| | | |
|
| 2012-11-27, 21:03 Moje alpejskie wspomnienia - relacja z biegu TDS
To niesamowite,jaką walkę z sobą trzeba było podjąć z sobą na Col de Roseland i dalej.Autorka doskonale to opisuje.Przygotowanie,sprzęt to nie wszystko.
Natalie ma niesamowicie mocną psyche.
Podziwiam ją za to |
|
| | | |
|
| 2012-11-27, 21:35
2012-11-27, 21:03 - wojtek kasiński napisał/-a:
To niesamowite,jaką walkę z sobą trzeba było podjąć z sobą na Col de Roseland i dalej.Autorka doskonale to opisuje.Przygotowanie,sprzęt to nie wszystko.
Natalie ma niesamowicie mocną psyche.
Podziwiam ją za to |
Dzięki Wojtku:) Wiesz jaka jestem uparta:) Choć miałam też chwile słabości. mam nadzieję,że za rok pogoda nam będzie sprzyjać:) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2012-11-27, 22:02
Po prostu jesteś WYJĄTKOWA. Niech, w przyszłym roku, sprzyjają Ci wszystkie żywioły. |
|
| | | |
|
| 2012-11-27, 23:04
Ufff, cóż za relacja. Czytałem z zapartym tchem, pełen podziwu i uznania. Wielkie gratulacje !!! |
|
| | | |
|
| 2012-11-27, 23:32
Natalia, chociaż dobrze znałem jaki był finał, to i tak obgryzałem nerwowo palce podczas czytania.
Nie zdawałem sobie sprawy, że na Col de Roseland miałaś aż taki kryzys.Tym bardziej chylę czoła.....
Twoje spostrzeżenia z punktów idealnie pokrywają się z moimi.
Widok "nieżywych" na Col de Joly nie napawał optymizmem, dlatego też tam krótko zabawiłem.
W sumie, to już zwątpiłem, czy coś napiszesz, a tu proszę, jaka miła niespodzianka:)
NATALIA, JESZCZE RAZ CI DZIĘKUJĘ......., BO TO DZIĘKI TOBIE WZIĄŁEM UDZIAŁ W NAJWIĘKSZEJ BIEGOWEJ PRZYGODZIE MOJEGO ŻYCIA ( i mam nadzieję, że jeszcze mnie na coś namówisz:)) |
|
| | | |
|
| 2012-11-27, 23:35
Pięknie opisałaś Natalio Swoją Alpejską rywalizację . Teraz już wiem , w jaki sposób można ujarzmić Wielkie Góry w 2014. :) |
|
| | | |
|
| 2012-11-27, 23:59
Piękna relacja !
Ale ja tam nie pojadę - boję się tych przepaści. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2012-11-28, 00:10
Natalia to była piękna historia... albo nie to była straszna historia!!! A Ty jesteś szalona!!! :) I strasznie bym nakłamał jakbym teraz napisał, że chciałbym być tam wtedy z Tobą ;)
Mam jeszcze pytanie, jaką piosenkę Freddiego miałaś wtedy w głowie?
|
|
| | | |
|
| 2012-11-28, 07:40
2012-11-28, 00:10 - smolny napisał/-a:
Natalia to była piękna historia... albo nie to była straszna historia!!! A Ty jesteś szalona!!! :) I strasznie bym nakłamał jakbym teraz napisał, że chciałbym być tam wtedy z Tobą ;)
Mam jeszcze pytanie, jaką piosenkę Freddiego miałaś wtedy w głowie?
|
Sławku, może się cieszysz,że cię tam nie było, ale nie żałowałbyś ( uwierz mi), gdybyś był:)
A piosenka, która rozbrzmiewała się na całe Alpy i utkwiła w mojej głowie nosi tytuł I Want To Break Free. Pozdrawiam:) |
|
| | | |
|
| 2012-11-28, 07:44
2012-11-27, 23:32 - Kedar Letre napisał/-a:
Natalia, chociaż dobrze znałem jaki był finał, to i tak obgryzałem nerwowo palce podczas czytania.
Nie zdawałem sobie sprawy, że na Col de Roseland miałaś aż taki kryzys.Tym bardziej chylę czoła.....
Twoje spostrzeżenia z punktów idealnie pokrywają się z moimi.
Widok "nieżywych" na Col de Joly nie napawał optymizmem, dlatego też tam krótko zabawiłem.
W sumie, to już zwątpiłem, czy coś napiszesz, a tu proszę, jaka miła niespodzianka:)
NATALIA, JESZCZE RAZ CI DZIĘKUJĘ......., BO TO DZIĘKI TOBIE WZIĄŁEM UDZIAŁ W NAJWIĘKSZEJ BIEGOWEJ PRZYGODZIE MOJEGO ŻYCIA ( i mam nadzieję, że jeszcze mnie na coś namówisz:)) |
Radku na pewno Cię jeszcze na coś niezwykłego namówię:) A tymczasem mam zamiar jeszcze raz zmierzyć się z TDS za rok. Zauroczyły mnie te góry i przyciągają jak magnez. Chcę tam wrócić i poprawić wynik:) Pozdrawiam:) |
|
| | | |
|
| 2012-11-28, 08:26
Brawo Natalia! Jak dorosnę, też zostanę takim łobuzem;) |
|
| | | |
|
| 2012-11-28, 09:08
czytając takie relacje, tylko jedno mi przychodzi do głowy:
"JA TEŻ TAK CHCĘ!!!"
..ale jeszcze dużo wody w Odrze upłynie, zanim będę gotowy na takie wyzwanie ;P
Moje gratulacje!!! |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2012-11-28, 09:17
Cieszę się Natalio, że w końcu zdecydowałaś się opublikować swoje wspomnienia, gdyż byłoby niepowetowaną stratą dla nas wszystkich gdyby ten znakomity materiał na mrożący krew w żyłach, górski thriller (fajnie byłoby zobaczyć na festiwalu w Lądku film z Natalią w roli głównej) dalej leżał w szufladzie. Pomimo że byłem niemal naocznym świadkiem relacjonowanych wydarzeń, i choć przegadaliśmy już wiele godzin wspominając tamte dni, to za każdym razem powrót na alpejskie szlaki pod Białą Górą rozbudza we mnie bardzo przyjemne wibracje.
Dziękuję Natalko całym sobą za tamten już miniony czas, w który dzisiaj ponownie mnie zaprowadziłaś. |
|
| | | |
|
| 2012-11-28, 10:10
Zupełnie jakbym tam był :))) |
|
| | | |
|
| 2012-11-28, 11:53
Nata, to najlepszy tekst jaki kiedykolwiek czytałem! Jesteś niesamowita. Wyobrażałem sobie, że musiało być ciężko. Twoja walka i determinacja budzą podziw i respekt jak same Alpy. Choć pewnie, by poczuć jak było naprawdę, trzeba by to samemu przeżyć. Mam nadzieję, że wystarczy mi odwagi i kiedyś spróbuję. Jeszcze raz dzięki za wzruszającą i trzymającą w napięciu relację. Wielki szacunek dla Ciebie, jak i dla wszystkich startujących w Alpach. |
|
| | | |
|
| 2012-11-28, 11:54
Fantastyczna relacja :) Gratuluję ukończenia tego biegu i życzę poprawy wyniku w przyszłym roku :) |
|
| | | |
|
| 2012-11-28, 12:22
super historia!!! Gratulacje !!!! |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2012-11-28, 14:17
Twarda dziewczyna z Ciebie Nata. Raz jeszcze gratulacje i wielki szacun!
Powodzenia w kolejnych Ultra startach!!! |
|
| | | |
|
| 2012-11-28, 15:26
2012-11-28, 09:17 - Jasiek napisał/-a:
Cieszę się Natalio, że w końcu zdecydowałaś się opublikować swoje wspomnienia, gdyż byłoby niepowetowaną stratą dla nas wszystkich gdyby ten znakomity materiał na mrożący krew w żyłach, górski thriller (fajnie byłoby zobaczyć na festiwalu w Lądku film z Natalią w roli głównej) dalej leżał w szufladzie. Pomimo że byłem niemal naocznym świadkiem relacjonowanych wydarzeń, i choć przegadaliśmy już wiele godzin wspominając tamte dni, to za każdym razem powrót na alpejskie szlaki pod Białą Górą rozbudza we mnie bardzo przyjemne wibracje.
Dziękuję Natalko całym sobą za tamten już miniony czas, w który dzisiaj ponownie mnie zaprowadziłaś. |
Masz rację, Jasku, triller byłby niezły:) szczególnie,że widziałeś te sceny z Mordoru na własne oczy. Niezapomniana przygoda życia:) Ale czekamy przecież na kolejne, prawda?:) |
|
| | | |
|
| 2012-11-28, 16:34
2012-11-28, 15:26 - natalia0101 napisał/-a:
Masz rację, Jasku, triller byłby niezły:) szczególnie,że widziałeś te sceny z Mordoru na własne oczy. Niezapomniana przygoda życia:) Ale czekamy przecież na kolejne, prawda?:) |
Święta prawda Natalko!... Głód przygód mam niezaspokajalny ;) |
|