redakcja | kontakt | prenumerata | reklama | Jestes niezalogowany  |  ZALOGUJ  

AKTUALNOSCI
ARTYKUŁY
BLOGI
ENCYKLOPEDIA
FORUM
GALERIA
KALENDARZ
KONKURSY
LINKI
RANKING
SYLWETKI
WYNIKI
ZDJĘCIA
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  Tusik (2008-09-29)
  Ostatnio komentował  zkaczynski (2015-04-20)
  Aktywnosc  Komentowano 131 razy, czytano 1457 razy
  Lokalizacja
 aaa - brak lokalizacji
Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona:    
1  2  3  4  5  6  7  

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH





Ostatnio zalogowany
2020-09-09
18:27

 2009-01-20, 11:57
 Bez sensu?
2009-01-19, 17:56 - AG napisał/-a:

A ja problem miałem i mam go nadal. Zgadzam się w pełni z Adminem, ale co z tego skoro organizatorzy wielu maratonów mają inne zdanie. Choćby we Frankfurcie. Tam czasy podają tylko netto i według tego jest klasyfikacja. Zbliżając się do mety (w pięknie oświetlonej sali zresztą, super sprawa) wiedziałem że ludzi przede mną już nie dogonię, obejrzałem się, nikogo z tyłu, spokojnie przekroczyłem linię mety. I co widzę w komunikacie? Jestem w całej grupie ludzi, różnice sekundowe! Kurde, można było przyspieszyć i wyprzedzać te zjawy których nie widziałem.
W Hamburgu było podobnie. Tam na ostatnich metrach wyprzedził mnie jakiś zawodnik. W wynikach biegu jestem jednak przed nim. Głupia sprawa, oszukałem go czy jak? Który z nas by lepszy? Dla mnie walka na ostatnich metrach jest bardzo ważna, wyrabia charakter, wolę walki, a tutaj to wszystko jest całkowicie bez sensu.
Dlaczego bez sensu?A czy już samo pokonanie dystansu maratońskiego nie wyrabia charakteru,siły woli ,woli walki ze słabościami swojego organizmu,ze zmęczeniem? Piszesz: "Zbliżając się do mety (w pięknie oświetlonej sali zresztą, super sprawa) wiedziałem że ludzi przede mną już nie dogonię, obejrzałem się, nikogo z tyłu, spokojnie przekroczyłem linię mety. I co widzę w komunikacie? Jestem w całej grupie ludzi, różnice sekundowe! Kurde, można było przyspieszyć i wyprzedzać te zjawy których nie widziałem."A to Ty nie walczysz do ostatnich metrów o jak najlepszy czas?Bo ja,jeśli tylko nie mam żadnego kryzysu na trasie,to na ostatnim odcinku "frunę"do mety,niezależnie od tego czy ktoś jest przede mną,czy nie."Spokojnie przekroczyłem linię mety".No wiesz?Na ostatnich metrach to się biegnie jak na skrzydłach,no chyba,że jakaś niedyspozycja się przydaży.A tak poza tym to uważam,że każdy kto pokona dystans maratonu jest zwycięzcą,czy to będzie msc.1 czy 123...Bardzo podoba mi się medal z 3 Cross Maratonu w Sielpi.Na każdym z nich jest napis"zwycięzcom".Jak najlepsze miejsca,czasy?Tak.Ale chyba nie ponad wszystko.Ja swego czasu brałem udział w pewnym maratonie.W jednej z kategorii(nazwijmy ją"regionalną")mogłem zająć 1msc.Organizator biegu zdecydował,że nagrody w poszczególnych kategoriach nie dublują się.W ten sposób zostałem przesunięty na 3msc.w kat.wiekowej,a w tej kat."reg."nie zostałem w ogóle sklasyfikowany,chociaż uzyskałem w niej najlepszy czas.Szczerze mówiąc dla mnie osobiście ważniejsza była ta kat."reg.",a poza tym wyszło przekłamanie.Bo jeśli ktoś uzyskał taki a taki czas w danej kategori,to powinien zająć w niej msc.zgodne ze swoim wynikiem.Ale to już inna bajka i temat na inną dyskusję...Chodzi mi tylko o to żeby nie kruszyć kopii,nieraz w błachych sprawach dotyczących naszego miejsca zajętego w jakimś biegu.Ja np.nie mam pretensji do nikogo o to co napisałem powyżej.Cóż,organizator uznał,że kategoria wiekowa jest bardziej prestiżowa,jeśli w ogóle można mówić o jakimś prestiżu w lokalnym biegu.Pozdrawiam!

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (37 sztuk)


amd
Artur Dębicki

Ostatnio zalogowany
2019-07-04
10:12

 2009-01-22, 11:26
 
2008-10-06, 22:33 - Krzysiek_biega napisał/-a:

Martix jak idziesz do kasy to też interesuje cie ile płacisz brutto- a nie netto....
Jak idę do kasy w firmie po wypłatę, to teraz interesuje mnie kwota netto. Brutto mi nigdy nie chcieli dać :)

******
Kwestia brutto/netto ładnie się wpisuje w bieżnia/ulica. Liczenie w "brutto" to pewnie trochę tradycja, na zasadzie tak było to i tak jest.
Dla mnie to kwestia drugorzędna. Fajnie, że została dodana taka opcja dla osób, które miały z tym problem. Ja tam zawsze wpisuję czas od przekroczenia linii startu do przekroczenia linii mety. To moja wizytówka, moja strona i moje zasady. W ten sposób mogę porównywać swoje czasy z innymi, z innych biegów. Nie mam wpływu na ilość uczestników, czyli na miejsce z którego startuje, więc dlaczego mam to brać pod uwagę przy porównaniach ?
Jak będę wchodził w klasyfikacje i będzie mi "groziła" jakaś nagroda - wtedy kolejność rzecz jasna będzie ustalana w/g sposobu, jaki uznaje organizator, bo to on "jest szefem". Jak napisze w regulaminie, że za przebiegnięcie mety w koszulce jest minuta karna - to będzie minuta dla każdej osoby, która tak zrobi, i tyle.
Sposób liczenia jest sprawą umowną, albo bierzemy udział i przyjmujemy je z dobrodziejstwem inwentarza, albo mamy je w nosie i wtedy teksty typu "A zasady IAAF mówią, że" możemy spokojnie zbyć wzruszeniem ramion.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (158 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (76 sztuk)

 



Robson1
Robert Rzepecki

Ostatnio zalogowany
2024-03-22
19:34

 2009-01-29, 00:07
 
No dobrze,ale przy ustalaniu życiówki decyduje czas netto a nie brutto.A w statystykach w zakładce "starty" jako życiówkę(na czerwono)przyjęto czas brutto, który przeważnie jest czasem gorszym.Owszem, jeśli organizator nie podaje czasu netto to decyduje o ewentualnej życiówce czas brutt a nie netto.Uważam zdecydowanie,że jeżeli jest podany w zakładce "starty"czas brutto i netto to powinien być brany pod uwagę i zaznaczany (na czerwono)jako życiówka czas netto.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


jakub738
Piotr Jakubczyk

Ostatnio zalogowany
2024-05-02
19:56

 2009-01-31, 00:07
 
Dobrze ze w Polsce nie sa (na razie)organizowane maratony z frekfencja dochodzaca do kiludziesieciu tysiecy wtedy czas brutto i netto to juz by cos znaczyly he he

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (28 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (37 sztuk)


Tusik
Mateusz Wroński
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2023-11-04
01:02

 2009-02-01, 23:08
 
2009-01-31, 00:07 - jakub738 napisał/-a:

Dobrze ze w Polsce nie sa (na razie)organizowane maratony z frekfencja dochodzaca do kiludziesieciu tysiecy wtedy czas brutto i netto to juz by cos znaczyly he he
znaczy, znaczy, już znaczy... bo każda sekunda do bicia życiówki to dużo:) zwłaszcza dla tych, którzy chcą uparcie swoją życiówkę zapamietać z wyniku brutto;)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (247 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (30 sztuk)


zolenderek
Olenderek Zygmunt

Ostatnio zalogowany
2014-11-12
20:16

 2009-04-24, 16:06
 
Sprawa nie jest prosta szczególnie dla biegaczy walczących o miejsca w kategoriach wiekowych. Preferowanie czasów brutto wymusza ustawianie się jak najbliżej linii startu i w biegach o dużej liczbie uczestników powoduje sztuczny tłok.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


zolek
Marcin Papież

Ostatnio zalogowany
2023-05-18
09:22

 2009-04-24, 21:07
 
2009-04-24, 16:06 - zolenderek napisał/-a:

Sprawa nie jest prosta szczególnie dla biegaczy walczących o miejsca w kategoriach wiekowych. Preferowanie czasów brutto wymusza ustawianie się jak najbliżej linii startu i w biegach o dużej liczbie uczestników powoduje sztuczny tłok.
chyba, że jest się Kenijczykiem. Przeczytałem właśnie nowego newsa na maratonach - cytat: "James Kosgei z wynikiem 2:14.52 przybiegł jako pierwszy w kategorii weteranów (M40) za co otrzyma 10.000 dolarów, co ciekawe jego czas netto jest ponad 3 minuty lepszy".

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (50 wpisów)

 





Ostatnio zalogowany



 2009-04-25, 13:21
 A np. w tym...
2009-01-19, 17:56 - AG napisał/-a:

A ja problem miałem i mam go nadal. Zgadzam się w pełni z Adminem, ale co z tego skoro organizatorzy wielu maratonów mają inne zdanie. Choćby we Frankfurcie. Tam czasy podają tylko netto i według tego jest klasyfikacja. Zbliżając się do mety (w pięknie oświetlonej sali zresztą, super sprawa) wiedziałem że ludzi przede mną już nie dogonię, obejrzałem się, nikogo z tyłu, spokojnie przekroczyłem linię mety. I co widzę w komunikacie? Jestem w całej grupie ludzi, różnice sekundowe! Kurde, można było przyspieszyć i wyprzedzać te zjawy których nie widziałem.
W Hamburgu było podobnie. Tam na ostatnich metrach wyprzedził mnie jakiś zawodnik. W wynikach biegu jestem jednak przed nim. Głupia sprawa, oszukałem go czy jak? Który z nas by lepszy? Dla mnie walka na ostatnich metrach jest bardzo ważna, wyrabia charakter, wolę walki, a tutaj to wszystko jest całkowicie bez sensu.
...Frankfurcie wystartuje sobie ( płacąc normalnie wpisowe ) rek. świata ( "Haile" ) ze środka stawki i zanim dotrze do linii startu straci np. 3 min. Startujący tam zawodnicy to ludzie na 2,07 godz. Haile Gebraselassie dogania czołówkę ( np. 4 zaw.) na 38 km ( dla niego to nie problem ), "lecą" razem jednak na finiszu wyczerpany tą pogonią, przegrywa z całą "4". Ze zwycięzcą ( np. 2;06,30 godz.) o 5 sek., z 2. na mecie o 4 sek., z 3. o 2sek i z 4. o sekundę. I co ?. Tam w tym prestiżowym maratonie dadzą mu zwycięstwo w maratonie ? ( przecież czas netto ma o prawie 3 min. lepszy od wspomnianej "4", bo tyle musiał skrócić swój czas netto aby ich dogonić ), nie, w komunikacie będzie 5. na mecie, a nie zwycięzcą. Bo maraton wygrywa ten co pierwszy przecina taśmę ( z wyjątkiem dyskwalifikacji po np. badaniach anty dopingowych ). I rek. świata ( ok. 2;03,30 godz., jego czas netto ), a tym bardziej jemu "życiówki" też nikt nie zaliczy.
Ten czas to jest tylko i wyłącznie dla siebie i nawet nie do chwalenia się nim, bo nie ma na niego "papierów".

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (30 sztuk)


adamus
Mirosław Dyk
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
---


 2009-04-26, 22:19
 brutto
2009-04-25, 13:21 - Piotr 63 napisał/-a:

...Frankfurcie wystartuje sobie ( płacąc normalnie wpisowe ) rek. świata ( "Haile" ) ze środka stawki i zanim dotrze do linii startu straci np. 3 min. Startujący tam zawodnicy to ludzie na 2,07 godz. Haile Gebraselassie dogania czołówkę ( np. 4 zaw.) na 38 km ( dla niego to nie problem ), "lecą" razem jednak na finiszu wyczerpany tą pogonią, przegrywa z całą "4". Ze zwycięzcą ( np. 2;06,30 godz.) o 5 sek., z 2. na mecie o 4 sek., z 3. o 2sek i z 4. o sekundę. I co ?. Tam w tym prestiżowym maratonie dadzą mu zwycięstwo w maratonie ? ( przecież czas netto ma o prawie 3 min. lepszy od wspomnianej "4", bo tyle musiał skrócić swój czas netto aby ich dogonić ), nie, w komunikacie będzie 5. na mecie, a nie zwycięzcą. Bo maraton wygrywa ten co pierwszy przecina taśmę ( z wyjątkiem dyskwalifikacji po np. badaniach anty dopingowych ). I rek. świata ( ok. 2;03,30 godz., jego czas netto ), a tym bardziej jemu "życiówki" też nikt nie zaliczy.
Ten czas to jest tylko i wyłącznie dla siebie i nawet nie do chwalenia się nim, bo nie ma na niego "papierów".
no proszę...
Piotrze, zwykle nasze opinie są na dwóch przeciwległych biegunach, ale w tym temacie zgadzam się z Tobą w 100%; czasy netto dla mnie są tylko i wyłącznie do mojej wewnętrznej satysfakcji a jedynie obowiązujące w zawodach sportowych są czasy brutto...

p.s. ale czasami netto się chwalę; zawsze tam gdzie są one podane w komunikacie końcowym zawodów..

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (68 sztuk)


amd
Artur Dębicki

Ostatnio zalogowany
2019-07-04
10:12

 2009-08-10, 10:22
 
Spojrzałem na listę startów, po raz pierwszy w tym roku, i zauważyłem, że czasy netto są pomijane w skrypcie pokazującym listę startów. Jakby tych biegów w ogóle nie było.
W związku z tym zdecydowałem się uzupełnić wszystkie czasy brutto - przepisując w ich miejsce czasy netto.
Dlaczego: poniżej wstawiam komentarz z mojego bloga.
"jak będę brał udział w klasyfikacjach, konkursach itp. to wtedy będę jako swój czas oficjalny podawał ten, którego wymaga organizator imprezy.
Ale na co dzień nie będę się posługiwał czasem pomocniczym brutto, bo to gdzie staję na starcie wynika z wielu, często niezależnych ode mnie powodów, a nie będę się pchał na pierwszą linię skoro nie jestem na tyle dobry biegowo, żeby na niej stać. Mój wynik który jest mi potrzebny w codziennym treningu to mój czas od minięcia startu do linii mety. Moje życiówki liczę od minięcia startu do minięcia mety, natomiast klasyfikację ściągam od organizatora.
Czyli - miejsce jakie jest w rubryce starty jest "liczone" według kolejności na mecie. Natomiast czas jest "mój", ten w jakim przebiegłem."

Jeżeli gdzieś, w jakimkolwiek miejscu serwisu, do którego jeszcze nie dotarłem, jest prowadzona jakakolwiek klasyfikacja oparta na czasach brutto - nie mam na to wpływu.
Powtórzę - jako kolejność w komunikacie końcowym uznaję tę kolejność, w jakiej się przybiegło na metę. Ale dla mnie znaczenie ma tylko ten czas, w jakim przebiegłem dystans. Czas brutto jest dla mnie bezwartościowy, w praktyce (dla mnie) nie istnieje. Jeżeli ktoś nie mam zamiaru uznać mojej życiówki na konkretnym dystansie, ponieważ nie ustawiam się na pierwszej linii - to nie mój problem.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (158 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (76 sztuk)


Dzikki
Piotr Krawczyk

Ostatnio zalogowany
2021-12-11
16:49

 2009-08-14, 15:34
 Przepis na życiówkę :)
2009-01-19, 09:30 - Admin napisał/-a:

Zgadzam się z Tobą Andrzeju bez dwóch zdań. Chodzi mi jedynie o to, żeby zwolennicy netto nie wymagali od organizatorów, aby Ci ich wynik netto uznawali jako oficjalny wynik ZAWODÓW SPORTOWYCH.

Netto jest jedynie pomocniczym wynikiem dla własnej przyjemności i wiedzy. Netto także nie jest żadnym ideałem, gdyż nawet po przekroczeniu linii startu wleczemy się jak ślimaki przez setki metrów zamknięci przez tłum tracąc kolejne dziesiątki sekund na pierwszym kilometrze. Więc sugestie, że netto jest sprawiedliwe, prawdziwe, lepsze, matematycznie uzasadnione itd. wcale nie jest prawdą. A postulowanie stosowania czasu netto do końcowych wyników prowadzi prostą drogą do epoki kłamstw i wypaczeń.

Nigdzie ani razu nie odmawiam nikomu uznawania za życiówkę czasu netto, czy chwalenia się nim. Moje netto, moja sprawa. Moje brutto - sprawa społeczna :-)
Oto przepis na życiówkę. Oczywiście netto :) Zastosował go kiedyś we Wrocławiu mój przyjaciel. Po strzale stał przed linia startu jak długo się dało, doprowadzając sędziów do granicy cierpliwości - ponad 3 minuty. Kiedy wystartował nie było efektu biegu w tłoku i dodatkowy bonus - cały czas wyprzedzał zawodników, bo jego grupa czasowa była daleko z przodu.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (8 sztuk)




Ostatnio zalogowany
2023-05-23
21:50

 2009-09-01, 13:06
 Liczy się tylko netto
A ja sobie zawsze liczę czas netto, to jest ten czas w jakim dany dystans przebiegam. Nie liczę czasu brutto bo nie wszyscy mogą startować z pierwszego rzędu.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (5 sztuk)

 



glomb
Tadeusz Głomb DziadegTadeg

Ostatnio zalogowany
2022-10-16
15:18

 2009-09-28, 00:10
 netto pracuje na brutto
LINK: http://www.dziadegtadeg.pl
Witajcie!
Jakem Głomb-niebiegający ale koordynujący bieg na 31km w dniu 2 kwietnia 2010 w Częstochowie - start o 21;37 czytając Waszą dyskusję dużo sie dowiedziałem.
Wiadomo, że wyniki osiąga się po latach pracy w każdej dziedzinie.

Co powiecie na branie pod uwagę wyniku netto w danym biegu przy ustawianiu zawodników w następnej edycji biegu.
Czy ma sens taki zapis w regulaminie
proszę,odpowiedz mi Adminie.

P.S. Taki częstochowski rym mi wyszedł. Co do mojej osobistej propozycji z 22.09.2009,19;22 - gdy będę miał wiecej ustaleń poproszę o opinie.
Tadeusz Głomb

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (4 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (39 sztuk)


elpaya
Paweł Stanisz
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
---


 2009-09-28, 21:06
 
2009-04-24, 16:06 - zolenderek napisał/-a:

Sprawa nie jest prosta szczególnie dla biegaczy walczących o miejsca w kategoriach wiekowych. Preferowanie czasów brutto wymusza ustawianie się jak najbliżej linii startu i w biegach o dużej liczbie uczestników powoduje sztuczny tłok.
LINK: http://marathon.poznan.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=64&Itemid=65
A w Maratonie Poznańskim rozwiązali to tak :

"6. Nagrody w kategoriach wiekowych kobiet i mężczyzn przysługują osobom klasyfikowanym według czasu netto."
zapis z regulaminu X MP.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (25 sztuk)


Anusiak83
Ania

Ostatnio zalogowany
2015-12-05
14:14

 2011-09-06, 19:35
 
nie jestem maratończykiem, ale uważam, że powinien być liczony czas netto dla wszystkich ... i tylko tyle, bo na to wpływaja różne okoliczności. o których piszecie i zdajecie sobie bardzo dobrze z tego sprawę... ktos pisze o chipach - dokładnie, po co one są...
słowem - powinny byc liczone czasy netto, bo każdy ma różne możliwości chociażby możliwość ustawienia się z przodu, bo ma małe przebicie...:)
ale tak jak ktos napisał: to organizator decyduje o wynikach i narzuca swoje zasady...zgadzam się, jednak wyniki netto są wg mnie sensowne, stąd chipy chyba się wzięły...
pozdrawiam:)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA




Ostatnio zalogowany



 2011-09-06, 22:18
 Jak może liczyć sie czas netto...
2011-09-06, 19:35 - Anusiak83 napisał/-a:

nie jestem maratończykiem, ale uważam, że powinien być liczony czas netto dla wszystkich ... i tylko tyle, bo na to wpływaja różne okoliczności. o których piszecie i zdajecie sobie bardzo dobrze z tego sprawę... ktos pisze o chipach - dokładnie, po co one są...
słowem - powinny byc liczone czasy netto, bo każdy ma różne możliwości chociażby możliwość ustawienia się z przodu, bo ma małe przebicie...:)
ale tak jak ktos napisał: to organizator decyduje o wynikach i narzuca swoje zasady...zgadzam się, jednak wyniki netto są wg mnie sensowne, stąd chipy chyba się wzięły...
pozdrawiam:)
...przecież to by był kompletny chaos na mecie, np. zawodnik zajmując w Pile 51.miejsce okazało by się iż wyprzedzi go 15 zaw. będących na mecie za jego plecami. Po to są czasy brutto, że wiadomo które miejsce zajmiemy zaraz po minięciu linii mety, a nie potem w wynikach okazuje się iż przede mną jest 10 - 20 zaw. którzy byli w biegu za mną.
Mało gdyby np. M.Chabowski wystartował na starcie o 2.sek przed Kenijczykiem okazało by się na mecie mimo iż przegrał, byłby zwycięzcą półmaratonu w Pile.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (30 sztuk)


aniavoc
ANIA MACHOWSKA (GODUŃSKA)

Ostatnio zalogowany
2016-11-05
18:27

 2011-09-06, 22:57
 A mi żal...
2011-09-06, 19:35 - Anusiak83 napisał/-a:

nie jestem maratończykiem, ale uważam, że powinien być liczony czas netto dla wszystkich ... i tylko tyle, bo na to wpływaja różne okoliczności. o których piszecie i zdajecie sobie bardzo dobrze z tego sprawę... ktos pisze o chipach - dokładnie, po co one są...
słowem - powinny byc liczone czasy netto, bo każdy ma różne możliwości chociażby możliwość ustawienia się z przodu, bo ma małe przebicie...:)
ale tak jak ktos napisał: to organizator decyduje o wynikach i narzuca swoje zasady...zgadzam się, jednak wyniki netto są wg mnie sensowne, stąd chipy chyba się wzięły...
pozdrawiam:)
Debiut, półmaraton (Gryfa w Szczecinie), chip, startuję ze środka stawki, przebiegam przez bramkę...dobiegam do mety. A w wynikach czas brutto jest taki sam jak netto. Wysłałam do organizatorów prośbę o wyjaśnienie i ewentualną korektę w tym samym dniu,kiedy się pokazały wyniki. Minęło 10 dni i cisza. Nikt nie raczył nawet słówka do mnie skrobnąć.Mogę tylko sama sobie "na oko" wyliczyć, że na pewno pobiegłam poniżej 2.03". I to po 2 latach truchtania. Jestem z siebie dumna, ale byłabym jeszcze bardziej, gdybym znała dokładny czas. Przykro...

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA

 



Anusiak83
Ania

Ostatnio zalogowany
2015-12-05
14:14

 2011-09-07, 09:12
 chyba nie rozumiem...
chodzi o to, że nie organizujemy takich imprez i nie mamy pojęcia o ustalaniu wyników, może stąd rodzą się nasze pretensje...jako biegacze chcemy sobie liczyć lepsze czasy (netto)i jest to oczywiste, bardzo dobrym rozwiązaniem jest, że organizatorzy biorą pod uwagę te czasy przy kategoriach wiekowych, bo często jest to jedyna szansa, aby ktokolwiek z nas stanął na podium :) a reszty nie rozumiem i zostawiam ten problem organizatorom :):):)
pzdr

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


Grusza
Przemek Gruszecki

Ostatnio zalogowany
2018-09-23
14:30

 2012-11-29, 19:24
 
Swój post kieruję głównie do organizatorów zawodów lub firm zajmujących się elektronicznym pomiarem czasu, ponieważ prawdopodobnie to oni będą potrafili najlepiej odpowiedzieć na moje pytania.
Ostatnio brałem udział w pewnym biegu, gdzie był elektronicznie mierzony czas. Chipy zostały zamocowane przez zawodników na butach. Niestety, jak się później okazało, policzono jedynie czas brutto. Zdarza się to dość często także na innych zawodach z tą metodą pomiaru. I tu moje pytanie, jak dużym problemem natury technicznej / finansowej / organizacyjnej jest podanie w wynikach czasu netto?
Kolejną sprawą jest to, że jeśli nawet podawany jest czas netto, często zdarza się, że analiza wyników wykazuje, iż wszyscy zawodnicy przekroczyli linię startu w tym samym momencie, gdy padł sygnał sędziego, co praktycznie jest niemożliwe. Prawie zawsze się to zdarza, gdy chip umieszczony jest pod numerem startowym, ale to być może czysty przypadek i umiejscowienie chipa nie ma tu znaczenia. Czy ta generalizacja pomiaru również wynika z jakiś problemów?
Nurtuje mnie to zagadnienie coraz bardziej i chętnie zapoznałbym się z opiniami.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


Krzysiek_b...
Krzysztof Bartkiewicz
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-04-30
23:13

 2012-11-29, 22:11
 
2011-09-06, 22:18 - Piotr 63 napisał/-a:

...przecież to by był kompletny chaos na mecie, np. zawodnik zajmując w Pile 51.miejsce okazało by się iż wyprzedzi go 15 zaw. będących na mecie za jego plecami. Po to są czasy brutto, że wiadomo które miejsce zajmiemy zaraz po minięciu linii mety, a nie potem w wynikach okazuje się iż przede mną jest 10 - 20 zaw. którzy byli w biegu za mną.
Mało gdyby np. M.Chabowski wystartował na starcie o 2.sek przed Kenijczykiem okazało by się na mecie mimo iż przegrał, byłby zwycięzcą półmaratonu w Pile.
Może się liczyć czas netto, jak to pokazał tegoroczny maraton w Berlinie gdzie wbrew przepisom postanowił wprowadzić jako główny czas netto...

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (193 wpisów)

Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona :1  2  3  4  5  6  7  

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH





Serwis internetowy EUROCALENDAR.INFO
post@eurocalendar.info, tel.kom.: 0512362174
Zalecana rozdzielczosc: 1024x768