ku mojemu zdziwieniu i złości napotkałem na wysoką barierkę, pozwalającą ustawić się co najwyżej w szeregi osób biegnących na ponad 4:30:00.
Ktoś powie, że moja wina, byłem późno. Może i tak, ale można zorganizować to w taki sposób, żeby wspomiana sytuacja nie miała miejsca, tzn. dokładnie oznaczyć strefy czasowe, usytuowane na podstawie statystyk biegowych (ile osób kończy na dany czas), uwzględniając szerokość startu, do tego przyjąć pewną rezerwę na osoby ustawiające się nie na swój czas, wtedy w szeregach będzie luźniej, zlikwidować niepotrzebne, perfidne barierki (może poza elitą, żeby nikt im się nie wpychał) i wszystko będzie grało.
Pierwsze kilka kilometrów biegłem, kiedy tylko była możliwość, po trawnikach i chodnikami szaleńczym tempem, żeby jak najprędzej przedostać się do "mojej" grupki, bez przerwy przecinając wszerz drogę, a kiedy nie było takiej możliwości, to odpoczywałem biegnąc wolniejszym od założonego przed biegiem tempem, ale tę zmienność przypłaciłem na końcowych kilometrach.
Jeśli chodzi o profil trasy, to zwłaszcza końcowe kilometry mocno dały w kość, wyniki Kenijczyków też chyba świadczą o tym, że nie jest ona najszybsza.
To teraz jeszcze oberwie się kibicom, którzy poza tym byli perfekcyjni - 3 razy ktoś palił tuż przy trasie, co dla osoby niepalącej i biegnącej nie jest przyjemne. |
No to bedziesz musiał kandydowac do sejmu i przeforsowac zakaz palenia na ulicy.tylko kto bedzie na ciebie głosował jak nie widziales tzw. furtek w parkanie |
| | | | |
| | | | | |
| 2012-10-14, 22:09 PACEMAKER 4:15
Dziękuję Miniaczkowi, który pozdrawiał mnie na trasie. Poznałem Cię bez problemu :)
Dziękuję wszystkim, z którymi miałem dziś okazję biegać. |
| | | | | |
| 2012-10-14, 22:23
Dziękuję chłopakom prowadzącym na 4:00 za dociągnięcie mnie i fantastyczny bieg do 30km. Za bufetem odeszliście i nie udało mi się już dojść do Was. Mimo wszystko jest życiówka 4:12:09 netto :)Impreza rewelacja !!!
Kondolencje dla rodziny zmarłego kolegi, wielka tragedia :( |
| | | | | |
| 2012-10-14, 22:44
Dzisiaj miałem swój mały jubileusz czyli 50-ty maraton ;)
Niektórzy twierdzą (z innego forum),że skoro raz czy dwa razy złamałem 3h to nie mam prawa trenować innych ;)
Przez ostatnie 4 lata włączając się w przygotowywanie debiutantów z grona: czytelników, potem pracowników Gazety prowadzących bardzo niezdrowy tryb życia i siedzący, potem kobiet a teraz największych pechowców w sumie przygotowałem blisko 50 osób i wszyscy ,którzy stanęli na starcie osiągneli metę w przedziale tych lat od około 3:30 do 5:20.
Zatem podtrzymana skuteczność 100% ;)
A żeby wątpiącym udowodnić to w tym sezonie pobiegłem w 3 maratonach i za każdym razem < 3 h mimo wielu obowiązków ;-))) do tego 2 razy poniżej 3h w ciągu 2 tygodni ;) W tym dzisiaj.
To tak słowem wstępu.
Tegoroczna edycja organizacyjnie bardzo udana !
Ps. Przykro z powodu biegacza na 14 km dlatego zawsze namawiam aby badać się i biegać z rozsądkiem na miarę swoich możliwości i przygotowań |
|
|
|
| |