| | | |
|
| 2012-10-25, 09:04 Uwaga złodzieje
Temat nie biegowy, ale pisaliśmy o mandatach w Białym Borze więc postanowiłem o złodziejach. Dzisiaj zadzwonił kolega , skradziono mu z ogrodu dwa piękne wiatraki , które sam robił aby w ten sposób zarobić na życie , wiatraki były to autentyczne modele pracochłonne i dość kosztowne . Pół roku temu skradziono nam z mieszkania szkatułkę z dokumentami w tym paszporty, był olbrzymi stres ponieważ Elżbieta miała zaplanowany wyjazd na maraton do Tokio. Dzięki pomocy przyjaciół na stanowiskach udało się paszporty na czas wyrobić nowe, dokumenty oczywiście dla złodzieja bezużyteczne nie znalazły się do dzisiaj. W telewizji głośno o kradzieży samochodów z trumnami, naprawdę dzięki niewielkiej jak sądzę grupie hołoty złodziejskiej nasz kraj się kompromituje a my wkrótce będziemy się bali wyjechać na wczasy aby nas nie okradziono. Dzięki , że wśród braci biegowej jest wszystko OK , przez 33 lata startów nie słyszałem aby komu coś zginęło w szatni czy na zawodach. |
|
| | | |
|
| 2012-10-25, 09:21
... ja niestety słyszałem ;(
W szatni po biegu, nieraz komuś zginęła komórka bądź też jakiś zegarek/GPS do pomiaru czasu...
|
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2012-10-25, 09:30
2012-10-25, 09:04 - henry napisał/-a:
Temat nie biegowy, ale pisaliśmy o mandatach w Białym Borze więc postanowiłem o złodziejach. Dzisiaj zadzwonił kolega , skradziono mu z ogrodu dwa piękne wiatraki , które sam robił aby w ten sposób zarobić na życie , wiatraki były to autentyczne modele pracochłonne i dość kosztowne . Pół roku temu skradziono nam z mieszkania szkatułkę z dokumentami w tym paszporty, był olbrzymi stres ponieważ Elżbieta miała zaplanowany wyjazd na maraton do Tokio. Dzięki pomocy przyjaciół na stanowiskach udało się paszporty na czas wyrobić nowe, dokumenty oczywiście dla złodzieja bezużyteczne nie znalazły się do dzisiaj. W telewizji głośno o kradzieży samochodów z trumnami, naprawdę dzięki niewielkiej jak sądzę grupie hołoty złodziejskiej nasz kraj się kompromituje a my wkrótce będziemy się bali wyjechać na wczasy aby nas nie okradziono. Dzięki , że wśród braci biegowej jest wszystko OK , przez 33 lata startów nie słyszałem aby komu coś zginęło w szatni czy na zawodach. |
|
| | | |
|
| 2012-10-25, 10:14
Wśród biegaczy kradną jak wszędzie indziej. Mit o tym, że biegacze są w czymś lepsi dawno został obalony. Ostatnio słyszałem historię koleżanki, której dwa razy w szatni przed biegiem okradziono torebkę. Za trzecim razem włożyła do niej kilkadziesiąt żyletek na sztorc. Pomogło, tylko musiała torebkę wyprać, bo pełno było śladów po krwi. |
|
| | | |
|
| 2012-10-25, 10:18
No cóż, będzie trzeba uważać, bo:
http://www.youtube.com/watch?v=cNy-dTREjJE |
|
| | | |
|
| 2012-10-25, 13:20
- ty, słyszałeś? wczoraj w naszej szatni komuś komórkę skroili.
- tak, a jaką?
- jakąś... nie pamiętam, wpadnij do mnie jutro to obejrzysz |
|
| | | |
|
| 2012-10-25, 21:53
Synowi po biegu na orientację w Strzelinie ktoś zakosił czołówkę, kiedy odpoczywał przed dekoracją. Żonie na Wulkanach24 z zamkniętej już torby zaiwanili śpiwór - stwierdziliśmy to dopiero w domu... Strach się bać, strach zostawiać rzeczy w salach, pozostaje własny bagażnik... |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2012-10-25, 23:39
W katowicach po biegu ukradziono dwa puchary. W Tychach po biegu skradziono blachę do ciasta. haha! Polak kradnie co się da. Taka już nasza natura. |
|
| | | |
|
| 2012-10-25, 23:51
2012-10-25, 23:39 - Paweł II Yazomb napisał/-a:
W katowicach po biegu ukradziono dwa puchary. W Tychach po biegu skradziono blachę do ciasta. haha! Polak kradnie co się da. Taka już nasza natura. |
Przed biegiem Decathlon w Gliwicach złodziej ukradł nagłośnienie (ogromne kolumny). I nikt nic nie zauważył ! |
|
| | | |
|
| 2012-10-26, 09:18
nie słyszałem nigdy, żeby coś komuś zginęło z depozytu - zazwyczaj ma to miejsce w szatni kiedy właściciel idzie pod prysznic, a rzeczy zostają i jest tłok... |
|
| | | |
|
| 2012-10-26, 09:38
2012-10-25, 23:39 - Paweł II Yazomb napisał/-a:
W katowicach po biegu ukradziono dwa puchary. W Tychach po biegu skradziono blachę do ciasta. haha! Polak kradnie co się da. Taka już nasza natura. |
Paweł, bez przesady, to nie jest Polski patent. Wczoraj media podały informację, że jeden z piłkarzy Barcelony podp.... taksówkarzowi portfel a jak wiesz, oni zarabiają tyle, że trudno bez okularów zlliczyć zera,...:-))) |
|
| | | |
|
| 2012-10-26, 10:05
2012-10-25, 23:39 - Paweł II Yazomb napisał/-a:
W katowicach po biegu ukradziono dwa puchary. W Tychach po biegu skradziono blachę do ciasta. haha! Polak kradnie co się da. Taka już nasza natura. |
"Polak kradnie co się da. Taka już nasza natura". Przepraszam, ja ale jestem Polakiem i w mojej naturze raczej nie leży okradanie kogokolwiek. Takie uproszczenie jest nieco obraźliwe. Nie sądzisz?
PS. Prowadzę firmę, wwspółpracując nie tylko z klientami krajowymi. Spotykam się m.in. z Niemcami, Holendrami, Francuzami czy Koreańczykami. Widziałem sporo i uwierz mi, że przekonanie o kombinatorstwie i nierzetelności Polaków, to jedna z największych bzdur z jakimi spotkałem się w życiu. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2012-10-26, 18:08
Zgłaszam tezę , że wszyscy złodzieje to nieźli biegacze - królują sprinterzy :) |
|
| | | |
|
| 2012-11-20, 20:31
2012-10-26, 18:08 - emka64 napisał/-a:
Zgłaszam tezę , że wszyscy złodzieje to nieźli biegacze - królują sprinterzy :) |
Nie wszyscy złodzieje to tacy dobrzy biegacze. Niektórych łapią. Muszą popracować nad szybkością ;-) |
|
| | | |
|
| 2012-11-20, 20:46 Puchary...
Kiedyś przed dekoracją skradli mi puchary w Leśniczówce Bielawy.
Był to złodziej z...
Wiem kto, lecz nie mogłem robić szumu na zawodach bo bym zdradził, ich kolegę, który mi o tym powiedział.
Koleżanka Teresa ĆM. z Wrocławia na maratonie w Szczytnie pozbyła się dokumentów i licencji pilota ( śmigłowce).
Zawsze mnie bosman ostrzegał że:..." naród wierzący a kradnie ..."
Oczywiście to tylko " bosmańska mądrość", ale coś w tym jest.
Złodzieje są wszędzie, na całym świecie. Ważne byśmy się wzajemnie ostrzegali, uważali. Złodziej czeka na okazję ot co !
Pozdrawiam
|
|
| | | |
|
| 2012-11-20, 21:37
2012-11-20, 20:46 - Kamus napisał/-a:
Kiedyś przed dekoracją skradli mi puchary w Leśniczówce Bielawy.
Był to złodziej z...
Wiem kto, lecz nie mogłem robić szumu na zawodach bo bym zdradził, ich kolegę, który mi o tym powiedział.
Koleżanka Teresa ĆM. z Wrocławia na maratonie w Szczytnie pozbyła się dokumentów i licencji pilota ( śmigłowce).
Zawsze mnie bosman ostrzegał że:..." naród wierzący a kradnie ..."
Oczywiście to tylko " bosmańska mądrość", ale coś w tym jest.
Złodzieje są wszędzie, na całym świecie. Ważne byśmy się wzajemnie ostrzegali, uważali. Złodziej czeka na okazję ot co !
Pozdrawiam
|
Jednak trzeba było zrobić szum ! |
|
| | | |
|
| 2012-11-20, 21:48
2012-10-25, 10:14 - Admin napisał/-a:
Wśród biegaczy kradną jak wszędzie indziej. Mit o tym, że biegacze są w czymś lepsi dawno został obalony. Ostatnio słyszałem historię koleżanki, której dwa razy w szatni przed biegiem okradziono torebkę. Za trzecim razem włożyła do niej kilkadziesiąt żyletek na sztorc. Pomogło, tylko musiała torebkę wyprać, bo pełno było śladów po krwi. |
To złodziej zostawił odciski. Można było zgłosic na policję, he! he! |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2012-11-20, 22:01
A ja tam startując 8 lat nie zauwazyłem aby ktoś cos ukradł, a wiele rzeczy zostawiałem w szatni (buty startówki nowe, pulsometr, zegarek, telefon itp) i nic mi nie zginęło, nawet kiedy brałem prysznic. Często po zawodach chodzę zamotany i niekiedy swoje rzeczy gdzieś zostawiam, zapominając o nich, a kiedy wracam to wszystko jest na miejscu. Jakby ktos miał cos ukraść to nawet zegarek byłby sukcesem |
|
| | | |
|
| 2012-11-21, 07:18
2012-10-26, 09:18 - michu77 napisał/-a:
nie słyszałem nigdy, żeby coś komuś zginęło z depozytu - zazwyczaj ma to miejsce w szatni kiedy właściciel idzie pod prysznic, a rzeczy zostają i jest tłok... |
rzeczywiście szatnia to specyficzne miejsce,
po półmaratonie w Gnieźnie w 2011r straciłem kuszulkę techniczną, niby nic, ale sentyment do niej miałem, bo pamiątka po wygranym półmaratonie w Dreźnie,
MOŻE JĄ KIEDYŚ NA KIMŚ ZOBACZĘ |
|
| | | |
|
| 2012-11-21, 08:17
NIGDY NIE PILNOWAŁEM SWOICH RZECZY W SZATNI, GDY UDAWAŁEM SIE NP:POD PRYSZNIC. STRACIŁEM WIELE RZECZY, ALE TO TYLKO MOJA WINA. BO ALBO POŚPIECH, ALBO ROZTARGNIENIE, ALBO CZEGOŚ NIE SPAKOWAŁEM, ALBO KTOŚ PRZYPADKOWO SPAKOWAŁ MOJĄ RZECZ. JEDNAK NIGDY NIKOGO NIE OSKARŻAŁEM, BO ŻEBY TO ZROBIĆ TRZEBA NAJPIERW ZŁAPAĆ ZŁODZIEJA! |
|