| | | |
|
| 2012-10-15, 11:49 Warszawa
2012-10-15, 11:22 - adamus napisał/-a:
A ja pobiegłem w Warszawie właśnie z uwagi na finisz na Narodowym i teraz wiem, że było warto!!! Nie widzę w tym żadnego "Przekrętu Narodowego" a jedynie biegacza dla którego liczy się przede wszystkim pakiet startowy i żarcie po biegu.....
P.S. Sam Poznań bardzo mi się podobał. Podziękowania dla Orgów i Wolontariuszy:) |
Mam zaliczone około 400 imprez w Polsce i biegam nie tylko by biegać lecz także spotkać się przy okazji biegów z kolegami i w miłej atmosferze podyskutować w Poznaniu było to możliwe przy jak ty mówisz żarciu a Warszawie niestety takiej możliwości nie było wszyscy jesteśmy z krwi i kości i trzeba z życia korzystać a nie tylko bieganie i bieganie bieganie jest tylko dodatkiem i okazją do miłych spotkań. Ja to tak odbieram a inni niech robią życiówki to nie znaczy że raz na parę lat przy odpowiednich treningach znów jej nie zrobię. |
|
| | | |
|
| 2012-10-15, 11:50
2012-10-15, 11:07 - raweck napisał/-a:
Dla mnie trasa super :) Mam nadzieję, że zostanie przynajmniej na kilka lat. Wymagająca? Pewnie, ale to ma właśnie swój smaczek, bo trzeba biec z głową ;) |
Podpiszę się pod tym w 100% Jakby każdy maraton był płaski to stałyby się zbyt podobne do siebie a tu przynajmniej każdy z nas będzie pamiętał to osiedle po lewej stronie i ten podbieg na chyba 34? Wydaje mi się że ten podbieg się nie skończy :) Fajne też kawałki przez park czy jakiś lasek. Pod względem kibiców i zespołów na trasie to tak jak wszyscy mówią dołączam się do zdania że było mega.
Jedyny minus to że mojemu koledze zabrali VOLVO :(
Już było jego przez 1,5 minuty i mu zabrali. Trauma do końca życia. Ja mu na pewno nie pozwolę tego zapomnieć :D
|
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2012-10-15, 11:58
To ja niestety spaliłem swój debiut - najgorsze że nie wiem jeszcze dlaczego opadłem z sił po 25km. Za mocne tempo ze zbyt dużym odwodnieniu - przy małej ilości długich wybiegań na treningach Ale zaliczyłem ścianę dużo wcześniej niż się spodziewałem. Biec już nie dałem rady jedyne co mogłem robić to przeplatanka truchtu z marszem - ostatecznie netto 4:22 min z sekundami.
No cóż będzie łatwiej bić życiówkę na następnym maratonie. |
|
| | | |
|
| 2012-10-15, 12:05
2012-10-15, 11:49 - stanlej napisał/-a:
Mam zaliczone około 400 imprez w Polsce i biegam nie tylko by biegać lecz także spotkać się przy okazji biegów z kolegami i w miłej atmosferze podyskutować w Poznaniu było to możliwe przy jak ty mówisz żarciu a Warszawie niestety takiej możliwości nie było wszyscy jesteśmy z krwi i kości i trzeba z życia korzystać a nie tylko bieganie i bieganie bieganie jest tylko dodatkiem i okazją do miłych spotkań. Ja to tak odbieram a inni niech robią życiówki to nie znaczy że raz na parę lat przy odpowiednich treningach znów jej nie zrobię. |
Zdecydowanie zgadzam się z Tobą, że na zawodach liczy się nie tylko sam bieg ale także a może przede wszystkim możliwośc spotkania się z innymi ludkami:P Niemniej w ocenie biegu biorę tylko pod uwagę aspekty dotyczące samego biegania a o pozostałe rzeczy, które pozwalają uczynić te zawody niezapomnianymi staram się zadbać sam. |
|
| | | |
|
| 2012-10-15, 12:10
2012-10-15, 10:58 - Rychu87 napisał/-a:
Co do przejść między barierkami - patrząc wzdłuż tychże barierek były one niewidoczne, a od "wewnątrz" zasłonięte przez startujących, jeżeli ktoś wcześniej rozgrzewał się tuż obok linii startu, to wiedział o nich. Ja nie miałem takiej przyjemności, a na miejsce startu podążałem z grupką kilku losowych osób, które idąc chodnikiem, zatrzymywały się 2-3 kroki za początkiem barierki, spoglądały przed siebie i nie widząc możliwości przejścia rozzłoszczone cofały się. Dalej nikt nie szedł, bo w końcu zadaniem barierki jest uniemożliwianie przejścia na drugą stronę. Tośmy wszyscy ślepi i głupi?
Co do palenia, to chyba nie jest dobre forum na taką debatę, bo i temat wyjątkowo drażliwy. W Londynie np. jest zakaz palenia na ulicach. Ja za takim przepisem nie jestem, ale nie przypada mi do gustu, kiedy ktoś stoi tuż przy krawężniku z fajkiem w ręku i wydmuchuje dym papierosowy prosto w moje nozdrza, które podczas wzmożonego wysiłku rozpaczliwie próbują zaczerpnąć świeżego powietrza, jakby nie mógł robić tego kawałek z boku. W końcu maraton to zawody sportowe i pewnego rodzaju festiwal promujący zdrowy tryb życia. |
A spaliny samochodowe tobie na trasie nie przeszkadzają?? Zdrowy tryb życia to chyba tylko w lesie przy truchtaniu 3-5 km 2-3 razy w tygodniu..
|
|
| | | |
|
| 2012-10-15, 12:23
2012-10-15, 12:10 - przemo66 napisał/-a:
A spaliny samochodowe tobie na trasie nie przeszkadzają?? Zdrowy tryb życia to chyba tylko w lesie przy truchtaniu 3-5 km 2-3 razy w tygodniu..
|
Ani trochę, spaliny są mocno rozrzedzone w powietrzu, nie biegnę tuż za rurą wydechową starego Jelcza. To, że ktoś wdmuchuje mi dym prosto w nozdrza, to nie była jakaś hiperbola, tylko naprawdę z odległości niecałego pół metra palacz robił wydech w moją stronę, kiedy akurat robiłem wdech. Starałem się biec blisko kibiców, bo wtedy frajda największa. Skończmy temat, bo są dużo bardziej interesujące rzeczy do omawiania, nie wiedziałem, że wywołam aż takie kontrowersje i zamieszanie. |
|
| | | |
|
| 2012-10-15, 12:31
2012-10-15, 12:05 - adamus napisał/-a:
Zdecydowanie zgadzam się z Tobą, że na zawodach liczy się nie tylko sam bieg ale także a może przede wszystkim możliwośc spotkania się z innymi ludkami:P Niemniej w ocenie biegu biorę tylko pod uwagę aspekty dotyczące samego biegania a o pozostałe rzeczy, które pozwalają uczynić te zawody niezapomnianymi staram się zadbać sam. |
Masz prawo nie wszyscy muszą mieć takie podejście jak ty ja mam inne podejście i jak się nadarza okazja to z niej korzystam . |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2012-10-15, 12:42
2012-10-15, 11:58 - axell napisał/-a:
To ja niestety spaliłem swój debiut - najgorsze że nie wiem jeszcze dlaczego opadłem z sił po 25km. Za mocne tempo ze zbyt dużym odwodnieniu - przy małej ilości długich wybiegań na treningach Ale zaliczyłem ścianę dużo wcześniej niż się spodziewałem. Biec już nie dałem rady jedyne co mogłem robić to przeplatanka truchtu z marszem - ostatecznie netto 4:22 min z sekundami.
No cóż będzie łatwiej bić życiówkę na następnym maratonie. |
4:22 i spalony debiut:)))) Popatrz ile osób było za Tobą. Był tu np na forum taki jeden fachowiec od debiutu na 3:30 a skończył na 5:30:)
Jeszcze nabiegasz 2:06;)
Powodzenia! |
|
| | | |
|
| 2012-10-15, 12:48
2012-10-14, 22:09 - Conrados napisał/-a:
Dziękuję Miniaczkowi, który pozdrawiał mnie na trasie. Poznałem Cię bez problemu :)
Dziękuję wszystkim, z którymi miałem dziś okazję biegać. |
a ja dziękuję za Twój uśmiech gdy Cię pozdrawiałem:) |
|
| | | |
|
| 2012-10-15, 13:01
2012-10-15, 11:58 - axell napisał/-a:
To ja niestety spaliłem swój debiut - najgorsze że nie wiem jeszcze dlaczego opadłem z sił po 25km. Za mocne tempo ze zbyt dużym odwodnieniu - przy małej ilości długich wybiegań na treningach Ale zaliczyłem ścianę dużo wcześniej niż się spodziewałem. Biec już nie dałem rady jedyne co mogłem robić to przeplatanka truchtu z marszem - ostatecznie netto 4:22 min z sekundami.
No cóż będzie łatwiej bić życiówkę na następnym maratonie. |
Spoko. Poznań to był też mój debiut - czas - 4:22:04 :), zkładałem 4:30 - więc jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. Nie dość, że cały czas biegiem (śmiało mogę mówić - "przebiegłem maraton"), to jeszcze 8 minut szybciej niż zakładane. Do tego druga połówka 6 minut szybciej niż pierwsza.
Tak więc nie martw się - zakasać skarpety - i do biegu.... - Poznań 2013 już niedługo! |
|
| | | |
|
| 2012-10-15, 13:04
2012-10-15, 09:02 - michu77 napisał/-a:
E tam... ludzie wykonują swoja pracę, i to w dodatku dla naszego dobra. Ludzie zostawiają torby z portfelami, idą pod prysznic... chociaż kolega biegacz też może sięgnąć po ... nie swoje.
Super organizacja! Super kibice na trasie! Tylko ten... podbieg po 34 km należałoby zlikowidować ;-)
Doskonałe zaplecze... wystarczająca liczba toj-tojek, w okolicach biura zawodów, koło startu, na punktach odżywczych.
Dostawiłbym kilka ławek w szatni. |
nawet i Ty, który znasz trasę Rzeźnika, narzekasz na ten podbieg??:) nie spodziewałem się tego;) |
|
| | | |
|
| 2012-10-15, 13:04 trasa
2012-10-15, 11:07 - raweck napisał/-a:
Dla mnie trasa super :) Mam nadzieję, że zostanie przynajmniej na kilka lat. Wymagająca? Pewnie, ale to ma właśnie swój smaczek, bo trzeba biec z głową ;) |
z tego co zasłyszałem to do grudnia maja uzgodzić nową trase z miastem .tras będzie ponoć w 80-90% ta sano .chodzi im aby była szybsza. Ta mi się podobała za rok bym się z nią chętnie zmierzył |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2012-10-15, 13:08 "
2012-10-14, 21:25 - mizaj napisał/-a:
Racja, powinni wpuszczać rodziny, znajomych i pospolitych złodziejaszków bo za mało ludzi w środku było i portfele nie ginęły. Ależ ci ochroniarze przebrzydli są, wykonując swoją pracę dla naszego wspólnego dobra. |
A to przepraszam - masz rację, przynajmniej mogłem po biegu zostawić swoje rzeczy bez obawy, że ktoś mi je podpierdzieli. No fakt - idziesz do szatni to po cholerę numer chować do torby, sam tak zrobiłem, ale miałem na wierzchu więc szybko wyciągnąłem. |
|
| | | |
|
| 2012-10-15, 13:09
2012-10-15, 11:50 - str napisał/-a:
Podpiszę się pod tym w 100% Jakby każdy maraton był płaski to stałyby się zbyt podobne do siebie a tu przynajmniej każdy z nas będzie pamiętał to osiedle po lewej stronie i ten podbieg na chyba 34? Wydaje mi się że ten podbieg się nie skończy :) Fajne też kawałki przez park czy jakiś lasek. Pod względem kibiców i zespołów na trasie to tak jak wszyscy mówią dołączam się do zdania że było mega.
Jedyny minus to że mojemu koledze zabrali VOLVO :(
Już było jego przez 1,5 minuty i mu zabrali. Trauma do końca życia. Ja mu na pewno nie pozwolę tego zapomnieć :D
|
A, coś nie tak było przy losowaniu ? |
|
| | | |
|
| 2012-10-15, 13:25
2012-10-14, 18:41 - igorro napisał/-a:
Jeśli to nie jest sekret proszę podziel się nimi na forum. |
Scott Jurek powiedział... Nie chcę przekręcić, brzmiało to tak: "Helouł Poznan!!! Pozdrawiam!!!" :)
To były ważne słowa :) |
|
| | | |
|
| 2012-10-15, 13:28
2012-10-15, 12:42 - kasjer napisał/-a:
4:22 i spalony debiut:)))) Popatrz ile osób było za Tobą. Był tu np na forum taki jeden fachowiec od debiutu na 3:30 a skończył na 5:30:)
Jeszcze nabiegasz 2:06;)
Powodzenia! |
Może doznał kontuzji jak ja, a Ty od razu wyśmiewasz i wytykasz. Ręce opadają...
Ja np. celowałem w okolice 4:30, ale niestety na 18km poszło więzadło kolana i skończyło się na 5:40 :)
A szkoda, bo pogoda i przygotowanie było wyśmienite!
--
Pozdrawiam,
Marcin
|
|
| | | |
|
| 2012-10-15, 13:35
Bieg jest dla nas tylko dodatkiem do życia,to nie ulega wątpliwości; pewnie inaczej widzą to zawodowcy.
Ale jeżeli się płaci i to niemałe pieniądze to zrozumiałe jest że się wymaga tego czy owego,np.właściwego posiłku po biegu , i to m.in. są w stanie niektórzy organizatorzy zapewnić np. w Poznaniu.Bo jak coś robić to dobrze i z głową, a nie tylko kasę od biegaczy wyciągać.
Jeżeli miałby ktoś zapłacić startowe i nic w zamian nie otrzymać to podejrzewam,że taki bieg umarłby "śmiercią naturalną", choć można podejrzewać że znaleźliby się jacyć goście co by biegali dla samej ideii biegania i chęci spotkania znajomych- ale po jakimś czasie też by się im już nie chciało.Oczywiście ważne dla mnie jaki i dla innych uczestników biegów jest to,że na zawodach spotykam znajomych,pogadam z nimi, podzielę się wrażeniami z innych biegów; wszystko co wokół biegu jest to tylko otoczka, o którą jedni czy drudzy organizatorzy potrafią należycie zadbać, i wtedy taki biegacz z uśmiechem na twarzy mimo nawet nie najlepszego czasu wraca do domu i czeka na kolejny start w kolejnym roku - i tak właśnie jest w Poznaniu.
P.S.
Tzw.Przękret Narodowy był i to na duża skalę! podpisuję się pod tym w 100%. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2012-10-15, 13:41
2012-10-15, 13:28 - marbej napisał/-a:
Może doznał kontuzji jak ja, a Ty od razu wyśmiewasz i wytykasz. Ręce opadają...
Ja np. celowałem w okolice 4:30, ale niestety na 18km poszło więzadło kolana i skończyło się na 5:40 :)
A szkoda, bo pogoda i przygotowanie było wyśmienite!
--
Pozdrawiam,
Marcin
|
|
| | | |
|
| 2012-10-15, 13:46
Bieg jest dla nas tylko dodatkiem do życia,to nie ulega wątpliwości; pewnie inaczej widzą to zawodowcy.
Ale jeżeli się płaci i to niemałe pieniądze to zrozumiałe jest że się wymaga tego czy owego,np.właściwego posiłku po biegu , i to m.in. są w stanie niektórzy organizatorzy zapewnić np. w Poznaniu.Bo jak coś robić to dobrze i z głową, a nie tylko kasę od biegaczy wyciągać.
Jeżeli miałby ktoś zapłacić startowe i nic w zamian nie otrzymać to podejrzewam,że taki bieg umarłby "śmiercią naturalną", choć można podejrzewać że znaleźliby się jacyć goście co by biegali dla samej ideii biegania i chęci spotkania znajomych- ale po jakimś czasie też by się im już nie chciało.Oczywiście ważne dla mnie jaki i dla innych uczestników biegów jest to,że na zawodach oprócz samego biegania spotykam znajomych,pogadam z nimi, podzielę się wrażeniami z innych biegów.
A wszystko co wokół biegu jest, jest tylko otoczka, o którą jedni czy drudzy organizatorzy potrafią należycie zadbać przy naszym i kibiców skromnym udziale, i wtedy taki biegacz z uśmiechem na twarzy mimo nawet nie najlepszego czasu wraca do domu i czeka na kolejny start w kolejnym roku - i tak właśnie jest w Poznaniu.
P.S.
Tzw.Przękret Narodowy był i to na duża skalę! podpisuję się pod tym w 100%. |
|
| | | |
|
| 2012-10-15, 13:49
Pierwsze koty za płoty organizatorzy:)
Dziękuję organizatorom za fajną imprezę i liczę, że za rok odbędą się drugie mistrzostwa :) Mam też nadzieję, że będzie już strona www poświęcona MPIwM.
Na 18km doznałem kontuzji więzadła kolana i muszę odrobić za rok straty poniesione w tym roku :)
Miały być okolice 4:30, a skończyło się na 5:40 :D !!!
Ostatni jednak nie byłem ;)
Koszulka jest świetna! Na mój gust trochę bym dopracował jej tył. Chętnie też poza rozmiarem koszulek typu L, XL widziałbym ich wymiary szerokość/długość :) Elka, elce nie równa i samo podanie, że koszulka to L-ka mało jeszcze mówi :)
Pozdrawiam krajana z Bielska-Białej, który przybiegł za mną ;)
--
Pozdrawiam,
Marcin
|
|