redakcja | kontakt | prenumerata | reklama | Jestes niezalogowany  |  ZALOGUJ  

AKTUALNOSCI
ARTYKUŁY
BLOGI
ENCYKLOPEDIA
FORUM
GALERIA
KALENDARZ
KONKURSY
LINKI
RANKING
SYLWETKI
WYNIKI
ZDJĘCIA
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek zamknięty ogólnodostępny
  Multi-Forum  PKO Nocny Wrocław Półmaraton
  Wątek założył  tarzi (2015-10-27)
  Ostatnio komentował  amadera (2016-06-25)
  Aktywnosc  Komentowano 219 razy, czytano 1569 razy
  Lokalizacja
 Wrocław
  Sponsor watku  
  Podpięte zawody  I Nocny Wrocław Półmaraton
  8. PKO Nocny Wrocław Półmaraton
  3. PKO Nocny Wrocław Półmaraton
  4. PKO Nocny Wrocław Półmaraton
  5. PKO Nocny Wrocław Półmaraton
  6. PKO Nocny Wrocław Półmaraton
  7. PKO Nocny Wrocław Półmaraton
  II Nocny Wrocław Półmaraton
Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona:    
1  2  3  4  5  6  7  8  9  10  11  

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



dziesiatka
Dariusz Woyczyński

Ostatnio zalogowany
2020-06-06
20:16

 2016-06-19, 14:15
 
2016-06-19, 12:55 - Slawek Wisniewski napisał/-a:

W nagrodę za "pozytywne widzenie" nieco zdjęć, wykonanych przez sfrustrowanego biegacza, co zapisać się nie zdążył :)
http://maratonczycy.com/zdjecia/16-r2016/142-160618-polmaraton-wroclaw
malownicze
jak się człowiek nie śpieszy to się nawet dwa razy załapie......
o zdjęciach mówię, nie o zapisach:)
dzięki

  NAPISZ LIST DO AUTORA


waldek71
waldemar kołodziej

Ostatnio zalogowany
2024-02-14
17:35

 2016-06-19, 16:13
 pacemakerzy na 1:40 i 1:45
Raz (!) w życiu biegłem wykorzystując zająca w Opolu i było ekstra. Wczoraj we Wrocławiu natomiast był dramat. Skończyłem netto 1:39 z haczykiem. Nie było mi dane chociaż na sekundę dojrzeć baloników na 1:40. Co ciekawe wyprzedziłem te na 1:45 przed wbiegiem już na ścieżkę do mety. To przynajmniej kilka minut za szybko. To jaki czas uzyskały baloniki na 1:40?

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (11 wpisów)

 



Slawek Wis...
Sławomir Wi¶niewski

Ostatnio zalogowany
2018-03-24
20:49

 2016-06-19, 16:53
 
2016-06-19, 13:33 - zetus napisał/-a:

1. Co do bezpieczeństwa na trasie, o którym pisał mój poprzednik, to zgadzam się, że było bezpiecznie nawet mimo kilku zbliżeń. Niebezpiecznie natomiast było przy odbiorze rzeczy z depozytu. Stałem kilkadziesiąt minut w oparach potu, w ścisku, w pomieszczeniu bez dostępu powietrza, walcząc łokciami o przetrwanie. Kiedy zwróciłem uwagę koledze z napisem "Organizator" na koszulce, że możemy się podusić i potratować, ten odparł, że nie widzi rozwiązania. Na szczęście otworzył choć drzwi. W kwestii organizacji depozytu zapraszam na biegi w Poznaniu, czy Sobótce.
2. Medal, jak medal. Pamiętam, jak rok temu jeden z kolegów pisał, że wstążka taka uboga, że na tych żółto-czerwonych barwach widziałby napis. Organizator wyciągnął wnioski i mamy z czym iść na imprezę żałobną.
3. Zupełnie nie rozumiem, dlaczego o godzinie 19.15 zamknięto odcinek jezdni między placem Bema a Sienkiewicza? Wszak start dopiero o 22.00. Chyba po to, żeby biegacze "szybciej" dotarli na start, nie szczędząc przy tym inwektyw pod adresem wiadomo kogo.
4. Gdzie te kameralne zespoły, grające muzykę poważną były, pytam się?
Ad. 4 - Jeden był na pewno - przy Mostach Młyńskich - zasuwali, aż miło było posłuchać. Ale pisze to osoba, która nie biegła. Gdy biegam to zazwyczaj nie bardzo pamiętam, co dzieje się w drugiej połowie dystansu, więc niedostrzeżenie zespołu jest dla mnie zrozumiałe. :)

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (22 sztuk)


Slawek Wis...
Sławomir Wi¶niewski

Ostatnio zalogowany
2018-03-24
20:49

 2016-06-19, 16:55
 
2016-06-19, 14:15 - dziesiatka napisał/-a:

malownicze
jak się człowiek nie śpieszy to się nawet dwa razy załapie......
o zdjęciach mówię, nie o zapisach:)
dzięki
No... zapisy będą w przyszłym roku - więc jak zdążę, to w ramach rekompensaty dwie pętelki może zaliczę :)

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (22 sztuk)


Martix
Marcin Drabik

Ostatnio zalogowany
2023-06-17
18:24

 2016-06-19, 17:16
 
2016-06-18, 10:57 - Tatanka Yotanka napisał/-a:

Wszyscy już czekamy na wielkie wydarzenie które nas czeka , a ten tylko jedno w kółko Macieju -Matrix po twoim przypadku z Krakowa to ja bym sobie dał spokój z połówkami ( znowu pomylisz godzinę albo dzień , a pociąg odjechał _)!!!
Nie trafiłeś z tym pociągiem bo mieszkam we Wrocławiu. Od tamtego nieszczęsnego Krakowa przebiegłem trzy połówki bo nie należę do tych co się poddają a walczą dalej. Teraz myślę o Henrykowie i Pile-najstarszy masowy półmaraton, przebiegłem ich tam 13.
Półmaraton się skończył , emocje opadły, życie toczy się dalej,za rok płacę od razu gdy tylko ruszą zapisy i nie będzie problemów ze znalezieniem się na liście.
Apropo Krakowa to nie ja jeden wtedy pomyliłem dzień biegu. W tym ma być normalnie w niedzielę.

  NAPISZ LIST DO AUTORA


dziesiatka
Dariusz Woyczyński

Ostatnio zalogowany
2020-06-06
20:16

 2016-06-19, 17:41
 
2016-06-19, 16:55 - Slawek Wisniewski napisał/-a:

No... zapisy będą w przyszłym roku - więc jak zdążę, to w ramach rekompensaty dwie pętelki może zaliczę :)
jeśli mnie pamięć nie myli to zapisy na tegoroczny ruszyły w połowie grudnia łońskiego roku, zatem Sławku..............w tym roku już możesz:)

  NAPISZ LIST DO AUTORA


dziesiatka
Dariusz Woyczyński

Ostatnio zalogowany
2020-06-06
20:16

 2016-06-19, 17:47
 
2016-06-19, 16:53 - Slawek Wisniewski napisał/-a:

Ad. 4 - Jeden był na pewno - przy Mostach Młyńskich - zasuwali, aż miło było posłuchać. Ale pisze to osoba, która nie biegła. Gdy biegam to zazwyczaj nie bardzo pamiętam, co dzieje się w drugiej połowie dystansu, więc niedostrzeżenie zespołu jest dla mnie zrozumiałe. :)
ad. ad.4:)
Ludziom Sławku nie dogodzisz:)
jak lecieliśmy koło uniwerku to zasłyszałem uwagę, że "pogięło ich z tymi kwartetami, rzępola zamiast puścić Metallicę"
My jako zbiorowośc się nie nauczymy doceniać tego, co nam się udaje, za to z lubościa będziemy roztrząsać kolory wstążek, estetykę medali, tonację muzyli i sposób doprawienia zupy. Trzeba mieć grubą skórę, żeby chcieć nam cokolwiek ogranizować...

  NAPISZ LIST DO AUTORA

 



dziesiatka
Dariusz Woyczyński

Ostatnio zalogowany
2020-06-06
20:16

 2016-06-19, 17:48
 
2016-06-19, 17:16 - Martix napisał/-a:

Nie trafiłeś z tym pociągiem bo mieszkam we Wrocławiu. Od tamtego nieszczęsnego Krakowa przebiegłem trzy połówki bo nie należę do tych co się poddają a walczą dalej. Teraz myślę o Henrykowie i Pile-najstarszy masowy półmaraton, przebiegłem ich tam 13.
Półmaraton się skończył , emocje opadły, życie toczy się dalej,za rok płacę od razu gdy tylko ruszą zapisy i nie będzie problemów ze znalezieniem się na liście.
Apropo Krakowa to nie ja jeden wtedy pomyliłem dzień biegu. W tym ma być normalnie w niedzielę.
hosanna

  NAPISZ LIST DO AUTORA


snipster
Piotr Łużyński

Ostatnio zalogowany
2024-02-23
22:28

 2016-06-19, 17:54
 
ach ten WrocLOVE ;]
motyla noga... jestem niewyspany jak za starych czasów studenckich, ale mega zadowolony z mojego wyniku. Nowa życiówka zawsze cieszy :)

Imprezka po raz kolejny podobała mi się, chociaż przed startem już było trochę ciasno na rozgrzewce, którą skrótowo latałem obok stadionu, bo gdzie indziej było już full. Ciekawe jak to będzie w przyszłym roku? spiker coś wspominał, że niby to ma być już obok na wyremontowanym stadionie.
Przed startem trochę tłok i lekko się dziwiłem jak widziałem baloniarzy na 1:30 na samym przedzie tuż za elitą, a 1:40 gdzieś w środku strefy czerwonej.
Swoją drogą miło się patrzy na ludzi, którzy głośno narzekają "ileee to się nawyprzedzać będą musieli" mijając ich później po kilometrze :>

Podobała mi się strefa bufetowa tuż za metą, gdzie było sporo picia i bananów... jednak odnośnie tej drugiej "afterowej", to tylko herby skosztowałem, pomysł z zupką uważam za chybiony, no ale różne są gusta, byłem na to przygotowany ;)

Biuro Zawodów działało perfekto, jak w mrowisku. Traska fajna, szczególnie w centrum, gdzie sporo ludzi zagrzewało do walki ;]

Nie wiem co jest magicznego w tym 17ym kilose, niby delikates podbieg, który leci się z palcem w uchu, jednak po raz drugi wzburzył mną.
Aaaaaa i znowu odniosłem wrażenie, że ostatnia prosta ma tryliard metrów i nie jest ostatnią prostą :)))


  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (338 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (71 sztuk)


Martix
Marcin Drabik

Ostatnio zalogowany
2023-06-17
18:24

 2016-06-19, 17:58
 Z punktu widzenia kibica!
Co pisałem to pisałem o tym bieganiu z innym numerem czy bez niego ale ja jednak za ucziwy jestem by na to się zdobyć i trochę głupio bym się czuł mimo nie do końca dobrego potraktowania przez organizatora. Pocieszaliśmy się nawzajem z kolegą że na jednym biegu się nie kończy,raz się nie udało, uda się kiedy indziej a trzeba się patrzeć do przodu nie do tyłu i już planować dalsze zawody.Ten bieg to już historia.
Od rana planowałem że na bieg nie pójdę,więc wyszedłem na trening i nie oszczędzałem się w tym dniu.
Postanowiłem że udam się na trasę niedaleko mego domu i zobaczę bieg z perspektywy obserwatora, kibica co jest ciekawe. Byłem od samego początku przy czołówce do ostatniego zawodnika-starszego pana który zamykał wyścig,nie żałowałem rąk do oklaskiwania bo wiem jakie ma to znaczenie dla biegnących,dobry doping co przypominało mi się na największych polskich maratonach ipołówkach u nas i za granicą. Żal mi się zrobiło że tak mało zostało ludzi by oklaskiwać właśnie tego ostatniego. Czołówka sporo odstawiła bieg. Miałem wrażenie ze Afrykańczycy nie biegli z samego przodu. Cały czas oklaskiwałem i pozdrawiałem poszczególne grupy,stałem na pl.Wróblewskiego zaraz za wiaduktem. Gdybym miał możliwość zorganizowania dopingu na tym odcinku z prawdziwego zdarzenia to zrobiłbym to-bębny,muzyka.Naprawdę imponująco wygląda nieustanny potok biegaczy,tego nie da się zobaczyć gdy się tylko biegnie obok tych samych zawodników.Od pierwszego do ostatniego zawodnika różnica w tym miejscu wynosiła około 45 minut,potem przy dalszych kilometrach róznice się zwiększają bo wiadomo-wielu zwalnia. Najwięcej osób biegło na 1:40-2:10. Niektórych rozpoznałem,wielu rozpoznało mnie a wyłowienie znajomych twarzy w tłumie łatwe nie jest. Wszystkich podziwiałem, nie czułem żadnych urazów że inni biegna a ja nie, też było ciekawie i wesoło. Podziwiam też pania która stała prawie cały czas obok mnie z dziewczynką na ręcę, bardzo cierpliwą by kibicować biegnącemu mężowi.Była z Bielska Białej gdzie ostatnio biegłem dychę.Pozdrawiam i panią!
Dostrzegłem ileś tam osób bez numerów, ale była to garstka na tyle biegnących, na pewno ktoś biegł za kogoś. Nie wiem jak gdzie indziej ale to miejsce mogło by w stanie przyjąć więcej biegaczy niż wczoraj biegło.Z tego co wiem to nie ukończyło jednak 10 000 i można było wcisnąć jakąś rezerwę.
Co do pogody to ta wilgotność o której ktoś wyżej pisze wzięła się z popołudniowej burzy i obfitych opadów. Z komunikacja były problemy w całym mieście,nie obowiązywały żadne rozkłady nawet te awaryjne bo tramwaje czy autobusy nie mogły przejechać nawet na objazdach. Koło mnie wogle nie kursowały więc tak samo mogło być w okolicach Olimpiskiego. W ubiegłym roku wracałem z kolega na piechotę około 5 km bo wiedziałem że komunikacją miejską będzie trudno, taki spacer po takich wrażeniach też może być ciekawy choć nogi bolą po 21 km biegu.
Jak to się mówi, każdy bieg wygląda inaczej, w tym było inaczej, w przyszłym będzie inaczej i jeszcze ciekawiej gdy uda się zapisać przy zwiększonym limicie.W przyszłym roku ma być we Wrocławiu WORLD GAMES-mistrzostwa sportów nieolimpijskich i na połówce mogą być widoczne jakieś akcenty związane i z tym wydarzeniem.Gratulacje dla wszystkich co ukończyli ten "wystrzałowy" bieg!

  NAPISZ LIST DO AUTORA


Martix
Marcin Drabik

Ostatnio zalogowany
2023-06-17
18:24

 2016-06-19, 18:09
 
2016-06-19, 17:54 - snipster napisał/-a:

ach ten WrocLOVE ;]
motyla noga... jestem niewyspany jak za starych czasów studenckich, ale mega zadowolony z mojego wyniku. Nowa życiówka zawsze cieszy :)

Imprezka po raz kolejny podobała mi się, chociaż przed startem już było trochę ciasno na rozgrzewce, którą skrótowo latałem obok stadionu, bo gdzie indziej było już full. Ciekawe jak to będzie w przyszłym roku? spiker coś wspominał, że niby to ma być już obok na wyremontowanym stadionie.
Przed startem trochę tłok i lekko się dziwiłem jak widziałem baloniarzy na 1:30 na samym przedzie tuż za elitą, a 1:40 gdzieś w środku strefy czerwonej.
Swoją drogą miło się patrzy na ludzi, którzy głośno narzekają "ileee to się nawyprzedzać będą musieli" mijając ich później po kilometrze :>

Podobała mi się strefa bufetowa tuż za metą, gdzie było sporo picia i bananów... jednak odnośnie tej drugiej "afterowej", to tylko herby skosztowałem, pomysł z zupką uważam za chybiony, no ale różne są gusta, byłem na to przygotowany ;)

Biuro Zawodów działało perfekto, jak w mrowisku. Traska fajna, szczególnie w centrum, gdzie sporo ludzi zagrzewało do walki ;]

Nie wiem co jest magicznego w tym 17ym kilose, niby delikates podbieg, który leci się z palcem w uchu, jednak po raz drugi wzburzył mną.
Aaaaaa i znowu odniosłem wrażenie, że ostatnia prosta ma tryliard metrów i nie jest ostatnią prostą :)))

Najlepiej ze strefa wypada Poznań. Tam można się napić piwska ile wlezie.

  NAPISZ LIST DO AUTORA


snipster
Piotr Łużyński

Ostatnio zalogowany
2024-02-23
22:28

 2016-06-19, 18:25
 
browar tu również był, kiełby z grilla też, oczywiście płatne, ale w czym problem?

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (338 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (71 sztuk)

 



Anne
Anna Konieczny

Ostatnio zalogowany
2022-09-21
20:50

 2016-06-19, 18:31
 
2016-06-19, 16:13 - waldek71 napisał/-a:

Raz (!) w życiu biegłem wykorzystując zająca w Opolu i było ekstra. Wczoraj we Wrocławiu natomiast był dramat. Skończyłem netto 1:39 z haczykiem. Nie było mi dane chociaż na sekundę dojrzeć baloników na 1:40. Co ciekawe wyprzedziłem te na 1:45 przed wbiegiem już na ścieżkę do mety. To przynajmniej kilka minut za szybko. To jaki czas uzyskały baloniki na 1:40?
Też się nad tym zastanawiałam. Na 5 km minęłam pierwszy balonik na 1:40, a na (coś okolo) 14 kolejny przy czym była to dość ciekawa sytuacja bo jakieś 300 m przed 1:40 biegł 1:45. Mój czas netto 1:36:18.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (11 sztuk)


mirotrans
Mirek Kalembkiewicz

Ostatnio zalogowany
2024-04-29
17:16

 2016-06-20, 10:15
 
Właśnie przeczytałem relacje Admina z imprezy. Cukier aż wycieka spod akapitów. Wystarczy poczytać komentarze uczestników na portalach społecznościowych, aby się przekonać, że do perfekcji organizacyjnej wiele zabrakło. Były dziesiątki drobnych niedociągnięć, ale te zawsze się zdarzają. Jednak były też grube niedociągnięcia, które już poważnie rzutują na ocenę organizacyjną biegu. Dla mnie osobiście największe minusy to
- organizacja depozytu ( można to zrobić na dużej hali gdzie wydawano pakiety)
- organizacja stref startowych( wisienką na torcie był pejs na 1:30 ustawiony tuż za elitą)
- komuś zabrakło wyobraźni ustawiając sprzęt do pomiaru czasu na samym środku drogi na pierwszym kilometrze i w zupełnych ciemnościach.
Odnośnie tej super oprawy artystycznej na trasie się nie wypowiadam, bo jej po prostu nie widziałem.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (1 sztuk)


Tatanka Yo...
Siedz±cy Byk

Ostatnio zalogowany
2024-03-12
09:03

 2016-06-20, 10:46
 
2016-06-19, 18:31 - Anne napisał/-a:

Też się nad tym zastanawiałam. Na 5 km minęłam pierwszy balonik na 1:40, a na (coś okolo) 14 kolejny przy czym była to dość ciekawa sytuacja bo jakieś 300 m przed 1:40 biegł 1:45. Mój czas netto 1:36:18.
Zawsze można skrytykować zajączków jeżeli nie poradzili sobie z wyzwaniem , ale krytykować jeżeli biegi równo każdy kilometr ( wahania w tył czy przód 10s.) to lekka przesada - czy zauważyłaś że start nie był równy dla wszystkich grup - w Opolu może biegło niecały 1000 , a tutaj razy dziesięć , więc trzeba było mierzyć od czasu netto czyli od przekroczenia linii startu przez prowadzącego !!!

  NAPISZ LIST DO AUTORA


mn
Mieczysław Nazarewicz

Ostatnio zalogowany
2021-08-30
09:41

 2016-06-20, 10:54
 
Zawsze Wrocław był i będzie mi bliski. Dobra organizacja i rewelacyjna trasa. Tyle pochwał.
Depozyt to KATASTROFA. 15minut wolontariuszki szukały mojego worka opisanego markerem, potem poddały się i worka szukałem SAM po 30minutach byłem zły - ktoś musiał worek przestawić uzyskana odpowiedź od obsługi depozytu - szukałem już po całej sali wszędzie. NIE MA - myśl jedyna ktoś wziął nie swój ....ale po co - ukradli - ale tam nic nie ma - odda - trzeba czekać do końca , a przyjechałem z kolegami, którzy chcą wracać. Po 45 minutach przyszła jakaś starsza pani i zapytała czy na pewno tu jest mój DEPOZYT - odpowiadam że TAK tu jest opisane numery od .... do i mój się mieści!!!! ALE są DWA DEPOZYTY,drugi jest w innym budynku !!!! LUDZIE (tzn. szan.org.) WCHODZĘ DO BUDYNKU I SZUKAM NAPISU DEPOZYT, SALA Z NUMERAMI ZGADZA SIĘ, PODAJĘ NUMER, OBSŁUGA SZUKA WORKA i worka nie ma - TO POWIEDZCIE ŻE JEST DRUGI DEPOZYT a nie pozwalajcie mi szukać po sali (obsługa nie wiedziała o drugim depozycie) po biegu na dużym zmęczeniu nikt nie pamięta że budynek był całkiem wolno stojący i gdzie indziej!!!! POZDROWIENIA DLA SZANOWNYCH ORGANIZATORÓW

  NAPISZ LIST DO AUTORA


snipster
Piotr Łużyński

Ostatnio zalogowany
2024-02-23
22:28

 2016-06-20, 11:11
 
aby zrobić depozyt na głównej hali, trzeba by ograniczyć wydawanie pakietów o kilka godzin wcześniej, a jak widziałem, to po 21ej jeszcze sporo ludzi odbierało pakiety.

z dwoma depozytami to nie wiem... ja w przypływie adrenaliny skierowałem się do nieswojego, ale przed zobaczyłem kartkę z info, że dla mojego numeru jest gdzie indziej i tam się skierowałem, nie było problemu.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (338 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (71 sztuk)

 



Przemek_H

Ostatnio zalogowany
2017-09-21
14:04

 2016-06-20, 11:42
 
Ocena biegu będzie chyba zależna od czasu w jakim się dotarło na metę.
Finiszując ok godz 23:35 nie miałem żadnych problemów z odebraniem depozytu - przede mną odbierały swoje rzeczy może dwie osoby i praktycznie nie stałem w kolejce, a od wskazania numeru startowego do przyniesienia worka minęło może 20 sek i z tego co widziałem to w zasadzie przy każdej "strefie depozytowej" nie było więcej niż 3-5 osób, w sali było tyle luzu, że niektórzy zaczęli się tam przebierać (chociaż ochrona ostatecznie wypraszała takie osoby).
Domyślam się więc, że problem z depozytami musiał zacząć się gdy po ich odbiór dotarła fala biegaczy biegnących na czas w okolicach 1:45 i później, gdzie w czasie minuty przybiegało na metę ponad 200 osób.
Tak samo zapewne wyglądał problem z odebraniem posiłku po biegu.
W chwili gdy poszedłem zobaczyć cóż do dla nas przygotowano, w namiocie nikt nie wydawał zupy. Była ona rozlana do plastikowych kubełków, można było podejść i wziąć bez żadnej kolejki.
I w zasadzie tyle.
Z mojego punktu widzenia organizacja więc na plus, a o tych wszystkich problemach przeczytałem dopiero w komentarzach następnego dnia.
Na duży plus kibice, którzy, jak na Wrocław, wyjątkowo licznie dopisali i w przeciwieństwie do wrocławskiego maratonu skupili się w większości na kibicowaniu a nie wywracaniu oczami, że muszą stać w korku.
Oczywiście nie było też do końca wszystko takie polukrowane.
Najbardziej chyba zawiodła komunikacja miejska i to zarówno przed jak i po biegu. O ile to, że nic nie jeździło jeszcze w czasie trwania biegu, przed upływem limitu 3h, to organizator się może z tego wybronić, o tyle zamykanie okolicy Galerii Dominikańskiej przed godz 20 to jakieś totalne nieporozumienie. Nie tylko utrudniło to dotarcie biegaczom na start, ale dało też solidny powód do narzekania wszystkim przeciwnikom biegów masowych we Wrocławiu.
Inna sprawa że jednak organizator powinien dołożyć wszelkich starań by rozładować tłum osób chcących wrócić do domu już po godzinie 00:00.

  NAPISZ LIST DO AUTORA


Anne
Anna Konieczny

Ostatnio zalogowany
2022-09-21
20:50

 2016-06-20, 11:50
 
2016-06-20, 10:46 - Tatanka Yotanka napisał/-a:

Zawsze można skrytykować zajączków jeżeli nie poradzili sobie z wyzwaniem , ale krytykować jeżeli biegi równo każdy kilometr ( wahania w tył czy przód 10s.) to lekka przesada - czy zauważyłaś że start nie był równy dla wszystkich grup - w Opolu może biegło niecały 1000 , a tutaj razy dziesięć , więc trzeba było mierzyć od czasu netto czyli od przekroczenia linii startu przez prowadzącego !!!
Ja nie krytykuje. Zauważ, że nie napisałam ani jednego negatywnego zdania na ich temat.Jak biegli i jakim tempem nie wiem, więc też tego nie krytykuje. Zastanawiałam się tylko bo opisywana na 14 km sytuacja trochę mnie zdziwiła (i nie tylko mnie, ale także jakieś osoby biegnące obok).Ale prawdopodobnie wynikało to z sytuacji o której piszesz: kilka grup na czas netto. Pozdrawiam.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (11 sztuk)


donieq

Ostatnio zalogowany
2020-08-06
17:12

 2016-06-20, 12:32
 
Witam.
Dziwi mnie zachowanie niektórych osób, którzy krytykują tych, którzy ośmielili się wyartykułować swoje zastrzeżenia do imprezy.
Krytyka to sprawa oczywista i naturalna, byleby była poparta faktami a nie wymysłami, pozwala to w przyszłości udoskonalić wiele tematów.
Parę słów krytycznych odemnie - po pierwsze zwężenia na trasie - jak się biegnie na czas do 1.40-1.45 i szybciej to może nie ma tego tematu ale w późniejszych czasach ścisk na trasie się robi duży a dodatkowe zwężenia trasy do szerokości 2-3 metrów i to zaraz po zakrętach mocno komplikuje bieg (wyhamowuje, wybija z rytmu), a takich zwężeń było kilka; po drugie - strefa tuż za metą - przybiegłem z czasem lekko poniżej 2 godzin i to co tam zastałem to była masakra!!!! ruszyć się nie było można, ścisk potężny, mówię to o terenie zaraz po odebraniu napojów, bananów itd, można było więcej terenu oddzielić od publiczności aby się to nie skumulowało na bardzo małym obszarze. Bardzo dużo ludzi z uwagi na kłopoty komunikacyjne przyjechało na rowerach, które jeszcze bardziej potęgowały ścisk. Posiłek z uwagi na "dzikie tłumy" odpuściłem, ledwo się do kranu z wodą dopchałem.
Strefy odżywania i nawadniania na trasie były, i tyle. Myślałem że banany i czekolada w kostkach to dziś już standard ale chyba nie.

Poza tymi uwagami organizatorom udało się to co myślałem jest niewykonalne a mianowicie wykonanie brzydszego medalu niż na poznańskiej tegorocznej połówce i to w dodatku na żałobnej wstążce - wiem, wiem, dla medali się biega ale zawsze to jakaś pamiątka jest, szkoda że taka "smutna" bo w zeszłym roku orgowie zawiesili poprzeczkę baaardzo wysoko, aż za wysoko co widać w tym roku.

Wielkie dzięki dla wszystkich za organizację, sami bieg i doping na ulicach Wrocławia.
Zespoły muzyczne brzdąkały sobie po bramach, można było łatwo przeoczyć, atmosfera fajna ale gdzież jej do atmosfery Grodziska czy chociaż Poznania.

  NAPISZ LIST DO AUTORA

Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona :
1  2  3  4  5  6  7  8  9  10  11  


POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH





Serwis internetowy EUROCALENDAR.INFO
post@eurocalendar.info, tel.kom.: 0512362174
Zalecana rozdzielczosc: 1024x768