redakcja | kontakt | prenumerata | reklama | Jestes niezalogowany  |  ZALOGUJ  

AKTUALNOSCI
ARTYKUŁY
BLOGI
ENCYKLOPEDIA
FORUM
GALERIA
KALENDARZ
KONKURSY
LINKI
RANKING
SYLWETKI
WYNIKI
ZDJĘCIA
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek zamknięty ogólnodostępny
  Multi-Forum  Nocny Bieg Swiętojański
  Wątek założył  Janusz Ł (2005-06-19)
  Ostatnio komentował  maratonczyk (2006-08-26)
  Aktywnosc  Komentowano 219 razy, czytano 823 razy
  Lokalizacja
 Gdynia
  Podpięte zawody  Nocny Bieg ¦więtojański z PKO Bankiem Polskim
  Nocny Bieg ¦więtojański
  Nocny Bieg ¦więtojański
  Nocny Bieg ¦więtojański z PKO Bankiem Polskim
  VI Nocny Bieg ¦więtojański
  Nocny Bieg ¦więtojański
  Nocny Bieg ¦więtojański z PKO Bankiem Polskim
  Nocny Bieg ¦więtojański z PKO Bankiem Polskim
  Nocny Bieg ¦więtojański
  IV Nocny Maraton ¦więtojański
Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona:    
1  2  3  4  5  6  7  8  9  10  11  

Poniższy wątek jest komentarzem do artykułu
Autor: Janusz Łęgowski, data publikacji: 2005-06-19

Nocne Gdyńskie bieganie


POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



ANONIM

(suchy)

 2006-06-26, 10:44
 suchy
, - napisał/-a:

Prawda w oczy kole!

Napisze jeszcze raz:

Adam dzwonildo mnie kilka dni przed impreza na komorke, pytal sie o nagrody, zwolnienie z oplat itp itd... Powiedzial mi, ze odpuszcza maraton i moze wystartuje na 10km. O godzinie 20:30 zglosil sie na mecie do kolegi obslugujacego bieg na 10km i chcial sie zapisac na Maraton. Odmowiono mu i zadzwoniono do mnie, podjechalem. Po rozmowie z Adamem musialem mu odmowic startu w Maratonie. Osoby zapisujace mialy inne funkcie, obsluga chipow robila czynnosci przygotowawcze do startu. zaproponowalem Adamowi, ze wystartuje na 10km i zalatwilem mu numer startowy - naginajac regulamin - Zrobilem tak dlatego, poniewaz szanuje go jako najlepszego polskiego maratyonczyka i chce, zeby startowal w naszych imprezach. Zapisy do biegu na 10km trwaly do ok 20:50..."

Krzysiek... Szanujmy sie!



ANONIM

(wojtek G)

 2006-06-26, 10:57
 Dwie skrajności.
2006-06-26, 10:24 - Alfa napisał/-a:

O Adamie i jeszcze innych niedoszłych uczestnikach słyszałem że organizatorzy przesadzili wprowadzając taki regulamin. Przecież nie jest to masowy maraton Berlin, Paryż czy Londyn gdzie organizatorzy są wzmuszeni wprowadzić limity uczestnictwa i daty zgłoszeń. Ile z nas przyjeżdza na ostatnią chwile. Mój szanowany też kolega nie wiedział czy da rade pobiec Bełchatów i Gdynie, dlatego pierw pobiegł w Bełchatowie, a że zdążył dojechać do Gdyni to jeszcze chciał się zapisać na maraton-nie stety został pożegnany z kwitkiem. Pytanie do "Regulaminowców", czy na każdy bieg zawsze się zgłaszaszacie? jeżeli nie to "życzę" wam tego samego co niedoszli uczestnicy maratonu w Gdyni. Są biegi gdzie czasami nawet organizator dopuszcza do biegu uczestnika "spóżnialskiego", np. 10 minut po starcie, bo są organizatorzy którzy szanują wszystkich zawodników nawet tych spóżnialskich. Ale nie w Gdyni-bo organizator chce tylko "odfajkować" impreze. naprawde szanujmy się wzajemnie organizatorzy i uczestnicy. Pozdrawiam
Piszę trochę z nutką żalu.Gdynia miała nadmiar,a Bełchatów niedobór.Pozostało nam niezagaspodarowane ponad 100 sztuk medali,150 sztuk koszulek i 50 nagród niespodzianek.Przyjmowaliśmy chętnych do końca.Zostaliśmy potraktowani trochę po macoszemu mimo,że staraliśmy się przyjąć gości serdecznie.Teraz mamy dylemat co w przyszłym roku? Dla ilu uczestników budżetować koszty? Ewentualnie czy wogóle zaczynać przygotowania.Trochę głupio oddawać sponsorom gadżety jakie przeznaczyli na naszą imprezę.
W porównaniu do ub. roku nasz entuzjazm opadł.Dostaliśmy od biegaczy prztyczka w nosek.Musimy się poważnie zastanowić co dalej? Gdzie nam konkurować z Gdynią jeżeli chodzi o doznania estetyczne.Nie wiem co na to Władze Miasta? Mnie zostały podcięte skrzydła.Czuję się przegrany.Koszulki rozdaliśmy dzieciom i młodzieży,medale pójdą na przetop.Ale byli tacy co wyjechali z Bełchatowa zadowoleni.Na pewno zadowoleni byli Andrzej Radzymin z Hajnówki i Oleg Borkowski ze Świnoujścia bo mi o tym mówili.Zadowoleni byli też debiutanci,a więc nie wszytko w ciemnych kolorach.


 



ANONIM

(Biegacz-uczestnik)

 2006-06-26, 11:04
 
Krzysiek B. swoimi niesprawiedliwymi informacjami krzywdzisz organizatora. W dniu maratonu można się było zgłosić, ale faktem jest, że do godziny 18. Jeśli podajesz błędne informacje miej honor napisać na głównej stronie Maratonów sprostowanie. Jeśli wstawiasz się za kogoś nie krzywdź prawdziwego zwycięzcy!!!!! Jesteśmy dorosłymi ludźmi i jeśli jakaś gwiazda myśli, że może pół godziny przed startem zrobić uprzejmość organizatorowi i wystartować to niech nie bierze za rzecznika ciebie!!!!!



ANONIM

()

 2006-06-26, 11:05
 
I to jest właśnie niesprawiedliwe: w Gdyni gdzie poprzez surowy regulamin lekceważono "spóżnialskich" i miała więcej uczestników niż Bełchatów gdzie szczycili się gościnnością. Za rok miejmy nadzieje będzie radykalna zmiana



ANONIM

(posn)

 2006-06-26, 11:06
 
Śmieszy mnie bulwersacja związana z Adamem Dobrzyńskim. Jeżeli w regulaminie kilka miesięcy wcześniej jest informacja czarno na białym, o terminach zgłoszenia to o co chodzi??? Myślę że pan Adam nie uważa się za uprzywilejowaną gwiazdę i nie robi z tego zamieszania. Taki zawodnik w szczególności powinien dbać o sprawy tego typu dużo dużo wcześniej! Regulamin nie jest po to by go naginać! opamiętajmy się! Kto jak nie zawodnik na 2:12 ma dawać przykład???



ANONIM

(suchy)

 2006-06-26, 11:10
 
Wojtku... ciezka sprawa, mamy ten sam dylemat.
Pamietam, jak w pazdzierniku ub roku wydzwanialem do Leborka do "Sudeckiej Setki" pytajac sie o terminy ich maratonow, chcialem zeby termin pozostal "neutralny" tak zeby i tam i u nas wystartowano. Informacje o I Nocnym Maratonie Swietojanskim przedstawilem po raz pierwszy na Konferencji Biegowej w Spale w listopadzie ub roku, gdzie wpisalem ja w kalendarz PSB Biegi, Maratony Polskie oraz Biegajznami.pl + strona GOSiR owska.
Z naszej imprezy rowniez pozostalo nam full rzeczy... ~200 medali, o gadzetach itp nie wspomne.

Juz dzis moge poinformowac, ze II Nocny Maraton Swietojanski w Gdyni odbedzie sie 23 czerwca 2007 roku, w noc swietojanska.



ANONIM

(janek)

 2006-06-26, 11:11
 
Luuuuudzie! Kto przyjeżdża na maraton godzinę przed startem??? Chyba tylko ruscy tak robią??? Ciekaw jestem co na to sam Adam Dobrzyński??? Miałem go zawsze za symapatycznego człowieka, jako jeden z niewielu brał czynny udział w dyskusjach na forum (innym), więc może teraz też się odezwie i skomentuje to?


 



ANONIM

(Jaro)

 2006-06-26, 11:13
 Maraton
No i marudy maja pole do popisu - nikt ich nie nakarmił, nie mieli się gdzie umyć, ludzie im przeszkadzali, noc była za ciemna. Zapisy za krótko, ci co się spóźnili - do kogo maja pretensję, sami do siebie - trzeba czytać regulamin. Faworyt Dobrzyński, może by był , a może nie był - miał dwa dni na zapisanie się, a przyjeżdza pół godziny przed startem. Zbyszek widział chaos, Bartkiewicz skoro nie byłeś to nie siej chłopie fermentu - proponuję ci dalej wyszukiwać wyniki z imprez ! K brakowało wody na mecie - trzeba było powiedzieć dałbym ci wiecej bo zabralem ze sobą. Szkoda pisać - była to premiera tego maratonu i oby trwał w kolejnych latach. Na Kraków też wieszano psy, a w tym roku ci sami pieniacze zachwycali się tym maratonem. Suchy nie przejmuj się jeżeli marudy na drugi rok nie przyjadą to maraton na tym nie ucierpi.



ANONIM

(KRZYSIEK B.)

 2006-06-26, 11:19
 
Komentarz mój zmieniłem, nie będe mam nadzieje więcej pisał w imieniu kogoś-poprostu mnie poniosło. Nie wiem czy nawet będe wstawiał jakieś wyniki, bo mam już dosyć krytycznych uwag w moim kierunku. Może lepiej się podpisywać jako anonimy, wtedy faktycznie można człowieka zbluzgać- i się cieszyć jak "dzieciak"



ANONIM

(suchy)

 2006-06-26, 11:24
 
Nie przejmuje sie, ale stawalem na glowie wraz z kilkunastoma osobami zeby impreza sie udala. jako zawodnik z 16 letnim stazem oraz organizator od niedawna, wiem jak patrzec z jednej i drugiej strony. Biegalem w Krakowie w ub roku i nie szczedzilem slow krytyki, ale byla ona uzasadniona, biegalem we Wroclawiu, Poznaniu, u Kamussa i w Berlinie, wiem co mi przeszkadzalo a co sie podobalo, dlatego staralem sie wszystkiego dopilnowac. Wiem, ze jest rzecza niemozliwa dopiac taka impreze na ostatni guzik, ale staralismy sie i bedziemy sie starac w nastepnych latach. Bedziemy sie starac robic impreze coraz lepsza ale to wyjdzie tylko i wylacznie przy naszej wspolnej pomocy. kazdy komentarz jest cenny, bo kazdemu cos innego odpowiada i kazdy sie na cos innego nastawia, ale wypowiedz Krzyska... coz... warto sie najpierw zastanowic niz pisac bzdury.

W kazdym razie chce wszystkim podziekowac za udzial, bez Was nie udalo by sie zorganizowac tego biegu. Mam nadzieje, ze kameralna trasa, ciezka bo ciezka ( gorski maraton nad morzem ;) ) oraz fajny klimat przyciagna was w kolejnych latach.
Dziekuje.



ANONIM

(wojtek G)

 2006-06-26, 11:40
 Nie obwiniam Gdyni.
2006-06-26, 11:10 - suchy napisał/-a:

Wojtku... ciezka sprawa, mamy ten sam dylemat.
Pamietam, jak w pazdzierniku ub roku wydzwanialem do Leborka do "Sudeckiej Setki" pytajac sie o terminy ich maratonow, chcialem zeby termin pozostal "neutralny" tak zeby i tam i u nas wystartowano. Informacje o I Nocnym Maratonie Swietojanskim przedstawilem po raz pierwszy na Konferencji Biegowej w Spale w listopadzie ub roku, gdzie wpisalem ja w kalendarz PSB Biegi, Maratony Polskie oraz Biegajznami.pl + strona GOSiR owska.
Z naszej imprezy rowniez pozostalo nam full rzeczy... ~200 medali, o gadzetach itp nie wspomne.

Juz dzis moge poinformowac, ze II Nocny Maraton Swietojanski w Gdyni odbedzie sie 23 czerwca 2007 roku, w noc swietojanska.
Suchy - ja broń Boże nie obwiniam Gdyni za zbyt słabą frekwencję u nas.Obydwa maratony zgłoszone w terminie do kalendarza i biegaczy wybór był taki a nie inny.Chociaż był u nas Krzysztof Gabrysz z Gliwic,który za mną chodził i prosił abym ogłosił przez mikrofon,czy ktoś po naszym maratonie nie jedzie przypadkiem do Gdyni,bo on chciałby tam też wystartować.Z tego co słyszę dojechał i pocałował klamkę,a jak piszesz wszystkiego full zostało plus 200 medali.Dla mnie jako organizatora trochę to dziwne.W tej sutuacji trochę mi Gabrysza szkoda i mam częściowe wyrzyty sumienia bo gdyby ominął nasze miasto i pojechał od razu do Gdyni to by zdążył,a tak poniósł koszty,a bieg pooglądał jako kibic.



ANONIM

(suchy)

 2006-06-26, 12:07
 
Wiem Wojtku, mam nadzieje, ze uda sie tak dograc terminy, zeby zawodnicy mogli przebiec i tu i tu, Ty wystartujesz w Gdyni a ja w Belchatowie, fajnie by bylo. Sporo znajomych rowniez pytalo sie mnie na innych imprezach, czy jak wystartuja u Ciebie zdaza pobiec i w Gdyni... musielem im powiedziec, ze jesli zdaza do 18 to tak (de facto zapisy trwaly do 19:00).


 



ANONIM

(Admin)

 2006-06-26, 12:10
 Mieć ciastko i zjeśc ciastko
2006-06-26, 11:40 - wojtek G napisał/-a:

Suchy - ja broń Boże nie obwiniam Gdyni za zbyt słabą frekwencję u nas.Obydwa maratony zgłoszone w terminie do kalendarza i biegaczy wybór był taki a nie inny.Chociaż był u nas Krzysztof Gabrysz z Gliwic,który za mną chodził i prosił abym ogłosił przez mikrofon,czy ktoś po naszym maratonie nie jedzie przypadkiem do Gdyni,bo on chciałby tam też wystartować.Z tego co słyszę dojechał i pocałował klamkę,a jak piszesz wszystkiego full zostało plus 200 medali.Dla mnie jako organizatora trochę to dziwne.W tej sutuacji trochę mi Gabrysza szkoda i mam częściowe wyrzyty sumienia bo gdyby ominął nasze miasto i pojechał od razu do Gdyni to by zdążył,a tak poniósł koszty,a bieg pooglądał jako kibic.
Postępowanie niektórych zawodników przypomina mi małe dzieci - w myśl powiedzenia ZJEŚĆ CIASTKO I MIEĆ CIASTKO. Nie można mieć i jednego i drugiego... Chciałbym zdążyć i tu, i tu, ale jeśli nie zdążę, to chciałbym nie płacić... Widzę tu pewne zaniechanie - czy nie można było np zadzwonić do organizatorów kilka dni wcześniej i przedstawić sprawę ? Startuję w Bełchatowie, a jeśli zdążę dojechać, to także w Gdyni - czy można wcześniej zarezerwować mi numer ? Nie byłoby kłopotu, bo weryfikacja nie zakończyła się o 18:00

Myślę, że w tym przypadku narzekamy - częściowo być może że mamy rację - ale regulamin mówił przecież wprost jasno i dokładnie - zapisać można się do godziny 18:00.

Oczywiście, można się kłócić, tyle tylko że nasza narodowa cecha - PIENIACTWO - doprowadzi jak zawsze do tragedii. Nastawiamy negatywnych ocen i w przyszłym roku skończy się tak, że nie będzie maratonu ani w Gdyni, ani w Bełchatowie. Bo Wojtek Gruszczyński - oraz wszyscy orgowie tego biegu - także padli ofiarą swojego liberalizmu i postrzegania zawodników jak świętych krów - przychylając im nieba zaryzykowali nadmiarowe inwestowanie w upominki, i zostali z ręką w nocniku - do końca nie wiedzieli ilu zawodników przyjedzie, i pozostali ze stosami suwenirów, które trzeba zwrócić do sponsorów, oraz z niesmakiem w ustach. Więc Twoje zdziwienie Wojtku odnośnie nieprzyjęcia zawodników w Gdyni przyjmuję dwustronnie - z jednej strony to przykre zostać nie dopuszczonym do biegu gdy była taka możliwość, z drugiej jednak strony - widzisz, jak się to skończyło dla Was.

Usiądźmy i popatrzmy zimnym okiem do czego prowadzi nasze przyzwyczajenie do tego, że można się zapisać na 5 minut przed startem. I na prawdę nie widzę potrzeby gloryfikowania tych biegów, w których można się zapisać nawet po starcie. Nie można mieć ciastka, i zjeść ciastka.



ANONIM

(piotr troka)

 2006-06-26, 12:16
 dzięki
Bardzo serdecznie dziękuję za organizację tego biegu.
Był to mój pierwszy maraton i mam nadzieję, że nie ostatni.
Wydaje mi się (choć nie mam porównania z innymi maratonami), że organizacja była bardzo dobra. Wydawanie numerów i chipów dzień wcześniej i to bez kolejki. W dniu startu żadnych kłopotów. Przed biegiem zrobiono mi fajny masaż i to za darmo. Trasa świetnie oznaczona i oddzielona od widzów. Stoisko z wodą i napojami izotomicznymi w bardzo dobrym punkcie, bo po największym wysiłku-wzniesieniu. Ludzie bardzo mili. Mi się ekstra podobało i cieszę się z bardzo fajnego medalu. Ktoś skomentował, że dostał pucharek za 50 zł. A co byś chciał dostać człowieku- Toyotę? Przecież samo dobiegnięcie jest już nagrodą. W Grecji dawali wieńce laurowe i nikt ich nie przeliczał na pieniądze. Sport jest nie dla kasy, ale dla satysfakcji. Radzę już więcej nie startować, bo chyba nie kumasz o co w tym chodzi.
Jeszcze raz dziękuję organizatorom. Jestem szczęśliwy i spełniony po tym biegu. Bardzo fajna sprawa.



ANONIM

(piotr troka)

 2006-06-26, 12:21
 i jeszcze coś
to jest ekstra uczucie, gdy biegniesz i masz z lewej strony pijaną, bluzgającą młodzież, a z drugie strony nagle wyrasta jakiś dziadek, który cię wyprzedza. Niesamowite. Mam 24 lata i wyprzedza mnie ktoś po 60-ce.
:-)
Albo ta Pani, która biegła 146 maraton. To jest coś wielkiego i zamiast marudzić na organizację, to trzeba się cieszyć, że miało się okazję brać udział w czymś tak wielkim



ANONIM

()

 2006-06-26, 12:37
 
ZDJĘCIA - KIEDY I GDZIE BĘDĄ?????



ANONIM

(uczestnik)

 2006-06-26, 12:47
 
regulamin, każdy punkt regulaminu jest dla wszystkich a nie tylko dla tych którzy przybyli o czasie


 



ANONIM

(suchy)

 2006-06-26, 13:16
 
2006-06-26, 12:37 - napisał/-a:

ZDJĘCIA - KIEDY I GDZIE BĘDĄ?????
Zdjecia beda niedlugo na www.gosir.gdynia.pl
Prosze o cierpliwosc ;)



ANONIM

(darek)

 2006-06-26, 13:17
 CZY MARATON NA SIEBIE ZAROBIŁ?
witam, byłem zapisać się do startu w maratonie przed 18:00, zgłoszenia wysłałem elektronicznie tydzień wcześniej. Przy zapisach okazało się że wpisowe to 50zł od głowy. 50zł za medal po 3,50 w hurcie, dyplom po 0,50zł, koszulkę za 4 zł i miskę makaronu niech będzie że za 5 zł. Gdybym chciał wystartować z dwoma synami to 150zł samych opłat startowych! Zdrowo myślący człowiek pójdzie potruchtać do lasu a dziecku kupi za tą kwotę nowe buty do biegania. Dlatego nie zwalajcie winy na na terminy innych imprez. Te medale i gadżety, które zostały to wasza wina. Koszt medalu, dyplomu i miski makaronu dla jednego uczestnika to 13 zł. Gdyby wystartowało 500 osób i nikt by nie zapłacił ani złotówki wpisowego to koszt "gadżetów" zamknąłby się w kwocie 6500zł. Przy 13zł za osobę ta kwota równałaby się zeru. Ale widać lepsze 200 osób na starcie niż 500. A standardy zachodnie przy zamykaniu listy to można wprowadzać jak się już wychowa zachodnie społeczeństwo o zachodnich dochodach. Ktoś tu wcześniej napisał że w Grecji dostawało sie tylko wieniec,- tylko czy w grecji wpłacalo się wpisowe? A jeśli nie,- to kto zarobił na maratonie w Gdyni?



ANONIM

(uczestnik obu biegów)

 2006-06-26, 13:18
 
2006-06-26, 10:57 - wojtek G napisał/-a:

Piszę trochę z nutką żalu.Gdynia miała nadmiar,a Bełchatów niedobór.Pozostało nam niezagaspodarowane ponad 100 sztuk medali,150 sztuk koszulek i 50 nagród niespodzianek.Przyjmowaliśmy chętnych do końca.Zostaliśmy potraktowani trochę po macoszemu mimo,że staraliśmy się przyjąć gości serdecznie.Teraz mamy dylemat co w przyszłym roku? Dla ilu uczestników budżetować koszty? Ewentualnie czy wogóle zaczynać przygotowania.Trochę głupio oddawać sponsorom gadżety jakie przeznaczyli na naszą imprezę.
W porównaniu do ub. roku nasz entuzjazm opadł.Dostaliśmy od biegaczy prztyczka w nosek.Musimy się poważnie zastanowić co dalej? Gdzie nam konkurować z Gdynią jeżeli chodzi o doznania estetyczne.Nie wiem co na to Władze Miasta? Mnie zostały podcięte skrzydła.Czuję się przegrany.Koszulki rozdaliśmy dzieciom i młodzieży,medale pójdą na przetop.Ale byli tacy co wyjechali z Bełchatowa zadowoleni.Na pewno zadowoleni byli Andrzej Radzymin z Hajnówki i Oleg Borkowski ze Świnoujścia bo mi o tym mówili.Zadowoleni byli też debiutanci,a więc nie wszytko w ciemnych kolorach.
Na innych biegach wprowadza się limit startujących i wtedy nie ma 100 medali na przetop i 50 niespodzianek wracających do sponsorów


Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona :
1  2  3  4  5  6  7  8  9  10  11  


POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH





Serwis internetowy EUROCALENDAR.INFO
post@eurocalendar.info, tel.kom.: 0512362174
Zalecana rozdzielczosc: 1024x768