|
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | Dyscyplina | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | Wątek założył | kluseczka (2009-01-08) | Ostatnio komentował | Tusik (2009-05-16) | Aktywnosc | Komentowano 43 razy, czytano 578 razy | Lokalizacja | | Podpięte zawody | 26. Vienna City Marathon
| Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona: 1 2 3 | POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2009-04-21, 00:14 rewelacyjny maraton!!!
Właśnie wróciłem... sami wiecie jak potrafię bawić się na biegach i na co mnie stać... ;-)) ale, ale... to co "wyprawiałem" w Wiedniu! - takiego czadu jeszcze nigdzie nie dałem!!! ;-DDD
Udzielałem nawet wywiadu do szwedzkiej telewizji... :-)
Ale też mój wygląd-przebranie (fotki będą później) i moja ciągła zabawa (m.in. ciągłe trąbienie trąbką) nie uszły oczu ani kibicom ani innym zawodnikom - w ciągu mojego 5-godzinnego biegu usłyszałem średnio co 1 minutę: 'Vivat Polska'! / 'Vivat Polonia'!...
...od samego początku wzbudzałem zainteresowanie - przed startem szwedzka telewizja złapała mnie i zadała kilka pyutań - powiedziałem przede wszystkim, że moim celem jest pokazanie się, że jestem z Polski, że jestem z tego dumny i że biegnę dla zabawy, że lubię dobrą zabawę!;)
Na trasie witało mnie też wielu miejscowych Polaków - krzyczeli "dawaj dalej"!, wielu z nich podlatywało do mnie, ściskało się ze mną, robili sobie ze mną zdjęcia, byli bardzo wzruszeni i... dumni - to było piękne przeżycie!, obcokrajowcy wołali "Polska", "Dzień dobry", "Cześć", wrzeszeli, że Polacy to ich przyjaciele ("Polnische Freunde")... na trasie było mnóstwo zespołów muzycznych, orkiestr, cheerleaderek - żadnemu z nich nie przepuściłem! ;-))) z moją trąbką trąbiłem dość długo z orkiestrami i ze społami muzycznymi, a z tańczącymi zespołami, wchodziłem między nich i razem z nimi tańczyłem, a z dziewczynami tańczyłem, również na całej trasie dopingowałem innych zawodników - wielu biegło Polaków, którzy machali do mnie ręką, ale i obcokrajowcy bardzo miło mnie pozdrawiali i krzyczeli "Super! Brawo Polska"!
Ale koniec biegu, to był mój popis - na ostatniej prostej był długi niebieski dywan... oddtańczyłem na nim taniec "finiszującego maratończyka"! :-))) trąbiłem oczywiście na trąbce do końca przez cały maraton - po obu stronach były trybuny - co prawda przez całą trasę słyszałem wrzawę na mój widok (i głos mojej trąbki), ale wtedy to poczułem się jak na stadionie!:) nastąpiła taka wrzawa, że mój finisz kończyłem w dobre kilka minut... gdy tańczyłem i machałem do kibiców - słyszałem okrzyki 'Polen'! / 'Polska'!
Tego nie da się opisać w szczegółach... w ciągu 5 godzin, które mi to zajęło, średnio co 1-2 kilometry zatrzymywałem się przy jakiejś grupce ludzi, przybijałem "piątki", rozmawiałem z kibicami, z dziećmi, robiłem sobie z nimi zdjęcia, praktycznie na każdej ulicy bawiłem się z ludźmi lub z jakimiś zespołami muzycznymi.... wygłupiałem się - słowem: każdą minutę mógłbym osobno tu opisać...
Powiem "nieskromnie"... ;-)) przy tak świetnie zorganizowanym maratonie w Wiedniu, ze wspaniałą atmosferą i zabawą, zrobiłem na tym maratonie dodatkowo wielką "fururę" - radosnego biegania - przy okazji, ukazałem Polskę i Polaków z dobrej strony. Bowiem, to my wszyscy tworzymy i tworzyliśmy klimat tej imprezy dla biegaczy, z całego świata! Czułem się tam jak prawdziwy ambasador Polski. :-)
Gratuluję wszystkim, którzy ukończyli maraton w Wiedniu - podobno był ciężki... ;-)) nie miałem czasu się zmęczyć, bo ciągle się bawiłem... i trochę biegłem, trochę szedłem i trochę tańczyłem - jedynie moje usta odparzyłem sobie od ciągłego trąbienia przez tyle godzin. :-D
P.S. Dziękuję bardzo za transport i "opiekę" nade mną - Grzesiowi i Beatce Jaremom z Rudawy, którzy - dzisiaj (czyli na drugi dzień) wzięli mnie jeszcze na wody termalne do miejscowości Baden k.Wiednia - było przesuper!!! :-) Cały wyjazd na maraton był niesamowitym przeżyciem!!!
Każdy, kto organizuje maraton w Polsce, powinien przejechać się do Wiednia i pobiec tam w maratonie - naprawdę, chciałbym, żeby kiedyś i u nas były takie maratony. :-) |
| | | | | |
| 2009-04-21, 17:00
2009-04-07, 19:56 - kokrobite napisał/-a:
można odebrać za kogoś, trzeba mieć jego dowód tożsamości i potwierdzenie zgłoszenia
w regulaminie o tym piszą:
Abholung der Startunterlagen für Freunde/Bekannte:
Sie können auch für Bekannte die Startunterlagen abholen, dazu benötigen Sie deren Teilnahmebestätigungen sowie Ihren eigenen Ausweis.
|
Szkoda, że to przegapiłem. Koszulka pewnie fajna.
A gwoli sprawiedliwości informuję, że na konto wpłyneło mi 50 EUR (choć na żadnego maila nie dostałem odpowiedzi).
Może za rok uda mi się tu pobiec, bo pomimo gorąca wszysycy chyba dobrze się bawili.
|
| | | | |
| | | | | |
| 2009-04-21, 21:42 Święto biegania
Emocje minęły, a więc parę słów komentarza.
Dla mnie to było prawdziwe święto wszystkich biegaczy. Wielki podziw dla organizatorów za sprawne połączenie różnych biegów (maraton, półmaraton, sztafety) co bardzo wzbogaciło sam maraton, że nie wspomnę o wzmocnionym dopingu kibiców.
Słoneczko trochę przygrzewało, tak że pod koniec prawie że "urwał mi się film" ale dzięki temu jestem bogatszy o nowe doświadczenia (łatwo sie to teraz piszę ale tak naprawdę nie życzę tego nawet teściowej).
Trasa i sam Wiedeń... to trudno opisać, po prostu trzeba to zobaczyć.
Życiówka pobita.
Dodatkowy bonus: udało mi się coś, co w polskim maratonie było dla mnie czystą abstrakcją - na 26 km wyprzedziłem oryginalnego murzyna!!! Co prawda z sylwetki nie przypominał Etiopczyka lub Kenijczyka ale co tam, liczy sie fakt.
A tak na spokojnie. Mam małe doświadczenie maratońskie ale pokuszę się o porównanie.
Jak sie odliczy rzeczy prawie lub całkowicie niezależne od organizatorów, a więc sam Wiedeń, kibiców a nawet ilość uczestników(bo startują głównie dla trasy)to zostaje co prawda świetna organizacja ale zupełnie porównywalna do naszych krajowych maratonów. Jest to moja subiektywna ocena ale czasami warto wyjechać, żeby móc docenić krajowych organizatorów.
|
| | | | | |
| 2009-04-22, 05:37
Arek, gratulacje za życiówkę. |
| | | | | |
| 2009-04-22, 05:37
Czy wrzuci tu ktoś fotki??? ;-DDD |
| | | | | |
| 2009-04-22, 06:26
2009-04-22, 05:37 - Tusik napisał/-a:
Czy wrzuci tu ktoś fotki??? ;-DDD |
| | | | | |
| 2009-04-22, 10:51
2009-04-21, 21:42 - arek.m napisał/-a:
Emocje minęły, a więc parę słów komentarza.
Dla mnie to było prawdziwe święto wszystkich biegaczy. Wielki podziw dla organizatorów za sprawne połączenie różnych biegów (maraton, półmaraton, sztafety) co bardzo wzbogaciło sam maraton, że nie wspomnę o wzmocnionym dopingu kibiców.
Słoneczko trochę przygrzewało, tak że pod koniec prawie że "urwał mi się film" ale dzięki temu jestem bogatszy o nowe doświadczenia (łatwo sie to teraz piszę ale tak naprawdę nie życzę tego nawet teściowej).
Trasa i sam Wiedeń... to trudno opisać, po prostu trzeba to zobaczyć.
Życiówka pobita.
Dodatkowy bonus: udało mi się coś, co w polskim maratonie było dla mnie czystą abstrakcją - na 26 km wyprzedziłem oryginalnego murzyna!!! Co prawda z sylwetki nie przypominał Etiopczyka lub Kenijczyka ale co tam, liczy sie fakt.
A tak na spokojnie. Mam małe doświadczenie maratońskie ale pokuszę się o porównanie.
Jak sie odliczy rzeczy prawie lub całkowicie niezależne od organizatorów, a więc sam Wiedeń, kibiców a nawet ilość uczestników(bo startują głównie dla trasy)to zostaje co prawda świetna organizacja ale zupełnie porównywalna do naszych krajowych maratonów. Jest to moja subiektywna ocena ale czasami warto wyjechać, żeby móc docenić krajowych organizatorów.
|
Arek nic nie piszesz, że biegły jeszcze dzieci i juniorzy. Uczestników było więc jeszcze więcej. |
| | | | |
| | | | | |
| 2009-04-22, 13:22
2009-04-22, 06:26 - Grzegorz J napisał/-a:
Człowieku - daj odespać ...
Moje zdjęcia w linku ..
a tu są inne ...
http://picasaweb.google.com/lh/view?q=vienna%20city%20marathon%202009&psc=G&filter=1# |
zdjęcia są super! - dzięki!!!!! :-) |
| | | | | |
| 2009-04-22, 13:28
piękna fotka dwóch 'Finisherów' z Wiednia... |
| | | | | |
| 2009-04-23, 01:10 Zapomniałem
2009-04-22, 10:51 - Beata J napisał/-a:
Arek nic nie piszesz, że biegły jeszcze dzieci i juniorzy. Uczestników było więc jeszcze więcej. |
Jasny gwint!
Masz rację. Były jeszcze biegi dziecięce.Teraz sobie przypominam widok uśmiechniętej dzieciarni z medalami na szyi gorąco dopingujących starszych kolegów.
Gratulację dla Młodego Maratończyka |
| | | | | |
| 2009-04-23, 12:44
2009-04-22, 06:26 - Grzegorz J napisał/-a:
Człowieku - daj odespać ...
Moje zdjęcia w linku ..
a tu są inne ...
http://picasaweb.google.com/lh/view?q=vienna%20city%20marathon%202009&psc=G&filter=1# |
Dziękuję za fajne zdjęcia i miłe spotkanie. |
| | | | | |
| 2009-04-23, 12:47 Tusik w TV
LINK: http://www.vienna-marathon.com/?url=videothek/orf_05 | A na deser możecie zobaczyć zbliżenie Tusika jak trąbi w austriackiej telewizji. Wyszło jakby dawał sygnał do rozboczęcia biegu :-)
http://www.vienna-marathon.com/?url=videothek/orf_05
Brawo Mateusz :-))))))
PS. Szukajcie na 1:18
Pozdrawiam |
| | | | |
| | | | | |
| 2009-04-23, 12:54
2009-04-23, 12:44 - honka napisał/-a:
Dziękuję za fajne zdjęcia i miłe spotkanie. |
Dziś postaram się zapchać Ci skrzynkę wyższą rozdzielczością :) |
| | | | | |
| 2009-04-23, 13:53
2009-04-23, 12:47 - honka napisał/-a:
A na deser możecie zobaczyć zbliżenie Tusika jak trąbi w austriackiej telewizji. Wyszło jakby dawał sygnał do rozboczęcia biegu :-)
http://www.vienna-marathon.com/?url=videothek/orf_05
Brawo Mateusz :-))))))
PS. Szukajcie na 1:18
Pozdrawiam |
| | | | | |
| 2009-04-24, 07:48 TUSIK STARTEREM
Tusik został oficjalnym starterem Maratonu Wiedeńskiego :-)
http://www.vienna-marathon.com/?url=videothek/orf_05
sekunda 1:16 :-) |
| | | | | |
| 2009-04-24, 13:14
2009-04-24, 07:48 - Admin napisał/-a:
Tusik został oficjalnym starterem Maratonu Wiedeńskiego :-)
http://www.vienna-marathon.com/?url=videothek/orf_05
sekunda 1:16 :-) |
piękne przeżycie przeżyć to jeszcze raz!!! :-)) |
| | | | | |
| 2009-04-25, 01:02 Było fantastycznie:)))
Pozdrawiam wszystkich, którzy biegli i tych, co kibicowali.
Grzesiu dzięki za piękne fotki a właściwie, to podziękowania należą się Beatce, bo to ona uchyciła nasz finisz na błękitnym dywanie. Wyprzedziliśmy chyba z pięć osób. Wpadliśmy na metę trzymając się za ręce. To było coś...
Nie udało mi sie złamać 5 h, ale i tak poprawiłam czas o 23 minuty.
Najważniejsze, że świetnie się bawiłam, atmosfera była fantastyczna, pogodna, jak w lecie. U nich juz rozkwitły bzy. Praktycznie na całej trasie stali kibice i wiwatowali, trąbili, gwizdali. Cos niesamowitego. Tusik ze swoją trąbką dogonił mni gdzieś na 26 km i bieglismy przez moment razem. Robilismy sobie zdjęcia z kibicami. Grześ dopadł mnie chyba na 35 km i tak już nózka w nózkę dobrnęlismy do mety. Trochę jęczałam, troche marudziłam, ale Grzesiek złapał mnie za rękę i ciagnął z całej siły powtarzając " Dasz radę. Piłaś colę. Cola to cukier a cukier to energia, masz w sobie dużo enrgii."
Ja tylko czułam, że cola bulgocze mi w żołądku a zamiast czworogłowych mam galaretę.
Ale co tam. Nikt nie miał takiego finiszu, jak my.
Wiedeń zdobyty.
Wiedeń jest piękny. |
| | | | |
| | | | | |
| 2009-04-29, 19:28
2009-04-25, 01:02 - kluseczka napisał/-a:
Pozdrawiam wszystkich, którzy biegli i tych, co kibicowali.
Grzesiu dzięki za piękne fotki a właściwie, to podziękowania należą się Beatce, bo to ona uchyciła nasz finisz na błękitnym dywanie. Wyprzedziliśmy chyba z pięć osób. Wpadliśmy na metę trzymając się za ręce. To było coś...
Nie udało mi sie złamać 5 h, ale i tak poprawiłam czas o 23 minuty.
Najważniejsze, że świetnie się bawiłam, atmosfera była fantastyczna, pogodna, jak w lecie. U nich juz rozkwitły bzy. Praktycznie na całej trasie stali kibice i wiwatowali, trąbili, gwizdali. Cos niesamowitego. Tusik ze swoją trąbką dogonił mni gdzieś na 26 km i bieglismy przez moment razem. Robilismy sobie zdjęcia z kibicami. Grześ dopadł mnie chyba na 35 km i tak już nózka w nózkę dobrnęlismy do mety. Trochę jęczałam, troche marudziłam, ale Grzesiek złapał mnie za rękę i ciagnął z całej siły powtarzając " Dasz radę. Piłaś colę. Cola to cukier a cukier to energia, masz w sobie dużo enrgii."
Ja tylko czułam, że cola bulgocze mi w żołądku a zamiast czworogłowych mam galaretę.
Ale co tam. Nikt nie miał takiego finiszu, jak my.
Wiedeń zdobyty.
Wiedeń jest piękny. |
Ależ super wyglądacie! i jaki piękny finisz mieliście! To było wspaniałe przeżycie.
Cieszę się, że Grzesiek z Beatką namówili mnie na Odsiecz Wiedeńską. :-) Fantastyczny maraton na całej trasie! Obok na fotce mój taneczny "popis" :-> z trąbką na mecie. ;-DDD |
| | | | | |
| 2009-05-15, 18:27 Pochwała od nieobecnego
2009-04-21, 17:00 - JanKo napisał/-a:
Szkoda, że to przegapiłem. Koszulka pewnie fajna.
A gwoli sprawiedliwości informuję, że na konto wpłyneło mi 50 EUR (choć na żadnego maila nie dostałem odpowiedzi).
Może za rok uda mi się tu pobiec, bo pomimo gorąca wszysycy chyba dobrze się bawili.
|
Na początku narzekałem, że na maile o mojej reyzgnacji z powodu "awari kolana" nikt z biura maratonu nie odpowiadał.
Później zwrócili mi 50 EUR (miałem wykupione ubezpieczenie od rezygnacji).
Napisałem więc do nich jeszcze jednego maila z prośbą, aby przysłali mi koszulkę (za którą wszak zapłaciłem). Gdyby nie przysłali nie miałbym pretensji, ale poprosić przecież nie zawadzi.
I na tego maila mi odpowiedzieli (widocznie już po maratonie mieli mniej pracy), że mi przyślą.
A dziś w skrzynce na listy znalazłem pakiet z koszulką.
Niestety, nie pojechałem do Wiednia - nie mogę napisać o tym co bezcenne, więc piszę tylko o reszcie, za którą zapłaciłem kartą :-))
Dla orgów pochwały ! |
| | | | | |
| 2009-05-15, 21:32
2009-05-15, 18:27 - JanKo napisał/-a:
Na początku narzekałem, że na maile o mojej reyzgnacji z powodu "awari kolana" nikt z biura maratonu nie odpowiadał.
Później zwrócili mi 50 EUR (miałem wykupione ubezpieczenie od rezygnacji).
Napisałem więc do nich jeszcze jednego maila z prośbą, aby przysłali mi koszulkę (za którą wszak zapłaciłem). Gdyby nie przysłali nie miałbym pretensji, ale poprosić przecież nie zawadzi.
I na tego maila mi odpowiedzieli (widocznie już po maratonie mieli mniej pracy), że mi przyślą.
A dziś w skrzynce na listy znalazłem pakiet z koszulką.
Niestety, nie pojechałem do Wiednia - nie mogę napisać o tym co bezcenne, więc piszę tylko o reszcie, za którą zapłaciłem kartą :-))
Dla orgów pochwały ! |
Janku, Wiedeń jak widać na Ciebie czeka :-) Za rok kolejna szansa :-) |
|
|
|
| |