| | | |
|
| 2012-03-24, 22:20 Wyniki
Wyniki dostępne są juz w naszym serwisie. |
|
| | | |
|
| 2012-03-24, 22:54
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2012-03-25, 09:23
Czytam komentarze i "podziwiam" tych co tylko narzekają... więc to co powiem jest zbyt ostre ale według mnie prawdziwe - nikt nie kazał wam startować i się męczyć. uważam że bieg był naprawdę bardzo dobrze zorganizowany. Było wszystko super. Ktoś pisze że żona nie znalazła mety... moja znalazła... że balonik pękł... TRAGEDIA, że kluski byłu za słone... Naprawdę bardzo doceniam starania organizatorów i ten bieg i uważa że jest to jeden z najlepszych półmaratonów w Polsce. Tu byłem pierwszy raz i pierwszy raz na tak dużym półmaratonie... uważam że ogarnąć 3000 zawodników jest czymś wielkim, a orgom w Sobótce wyszło to profesjonalnie... PODZIWIAM i na pewno będę tu za rok. Pozdrawiam. |
|
| | | |
|
| 2012-03-25, 09:46
2012-03-25, 09:23 - Pzinio napisał/-a:
Czytam komentarze i "podziwiam" tych co tylko narzekają... więc to co powiem jest zbyt ostre ale według mnie prawdziwe - nikt nie kazał wam startować i się męczyć. uważam że bieg był naprawdę bardzo dobrze zorganizowany. Było wszystko super. Ktoś pisze że żona nie znalazła mety... moja znalazła... że balonik pękł... TRAGEDIA, że kluski byłu za słone... Naprawdę bardzo doceniam starania organizatorów i ten bieg i uważa że jest to jeden z najlepszych półmaratonów w Polsce. Tu byłem pierwszy raz i pierwszy raz na tak dużym półmaratonie... uważam że ogarnąć 3000 zawodników jest czymś wielkim, a orgom w Sobótce wyszło to profesjonalnie... PODZIWIAM i na pewno będę tu za rok. Pozdrawiam. |
Masz 100% racji. Dla mnie impreza była wspaniała. Ale malkontenci zawsze się znajdą, bo przecież zupa była za słona.
Nie lubię takich ludzi..... |
|
| | | |
|
| 2012-03-25, 10:03
Moim zdaniem organizacja na bardzo wysokim poziomie. Przy tak dużej liczbie zawodników pewne drobne niedogodności (tłok na pierwszym kilometrze i na punktach z napojami) są chyba nie do uniknięcia. Jeżeli komuś to przeszkadza to zawsze można wybrać bieg na 200-300 osób gdzie takich "problemów" nie ma.
Co do wątku kulinarnego - bez komentarza :-)
Trasa jak dla mnie rewelacyjna, pierwszą połówkę pobiegłem bardzo asekuracyjnie, drugą około 5 minut szybciej, ale niestety tylko otarłem się o życiówkę. Tak czy owak zadowolenie z biegu ogromne:) |
|
| | | |
|
| 2012-03-25, 10:09
Wielkie gratulacje dla organizatorów i uczestników!!!!!!!!
Obawy że sobie nie poradzą prysły...
Oby tak dalej i widzimy się za rok!!!!!!!!!!!!!! |
|
| | | |
|
| 2012-03-25, 10:20 Zdjęcia
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2012-03-25, 10:21
Właśnie apropos biegów z małą ilością osób to chyba coraz bardziej mi się one podobają. Nie mam pretensji o organizację bo mi mic nie brakło, ale mniej osób to lepiej. Będę wybierał mniejsze imprezy. |
|
| | | |
|
| 2012-03-25, 10:38
Szczerze mówiąc miałem złe przeczucia (Antoni, wybacz:)) I z pokora muszę przyznać że niepotrzebnie. Nie wiem jak ale organizatorzy dokonali nieomal cudu. Poziom imprezy jeszcze lepszy niż w zeszłym roku a ludzi 2xtyle:) Mega gratulacje!
I wielki podziękowania, również dla wolontariuszy, przyjaciół i znajomych-to był świetny dzień dzięki Wam
A że ktoś narzeka....no cóż, organizując zawody dla 3000 Polaków można być pewnym że ktoś znajdzie dziurę nawet w całym. A jak nie to sam ją zrobi:)
Pozdrawiam i do zobaczenia na kolejnych zawodach a za rok-w Sobótce! |
|
| | | |
|
| 2012-03-25, 10:39
2012-03-25, 10:21 - grzeniu79 napisał/-a:
Właśnie apropos biegów z małą ilością osób to chyba coraz bardziej mi się one podobają. Nie mam pretensji o organizację bo mi mic nie brakło, ale mniej osób to lepiej. Będę wybierał mniejsze imprezy. |
A mi się bardzo podobało, że jest tylu biegaczy. Zaczynałem mniej więcej po środku stawki, tłok był spory, ale miałem masę frajdy w wyprzedzaniu innych biegaczy :) Tego z lewej, tego z prawej, raz po trawie raz po błocie ;) Na pierwszych 15 kilometrach mijałem wszystkich jak tyczki, a później oni mijali mnie (tym razem ja byłem tyczką) i to było super :D Chodź ten drugi etap mniej mi się podobał hehe :) |
|
| | | |
|
| 2012-03-25, 10:40 ???????
2012-03-25, 09:23 - Pzinio napisał/-a:
Czytam komentarze i "podziwiam" tych co tylko narzekają... więc to co powiem jest zbyt ostre ale według mnie prawdziwe - nikt nie kazał wam startować i się męczyć. uważam że bieg był naprawdę bardzo dobrze zorganizowany. Było wszystko super. Ktoś pisze że żona nie znalazła mety... moja znalazła... że balonik pękł... TRAGEDIA, że kluski byłu za słone... Naprawdę bardzo doceniam starania organizatorów i ten bieg i uważa że jest to jeden z najlepszych półmaratonów w Polsce. Tu byłem pierwszy raz i pierwszy raz na tak dużym półmaratonie... uważam że ogarnąć 3000 zawodników jest czymś wielkim, a orgom w Sobótce wyszło to profesjonalnie... PODZIWIAM i na pewno będę tu za rok. Pozdrawiam. |
Zgadzam się z kolegą. Pisanie że "słabo oznaczona meta" czy też "brak balonu na mecie" to chyba jakiś żart. |
|
| | | |
|
| 2012-03-25, 10:54
Impreza była na bardzo wysokim poziomie. Na nic nie trzeba było czekać.
Przydał by się dodatkowy punkt z wodą między 7 a 14km a
zając na 1:40 nie powinien biec na czas 1:37. To moje jedyne uwagi. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2012-03-25, 12:06
2012-03-25, 10:03 - ziko303 napisał/-a:
Moim zdaniem organizacja na bardzo wysokim poziomie. Przy tak dużej liczbie zawodników pewne drobne niedogodności (tłok na pierwszym kilometrze i na punktach z napojami) są chyba nie do uniknięcia. Jeżeli komuś to przeszkadza to zawsze można wybrać bieg na 200-300 osób gdzie takich "problemów" nie ma.
Co do wątku kulinarnego - bez komentarza :-)
Trasa jak dla mnie rewelacyjna, pierwszą połówkę pobiegłem bardzo asekuracyjnie, drugą około 5 minut szybciej, ale niestety tylko otarłem się o życiówkę. Tak czy owak zadowolenie z biegu ogromne:) |
Tłok na pierwszym kilometrze można nieco zniwelować wprowadzając strefy dla zawodników na podstawie dotychczas uzyskiwanych wyników. To dość powszechna praktyka na dużych imprezach i myślę, że w kolejnych latach można przemyśleć wprowadzenie takich zasad w Sobótce. Z tego co wiem takie zasady obowiązują na rozgrywanym dziś Półmaratonie Warszawskim. Mi jako pacemakerowi przyszło wyprzedzać setki wolniejszych biegaczy co raczej nie powinno mieć miejsca zwłaszcza, że pierwsze kilometry biegłem tempem wolniejszym niż średnie zakładane tempo na czas, na który prowadziłem. Na starcie były oznaczone strefy, ale widać startujący mieli je gdzieś więc może warto ich od przyszłego sezonu zmusić do ustawienia się tak żeby nie przeszkadzali innym. |
|
| | | |
|
| 2012-03-25, 12:10
2012-03-25, 10:54 - sqadnik napisał/-a:
Impreza była na bardzo wysokim poziomie. Na nic nie trzeba było czekać.
Przydał by się dodatkowy punkt z wodą między 7 a 14km a
zając na 1:40 nie powinien biec na czas 1:37. To moje jedyne uwagi. |
co do tego zająca to pełna zgoda ale to przecież nie wina orgów że kogoś ponosi:) Wyprzedził mnie na 8 km i troszkę mnie to zdziwiło bo pod górę szedł jak lokomotywa:) I choć dobiegłem na 1Ł38 to go nie dogoniłem. Nie zazdroszczę tym którzy się z nim zabrali. Polecam usługi Sopelka-on zawsze jest na czas:) |
|
| | | |
|
| 2012-03-25, 12:13
dziwią mnie też ludzie którzy na to jedno przedpołudnie nie zabrali aut z rynku. Dziwny upór biorąc pod uwagę ryzyko uszkodzenia gdy taka masa ludzi przepływa obok. Brak samochodów też by pomógł początkowi. Ale za rok ma być ponoć inny start więc nie ma się co rozwodzić:) tylko czekać niecierpliwie na kolejną edycję |
|
| | | |
|
| 2012-03-25, 12:21
2012-03-25, 12:10 - dziesiatka napisał/-a:
co do tego zająca to pełna zgoda ale to przecież nie wina orgów że kogoś ponosi:) Wyprzedził mnie na 8 km i troszkę mnie to zdziwiło bo pod górę szedł jak lokomotywa:) I choć dobiegłem na 1Ł38 to go nie dogoniłem. Nie zazdroszczę tym którzy się z nim zabrali. Polecam usługi Sopelka-on zawsze jest na czas:) |
My dla odmiany prowadząc na 1h50 bardzo długo byliśmy spóźnieni. Dopiero mijając tabliczkę z oznaczeniem 19km udało się uzyskać 5 sekund zapasu. Na 10km mieliśmy do nadrobienia 1"50"" więc siłą rzeczy trzeba było dość mocno podkręcić tempo na zbiegach i chociaż odrobinę na płaskich odcinkach. Na mecie zameldowaliśmy się 20 sekund przed czasem więc wydaje mi się, że w miarę dobrze udało nam się narzucać tempo. |
|
| | | |
|
| 2012-03-25, 12:25
2012-03-25, 10:40 - KKFM napisał/-a:
Zgadzam się z kolegą. Pisanie że "słabo oznaczona meta" czy też "brak balonu na mecie" to chyba jakiś żart. |
Nie chodzi o narzekanie a o wyrażenie swojej opinii o tym co się zaobserwowało. Jeśli było tak super, to po co wszyscy wypisują, że było super, skoro to oczywiste i wszyscy o tym wiedzą? Otóż po to, że każdy chce wyrazić swój pogląd - a niektórzy niekoniecznie pochwalny. Chyba, ze tu wolno tylko chwalić.
Dobiegając do mety z nadzieją na życiówkę i mgłą w moich zaćmowych oczach, co kilka metrów chciałem się i stoper zatrzymać. Za każdym razem to nie była meta, która po prostu nie była oznaczona. Może to nie jest wielki problem, ale też nikt nie pisał, że to wielka niedogodność. Natomiast niezgadzanie się z tym i wywlekanie z drwiną robi z tego większą sprawę niż była rzeczywiście. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2012-03-25, 12:32
narzekają Ci co pobiegli słabiej niż planowali, dla mnie było super, byłem przygotowany na życiówkę i ją zrobiłem na atestowanej trasie. gratuluję organizacji |
|
| | | |
|
| 2012-03-25, 12:35
Niemal nigdy nie wypowiadam się na temat organizacji biegów, ale teraz uważam, że powinienem. Doskonale zorganizowana impreza i organizatorzy z wielkich miast mogą się uczyć od małej Sobótki.
Jedna uwaga. Przy utrzymaniu frekwencji trzeba ustalić dokładnie rozdzielone strefy. Nie ma co liczyć na zdrowy rozsądek biegaczy. Ja stanąłem w połowie stawki na czas 1:40 a drugim kilometrze wyprzedzałem idących (!) a na 3 i 4 km tupaczy, którzy raczej nie rozmienili 2 h.
|
|
| | | |
|
| 2012-03-25, 13:02
2012-03-25, 12:35 - Mirza napisał/-a:
Niemal nigdy nie wypowiadam się na temat organizacji biegów, ale teraz uważam, że powinienem. Doskonale zorganizowana impreza i organizatorzy z wielkich miast mogą się uczyć od małej Sobótki.
Jedna uwaga. Przy utrzymaniu frekwencji trzeba ustalić dokładnie rozdzielone strefy. Nie ma co liczyć na zdrowy rozsądek biegaczy. Ja stanąłem w połowie stawki na czas 1:40 a drugim kilometrze wyprzedzałem idących (!) a na 3 i 4 km tupaczy, którzy raczej nie rozmienili 2 h.
|
to fakt, ja nawet nie dopchałem się do pacemakerów na 2h i niestety brutto 2:02:) tak wielu maszerujących już na 3-4 km jeszcze nie widziałem, to chyba część wojskowych skorzystało z okazji odbycia wycieczki do Sobótki :))
podział na strefy wg wyników wpisywanych przy rejestracji + np. różnokolorowe numery startowe w jakieś części uporządkowałyby start. W sumie przy moich osiągach nie ma to wielkiego znaczenia, ale dla biegających szybciej na pewno jest bardzo irytujące |
|