redakcja | kontakt | prenumerata | reklama | Jestes niezalogowany  |  ZALOGUJ  

AKTUALNOSCI
ARTYKUŁY
BLOGI
ENCYKLOPEDIA
FORUM
GALERIA
KALENDARZ
KONKURSY
LINKI
RANKING
SYLWETKI
WYNIKI
ZDJĘCIA
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek zamknięty ogólnodostępny
  Multi-Forum  Wrocław Maraton
  Wątek założył  Wrocławianin (2007-01-12)
  Ostatnio komentował  J@rek66 (2007-10-07)
  Aktywnosc  Komentowano 192 razy, czytano 424 razy
  Lokalizacja
 Wrocław
  Podpięte zawody  38 PKO Wrocław Maraton
  30 HASCO-LEK Wrocław Maraton
  37. PKO Wrocław Maraton
  XXXI Wrocław Maraton
  32.Wrocław Maraton
  XXVI Wrocław Maraton
  33. PKO Wrocław Maraton
  27.Hasco-Lek Wrocław Maraton
  28. HASCO-LEK Wrocław Maraton
  34. PKO Wrocław Maraton
  29. HASCO-LEK Wrocław Maraton
  35. PKO Wrocław Maraton
  36 PKO Wrocław Maraton
Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona:    
1  2  3  4  5  6  7  8  9  10  

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



tarzi
Tomasz Pokorniecki
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2019-12-13
23:15

 2007-01-15, 14:05
 
A no i Jeszcze Adam Małysz kiedyś też mi mówił jak brał udział w reklamie że trzeba jeść czekolady!!

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (40 sztuk)


Łomża
Piotr Burnos

Ostatnio zalogowany
2024-04-29
17:16

 2007-01-15, 19:13
 Jak łatwo się wszyscy obrażają - jakby chcieli być obrażani
LINK: http://www.republika.pl/kblomza
Po pierwsze nie moim zamiarem było obrażaniem maratończyków biegających 11 maratonów bo tego nie zrobiłem jak ktos się wczyta wreszcie co pisałem. Czasami dochodze do wniosku że niektórzy wyciągają wnioski z czytania postów co drugi wyraz. wszystkie określenia w stylu: głupota, brak rozsądku i współczucie odnosiło się wyłącznie do tych co mimo odniesienia kontuzji biegną dalej docierając do mety. W moim poście jak mało kto zauważył są wymienione dwie sprawy i moje stwierdzenia:
1 - bieganie powyżej 3 maratonów rocznie nie jest zdrowe
2 - bieganie po odniesieniu kontuzji i kończenie z nią biegu jest nierozsądne i głupie
Niestety nikt się nie zmierzył z tematami a raczej zauwarzyłem naruszoną dumę, która raczej podpowiada za wszelką cenę bronić swojego zdania ( to chyba niestety wspólna nasza cecha Polaków)
Rzucam maratończykom biegających naście maratonów rękawice i zarazem wyzwanie. Skoro tak zachwalają te bieganie 11 maratonów, że niby poprawiają im zdrowie to proszę udowodnić mi racjonalnie i poprzez lgiczne argumenty w jaki sposób te 11 maratonów rocznie wpływa pozytywnie na zdrowie ? Każda lepsza publikacja o bieganiu wskazuje bowiem o prseciwskazaniach do tego stulu biegania a nic nie znalazłem o wskazaniach (chyba widocznie ich nie ma).
Co do argumentów że nie przebiegłem maratonu to nie moge się znać na rzeczy i że dr. i prof. od teori sportu i fizjologii nic nie wiedzą, to świadczy tylko o tym że ja mówię o ciele opierając się o wiedzę, a koledzy mówią o duszy opierając się o własne odczucia i przeczucia. To że człowiek jest całością składająca się z nierozerwalnej duszy i ciała i że powinno się mówić o zdrowiu psychofizycznym to chyba każdy przyzna. Są jednak granice kiedy psychika przestaje tolerować wybryki ciała. Co to wogóle ma znaczyć te podważanie nauki? Czyżby to co jest napisane w książkach i co mówią na wykładach w AWF-ach było nieaktualne - prosze więc napisać książkę gdzie całość wiedzy będzie logicznie zdementowana w tym temacie.
Każde dalsze kłutnie i pomówienia rozoumiem jako próba uniknięcia zmierzenia się tematem rozważań - czyli wprost mówiąc stchórzeniem.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (5 sztuk)

 



8035halicz
Bogusław Chamielec

Ostatnio zalogowany
2023-02-05
21:26

 2007-01-15, 20:05
 Godzić umysł z ciałem
2007-01-15, 19:13 - Piotr - Łomża napisał/-a:

Po pierwsze nie moim zamiarem było obrażaniem maratończyków biegających 11 maratonów bo tego nie zrobiłem jak ktos się wczyta wreszcie co pisałem. Czasami dochodze do wniosku że niektórzy wyciągają wnioski z czytania postów co drugi wyraz. wszystkie określenia w stylu: głupota, brak rozsądku i współczucie odnosiło się wyłącznie do tych co mimo odniesienia kontuzji biegną dalej docierając do mety. W moim poście jak mało kto zauważył są wymienione dwie sprawy i moje stwierdzenia:
1 - bieganie powyżej 3 maratonów rocznie nie jest zdrowe
2 - bieganie po odniesieniu kontuzji i kończenie z nią biegu jest nierozsądne i głupie
Niestety nikt się nie zmierzył z tematami a raczej zauwarzyłem naruszoną dumę, która raczej podpowiada za wszelką cenę bronić swojego zdania ( to chyba niestety wspólna nasza cecha Polaków)
Rzucam maratończykom biegających naście maratonów rękawice i zarazem wyzwanie. Skoro tak zachwalają te bieganie 11 maratonów, że niby poprawiają im zdrowie to proszę udowodnić mi racjonalnie i poprzez lgiczne argumenty w jaki sposób te 11 maratonów rocznie wpływa pozytywnie na zdrowie ? Każda lepsza publikacja o bieganiu wskazuje bowiem o prseciwskazaniach do tego stulu biegania a nic nie znalazłem o wskazaniach (chyba widocznie ich nie ma).
Co do argumentów że nie przebiegłem maratonu to nie moge się znać na rzeczy i że dr. i prof. od teori sportu i fizjologii nic nie wiedzą, to świadczy tylko o tym że ja mówię o ciele opierając się o wiedzę, a koledzy mówią o duszy opierając się o własne odczucia i przeczucia. To że człowiek jest całością składająca się z nierozerwalnej duszy i ciała i że powinno się mówić o zdrowiu psychofizycznym to chyba każdy przyzna. Są jednak granice kiedy psychika przestaje tolerować wybryki ciała. Co to wogóle ma znaczyć te podważanie nauki? Czyżby to co jest napisane w książkach i co mówią na wykładach w AWF-ach było nieaktualne - prosze więc napisać książkę gdzie całość wiedzy będzie logicznie zdementowana w tym temacie.
Każde dalsze kłutnie i pomówienia rozoumiem jako próba uniknięcia zmierzenia się tematem rozważań - czyli wprost mówiąc stchórzeniem.
LINK: http://www.wszystkoobieganiu.com.pl/?strona=2&f=detale&id=583
Nie czuję się upoważniony do przyznawania racji maratończykom czy lekarzom ale...poczytajcie Koledzy o "godzeniu umysłu z ciałem" za pomocą...biegania.Kliknijcie w podany link!
Pozdrawiam wszystkich a serdeczności dla Leszka Naziemca.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (30 sztuk)


Łomża
Piotr Burnos

Ostatnio zalogowany
2024-04-29
17:16

 2007-01-15, 20:57
 Dziękuję "Halicz" za wskazanie linku
LINK: http://www.wszystkoobieganiu.com.pl/?strona=3&f=detale&id=44
Co do pokonywania trudności poprzez odpowiednie nastawienie to trawny artykuł i dużo dający do myślenia to http://www.wszystkoobieganiu.com.pl/?strona=3&f=detale&id=44
Obydwa artykuły jednak nie odpowiadają na pytania postawione przeze mnie powyżej. Czyżby nie było kto by mnie uświadomił i wyprowadził z błędu ?

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (5 sztuk)


wasyl

Ostatnio zalogowany
2011-01-27
18:01

 2007-01-15, 21:07
 
2007-01-15, 20:05 - halicz napisał/-a:

Nie czuję się upoważniony do przyznawania racji maratończykom czy lekarzom ale...poczytajcie Koledzy o "godzeniu umysłu z ciałem" za pomocą...biegania.Kliknijcie w podany link!
Pozdrawiam wszystkich a serdeczności dla Leszka Naziemca.
Wydaje mi się,że są trudniejsze wyzwania:
http://www.transeuropalauf.de/

  NAPISZ LIST DO AUTORA


ANONIM

(C.K.)

 2007-01-15, 21:28
 
2007-01-14, 22:25 - JerzyBEDNARZ napisał/-a:

Kolego, spoko, na biegu 24 h w POZNANIU zadnych rewelacji medycznych nie bylo, sam prof.JerzySMOPRAWINSKI byl pozytywnie zaskoczony. Ostatnio biegam po ok. 30 maratonow (i ultra) w roku, zawsze majac przy sobie glowe i ... lepiej zdrowie sie ma nizby biegalo tylko piec.To trzeba umiec zrozumiec, naukowo tez.
Ty nie biegasz maratonów (5,30 h)to jest spacerek.
Musisz wiecej trenowac bo Twoja koleżanka Maria Pańczak już chodzi na 5,50. Cezary Klus.



Jans
JAN STASICZEK

Ostatnio zalogowany
2024-03-12
23:07

 2007-01-15, 22:22
 nie wiem co Wasyl jest gorsze...
2007-01-15, 21:07 - wasyl napisał/-a:

Wydaje mi się,że są trudniejsze wyzwania:
http://www.transeuropalauf.de/
dla mnie ten bieg to "betka" -:) masz fajne widoki, zbierasz pieczątki na granicach - trzaskasz fajne foty, poznaszej RÓZNYCH ludzi! super sprawa!

dla mnie gorszy jest bieg gdybyć miał biec ... TO SAMO (ok 5000 km) ale ... DOOKOŁA SWOJEGO BLOKU ! a są takie biegi!! poszukaj w necie! -:)

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (25 sztuk)

 



Wojtek G
Wojciech Gruszczyński

Ostatnio zalogowany
2024-03-10
19:49

 2007-01-15, 22:55
 Nie biegam na oślep.
2007-01-15, 19:13 - Piotr - Łomża napisał/-a:

Po pierwsze nie moim zamiarem było obrażaniem maratończyków biegających 11 maratonów bo tego nie zrobiłem jak ktos się wczyta wreszcie co pisałem. Czasami dochodze do wniosku że niektórzy wyciągają wnioski z czytania postów co drugi wyraz. wszystkie określenia w stylu: głupota, brak rozsądku i współczucie odnosiło się wyłącznie do tych co mimo odniesienia kontuzji biegną dalej docierając do mety. W moim poście jak mało kto zauważył są wymienione dwie sprawy i moje stwierdzenia:
1 - bieganie powyżej 3 maratonów rocznie nie jest zdrowe
2 - bieganie po odniesieniu kontuzji i kończenie z nią biegu jest nierozsądne i głupie
Niestety nikt się nie zmierzył z tematami a raczej zauwarzyłem naruszoną dumę, która raczej podpowiada za wszelką cenę bronić swojego zdania ( to chyba niestety wspólna nasza cecha Polaków)
Rzucam maratończykom biegających naście maratonów rękawice i zarazem wyzwanie. Skoro tak zachwalają te bieganie 11 maratonów, że niby poprawiają im zdrowie to proszę udowodnić mi racjonalnie i poprzez lgiczne argumenty w jaki sposób te 11 maratonów rocznie wpływa pozytywnie na zdrowie ? Każda lepsza publikacja o bieganiu wskazuje bowiem o prseciwskazaniach do tego stulu biegania a nic nie znalazłem o wskazaniach (chyba widocznie ich nie ma).
Co do argumentów że nie przebiegłem maratonu to nie moge się znać na rzeczy i że dr. i prof. od teori sportu i fizjologii nic nie wiedzą, to świadczy tylko o tym że ja mówię o ciele opierając się o wiedzę, a koledzy mówią o duszy opierając się o własne odczucia i przeczucia. To że człowiek jest całością składająca się z nierozerwalnej duszy i ciała i że powinno się mówić o zdrowiu psychofizycznym to chyba każdy przyzna. Są jednak granice kiedy psychika przestaje tolerować wybryki ciała. Co to wogóle ma znaczyć te podważanie nauki? Czyżby to co jest napisane w książkach i co mówią na wykładach w AWF-ach było nieaktualne - prosze więc napisać książkę gdzie całość wiedzy będzie logicznie zdementowana w tym temacie.
Każde dalsze kłutnie i pomówienia rozoumiem jako próba uniknięcia zmierzenia się tematem rozważań - czyli wprost mówiąc stchórzeniem.
Panie magistrze - jako zabierający głos i być może sprawca (wszak odważyłem się przebiec te nieszczęsne 11 maratonów)odniosę się tylko do ostatniego pana zdania cytuję.
/Każde dalsze kłótnie i pomówienia rozumiem jako próba uniknięcia zmierzenia się z tematem rozważań - czyli wprost mówiąc stchórzeniem/ koniec cytatu.Gdy by mi pan zaproponował podyskutowanie np. we dwoje przez zakładkę LISTY to bym się zgodził i po za forum pogadalibyśmy jak kolega z kolegą.Jednak ostatnie zdanie ze słowem /stchórzenie/ to dla mnie zwykły szantaż.
Czy nie ładniej było by w ostatnim zdaniu napisać przekonajcie mnie,że macie rację?.
Panie Piotrze - wszyscy żyjemy teraz w pośpiechu.Każdy gdzieś biegnie jeden do nieba,drugi do piekła.Trzeba umieć oswoić się ze śmiercią i być do niej przygotowany,wtedy łatwiej wyzywać los co nie oznacza,że ja namawiam do naśladowania mnie.Zawsze byłem niepokorny. i jak sobie coś postanowię to nie odradzi mi tego żaden profesor,który nieraz robi to samo,a tym bardziej absolwent AWF-u.Pierwszym wyzwaniem losu było jak w czwartej klasie szkoły podstawowej założyłem się z kolegą,że w końcu marca,gdy jeszcze był na środku stawu lód wytrzymam w wodzie 1 minutę.Dostałem wtedy porządnie od ojca pasem,zgorszenie na całej dzielnicy,że to niezdrowo,a teraz telewizja pokazuje /morsów/ jak w zimie pływają w Bałtyku.A więc zdrowo to czy niezdrowo? Pani w szkole mówiła i książki odradzały.Wcześnie już byłem w miarę zahartowany,bo grając na stawach w hokeja nieraz kąpałem się w wodzie po załamaniu lodu.Ale temat to nadmierne bieganie,więc dodam:
1.Od dwudziestu lat biegam ile chcę,kiedy chcę i jem byle co.
2.Biegam bez zegarka i bez tej całej aparatury (pulometry,ciśniomierze,tętnomierze)
3.Biegam bez rozgrzewki, gimnastyki i na 121 przebiegniętch maratonów plus setki - jedna poważniejsza kontuzja,a wg. nauki i książek powinienem już chodzić o kulach.(po prostu wstaję rano myję zęby,biorę klucze z pracy i biegiem do roboty)
4.Nigdy nie miałem trenera i nie przeczytałem ani jednej książki kol. Skarżyńskiego,chociaż kupiłem kilka (dla kogoś wysyłałem do USA).
5.Właśnie dwadzieścia lat temu lekarze znaleźli u mnie początki dyskopatii (pokłosie 10 lat pracy w pewnym zakładzie)i był wybór pstrykać pilotem w fotelu,albo coś robić.
6.Jak mnie się nie chce to nie biegam.

Pisze pan o podważaniu nauki,a czemu nie? Nauka to nie książeczka Mao Ce-tunga i wiele teorii zostało obalonych.Niedawno amerykański uczony przekonywał o zbawczym wpływie spalin samochodowych na ludzki organizm.Odkrył,że jakieś oktany zwalczają choroby więc wdycham je biegając maratony w Warszawie,czy Wrocławiu dla poprawienia zdrowotności wg. amerykańskiego uczonego.
Nigdy nie twierdziłem,że 11 maratonów w roku poprawiło mi zdrowie chociaż jak na razie dyskopatia odsunięta,czuję się bardzo dobrze,pobobno nie wyglądam na swoje lata,chociaż siwieję i nie widzę powodu by coś zmieniać na podstawie skryptów.Robię na co mam ochotę i co podpowiada organizm.Na setnym maratonie Jurka Stawskiego w Toruniu organizm po 28 km powiedział mi odpocznij sobie.Posłuchałem go położyłem się na nagrzanym tartanie to potem usłyszałem,że brak mi ambicji.Nauka panie Piotrze idzie dalej biegacze treneją już w komorach podśiśnieniowych.Wymyślili to też profesorowiei nauka.Należy podważać czy nie.


  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (69 sztuk)


Jans
JAN STASICZEK

Ostatnio zalogowany
2024-03-12
23:07

 2007-01-16, 00:09
 bocznica w Belchatowie -:)
2007-01-15, 22:55 - Wojtek G napisał/-a:

Panie magistrze - jako zabierający głos i być może sprawca (wszak odważyłem się przebiec te nieszczęsne 11 maratonów)odniosę się tylko do ostatniego pana zdania cytuję.
/Każde dalsze kłótnie i pomówienia rozumiem jako próba uniknięcia zmierzenia się z tematem rozważań - czyli wprost mówiąc stchórzeniem/ koniec cytatu.Gdy by mi pan zaproponował podyskutowanie np. we dwoje przez zakładkę LISTY to bym się zgodził i po za forum pogadalibyśmy jak kolega z kolegą.Jednak ostatnie zdanie ze słowem /stchórzenie/ to dla mnie zwykły szantaż.
Czy nie ładniej było by w ostatnim zdaniu napisać przekonajcie mnie,że macie rację?.
Panie Piotrze - wszyscy żyjemy teraz w pośpiechu.Każdy gdzieś biegnie jeden do nieba,drugi do piekła.Trzeba umieć oswoić się ze śmiercią i być do niej przygotowany,wtedy łatwiej wyzywać los co nie oznacza,że ja namawiam do naśladowania mnie.Zawsze byłem niepokorny. i jak sobie coś postanowię to nie odradzi mi tego żaden profesor,który nieraz robi to samo,a tym bardziej absolwent AWF-u.Pierwszym wyzwaniem losu było jak w czwartej klasie szkoły podstawowej założyłem się z kolegą,że w końcu marca,gdy jeszcze był na środku stawu lód wytrzymam w wodzie 1 minutę.Dostałem wtedy porządnie od ojca pasem,zgorszenie na całej dzielnicy,że to niezdrowo,a teraz telewizja pokazuje /morsów/ jak w zimie pływają w Bałtyku.A więc zdrowo to czy niezdrowo? Pani w szkole mówiła i książki odradzały.Wcześnie już byłem w miarę zahartowany,bo grając na stawach w hokeja nieraz kąpałem się w wodzie po załamaniu lodu.Ale temat to nadmierne bieganie,więc dodam:
1.Od dwudziestu lat biegam ile chcę,kiedy chcę i jem byle co.
2.Biegam bez zegarka i bez tej całej aparatury (pulometry,ciśniomierze,tętnomierze)
3.Biegam bez rozgrzewki, gimnastyki i na 121 przebiegniętch maratonów plus setki - jedna poważniejsza kontuzja,a wg. nauki i książek powinienem już chodzić o kulach.(po prostu wstaję rano myję zęby,biorę klucze z pracy i biegiem do roboty)
4.Nigdy nie miałem trenera i nie przeczytałem ani jednej książki kol. Skarżyńskiego,chociaż kupiłem kilka (dla kogoś wysyłałem do USA).
5.Właśnie dwadzieścia lat temu lekarze znaleźli u mnie początki dyskopatii (pokłosie 10 lat pracy w pewnym zakładzie)i był wybór pstrykać pilotem w fotelu,albo coś robić.
6.Jak mnie się nie chce to nie biegam.

Pisze pan o podważaniu nauki,a czemu nie? Nauka to nie książeczka Mao Ce-tunga i wiele teorii zostało obalonych.Niedawno amerykański uczony przekonywał o zbawczym wpływie spalin samochodowych na ludzki organizm.Odkrył,że jakieś oktany zwalczają choroby więc wdycham je biegając maratony w Warszawie,czy Wrocławiu dla poprawienia zdrowotności wg. amerykańskiego uczonego.
Nigdy nie twierdziłem,że 11 maratonów w roku poprawiło mi zdrowie chociaż jak na razie dyskopatia odsunięta,czuję się bardzo dobrze,pobobno nie wyglądam na swoje lata,chociaż siwieję i nie widzę powodu by coś zmieniać na podstawie skryptów.Robię na co mam ochotę i co podpowiada organizm.Na setnym maratonie Jurka Stawskiego w Toruniu organizm po 28 km powiedział mi odpocznij sobie.Posłuchałem go położyłem się na nagrzanym tartanie to potem usłyszałem,że brak mi ambicji.Nauka panie Piotrze idzie dalej biegacze treneją już w komorach podśiśnieniowych.Wymyślili to też profesorowiei nauka.Należy podważać czy nie.

Widze dyskutant trafił na dyskutanta ,ale tak czy siak kłania sie odwieczna teza ILE biec maratonów i DLACZEGO tyle?!
trochę zbaczamy z tematu bo zgłebienie tego pytani zajmie nam koleje 100 postów(przy czym na pewno po 50 Wojtka i jego dyskutanta-:)

Powiem podsumowująco iż zawodowcy biegają w roku 2-4 starty z wynikami 2:10-2:15 albo lepiej ... MY - hmm RESZTA nie jest w stanie biec tak szybko i szuka kompromisu miedzy szybką regeneracja w biegu wolniejszym, a kolejnym startem - tu nalezy szukać odpowiedzi - jaką regenerację potrzbuje ktoś kto biega maraton 2:08 co 3-4 miesiace, a jaka ktoś kto biega np. 4 godziny? sprawa chyba niezbadana przez publikacje ale moze sie myle ... nie dojdziemy z tym do ładu i składu...

Naświetliłem wcześniej sprawę Korony Maratonów Polskich - jaki cel- jakie plusy i minusy? sprawa zaczyna sie powoli rozpedzać, a ja dokładne nie widze potrzeby tworzenia super elity z Elity (i sztucznego podziału) ? Przecież mozna stworzyć

ZŁOTA KORONĘ maratonów Polskich (Debno, Kraków, Poznan, Warszawa),
i NA PRZYKŁAD

SREBNA KORONE maratonów Polskich (Torun, Wrocek, Łódz, Bełchatów) ,
Brązową ( x. y, z ,u )
Platynową (itd)
jaki ma to sens? nie wiem .... staram sie doszukac dla biegaczy jakiś namacalnych korzyści - mowa o podniesieniu poziomu wydaje mi sie tu zbytnio nadymanym balonikiem skoro juz niektórzy uznają poznan za niemiecki- prawie berliński ład w Polsce pod kątem maratonów, to jak mozna jeszcze podnieśc poziom Poznania- odpowie mi ktoś? trasa inna? inne koszulki? inny medal? inny ... Poznań?

Sadze ze sprawa nie dotyczy bezpośrednio poziomu imprez ...

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (25 sztuk)


GREGW
Grzegorz Witek

Ostatnio zalogowany
2010-06-18
08:56

 2007-01-16, 13:57
 KORONA POLSKICH MARATONÓW
Moja propozycja -do Korony Polskich Maratonów powinien byc zaliczony tylko maratonu , który uzyskał ZŁOTĄ ODZNAKĘ za np. ubiegły rok. Podniosło by to poziom organizacyjny wielu imprez i każdy MARATON miał by szansę zaleźć sie w Koronie Polskich Maratonów. Na to który maraton był by w KPM mieli by wpływ sami biegacze, a nie organizator, czy możny sponsor lub układ towarzyski.

  NAPISZ LIST DO AUTORA


ANONIM

(true)

 2007-01-16, 14:22
 
Maraton w 5 godzin to nie bieg!!!!
To szybki CHÓD!!!!
Nie ma tam fazy lotu, a więc nie jest to bieg!



ANONIM

(Wrocławianin)

 2007-01-16, 15:05
 
2007-01-16, 14:22 - true napisał/-a:

Maraton w 5 godzin to nie bieg!!!!
To szybki CHÓD!!!!
Nie ma tam fazy lotu, a więc nie jest to bieg!
Zgadzam sie z Toba w 100%-ach. Jerzy Bednarz pisze że Maraton Debno nie może byc w Koronie Maratonów Polskich bo w regulaminie limit czasu wynosi 5 godzin. Ten kto pokonuje trase maratonu w czasie 5 godz. 30 min to on tego maratonu nie biegnie tylko szybciej idzie. Dlatego ten człowiek kończy 30 maratonów rocznie , ale to mnie nie obchodzi. Chodzi mi oto aby taki spacerowicz nie próbował skreślac ikony POLSKICH MARATONÓW z takiego powodu.


 



Łomża
Piotr Burnos

Ostatnio zalogowany
2024-04-29
17:16

 2007-01-16, 17:05
 Weż tu chłopie bądż mądry................
LINK: http://www.republika.pl/kblomza
"Gdy by mi pan zaproponował podyskutowanie np. we dwoje przez zakładkę LISTY to bym się zgodził i po za forum pogadalibyśmy jak kolega z kolegą"cyt. kolegi Wojtka. Nie widzę potrzeby rozmawiania poza forum bo nie mam nic do ukrycia. W sumie najważniejsze że wszyscy czują się dobrze w tym co robią. Natrawiłem na solidną ścianę przez którą niestety nauce ciężko się przebić. Czym mają się zatem kierować tacy nowicjusze jak ja rozpoczynający przygodę z bieganiem skoro wszelkie zasady są tak ulotne i tak naprawdę wszystko jest owiane nutą tajemnicy ? Jak biegać by biegać dobrze ( i nie chodzi mi tu o bieganie szybkie czy wolne)skoro tak wiele jest sprzecznych ze sobą teorii pisanych i niepisanych. Weż tu chłopie bądż mądry.....
W każdym razie dziękuje za Ciekawe głosy kolegów Jansa i Wojtka G. oraz gRegw68
Pozdrowienia z Łomży dla Wasyla

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (5 sztuk)


tarzi
Tomasz Pokorniecki
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2019-12-13
23:15

 2007-01-16, 20:03
 
2007-01-16, 17:05 - Piotr - Łomża napisał/-a:

"Gdy by mi pan zaproponował podyskutowanie np. we dwoje przez zakładkę LISTY to bym się zgodził i po za forum pogadalibyśmy jak kolega z kolegą"cyt. kolegi Wojtka. Nie widzę potrzeby rozmawiania poza forum bo nie mam nic do ukrycia. W sumie najważniejsze że wszyscy czują się dobrze w tym co robią. Natrawiłem na solidną ścianę przez którą niestety nauce ciężko się przebić. Czym mają się zatem kierować tacy nowicjusze jak ja rozpoczynający przygodę z bieganiem skoro wszelkie zasady są tak ulotne i tak naprawdę wszystko jest owiane nutą tajemnicy ? Jak biegać by biegać dobrze ( i nie chodzi mi tu o bieganie szybkie czy wolne)skoro tak wiele jest sprzecznych ze sobą teorii pisanych i niepisanych. Weż tu chłopie bądż mądry.....
W każdym razie dziękuje za Ciekawe głosy kolegów Jansa i Wojtka G. oraz gRegw68
Pozdrowienia z Łomży dla Wasyla
Ja sie zgadzam z Tobą w 100%!! moze jeszcze jestem młody, mam 20 lat i bieganie maratonów jeszcze mi nie służy, ale znam rówieśników co rocznie biegają po 4-5 maratonów!! a za 5 lat będą tego żałowali w 100%!! Ja sam nawet nie biegam półmaratonów bo to mnie zamuli i zmiejszy moją szybkość! biegłem juz raz maraton, byle żeby przebiec, ale chciałem uććić jakoś moje 18 urodziny i nie miałem zamiaru wiecej biegać tego dystansu!!

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (40 sztuk)


JerzyBEDNA...
Jerzy BEDNARZ

Ostatnio zalogowany
2022-07-30
08:47

 2007-01-16, 21:37
 ścigaczom pod rozwagę
2007-01-16, 15:05 - Wrocławianin napisał/-a:

Zgadzam sie z Toba w 100%-ach. Jerzy Bednarz pisze że Maraton Debno nie może byc w Koronie Maratonów Polskich bo w regulaminie limit czasu wynosi 5 godzin. Ten kto pokonuje trase maratonu w czasie 5 godz. 30 min to on tego maratonu nie biegnie tylko szybciej idzie. Dlatego ten człowiek kończy 30 maratonów rocznie , ale to mnie nie obchodzi. Chodzi mi oto aby taki spacerowicz nie próbował skreślac ikony POLSKICH MARATONÓW z takiego powodu.
Kolego, jak dojdziesz do zyciowki 2:58:57 (bez chipa wtedy,duzo lotow nad jezdnia), to ... zapraszam na niespacer nawet w 5 h, to trzeba nauczyc sie i umiec. Jak trzeba, to ujete w Koronie DEBNO moge przebiec w limicie, ale po co? To nie jest europejski limit, to przestarzaly limit. Prawo rownej szansy (np. udzialu w DEBNIE) wymaga szacunku. Lepiej umiec umownie biec w 5 h nizli ... wcale. O mnie nie martwcie sie, ja robie "swoje po swojemu", jak gdzies mnie nie chca z powodu nieeuropejskiego limitu, to tam nie jade. Korona mi rozumu nie odbierze.

  NAPISZ LIST DO AUTORA


ANONIM

(zz)

 2007-01-16, 22:44
 korona
2007-01-16, 21:37 - JerzyBEDNARZ napisał/-a:

Kolego, jak dojdziesz do zyciowki 2:58:57 (bez chipa wtedy,duzo lotow nad jezdnia), to ... zapraszam na niespacer nawet w 5 h, to trzeba nauczyc sie i umiec. Jak trzeba, to ujete w Koronie DEBNO moge przebiec w limicie, ale po co? To nie jest europejski limit, to przestarzaly limit. Prawo rownej szansy (np. udzialu w DEBNIE) wymaga szacunku. Lepiej umiec umownie biec w 5 h nizli ... wcale. O mnie nie martwcie sie, ja robie "swoje po swojemu", jak gdzies mnie nie chca z powodu nieeuropejskiego limitu, to tam nie jade. Korona mi rozumu nie odbierze.
Panie Bednarz. W pełni Pana popieram. Każdy ma swoją radochę z biegania i czas jest tu rzeczą naprawdę względną. Każdy ma soje cele i je zdobywa. Pan przcież kiedyś biegał szybko i najważniejsze, że pozostał Pan wierny bieganiu.
Taka presja i krytyka wolnego tempa szkodzi popularyzacji biegania.



Jans
JAN STASICZEK

Ostatnio zalogowany
2024-03-12
23:07

 2007-01-17, 09:00
 Złote wnioski ...
2007-01-16, 17:05 - Piotr - Łomża napisał/-a:

"Gdy by mi pan zaproponował podyskutowanie np. we dwoje przez zakładkę LISTY to bym się zgodził i po za forum pogadalibyśmy jak kolega z kolegą"cyt. kolegi Wojtka. Nie widzę potrzeby rozmawiania poza forum bo nie mam nic do ukrycia. W sumie najważniejsze że wszyscy czują się dobrze w tym co robią. Natrawiłem na solidną ścianę przez którą niestety nauce ciężko się przebić. Czym mają się zatem kierować tacy nowicjusze jak ja rozpoczynający przygodę z bieganiem skoro wszelkie zasady są tak ulotne i tak naprawdę wszystko jest owiane nutą tajemnicy ? Jak biegać by biegać dobrze ( i nie chodzi mi tu o bieganie szybkie czy wolne)skoro tak wiele jest sprzecznych ze sobą teorii pisanych i niepisanych. Weż tu chłopie bądż mądry.....
W każdym razie dziękuje za Ciekawe głosy kolegów Jansa i Wojtka G. oraz gRegw68
Pozdrowienia z Łomży dla Wasyla
Jak piszesz:
"Czym mają się zatem kierować tacy nowicjusze jak ja rozpoczynający przygodę z bieganiem skoro wszelkie zasady są tak ulotne i tak naprawdę wszystko jest owiane nutą tajemnicy ? Jak biegać by biegać dobrze ( i nie chodzi mi tu o bieganie szybkie czy wolne)skoro tak wiele jest sprzecznych ze sobą teorii pisanych i niepisanych. Weż tu chłopie bądż mądry....."

mało kto doradzi na 100% że ten lub tamten rodzaj treningu jest dobry - że bieganie 2 startów na rok to akurat ...
W większości to ... ludzie uczą sie na własnych błędach i podbnie sie ma z ich regernaracją i zdolnością do startowania - mało jest takich badan retrospektywnych analizujących np. stan zdorowia biegacza w wieku 65 lat do tego .... co biegał np. 15 lat temu (i ile startował). Bada sie przeważnie zawodowców biegajacych po 2:20-2:04 bo te wyniki są w miarę uzyteczne dla ... trenerów kadry czy w klubach itd.

Mało uczonych zajmuje sie tematem ludzi biegających maratony w 4-5 godzin (są nieliczne pozycje książkowe D.Sidora,p.Skrarżynskiego).Stąd nie ma tu rady jak widzisz - panta rei- wszystko płynie - majac swą wiedzę trzeba tak spożytkowac treningi (BA - zdrowie!) by za lat 20-30 móc powiedzieć ze jeszcze MOGĘ biegać (chodzić) i czerpię z tego radość i siłe pchychiczna (tak tak! to też wazny efekt biegania- wzmocnienie własnego EGO iż JA biegam, a inni kawę w biurze piją lub przerzucają kanały pilotem siedząc w fotelu)

tyle na malutkie resume -:)

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (25 sztuk)

 



maratonczyk
Przemysław Torłop

Ostatnio zalogowany
2024-05-01
15:37

 2007-01-17, 19:21
 3 maratony
2007-01-15, 19:13 - Piotr - Łomża napisał/-a:

Po pierwsze nie moim zamiarem było obrażaniem maratończyków biegających 11 maratonów bo tego nie zrobiłem jak ktos się wczyta wreszcie co pisałem. Czasami dochodze do wniosku że niektórzy wyciągają wnioski z czytania postów co drugi wyraz. wszystkie określenia w stylu: głupota, brak rozsądku i współczucie odnosiło się wyłącznie do tych co mimo odniesienia kontuzji biegną dalej docierając do mety. W moim poście jak mało kto zauważył są wymienione dwie sprawy i moje stwierdzenia:
1 - bieganie powyżej 3 maratonów rocznie nie jest zdrowe
2 - bieganie po odniesieniu kontuzji i kończenie z nią biegu jest nierozsądne i głupie
Niestety nikt się nie zmierzył z tematami a raczej zauwarzyłem naruszoną dumę, która raczej podpowiada za wszelką cenę bronić swojego zdania ( to chyba niestety wspólna nasza cecha Polaków)
Rzucam maratończykom biegających naście maratonów rękawice i zarazem wyzwanie. Skoro tak zachwalają te bieganie 11 maratonów, że niby poprawiają im zdrowie to proszę udowodnić mi racjonalnie i poprzez lgiczne argumenty w jaki sposób te 11 maratonów rocznie wpływa pozytywnie na zdrowie ? Każda lepsza publikacja o bieganiu wskazuje bowiem o prseciwskazaniach do tego stulu biegania a nic nie znalazłem o wskazaniach (chyba widocznie ich nie ma).
Co do argumentów że nie przebiegłem maratonu to nie moge się znać na rzeczy i że dr. i prof. od teori sportu i fizjologii nic nie wiedzą, to świadczy tylko o tym że ja mówię o ciele opierając się o wiedzę, a koledzy mówią o duszy opierając się o własne odczucia i przeczucia. To że człowiek jest całością składająca się z nierozerwalnej duszy i ciała i że powinno się mówić o zdrowiu psychofizycznym to chyba każdy przyzna. Są jednak granice kiedy psychika przestaje tolerować wybryki ciała. Co to wogóle ma znaczyć te podważanie nauki? Czyżby to co jest napisane w książkach i co mówią na wykładach w AWF-ach było nieaktualne - prosze więc napisać książkę gdzie całość wiedzy będzie logicznie zdementowana w tym temacie.
Każde dalsze kłutnie i pomówienia rozoumiem jako próba uniknięcia zmierzenia się tematem rozważań - czyli wprost mówiąc stchórzeniem.
Masz racje w roku najlepszy maratończyk biega 3 maratony.A maratończyk amator biega tyle ile ma ochote.Ja trenuje od 25lat mam przebiegniętych 110000km na treningach a ok 10000 na zawodach czuje się dobrze i na zdrowie nie narzekam i będe biegać dalej.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (26 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (1 sztuk)


Martix
Marcin Drabik

Ostatnio zalogowany
2023-06-17
18:24

 2007-01-17, 21:08
 
2007-01-15, 21:28 - C.K. napisał/-a:

Ty nie biegasz maratonów (5,30 h)to jest spacerek.
Musisz wiecej trenowac bo Twoja koleżanka Maria Pańczak już chodzi na 5,50. Cezary Klus.
No i jeszcze pani Rosińska też gdzieś tyle.

  NAPISZ LIST DO AUTORA


Martix
Marcin Drabik

Ostatnio zalogowany
2023-06-17
18:24

 2007-01-17, 22:01
 Maraton Wrocław-czy już coś wiadomo coś o nim?
Odnośnie tego jubileuszowego 25 maratonu to nie widzę nigdzie informacji o nim.A przecież te 3 m-ce z lekkim ogonkiem to nie jest aż taki długi czas.Bierzmy pod uwagę,że Dębno,Kraków,Toruń a nawet Poznań już od dawna się ogłasza.Uważam,że jubileuszowa edycja powinna być szczególna pod każdym względem i organizator powinien na długo przed maratonem ustalić co i jak żeby biegacz był pewny że we Wrocławiu wystartuje.A obecna informacja o maratonie jest niedostateczna.
Znamy sytuację z ubiegłego roku,gdzie dopiero 2 m-ce przed maratonem można było się do niego zapisać a to nie sprzyjało frekwencji zwłaszcza brakowało biegaczy z zagranicy.Pominę fakt niedofinansowania bo to nie organizatora wina lecz wiadomo władz miasta ale brak reklamy maratonu to już nie wina włodarzy lecz pżnego działania orga.Znamy sytuację związaną z trasą maratonu.Wiemy,że we Wrocku jest masa różnych przebudów i remontów i wiele ulic jest zamkniętych ale było od dawna wiadomo,że te ulice będą rozkopane{pl.Kromera,Ślężna}i trzeba będzie inaczej wyznaczyć trasę biegu.To z pewnością można było zrobić już w ub.roku a dziś jest styczeń i nic o trasie ani maratonie nie wiadomo.
Jeszcze jedna sprawa.Chodzą słuchy że nie będzie w ramach maratonu półmaratonu.Jednym biegaczom to się podoba a innym nie.Ja bym wolał żeby połówka była czasowo wydzielona od całości np.maraton w kwietniu a połowka w czerwcu ale w przypadku Wrocławia to jest trudne bo znamy sytuację z poprzednich lat gdzie nie wiele większa połowa biegła maraton a ta mniejsza pół.Może kiedyś to się zmieni ale teraz jest jak jest i w przypadku Wrocka ta połówka w ramach maratonu dobrze jednak żeby była.Ale wiemy że połówki wogle nie będzie i marzenie o wydzieleniu jak w Warszawie to na razie marzenie "ściętej głowy".Ja z góry mówię że biegam cały także problem z brakiem połówki mnie nie dotyczy.
I na koniec jeżeli to dalej jest wina miasta nie orga że o maratonie nic jeszcze nie wiemy to nie jest tym bardziej dobrze,bo przecież Wrocław stara się o EXPO w 2012 roku i ME w piłce nożnej i jak włodarze nie potrafią solidnie przyczynić się do organizacji czegoś "tak małego" jak maraton to jak sobie poradzą z przyczynieniem się do tego by była u nas wystawa gigant EXPO?.

  NAPISZ LIST DO AUTORA

Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona :
1  2  3  4  5  6  7  8  9  10  


POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH





Serwis internetowy EUROCALENDAR.INFO
post@eurocalendar.info, tel.kom.: 0512362174
Zalecana rozdzielczosc: 1024x768