redakcja | kontakt | prenumerata | reklama | Jestes niezalogowany  |  ZALOGUJ  

AKTUALNOSCI
ARTYKUŁY
BLOGI
ENCYKLOPEDIA
FORUM
GALERIA
KALENDARZ
KONKURSY
LINKI
RANKING
SYLWETKI
WYNIKI
ZDJĘCIA
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek zamknięty ogólnodostępny
  Multi-Forum  PKO Półmaraton Szczecin
  Wątek założył  Admin (2013-06-24)
  Ostatnio komentował  robdob (2013-09-05)
  Aktywnosc  Komentowano 82 razy, czytano 415 razy
  Lokalizacja
 Szczecin
  Sponsor watku  
  Podpięte zawody  XXXV Półmaraton Gryfa
  XXIX Szczeciński Półmaraton Gryfa
  36. PKO Półmaraton Szczecin
  30 Jubileuszowy Szczeciński Półmaraton Gryfa
  42. PKO Półmaraton Szczecin
  Szczeciński Półmaraton Gryfa
  37. PKO Półmaraton Szczecin
  32 Szczeciński Półmaraton Gryfa
  38 PKO Półmaraton Szczecin
  39. PKO Półmaraton Szczecin
  33 Szczeciński Półmaraton Gryfa
  40. PKO Półmaraton Szczecin
  34 Szczeciński Półmaraton Gryfa
  41. PKO Półmaraton Szczecin
Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona:    
1  2  3  4  5  

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



aniavoc
ANIA MACHOWSKA (GODUŃSKA)

Ostatnio zalogowany
2016-11-05
18:27

 2013-08-26, 21:56
 
2013-08-26, 21:33 - nikram11 napisał/-a:

W załączonych wynikach z Biegu pojawiły się poprawki, naniesiono różnice netto/brutto, możliwe, że poprawiono jakieś inne błędy (nie analizowałem całości, bo to pewnie nadal wyniki nieoficjalne)...
Skoro ktoś podmienia plik pdf z wynikami bez komentarza, to może jednak warto było poczekać z dekoracją, żeby ustalić, kto pobiegł, kto dobiegł, kto za kogo, kto skrócił trasę przechodząc na drugą stronę jezdni i w ogóle...
Chyba jeszcze musimy poczekać...
Pozdrawiam! MR
Fakt, zmieniono wyniki....

  NAPISZ LIST DO AUTORA


agawa
Agnieszka Drzewiecka

Ostatnio zalogowany
2017-08-11
09:37

 2013-08-26, 21:59
 :)
2013-08-26, 18:59 - malicha napisał/-a:

W związku z oszustwem jakiego dopuścił się niejaki Jarosław Rynkiewicz (założył chip żony i przebiegł z dwoma chipami, czym narobił zamieszania z wynikami kobiet) proponuje dożywotnio zdyskwalifikować tego pana. Dodam iż Jarosław Rynkiewicz jest sędzią ekstraklasowym piłki nożnej i od kogo jak kogo, ale od niego powinno się wymagać uczciwości.

Jeżeli nie umie się bawić w sport to nie powinien w takich zawodach uczestniczyć !


No cóż. Bez komentarza.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (46 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (2 sztuk)

 



SFX
Michał Bieliński

Ostatnio zalogowany
---


 2013-08-26, 23:14
 
Ja dodam od siebie coś nie związanego z organizatorami lecz psującego wizerunek biegacza dżentelmena...

Część z Was wie, że zamieściłem już na łamach MaratonówPolskich mój wywód o ścinaniu zakrętów. Nie ukrywam, że zdarza mnie się upomnieć kogoś przede mną, kto przeinacza rzeczywistość zbyt nachalnie.

Tym razem grzecznie i z tonem raczej żartobliwym krzyknąłem do Pana z przodu:
"nie zapomniałeś przypadkiem gdzie jest asfalt?"

numer 934. Grzegorz Pluta odparł: "odpierd... się skurw..."
i parę innych równie "ciekawych" zdań.
na to ja wyprzedzając:
"zabrakło Tobie sił i tniesz"
a on:
"zaraz Tobie wpierd..." - lub coś w tym stylu

Miła i dżentelmeńska pogawędka z Panem, który wygrał w M50. Świetny pokaz ducha walki! POLECAM.

Nie ukrywam, że poziom adrenaliny pozwolił mi na swobodniejsze poruszanie się po chyba 13 czy 14 kilometrze, ale nie dam sobie łba urwać :), kiedy zdarzenie to miało miejsce :)

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (3 wpisów)


Admin
Michał Walczewski
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-05-02
09:23

 2013-08-26, 23:25
 
2013-08-26, 23:14 - SFX napisał/-a:

Ja dodam od siebie coś nie związanego z organizatorami lecz psującego wizerunek biegacza dżentelmena...

Część z Was wie, że zamieściłem już na łamach MaratonówPolskich mój wywód o ścinaniu zakrętów. Nie ukrywam, że zdarza mnie się upomnieć kogoś przede mną, kto przeinacza rzeczywistość zbyt nachalnie.

Tym razem grzecznie i z tonem raczej żartobliwym krzyknąłem do Pana z przodu:
"nie zapomniałeś przypadkiem gdzie jest asfalt?"

numer 934. Grzegorz Pluta odparł: "odpierd... się skurw..."
i parę innych równie "ciekawych" zdań.
na to ja wyprzedzając:
"zabrakło Tobie sił i tniesz"
a on:
"zaraz Tobie wpierd..." - lub coś w tym stylu

Miła i dżentelmeńska pogawędka z Panem, który wygrał w M50. Świetny pokaz ducha walki! POLECAM.

Nie ukrywam, że poziom adrenaliny pozwolił mi na swobodniejsze poruszanie się po chyba 13 czy 14 kilometrze, ale nie dam sobie łba urwać :), kiedy zdarzenie to miało miejsce :)
Lubie to.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (87 sztuk)


Krzysiek_b...
Krzysztof Bartkiewicz
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-04-30
23:13

 2013-08-26, 23:29
 
Ja też, to się nazywa walka na słowa:)
Z ciekawości wszedłem jeszcze raz w wyniki i zobaczyłem kto wygrał (przegrał) kategorie M50:)

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (193 wpisów)


aniavoc
ANIA MACHOWSKA (GODUŃSKA)

Ostatnio zalogowany
2016-11-05
18:27

 2013-08-27, 00:12
 
2013-08-26, 23:14 - SFX napisał/-a:

Ja dodam od siebie coś nie związanego z organizatorami lecz psującego wizerunek biegacza dżentelmena...

Część z Was wie, że zamieściłem już na łamach MaratonówPolskich mój wywód o ścinaniu zakrętów. Nie ukrywam, że zdarza mnie się upomnieć kogoś przede mną, kto przeinacza rzeczywistość zbyt nachalnie.

Tym razem grzecznie i z tonem raczej żartobliwym krzyknąłem do Pana z przodu:
"nie zapomniałeś przypadkiem gdzie jest asfalt?"

numer 934. Grzegorz Pluta odparł: "odpierd... się skurw..."
i parę innych równie "ciekawych" zdań.
na to ja wyprzedzając:
"zabrakło Tobie sił i tniesz"
a on:
"zaraz Tobie wpierd..." - lub coś w tym stylu

Miła i dżentelmeńska pogawędka z Panem, który wygrał w M50. Świetny pokaz ducha walki! POLECAM.

Nie ukrywam, że poziom adrenaliny pozwolił mi na swobodniejsze poruszanie się po chyba 13 czy 14 kilometrze, ale nie dam sobie łba urwać :), kiedy zdarzenie to miało miejsce :)
Żal, że opisane tu sytuacje (chamstwo, wulgaryzmy, oszustwa, skracania trasy, itp.)pojawiają się tam, gdzie powinna być czysta, uczciwa rywalizacja, wzajemna życzliwość, szacunek dla rywala - zarówno tego lepszego, jak i słabszego. Ale ja już się nie łudzę - jest to odzwierciedlenie "norm" panujących w społeczeństwie. Można próbować z tym walczyć, opisując te zdarzenia, piętnując oszustów i osoby z rynsztokowym słownictwem. Obawiam się jednak, że to nie zmieni tych osób. Marzy mi się obecność sędziów (uczciwych!) na trasie i bezwzględne dyskwalifikacje takich cwaniaczków...

PS.: Panie Michale, dzięki piękne za zdjęcia!

  NAPISZ LIST DO AUTORA


_Czarek
Czarek Martyniuk

Ostatnio zalogowany
2014-11-16
12:10

 2013-08-27, 07:31
 A czemu bez komentarza?
2013-08-26, 21:59 - agawa napisał/-a:

No cóż. Bez komentarza.
Trzeba pisać wprost: to luj, kanciarz, oszust, świnia.

  NAPISZ LIST DO AUTORA

 



agawa
Agnieszka Drzewiecka

Ostatnio zalogowany
2017-08-11
09:37

 2013-08-27, 08:15
 
2013-08-26, 23:14 - SFX napisał/-a:

Ja dodam od siebie coś nie związanego z organizatorami lecz psującego wizerunek biegacza dżentelmena...

Część z Was wie, że zamieściłem już na łamach MaratonówPolskich mój wywód o ścinaniu zakrętów. Nie ukrywam, że zdarza mnie się upomnieć kogoś przede mną, kto przeinacza rzeczywistość zbyt nachalnie.

Tym razem grzecznie i z tonem raczej żartobliwym krzyknąłem do Pana z przodu:
"nie zapomniałeś przypadkiem gdzie jest asfalt?"

numer 934. Grzegorz Pluta odparł: "odpierd... się skurw..."
i parę innych równie "ciekawych" zdań.
na to ja wyprzedzając:
"zabrakło Tobie sił i tniesz"
a on:
"zaraz Tobie wpierd..." - lub coś w tym stylu

Miła i dżentelmeńska pogawędka z Panem, który wygrał w M50. Świetny pokaz ducha walki! POLECAM.

Nie ukrywam, że poziom adrenaliny pozwolił mi na swobodniejsze poruszanie się po chyba 13 czy 14 kilometrze, ale nie dam sobie łba urwać :), kiedy zdarzenie to miało miejsce :)
Ciekawe dyskusje, ciekawe ;)

A swoją drogą, skąd w ludziach tyle złości? Nijak nie potrafię zrozumieć.

Kwestia ścinania zakrętów sądzę, że zawsze powinna być regulowana przez organizatora. Na wielu biegach w spornych miejscach jest przymocowana taśma i nie ma możliwości skracać trasy. A jak jest inaczej to biegacze mogą to traktować dowolnie. Bardzo często osoby, które nie mają doświadczenia w biegach ulicznych nie mają świadomości ani wiedzy na ten temat. Wiem, wiem, w tym przypadku było inaczej ;)


  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (46 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (2 sztuk)


SFX
Michał Bieliński

Ostatnio zalogowany
---


 2013-08-27, 10:03
 
ścinanie, ścinaniem
wychowanie, wychowaniem
:)

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (3 wpisów)


agawa
Agnieszka Drzewiecka

Ostatnio zalogowany
2017-08-11
09:37

 2013-08-27, 13:36
 
2013-08-27, 10:03 - SFX napisał/-a:

ścinanie, ścinaniem
wychowanie, wychowaniem
:)
eeee tam, u nerwowego Pana po prostu zabrakło elementarnych zasad kultury, nie sądzę aby mama uczyła go aby odzywać się w ten sposób do innych aczkolwiek różnie bywa ;)

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (46 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (2 sztuk)


samuraj76

Ostatnio zalogowany
2014-01-21
22:03

 2013-08-28, 18:17
 potwierdzam!!!!
2013-08-25, 19:15 - aniavoc napisał/-a:

Szok! Na punktach z wodą wlewano z butli wodę do misek i wiader, z których wolontariusze czerpali ją kubkami i podawali zawodnikom. Problem w tym, że ta sama woda w tej samej misce i wiadrze służyła do płukania i moczenia gąbek oraz płukania wcześniej używanych kubków leżących na ziemi. Zauważyłam to na 1 kółku na placu Lotników. Zapytałam, czy woda w misce jest do picia, czy moczenia gąbki. Usłyszałam - WSZYSTKO JEDNO!!! Potem jeszcze na kilku punktach sytuacja się powtórzyła. Dla mnie to niedopuszczalne! SANEPID!!!
widziałem na 17-tym kilometrze jak nie dość, że podnosili niezgniecione kubki z ziemi, to ponownie napełniali wodą i to z miski :(
szok
Dlatego apel do WSZYSTKICH biegaczy, aby zgniatali kubki!!!!!!

  NAPISZ LIST DO AUTORA


Kmietu36
Tomasz Kmiecik

Ostatnio zalogowany
2024-01-16
21:55

 2013-08-29, 09:35
 
Punkty z wodą były bardzo żenujące, potwierdzam o dziwnych praktykach z wodą:) Organizatorzy nie dostosowali jakości przeprowadzanej imprezy do ilości uczestników. Odnośnie brzydkiego zwracania się biegaczy do siebie, to nie jest to nic dziwnego, bo chamy i buraki są wszędzie. Ciekawe jestem czy z organizacji biegu jest sporządzane jakieś rozliczenie finansowe:)

  NAPISZ LIST DO AUTORA

 



dulny-foto
Jarosław Dulny

Ostatnio zalogowany
2020-01-13
14:39

 2013-08-29, 13:54
 Zdjęcia
LINK: http://www.facebook.com/dulnyfoto
Witam.

Mam nadzieję, że fotorelacja z biegu, którą dla Państwa wykonałem, odrobinę poprawi Wasz humor,a wszystkie niedoskonałości organizacyjne zostaną poprawione ;)

Zapraszam do zapoznania się ze zdjęciami z tego biegu na stronę www.facebook.com/dulnyfoto.

Pozdrawiam serdecznie.

Jarek Dulny.

  NAPISZ LIST DO AUTORA


aniavoc
ANIA MACHOWSKA (GODUŃSKA)

Ostatnio zalogowany
2016-11-05
18:27

 2013-08-29, 21:41
 
2013-08-29, 13:54 - dulny-foto napisał/-a:

Witam.

Mam nadzieję, że fotorelacja z biegu, którą dla Państwa wykonałem, odrobinę poprawi Wasz humor,a wszystkie niedoskonałości organizacyjne zostaną poprawione ;)

Zapraszam do zapoznania się ze zdjęciami z tego biegu na stronę www.facebook.com/dulnyfoto.

Pozdrawiam serdecznie.

Jarek Dulny.
Pana zdjęcia zawsze poprawiają humor:)))
Piękne dzięki, Panie Jarku!

  NAPISZ LIST DO AUTORA


BonifacyPs...
Mateusz Bana¶

Ostatnio zalogowany
2024-04-29
12:58

 2013-09-02, 22:59
 
może trochę krępujący komentarz, ale szukam przyczyny. Czy ktoś podobnie jak ja (startujący w tym biegu) cierpi na przewlekłą biegunkę od tego czasu? Zastanawiam się czy to nie ta brudna woda z miski...i co mogło w niej być :/

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (4 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (7 sztuk)


alberto de...

Ostatnio zalogowany
2014-01-25
20:23

 2013-09-03, 00:07
 Nie taki Gryf straszny jak go malują
Witam,
Jestem maratończykiem amatorem pokonującym maratony w "turystycznym" tempie i zawsze zadowolonym z biegu. Nie zdarzyło mi się narzekać na żaden bieg, choć czytając te wnikliwe komentarze mógłbym je skopiować na inne biegi. Ale po co? Gryf jest jedynym półmaratonem, który biegam w roku, dlatego, że zawsze jest tam fantastyczna atmosfera imprezy w otoczeniu pięknego stadionu, na którym do końca imprezy można siedzieć i przeżywać emocje. Dla porównania mam biegi organizowane w centrach miast na rynkach, gdzie wbiegający ostatni zawodnicy mają posprzątaną w połowie imprezę i zastanawiają się czy dobrze wbiegli. Narzekacie na brak wody w jednym z punktów. Oczywiście trafiłem na niego, ale pobiegłem dalej i ok 2 km na prostej był wodopój i problemu nie widziałem. Do tego Gryf jest jednym z nielicznych biegów, na odcinku którego wystawiono aż 4 punkty z wodą na 10 kilometrach!!!! Biegam maratony i regułą jest wodopój co 5km. W bogatszych biegach jest to co 3,5-4 km i wtedy jest larytas. W Szczecinie woda była średnio co 2,5km, zatem powinno się napisać "miodzio"(przy stadionie, na zakręcie, plac lotników, znowu zakręt, okolice pętli tramwajowej). Niestety na drugim okrążeniu zabrakło w jednym z punktów wody, ale tragedii nie odczułem. Zapytałem młodego od wody dlaczego zabrakło i otrzymałem następująca odpowiedź: "Ci co biegli wcześniej wyrywali Nam całe butle wody i wylewali na siebie". Zatem te "serdeczne" komentarze powinny być do czołówki, która się chłodziła wodą. Wylali i pozbawili następnych picia. Czytam, że zabrakło komuś jedzenia. Żenujący komentarz. Jeśli jedziecie gdziekolwiek na bieg tylko dla żarcia po biegu i jeśli jest niesmaczne lub go zabrakło i skreślacie ten bieg, to lepiej nie jeździjcie. Psujecie atmosferę! Ja jeżdżę na biegi, aby je ukończyć i zdobyć upragniony medal na mecie, uczestniczyć w tej atmosferze, poznać następnych takich jak Ja i umówić się na następne "tuptanie". To jest piękno biegów, a nie jakieś żarcie, czy chemiczny izotonik. Po biegu małe piwko i wracam do domu. Dlatego nie narzekam na żaden bieg i cieszę się z każdego kolejnego oczywiście ukończonego. Na żarcie i picie powinno się iść do knajpy.
P.S. Z obserwacji wielu biegów zauważyłem, iż narzekają głównie Ci, co to przyjechali bić swoje rekordy życiowe i im nie poszło - "byle jakiej tancerce, to i majty przeszkadzają", czy jakoś tak to szło.
Pozdrawiam. Mi się podobało i będę tam za rok!
Cisnę do Świnoujścia w sobotę i nie będę narzekał.

  NAPISZ LIST DO AUTORA


nikram11
Marcin Rogalski

Ostatnio zalogowany
2024-04-29
15:05

 2013-09-03, 08:46
 ...nie taki syf straszny jak go malują...
2013-09-03, 00:07 - alberto de polaco napisał/-a:

Witam,
Jestem maratończykiem amatorem pokonującym maratony w "turystycznym" tempie i zawsze zadowolonym z biegu. Nie zdarzyło mi się narzekać na żaden bieg, choć czytając te wnikliwe komentarze mógłbym je skopiować na inne biegi. Ale po co? Gryf jest jedynym półmaratonem, który biegam w roku, dlatego, że zawsze jest tam fantastyczna atmosfera imprezy w otoczeniu pięknego stadionu, na którym do końca imprezy można siedzieć i przeżywać emocje. Dla porównania mam biegi organizowane w centrach miast na rynkach, gdzie wbiegający ostatni zawodnicy mają posprzątaną w połowie imprezę i zastanawiają się czy dobrze wbiegli. Narzekacie na brak wody w jednym z punktów. Oczywiście trafiłem na niego, ale pobiegłem dalej i ok 2 km na prostej był wodopój i problemu nie widziałem. Do tego Gryf jest jednym z nielicznych biegów, na odcinku którego wystawiono aż 4 punkty z wodą na 10 kilometrach!!!! Biegam maratony i regułą jest wodopój co 5km. W bogatszych biegach jest to co 3,5-4 km i wtedy jest larytas. W Szczecinie woda była średnio co 2,5km, zatem powinno się napisać "miodzio"(przy stadionie, na zakręcie, plac lotników, znowu zakręt, okolice pętli tramwajowej). Niestety na drugim okrążeniu zabrakło w jednym z punktów wody, ale tragedii nie odczułem. Zapytałem młodego od wody dlaczego zabrakło i otrzymałem następująca odpowiedź: "Ci co biegli wcześniej wyrywali Nam całe butle wody i wylewali na siebie". Zatem te "serdeczne" komentarze powinny być do czołówki, która się chłodziła wodą. Wylali i pozbawili następnych picia. Czytam, że zabrakło komuś jedzenia. Żenujący komentarz. Jeśli jedziecie gdziekolwiek na bieg tylko dla żarcia po biegu i jeśli jest niesmaczne lub go zabrakło i skreślacie ten bieg, to lepiej nie jeździjcie. Psujecie atmosferę! Ja jeżdżę na biegi, aby je ukończyć i zdobyć upragniony medal na mecie, uczestniczyć w tej atmosferze, poznać następnych takich jak Ja i umówić się na następne "tuptanie". To jest piękno biegów, a nie jakieś żarcie, czy chemiczny izotonik. Po biegu małe piwko i wracam do domu. Dlatego nie narzekam na żaden bieg i cieszę się z każdego kolejnego oczywiście ukończonego. Na żarcie i picie powinno się iść do knajpy.
P.S. Z obserwacji wielu biegów zauważyłem, iż narzekają głównie Ci, co to przyjechali bić swoje rekordy życiowe i im nie poszło - "byle jakiej tancerce, to i majty przeszkadzają", czy jakoś tak to szło.
Pozdrawiam. Mi się podobało i będę tam za rok!
Cisnę do Świnoujścia w sobotę i nie będę narzekał.
...przypomina mi się cytat:
"Łubu dubu łubu dubu, niech nam żyje prezes naszego klubu..."

Nikt nie zrozumie bólu innych, dopóki nie poczuje go sam... a autor (anonimowy) zacytowanej wypowiedzi najwyraźniej nie widzi różnicy pomiędzy punktem nawadniania z wodą,
bez wody czy punktem nawadniania z wodą uzdatnianą z czyichś wypocin...
Smacznego!
Pozdrawiam! MR.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (23 sztuk)

 



aniavoc
ANIA MACHOWSKA (GODUŃSKA)

Ostatnio zalogowany
2016-11-05
18:27

 2013-09-03, 13:22
 trochę wyobraźni!
2013-09-03, 00:07 - alberto de polaco napisał/-a:

Witam,
Jestem maratończykiem amatorem pokonującym maratony w "turystycznym" tempie i zawsze zadowolonym z biegu. Nie zdarzyło mi się narzekać na żaden bieg, choć czytając te wnikliwe komentarze mógłbym je skopiować na inne biegi. Ale po co? Gryf jest jedynym półmaratonem, który biegam w roku, dlatego, że zawsze jest tam fantastyczna atmosfera imprezy w otoczeniu pięknego stadionu, na którym do końca imprezy można siedzieć i przeżywać emocje. Dla porównania mam biegi organizowane w centrach miast na rynkach, gdzie wbiegający ostatni zawodnicy mają posprzątaną w połowie imprezę i zastanawiają się czy dobrze wbiegli. Narzekacie na brak wody w jednym z punktów. Oczywiście trafiłem na niego, ale pobiegłem dalej i ok 2 km na prostej był wodopój i problemu nie widziałem. Do tego Gryf jest jednym z nielicznych biegów, na odcinku którego wystawiono aż 4 punkty z wodą na 10 kilometrach!!!! Biegam maratony i regułą jest wodopój co 5km. W bogatszych biegach jest to co 3,5-4 km i wtedy jest larytas. W Szczecinie woda była średnio co 2,5km, zatem powinno się napisać "miodzio"(przy stadionie, na zakręcie, plac lotników, znowu zakręt, okolice pętli tramwajowej). Niestety na drugim okrążeniu zabrakło w jednym z punktów wody, ale tragedii nie odczułem. Zapytałem młodego od wody dlaczego zabrakło i otrzymałem następująca odpowiedź: "Ci co biegli wcześniej wyrywali Nam całe butle wody i wylewali na siebie". Zatem te "serdeczne" komentarze powinny być do czołówki, która się chłodziła wodą. Wylali i pozbawili następnych picia. Czytam, że zabrakło komuś jedzenia. Żenujący komentarz. Jeśli jedziecie gdziekolwiek na bieg tylko dla żarcia po biegu i jeśli jest niesmaczne lub go zabrakło i skreślacie ten bieg, to lepiej nie jeździjcie. Psujecie atmosferę! Ja jeżdżę na biegi, aby je ukończyć i zdobyć upragniony medal na mecie, uczestniczyć w tej atmosferze, poznać następnych takich jak Ja i umówić się na następne "tuptanie". To jest piękno biegów, a nie jakieś żarcie, czy chemiczny izotonik. Po biegu małe piwko i wracam do domu. Dlatego nie narzekam na żaden bieg i cieszę się z każdego kolejnego oczywiście ukończonego. Na żarcie i picie powinno się iść do knajpy.
P.S. Z obserwacji wielu biegów zauważyłem, iż narzekają głównie Ci, co to przyjechali bić swoje rekordy życiowe i im nie poszło - "byle jakiej tancerce, to i majty przeszkadzają", czy jakoś tak to szło.
Pozdrawiam. Mi się podobało i będę tam za rok!
Cisnę do Świnoujścia w sobotę i nie będę narzekał.
Ja też biegłam dla frajdy. Jednak decydując się na udział w konkretnym biegu i wpłacając (czasem niemałą) opłatę, ważne dla mnie jest, co dostanę na trasie. Bo jeśli organizator zapowiada wodę co 5 km, to biorę dodatkowe picie, gdyż potrzebuję go częściej. Jeśli posiłek regeneracyjny, to nie dożywiam się na trasie. Jeśli kurtyny wodne, to nie organizuję sobie nawadniania przez przyjaciół - kibiców. Jeśli banany, to nie biegnę ze swoimi, Jeśli wodę do picia, to do głowy mi nie przyszło, że dostanę pomyje. Wielu już o tym pisało, że niezależnie od radości biegania, mamy prawo otrzymać to, co obiecał organizator, bo od tego zależy nasze przygotowanie logistyczne do biegu. Czy to tak trudno zrozumieć?

  NAPISZ LIST DO AUTORA


malicha

Ostatnio zalogowany
2023-08-30
12:50

 2013-09-03, 14:00
 
2013-09-03, 00:07 - alberto de polaco napisał/-a:

Witam,
Jestem maratończykiem amatorem pokonującym maratony w "turystycznym" tempie i zawsze zadowolonym z biegu. Nie zdarzyło mi się narzekać na żaden bieg, choć czytając te wnikliwe komentarze mógłbym je skopiować na inne biegi. Ale po co? Gryf jest jedynym półmaratonem, który biegam w roku, dlatego, że zawsze jest tam fantastyczna atmosfera imprezy w otoczeniu pięknego stadionu, na którym do końca imprezy można siedzieć i przeżywać emocje. Dla porównania mam biegi organizowane w centrach miast na rynkach, gdzie wbiegający ostatni zawodnicy mają posprzątaną w połowie imprezę i zastanawiają się czy dobrze wbiegli. Narzekacie na brak wody w jednym z punktów. Oczywiście trafiłem na niego, ale pobiegłem dalej i ok 2 km na prostej był wodopój i problemu nie widziałem. Do tego Gryf jest jednym z nielicznych biegów, na odcinku którego wystawiono aż 4 punkty z wodą na 10 kilometrach!!!! Biegam maratony i regułą jest wodopój co 5km. W bogatszych biegach jest to co 3,5-4 km i wtedy jest larytas. W Szczecinie woda była średnio co 2,5km, zatem powinno się napisać "miodzio"(przy stadionie, na zakręcie, plac lotników, znowu zakręt, okolice pętli tramwajowej). Niestety na drugim okrążeniu zabrakło w jednym z punktów wody, ale tragedii nie odczułem. Zapytałem młodego od wody dlaczego zabrakło i otrzymałem następująca odpowiedź: "Ci co biegli wcześniej wyrywali Nam całe butle wody i wylewali na siebie". Zatem te "serdeczne" komentarze powinny być do czołówki, która się chłodziła wodą. Wylali i pozbawili następnych picia. Czytam, że zabrakło komuś jedzenia. Żenujący komentarz. Jeśli jedziecie gdziekolwiek na bieg tylko dla żarcia po biegu i jeśli jest niesmaczne lub go zabrakło i skreślacie ten bieg, to lepiej nie jeździjcie. Psujecie atmosferę! Ja jeżdżę na biegi, aby je ukończyć i zdobyć upragniony medal na mecie, uczestniczyć w tej atmosferze, poznać następnych takich jak Ja i umówić się na następne "tuptanie". To jest piękno biegów, a nie jakieś żarcie, czy chemiczny izotonik. Po biegu małe piwko i wracam do domu. Dlatego nie narzekam na żaden bieg i cieszę się z każdego kolejnego oczywiście ukończonego. Na żarcie i picie powinno się iść do knajpy.
P.S. Z obserwacji wielu biegów zauważyłem, iż narzekają głównie Ci, co to przyjechali bić swoje rekordy życiowe i im nie poszło - "byle jakiej tancerce, to i majty przeszkadzają", czy jakoś tak to szło.
Pozdrawiam. Mi się podobało i będę tam za rok!
Cisnę do Świnoujścia w sobotę i nie będę narzekał.
Miałes czas na pogaduszki na punkie z wodą czy tylko sciemniasz ?
Co do jedzenia to zabrakło moim znajomym których udał mi sie namówić na bieg po raz pierwszy i od razu taka wtopa :(
A swoją drogą jeżeli biegasza maratony to mógłbyś się przedstawić, chyba że się wstydzisz się swojego nazwiska.
Pozdrawiam

P.S. Będę Tobie kibicował w Świnoujściu !

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (8 sztuk)


nikram11
Marcin Rogalski

Ostatnio zalogowany
2024-04-29
15:05

 2013-09-04, 13:26
 Poprawione wyniki „nieoficjalne”.
W związku z dzisiejszym ogłoszeniem na stronie Organizatora poprawionych wyników po dyskwalifikacji jednego z zawodników, dopóki nie będą wyniki ogłoszone jako „oficjalne”, pozwalam sobie zgłosić swoje uwagi, a ponieważ domyślam się, że Organizator czyta systematycznie komentarze na różnych portalach, więc tą drogą wskazuję na dwa przypadki wyników do przeanalizowania, bo być może są spowodowane błędem aparatury pomiarowej, co przecież może się zdarzyć.
Po pierwsze: wynik międzyczasu na 10 km zawodnika nr 122 (zajęte 720 miejsce) z pewnością winien być poprawiony na 53:41. Gdyby było inaczej – zrobiłby rekord świata na 11 km w drugiej części dystansu.
Po drugie: można pogratulować osiągniętego życiowego rezultatu zawodniczce nr 1505 (zajęte miejsce 551), która po przebiegnięciu 10 km przyspieszyła i drugą część półmaratonu pokonała w czasie ok. 43:32 (po drodze życiówka na 10 km około 39:30). Chyba, że gdzieś po drodze wystąpiły błędy pomiarów.

Wskazuję na powyższe drobne szczegóły, które można wyłapać, przy analizie wyników i proszę Organizatora o sprawdzenie poprawności wszystkich pomiarów przed ogłoszeniem wyników oficjalnych.
Pozdrawiam! MR.
PS. z góry zapewniam, że ja swój wynik z Biegu (też przyspieszyłem w II części) jestem w stanie powtórzyć, bez większego wysiłku i bez większych kontuzji.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (23 sztuk)

Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona :1  2  3  4  5  


POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH





Serwis internetowy EUROCALENDAR.INFO
post@eurocalendar.info, tel.kom.: 0512362174
Zalecana rozdzielczosc: 1024x768