|
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | Dyscyplina | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | Wątek założył | BZIUM (2007-11-13) | Ostatnio komentował | tom8 (2008-02-29) | Aktywnosc | Komentowano 64 razy, czytano 382 razy | Lokalizacja | | Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona: 1 2 3 4 | POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2007-11-18, 17:50
2007-11-18, 17:42 - tarzi napisał/-a:
i jeszcze dodaj szczypte zastanowienia zanim coś zrobiisz... |
czyli drogi bracie Tarzi darujesz mi uzębienie? jesli nie to przeczytaj jeszcze raz to co napisał Bzium,czy mam rwać?? |
| | | | | |
| 2007-11-18, 17:54
| | | | |
| | | | | |
| 2007-11-18, 22:34
2007-11-18, 08:09 - BZIUM napisał/-a:
Czy istniejje jakis przepis na zmianę?
Czy kotolwiek z Nas jej potrzebuje - i wie o tym?
A w zasadzie kto ma sznase na swiadomą zmiane siebie??
pewnie ten kto dobrze zna sowje ograniczenia...
..chyba że się myle. Jak myślicie? |
Bziumie przepisu na zmianę pewnie nie ma tzn. takiego uniwersalnego aby można go było zastosować do każdego. Zmianę wymusza samo zycie, nasze sukcesy, porażki, popełnione błędy i niewykorzystane szanse. Jest wiele cznników, które na to wpływaja i każdy w różnym stopniu. Zresztą co tu dużo mówić, sa tacy, którzy twierdzą, że charakter człowieka zmienia się co 7 lat i ja również należę do tych osób jednak myślę, że nie wszystkich to dotyczy. Każdy z nas zmiany potrzebuje, nawet Ci idealni, wspaniali, cudowni. Jeżeli Człowiek jest ideałem w każdym calu albo na przekór złym człowiekiem i tak przez całe życie to jest jak maszyna, te same gesty, zachowania, codzienne czynności, czy tak nie zachowuje sie przypadkiem zaprogramowany komputer? No nie komputer się czasem zawiesi wiec jest lepszy. Inna sprawa to czy wiemy o tym, iz tej zmiany potrzebujemy? Wydaje mi się, że gdzieś podświadomie to czujemy, gdzieś w jakims kościele dzwoni ale nie wiemy do końca w którym. Zmiana wymuszona okolicznościami nie bedzie trwała, nie będzie przez nas akceptowalna a wiec to taki zameczek z piasku wątły i sypki. Do zmiany dojrzewamy, delektując się życiem, kosztując każdy jego kawałeczek a kiedy cos zaczyna smakować jakoś gorzko wtedy moze należy zwolnić może nawet zatrzymać się, przysiąść na przysłowiowym kamieniu i zapytac czy ze mną wszystko jest ok. Jesli nie wtedy myślimy o zmianie siebie i jest to zmiana świadoma, zaplanowana i wykonana, ale czy trwała? Tego nikt nie wie? Ludzi znamy takimi jakimi oni chcą abyśmy ich znali wiec kto ma te zmianę ocenić? A czy znamy swoje ograniczenia Bziumie? Myślę, że nie. Kiedyś ograniczało mnie w bieganiu 10 km, potem 20, potem 42 a dziś myślę o 100 km. Banalny przykład ale wiele mówi o ludzkiej naturze.
Bziumie wątek raczej dla filozofów ale jak widzisz nawet biegacze jak się wysilą to cos napiszą. nara |
| | | | | |
| 2007-11-18, 22:41
2007-11-14, 06:37 - Zulus napisał/-a:
A ja to odwrócę:kiedyś żyłem dla rodziny,rodzina mi sie rozsypała,teraz żyję dla siebie i przyjaciół,przyjaciele to też ja,a raczej świat,w którym żyję. |
Krzysztofie ja to znam. Trzy lata temu miałem cudowną rodzinę i sypneło się, ale i tak nie żyję do końca dla siebie. Mam wspaniałego 8 letniego syna i On wypełnia moje życie dzięki czemu plus oczywiscie bieganie stało sie ono znowu kolorowe.pozdrawiam |
| | | | | |
| 2007-11-19, 08:24 NIEEEEEEEEEEE
2007-11-18, 22:34 - bialykrzys napisał/-a:
Bziumie przepisu na zmianę pewnie nie ma tzn. takiego uniwersalnego aby można go było zastosować do każdego. Zmianę wymusza samo zycie, nasze sukcesy, porażki, popełnione błędy i niewykorzystane szanse. Jest wiele cznników, które na to wpływaja i każdy w różnym stopniu. Zresztą co tu dużo mówić, sa tacy, którzy twierdzą, że charakter człowieka zmienia się co 7 lat i ja również należę do tych osób jednak myślę, że nie wszystkich to dotyczy. Każdy z nas zmiany potrzebuje, nawet Ci idealni, wspaniali, cudowni. Jeżeli Człowiek jest ideałem w każdym calu albo na przekór złym człowiekiem i tak przez całe życie to jest jak maszyna, te same gesty, zachowania, codzienne czynności, czy tak nie zachowuje sie przypadkiem zaprogramowany komputer? No nie komputer się czasem zawiesi wiec jest lepszy. Inna sprawa to czy wiemy o tym, iz tej zmiany potrzebujemy? Wydaje mi się, że gdzieś podświadomie to czujemy, gdzieś w jakims kościele dzwoni ale nie wiemy do końca w którym. Zmiana wymuszona okolicznościami nie bedzie trwała, nie będzie przez nas akceptowalna a wiec to taki zameczek z piasku wątły i sypki. Do zmiany dojrzewamy, delektując się życiem, kosztując każdy jego kawałeczek a kiedy cos zaczyna smakować jakoś gorzko wtedy moze należy zwolnić może nawet zatrzymać się, przysiąść na przysłowiowym kamieniu i zapytac czy ze mną wszystko jest ok. Jesli nie wtedy myślimy o zmianie siebie i jest to zmiana świadoma, zaplanowana i wykonana, ale czy trwała? Tego nikt nie wie? Ludzi znamy takimi jakimi oni chcą abyśmy ich znali wiec kto ma te zmianę ocenić? A czy znamy swoje ograniczenia Bziumie? Myślę, że nie. Kiedyś ograniczało mnie w bieganiu 10 km, potem 20, potem 42 a dziś myślę o 100 km. Banalny przykład ale wiele mówi o ludzkiej naturze.
Bziumie wątek raczej dla filozofów ale jak widzisz nawet biegacze jak się wysilą to cos napiszą. nara |
..nie zagodze sie że wątek dla filozofów.
Raczej dla tych którzy się zastanawiają..nad "tym"..lub "tamtym"
Pozdrawiam |
| | | | | |
| 2007-11-19, 09:58 polecam
| | | | | |
| 2007-11-19, 10:20 Klub
2007-11-18, 22:41 - bialykrzys napisał/-a:
Krzysztofie ja to znam. Trzy lata temu miałem cudowną rodzinę i sypneło się, ale i tak nie żyję do końca dla siebie. Mam wspaniałego 8 letniego syna i On wypełnia moje życie dzięki czemu plus oczywiscie bieganie stało sie ono znowu kolorowe.pozdrawiam |
Witam chłopaki w klubie, nie tylko MaratonyPolskie.PL TEAM, ale także facetów z odzysku :-) Trzeba się napić, i wspólnie pomarudzić na życie :-) |
| | | | |
| | | | | |
| 2007-11-19, 10:55 Przepis na zmiany...
2007-11-18, 08:09 - BZIUM napisał/-a:
Czy istniejje jakis przepis na zmianę?
Czy kotolwiek z Nas jej potrzebuje - i wie o tym?
A w zasadzie kto ma sznase na swiadomą zmiane siebie??
pewnie ten kto dobrze zna sowje ograniczenia...
..chyba że się myle. Jak myślicie? |
Zapewne wie o tym tylko część osób, ale pojęcie zmian to wręcz dyscyplina naukowa. W biznesie stosowane jest pojęcie ZARZĄDZANIE ZMIANAMI, które kieruje się własnymi zasadami, cechami, wskaźnikami, harmonogramami oraz co najważniejsze ma WŁASNĄ METODOLOGIĘ...
Nic nie jest stałe, wszystko jest tak naprawdę zmianą - nawet prędkość światła jest zmienna w zależności od wieku wszechświata. Nawet konserwatywne wartości są zmienne w czasie. Pojęcie stałości działa tylko w krótkim odcinku czasowym, odwrotnie niż siłą grawitacji, która działa na wielkie odległości, a w małych się zupełnie nie sprawdza.
No i uczucia - są STAŁE ale jedynie przez kilka lat :-) |
| | | | | |
| 2007-11-19, 11:14 natomiast mądre zdanie Ludka na dziś brzmi:
2007-11-19, 10:55 - Admin napisał/-a:
Zapewne wie o tym tylko część osób, ale pojęcie zmian to wręcz dyscyplina naukowa. W biznesie stosowane jest pojęcie ZARZĄDZANIE ZMIANAMI, które kieruje się własnymi zasadami, cechami, wskaźnikami, harmonogramami oraz co najważniejsze ma WŁASNĄ METODOLOGIĘ...
Nic nie jest stałe, wszystko jest tak naprawdę zmianą - nawet prędkość światła jest zmienna w zależności od wieku wszechświata. Nawet konserwatywne wartości są zmienne w czasie. Pojęcie stałości działa tylko w krótkim odcinku czasowym, odwrotnie niż siłą grawitacji, która działa na wielkie odległości, a w małych się zupełnie nie sprawdza.
No i uczucia - są STAŁE ale jedynie przez kilka lat :-) |
NAJWIĘKSZĄ SZTUKĄJEST MILCZEĆ TAK ABY INNNI
USŁYSZELI
|
| | | | | |
| 2007-11-19, 11:36
2007-11-19, 10:20 - Admin napisał/-a:
Witam chłopaki w klubie, nie tylko MaratonyPolskie.PL TEAM, ale także facetów z odzysku :-) Trzeba się napić, i wspólnie pomarudzić na życie :-) |
A to Ty Michał też "z odzysku"? |
| | | | | |
| 2007-11-19, 11:40 No ba
2007-11-19, 11:36 - Zulus napisał/-a:
A to Ty Michał też "z odzysku"? |
No ba, z odzysku, z odzysku, za dużo pracowałem, no i moja dama w pewnym momencie stwierdziła, że dość. Cóż, 3 miesiące temu rzuciłem pracę, i bawię się wyłącznie serwisem, ale zrobiłem to o 3 lata za poźno.
Doświadczenie uczy, szkoda tylko że własne a nie cudze :-) |
| | | | | |
| 2007-11-19, 11:41
A gdzie klub dla kobiet z odzyskaną wolnością? Bardzo mi sie podoba życie, w którym celem jest brak celu. |
| | | | |
| | | | | |
| 2007-11-19, 11:50
No to proponuję utworzyć podgrupę MaratonyPolskieRecyclingTEAM a Ciebie Mel mianujemy prezes'ką |
| | | | | |
| 2007-11-19, 12:07 hehehe
2007-11-19, 11:41 - MEL. napisał/-a:
A gdzie klub dla kobiet z odzyskaną wolnością? Bardzo mi sie podoba życie, w którym celem jest brak celu. |
No proszę, okazuje się, że team ma drugie dno. O ile dostać sie do teamu mogą wszyscy którzy mają wypełnioną wizytówkę, to do drugiego kręgu wtajemniczonych - wyłącznie rozwodnicy/-czki :-)
Stworzymy układ, i będziemy mieć władzę! A co Wy na to - I Mistrzostwa Polski w Maratonie Rozwiedzionych :-) Kaziu Musiałowski na pewno zgodzi się na taką dyscyplinę podczas KAMUS MARATON 2008 - skoro są MP Małżeństw, to przecież nie możemy być poszkodowani :-) |
| | | | | |
| 2007-11-19, 18:05
2007-11-19, 12:07 - Admin napisał/-a:
No proszę, okazuje się, że team ma drugie dno. O ile dostać sie do teamu mogą wszyscy którzy mają wypełnioną wizytówkę, to do drugiego kręgu wtajemniczonych - wyłącznie rozwodnicy/-czki :-)
Stworzymy układ, i będziemy mieć władzę! A co Wy na to - I Mistrzostwa Polski w Maratonie Rozwiedzionych :-) Kaziu Musiałowski na pewno zgodzi się na taką dyscyplinę podczas KAMUS MARATON 2008 - skoro są MP Małżeństw, to przecież nie możemy być poszkodowani :-) |
To dobry pomysł Adminie, wchodzę w to |
| | | | | |
| 2007-11-19, 18:18 ja też chce wystartowac...
2007-11-19, 12:07 - Admin napisał/-a:
No proszę, okazuje się, że team ma drugie dno. O ile dostać sie do teamu mogą wszyscy którzy mają wypełnioną wizytówkę, to do drugiego kręgu wtajemniczonych - wyłącznie rozwodnicy/-czki :-)
Stworzymy układ, i będziemy mieć władzę! A co Wy na to - I Mistrzostwa Polski w Maratonie Rozwiedzionych :-) Kaziu Musiałowski na pewno zgodzi się na taką dyscyplinę podczas KAMUS MARATON 2008 - skoro są MP Małżeństw, to przecież nie możemy być poszkodowani :-) |
wiec wezmę szybki slub i rozwodzik po 3 dniach :) i wystartuje:) |
| | | | | |
| 2007-11-19, 18:30
mam w zanadrzu asa i radę dla Bziuma-moja druga żona była muzułmanką,zawarlismy związek według szarijatu,a rozwiodłem się sms'em.Z pierwszą było trudniej. |
| | | | |
| | | | | |
| 2007-11-19, 18:35 ojaaaaa
2007-11-19, 18:30 - Zulus napisał/-a:
mam w zanadrzu asa i radę dla Bziuma-moja druga żona była muzułmanką,zawarlismy związek według szarijatu,a rozwiodłem się sms'em.Z pierwszą było trudniej. |
no prosze..... to już sprawe mam rozwiazaną. A da sie też zawrzeć taki zwiazek SMSem???
Bo jeśi tak to podaj mi do niej numer telefony:) |
| | | | | |
| 2007-11-19, 18:39
Niestety,nie da się,umowa małżeńska w islamie to poważna sprawa,rozwiazanie jej już nie.Dla pewności po rozwodzie postarałem się o deportację Miużgian.Bo zła kobieta to była... |
| | | | | |
| 2007-11-19, 18:44 hahaha
2007-11-19, 18:39 - Zulus napisał/-a:
Niestety,nie da się,umowa małżeńska w islamie to poważna sprawa,rozwiazanie jej już nie.Dla pewności po rozwodzie postarałem się o deportację Miużgian.Bo zła kobieta to była... |
to ja załatwiłeś na bum cyk cyk.... jak się sotkamy to wypijemy jej zdrowie...niech się jej czka...skoro zła była:)
HMM..to nadal jestem w kropce |
|
|
|
| |