redakcja | kontakt | prenumerata | reklama | Jestes niezalogowany  |  ZALOGUJ  

AKTUALNOSCI
ARTYKUŁY
BLOGI
ENCYKLOPEDIA
FORUM
GALERIA
KALENDARZ
KONKURSY
LINKI
RANKING
SYLWETKI
WYNIKI
ZDJĘCIA
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek zamknięty ogólnodostępny
  Multi-Forum  Krakowski Półmaraton Marzanny
  Wątek założył   Paweł Żyła (2014-08-12)
  Ostatnio komentował  Paweł Żyła (2015-06-03)
  Aktywnosc  Komentowano 422 razy, czytano 1571 razy
  Lokalizacja
 Kraków
  Sponsor watku  
  Podpięte zawody  16. Krakowski Półmaraton Marzanny
  X Krakowski Półmaraton Marzanny
  XI Krakowski Półmaraton Marzanny
  XII Krakowski Półmaraton Marzanny
  XIII Krakowski Półmaraton Marzanny
  XIV Krakowski Półmaraton Marzanny
  15. Krakowski Półmaraton Marzanny
  IX Krakowski Półmaraton Marzanny
Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona:    
1  2  3  4  5  6  7  8  9  10  11  12  13  14  15  16  17  18  19  
20  21  22  

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



zkaczynski
Zbyszek

Ostatnio zalogowany
2020-11-23
14:01

 2015-03-24, 09:13
 Przewidując
2015-03-22, 20:51 - Grzegorz Przebinda napisał/-a:

Dla mnie szóstka - Marzanna super. Pakiet pobrałem bez przeszkód, dzień wcześniej. Depozytu nie zostawiałem, bo mieszkam kilometr od miejsca startów. Wybaczam nawet organizatorom (po znajomości) tę niepotrzebną moim zdaniem pętelkę po Kanoniczej. Jedynie z pogodą organizatorzy sie nie popisali, ale ja taką akurat lubię - czyli wspomniana na początku szóstka.
Ja na pewno w przyszłym roku znowu przyjdę na start.A nie przyjechać zawsze można, wolna wola.
Przewidując, że może coś nie wypalić... mieszkałem w hotelu, w pobliżu i też mogę powiedzieć jak powyżej, miałem ciepło, blisko i nie korzystałem z oferty organizatorów. Organizacja nie była najlepsza, chociażby w stosunku do debiutantów z Amber-Expo półmaraton Gdańsk. Cieszę się jednak że biegłem i serdecznie pozdrawiam Wszystkich spotkanych na trasie biegaczy. Krakowianie, jesteście miłymi, ale moim zdaniem zbyt oszczędnymi organizatorami, to było widać. Pozdrawiam serdecznie

  NAPISZ LIST DO AUTORA


b0guslaw

Ostatnio zalogowany
2019-06-11
20:40

 2015-03-25, 08:23
 
LINK: http://drogadotokio.pl/2015/03/25/xii-polmaraton-marzanny-22-03-2015-r/
Jakby ktoś miał chwilę, to zapraszam:
http://drogadotokio.pl/2015/03/25/xii-polmaraton-marzanny-22-03-2015-r/

  NAPISZ LIST DO AUTORA

 



Paweł II Y...
Paweł Jarzębowicz

Ostatnio zalogowany
2019-04-19
18:37

 2015-03-25, 12:13
 Znakomity Bieg - przynajmniej dla mnie
Przestańmy już opluwać organizatorów i dyrektora biegu. Paweł Żyła to wielki pasjonat biegania, uczestnik wielu biegów i zaangażowany w popularyzację imprez człowiek. Jest także znakomitym konferansjerem imprez biegowych o charakterystycznym, donośnym tembrze głosu i bardzo sympatycznym, uśmiechniętym człowiekiem o dużym poczuciu humoru. Tak ja go widzę i takie jest moje zdanie.
Patrząc na całe logistyczne przedsięwzięcie, jakim jest przepuszczenie ponad 4 tysięcy ludzi przez centrum Krakowa, to uważam, że orgowie spisali się znakomicie. Nie może jeden, lub dwa incydenty przesłonić nam samego biegu. Niema imprez doskonałych. Niemal zawsze są jakieś wpadki, drobne lub większe pomyłki, lecz gołym okiem widać, kiedy wynika to z lenistwa bądź niewiedzy orgów, a kiedy z nieprzewidywalności zdarzeń. Nie jesteś w stanie przewidzieć, co się wydarzy w trakcie biegu i znalazłbym tu dziesięć powodów dla których nie powinno się w ogóle dopuścić do organizacji tej imprezy. Mógłbym się doczepić do tego, że biegacze przechodzili grupkami przez tory tramwajowe w miejscach niedozwolonych, na hura, nie patrząc na boki, jak leci i to przed samym jadącym tramwajem, że na mecie niema lekarza - dwóch, który pytałby wbiegających na metę o to, jak się czują (tak było na biegu we Francji)
Nie możemy liczyć na 100% pomoc organizatora, chociaż tego teoretycznie byśmy sobie życzyli. Musimy być przygotowani na wszelkie kłopoty, musimy sami o siebie zadbać i zwracać uwagę na swoje postępowanie (jak w przypadku tego jadącego tramwaju)
Pozdrawiam i życzę mniej narzekania, a więcej dbałości o własne dobro.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (4 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (9 sztuk)


tomek20064
Tomasz Koteluk

Ostatnio zalogowany
2021-12-23
13:08

 2015-03-25, 14:37
 
2015-03-25, 12:13 - Paweł II Yazomb napisał/-a:

Przestańmy już opluwać organizatorów i dyrektora biegu. Paweł Żyła to wielki pasjonat biegania, uczestnik wielu biegów i zaangażowany w popularyzację imprez człowiek. Jest także znakomitym konferansjerem imprez biegowych o charakterystycznym, donośnym tembrze głosu i bardzo sympatycznym, uśmiechniętym człowiekiem o dużym poczuciu humoru. Tak ja go widzę i takie jest moje zdanie.
Patrząc na całe logistyczne przedsięwzięcie, jakim jest przepuszczenie ponad 4 tysięcy ludzi przez centrum Krakowa, to uważam, że orgowie spisali się znakomicie. Nie może jeden, lub dwa incydenty przesłonić nam samego biegu. Niema imprez doskonałych. Niemal zawsze są jakieś wpadki, drobne lub większe pomyłki, lecz gołym okiem widać, kiedy wynika to z lenistwa bądź niewiedzy orgów, a kiedy z nieprzewidywalności zdarzeń. Nie jesteś w stanie przewidzieć, co się wydarzy w trakcie biegu i znalazłbym tu dziesięć powodów dla których nie powinno się w ogóle dopuścić do organizacji tej imprezy. Mógłbym się doczepić do tego, że biegacze przechodzili grupkami przez tory tramwajowe w miejscach niedozwolonych, na hura, nie patrząc na boki, jak leci i to przed samym jadącym tramwajem, że na mecie niema lekarza - dwóch, który pytałby wbiegających na metę o to, jak się czują (tak było na biegu we Francji)
Nie możemy liczyć na 100% pomoc organizatora, chociaż tego teoretycznie byśmy sobie życzyli. Musimy być przygotowani na wszelkie kłopoty, musimy sami o siebie zadbać i zwracać uwagę na swoje postępowanie (jak w przypadku tego jadącego tramwaju)
Pozdrawiam i życzę mniej narzekania, a więcej dbałości o własne dobro.
Zator na wąskich schodach przez kto musiało przejść w górę i dół kilka tyś ludzi dało się przewidzieć. I do tego brak worków w pakiecie powodował totalny chaos.
Poza tym bieg zrobiony bardzo bobrze.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (30 sztuk)


Paweł II Y...
Paweł Jarzębowicz

Ostatnio zalogowany
2019-04-19
18:37

 2015-03-25, 15:08
 
2015-03-25, 14:37 - tomek20064 napisał/-a:

Zator na wąskich schodach przez kto musiało przejść w górę i dół kilka tyś ludzi dało się przewidzieć. I do tego brak worków w pakiecie powodował totalny chaos.
Poza tym bieg zrobiony bardzo bobrze.
Oczywiście jest to duże niedopatrzenie z tym całym depozytem. Już przed biegiem, zrobił się na wąskim korytarzu ogromny tłok i nie dało się za bardzo wyjść z sali gimnastycznej, jak i nie dało się do niej wejść.
Pytanie brzmi, czy ktoś pofatygował się do dyrektora biegu lub kogokolwiek, żeby w porę zapobiec kłopotom? Pewnie nie. Czy można było jeszcze przed startem tego uniknąć? Trudno powiedzieć.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (4 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (9 sztuk)


Czacha - D...
Jakub Geppert

Ostatnio zalogowany
2019-07-04
18:39

 2015-03-25, 16:56
 Moja Relacja
LINK: http://www.facebook.com/jakubgeppertblog/posts/1534952863418232
Zapraszam na moją relację z biegu :-)

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (5 sztuk)


Górołaz
Adam Płanik

Ostatnio zalogowany
2019-10-15
15:11

 2015-03-25, 19:38
 
Biegam rekreacyjnie od kilku lat i uważam, że to czego jako uczestnicy bezwzględnie mamy prawo oczekiwać od organizatorów to atrakcyjna, dobrze zabezpieczona i oznakowana trasa oraz profesjonalny pomiar czasu. Natomiast w pozostałych sprawach powinniśmy współpracować z organizatorem choćby przewidując niekorzystny zbieg okoliczności np tłok na schodach i niekorzystną pogodę.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (47 sztuk)

 



tomek20064
Tomasz Koteluk

Ostatnio zalogowany
2021-12-23
13:08

 2015-03-25, 20:48
 
2015-03-25, 15:08 - Paweł II Yazomb napisał/-a:

Oczywiście jest to duże niedopatrzenie z tym całym depozytem. Już przed biegiem, zrobił się na wąskim korytarzu ogromny tłok i nie dało się za bardzo wyjść z sali gimnastycznej, jak i nie dało się do niej wejść.
Pytanie brzmi, czy ktoś pofatygował się do dyrektora biegu lub kogokolwiek, żeby w porę zapobiec kłopotom? Pewnie nie. Czy można było jeszcze przed startem tego uniknąć? Trudno powiedzieć.
Przed startem można było tego uniknąć potem już nie.
Organizator zorientował się już gdzie zostały popełnione niedopatrzenia i na pewno za rok będzie ok.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (30 sztuk)


kmagda
Kazimierz Magda

Ostatnio zalogowany
2020-08-17
15:00

 2015-03-25, 21:21
 
2015-03-25, 19:38 - Górołaz napisał/-a:

Biegam rekreacyjnie od kilku lat i uważam, że to czego jako uczestnicy bezwzględnie mamy prawo oczekiwać od organizatorów to atrakcyjna, dobrze zabezpieczona i oznakowana trasa oraz profesjonalny pomiar czasu. Natomiast w pozostałych sprawach powinniśmy współpracować z organizatorem choćby przewidując niekorzystny zbieg okoliczności np tłok na schodach i niekorzystną pogodę.
Dobra i rozsądna to jest wypowiedź! Dziękujemy!
Pozdrawiam serdecznie!
Kazimierz M.

  NAPISZ LIST DO AUTORA


Paweł II Y...
Paweł Jarzębowicz

Ostatnio zalogowany
2019-04-19
18:37

 2015-03-25, 22:26
 
Też bym się wkur... zdenerwował, jakbym stał tam pod biurem godzinę w samych spodenkach i koszulce, ale rzucanie mięchem przez neta nie ma sensu. Bo ani to męskie, wytykać komuś błędy przez ekran kompa, ani to dosłownie do winnego nie dotrze, bo ten też bronić się za bardzo niema jak.
To jakby prowadzić sprawy sądowe przez neta, albo dać komuś w pysk zza ekranu :-))
Cieszmy się tym co mamy, że mamy multum świetnych biegów, że nam kule nie świszczą nad głowami jak obecnie u sąsiada na wschodzie, że możemy biegać.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (4 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (9 sztuk)


gustav000
Marcin Zięba

Ostatnio zalogowany
2024-04-29
13:02

 2015-03-26, 09:13
 
2015-03-25, 19:38 - Górołaz napisał/-a:

Biegam rekreacyjnie od kilku lat i uważam, że to czego jako uczestnicy bezwzględnie mamy prawo oczekiwać od organizatorów to atrakcyjna, dobrze zabezpieczona i oznakowana trasa oraz profesjonalny pomiar czasu. Natomiast w pozostałych sprawach powinniśmy współpracować z organizatorem choćby przewidując niekorzystny zbieg okoliczności np tłok na schodach i niekorzystną pogodę.
Właśnie widząc kolejkę na schodach przed biegiem zdecydowałem się z kolegą zostawić rzeczy w samochodzie.
Z tego co czytam był to strzał w "10"

  NAPISZ LIST DO AUTORA


Margot81

Ostatnio zalogowany
2015-05-05
16:36

 2015-03-26, 10:03
 
trochę nie w temacie:
Do tych, dla których jeden półmaraton to za mało ;)

Jeśli ktoś wybiera się do Żywca, to mamy miejsca w autokarze:
Koszt w obie strony to 25-30 zł, wyjazd z Krakowa około 7 rano, w Żywcu dzielimy się na 2 grupy - zwiedzający Muzeum Browaru po biegu i niezwiedzający - będzie czas wolny. Powrót do Krakowa około 18:30. Zapraszam! kontakt: 721 313 494

  NAPISZ LIST DO AUTORA

 



ŁukaszB
Łukasz Bieńkowski

Ostatnio zalogowany
2018-06-05
15:01

 2015-03-27, 08:20
 Zdjęcia w serwisie maratomania.pl
LINK: http://www.maratomania.pl/
Serwis fotograficzny www.maratomania.pl udostępnił zdjęcia z XII Krakowskiego Półmaratonu Marzanny 2015. W serwisie po wpisaniu numeru startowego, pojawią się wszystkie Wasze zdjęcia wykonane przez wyspecjalizowanych fotografów sportowych Maratomania.pl

  NAPISZ LIST DO AUTORA


adamus
Mirosław Dyk
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
---


 2015-03-27, 08:55
 

Brawa dla Organizatorów z kontrolę antydopingową !!!

Oby jak najwięcej biegów organizowało takie niespodzianki :)))))))

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (68 sztuk)


PawełŻyła

Ostatnio zalogowany
2022-11-12
10:32

 2015-03-28, 07:05
 Antydoping
LINK: http://www.maratonypolskie.pl/mp_index.php?dzial=2&action=44&code=42301
Link do blogu Krzyśka Bartkiewicza na temat antydopingu.

  NAPISZ LIST DO AUTORA


Mars
Paweł

Ostatnio zalogowany
---


 2015-03-29, 18:05
 
Se polotołem na moich starych krakowskich śmieciach :-)
To była moja 4-ta Marzanna w mojej karierze sportowca Żółwia przez małe s i przez duże Ż. Maraton ten miał 21 km i to był kawał drogi, biegło się i biegło i końca nie było znać :-)

Przed startem na samym początku peletonu byli pracownicy biegowi, tuż za nimi wyścigówki, tuż za nimi bardzo ambitni amatorzy, tuż za nimi mniej ambitni amatorzy, tuż za nimi przeciętniacy, tuż za nimi amatorzy bez ambicji i na samym końcu mistrzowie od tempa turystycznego.

Ja zasiliłem szeregi mistrzów od tempa turystycznego. Fajnie się na końcu biegnie bo wszystko widać :-) I choć nie chcę ale jednak muszę się pochwalić rewelacyjnym wynikiem. 2:28:52 i 75 setnych to wynik na miarę smakosza biegowego :-) Dzięki temu zająłem wysokie 46-te miejsce w klasyfikacji OPEN. Aha, zapomniałem dodać, że 46-te miejsce od końca, ale kto by się przejmował takimi pierdołami czy od końca, od początku czy od środka. Mi się wygodniej rachuje od końca :-)
Moja średnia prędkość przelotowa to 8,503 km/h.
Do rekordu świata trochę mi brakło, ale ja Wam jeszcze pokażę!

Walnę sobie setkę. W rytm własnego oddechu. Ot, takiego mam plana i już. Zainteresowano – wtajemniczone osoby znają szczegóły.
Warjot ze mnie i tyle :-)

Szkoda, że tak mało osób biegło na samym końcu.
Szkoda, że ostatnia osoba na mecie miała czas 2:51 pomimo, że limit wynosił 3:15.
Większość ludzi za szybko biega i zachęcam Was zwolnijcie, biegajcie wolniej! Nikt Was nie goni. Poza tym większość z Was nie ma żadnych szans na podium.

Zakrętów nie ścinałem, trasy nie skracałem, nie oszukiwałem, a więc uszów mi nie poobcinają :-)
Mam nadzieję, że Ci co przyjechali z innych grodów kupili widokówki z Krakowa. Bo inaczej pobyt mają niezaliczony :-) No chyba , że już byli kiedyś pod Wawelem i mają widokówki to już nie muszą kupować.

Bieg wygrał jeden z pracowników biegowych – żywa maszyna do biegania :-) Ale dopiero za tydzień będzie pewne kto tak naprawdę wygrał bieg. Będzie pewne czy ten pracownik nie miał turbodoładowania. Wyniki w PDF-ie mogą się jeszcze zmienić. Bardzo dobrze, że Organizator zrobił kontrolę antydopingową. Niech się pracownicy biegowi mają na baczności. I wyścigówki też.
Nasz superszybki ziomal z Krakowa Andrzej Lachowski też wygrał Marzannę. Był pierwszym Polakiem na mecie :-) Łubu dubu, łubu dubu niech żyje nam!

Na 11-tym km na Bulwarach po prawej stronie były trzy toj-toje. Fajnie, że były w połowie trasy. Niektórzy podczas biegu nie zauważyli tych toalet, a było ich aż 3.
Gdy byłem na 17-tym km, na Bulwarach około 200 metrów za mostem Dębnickim, to widziałem jak karetka zabiera jednego z Biegaczy. Biegajcie z rozsądkiem. Nie warto za wszelką cenę starać się poprawić życiówkę czy biec tak długi dystans bez zatrzymywania i marszu bo można ukończyć bieg nie na mecie ale we wnętrzu karetki. Czasem warto odpuścić a nie robić z siebie chojraka.
Najważniejsze aby nie skracać trasy, bo za to mogą uszy obcinać :-)

Piękny medal, bo oryginalny, bo ma inny kształt niż koło. Koło się przejadło. Za dużo kół i kul jest wokół nas w przyrodzie.
Organizacja biegu jak zwykle super, na dychę, czyli mocny sztorm na morzu :-)
Wolontariusze naprawdę się spisali. Choć nie dostali zapłaty za swoją pracę, ale zdobyli cenne doświadczenie, które będą mogli wykorzystać w branży nie mającej żadnego związku ze sportem.
Tylko pogoda nie dopisała. Była typowo zimowa. Przez cały dzień 3 stopnie ciepła, mocny wiatr, szczególnie odczuwany na Bulwarach i pochmurno. Gdyby nie ten piękny medal to w taką bidę na polu to bym nawet z domu nie wychodził, tylko leżał do góry brzuchem na kanapie i oglądał telewizor :-) I browara żłopał :-)
A co. Picie piwa to też sport. Znam osoby które mają niezłe życiówki w piciu piwa na czas :-) Trzeba sporo trenować.
Nie warto się zwlekać prosto z kanapy na start tak długaśnego biegu. Jako tako się dograjdo do mety w limicie, ale potem człek jest zmasakrowany jakby go przejechały trzy konie. Najpierw trzeba trochę połazić a potem zacząć biegi od krótkich dystansów.

A już za trzy tygodnie MMK, czyli Międzynarodowy Maraton Krakowski. Najbardziej międzynarodowy maraton w Polsce.

I jakby co to się liczy bo nie stanąłem na podium i nie zgarnąłem żadnej nagrody :-)

Pozdrawiam
Paweł

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (152 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (7 sztuk)


Morchee

Ostatnio zalogowany
2015-06-05
09:28

 2015-03-30, 10:13
 
2015-03-29, 18:05 - Mars napisał/-a:

Se polotołem na moich starych krakowskich śmieciach :-)
To była moja 4-ta Marzanna w mojej karierze sportowca Żółwia przez małe s i przez duże Ż. Maraton ten miał 21 km i to był kawał drogi, biegło się i biegło i końca nie było znać :-)

Przed startem na samym początku peletonu byli pracownicy biegowi, tuż za nimi wyścigówki, tuż za nimi bardzo ambitni amatorzy, tuż za nimi mniej ambitni amatorzy, tuż za nimi przeciętniacy, tuż za nimi amatorzy bez ambicji i na samym końcu mistrzowie od tempa turystycznego.

Ja zasiliłem szeregi mistrzów od tempa turystycznego. Fajnie się na końcu biegnie bo wszystko widać :-) I choć nie chcę ale jednak muszę się pochwalić rewelacyjnym wynikiem. 2:28:52 i 75 setnych to wynik na miarę smakosza biegowego :-) Dzięki temu zająłem wysokie 46-te miejsce w klasyfikacji OPEN. Aha, zapomniałem dodać, że 46-te miejsce od końca, ale kto by się przejmował takimi pierdołami czy od końca, od początku czy od środka. Mi się wygodniej rachuje od końca :-)
Moja średnia prędkość przelotowa to 8,503 km/h.
Do rekordu świata trochę mi brakło, ale ja Wam jeszcze pokażę!

Walnę sobie setkę. W rytm własnego oddechu. Ot, takiego mam plana i już. Zainteresowano – wtajemniczone osoby znają szczegóły.
Warjot ze mnie i tyle :-)

Szkoda, że tak mało osób biegło na samym końcu.
Szkoda, że ostatnia osoba na mecie miała czas 2:51 pomimo, że limit wynosił 3:15.
Większość ludzi za szybko biega i zachęcam Was zwolnijcie, biegajcie wolniej! Nikt Was nie goni. Poza tym większość z Was nie ma żadnych szans na podium.

Zakrętów nie ścinałem, trasy nie skracałem, nie oszukiwałem, a więc uszów mi nie poobcinają :-)
Mam nadzieję, że Ci co przyjechali z innych grodów kupili widokówki z Krakowa. Bo inaczej pobyt mają niezaliczony :-) No chyba , że już byli kiedyś pod Wawelem i mają widokówki to już nie muszą kupować.

Bieg wygrał jeden z pracowników biegowych – żywa maszyna do biegania :-) Ale dopiero za tydzień będzie pewne kto tak naprawdę wygrał bieg. Będzie pewne czy ten pracownik nie miał turbodoładowania. Wyniki w PDF-ie mogą się jeszcze zmienić. Bardzo dobrze, że Organizator zrobił kontrolę antydopingową. Niech się pracownicy biegowi mają na baczności. I wyścigówki też.
Nasz superszybki ziomal z Krakowa Andrzej Lachowski też wygrał Marzannę. Był pierwszym Polakiem na mecie :-) Łubu dubu, łubu dubu niech żyje nam!

Na 11-tym km na Bulwarach po prawej stronie były trzy toj-toje. Fajnie, że były w połowie trasy. Niektórzy podczas biegu nie zauważyli tych toalet, a było ich aż 3.
Gdy byłem na 17-tym km, na Bulwarach około 200 metrów za mostem Dębnickim, to widziałem jak karetka zabiera jednego z Biegaczy. Biegajcie z rozsądkiem. Nie warto za wszelką cenę starać się poprawić życiówkę czy biec tak długi dystans bez zatrzymywania i marszu bo można ukończyć bieg nie na mecie ale we wnętrzu karetki. Czasem warto odpuścić a nie robić z siebie chojraka.
Najważniejsze aby nie skracać trasy, bo za to mogą uszy obcinać :-)

Piękny medal, bo oryginalny, bo ma inny kształt niż koło. Koło się przejadło. Za dużo kół i kul jest wokół nas w przyrodzie.
Organizacja biegu jak zwykle super, na dychę, czyli mocny sztorm na morzu :-)
Wolontariusze naprawdę się spisali. Choć nie dostali zapłaty za swoją pracę, ale zdobyli cenne doświadczenie, które będą mogli wykorzystać w branży nie mającej żadnego związku ze sportem.
Tylko pogoda nie dopisała. Była typowo zimowa. Przez cały dzień 3 stopnie ciepła, mocny wiatr, szczególnie odczuwany na Bulwarach i pochmurno. Gdyby nie ten piękny medal to w taką bidę na polu to bym nawet z domu nie wychodził, tylko leżał do góry brzuchem na kanapie i oglądał telewizor :-) I browara żłopał :-)
A co. Picie piwa to też sport. Znam osoby które mają niezłe życiówki w piciu piwa na czas :-) Trzeba sporo trenować.
Nie warto się zwlekać prosto z kanapy na start tak długaśnego biegu. Jako tako się dograjdo do mety w limicie, ale potem człek jest zmasakrowany jakby go przejechały trzy konie. Najpierw trzeba trochę połazić a potem zacząć biegi od krótkich dystansów.

A już za trzy tygodnie MMK, czyli Międzynarodowy Maraton Krakowski. Najbardziej międzynarodowy maraton w Polsce.

I jakby co to się liczy bo nie stanąłem na podium i nie zgarnąłem żadnej nagrody :-)

Pozdrawiam
Paweł
oszsz... jak Ty fajnie piszesz :)
Czy jak biegniesz to już wymyślasz kawałki tekstu? a potem je rozbudowujesz?
Super.
Bardzo lubię Cię czytać.
Karetka zgarnęła ponoć złamaną nogę.

  NAPISZ LIST DO AUTORA

 



gustav000
Marcin Zięba

Ostatnio zalogowany
2024-04-29
13:02

 2015-04-10, 14:30
 TESTY
Witam, czy są już wyniki testów antydopingowych?
Minęło prawie trzy tygodnie od biegu.

  NAPISZ LIST DO AUTORA


ŁukaszB
Łukasz Bieńkowski

Ostatnio zalogowany
2018-06-05
15:01

 2015-04-11, 11:57
 Testy antydopingowe
Otrzymaliśmy wczoraj wyniki testów antydopingowych i NIE WYKAZAŁY one obecności żadnych niedozwolonych substancji.

Korzystając z okazji jeszcze raz gratulujemy zwycięzcom (a zarazem nowym rekordzistom trasy) XII Krakowskiego Półmaratonu Marzanny:
Hillary Kiptum Maiyo KIMAIYO (KEN) - 01:04:18,
Rebecca Jepchirchir KORIR (KEN) - 01:15:22

oraz zwycięzcom 1. Biegu z Dystansem do wiosny (10km):
Pawel OLIJNYK (UKR) - 00:30:45,
Zita KÁCSER (HUN) - 00:36:07.

  NAPISZ LIST DO AUTORA


Jarystar
Jacek

Ostatnio zalogowany
---


 2015-04-11, 12:36
 
2015-04-11, 11:57 - ŁukaszB napisał/-a:

Otrzymaliśmy wczoraj wyniki testów antydopingowych i NIE WYKAZAŁY one obecności żadnych niedozwolonych substancji.

Korzystając z okazji jeszcze raz gratulujemy zwycięzcom (a zarazem nowym rekordzistom trasy) XII Krakowskiego Półmaratonu Marzanny:
Hillary Kiptum Maiyo KIMAIYO (KEN) - 01:04:18,
Rebecca Jepchirchir KORIR (KEN) - 01:15:22

oraz zwycięzcom 1. Biegu z Dystansem do wiosny (10km):
Pawel OLIJNYK (UKR) - 00:30:45,
Zita KÁCSER (HUN) - 00:36:07.
Wyniki są zatem pocieszające, choć niestety testy dopingowe wykonywane w dniu startu nie dają odpowiedzi na pytanie, czy zawodnik stosował niedozwolone środki farmakologiczne w okresie przygotowawczym. Wiele substancji wspomagających budowanie formy "ulatnia" się z organizmu po kilku-kilkunastu dniach i taki biegacz przyjeżdża już na zawody "czysty". Na wykrycie tego dopingu nie ma już jednak rady, przynajmniej w takim sporcie jak otwarte biegi masowe.
Z dopingiem jednak warto próbować walczyć, choćby i fragmentarycznie. Jeszcze raz chwała organizatorom, że zdecydowali się na taki krok. Oby inni poszli za ich przykładem.

  NAPISZ LIST DO AUTORA

Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona :
1  2  3  4  5  6  7  8  9  10  11  12  13  14  15  16  17  18  19  
20  21  22  


POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH





Serwis internetowy EUROCALENDAR.INFO
post@eurocalendar.info, tel.kom.: 0512362174
Zalecana rozdzielczosc: 1024x768