redakcja | kontakt | prenumerata | reklama | Jestes niezalogowany  |  ZALOGUJ  

AKTUALNOSCI
ARTYKUŁY
BLOGI
ENCYKLOPEDIA
FORUM
GALERIA
KALENDARZ
KONKURSY
LINKI
RANKING
SYLWETKI
WYNIKI
ZDJĘCIA
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  Admin (2007-02-19)
  Ostatnio komentował  melow (2021-10-10)
  Aktywnosc  Komentowano 1175 razy, czytano 23068 razy
  Lokalizacja
 aaa - brak lokalizacji
Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona:    
1  2  3  4  5  6  7  8  9  10  11  12  13  14  15  16  17  18  19  
20  21  22  23  24  25  26  27  28  29  30  31  32  33  34  35  36  37  38  39  
40  41  42  43  44  45  46  47  48  49  50  51  52  53  54  55  56  57  58  59  

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH





Ostatnio zalogowany



 2010-05-18, 11:26
 
LINK: http://demotywatory.pl/1582392/Dla-mojej-Krysi
Gdyby ktoś nie wiedzial to jest Doda i Nergal .Większość demotywatorów nie jest śmieszna ,ale ten jest super.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (1 sztuk)




Ostatnio zalogowany



 2010-05-18, 20:27
 
Czterech dresiarzy jedzie swoim nowiutkim AUDI A4. W pewnym niefortunnym momencie walnął w nich maluch. Wkurzeni wysiedli z AUDIKA. Po podejściu do drzwi malucha jeden z nich wybił szybę i wyciągnął przez nią kierowcę malucha i mówi:
- No, to teraz bedzie wpie***.
- Ależ panowie, to nie jest sprawiedliwe, ja tu jestem sam, słaby, mały a was jest czterech...
Dresiarze odwrócili się by omówić sytuację i po chwili odwracają się i jeden z nich mówi:
- No dobra, to Basior i Grucha są z tobą..

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (2 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (27 sztuk)

 





Ostatnio zalogowany



 2010-05-19, 16:07
 
Zona szyje sukienke na maszynie, a mąż stoi nad nią i krzyczy:
- Teraz w lewo! Jeszcze bardziej! Prosto! Uwazaj, nie zaszybko!
- Przecież Ty nie umiesz szyć!
- No i po co te Twoje głupie komentarze?
- Chcialem Ci tylko pokazać jak sie czuje, gdy jedziemy samochodem...

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (2 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (27 sztuk)




Ostatnio zalogowany



 2010-05-26, 14:11
 
Księdzu zaginęła papuga, którą trzymał na plebani ładnych kilka lat.Postanowił poprosić parafian o pomoc w jej odnalezieniu.
W niedziele, po ogłoszeniach duszpasterskich, pyta:
- moi drodzy, czy ktoś ma ptaka?
Wstają mężczyźni, księdzu niezupełnie o to chodziło
- nie nie, czy ktoś widział ptaka?
Wstają kobiety. Potrzebne jest uściślenie
- chodzi mi o to , czy ktoś widział mojego ptaka?
Wstali ministranci..

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (14 sztuk)




Ostatnio zalogowany



 2010-06-02, 20:24
 
- Słoneczko...
- Tak, kotku?
- Zrobisz śniadanie, rybko?
- Oczywiście, skarbeńku.
- Jajeczniczkę, rybko?
- Ze szczypiorkiem, pieseczku.
- Ale na masełku, żabciu?
- Nie może być inaczej, misiu.
- K...a, myszko... przyznaj się! ...Ty też nie pamiętasz, jak mam na imię....!

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (2 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (27 sztuk)


elkomen
Zbyszek Słowiński

Ostatnio zalogowany
2022-10-21
13:22

 2010-06-03, 17:03
 
5-cio minutowy kurs zarządzania

Lekcja 1

Mąż wchodzi pod prysznic w chwili, gdy jego żona wychodzi z

łazienki. W tym momencie słychać dzwonek do drzwi.

Żona szybko zawija się w ręcznik i biegnie otworzyć.

Za drzwiami stoi Bob, sąsiad z naprzeciwka. Zanim kobieta

zdążyła się odezwać, Bob mówi: Dam Ci $800, jeżeli zrzucisz

z siebie ten ręcznik.

Po chwili zastanowienia kobieta zrzuca ręcznik i staje naga

przed Bobem. Po kilku sekundach Bob wręcza jej $800

i odchodzi.

Kobieta ponownie zawija się w ręcznik i idzie na górę.

Kiedy wchodzi do łazienki, mąż pyta: Kto to był?

"To Bob z naprzeciwka" - odpowiada żona.

"To świetnie" mówi mąż - "Czy on może oddał

te $800, które ode mnie pożyczył?"

Morał z tej historii:

Jeżeli masz istotne informacje dotyczące kredytowania

i ryzyka z tym związanego - podziel się tymi wiadomościami

ze współwłaścicielami akcji zawczasu.


Lekcja 2

Ksiądz oferuje zakonnicy podwiezienie. Zakonnica wsiadła

i założyła nogę na nogę, przez co kawałek kolana stał się

widoczny. Ksiądz o mało nie spowodował wypadku.

Po odzyskaniu kontroli nad samochodem, mimochodem położył

jej rękę na nodze.

Na to zakonnica: "Ojcze, a pamiętasz Psalm 129?"

Ksiądz zabrał rękę, ale przy zmianie biegów, znów ręka mu

się ześlizgnęła na nogę zakonnicy.

Ta ponownie zapytała: "Ojcze, pamiętasz Psalm 129?"

Ksiądz przeprosił "Wybacz siostro, ale ciało jest słabe"

Po dojechaniu do klasztoru zakonnica westchnęła ciężko i

wysiadła. Kiedy ksiądz dojechał do swojego kościoła,

czym prędzej zaczął szukać Psalmu 129.

Brzmiał on "Idź śmiało i szukaj, im wyżej zajdziesz, tym

większa radość"

Morał tej historii:

Jak za dobrze nie znasz się na swojej pracy, to łatwo

stracisz interesującą okazję.


Lekcja 3:

Przedstawiciel handlowy, urzędniczka administracji i

kierownik idą razem na lunch. Na ulicy znajdują starą

lampę. Kiedy jej dotknęli, z lampy wyszedł dżin i obiecał

spełnić jedno życzenie każdego z nich.

"Ja pierwsza, ja pierwsza" krzyknęła urzędniczka "Chcę być

na Bahamach i płynąć motorówką, nie myśląc o całym świecie"

I puff - zniknęła.

"Teraz ja, teraz ja: krzyknął przedstawiciel handlowy "Chcę

być na Hawajach, odpoczywać na plaży, z osobistą masażystką

i zapasem Pina Colady"

Puff - zniknął.

"No dobrze, Teraz ty" mówi dżin do kierownika.

A ten na to: Chcę, żeby ta dwójka stawiła się

w biurze zaraz po lunchu"

Morał z tej historii:

Zawsze pozwól aby twój szef mówił pierwszy.


Lekcja 4

Orzeł siedział sobie na drzewie, odpoczywał i nic nie robił.

Mały królik zobaczył orła i zapytał : "Czy ja też mogę

sobie tak usiąść i nic nie robić?"

Na to orzeł: "Pewnie, dlaczego nie"

Więc królik usiadł pod drzewem i odpoczywał.

Nagle pojawił się lis, skoczył na królika i zjadł go.

Morał z tej historii:

Żeby siedzieć i nic nie robić, trzeba siedzieć

odpowiednio wysoko.


Lekcja 5

Indyk rozmawiał z bykiem. "Chciałbym móc wzlecieć na szczyt

tego drzewa, ale nie mam tyle siły"

Na to byk: "Może byś tak podziobał trochę moje

odchody, jest w nich dużo odzywczych składników."

Indyk wskoczył na kopczyk odchodów, pojadł i udało mu się

wzlecieć na najniższą gałąź.

Następnego dnia, po zjedzeniu jeszcze więcej udało mu się

usiąść na drugiej gałęzi.

Po czterech dniach indyk dumnie zasiadł na szczycie drzewa

i zaraz zobaczył go farmer, wziął za strzelbę i zestrzelił

indyka.

Morał tej historii:

Dzięki gównu możesz wejść na szczyt, ale ono Cię tam nie

utrzyma.


Lekcja 6

Mały ptaszek uciekał przed zimą na południe.

Ale, że było bardzo zimno, ptaszek zmarzł i spadł na

ziemię. Kiedy tak leżał, przechodziła krowa i upuściła na

niego trochę "placka".

Ptaszek leżał sobie w krowich odchodach i poczuł, że robi

mu się ciepło. Było mu tak przyjemnie, że zaczął śpiewać

z radości. Przechodzący kot usłyszał ptasie śpiewy i

podszedł zbadać sprawę. Odkrył ptaszka pod krowim plackiem

i szybko go odkopał i zjadł.

Morał z tej historii:

1. Nie każdy kto narobi na Ciebie jest twoim

wrogiem.

2. Nie każdy, kto wydobędzie Cię z gówna jest

twoim przyjacielem.

3. Jak siedzisz głęboko w gównie to lepiej

trzymaj buzię na kłódkę.





  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (12 sztuk)


Magda
Magdalena R-C

Ostatnio zalogowany
---


 2010-06-03, 23:43
 
jak zawsze super są Twoje dowcipy :)

wszystkiego najlepszego z okazji urodzin :*

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (91 sztuk)

 



Krzysiek_b...
Krzysztof Bartkiewicz
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-04-30
23:13

 2010-06-04, 00:57
 
Zbyszku faktycznie, trochę spóżnione ale wszystkiego naj.... z okazji wczorajszych urodzin

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (193 wpisów)


Magda
Magdalena R-C

Ostatnio zalogowany
---


 2010-06-07, 00:16
 
LINK: http://www.youtube.com/watch?v=CJDStBrIolo
nie wiem czy w tv też to leci, ja się na to natykam co chwilę w kinie

jest boski

dzisiaj oglądałam to już z 20 razy :D

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (91 sztuk)


wróblik
Sebastian Wróbel
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
---


 2010-06-07, 20:55
 
Podchodzi facet do baru zamawia dwie setki, wypija...na to barman:
- Widzę że nie jest dobrze. Mów pan co sie stało to panu ulży.
- nie.... nie ważne...
- no wyrzuć pan to z siebie to będzie lepiej.
Po chwili zastanowienia facet zaczyna mówić:
- wie pan, poznałem fajną laskę, wszystko pięknie, poszliśmy do jej domu, zaczyna się ostra zabawa a tu mąż wraca bo zapomniał laptopa. Ona każe mi
się schować na balkonie, wiec ja wyszedłem na balkon i zacząłem zwisać na rękach jak ten idiota.
- oooo to musiał pan się wnerwić!
- nie. Nie to mnie zdenerwowało! Po chwili słyszę... a ona bzyka sie z NIM!
- oooooo to musiał pan sie ostro wnerwić!
- Nie. Nie to mnie wnerwiło! Po chwili przez okno wylatuje zużyty kondom i ląduje na mojej
głowie.
- uuuu to musiało ostro pana wnerwić!!
- Nie. Nie nie wkur...się!! Po chwili koleś wychodzi na balkon i leje mi prosto na głowę!
- o kur... to musiał pan się maksymalnie wk....!!!!
- Nie. Nie k...a byłem jeszcze spokojny!
Barman patrzy zdezorientowany,
- To co pana tak rozwaliło?
- Wie pan co? To, że dopiero po tym wszystkim spojrzałem w dół i zorientowałem się, że mam metr do gruntu!

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (30 sztuk)


wróblik
Sebastian Wróbel
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
---


 2010-06-07, 21:00
 
Pewne amerykańskie małżeństwo, w którym mężczyzna nie mógł niestety mieć dzieci, postanowiło skorzystać z usług tzw. zastępczego ojca. Po dokonaniu wszelkich niezbędnych ustaleń i formalności małżonek wyszedł na golfa, zostawiając żonę w oczekiwaniu na przybycie specjalisty. Przypadek sprawił, że w tym samym dniu w miasteczku zjawił się objazdowy fotograf, specjalizujący się w zdjęciach dzieci. Zadzwonił do drzwi w nadziei na zarobek.
- Dzień dobry, madame, ja jestem...
- Ależ wiem, oczekiwałam pana - odpowiada kobieta i prowadzi go do środka.
- Ooo, doprawdy? - zdziwił się fotograf. - Ja, widzi pani, specjalizuje się w dzieciach...
- Wspaniale, właśnie o to chodziło mężowi i mnie. - mówi kobieta i po chwili pyta spłoniona z emocji: - To gdzie zaczniemy?
- No cóż - odpowiada fotograf - myślę, że może pani zdać się zupełnie na mnie. Mam duże doświadczenie. Z reguły zaczynam w kąpieli, tak ze dwa - trzy razy, później zwykle ze dwie pozycje na kanapie, w fotelu i z pewnością parę w łóżku. Nieraz doskonale efekty osiąga się na dywanie w salonie... Naprawdę można się wyluzować...
- Dywan w salonie... - Myśli kobieta. - Nic dziwnego, że mnie i Harryemu nic nie wychodziło...
- Droga pani, nie mogę gwarantować, że każde będzie udane. - kontynuuje fotograf. - Ale jeżeli wypróbuje się kilkanaście pozycji, jeżeli strzelę z sześciu - siedmiu różnych kątów, wówczas jestem pewien, że będzie pani zadowolona z rezultatu...
Kobieta z wrażenia zaczęła wachlować się gazetą, a facet nawija dalej:
- Musi się pani również liczyć z tym, że w tym zawodzie, podczas roboty, człowiek cały czas jest w ruchu. Kręcę się tu i tam, wchodzę i wychodzę nieraz kilkanaście razy w ciągu minuty, ale proszę mi wierzyć, że rezultaty mojej pracy rzadko zawodzą oczekiwania...
Kobieta usiadła przy otwartym oknie, spocona z wrażenia...
- Ha! A żeby pani widziała, jak wspaniale wyszły mi pewne bliźniaki! Zwłaszcza biorąc pod uwagę trudności, jakie ich matka robiła mi przy współpracy...
- Taka była trudna? - spytała mdlejącym głosem kobieta.
- Straszliwie... Żeby uczciwie zrobić robotę, musieliśmy pójść do parku. Ale był cyrk! Ludzie tłoczyli się dookoła ze wszystkich stron, żeby zobaczyć mnie w akcji... TRZY GODZINY! Proszę sobie tylko wyobrazić: TRZY GODZINY ciężkiej fizycznej pracy! Matka cały czas się darła i jęczała tak głośno, że z trudem mogłem się skoncentrować. W końcu musiałem się spieszyć, bo zaczynało się robić ciemno. Ale naprawdę się wkurzyłem, kiedy wiewiórki zaczęły mi obgryzać sprzęt...
- Sprzęt... - głos kobiety był ledwo słyszalny. - Chce pan powiedzieć, że wiewiórki naprawdę obgryzły panu... khem.. sprzęt..?
- Hehehe, a skądże, połamałyby sobie zęby, twardy jest jak hartowana stal... No cóż, jestem gotów, rozstawie tylko statyw i możemy się zabierać do roboty.
- STATYW ?
- No a jakże, muszę na czymś oprzeć tę armatę, za ciężka jest, żeby ją stale nosić...

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (30 sztuk)




Ostatnio zalogowany



 2010-06-11, 22:10
 
2010-06-07, 21:00 - wróblik napisał/-a:

Pewne amerykańskie małżeństwo, w którym mężczyzna nie mógł niestety mieć dzieci, postanowiło skorzystać z usług tzw. zastępczego ojca. Po dokonaniu wszelkich niezbędnych ustaleń i formalności małżonek wyszedł na golfa, zostawiając żonę w oczekiwaniu na przybycie specjalisty. Przypadek sprawił, że w tym samym dniu w miasteczku zjawił się objazdowy fotograf, specjalizujący się w zdjęciach dzieci. Zadzwonił do drzwi w nadziei na zarobek.
- Dzień dobry, madame, ja jestem...
- Ależ wiem, oczekiwałam pana - odpowiada kobieta i prowadzi go do środka.
- Ooo, doprawdy? - zdziwił się fotograf. - Ja, widzi pani, specjalizuje się w dzieciach...
- Wspaniale, właśnie o to chodziło mężowi i mnie. - mówi kobieta i po chwili pyta spłoniona z emocji: - To gdzie zaczniemy?
- No cóż - odpowiada fotograf - myślę, że może pani zdać się zupełnie na mnie. Mam duże doświadczenie. Z reguły zaczynam w kąpieli, tak ze dwa - trzy razy, później zwykle ze dwie pozycje na kanapie, w fotelu i z pewnością parę w łóżku. Nieraz doskonale efekty osiąga się na dywanie w salonie... Naprawdę można się wyluzować...
- Dywan w salonie... - Myśli kobieta. - Nic dziwnego, że mnie i Harryemu nic nie wychodziło...
- Droga pani, nie mogę gwarantować, że każde będzie udane. - kontynuuje fotograf. - Ale jeżeli wypróbuje się kilkanaście pozycji, jeżeli strzelę z sześciu - siedmiu różnych kątów, wówczas jestem pewien, że będzie pani zadowolona z rezultatu...
Kobieta z wrażenia zaczęła wachlować się gazetą, a facet nawija dalej:
- Musi się pani również liczyć z tym, że w tym zawodzie, podczas roboty, człowiek cały czas jest w ruchu. Kręcę się tu i tam, wchodzę i wychodzę nieraz kilkanaście razy w ciągu minuty, ale proszę mi wierzyć, że rezultaty mojej pracy rzadko zawodzą oczekiwania...
Kobieta usiadła przy otwartym oknie, spocona z wrażenia...
- Ha! A żeby pani widziała, jak wspaniale wyszły mi pewne bliźniaki! Zwłaszcza biorąc pod uwagę trudności, jakie ich matka robiła mi przy współpracy...
- Taka była trudna? - spytała mdlejącym głosem kobieta.
- Straszliwie... Żeby uczciwie zrobić robotę, musieliśmy pójść do parku. Ale był cyrk! Ludzie tłoczyli się dookoła ze wszystkich stron, żeby zobaczyć mnie w akcji... TRZY GODZINY! Proszę sobie tylko wyobrazić: TRZY GODZINY ciężkiej fizycznej pracy! Matka cały czas się darła i jęczała tak głośno, że z trudem mogłem się skoncentrować. W końcu musiałem się spieszyć, bo zaczynało się robić ciemno. Ale naprawdę się wkurzyłem, kiedy wiewiórki zaczęły mi obgryzać sprzęt...
- Sprzęt... - głos kobiety był ledwo słyszalny. - Chce pan powiedzieć, że wiewiórki naprawdę obgryzły panu... khem.. sprzęt..?
- Hehehe, a skądże, połamałyby sobie zęby, twardy jest jak hartowana stal... No cóż, jestem gotów, rozstawie tylko statyw i możemy się zabierać do roboty.
- STATYW ?
- No a jakże, muszę na czymś oprzeć tę armatę, za ciężka jest, żeby ją stale nosić...
Rozmawiają dwaj starsi panowie z brzuszkami:
- Podobno codziennie intensywnie uprawiasz gimnastykę?
- To prawda.
- A możesz już dotknąć prawą ręką swojej lewej nogi?
- Dotknąć? - jeszcze nie, ale ale już zaczynam ją widzieć

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (2 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (27 sztuk)

 



Henryk W.
Henryk, Piotr Witt
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-05-01
09:42

 2010-06-12, 07:31
 Dobre rady z czasów PRL
2. Pieczeń ze "śmierdzącego" mięsa
Przepis Ołtarzewskiej na wykwintną pieczeń ze "śmierdzącego" mięsa z przeceny:

Włożyć mięso do mleka kwaśnego na jakiś tydzień, potem wypłukać i zalać octem. Za dwa tygodnie "masz pieczeń jak na kartki".


  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (24 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (100 sztuk)


Magda
Magdalena R-C

Ostatnio zalogowany
---


 2010-06-20, 11:32
 coś towarzystwo pospało
zdjęcie zrobione w sklepie ze śmiesznymi rzeczami w Kopenhadze

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (91 sztuk)


Zikom
Marek Łabuz

Ostatnio zalogowany
2024-03-24
19:50

 2010-06-23, 10:52
 Obóz:)
LINK: http://www.youtube.com/watch?v=97hXrcf8XN8
Chętni?:)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (1 sztuk)




Ostatnio zalogowany



 2010-06-23, 11:23
 
Komisja wojskowa
- Nowak!
- jestem
- majtki w dół i pochylić się!
Potencjalny żołnierz posłusznie pochylił się i czeka..
Doktor kątem oka zerknął i dalej wypełnia formularz
- podnieść jajka!
poborowy pochylony, zacisnął zęby, poczerwieniał, spod ściany doszedł go delikatny chichot siedzących pielęgniarek..
- jajka podnieście !!
poborowy zacisnął pięści, aż kłykcie pobielały, zsiniał z wysiłku i ciężko zaczął oddychać
- nie moge - wycharczał ostatkiem sił

lekarz popatrzył zza okularów
- RĘKOMA!!

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (14 sztuk)




Ostatnio zalogowany



 2010-06-25, 08:08
 
Pewna kobitka lubiła kochać się z kilkoma facetami naraz. Pewnego razu mąż wraca wcześniej z delegacji, a ona w łóżku z trzema kolesiami. Szybko zaczyna ich chować. Jednego schowała do łazienki, drugiego do szafy a trzeciego na lampe.
Mąż patrzy, żona leży nago w łóżku, więc mówi do niej: - tylko sie umyje i przebiore, zapale światło i będziemy sie kochać.
Wchodzi do łazienki, patrzy, a tam goły facet. Pyta: - co on tu robi??
Ona: - to hydraulik, rura sie zapchała, to go wezwałam, ale cały się zmoczył no i rozebrał sie. Mąż myśli, myśli... no dobra.
Otwiera szafę, patrzy, a tam goły facet. - a to kto jest?? - pyta. To stolarz, kochanie - mówi ona - heblował w szafie, spocił się, no i sie rozebrał. Mąż myśli, myśli... OK.
Zapala światło, patrzy a tam wisi goły facet. Ona: - Kochanie, wiesz, to jest... Mąż jej przerywa: - nic nie mów, sam zgadne, to jest malarz, bo jeszcze mu z pędzla kapie

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (14 sztuk)

 



Magda
Magdalena R-C

Ostatnio zalogowany
---


 2010-07-09, 23:18
 
znalazłam to zdjęcie w Muzeum Techniki w Malmo, nie mogłam mu się oprzeć :D

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (91 sztuk)


wróblik
Sebastian Wróbel
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
---


 2010-07-15, 20:29
 
Cholera jasna! - denerwuje się Franek po przegranym meczu z Hiszpanami- Mówiłem przed meczem "Zagrajcie jak jeszcze nigdy nie graliście", a nie "Zagrajcie, jakbyście jeszcze nigdy nie grali"!

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (30 sztuk)


wróblik
Sebastian Wróbel
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
---


 2010-07-15, 20:33
 
Są zawody kto najdłużej wytrzyma w wodzie. Pierwszy pan wytrzymał 1min i wszyscy ludzie go pytają jak pan to zrobił? A on odpowiedział:
- ""Trening, trening i jeszcze raz trening".
Następny wytrzymał 2 min i znowu wszyscy ludzie go pytają jak pan to zrobił? A on odpowiedział:
- ""Trening,trening i jeszcze raz trening".
Następny wytrzymał 3 min i wszyscy ludzie go pytają jak pan to zrobił? A on na to:
- Trening.....
Wpada na basen ostatni zawodnik, wchodzi do wody, 1min nic, 2 min nic, 3 min nic, po 4 minucie wychodzi ledwo oddycha więc lekarze szybko podbiegli ale na szczęście nic się nie stało, wszyscy ludzie pytają jak on to zrobił? A on na to:
- Gdzieś musiałem gaciami zahaczyć!

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (30 sztuk)

Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona :
1  2  3  4  5  6  7  8  9  10  11  12  13  14  15  16  17  18  19  
20  21  22  23  24  25  26  27  28  29  30  31  32  33  34  35  36  37  38  39  
40  41  42  43  44  45  46  47  48  49  50  51  52  53  54  55  56  57  58  59  

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH





Serwis internetowy EUROCALENDAR.INFO
post@eurocalendar.info, tel.kom.: 0512362174
Zalecana rozdzielczosc: 1024x768