|
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
 | | | | |
|
2011-05-30, 12:04
Dzięki Tomek za wode! Bardzo sie przydala. :-) To pierwszy bieg w ktorym nogi odmowily mi posluszenstwa. Po 16 km musialem isc i podbiegac. I tak do mety.. Bylo ciezko ale trasa bardzo fajna. Choc trudna technicznie i meczaca to urozmaicona i ciekawa. Organizacyjnie rowniez bardzo dobrze. A co sie tyczy dystansu to jednak ufam ludziom robiacym atest trasy i wierze orgom, ze jej nie zmienili pozniej..
Dominika, moze podtopilas woda swego gps"a? :-) No i gratuluje kolejnego juz podium! Jak Ty to robisz? Co impreza to puchar! :-) |
| | | | | |
|
2011-05-30, 12:41
2011-05-30, 11:09 - uzależniony od endorfin napisał/-a:
Dlatego to jest maraton dla prawdziwych twardzieli,którzy nie potrzebują wody.Hihi.Na wszelki wypadek lepiej zawsze liczyć na siebie,ewentualnie znajomych.A ja przyjechałem z Kędzierzyna kibicować i zauważyłem jak sędziowie się pytali zawodników podczas biegu,które okrążenie jeszcze mają do przebiegnięcia.To nie zawodnici powinny zadawać podobne pytania?Jestem ciekaw czy trasa była dobrze wymierzona,bo podobno w pierwszym półmaratonie brakowało 500 m.A co do biura zawodów to pewnie nie obsłużyło by 1000 osób,bo popatrzyli wcześniej na skromną listę uczestników i nie było potrzeby załatwiać większej ilości wolontariuszy czy zmiany godzin otwarcia biura. |
| To nie chodzi o to, że było mało wolontariuszy, tylko zrobili jedno stanowisko, przy którym siedziało 5 osób(więc było ich aż nadto), co powodowało mały bałagan. |
| | | | |
| | | | | |
|
2011-05-30, 15:49
Nawiązując do artukułu, w półmaratonie sklasyfikowano 157 zawodników i w maratonie 147. Natomiast w artykule skąd podano takie liczby:...1111 w maratonie i 2222 w półmaratonie..!!!???
Oczywiście po takim wpisie nie chciało mi się czytać co jest prawdą a co nie i ocena za artykuł bardzo niska... |
| | | | | |
|
2011-05-30, 16:03
Super spędzony weekend w OPOLU :)
fajny bieg , dzięki wszystkim za spotkanie i rozmowy i fajnie że mogłem poznać nowe osoby :)
no Tomek i Natalia ja też bardzo dziękuje za pomoc z wodą przeżyłem tą połówkę i zwyciężyłem heh :)
Gratulacje dla wszystkich którzy ukończyli
trasa ciężka ale fajna :) chętnie wrocę do OPOLA za rok pobiegać znowu ;)
MI SIĘ PODOBAŁO ! :) |
| | | | | |
|
2011-05-30, 16:26
W linku poniżej o 1.Maratonie opolskim z...
| | | | | |
|
2011-05-30, 17:01
2011-05-30, 15:49 - Krzysiek_biega napisał/-a:
Nawiązując do artukułu, w półmaratonie sklasyfikowano 157 zawodników i w maratonie 147. Natomiast w artykule skąd podano takie liczby:...1111 w maratonie i 2222 w półmaratonie..!!!???
Oczywiście po takim wpisie nie chciało mi się czytać co jest prawdą a co nie i ocena za artykuł bardzo niska... |
| Dzięki Krzysiek za interwencję, poprawiłem Błąd który się wkradł :) |
| | | | | |
|
2011-05-30, 19:03
Do negatywów oprócz braku punktów z wodą muszę dorzucić to, że na czwartym okrążeniu nie było już żadnego zabezpieczenia trasy - tych uliczkach przy rynku pełno było spacerowiczów i oprócz zwracania uwagi na właściwe stawianie stóp na kostce trzeba było biec slalomem, żeby na kogoś nie wpać. A do tego komentarz jakiejś pani "odkąd to się biega chodnikiem". Wolontariuszkom się nie dziwię bo na ty, słońcu po 4 godzinach miały też już dosyć. No i zdziwienie, że spryskiwacz już nie działał, a przy mecie prażyło najbardziej. Gdyby mi jeszcze do tego brakło medali to bym się wkurzył.
Na większość niedociągnięć można przymknąć oko jako, że to pierwszy maraton, ale od wody może zależeć zdrowie i tu już nie ma żartów. To poważna sprawa. |
| | | | |
| | | | | |
|
2011-05-30, 20:28
Ja przed maratonem usłyszałem komentarz jednej kobiety idącej chodnikiem:
- niech sobie do lasu idą pobiegać, a nie tu... :) |
| | | | | |
|
2011-05-30, 20:50
2011-05-30, 19:03 - grzeniu79 napisał/-a:
Do negatywów oprócz braku punktów z wodą muszę dorzucić to, że na czwartym okrążeniu nie było już żadnego zabezpieczenia trasy - tych uliczkach przy rynku pełno było spacerowiczów i oprócz zwracania uwagi na właściwe stawianie stóp na kostce trzeba było biec slalomem, żeby na kogoś nie wpać. A do tego komentarz jakiejś pani "odkąd to się biega chodnikiem". Wolontariuszkom się nie dziwię bo na ty, słońcu po 4 godzinach miały też już dosyć. No i zdziwienie, że spryskiwacz już nie działał, a przy mecie prażyło najbardziej. Gdyby mi jeszcze do tego brakło medali to bym się wkurzył.
Na większość niedociągnięć można przymknąć oko jako, że to pierwszy maraton, ale od wody może zależeć zdrowie i tu już nie ma żartów. To poważna sprawa. |
Z tym chodnikiem to miała trochę racji.
Wiem, wiem po kostce brukowej biega się paskudnie.
Zwłaszcza jak noga już tak nie trzyma. |
| | | | | |
|
2011-05-30, 21:01
Powiem tak...
2011-05-30, 20:28 - zbig napisał/-a:
Ja przed maratonem usłyszałem komentarz jednej kobiety idącej chodnikiem:
- niech sobie do lasu idą pobiegać, a nie tu... :) |
| ...tam daleko za miastem i w okolicach tych mostów ludzie ( było ich b.mało ) starali się kibicować, jednak tam w śródmieściu praktycznie nic ich ten bieg nie interesował ( koło Kościółka Św. Sebastiana gdy wyszli ludzie po Mszy I-komunijnej interesowali się tylko swoimi dziećmi i gośćmi ). Dziwnie i ( z punktu zwykłych mieszkańców ) dość "głupio" to chyba wyglądało to nasze bieganie. Nie wiem czy oni w ogóle wiedzieli czemu ci biegacze tam "kręcili" się po ulicy i chodnikach. W tym śródmieściu przydało by się skuteczne oddzielenie trasy biegu od spacerowiczów, których jak wspomniałem praktycznie nic nie interesował ten bieg. Po prostu większość Opolan jednak nie dorosła do maratonu, dlatego wypadł on b.średnio ze strony kibiców naszej dyscypliny. |
| | | | | |
|
2011-05-30, 23:08
2011-05-30, 12:04 - vattghern napisał/-a:
Dzięki Tomek za wode! Bardzo sie przydala. :-) To pierwszy bieg w ktorym nogi odmowily mi posluszenstwa. Po 16 km musialem isc i podbiegac. I tak do mety.. Bylo ciezko ale trasa bardzo fajna. Choc trudna technicznie i meczaca to urozmaicona i ciekawa. Organizacyjnie rowniez bardzo dobrze. A co sie tyczy dystansu to jednak ufam ludziom robiacym atest trasy i wierze orgom, ze jej nie zmienili pozniej..
Dominika, moze podtopilas woda swego gps"a? :-) No i gratuluje kolejnego juz podium! Jak Ty to robisz? Co impreza to puchar! :-) |
| Nie wyszło poniżej lecz więcej o 300 metrów |
| | | | | |
|
2011-05-31, 06:59
Dyplom
| Czy jest możliwość ściągnięcia pamiątkowego dyplomu z czasem i miejscem ? |
| | | | |
| | | | | |
|
2011-05-31, 07:46
2011-05-30, 23:08 - kingsajz napisał/-a:
Nie wyszło poniżej lecz więcej o 300 metrów |
| No mnie wlasnie chodzi o sama tylko roznice, gdyż 300 mniej czy wiecej to i tak cos grubo NIEtak. Czy komus tez wyszla taka roznica w dystansie? |
| | | | | |
|
2011-05-31, 09:17
2011-05-30, 11:35 - domilew napisał/-a:
W nawiązaniu w temacie do długości trasy:co do półmaratonu-trasa mierzyła więcej o 300 metrów niż miała mierzyć więc w tym roku poszli w druga stronę hihi:):)zdziwiona byłam jak zegarek pokazał 21,097 km a ja dalej biegłam:):)i mety nie było widać. |
Moi drodzy,
Trasa miała dokładnie 42 195 m (21 097,50 m dla Półmaratonu). Nie popełniamy błędów 2 razy. Atest przeprowadził Pan Tadeusz Dziekoński (atester PZLA) i zapewniem, że był przeprowadzony bardzo skrupulatnie i profesjonalnie z kilkukrotną kalibracją sprzętu pomiarowego. |
| | | | | |
|
2011-05-31, 10:02
2011-05-29, 13:35 - tomek20064 napisał/-a:
Gratulacje dla wszystkich zawodników łatwo nie było.Było gorąco i trasa wymagająca.
Ja dzisiaj z perspektywy podawacza wody myśle, że razem z Natalką i kilkoma immymi osobami trochę Wam pomogliśmy.
|
| Dzięki, pomogliście bardzo! |
| | | | | |
|
2011-05-31, 10:23
2011-05-31, 09:17 - wojtekra napisał/-a:
Moi drodzy,
Trasa miała dokładnie 42 195 m (21 097,50 m dla Półmaratonu). Nie popełniamy błędów 2 razy. Atest przeprowadził Pan Tadeusz Dziekoński (atester PZLA) i zapewniem, że był przeprowadzony bardzo skrupulatnie i profesjonalnie z kilkukrotną kalibracją sprzętu pomiarowego. |
| I zapomniałeś dodać, że Pan Dziekoński osobiście sprawdzał, żeby trasa którą biegliśmy była tą,którą wytyczał! I świetny wynik wykręcił. Szacunek :) |
| | | | | |
|
2011-05-31, 10:34
Dzięki Wszystkim za spotkanie - była SUPER ATMOSFERA ! :)
fajna trasa choć ciężka i pogoda gorąca :)
dzięki Tomkowi i Natalii dało się przeżyć :)
fajnie było i miło był spędzony weekend ciesze się że byłem i pobiegłem
Już się będzie czekało na przyszły rok by pobiegać po OPOLU
będę za rok oczywiście :) |
| | | | |
| | | | | |
|
2011-05-31, 10:37
2011-05-31, 10:02 - jarek1209 napisał/-a:
Dzięki, pomogliście bardzo! |
| Ja też skorzystałem. D z i ę k i !!! |
| | | | | |
|
2011-05-31, 11:01
:)
2011-05-31, 07:46 - vattghern napisał/-a:
No mnie wlasnie chodzi o sama tylko roznice, gdyż 300 mniej czy wiecej to i tak cos grubo NIEtak. Czy komus tez wyszla taka roznica w dystansie? |
| w temacie dystansu zegarek pokazał taki dystans o jakim pisałam wcześniej i ja mu wierzę:)podtopić go nie podtopiłam bo w tym, upale nawet pot był znikomy:):):)dużo racji jest w tym co piszesz i w opiniach tych którzy odpowiadali za atest.Nie wiem skąd taka różnica ale nie wiem wszystkiego :)::D i nie będę zaciekle bronić swojego poglądu jak lwica bo nie to jest najważniejsze istotne jest że meta zdobyta,półmaraton ukończony (bez kontuzji:)) dobre wrażenia i juz czekam na kolejne zawody |
| | | | | |
|
2011-05-31, 11:02
2011-05-30, 10:12 - jacu06 napisał/-a:
Witam. Ja również napiszę swoją opinię o tym biegu, a nie jest ona najlepsza, bo jest to najgorzej zorganizowany bieg w jakim brałem udział. Czytając artykuł z „Nowej Trybuny Opolskiej” (tej dołączonej do pakietu) widzę, że Maraton Opolski chce konkurować z Warszawą i Poznaniem… Póki co może jedynie konkurować ceną i to tylko z Warszawą, bo Poznań w zeszłym roku kosztował 75 zł i to przez cały okres trwania zapisów. Jeżeli chodzi o biuro to moim zdaniem w niedziele było zamknięte za wcześnie (od 7 do 8 – start o 10), no i nie wyobrażam sobie jak miałoby obsłużyć 1000 osób (taki był limit uczestników w regulaminie). Obsługa szła naprawdę wolno. Ale przejdźmy do biegu. Brak oznaczeń dystansu co kilometr – ale to nie jest poważny zarzut. Moim zdaniem było za mało punktów z wodą. Przecież organizator wie jak wytyczył trasę, a co za tym idzie powinien wiedzieć, że praktycznie nie ma na niej cienia, a pod koniec maja bywa gorąco. Pierwszy raz się spotkałem żeby na punktach była woda gazowana (lubię, ale po wysiłku, a nie w trakcie lub po). Chociaż niech i będzie już gazowana, ale niech będzie. Bo widocznie organizatorzy doszli do wniosku, że po 30. km to już się tak lekko i przyjemnie biegnie, że nikomu się pić nie chce. Co prawda pan z pogotowia dał mi cenną wskazówkę, że za wałem jest mnóstwo wody, ale jakoś nie skorzystałem – chyba dlatego, że ta w Odrze nie jest gazowana. I tu w tym miejscu chciałbym bardzo podziękować ludziom którzy stali z wodą na moście. Widzę, że niektórzy wyżej już to zrobili i znają ich z imienia, więc mam nadzieję, że moje podziękowania również dotrą :). A jeszcze a propos braku medali. Mój kolega nie dostał medalu, bo się skończyły, natomiast osoba która wbiegła jakąś chwilę po nim dostała, to chyba świadczy o bałaganie jaki tam panował. Jeszcze ostatnia uwaga. Jeśli się mówi, że losowanie nagród jest o 16, to wydawało mi się, że ono się zaczyna o 16, a nie kończy, no ale cóż, widać się nie znam. Ale żeby nie było, na koniec coś pozytywnego. Bardzo sympatyczni wolontariusze (w szczególności wolontariuszki). No ale to niestety nie wystarczy, żebym przyjechał tu za rok. |
Wychodziłem z biura po 9:30, czynnego biura! Chyba nikt nie został odprawiony z kwitkiem.
Na losowaniu obecność nie była obowiązkowa (czyli inaczej niż na wszystkich chyba imprezach). Nagrody mają być przesłane pocztą. Medale zresztą też. Lepiej dosłać, niż wyrzucić te które zostaną, jak to się dzieje na wielu biegach, w których frekwencja nie dopisze. Przeglądasz ten portal, to wiesz, że często z różnych powodów nie dojeżdża nawet ok. 30% osób wcześniej zapisanych! Twój kolega z pewnością medal dostanie a temu który wbiegł po nim ciężko byłoby dosłać na adres: Warszawa, Dworzec Centralny PKP. I to akurat świadczy nie o bałaganie, ale o błyskawicznej reakcji organizatora na zaistniałą sytuację, który podszedł do stolika, przy którym leniwie sączyliśmy ... izotonik, w jednym zdaniu wyjaśnił o co chodzi i błyskawicznie oddalił się z medalem, który zdjął z szyi nasz kolega. Teraz chyba widzisz, że czasami nie wszystko wygląda tak jak się niektórym wydaje.
W imieniu Natalii i całej grupy uwijającej się z wodą na moście dziękuję za wszystkie słowa doceniające ich spontaniczną reakcję. Nie potrafili odmówić ludziom w potrzebie. I tu też plan był nieco inny :) Mam nadzieję, że wszystkim potrzebującym udało się pomóc. Było ciężko. Natalia leczy zakwasy.
Dzięki wszystkim, którzy przyłączyli się do tego pospolitego ruszenia :))) Zrobiliście kawał DOBREJ ROBOTY!!! |
|
|
|
| |
