|
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2007-04-23, 09:31 Pacemaker
Z doświadczenia wiem , że utrzymanie równego tempa przez cały dystans jest sprawą niełatwą , mogą oczywiście byc małe różnice około 5 sek na km. no i oczywiście pierwszy km z racji adrenaliny startowej może byc szybszy , ale kolejne , gdzie stawka biegaczy jest już mniej liczna powinny byc w miarę równe. Osoba , która podejmuje się poprowadzic grupę na dany czas obarczona jest dużą odpowiedzialnością i powinna się tego podjąc świadomie, a my koledzy biegacze miejmy dla nich troszkę wyrozumiałości.Gratulacje dla Michała Szkudlarka z Przysieki Starej ( nie z Kościana) za wylosowanie ładnego samochodu. |
| | | | | |
| 2007-04-23, 13:03
Martix nie mozliwe że pacmerker miał 4.44 jak ja byłem przed tą grupa i na pierwszym km miałem 5.12.Chyba że łapałeś czas netto ale to i tak tyle nie wyszło. |
| | | | |
| | | | | |
| 2007-04-23, 13:57
Pierwszy raz potraktowałem maraton w kategoriach czysto towarzyskich i spodobało mi się to.Ciemne medale były zdecydowanie ładniejsze-mam taki z 98roku. |
| | | | | |
| 2007-04-23, 16:15
Jeśli mam być szczery to coś nie tak było z tym zegarkiem na mecie, bo jak wpadałem na metę to różnica była 2 minut niż na moim stoperze. Natomiast wynikach było wszystko ok. Podobnie było z pomiarem czasu na 10 km. mata była wcześniej niż oznakowany 10 km o jakieś 100-150 metrów. Pozdrawiam. |
| | | | | |
| 2007-04-23, 18:36 Był i przeszedłdo historii
Maraton był wczoraj i przeszedł do historii ,nie był dla mnie pechowy choć był 13 medal dostałem za udział w wielu maratonach i to jest jedno co chwale,bo za resztę można ganić,napoje podawało za mało osób i nie mogli nadążyć za podaniem jak wpadała duża grupa.Brak bananów czy cukru albo czekolady-ja biegam nacz czo i potrzebuje coś do przekąszenia,dobrze że miałem przy sobie banany to je zjadłem przed biegiem.Warszawa jakoś zachęciła szkoły do kibicowania,a tu na trasie trzeba było samemu zachęcać niekiedy ludzi do bicia braw.Kilometry nie wszystkie były postawione jak trzeba,nie było pomiaru na półmetku,10km zły pomiar.Co tu wogle mówić nie popisali się pojechałem tam ze względu na sentymenty i będę dalej jeździł może,kiedyś się poprawią i muszę to zobaczyć. |
| | | | | |
| 2007-04-23, 19:30
2007-04-23, 18:36 - maratonczyk napisał/-a:
Maraton był wczoraj i przeszedł do historii ,nie był dla mnie pechowy choć był 13 medal dostałem za udział w wielu maratonach i to jest jedno co chwale,bo za resztę można ganić,napoje podawało za mało osób i nie mogli nadążyć za podaniem jak wpadała duża grupa.Brak bananów czy cukru albo czekolady-ja biegam nacz czo i potrzebuje coś do przekąszenia,dobrze że miałem przy sobie banany to je zjadłem przed biegiem.Warszawa jakoś zachęciła szkoły do kibicowania,a tu na trasie trzeba było samemu zachęcać niekiedy ludzi do bicia braw.Kilometry nie wszystkie były postawione jak trzeba,nie było pomiaru na półmetku,10km zły pomiar.Co tu wogle mówić nie popisali się pojechałem tam ze względu na sentymenty i będę dalej jeździł może,kiedyś się poprawią i muszę to zobaczyć. |
No,ale p.Danielak powiedział:"...uważam że był najlepiej zorganizowany".Śmiech na sali!Nie wiem co on miał na myśli,ale ci co biegali od wielu lat i ja również pamiętają lepsze.
Widać że p.Danielak nie był w Krakowie czy Poznaniu. |
| | | | | |
| 2007-04-23, 19:40
2007-04-23, 18:36 - maratonczyk napisał/-a:
Maraton był wczoraj i przeszedł do historii ,nie był dla mnie pechowy choć był 13 medal dostałem za udział w wielu maratonach i to jest jedno co chwale,bo za resztę można ganić,napoje podawało za mało osób i nie mogli nadążyć za podaniem jak wpadała duża grupa.Brak bananów czy cukru albo czekolady-ja biegam nacz czo i potrzebuje coś do przekąszenia,dobrze że miałem przy sobie banany to je zjadłem przed biegiem.Warszawa jakoś zachęciła szkoły do kibicowania,a tu na trasie trzeba było samemu zachęcać niekiedy ludzi do bicia braw.Kilometry nie wszystkie były postawione jak trzeba,nie było pomiaru na półmetku,10km zły pomiar.Co tu wogle mówić nie popisali się pojechałem tam ze względu na sentymenty i będę dalej jeździł może,kiedyś się poprawią i muszę to zobaczyć. |
Jeśli chodzi o punkty, to w tym roku było wyraźnie w regulaminie - tylko woda, napój izo i nic poza tym. Na półmetku nie było pomiaru, ale był oznaczony. Nie bronię Wrocławia, bo widziałam już lepiej zorganizowane biegi, ale nie można zarzucić, że nie było czegoś co org gwarantował w regulaminie - tak jak to było rok temu. Kto startował to wiedział, że nie będzie bananów itp. |
| | | | |
| | | | | |
| 2007-04-23, 21:25 Regulamin
2007-04-23, 19:40 - paloma napisał/-a:
Jeśli chodzi o punkty, to w tym roku było wyraźnie w regulaminie - tylko woda, napój izo i nic poza tym. Na półmetku nie było pomiaru, ale był oznaczony. Nie bronię Wrocławia, bo widziałam już lepiej zorganizowane biegi, ale nie można zarzucić, że nie było czegoś co org gwarantował w regulaminie - tak jak to było rok temu. Kto startował to wiedział, że nie będzie bananów itp. |
Czytałem regulamin,ale myślałem że przemyślą i zmienią co nieco już nie chodzi o banany czy inne rarytasy ale więcej osób mogło by podawać napoje i jakiś zespół do dopingu,czy we Wrocławiu niema dziewcząt,które lubią dopingować.Choć muszę pochwalić ludzi,którzy byli tacy co z własnej inicjatywy grali na garnku i dzwonili na dzwonkach,no i byli tacy co dopingowali z tłumu. |
| | | | | |
| 2007-04-23, 21:30
Mnie biegło się bardzo dobrze. Pogoda idealna, nie za zimno, nie za ciepło. Po za tym, ze względu na czekającą mnie pielgrzymkę biegową do Rzymu, która rozpocznie się 2 maja, postanowiłem za bardzo się nie zmęczyć. Pierwsze 20 km przebiegłem więc w tempie rekreacyjnym rozmawiając z kolegami, podziwiając piękno otaczającej nas przyrody i obserwując nowy przebieg trasy. Jednak w końcu trochę przyspieszyłem i skończyło się to tym, że na ostatnich 10 kilometrach wyprzedziłem około 100 osób i pobiłem rekord życiowy z Maratonu Poznań o 12 sekund. Po biegu byłem znacznie mniej zmęczony niż po poprzednich dwóch maratonach. Nie wiem, albo byłem taki silny, albo jest to dla mnie dobry sposób na bieganie maratonów. Chociaż kilku moim znajomym też się biegło bardzo dobrze i pobili swoje rekordy życiowe, np. Władek Przech o 12 min., Jacek Krąglak 22 min., Mariusz Cieślak o 12 min. Wiele było radości na mecie z pobitych rekordów, przebiegniętych pierwszych maratonów, kolejnych którychś tam (mój trzeci, Mietek Kozdra po kilku latach przebiegł kolejny) i ja to przede wszystkim będę pamiętał. A dzięki oczekiwaniu na losowanie smarta wszyscy mogli oklaskiwać ostatniego zawodnika na mecie. |
| | | | | |
| 2007-04-24, 17:08
2007-04-22, 22:23 - Martix napisał/-a:
Mimo zmęczenia po maratonie zasiadam za klawiaturą by trochę o tej największej wrocławskiej imprezie biegowej napisać.
Mi łatwo nie było mimo chwalenia się chęcią pobicia mojego rekordu sprzed trzech lat z Poznania.Ukończyłem go o ponad 20-30 minut gorzej niż zakładałem.Stawiałem sobie poprzeczkę wysoko gdyż ostatnio na treningach i zawodach miałem niezłe osiągi.Dał o sobie znać ból kolana po przewianiu i za mocne treningi przed maratonem oraz zużye obuwie które zmęczyły nogi na treningach.Przyznam się że były kiedyś tak dobre że było mi szkoda je wyrzucić,dzisiaj bez wachania włożyłem je do pieca.Muszę również przyznać że u mnie we Wrocławiu nie mam szczęścia do maratonu,tu zawsze jak nie kolka,ból brzucha to słabość.
Mimo przegrania z osobami które ze mną na codzień w zawodach szans nie mają na mete wpadałem z wesołą miną i choć zrobiłem troszkę powyżej 4 godzin,nie był to mój najgorszy czas i się nie załamałem.Było dość ciepło,choć wiał lekki wiaterek ale dla wielu biegaczy trochę za ciepło.Mój ideał pogodowy to lekki wiaterek,pochmurno i w granicach 16 stopni.
Atmosfera na maratonie przesympatyczna,zawsze jest okazja pogadać z wieloma gośćmi których spotyka się na innych biegach.Są zmiany na lepsze pod względem kibiców,zmienia się choć powoli ale zmienia mentalność Polaków do maratonu.Nienajlepsze odczucia są do trasy,kto biega w innych maratonach i za granicą i u nas to widzi że niedość jak na taką rangę szykuje nam się zbyt kameralne odcinki to jeszcze są zbyt kręte i dość wyboiste.Te odcinki są ciekawe ale każdy kto biegnie na lepszy czas to wie że nie o urodę tu chodzi.Patrząc na czasy piewszych biegaczy trzeba wyciągnąć pewne wnioski i trasę zmienić choć na razie to u nas trudne.Bardzo sprawne punkty dożywiania,nie było problemu nigdzie z poborem napojów i wody do gąbek,to rekompensowało trochę brak bananów.Niektórym ich brak doskwiera ale można sobie ustawić odpowiednie odżywki albo kogoś jak ja do podawania swojego "paliwa".Za mało było trochę kibli, i za mała była szatnia oraz punkt masażu w którym było duszno prawie jak w saunie.Poza tym same pozytywy-niezłe kanapki na mecie,pełno wody,piwko.Medale również piękne-z Ratuszem i odznaki okolicznościowe-złote,srebrne i brązowe dla osób które ukończyły przynajmniej 10 maratonów.Samochód SMART trafił się starszemu biegaczowi p.Szkudlarkowi Michałowi z Kościana który ma samochód ale stary sypiący się.To lepsze niż miał by wylosować ktoś kto ma Mercedesa czy coś w tym rodzaju.
Zastrzeżenia mam do jednego z pacemakerów na 3:30 gdyż prowadził za szybko z początku,zdziwiłem się że na mecie mi pokazywał że czas był taki jaki miał być.Nie lepiej było biec w jednym tempie i nie wykańczać biegaczy?
Nasze miasto ma swoją atmosferę i mamy nadzieję że maraton będzie nadal rósł w siłę i będzie coraz lepszy,im bliżej Euro 2012 kiedy będzie 30 jubileuszowy mam nadzieję że naprawdę po europejskiej trasie.
Teraz kierunek_Maraton Krakow i poprawa czasu.
|
Opis Twojego startu we Wrocławiu jak ulał pasuje do mojego tyle tylko,że mnie dokładnie to samo spotkało w Dębnie. Nadzieje po treningach przed maratonem na dobry czas a może nawet życiówa. Rzeczywistość była bardzo bolesna dosłownie i przenośni, czas 40' wolniej od zakładanego. Ja jednak dam sobie spokój z maratonem do 30 Lipca w Pucku. |
| | | | | |
| 2007-04-24, 17:54
2007-04-24, 17:08 - borowion napisał/-a:
Opis Twojego startu we Wrocławiu jak ulał pasuje do mojego tyle tylko,że mnie dokładnie to samo spotkało w Dębnie. Nadzieje po treningach przed maratonem na dobry czas a może nawet życiówa. Rzeczywistość była bardzo bolesna dosłownie i przenośni, czas 40' wolniej od zakładanego. Ja jednak dam sobie spokój z maratonem do 30 Lipca w Pucku. |
Chwalę sobie słowa Skarżyńskiego,że kondycja na mecie zależy od wyniku.Rekord uskrzydla,chce się żyć,a im bardziej z wynikiem się pomylisz tym się gorzej czujesz.
Dla mnie to na tyle duża rozterka,że tu w swoim mieście nie mogę kolegom{żankom}z klubu udowodnić że maratony potrafię biegać grubo poniżej 4 godzin co miałem na 25 Warszawskim i Poznańskim,na wielu innych też byłem poniżej czwórki ale już bliżej.Ja jestem bardziej uparty niż ty i postanawiam honorowo zrewanżować się w Krakowie,już teraz wyłanczam się ze zbyt eksploatujących treningów czego nie zrobiłem we Wrocku i to odczułem na własnej skórze,nie wystarczyło mi dwa dni przerwy żeby złapać superkompensację,przeciwnie złapałem ale "padaczkę".Wciąż na błędach się człowiek uczy ale wkońcu się nauczy.Często człowieka ponosi by dużo trenować choć są okresy że nie powinien.
W Krakowie czy gdzie indziej nie każdy będzie widział wyniki,mam na myśli tych od nas co nie jeżdżą tyllko w naszym startują i niektórzy zapamiętają tylko ten nasz jak mi tu dołożyli.Za rok będzie 26 i jeszcze u mnie udowodnię że biegać maratony potrafię.
Po tym maratonie jeszcze bardziej znam swój organizm i "opanowałem miarkę". |
| | | | | |
| 2007-04-24, 20:38 Ukrainiec Taras Salo 2:18:04 we Wrocławiu
Podratulować zwycięstwa, tylko dlaczego nagrody były takie marne, na tak prestiżowym polskim maratonie. Takie bogate miasto i tylu sponsorów i tak biednie. Pomijam fakt, iż napewno organizacja tej doborowej imprezki też trochę peelenów pochłonęła. Ja dla pieniędzy nie biegam, bo i predyspozycj nie mam, ale gwiazdy z siebie żyły wyprówają.
Nie ważne. Dla mnie było super, bo kocham to miasto.
Pozdrawiam. |
| | | | |
| | | | | |
| 2007-04-24, 20:50 Nagrody
Czy ja wiem czy słabe? Nie ma specjalnego porównania bo nie śledzę akurat tego elementu na zawodach :-)
W klasyfikacji generalnej:
I miejsce - 10 000 zł,
II miejsce - 5 000 zł,
III miejsce - 2 500 zł,
W klasyfikacji generalnej kobiet :
I miejsce - 5 000 zł,
II miejsce - 2 500 zł,
III miejsce - 1 000 zł, |
| | | | | |
| 2007-04-24, 20:54 A miało być tak pięknie.
Wiele by można było pisać o organizacji tego maratonu. Powiem a w zasadzie napisze tylko jedno zdanie. To mój najbrzydszy medal, jaki otrzymałem za przebiegnięcie maratonu. Ma niecałe dwa dni a wystarczyło trochę potu a już się w kilku miejscach odbarwił. Nic więcej nie napiszę o tym biegu, bo boje się, że tak jak w ubiegłym roku admin ogłosi żałobę na stronie i znów będzie biało czarno. Słowa krytyki z zeszłego roku nic nie polepszyły w tym roku. Pozdro. |
| | | | | |
| 2007-04-24, 21:09
2007-04-24, 20:54 - Rumcajs napisał/-a:
Wiele by można było pisać o organizacji tego maratonu. Powiem a w zasadzie napisze tylko jedno zdanie. To mój najbrzydszy medal, jaki otrzymałem za przebiegnięcie maratonu. Ma niecałe dwa dni a wystarczyło trochę potu a już się w kilku miejscach odbarwił. Nic więcej nie napiszę o tym biegu, bo boje się, że tak jak w ubiegłym roku admin ogłosi żałobę na stronie i znów będzie biało czarno. Słowa krytyki z zeszłego roku nic nie polepszyły w tym roku. Pozdro. |
Ludzie oceniajcie imprezy w dziale ranking i zabierajcie im gwiazdki. Na razie dwa maratony z Korony Maratonów i dwa niewypały / tzn. nic wielkiego, żeby być ozdobą korony / |
| | | | | |
| 2007-04-24, 21:13
Żeby zabezpieczyć odpowiednio trase i wyłączyć ją z ruchu, potrzebne jest ok 150.000PLN o innych kosztach nie wspomne. Bywały lata kiedy we Wrocławiu zwycięzca otrzymywał 20.000PLN plus bonusy za czas oraz gażę wewnętrzną za sam start. |
| | | | | |
| 2007-04-24, 22:45 Medal
2007-04-24, 20:54 - Rumcajs napisał/-a:
Wiele by można było pisać o organizacji tego maratonu. Powiem a w zasadzie napisze tylko jedno zdanie. To mój najbrzydszy medal, jaki otrzymałem za przebiegnięcie maratonu. Ma niecałe dwa dni a wystarczyło trochę potu a już się w kilku miejscach odbarwił. Nic więcej nie napiszę o tym biegu, bo boje się, że tak jak w ubiegłym roku admin ogłosi żałobę na stronie i znów będzie biało czarno. Słowa krytyki z zeszłego roku nic nie polepszyły w tym roku. Pozdro. |
Admin aż tak straszny nie jest żeby straszyć nim dzieci :-) Mam pytanie dotyczące medalu - byłbys w stanie przysłać mi jego powiększone zdjęcie lub zamieścić na forum? Rozmiawiałem z producentem wrocławskich medali i z tego co wiem coś takiego jest conajmniej dziwne. Czekam na - jeśli to możliwe - foto medalu |
| | | | |
| | | | | |
| 2007-04-25, 07:41 Medal
Nie ma sprawy.Już wklejam.
Pozdrawiam. |
| | | | | |
| 2007-04-25, 07:54 II strona Medalu
Tutaj dokładnie widać jak się odbarwił. Pozdro. |
| | | | | |
| 2007-04-25, 08:10 Medal
2007-04-25, 07:54 - Rumcajs napisał/-a:
Tutaj dokładnie widać jak się odbarwił. Pozdro. |
Dzięki - przesłałem informację do producenat z prośbą o wyjaśnienie co może być przyczyną takiego uszkodzenia |
|
|
|
| |