|
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2010-09-13, 11:10
2010-09-13, 10:55 - benek_b napisał/-a:
Większość się wypowiada pozytywnie o organizacji i przebiegu, podpisuję się pod tymi opiniami, organizacyjnie było wspaniale, trasa ciekawie poprowadzona, świetnie oznaczona, wystarczająca ilość punktów odżywczych i odświeżania. Niestety, ogromne minusy z mojej strony za "przydziałową" gastronomię. Pewno mi się oberwie za to, że jestem wybredny, ale płacąc, wymagam... Pasta party - rozgotowane spagetti z pseudobolońskim sosem z wiaderka i piwko (piwko OK, chciałem zrealizować kupon następnego dnia tuż po biegu, ale pani obsługująca bufet twierdziła stanowczo że piwa braknie). Zupa regeneracyjna po biegu - masakra! Pół chochelki wody po kiełbasie z jakimiś skrawkami, aż się boję pytać, co zostało tym, którzy przyszli na zupkę później... Dobrze że była bułka... Był to najsłabszy posiłek regeneracyjny ze wszystkich moich tegorocznych biegów (oczywiście tam, gdzie był oferowany w pakiecie). Mam nadzieję że mój skromny komentarz dotrze do kogoś z orgów i wpłynie na bufet za rok. W końcu nie samym biegiem człowiek żyje!
A reszta imprezy na naprawdę wysokim poziomie! |
Pisząc o tej zupie, w mojej ocenie całkowicie się skompromitowałeś.
PS:
Zalazł się fachowieć od kuchni włosko-polskie.Żenada!!!!
|
| | | | | |
| 2010-09-13, 11:42
2010-09-13, 11:09 - sopel napisał/-a:
Dzięki za tak świetny maraton zorganizowany w naszym pięknym Wrocławiu :) Podziękowania szczególnie dla tych kibiców, którzy wiedzą jak dużo trzeba wysiłku by pokonać ten królewski dystans i potrafią odpowiednio dopingować na trasie:) Gratuluję wszystkim ukończenia, życiówek , debiutów, w tym mam nadzieję coraz większym z roku na rok maratonie :) Świetną sprawą jest również bieg Natur Caps w którym też wzięło udział chyba pond 2000 osób :) Mi też udało się zrobić swoją życiówkę i to jest również wielka moja radość :) Pozdrawiam i do zobacznia na biegach :) |
Sopel, czyli nie było za ciepło ? :) Gratuluję ! Z zazdrością :) |
| | | | |
| | | | | |
| 2010-09-13, 11:45
2010-09-13, 11:10 - tomek20064 napisał/-a:
Pisząc o tej zupie, w mojej ocenie całkowicie się skompromitowałeś.
PS:
Zalazł się fachowieć od kuchni włosko-polskie.Żenada!!!!
|
"Klasyka" jak zwykle. Jeden napisał swoje zdanie, a drugi nie napisał swojego zdania tylko postanowił poobrażać poprzednika. Zaraz się włączą inni, a na końcu ktoś się odezwie, że każdy ma prawo napisać swoje zdanie.
A nawiasem mówiąc - Tobie smakowało ? |
| | | | | |
| 2010-09-13, 11:46
2010-09-13, 11:42 - emka64 napisał/-a:
Sopel, czyli nie było za ciepło ? :) Gratuluję ! Z zazdrością :) |
Dzięki serdeczne, trochę jednak było :) Miało być 3:30 ale brakło pary i wyszło 03:39:24 netto :) Co i tak cieszy mnie niezmiernie :) pozdrawiam i do zobaczyska :) |
| | | | | |
| 2010-09-13, 11:47
2010-09-13, 11:45 - emka64 napisał/-a:
"Klasyka" jak zwykle. Jeden napisał swoje zdanie, a drugi nie napisał swojego zdania tylko postanowił poobrażać poprzednika. Zaraz się włączą inni, a na końcu ktoś się odezwie, że każdy ma prawo napisać swoje zdanie.
A nawiasem mówiąc - Tobie smakowało ? |
| | | | | |
| 2010-09-13, 11:48
2010-09-13, 11:47 - tomek20064 napisał/-a:
Było pyszne!!! |
| | | | | |
| 2010-09-13, 12:37
2010-09-10, 10:11 - pablo68 napisał/-a:
Chodzi mi głównie jaki czas muszę mieć w maratonie , aby poprowadzić grupę na 3;15:00 i czy staż biegowy jest ważny . Chciałbym poprowadzić jakąś grupę w 2011 roku |
Aby poprowadzić na 3:15 powinieneś regularnie biegać < 3h. A z całą pewnością powinieneś mieć wynik z ostatniego roku < 3h. Jeśli chodzi o staż biegowy warto by mieć ukończonych w granicach 10 maratonów. Daje to gwarancję, że dystans maratoński nie stanowi dla Ciebie problemu. To dwa podstawowe założenia. |
| | | | |
| | | | | |
| 2010-09-13, 14:25
2010-09-13, 09:12 - pocomito napisał/-a:
Idealna sprawność organizacyjna całej imprezy i w biurze, i na starcie, i na mecie. Pięknie wybrana trasa i absolutnie idealnie oznaczona. Jak ktoś zrobił fotkę któregoś oznaczenia kilometra, to koniecznie powinien przesłać organizatorom innych maratonów jako wzór. Cudowni wolontariusze na trasie, którzy podawali picie wprost do rąk - dziękuję. Podziękowania dla wszystkich sponsorów, a zwłaszcza dla Hasco-Leku - też wzór do naśladowania jak wygląda PRAWDZIWY SPONSOR, który pamięta o wszystkich zawodnikach.
Nawet zadbano o rzecz wydawałoby się niezależną od organizatorów, czyli o doping na trasie nagradzając ekipę która robiła to najlepiej. No i konkurs fotograficzny sprawił, że nas na trasie obficie obcykano - dziękujemy.
Błyskawiczne i dobrze opracowano i podano wyniki biegu z międzyczasami.
Poza tym impreza na mecie też atrakcyjnie prowadzona. Nawet oczekiwanie na losowanie nagród się nie dłużyło, bo muzyka występującego zespołu była bardzo przyjemna.
A - no i Mila Olimpijska, to świetny pomysł i nie tylko pomysł - rodzina mi mówiła, że super fajnie się bawili!! - brawa dla organizatorów i Hasco-Leku.
Jeszcze się usprawiedliwię, żeby nie uchodzić za materialistkę. To, że pobiegłam słabiej niż zazwyczaj NIE wynikało z tego, że wiedziałam kto biegnie, i że nie mam żadnych szans na nagrodę w generalce kobiet. Biegłam z kontuzją i z zaciśniętymi zębami i biegłam najlepiej jak w tej sytuacji mogłam. Mam nadzieję, że w przyszłym roku nic mnie nie dopadnie i obiecuję się poprawić, bo Wrocław zasługuje na to, by go pobiec najlepiej. Mimo bólu i niepewności, co do tego, czy się tym maratonem na amen nie zaprawiłam, jestem bardzo zadowolona: było wspaniale. Jestem wdzięczna masażystom, którzy bardzo się starali, kiedy im powiedziałam o swoim problemie.
A swoją drogą wielkie gratulacje dla czołówki pań: 7 czasów poniżej 3 godzin!! (i niech to będzie podsumowanie tematu o seksizmie http://www.maratonypolskie.pl/mp_index.php?dzial=4&action=2&code=16445&code2=8 , bo jak widać panie też ostro walczą i zasługują na to by je doceniano). To wspaniale, że zawodniczki, świetnie biegające długie dystanse w końcu decydują się pobiec maraton i że na swój niezwykle mocny debiut wybierają właśnie Wrocław!
|
"Idealna sprawność organizacyjna" -to naprawdę ładnie powiedziane, ale to jescze nie wszytsko ....PO prostu BYŁO ZAJ....E
nawet podgoda jak na zamówienie
Nie wiem tylko co sie dziej z człowiekiem po 30kilometrze.
Odczułem słowa ze maraton zaczyna sie po 30stce, gdy miałem 3:13 a na mecie 4:59 :(
Ale to pierwszy maraton, w nastepnym na pewno pobije rekord trasy:) |
| | | | | |
| 2010-09-13, 17:12 Bieg z psiakiem - fotki
Bieg był super. Co prawda od zeszłego roku mocno się zaokrągliłem ale niedzielny spacer z psem :) w czasie 5:50 będę wspominał cały rok. Czy ktoś z was ma może fotki jak biegnę z psiakiem? |
| | | | | |
| 2010-09-13, 17:23
Super organizacja, super maraton, byłem tu po raz drugi i zapewne nie ostatni. Pogoda trochę pokrzyżowała plany ale i tak czas zrobiłem lepszy od zeszłorocznego o 12 minut, nawet wiadukty pokonałem bez problemu. A zupa? Jak to zupa...śmieszą mnie Ci co narzekają, ja dziekuje organizatorom i za zupę, i za czekoladę, i za fajną imprezę. Trochę tylko zawiedli mnie kibice, bo rok temu chyba było lepiej pod tym względem.
Mam jedna kwestię do wyjaśnienia - dlaczego podano, że bieg ukończyło 2009 osób, skoro sklasyfikowanych jest 1988? Skąd ta różnica? czyżby wózkarze? |
| | | | | |
| 2010-09-13, 17:38 :)
2010-09-13, 17:23 - kaluch napisał/-a:
Super organizacja, super maraton, byłem tu po raz drugi i zapewne nie ostatni. Pogoda trochę pokrzyżowała plany ale i tak czas zrobiłem lepszy od zeszłorocznego o 12 minut, nawet wiadukty pokonałem bez problemu. A zupa? Jak to zupa...śmieszą mnie Ci co narzekają, ja dziekuje organizatorom i za zupę, i za czekoladę, i za fajną imprezę. Trochę tylko zawiedli mnie kibice, bo rok temu chyba było lepiej pod tym względem.
Mam jedna kwestię do wyjaśnienia - dlaczego podano, że bieg ukończyło 2009 osób, skoro sklasyfikowanych jest 1988? Skąd ta różnica? czyżby wózkarze? |
Dokładnie 1988+21 wózkarzy co nam daje 2009. |
| | | | | |
| 2010-09-13, 17:47
2010-09-13, 17:23 - kaluch napisał/-a:
Super organizacja, super maraton, byłem tu po raz drugi i zapewne nie ostatni. Pogoda trochę pokrzyżowała plany ale i tak czas zrobiłem lepszy od zeszłorocznego o 12 minut, nawet wiadukty pokonałem bez problemu. A zupa? Jak to zupa...śmieszą mnie Ci co narzekają, ja dziekuje organizatorom i za zupę, i za czekoladę, i za fajną imprezę. Trochę tylko zawiedli mnie kibice, bo rok temu chyba było lepiej pod tym względem.
Mam jedna kwestię do wyjaśnienia - dlaczego podano, że bieg ukończyło 2009 osób, skoro sklasyfikowanych jest 1988? Skąd ta różnica? czyżby wózkarze? |
Czekolada ? Gdzie mnie czekolada ominęła ? |
| | | | |
| | | | | |
| 2010-09-13, 18:09
2010-09-13, 17:47 - smszpyrka napisał/-a:
Czekolada ? Gdzie mnie czekolada ominęła ? |
na mecie dawali reklamówkę z wodą, poweradem i... czekoladą :)
Fajnie baloniki na starcie odleciały koledze pacemakerowi na 3:30 ;))) |
| | | | | |
| 2010-09-13, 18:10
Zupa jaka by nie była, pochłonąłbym ją po maratonie bez zastanowienia. A tamta była całkiem dobra! Ja natomiast miałem problem z położeniem się "przodem" na stół do masażu. Twardo było jak cholera!:D mogli tam jakieś maty położyć, pod tyłek. Ale sam masaż był w dechę. Dziś nie mam zakwasów. Poza tym wszystko było perfect. Czekoladę pochłonąłem bez grymasów. |
| | | | | |
| 2010-09-13, 18:31 03:30
Dzieki pacemakerom na 03:30, prowadzili równo i z przytupem (no może przygwizdem). Tylko niestety ja na 35 osłabłem i byłem 3 minuty później. Ale i tak warto było ! |
| | | | | |
| 2010-09-13, 18:42
2010-09-13, 18:10 - Paweł II Yazomb napisał/-a:
Zupa jaka by nie była, pochłonąłbym ją po maratonie bez zastanowienia. A tamta była całkiem dobra! Ja natomiast miałem problem z położeniem się "przodem" na stół do masażu. Twardo było jak cholera!:D mogli tam jakieś maty położyć, pod tyłek. Ale sam masaż był w dechę. Dziś nie mam zakwasów. Poza tym wszystko było perfect. Czekoladę pochłonąłem bez grymasów. |
Ja zakwasów nie mam i bez masażu. Jak zobaczyłem kiedyś ile trzeba po maratonie na taki masaż czekac to z niego zrezygnowałem. Biorę ze sobą żel chłodzący, konkretnie Końską Maśc i bez kolejek samodzilenie masując ją wcieram i mam to samo!
Odnośnie zupy to nie jestem jej zwolennikiem wogle po maratonie. Wiedziałem że będzie i wzięłem ze sobą bułki słodkie, tak powinien zrobic i ten kolega co tak narzeka na gastronomię, ORGANIZATOR NIE DO KOŃCA MA WPŁYW NA TO CO NAM PODAJĄ. W Poznaniu po maratonie jest makaron i darmowe piwo,tak powinno by byc i u nas. |
| | | | | |
| 2010-09-13, 18:49
2010-09-13, 11:46 - sopel napisał/-a:
Dzięki serdeczne, trochę jednak było :) Miało być 3:30 ale brakło pary i wyszło 03:39:24 netto :) Co i tak cieszy mnie niezmiernie :) pozdrawiam i do zobaczyska :) |
Gratulacje! Gdybym zrobił taki wynik byłbym wniebowzięty. Człowiek bardzo chce a nie może i życiówki robi ale w tył. A tobie Sopel w tym roku raczej wszystko wychodzi! |
| | | | |
| | | | | |
| 2010-09-13, 19:07 3:45
Dzięki serdeczne dla pacemakera Krzyśka za znakomite poprowadzenie grupy na 3:45 (równe tempo, super atmosfera, doping, motywowanie itp., itd.). Na 40 km , z powodu dolegliwości żołądkowych, musiałem "skrócić krok" i przybiegłem (przytruchtałem) ok. 3 min. później, ale z mojego debiutu jestem bardzo zadowolony. |
| | | | | |
| 2010-09-13, 19:17
2010-09-13, 17:47 - smszpyrka napisał/-a:
Czekolada ? Gdzie mnie czekolada ominęła ? |
no - na mecie była reklamówka z czekoladą, poweradem, wodą i bananem! dodam, że czekolada z orzechami:) |
| | | | | |
| 2010-09-13, 19:50
2010-09-13, 18:42 - Martix napisał/-a:
Ja zakwasów nie mam i bez masażu. Jak zobaczyłem kiedyś ile trzeba po maratonie na taki masaż czekac to z niego zrezygnowałem. Biorę ze sobą żel chłodzący, konkretnie Końską Maśc i bez kolejek samodzilenie masując ją wcieram i mam to samo!
Odnośnie zupy to nie jestem jej zwolennikiem wogle po maratonie. Wiedziałem że będzie i wzięłem ze sobą bułki słodkie, tak powinien zrobic i ten kolega co tak narzeka na gastronomię, ORGANIZATOR NIE DO KOŃCA MA WPŁYW NA TO CO NAM PODAJĄ. W Poznaniu po maratonie jest makaron i darmowe piwo,tak powinno by byc i u nas. |
W Poznaniu miałem przyjemnośc biegać w zeszłym roku i nie przypominam sobie aby piwo było "darmowe".Dostawało się je po okazaniu nr startowego i obcięciu narożnika przez osobę nalewającą."Catering" na poziomie podobnym jak we Wrocławiu.Tak naprawdę darmowe piwo jest w Berlinie.Biegałem tam 5 razy i droga do Polski była zawsze jakaś taka "mglista".Zwłaszcza,że wtedy biegałem zdecydowanie poniżej 2:40 i przy dystrybutorkach nikogo nie było.
Pozdro dla wszystkich wczorajszych biegaczy.Było fajnie. |
|
|
|
| |