redakcja | kontakt | prenumerata | reklama | Jestes niezalogowany  |  ZALOGUJ  

AKTUALNOSCI
ARTYKUŁY
BLOGI
ENCYKLOPEDIA
FORUM
GALERIA
KALENDARZ
KONKURSY
LINKI
RANKING
SYLWETKI
WYNIKI
ZDJĘCIA
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek zamknięty ogólnodostępny
  Multi-Forum  PKO Poznań Maraton
  Wątek założył  Admin (2012-02-07)
  Ostatnio komentował  kos 88 (2013-02-08)
  Aktywnosc  Komentowano 2430 razy, czytano 21076 razy
  Lokalizacja
 Poznań
  Sponsor watku  
  Podpięte zawody  20. PKO Poznań Maraton
  21. PKO Poznań Maraton
  12 Poznań Maraton im. Macieja Frankiewicza
  18. PKO Poznań Maraton
  19. PKO Poznań Maraton
  13 Poznań Maraton im. Macieja Frankiewicza
  14. Poznań Maraton
  15.Poznań Maraton
  9 Poznań Maraton
  16. PKO Poznań Maraton
  10 Poznań Maraton
  11 Poznań Maraton
  17. PKO Poznań Maraton
Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona:    
1  2  3  4  5  6  7  8  9  10  11  12  13  14  15  16  17  18  19  
20  21  22  23  24  25  26  27  28  29  30  31  32  33  34  35  36  37  38  39  
40  41  42  43  44  45  46  47  48  49  50  51  52  53  54  55  56  57  58  59  
60  61  62  63  64  65  66  67  68  69  70  71  72  73  74  75  76  77  78  79  
80  81  82  83  84  85  86  87  88  89  90  91  92  93  94  95  96  97  98  99  
100  101  102  103  104  105  106  107  108  109  110  111  112  113  114  
115  116  117  118  119  120  121  122  

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH





Ostatnio zalogowany



 2012-10-03, 13:43
 
2012-10-03, 13:27 - kasjer napisał/-a:

To nie rada, bo sam jestem debiutantem w maratonie. Raczej podzielenie się własnym spostrzeżeniem.
Ostatnie długie wybiegania robiłem pod pulsometr. Zegarek mierzy też tempo ale wiemy jak to jest z pomiarem tempa aktualnego - skacze czasem niemiłosiernie i nijak się na nim oprzeć i trzeba czekać na średnie po 1 km. Co innego z pulsometrem. Też reaguje z opóźnieniem ale to parę kroków i już wiadomo, że np. wzrosło. W zeszłym tygodniu np. biegłem 28km i zacząłem bardzo wolno, na 75% mojego max tętna. I pilnowałem tylko tego. Potem oczywiście tętno wzrastało ale co 10 km zwiększałem je o kilka uderzeń i tego pilnowałem. Kończyłem w dobrej formie, na 90% max tętna. Tylko dlatego, że te 28 km było w planie zakończyłem trening. Oczywiście do maratonu brakowało jeszcze 14km ale moje samopoczucie na tym 28 km bardzo mnie podbudowało. No i średnie tempo wyszło dla mnie rewelacyjne 5:32 (na ostatnich 4 km przyśpieszyłem, bo wiedziałem, że finiszowe km). A bieg zacząłem od 6:10 na 1 km.
Myślę, że takie bieganie dla nas początkujących może dać dobre efekty. Trudno nam zorientować się po starcie z jakim tempem biegniemy, tłum niesie a po kilometrze to czasem już trochę za późno.
Może nie biegasz z pulsometrem ale moim zdaniem warto spróbować.
Ja pobiegnę w Poznaniu pod tętno a czas jaki osiągnę będzie tylko wynikiem takiego biegania.
Dodam tylko, że mam zaliczony pólmaraton na 1:49 ale w Pile też się męczyłem i wyszło 1:58 z kawałkiem. Było jednak dosyć ciepło a mam nadzieję, że w Poznaniu będzie chłodniej więc i inne bieganie.
Powodzenia i Tobie i.... sobie;)
W moim przypadku to by się zupełnie nie sprawdziło, a to dlatego że na zawodach to adrenalina, endorfiny, podniecenie i kto wie co jeszcze podnosi mi tętno.
Na treningu mogę biec po 5 km ze zdecydowanie niższym tętnem niż mam je przekraczając linię startu na zawodach. Przy tym samym tempie różnica jest o około 15-20 ud/min. Wszystko więc chyba zależy od organizmu.

  NAPISZ LIST DO AUTORA


kasjer
Grzegorz Perlik

Ostatnio zalogowany
2024-05-02
17:58

 2012-10-03, 13:48
 
2012-10-03, 13:43 - 2012 napisał/-a:

W moim przypadku to by się zupełnie nie sprawdziło, a to dlatego że na zawodach to adrenalina, endorfiny, podniecenie i kto wie co jeszcze podnosi mi tętno.
Na treningu mogę biec po 5 km ze zdecydowanie niższym tętnem niż mam je przekraczając linię startu na zawodach. Przy tym samym tempie różnica jest o około 15-20 ud/min. Wszystko więc chyba zależy od organizmu.
To fakt, zależy od organizmu a u mnie jeszcze dodatkowo od temperatury. A dokadniej od słońca. Jeśli operuje bezpośrednio (nie ma chmur) to zaraz tętno idzie 10 w górę. Nawet kiedy nie biegnę. Ale też wtedy nie ma biegania:).
Na 1,5 tygodnia przed maratonem trudno eksperymentować ale ja tak biegam już prawie m-c i widzę, że to ma sens. Trzeba poznać swój organizm a wtedy to staje się bardzo pomocne.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (129 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (41 sztuk)

 



Svierku
Swierczynski Marek

Ostatnio zalogowany
2013-04-02
13:33

 2012-10-03, 14:02
 Tętno
2012-10-03, 13:43 - 2012 napisał/-a:

W moim przypadku to by się zupełnie nie sprawdziło, a to dlatego że na zawodach to adrenalina, endorfiny, podniecenie i kto wie co jeszcze podnosi mi tętno.
Na treningu mogę biec po 5 km ze zdecydowanie niższym tętnem niż mam je przekraczając linię startu na zawodach. Przy tym samym tempie różnica jest o około 15-20 ud/min. Wszystko więc chyba zależy od organizmu.
Dziękuję wszystkim za rady!

Biegam z pulsometrem na codzień, jednak na zawodach nie mogę za bardzo na nim polegać (chyba). Np. w Pile, tuż przed startem, miałem tętno 100 - adrenalina, nerwy?

W Poznaniu biegłem za Pacemakerem na 2:00 i biegło mi się świetnie, wbiegłem "świeży na metę", a w Pile próba na 1:55 bez Pacemakera skończyła się w sumie porażką osatnich 4 km, gdzie wszyscy mnie wyprzedzali.
Wynik zrobiłem życiowy (lepszy o 30 sek.) ale psychicznie czuję porażkę po Pile. Nie chcę tego samego na pierwszym maratonie, więc bięgnę za Pacemakerem na 4:30, może przspieszę na końcu, ale w sumie po co? Wolę minąć metę z rękoma w górze i z uśmiechem na twarzy (mam nadzieję) czego wszystkim życzę.

Ilość osób rzeczywiście szybko rośnie - co mnie również bardzo cieszy ...

Powodzenia wszystkim i zapraszamy na 13 PM !!!

  NAPISZ LIST DO AUTORA


axell

Ostatnio zalogowany
2016-08-12
21:15

 2012-10-03, 14:22
 
2012-10-03, 13:27 - kasjer napisał/-a:

To nie rada, bo sam jestem debiutantem w maratonie. Raczej podzielenie się własnym spostrzeżeniem.
Ostatnie długie wybiegania robiłem pod pulsometr. Zegarek mierzy też tempo ale wiemy jak to jest z pomiarem tempa aktualnego - skacze czasem niemiłosiernie i nijak się na nim oprzeć i trzeba czekać na średnie po 1 km. Co innego z pulsometrem. Też reaguje z opóźnieniem ale to parę kroków i już wiadomo, że np. wzrosło. W zeszłym tygodniu np. biegłem 28km i zacząłem bardzo wolno, na 75% mojego max tętna. I pilnowałem tylko tego. Potem oczywiście tętno wzrastało ale co 10 km zwiększałem je o kilka uderzeń i tego pilnowałem. Kończyłem w dobrej formie, na 90% max tętna. Tylko dlatego, że te 28 km było w planie zakończyłem trening. Oczywiście do maratonu brakowało jeszcze 14km ale moje samopoczucie na tym 28 km bardzo mnie podbudowało. No i średnie tempo wyszło dla mnie rewelacyjne 5:32 (na ostatnich 4 km przyśpieszyłem, bo wiedziałem, że finiszowe km). A bieg zacząłem od 6:10 na 1 km.
Myślę, że takie bieganie dla nas początkujących może dać dobre efekty. Trudno nam zorientować się po starcie z jakim tempem biegniemy, tłum niesie a po kilometrze to czasem już trochę za późno.
Może nie biegasz z pulsometrem ale moim zdaniem warto spróbować.
Ja pobiegnę w Poznaniu pod tętno a czas jaki osiągnę będzie tylko wynikiem takiego biegania.
Dodam tylko, że mam zaliczony pólmaraton na 1:49 ale w Pile też się męczyłem i wyszło 1:58 z kawałkiem. Było jednak dosyć ciepło a mam nadzieję, że w Poznaniu będzie chłodniej więc i inne bieganie.
Powodzenia i Tobie i.... sobie;)
Do tego co Piotr N dodał to ja jeszcze dorzucę - że w moim przypadku pierwszy kilometr jest całkowicie nieadekwatny - tętno zdecydowanie niższe mam, bo przy normalnym nieforsownym biegu, powiedzmy że w tempie maratońskim - tętno przy pierwszym kilometrze miewam jak przy lekkim truchcie.

  NAPISZ LIST DO AUTORA


kasjer
Grzegorz Perlik

Ostatnio zalogowany
2024-05-02
17:58

 2012-10-03, 14:28
 
2012-10-03, 14:22 - axell napisał/-a:

Do tego co Piotr N dodał to ja jeszcze dorzucę - że w moim przypadku pierwszy kilometr jest całkowicie nieadekwatny - tętno zdecydowanie niższe mam, bo przy normalnym nieforsownym biegu, powiedzmy że w tempie maratońskim - tętno przy pierwszym kilometrze miewam jak przy lekkim truchcie.
Myślę, że właśnie u nas, debiutantów, to niskie tętno na pierwszym kilometrze jest bardzo istotne. Wysokie pokaże tylko, że za ostro poszliśmy.
Rzuciłem temat tylko do przemyślenia. Mi się ta metoda sprawdza ale chyba tylko na dłuższych dystansach. Na 10 km to właściwie trzeba tylko zamknąć oczy i zap...ominać zwalniać;)

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (129 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (41 sztuk)


axell

Ostatnio zalogowany
2016-08-12
21:15

 2012-10-03, 14:54
 
2012-10-03, 14:28 - kasjer napisał/-a:

Myślę, że właśnie u nas, debiutantów, to niskie tętno na pierwszym kilometrze jest bardzo istotne. Wysokie pokaże tylko, że za ostro poszliśmy.
Rzuciłem temat tylko do przemyślenia. Mi się ta metoda sprawdza ale chyba tylko na dłuższych dystansach. Na 10 km to właściwie trzeba tylko zamknąć oczy i zap...ominać zwalniać;)
Nie mówię że tętno ma być wysokie na pierwszym kilometrze, a jedynie to ze z tętna jakie mam po 500m nie da się oszacować czy moje tempo jest za wolne czy za szybkie w stosunku to zamierzonego.
Dla mnie nie o to chodzi żeby biec na tyle asekuracyjnie aby maraton w 6h przebiec (bo za tyle mam zapłacone - jak ktoś pisał) - chciałbym przebiec ten dystans jak najszybciej w stosunku do mojego przygotowania/możliwości. W kwietniu debiutowałęm w 1/2 maratonie i nie miałem pojecia w jakim tempie go przebiegnę i pierwsze 5km biegłem co najmniej 20s/km za wolno w stosunku tego co bym dał radę i straconej minuty wiem że nie byłem w stanie już nadrobić.

  NAPISZ LIST DO AUTORA


pterodaktyl
Tomek

Ostatnio zalogowany
2019-07-19
08:03

 2012-10-03, 15:58
 
2012-10-03, 14:54 - axell napisał/-a:

Nie mówię że tętno ma być wysokie na pierwszym kilometrze, a jedynie to ze z tętna jakie mam po 500m nie da się oszacować czy moje tempo jest za wolne czy za szybkie w stosunku to zamierzonego.
Dla mnie nie o to chodzi żeby biec na tyle asekuracyjnie aby maraton w 6h przebiec (bo za tyle mam zapłacone - jak ktoś pisał) - chciałbym przebiec ten dystans jak najszybciej w stosunku do mojego przygotowania/możliwości. W kwietniu debiutowałęm w 1/2 maratonie i nie miałem pojecia w jakim tempie go przebiegnę i pierwsze 5km biegłem co najmniej 20s/km za wolno w stosunku tego co bym dał radę i straconej minuty wiem że nie byłem w stanie już nadrobić.
Z moich doświadczeń z pulsometrem - stwierdziłem, że pierwsze 3 km - całkowity zakaz patrzenia na pulsometr, przez pierwsze 3 km organizm dopiero się ustawia do biegu, tętno najpierw szybko narasta, potem spada i mniej więcej od 3 km zaczyna być miarodajnym wyznacznikiem pracy organizmu. Próby regulacji tempa biegu tętnem na pierwszych 3 km zawsze kończyły się porażką. W maratonie to będzie mój debiut, a swoje przygotowanie oceniam raczej jako mierne, dlatego mój plan jest następujący: kupiłem za 90 zł koszulkę techniczną 13 maratonu, a na trasie postaram się zdążyć po medal na mecie. Na pierwszy pełen maraton - każdy wynik poniżej 6h i dotarcie do mety na własnych nogach będzie sukcesem. Do zobaczenia na trasie i na mecie ;-)

  NAPISZ LIST DO AUTORA

 



Roland_met
Roland Przedborski

Ostatnio zalogowany
2015-02-23
19:11

 2012-10-03, 17:53
 Transport Łódź-Poznań-Łódź
Dla chętnych na wspólny wyjazd z Łodzi na maraton w Poznaniu, mam do dyspozycji 4 wolne miejsca w swoim aucie. Wyjazd 13.X powrót 14.X. Wycieczka za udział w kosztach (paliwo, autostrada). Zapraszam.

  NAPISZ LIST DO AUTORA


papillon_pk

Ostatnio zalogowany
2012-10-04
16:39

 2012-10-03, 18:37
 Pulsometr na zawodach
2012-10-03, 13:27 - kasjer napisał/-a:

To nie rada, bo sam jestem debiutantem w maratonie. Raczej podzielenie się własnym spostrzeżeniem.
Ostatnie długie wybiegania robiłem pod pulsometr. Zegarek mierzy też tempo ale wiemy jak to jest z pomiarem tempa aktualnego - skacze czasem niemiłosiernie i nijak się na nim oprzeć i trzeba czekać na średnie po 1 km. Co innego z pulsometrem. Też reaguje z opóźnieniem ale to parę kroków i już wiadomo, że np. wzrosło. W zeszłym tygodniu np. biegłem 28km i zacząłem bardzo wolno, na 75% mojego max tętna. I pilnowałem tylko tego. Potem oczywiście tętno wzrastało ale co 10 km zwiększałem je o kilka uderzeń i tego pilnowałem. Kończyłem w dobrej formie, na 90% max tętna. Tylko dlatego, że te 28 km było w planie zakończyłem trening. Oczywiście do maratonu brakowało jeszcze 14km ale moje samopoczucie na tym 28 km bardzo mnie podbudowało. No i średnie tempo wyszło dla mnie rewelacyjne 5:32 (na ostatnich 4 km przyśpieszyłem, bo wiedziałem, że finiszowe km). A bieg zacząłem od 6:10 na 1 km.
Myślę, że takie bieganie dla nas początkujących może dać dobre efekty. Trudno nam zorientować się po starcie z jakim tempem biegniemy, tłum niesie a po kilometrze to czasem już trochę za późno.
Może nie biegasz z pulsometrem ale moim zdaniem warto spróbować.
Ja pobiegnę w Poznaniu pod tętno a czas jaki osiągnę będzie tylko wynikiem takiego biegania.
Dodam tylko, że mam zaliczony pólmaraton na 1:49 ale w Pile też się męczyłem i wyszło 1:58 z kawałkiem. Było jednak dosyć ciepło a mam nadzieję, że w Poznaniu będzie chłodniej więc i inne bieganie.
Powodzenia i Tobie i.... sobie;)
Może kogoś zainteresuje nieco inne podejście. Podczas zawodów sprawdzam tylko i wyłącznie tempo średnie na kilometr. Biegam bez pulsometru, który stosuję tylko na treningach. Wychodzę z założenia, że tętno na zawodach będzie i musi być wyższe i nie jest porównywalne z tętnem treningowym. Jest tak z wielu powodów wymienionych tu przez niektórych. Należy do nich na pewno adrenalina startowa. Po za tym zawody to inna para kaloszy: teraz właśnie mam się ostro zmęczyć, teraz ma czasu na oszczędzanie, teraz organizm ma wytrzymać obciążenie, do którego przyzwyczajałem go podczas treningów. Wydaje mnie się, że w takich okolicznościach tętno nie jest najlepszą miarą.

Generalnie moje podejście opiera się na metodzie, którą znalazłem w książkach J. Skarżyńskiego: na podstawie tętna mierzonego podczas biegów ciągłych wiem na jakie tempo na zawodach mnie stać. I tak na przykład, jak biegnę w danym zakresie tętna z tempem 5:00/kim przez 14 km na treningu, to atakuję powiedzmy czas 3:45 na maratonie. Progres w kolejnych sezonach polega na tym, że biegi treningowe ze stałym tempem pokonuję coraz szybciej w danym zakresie tętna. Wiosną lub na jesień wiem na co mnie stać podczas startu. Po serii takich biegów nie ma problemów z wyczuciem tempa i biegniesz jak z tempomatem.

Inną sprawą jest rozkład tempa na dystansie. Ja zawsze na półmetku mam stratę, którą staram się nadrobić na drugiej części, ale to już inny temat, na który jest też pewnie wiele teorii.

Dzięki i powodzenia.

  NAPISZ LIST DO AUTORA


henry
Henryk Czerniak

Ostatnio zalogowany
2024-04-09
20:41

 2012-10-03, 21:29
 Jestem zgłoszony i zapłacony
2012-10-02, 16:06 - cosmita napisał/-a:

Na razie Henry (H.Czerniak) nie widnieje na liście startowej i nie przypuszczam aby się pojawił. Jak zwykle zresztą.
Sprawdź sobie kolego dzisiaj listę. A tak poza tym wolę jak się ma wypełnioną kompletnie wizytówkę, ma się wtedy informację z kim się dyskutuje. Nadany numer 4356 dodatkowo ,żona Elżbieta .

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (25 sztuk)


profesor
Radosław Cie¶la

Ostatnio zalogowany
2017-03-21
12:23

 2012-10-03, 22:06
 tętno jest ważne
2012-10-03, 18:37 - papillon_pk napisał/-a:

Może kogoś zainteresuje nieco inne podejście. Podczas zawodów sprawdzam tylko i wyłącznie tempo średnie na kilometr. Biegam bez pulsometru, który stosuję tylko na treningach. Wychodzę z założenia, że tętno na zawodach będzie i musi być wyższe i nie jest porównywalne z tętnem treningowym. Jest tak z wielu powodów wymienionych tu przez niektórych. Należy do nich na pewno adrenalina startowa. Po za tym zawody to inna para kaloszy: teraz właśnie mam się ostro zmęczyć, teraz ma czasu na oszczędzanie, teraz organizm ma wytrzymać obciążenie, do którego przyzwyczajałem go podczas treningów. Wydaje mnie się, że w takich okolicznościach tętno nie jest najlepszą miarą.

Generalnie moje podejście opiera się na metodzie, którą znalazłem w książkach J. Skarżyńskiego: na podstawie tętna mierzonego podczas biegów ciągłych wiem na jakie tempo na zawodach mnie stać. I tak na przykład, jak biegnę w danym zakresie tętna z tempem 5:00/kim przez 14 km na treningu, to atakuję powiedzmy czas 3:45 na maratonie. Progres w kolejnych sezonach polega na tym, że biegi treningowe ze stałym tempem pokonuję coraz szybciej w danym zakresie tętna. Wiosną lub na jesień wiem na co mnie stać podczas startu. Po serii takich biegów nie ma problemów z wyczuciem tempa i biegniesz jak z tempomatem.

Inną sprawą jest rozkład tempa na dystansie. Ja zawsze na półmetku mam stratę, którą staram się nadrobić na drugiej części, ale to już inny temat, na który jest też pewnie wiele teorii.

Dzięki i powodzenia.
Biegnąc na tętno pilnujcie zawsze Max HR - 20% maksymalnie ile się da. A da się tylko do pewnego czasu. Bo chociażbyś niewiem ile byś pilnował tętno to ono w miarę postępowania twojego truchtania naturalnie wzrośnie i będzie wzrastało do czasu tzw. "ściany" czyli szlak mnie trafia że tu jestem i nie dam rady już więcej. Słabe przygotowanie do tego zabójczego dystansu upokorzy Cię chociażbyś byś nie wiadomo jakim był Bonzem .Dostaniesz w "pysk" jak nie masz wytrzymałości biegowej to będzie ciężko. W zależności od profilu trasu ustal sobie tempo Twojego biegu, bo inaczej pokłonisz się Panu Maratonowi

  NAPISZ LIST DO AUTORA


kasjer
Grzegorz Perlik

Ostatnio zalogowany
2024-05-02
17:58

 2012-10-03, 22:32
 
2012-10-03, 22:06 - profesor napisał/-a:

Biegnąc na tętno pilnujcie zawsze Max HR - 20% maksymalnie ile się da. A da się tylko do pewnego czasu. Bo chociażbyś niewiem ile byś pilnował tętno to ono w miarę postępowania twojego truchtania naturalnie wzrośnie i będzie wzrastało do czasu tzw. "ściany" czyli szlak mnie trafia że tu jestem i nie dam rady już więcej. Słabe przygotowanie do tego zabójczego dystansu upokorzy Cię chociażbyś byś nie wiadomo jakim był Bonzem .Dostaniesz w "pysk" jak nie masz wytrzymałości biegowej to będzie ciężko. W zależności od profilu trasu ustal sobie tempo Twojego biegu, bo inaczej pokłonisz się Panu Maratonowi
Cenna uwaga dla mnie, dzięki. Sam to zauważyłem w ostatnim długim wybieganiu. Tętno stopniowo rosło a średnie tempo biegu było to samo prawie cały czas. Inna sprawa, że jak tętno rosło za bardzo to zwalniałem.
A że może dostenę w pysk od Pana Maratona to z tym się liczę. I dziwnie to zabrzmi ale i z tego też będę dumny. Bo to, że ja wystartuję w maratonie jest już dużą beszczelnością z mojej strony:) I małym cudem dla mnie.
Pozdrawiam

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (129 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (41 sztuk)

 



leszek_kra...
Leszek

Ostatnio zalogowany
2019-07-13
21:06

 2012-10-04, 07:39
 
Kasjer - Grzegorz - jestem w takiej samej sytuacji jak Ty. Start w maratonie to duża bezczelność z mojej strony :)
Jednak jeżeli chodzi o pierwsze kilometry - polecam biec jednak na tempo. Tętno samo Ci podskoczy w nieskończoność na starcie (adrenalina, atmosfera na starcie, pierwszy maraton, itp, itd), więc nie będzie ono dobrym wskaźnikiem. Pierwsze kilka km na ustalonym tempie (bardzo wolnym) a później (jak już wszyscy podiegną) możesz przejść na tętno i spokojnie kontunuować (chociaż ja osobiście wolę bieganie na tempo).
Kilka moich zasad żółtodzioba:
- zapłaciłem całą kwotę za start, więc zamierzam wykorzystać cały dostęny limit czasowy, (za który w końcu zapłaciłem :),
- ustawiam się na samym końcu - mam wtedy kogo wyprzedzać, a to jest piękne uczucie (niestety ci w czołówce muszą ciągle uciekać pred goniącymi)
Do zobaczenia w Poznaniu.

  NAPISZ LIST DO AUTORA


maciej69

Ostatnio zalogowany
2013-09-05
08:57

 2012-10-04, 08:14
 Koszulki
Witam
Wszystkich informatyków biegnących w Maratonie, chciałbym poinformować, że koszulki z naszym logo będzie można odebrać 12 i 13 października na terenie MTP obok Informacji w godzinach od 9.00 - 21.00. Stanowisko będzie odpowiednio oznaczone.
Pozdrawiam
Maciej Król

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (1 wpisów)


cosmita
Andrzej Toman

Ostatnio zalogowany
2021-05-30
20:28

 2012-10-04, 08:31
 
2012-10-03, 21:29 - henry napisał/-a:

Sprawdź sobie kolego dzisiaj listę. A tak poza tym wolę jak się ma wypełnioną kompletnie wizytówkę, ma się wtedy informację z kim się dyskutuje. Nadany numer 4356 dodatkowo ,żona Elżbieta .
Sprawdziłem. I bardzo się cieszę na Pana start. Nie bardzo rozumiem Pana uwagi co do mojej wizytówki. Według mnie wszystkie podstawowe dane są w niej ujęte. Chyba, że miałbym w niej ująć takie informacje jak: numer buta, numer kołnierzyka, wyznanie czy przynależność partyjną. Może nie jest ona zbyt bogata, ale też moja "kariera" biegacza nie jest zbyt długa (startuję od dwóch lat). U Pana przydałoby się natomiast pochwalić swoimi osiągnięciami przynajmniej z tego roku. Bo szermowanie rekordami życiowymi (robią wrażenie) sprzed iluś tam lat nic nam maluczkim nie mówi o obecnej Pana dyspozycji. Życzę poprawienia "życiówki"

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (6 wpisów)


kasjer
Grzegorz Perlik

Ostatnio zalogowany
2024-05-02
17:58

 2012-10-04, 08:56
 
2012-10-04, 07:39 - leszek_krakow napisał/-a:

Kasjer - Grzegorz - jestem w takiej samej sytuacji jak Ty. Start w maratonie to duża bezczelność z mojej strony :)
Jednak jeżeli chodzi o pierwsze kilometry - polecam biec jednak na tempo. Tętno samo Ci podskoczy w nieskończoność na starcie (adrenalina, atmosfera na starcie, pierwszy maraton, itp, itd), więc nie będzie ono dobrym wskaźnikiem. Pierwsze kilka km na ustalonym tempie (bardzo wolnym) a później (jak już wszyscy podiegną) możesz przejść na tętno i spokojnie kontunuować (chociaż ja osobiście wolę bieganie na tempo).
Kilka moich zasad żółtodzioba:
- zapłaciłem całą kwotę za start, więc zamierzam wykorzystać cały dostęny limit czasowy, (za który w końcu zapłaciłem :),
- ustawiam się na samym końcu - mam wtedy kogo wyprzedzać, a to jest piękne uczucie (niestety ci w czołówce muszą ciągle uciekać pred goniącymi)
Do zobaczenia w Poznaniu.
Wiem, że na początku skoczy w górę, bo nawet na treningach skacze. Jeśli skoczy do np. 140 to będę biegł wolno tak długo aż spadnie do ok 130-133 i wtedy będę już na trasie;) Ile mogę stracić czasu? Niewiele a siły zostaną na dalszą część dystansu
Poza tym.... Nie ma co mędrkować;) bo emocje będą duże, przynajmniej po starcie, i różnie może być.
A sam dodam jeszcze jedną zasadę żółtodzioba (w moim przypadku siwodzioba:)) - my nic nie musimy, wszystko możemy:)
Pozdrawiam

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (129 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (41 sztuk)


DamianSz
D-amian S-zpak

Ostatnio zalogowany
---


 2012-10-04, 09:06
 
2012-10-04, 08:56 - kasjer napisał/-a:

Wiem, że na początku skoczy w górę, bo nawet na treningach skacze. Jeśli skoczy do np. 140 to będę biegł wolno tak długo aż spadnie do ok 130-133 i wtedy będę już na trasie;) Ile mogę stracić czasu? Niewiele a siły zostaną na dalszą część dystansu
Poza tym.... Nie ma co mędrkować;) bo emocje będą duże, przynajmniej po starcie, i różnie może być.
A sam dodam jeszcze jedną zasadę żółtodzioba (w moim przypadku siwodzioba:)) - my nic nie musimy, wszystko możemy:)
Pozdrawiam
Bardzo mądre to ostatnie zdanie.
Ja radzę debiutantom, żeby ich głownym celem jaki zakładają, było dotarcie do mety.
Jeśli ktoś jest na tyle wytrenowany i czuje się na siłach, to zapraszam do grupki biegnącej na czas poniżej 4 h czyli tempem 5:40 / km. Ja i jeszcze dwóch kolegów bedziemy starać się biec równym tempem od startu do mety i wspomagać dobrym słowem i radą. W grupie zawsze raźniej.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (142 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (35 sztuk)

 



andrzejgon...
Andrzej Gonciarz

Ostatnio zalogowany
2024-04-29
22:24

 2012-10-04, 09:13
 właczam...
...komputer i jest 10 dni!!! Czy może być coś fajniejszego niż emocjonujące i przyjemne czekanie!!! Poranek to godzinka z haczykiem po lasku i jeszcze grzybki!!! Jutro muszę zabrać jakąś reklamówkę (no i wtedy pewnie nic nie znajdę). Będzie za to znów dzień bliżej i tylko odległość do Poznania dalej będzie taka sama - około 400km prawie dziesięć maratonów. Ale fajnie!!!

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (43 sztuk)


andrzejgon...
Andrzej Gonciarz

Ostatnio zalogowany
2024-04-29
22:24

 2012-10-04, 09:15
 już...
2012-10-04, 09:06 - Damek napisał/-a:

Bardzo mądre to ostatnie zdanie.
Ja radzę debiutantom, żeby ich głownym celem jaki zakładają, było dotarcie do mety.
Jeśli ktoś jest na tyle wytrenowany i czuje się na siłach, to zapraszam do grupki biegnącej na czas poniżej 4 h czyli tempem 5:40 / km. Ja i jeszcze dwóch kolegów bedziemy starać się biec równym tempem od startu do mety i wspomagać dobrym słowem i radą. W grupie zawsze raźniej.
...dawno dołączyłem i liczę ze będzie tak super jak i we Wrocławiu z grupką 4.15.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (43 sztuk)


pterodaktyl
Tomek

Ostatnio zalogowany
2019-07-19
08:03

 2012-10-04, 09:30
 
Jako maratoński debiutant, stosując się do rad Jacka Fedorowicza zawartych w książce " W zasadzie tak" -żeby nie dopuścić do porażki - należy założyć sobie bardzo mało ambitny plan - takie zupełne minimum, a wtedy każda poprawa będzie sukcesem i radością. Dlatego ja na start idę spotkać znajomych, potruchtać sobie po trasie w dobrym towarzystwie, zobaczyć nową trasę maratonu na żywo, pożartować sobie z miłymi paniami ratowniczkami medycznymi i jeszcze dużo takich innych drobnych przyjemności wynikających z gromadnego biegania, a jak do tego wszystkiego uda się zdążyć przed 15.00 do tych pań na mecie co medale na szyjach zawieszają - to już naprawdę olbrzymi sukces !!

  NAPISZ LIST DO AUTORA

Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona :
1  2  3  4  5  6  7  8  9  10  11  12  13  14  15  16  17  18  19  
20  21  22  23  24  25  26  27  28  29  30  31  32  33  34  35  36  37  38  39  
40  41  42  43  44  45  46  47  48  49  50  51  52  53  54  55  56  57  58  59  
60  61  62  63  64  65  66  67  68  69  70  71  72  73  74  75  76  77  78  79  
80  81  82  83  84  85  86  87  88  89  90  91  92  93  94  95  96  97  98  99  
100  101  102  103  104  105  106  107  108  109  110  111  112  113  114  
115  116  117  118  119  120  121  122  


POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH





Serwis internetowy EUROCALENDAR.INFO
post@eurocalendar.info, tel.kom.: 0512362174
Zalecana rozdzielczosc: 1024x768