redakcja | kontakt | prenumerata | reklama | Jestes niezalogowany  |  ZALOGUJ  

AKTUALNOSCI
ARTYKUŁY
BLOGI
ENCYKLOPEDIA
FORUM
GALERIA
KALENDARZ
KONKURSY
LINKI
RANKING
SYLWETKI
WYNIKI
ZDJĘCIA
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek zamknięty ogólnodostępny
  Multi-Forum  Bieg Lwa - Półmaraton w Tarnowie Podgórnym
  Wątek założył  Admin (2012-04-04)
  Ostatnio komentował  marbej (2012-06-16)
  Aktywnosc  Komentowano 181 razy, czytano 697 razy
  Lokalizacja
 Tarnowo Podgórne k.Poznania
  Sponsor watku  
  Podpięte zawody  Bieg Lwa
  Bieg Lwa
  Bieg Lwa
  Bieg Lwa
  5. Bieg Lwa
  Bieg Lwa
  6. Bieg Lwa
  Festiwal Biegu Lwa
  Bieg Lwa
  Bieg Lwa
Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona:    
1  2  3  4  5  6  7  8  9  10  

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



marbej
Marcin Betlej

Ostatnio zalogowany
2024-05-01
15:13

 2012-05-28, 12:13
 
2012-05-28, 11:30 - pterodaktyl napisał/-a:

- Na miskę z wodą wystawioną przez TUBYLCÓW trafiłem i dwa razy skorzystałem
- Jakieś - nawet odpłatne - stoisko z napojem piwotonicznym i kiełbaskami, lub innymi dodatkami też by się przydało - tym bardziej, że to Zielone Świątki - i cały handel odpoczywał.
- Zawaliła tylko pogoda - za dużo do pieca nasypali ( ale to szczegół)

Oj tak, pogoda zdecydowanie nie na mój termostat, który mam zwichrowany :)
Nie ma jednak tego złego co by na dobre nie wyszło - mam nową życiówkę w najwolniejszym pokonaniu półmaratonu :D
Ja swoje życiówki liczę na plus i minus :) Ta wczorajsza była zdecydowanie na minus ;)

Tak więc dla mnie impreza tym bardziej udana, bo wróciłem z nową życiówką ;)

--
Pozdrawiam,
Marcin


  NAPISZ LIST DO AUTORA


tatamak
Tomasz Giełda

Ostatnio zalogowany
2022-01-11
20:19

 2012-05-28, 12:14
 
2012-05-28, 11:49 - Admin napisał/-a:

To ciekawe, bo dosłownie 500 metrów od linii startu, mety, biura zawodów był wielki festyn z okazji Dni Tarnowa Podgórnego :-) Było na nim kilkanaście stoisk catheringowych oraz mnóstwo atrakcji dla dzieci. Osobiście zjadłem bigos z ziemniakami oraz golonkę :-) Cena za całość 20 pln. Festyn było widać z miejsca, w którym skręcało się na finisz na stadionie.
Ale czy teraz admina też będziemy widzieć z daleka? :-)
Pzdr...

  NAPISZ LIST DO AUTORA

 



Joseph
Łukasz KaĽmierczak

Ostatnio zalogowany
2019-11-27
10:31

 2012-05-28, 12:26
 
Ktoś może orientuje się, jaka była temperatura podczas biegu?
Według prognoz miało być circa 23 stopnie.
Ja osobiście czułem, że jest dużo, dużo więcej.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (1 sztuk)


marbej
Marcin Betlej

Ostatnio zalogowany
2024-05-01
15:13

 2012-05-28, 12:41
 
2012-05-28, 12:26 - lakiluki napisał/-a:

Ktoś może orientuje się, jaka była temperatura podczas biegu?
Według prognoz miało być circa 23 stopnie.
Ja osobiście czułem, że jest dużo, dużo więcej.

Termometr w samochodzie pokazywał +24C.
A prognozy zawsze pokazuję temperaturę 1 metr nad ziemią w cieniu :) Myślę, że koło tych 24-25C mogło być.
Weź poprawkę, że my byliśmy dodatkowo rozgrzani, więc i odczuwanie temperatury było wyższe. Spytałbyś się biegacza ile było to by Ci odpowiedział blisko +30C. Spytałbyś kibica to by Ci powiedział najwyżej +22C :)

--
Pozdrawiam,
Marcin


  NAPISZ LIST DO AUTORA


BiegaczAma...
Łukasz Wojtkowiak

Ostatnio zalogowany
2022-04-21
08:48

 2012-05-28, 12:47
 moja łyżka dziegciu - czyli bieg lwiątek
Mimo, iż w dniu zawodów odebrałem pakiet (o godz. 11 brak kuszulki w rozmiarze M - pierwszy raz mi się zdarzyło), nie było mi dane pobiec w samym półmaratonie (na miejscu okazało się, że nie będę miał z kim zostawić dzieci).

Ale dzieki temu mogłem spokojnie przyjrzeć się imprezie z perspektywy najmłodszych. I mówiąc szczerze: DRAMAT.

Niestety smutną zasadą jest (acz z wyjątkami), że nawet jeśli ktoś organizuje biegi dla dzieci, to traktuje samą imprezę jak i pociechy jak uczestników trzeciej kategorii. Bieg lwiątek stanął tu w niechlubnej czołówce.

Chaos na starcie, rodzice rozpychający się na linni startu (kto raz widział bieg dla dzieci, powinien przewidzieć że znajdą się nadgorliwi rodzice i zapobiec takiej sytuacji), rodzice biegnący razem z dziećmi po bieżni...

Żenująca "ceremonia" (?) rozdania nagród, w której i tak uczestniczyła chyba 1/3, a najwyżej połowa nagrodzonych dzieci, zresztą popędzana (szybciej, szybciej, no dalej - szybciutko) przez pana "dekoratora".
Rozdanie nagród dzieci wstępnie planowane na 15.00 (godzinę po biegu przy czym o 15.00 nikt nic wiedział i nie był w stanie udzielić informacji), ostatecznie odbyło się o 15.40, czyli dokładnie w czasie, kiedy wbiegali pierwsi finiszujący zawodnicy, przy czym sama "dekoracja" miała miejsce dokładnie przy linii finiszu. Trasa oddzielała dzieci zgromadzone na płycie boiska od ich rodziców, wygonionych (dosłownie) na trybuny. Po czym wbrew wcześniejszym zapowiedziom nikt dzieci nie odprowadził bezpiecznie do opiekunów, a jedynie dostały polecenie "szybciutko uciekajcie do rodziców" (szyli same sobie przejdźcie przez trasę na finiszu, a jak jakiś rozpędzony zawodnik was rozdepcze, to widocznie macie pecha).

Trzeba też oddać sprawiedliwości - były DUŻE plusy, a do nich zaliczam:
- bieg na bieżni: kto raz przebiegł się na stadionie, ten wie, jakie to emocje i super, że dzieci mogły się pościgać na tartanie; niektórzy rodzice też pewnie mają frajdę, że biegnąć wśród dzieci mogli z kimś wygrać;)
- fajne pakiety startowe dla najmłodszych i pakiety na zakończenie
- medale dla wszystkich uczestników
- puchary i nagrody dla 3 pierwszych miejsc w poszczególnych kategoriach wiekowych w podziale na dziewczynki i chłopców (tym bardziej szkoda, że sama ceremonia przebiegała tak a nie inaczej)
- zapisy mailowe przed biegiem.

Podsumowując - w kwestii biegów dla dzieci bardzo wiele do poprawienia. I nie przekonuje mnie argumentacja jednego z organizatorów, że jak ja sam zorganizuję bieg, to będę mógł sobie zobaczyć. Ja nie jestem "najbogatszą gminą" (a tak reklamuje się organizator) i wiem, że nie dam rady finansowo jak i logistycznie zmontować takiej imprezy, więc nie organizuję. I tego oczekuję od innych:albo rób coś dobrze, albo sobie głowy nie zawracaj.

Dzieci to bardzo wymagający uczestnicy - są niecierpliwe i nie mają zdolności przymykania oczu dla świętego spokoju. Warto o tym pamiętać.

Pozdrawiam

  NAPISZ LIST DO AUTORA


BiegaczAma...
Łukasz Wojtkowiak

Ostatnio zalogowany
2022-04-21
08:48

 2012-05-28, 12:48
 
2012-05-28, 12:41 - marbej napisał/-a:


Termometr w samochodzie pokazywał +24C.
A prognozy zawsze pokazuję temperaturę 1 metr nad ziemią w cieniu :) Myślę, że koło tych 24-25C mogło być.
Weź poprawkę, że my byliśmy dodatkowo rozgrzani, więc i odczuwanie temperatury było wyższe. Spytałbyś się biegacza ile było to by Ci odpowiedział blisko +30C. Spytałbyś kibica to by Ci powiedział najwyżej +22C :)

--
Pozdrawiam,
Marcin

Na termometrze przy aptece były 32stC

  NAPISZ LIST DO AUTORA


Kalak

Ostatnio zalogowany
---


 2012-05-28, 12:57
 
Jak się biegło koło starej A2 to był taki duży termometr z nazwą firmy, na 1 kółku pokazywał 25 stopni na drugim 26 na trzecim znów 25.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (1 sztuk)

 



lkwas

Ostatnio zalogowany
2015-11-28
07:22

 2012-05-28, 13:18
 
2012-05-28, 12:47 - BiegaczAmator napisał/-a:

Mimo, iż w dniu zawodów odebrałem pakiet (o godz. 11 brak kuszulki w rozmiarze M - pierwszy raz mi się zdarzyło), nie było mi dane pobiec w samym półmaratonie (na miejscu okazało się, że nie będę miał z kim zostawić dzieci).

Ale dzieki temu mogłem spokojnie przyjrzeć się imprezie z perspektywy najmłodszych. I mówiąc szczerze: DRAMAT.

Niestety smutną zasadą jest (acz z wyjątkami), że nawet jeśli ktoś organizuje biegi dla dzieci, to traktuje samą imprezę jak i pociechy jak uczestników trzeciej kategorii. Bieg lwiątek stanął tu w niechlubnej czołówce.

Chaos na starcie, rodzice rozpychający się na linni startu (kto raz widział bieg dla dzieci, powinien przewidzieć że znajdą się nadgorliwi rodzice i zapobiec takiej sytuacji), rodzice biegnący razem z dziećmi po bieżni...

Żenująca "ceremonia" (?) rozdania nagród, w której i tak uczestniczyła chyba 1/3, a najwyżej połowa nagrodzonych dzieci, zresztą popędzana (szybciej, szybciej, no dalej - szybciutko) przez pana "dekoratora".
Rozdanie nagród dzieci wstępnie planowane na 15.00 (godzinę po biegu przy czym o 15.00 nikt nic wiedział i nie był w stanie udzielić informacji), ostatecznie odbyło się o 15.40, czyli dokładnie w czasie, kiedy wbiegali pierwsi finiszujący zawodnicy, przy czym sama "dekoracja" miała miejsce dokładnie przy linii finiszu. Trasa oddzielała dzieci zgromadzone na płycie boiska od ich rodziców, wygonionych (dosłownie) na trybuny. Po czym wbrew wcześniejszym zapowiedziom nikt dzieci nie odprowadził bezpiecznie do opiekunów, a jedynie dostały polecenie "szybciutko uciekajcie do rodziców" (szyli same sobie przejdźcie przez trasę na finiszu, a jak jakiś rozpędzony zawodnik was rozdepcze, to widocznie macie pecha).

Trzeba też oddać sprawiedliwości - były DUŻE plusy, a do nich zaliczam:
- bieg na bieżni: kto raz przebiegł się na stadionie, ten wie, jakie to emocje i super, że dzieci mogły się pościgać na tartanie; niektórzy rodzice też pewnie mają frajdę, że biegnąć wśród dzieci mogli z kimś wygrać;)
- fajne pakiety startowe dla najmłodszych i pakiety na zakończenie
- medale dla wszystkich uczestników
- puchary i nagrody dla 3 pierwszych miejsc w poszczególnych kategoriach wiekowych w podziale na dziewczynki i chłopców (tym bardziej szkoda, że sama ceremonia przebiegała tak a nie inaczej)
- zapisy mailowe przed biegiem.

Podsumowując - w kwestii biegów dla dzieci bardzo wiele do poprawienia. I nie przekonuje mnie argumentacja jednego z organizatorów, że jak ja sam zorganizuję bieg, to będę mógł sobie zobaczyć. Ja nie jestem "najbogatszą gminą" (a tak reklamuje się organizator) i wiem, że nie dam rady finansowo jak i logistycznie zmontować takiej imprezy, więc nie organizuję. I tego oczekuję od innych:albo rób coś dobrze, albo sobie głowy nie zawracaj.

Dzieci to bardzo wymagający uczestnicy - są niecierpliwe i nie mają zdolności przymykania oczu dla świętego spokoju. Warto o tym pamiętać.

Pozdrawiam
Co do biegnących rodziców z dziećmi, ja biegłem bo syn 2,5 roku sam nie dałby rady, potrzebował motywacji i przy końcu rączki ojca! Nie wyobrażam sobie by zawodnicy grupy D1 czy nawet młodsi z D2 sami weszli na linie startu bez rodziców ładnie się ustawili i pobiegli do mety (tym bardziej że musieli czekać na start dodatkowe 10 min!). Nie mówię są wyjątki ale większość pociech potrzebuje pomocy w pierwszych startach i nie ma się co dziwić to ma być wg mnie bieg rodzinny, gdzie dzieci czują się pewnie i dobrze się bawią!

  NAPISZ LIST DO AUTORA


lkwas

Ostatnio zalogowany
2015-11-28
07:22

 2012-05-28, 13:25
 
2012-05-28, 11:49 - Admin napisał/-a:

To ciekawe, bo dosłownie 500 metrów od linii startu, mety, biura zawodów był wielki festyn z okazji Dni Tarnowa Podgórnego :-) Było na nim kilkanaście stoisk catheringowych oraz mnóstwo atrakcji dla dzieci. Osobiście zjadłem bigos z ziemniakami oraz golonkę :-) Cena za całość 20 pln. Festyn było widać z miejsca, w którym skręcało się na finisz na stadionie.
Zwracam honor! Mogła być informacja na stadionie i drogowskaz "Do stanowiska z goloneczką tylko 500m ! ->)Sam bym pewnie nie dał rady jej zjeść po biegu, ale kibice z pewnością. Ps. ja bym się chętnie napił.... ;)

  NAPISZ LIST DO AUTORA


BiegaczAma...
Łukasz Wojtkowiak

Ostatnio zalogowany
2022-04-21
08:48

 2012-05-28, 13:49
 
2012-05-28, 13:18 - lkwas napisał/-a:

Co do biegnących rodziców z dziećmi, ja biegłem bo syn 2,5 roku sam nie dałby rady, potrzebował motywacji i przy końcu rączki ojca! Nie wyobrażam sobie by zawodnicy grupy D1 czy nawet młodsi z D2 sami weszli na linie startu bez rodziców ładnie się ustawili i pobiegli do mety (tym bardziej że musieli czekać na start dodatkowe 10 min!). Nie mówię są wyjątki ale większość pociech potrzebuje pomocy w pierwszych startach i nie ma się co dziwić to ma być wg mnie bieg rodzinny, gdzie dzieci czują się pewnie i dobrze się bawią!
Jedno z moich dzieci uczestniczyło w grupie D2. Bieg był na dystansie 100m i naprawdę nie widzę problemu w tym, żeby rodzice odpwrowadzili dzieci na start i zeszli z bieżni (poszli poczekać na pociechę na mecie).
Tyle tylko, że w takim układzie dzieci na starcie powiniem przejąć organizator i porządnie dopilnować, żeby rodzice jednak pozwolili swoim maluchom okazać nieco samodzielności, a żeby start nie był areną przepychanek na linii rodzice-rodzice i dodatkowo na linii rodzice-dzieci.

  NAPISZ LIST DO AUTORA


lkwas

Ostatnio zalogowany
2015-11-28
07:22

 2012-05-28, 13:54
 
2012-05-28, 13:49 - BiegaczAmator napisał/-a:

Jedno z moich dzieci uczestniczyło w grupie D2. Bieg był na dystansie 100m i naprawdę nie widzę problemu w tym, żeby rodzice odpwrowadzili dzieci na start i zeszli z bieżni (poszli poczekać na pociechę na mecie).
Tyle tylko, że w takim układzie dzieci na starcie powiniem przejąć organizator i porządnie dopilnować, żeby rodzice jednak pozwolili swoim maluchom okazać nieco samodzielności, a żeby start nie był areną przepychanek na linii rodzice-rodzice i dodatkowo na linii rodzice-dzieci.
Kolega chyba zapomniał jak może reagować małe 2-3 letnie dziecko jak zostawi się je z obcym! Co więc zrobić: zrezygnować ze startu, czy pobiec z dzieckiem? Ja nie widzę problemu, za przykład podaje biegi dzieci przed Maniacką 10, gdzie jedno z mniejszych dzieci biegło za rączki z ojcem i dziadkiem, którzy później biegli 10 i wszystko grało !!!

  NAPISZ LIST DO AUTORA


BiegaczAma...
Łukasz Wojtkowiak

Ostatnio zalogowany
2022-04-21
08:48

 2012-05-28, 14:08
 
2012-05-28, 13:54 - lkwas napisał/-a:

Kolega chyba zapomniał jak może reagować małe 2-3 letnie dziecko jak zostawi się je z obcym! Co więc zrobić: zrezygnować ze startu, czy pobiec z dzieckiem? Ja nie widzę problemu, za przykład podaje biegi dzieci przed Maniacką 10, gdzie jedno z mniejszych dzieci biegło za rączki z ojcem i dziadkiem, którzy później biegli 10 i wszystko grało !!!
Osobiście (zaznaczam: osobiście i nie jest moim celem ocenianie innych rodziców) wyszedłem z założenia, że moje dzieci zaczęły biegać w takich imprezach od momentu, w którym będą mogły pobiec samodzielnie.
Mam trójkę dzieci, najmłodsze ma 5 lat i w żadnym biegu nigdy żadnego z dzieci nie trzymałem za rączkę.
I jednak oczekuję, że moje dziecko nie będzie musiało się na starcie przepychać z rodzicami innych pociech, bo w takim kontaktowym sporcie raczej ma niewielkie szanse.

  NAPISZ LIST DO AUTORA

 



zgrzecho
Grzegorz Zembik

Ostatnio zalogowany
2024-05-03
21:53

 2012-05-28, 14:24
 
2012-05-28, 10:43 - cinek2030 napisał/-a:

To fakt. W Polsce jakoś przyjęło się, że po biegu jest grochóweczka lub kiełbasa, czyli potrawy może i smaczne, ale po biegu zupełnie niepotrzebne, lub nawet niewskazane.
Tymczasem za granicą zwykle dostaje się na mecie torbę z darami (banan, jabłko, baton, izotonik lub woda) i tyle. Przyjdzie i nam się do tego przyzwyczaić.
Niemniej jednak dobrze, jeśli w pobliżu jest możliwość zakupu posiłku dla tych, którzy tego potrzebują. Wtedy jeden kupi grochówkę, a inny pyszne lody ...lub zimne piwo.
wszystko się zgadza, Polacy nauczyli Polaków do luksusowych wyżerek po biegach, jest tylko jedno ale,
ORGANIZATOR ZAPEWNIAŁ ŻE CHCE DORÓWNAĆ PÓŁMARATONOWI W GRODZISKU!
niestety wszyscy którzy biegali w Grodzisku i liczyli na jedzonko po biegu, byli zawiedzeni.
Jednym słowem LEW po biegu został lwiątkiem, a do Grodziska duzo mu brakuje.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (28 sztuk)


kowalos
Michał Kowalski

Ostatnio zalogowany
2019-07-13
22:17

 2012-05-28, 15:00
 100 m
Kiedy będą dostępnę wyniki ostatniej setki?

  NAPISZ LIST DO AUTORA


nieska
Aga Staniewska

Ostatnio zalogowany
2020-04-10
16:55

 2012-05-28, 15:02
 
2012-05-28, 11:49 - Admin napisał/-a:

To ciekawe, bo dosłownie 500 metrów od linii startu, mety, biura zawodów był wielki festyn z okazji Dni Tarnowa Podgórnego :-) Było na nim kilkanaście stoisk catheringowych oraz mnóstwo atrakcji dla dzieci. Osobiście zjadłem bigos z ziemniakami oraz golonkę :-) Cena za całość 20 pln. Festyn było widać z miejsca, w którym skręcało się na finisz na stadionie.
właśnie to chciałam napisać. był też zimny izotonik z pianką.
Owoce i batoniki na zakończenie biegu to najlepszy zestaw, w sam raz na szybkie uzupełnienie glikogenu :)

  NAPISZ LIST DO AUTORA


Scrouge
Wojciech Jankowski

Ostatnio zalogowany
2013-10-27
00:26

 2012-05-28, 15:48
 
2012-05-28, 13:25 - lkwas napisał/-a:

Zwracam honor! Mogła być informacja na stadionie i drogowskaz "Do stanowiska z goloneczką tylko 500m ! ->)Sam bym pewnie nie dał rady jej zjeść po biegu, ale kibice z pewnością. Ps. ja bym się chętnie napił.... ;)
Drogowskazu może i nie było, ale na mapie dostępnej na stronie biegu, jak i stojącej gdzieś w okolicy startu biegu, było oznaczone miejsce gdzie można zjeść ;)

  NAPISZ LIST DO AUTORA


barman
Piotr B.

Ostatnio zalogowany
2024-04-15
09:07

 2012-05-28, 19:19
 
Mój komentarz po biegu:
na plus- szybka trasa, bogaty pakiet, oznaczenie trasy i dojazdu, finisz na bieżni, węże z wodą na trasie, świetna atmosfera,

minusy to- trochę mało wody na mecie, ale miałem swoją więc luz, no i nie widziałem żadnego znaku do tej strefy z jedzeniem, a podczas biegu nie za bardzo się rozglądałem. Bo nie wszystko musi być za darmo, ale dobrze by w ogóle było i piwo i jedzenie.

Ogólnie to bardzo fajny bieg i na pewno tu wrócę za rok, ale do niedoścignionego Grodziska, na który organizator się powołuje to sporo brakuje.

Wiecie może gdzie szukać wyników na ostatnie 100m???

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (6 sztuk)

 



Jerzyk74

Ostatnio zalogowany
2012-05-28
19:35

 2012-05-28, 19:41
 Bieg Lwa
Halo! jest tam kto? Ludzie! Nie piszemy o ING NY Marathon tylko o debiucie Półmaratonu w Tarnowie Podgórnym, najbliżej położonej obecnie Poznania imprezie tej skali. Golonka, mapki, dzieci... Jasne. Od czegoś trzeba zacząć. Proszę wszystkich biegaczy ELITY z Kościana, Piły, Ostrowa Wlkp., itp. aby zerknęli chłodnym okiem na wysiłek organizatorów. Biegałem w wielu miejscach, w NY także. Jak na pierwszy raz uważam, że było całkiem przyzwoicie. Aha. I żeby nie było. Nie mam nic wspólnego z organizatorami. Jestem jednym z wielu szarych alsfaltowców, którzy chcieli się dobrze pobawić. Ech, my Polacy. Choćby krew z kamienia się polała to i tak nie dogodzisz... Zdrów!!!

  NAPISZ LIST DO AUTORA


modzel11
Piotr Modzelewski

Ostatnio zalogowany
2024-04-14
10:23

 2012-05-28, 20:50
 katering
2012-05-28, 11:13 - lkwas napisał/-a:

Katering nie służy tylko biegaczowi, ja akurat przyjechałem z rodziną, moi znajomi również. Jak ktoś wyjeżdża z domu wcześnie rano i wraca późno to dobrze by było, gdyby można było jednak kupić coś ciepłego do jedzenia. Wystarczy gdyby organizator porozmawiał z pierwszą lepszą restauracją, z doświadczenia wiem, że nie ma z tym problemu bo restaurator zarabia na sprzedaży.

PS. Mnie akurat ciepła zupka po biegu pomaga ;)
katering był, duża restauracja polowa z pełną kulturą. zaznaczyliśmy ją na mapkach nw stronie oraz planszach z mapami rozwieszonych w oklicach biura i expo. była 100 metrów od linii startu w parku. obok były toalety. chyba powinniśmy wyraźniej oznakować.

  NAPISZ LIST DO AUTORA


modzel11
Piotr Modzelewski

Ostatnio zalogowany
2024-04-14
10:23

 2012-05-28, 21:08
 
2012-05-28, 12:47 - BiegaczAmator napisał/-a:

Mimo, iż w dniu zawodów odebrałem pakiet (o godz. 11 brak kuszulki w rozmiarze M - pierwszy raz mi się zdarzyło), nie było mi dane pobiec w samym półmaratonie (na miejscu okazało się, że nie będę miał z kim zostawić dzieci).

Ale dzieki temu mogłem spokojnie przyjrzeć się imprezie z perspektywy najmłodszych. I mówiąc szczerze: DRAMAT.

Niestety smutną zasadą jest (acz z wyjątkami), że nawet jeśli ktoś organizuje biegi dla dzieci, to traktuje samą imprezę jak i pociechy jak uczestników trzeciej kategorii. Bieg lwiątek stanął tu w niechlubnej czołówce.

Chaos na starcie, rodzice rozpychający się na linni startu (kto raz widział bieg dla dzieci, powinien przewidzieć że znajdą się nadgorliwi rodzice i zapobiec takiej sytuacji), rodzice biegnący razem z dziećmi po bieżni...

Żenująca "ceremonia" (?) rozdania nagród, w której i tak uczestniczyła chyba 1/3, a najwyżej połowa nagrodzonych dzieci, zresztą popędzana (szybciej, szybciej, no dalej - szybciutko) przez pana "dekoratora".
Rozdanie nagród dzieci wstępnie planowane na 15.00 (godzinę po biegu przy czym o 15.00 nikt nic wiedział i nie był w stanie udzielić informacji), ostatecznie odbyło się o 15.40, czyli dokładnie w czasie, kiedy wbiegali pierwsi finiszujący zawodnicy, przy czym sama "dekoracja" miała miejsce dokładnie przy linii finiszu. Trasa oddzielała dzieci zgromadzone na płycie boiska od ich rodziców, wygonionych (dosłownie) na trybuny. Po czym wbrew wcześniejszym zapowiedziom nikt dzieci nie odprowadził bezpiecznie do opiekunów, a jedynie dostały polecenie "szybciutko uciekajcie do rodziców" (szyli same sobie przejdźcie przez trasę na finiszu, a jak jakiś rozpędzony zawodnik was rozdepcze, to widocznie macie pecha).

Trzeba też oddać sprawiedliwości - były DUŻE plusy, a do nich zaliczam:
- bieg na bieżni: kto raz przebiegł się na stadionie, ten wie, jakie to emocje i super, że dzieci mogły się pościgać na tartanie; niektórzy rodzice też pewnie mają frajdę, że biegnąć wśród dzieci mogli z kimś wygrać;)
- fajne pakiety startowe dla najmłodszych i pakiety na zakończenie
- medale dla wszystkich uczestników
- puchary i nagrody dla 3 pierwszych miejsc w poszczególnych kategoriach wiekowych w podziale na dziewczynki i chłopców (tym bardziej szkoda, że sama ceremonia przebiegała tak a nie inaczej)
- zapisy mailowe przed biegiem.

Podsumowując - w kwestii biegów dla dzieci bardzo wiele do poprawienia. I nie przekonuje mnie argumentacja jednego z organizatorów, że jak ja sam zorganizuję bieg, to będę mógł sobie zobaczyć. Ja nie jestem "najbogatszą gminą" (a tak reklamuje się organizator) i wiem, że nie dam rady finansowo jak i logistycznie zmontować takiej imprezy, więc nie organizuję. I tego oczekuję od innych:albo rób coś dobrze, albo sobie głowy nie zawracaj.

Dzieci to bardzo wymagający uczestnicy - są niecierpliwe i nie mają zdolności przymykania oczu dla świętego spokoju. Warto o tym pamiętać.

Pozdrawiam
wiem, że trudno o wyrozumiałość gdy siedzi się na słońcu ze zniecierpliwionymi dziećmi i czeka na dekorację gdy ta się opóźnia. bardzo chcieliśmy aby biegi Lwiątek były perfekcyjnie zorganizowane ale się nie udało. była obsuwa czasowa. za rok będzie lepiej. dziękuję koledze za uwagi i z pewnością postaramy się poprawić w kolejnej edycji. zapewniam, że dołożymy wszelkich starań aby nie powtórzyć błędów. mieliśmy przyjemność porozmawiać podczas imprezy i bardzo się z tego cieszę bo każda krytyka jeśli jest konstruktywana dla nas stanowi wielką wartość.
Na szczęście, sądząc po reakcjach lwiątek, większość była szczęśliwa, a ich entuzjazm łapał za serce. dziękujemy!

  NAPISZ LIST DO AUTORA

Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona :
1  2  3  4  5  6  7  8  9  10  


POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH





Serwis internetowy EUROCALENDAR.INFO
post@eurocalendar.info, tel.kom.: 0512362174
Zalecana rozdzielczosc: 1024x768