redakcja | kontakt | prenumerata | reklama | Jestes niezalogowany  |  ZALOGUJ  

AKTUALNOSCI
ARTYKUŁY
BLOGI
ENCYKLOPEDIA
FORUM
GALERIA
KALENDARZ
KONKURSY
LINKI
RANKING
SYLWETKI
WYNIKI
ZDJĘCIA
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  Martix (2008-12-26)
  Ostatnio komentował  Wojtek G (2008-12-31)
  Aktywnosc  Komentowano 29 razy, czytano 221 razy
  Lokalizacja
 aaa - brak lokalizacji
Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona:    1  2  

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



Martix
Marcin Drabik

Ostatnio zalogowany
2023-06-17
18:24

 2008-12-26, 14:52
 Asceza i sumienie biegacza
Bycie biegaczem zadowolonym z siebie wymaga ascezy.Ascezy,czyli surowości i krytki wobec siebie.Nie ma dobrych wyników gdy się w jakiś sposób nie poświęcimy,nie odmówimy sobie tego i tamtego{alkocholu,słodyczy w większej ilości,balang i np.pójścia do kina zamiast na trening}.Osoby niebiegające niezdają sobie sprawy jak trudno być biegaczem,jak trudno rano wstać czy póżnym wieczorem wyjść na trening,jak trudno sobie coś odmówić.Nie było by to możliwe gdyby nie wewętrzny upór za którym widzi się jakieś efekty{wyobrażenie jak szybko i leeko biegniemy i z jaką wesołą miną i zadowoleniem przekraczamy linię mety na zawodach}które motywują do działania.Myślę sobie że warto się poświęcić by odczuwać na mecie euforię a nie rozczarowanie gorszym wynikiem.To dowartościowuje człowieka i daje jak najlepsze odczucia.
Z ascezą połączona jest taka rzecz jak sumienie,mam na myśli korygowanie swoich błędów i przez to eliminację swoich słabych punktów.To jest możliwe o ile zrobi się wewntrzną analizę co robię żle i jak tego unikać by się więcej nie powtarzało.
Trzeba nieraz biegać kilka lat i startować w zawodach a dość póżno człowiek się orientuje co robi nie tak że wyniki są takie a nie inne.Potrzebne jest jakieś wewnętrzne tchnienie,takie jak np.myśli,dlaczego ja stale muszę przegrywać? Szuka się jakiejś wewnętrznej inspiracji.Przyznam,że nieraz inspiracją przed jakimś maratonu i podczas niego był jakiś film np z Van Da-mem jak ciężko ćwiczył i walczył ze swoimi słabościami by odnieść sukces.
Dlaczego o tym piszę,bo gdy przychodzi koniec roku to przychodzą na myśl pewne refleksję z którymi z wieloma się dzielę.Jest u mnie zwiększona chęć bycia pozytywnym wojownikiem,chcę się dowartościować.Myślę,że wielu biegaczy stale szuka dowartościowania,marzy o efektach do których dochodzi się tylko przez ascezę i dobre sumienie za którymi stoi upór i swój osobisty sukces.Warto pamiętać swoje najlepsze chwile na trasie biegu by taki upór był i nie ustawał!Czego z okazji Świąt życzę wszystkim!

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA




Ostatnio zalogowany



 2008-12-26, 20:01
 
Oco tu chodzi w tym poście ? Martix już piał różne bzdury , ale dzisiaj już przeszedłeś samego siebie. Trzymaj chłopie pion.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA

 



adamus
Mirosław Dyk
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
---


 2008-12-26, 20:04
 
a może to: Doktor Jekyll i Mr Hyde ?????

tylko, który tym razem to pisał:))))))

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (68 sztuk)


henry
Henryk Czerniak

Ostatnio zalogowany
2024-04-09
20:41

 2008-12-26, 20:07
 Nie taki zły.
Ten post nie jest taki zły , trzeba go zrozumieć. Ja np. pomimo świąt jestem lepszy od Radwańskiej i innych wielkich wyczynowców poniewaz trenowalem 3 dni świateczne a Radwańska opuściła trening w pierwszy dzień świąt.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (25 sztuk)


Romans60
Roman Stawowy

Ostatnio zalogowany
---


 2008-12-26, 20:40
 Po prostu.Wyjdz i biegnij!
2008-12-26, 14:52 - Martix napisał/-a:

Bycie biegaczem zadowolonym z siebie wymaga ascezy.Ascezy,czyli surowości i krytki wobec siebie.Nie ma dobrych wyników gdy się w jakiś sposób nie poświęcimy,nie odmówimy sobie tego i tamtego{alkocholu,słodyczy w większej ilości,balang i np.pójścia do kina zamiast na trening}.Osoby niebiegające niezdają sobie sprawy jak trudno być biegaczem,jak trudno rano wstać czy póżnym wieczorem wyjść na trening,jak trudno sobie coś odmówić.Nie było by to możliwe gdyby nie wewętrzny upór za którym widzi się jakieś efekty{wyobrażenie jak szybko i leeko biegniemy i z jaką wesołą miną i zadowoleniem przekraczamy linię mety na zawodach}które motywują do działania.Myślę sobie że warto się poświęcić by odczuwać na mecie euforię a nie rozczarowanie gorszym wynikiem.To dowartościowuje człowieka i daje jak najlepsze odczucia.
Z ascezą połączona jest taka rzecz jak sumienie,mam na myśli korygowanie swoich błędów i przez to eliminację swoich słabych punktów.To jest możliwe o ile zrobi się wewntrzną analizę co robię żle i jak tego unikać by się więcej nie powtarzało.
Trzeba nieraz biegać kilka lat i startować w zawodach a dość póżno człowiek się orientuje co robi nie tak że wyniki są takie a nie inne.Potrzebne jest jakieś wewnętrzne tchnienie,takie jak np.myśli,dlaczego ja stale muszę przegrywać? Szuka się jakiejś wewnętrznej inspiracji.Przyznam,że nieraz inspiracją przed jakimś maratonu i podczas niego był jakiś film np z Van Da-mem jak ciężko ćwiczył i walczył ze swoimi słabościami by odnieść sukces.
Dlaczego o tym piszę,bo gdy przychodzi koniec roku to przychodzą na myśl pewne refleksję z którymi z wieloma się dzielę.Jest u mnie zwiększona chęć bycia pozytywnym wojownikiem,chcę się dowartościować.Myślę,że wielu biegaczy stale szuka dowartościowania,marzy o efektach do których dochodzi się tylko przez ascezę i dobre sumienie za którymi stoi upór i swój osobisty sukces.Warto pamiętać swoje najlepsze chwile na trasie biegu by taki upór był i nie ustawał!Czego z okazji Świąt życzę wszystkim!
Ja chyba jestem inny bo po prostu nie mam żadnych oporów żeby np.wstać rano i pobiegać a wieczorem to już nie straszna mi żadna godzina.Mało tego nie mam żadnych wewnętrznych oporów przed bieganiem i to bez względu na pogodę.Za to mam tzw.morala jak nie zaliczę przypadkiem jakiegoś treningu a robię to regularnie co drugi dzień a w dni wolne od biegu pływam.A co do przegrywania.Co to znaczy?Nie każdy musi i może wygrywać!Dla mnie liczy się fakt udziału w zawodach i sprawdzenie formy którą wypracowało się podczas treningów.Pozdro.wszystkich biegaczy.RS

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (9 sztuk)


DamianSz
D-amian S-zpak

Ostatnio zalogowany
---


 2008-12-26, 21:21
 
2008-12-26, 20:07 - henry napisał/-a:

Ten post nie jest taki zły , trzeba go zrozumieć. Ja np. pomimo świąt jestem lepszy od Radwańskiej i innych wielkich wyczynowców poniewaz trenowalem 3 dni świateczne a Radwańska opuściła trening w pierwszy dzień świąt.
Heniu w czym jesteś lepszy ? Bo chyba nie w tenisie ?
A, może jesteś od niej ładniejszy, bo uczesałeś się rano a Aga zapomniała ?
Matrix już kiedyś założyłeś podobny temat...chyba przed świętami Wielkanocnymi ?
Czy to spowiedź tak oczyszczająco na Ciebie działa ?
Ja niestesty(a raczej na szczęście) nie żyję w ascezie i nie mam czystego sumienia, ale mimo wszystko lubię sobie pobiegać...

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (142 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (35 sztuk)


henry
Henryk Czerniak

Ostatnio zalogowany
2024-04-09
20:41

 2008-12-26, 21:47
 Nie opuściłem treningu.
2008-12-26, 21:21 - Damek napisał/-a:

Heniu w czym jesteś lepszy ? Bo chyba nie w tenisie ?
A, może jesteś od niej ładniejszy, bo uczesałeś się rano a Aga zapomniała ?
Matrix już kiedyś założyłeś podobny temat...chyba przed świętami Wielkanocnymi ?
Czy to spowiedź tak oczyszczająco na Ciebie działa ?
Ja niestesty(a raczej na szczęście) nie żyję w ascezie i nie mam czystego sumienia, ale mimo wszystko lubię sobie pobiegać...
Miałem na myśli to, że pomimo świąt nie opuściłem treningu. Przeciez to tylko godzinka biegania nawet wskazane dla zdrowia.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (25 sztuk)

 



adamus
Mirosław Dyk
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
---


 2008-12-26, 22:27
 
prośba do Admina:
Proszę o wykasowanie tego "dziwnego" tematu z forum, aby już w zalążku zapobiec kolejnym pyskówkom i schodzeniu poziomu naszego forum do poziomu ogólnodostępnych anonimowych forów na największych polskich portalach.....

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (68 sztuk)


Tusik
Mateusz Wroński
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2023-11-04
01:02

 2008-12-26, 23:48
 
Jan Paweł II. w jednym ze swych przemówień o ascezie mówi, że dzięki niej odzyskujemy tę - "prostotę myśli, woli, serca która jest nieodzowna, ażeby w swoim wewnętrznym 'ja' spotkać się z Bogiem. Bóg właśnie na nią czeka, aby przybliżyć się do człowieka wewnętrznie skupionego i zarazem otwartego na Jego słowa i miłość. Duszy w ten sposób przysposobionej Bóg pragnie się udzielać. Pragnie ją obdarowywać tą prawdą i miłością, która w Nim ma swe pełne źródło."

Jean-Claude Van Damme trenował wschodnie sztuki walki i asceza w jego wykoaniu ma raczej zupełnie inne "podłoże". Choć, zrozumiałe, że wielu ludziom w telewizorze impunuje...

Czytając już sam tytuł... pomyślałem... "oj tak, tylko jeden człowiek mógł taki temat założyć"... ;-))

Może weźmy ten temat bardziej z "przymrużeniem oka", a nie tak bardzo na poważnie.... :->

- co do tematu... ja tam tylko wierzę, że Bóg mnie prowadzi, bo pozwalam się Mu prowadzić... nawet podczas zawodów, ale przecież(!) nie wymaga On ode mnie (od nas!) nie wiadomo jakich wyników! - mam(y) być Bogu wiernym(i), zwłaszcza w Jego Przykazaniach. Ale żeby aż tak - mówię tu zwłaszcza o Amatorach biegania! - zatracać radość biegania i myśleć ciągle o wynikach i zastanawiać się co źle zobiłem?! - co to to nie!... :-)) wyniki fajnie mieć... lecz wyniki przyjdą to przyjdą (staram się poprawiać i cieszę się z każdej życiówki!), a jak nie, to nie! - bo przecież oby tylko kontuzje nas omijały! Jak ktoś tu napisał: "Ważny jest udział"... już sam start! - nigdy nie nastawiam się nad robieniem wyniku - jak mam okazję, to biegnę na maksa, ale startując często, właściwie dopiero zazwyczaj na starcie decyduję jak polecę dany dystns, bo przecież frajdę z biegu też trzeba mieć. :-) Gdy na przykład widzę grupkę znajomych dobrze bawiących się na biegu, jak np. w Rudawie, gdy na trasie zobaczyłem znanych mi "wierszokletów", to chętnie(!) się do nich przyłączyłem, no i przyłączę następnym razem! :-DDD Nie widziałbym sensu biegania, gdyby ono nie sprawiało przyjemności.

- myślę, że sam trening jest już jakimś rodzajem 'ascezy' dla każdego sportowca - wierzący człowiek może swoje bieganie połączyć z modlitwą i konkretną intencją... wtedy to będzie bieganie nie mniej ascetyczne od pieszych pielgrzymek na Jasną Górę. Ale jeśli komuś trzeba jeszcze innych bodźców, jak oglądanie filmów z Van Damem, to OK!:) jak komuś pomaga, to niech ogląda... ;-) inni potrzebują biegać z "Eye of Tiger". ;-)

Każdy ma co "innego". :-D

Martix miał tu dobre intencje, podobnie jak Greg, tylko nie zawsze są rozumiani... :-)


  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (247 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (30 sztuk)


Radom
Jakub Radomski

Ostatnio zalogowany
2023-11-24
11:09

 2008-12-27, 12:19
 ADMINISTRATOR
Wątek jest pod szczególną obserwacja. Jedna wypowiedz o mocniejszym zabarwieniu i cały wątek zostanie usunięty.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (4 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (5 sztuk)


Wojtek G
Wojciech Gruszczyński

Ostatnio zalogowany
2024-03-10
19:49

 2008-12-27, 12:56
 Co to jest asceza?
Marcin – śledziłem Twoje wcześniejsze wypowiedzi. Dużo w nich narzekania począwszy od wstania na trening, warunków bytowych na biegach, osiąganych wyników, czy trapiących Ciebie kontuzji.

Tusik napisał:
„Martix miał tu dobre intencje, podobnie jak Greg, tylko nie zawsze są rozumiani”... :-)

I ja też nie rozumiem jak można robić coś na przymus i oczekiwać potem wyników? A słowo asceza ma głębszy sens. I jest to dobrowolne w różny sposób umęczanie ciała.



Asceza - pierwotnie ćwiczenie, trening - dobrowolne, czasem radykalne wyrzekanie się i ograniczanie przyjemności, wstrzemięźliwość. Oznacza dobrowolne ograniczanie potrzeb cielesnych (jedzenie, sen, współżycie płciowe) do absolutnego minimum i poddawanie się surowej dyscyplinie wewnętrznej w celu osiągnięcia czystości i doskonałości duchowej. Ludzi praktykujących ascetyzm nazywamy ascetami. Głęboko wierzyli w sens cierpienia, uzyskanie zbawienia i osiągnięcia świętości już za życia.

Asceza znaczy też umęczenie ciała. (oczywiście dobrowolne, a nie z przymusu Martix)
Metody umęczenia ciała (mogą być i takie).

* stanie na jednej nodze przez kilkanaście dni (nie próbowałem)
* brak spożywania pokarmów, lub tylko minimalna ich ilość ( święta, więc podjadam na co mam ochotę)
* nurkowanie w lodowatej wodzie (robią to też nasi forumowicze)
* spanie w celach, norach, zwanych "grobami" (w celi spałem krótko dwa razy, ale nie dobrowolnie tylko na komendzie z przymusu, do tego z powodu oszczędności śpimy nieraz w różnych „dziurach”)
* ciągłe przelewanie łez (powód? - mało kasy na hobby bieganie)
* abstynencja seksualna ( raczej wymuszona rozłąką, jak mam wybrać start w maratonie, czy spanie z żoną wybieram to pierwsze też dobrowolnie)
* biczowanie się (nie próbowałem)
* brak higieny (nie myto się przez kilkanaście lat, przykładami są Adalbert czy Franciszek z Asyżu)


Aby być asceta Marcinie to trzeba żyć jak żyli ci święci:

* Święty Aleksy – opuścił żonę w czasie nocy poślubnej by poświęcić się Bogu, nocował na schodach kościoła, wylewano na niego pomyje, po czym jako żebrak mieszkał do śmierci pod schodami pałacu swego ojca
* Święty Antonim (zm. 338) – walczył z demonem i odparł jego ataki, mieszkał w grobie, raz dziennie skromnie jadał po zachodzie słońca
* Święty Grzegorz z Nazjanzu (zm. 389) – sypiał na gołej ziemi, noce spędzał na modlitwach i płaczach, żywił się stęchłym chlebem
* Święty Szymon Słupnik (zm. 460) – od przełożonego otrzymał pozwolenie na przestrzeganie surowego postu Jezusa na pustyni
* Święty Benedykt z Nursji (zm. 543) – mieszkał w jaskini, odmawiał sobie pożywienia, gdy odczuwał pokusę bez lęku rzucał się pomiędzy cierniste krzewy
* Święty German z Paryża (zm. 546) – nigdy nie okrywał swego ciała nawet zimą, żył jedynie chlebem i wodą, spał na gołej ziemi, gdy tylko pozwalał sobie na odpoczynek po długich czuwaniach

Co na to strażnicy cenzury?

Kiedyś napisałem, że Marcin jest mistrzem zakładania kontrowersyjnych wątków,ale ten nie jest jeszcze najgorszy.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (69 sztuk)


Radom
Jakub Radomski

Ostatnio zalogowany
2023-11-24
11:09

 2008-12-27, 15:20
 
2008-12-27, 12:56 - Wojtek G napisał/-a:

Marcin – śledziłem Twoje wcześniejsze wypowiedzi. Dużo w nich narzekania począwszy od wstania na trening, warunków bytowych na biegach, osiąganych wyników, czy trapiących Ciebie kontuzji.

Tusik napisał:
„Martix miał tu dobre intencje, podobnie jak Greg, tylko nie zawsze są rozumiani”... :-)

I ja też nie rozumiem jak można robić coś na przymus i oczekiwać potem wyników? A słowo asceza ma głębszy sens. I jest to dobrowolne w różny sposób umęczanie ciała.



Asceza - pierwotnie ćwiczenie, trening - dobrowolne, czasem radykalne wyrzekanie się i ograniczanie przyjemności, wstrzemięźliwość. Oznacza dobrowolne ograniczanie potrzeb cielesnych (jedzenie, sen, współżycie płciowe) do absolutnego minimum i poddawanie się surowej dyscyplinie wewnętrznej w celu osiągnięcia czystości i doskonałości duchowej. Ludzi praktykujących ascetyzm nazywamy ascetami. Głęboko wierzyli w sens cierpienia, uzyskanie zbawienia i osiągnięcia świętości już za życia.

Asceza znaczy też umęczenie ciała. (oczywiście dobrowolne, a nie z przymusu Martix)
Metody umęczenia ciała (mogą być i takie).

* stanie na jednej nodze przez kilkanaście dni (nie próbowałem)
* brak spożywania pokarmów, lub tylko minimalna ich ilość ( święta, więc podjadam na co mam ochotę)
* nurkowanie w lodowatej wodzie (robią to też nasi forumowicze)
* spanie w celach, norach, zwanych "grobami" (w celi spałem krótko dwa razy, ale nie dobrowolnie tylko na komendzie z przymusu, do tego z powodu oszczędności śpimy nieraz w różnych „dziurach”)
* ciągłe przelewanie łez (powód? - mało kasy na hobby bieganie)
* abstynencja seksualna ( raczej wymuszona rozłąką, jak mam wybrać start w maratonie, czy spanie z żoną wybieram to pierwsze też dobrowolnie)
* biczowanie się (nie próbowałem)
* brak higieny (nie myto się przez kilkanaście lat, przykładami są Adalbert czy Franciszek z Asyżu)


Aby być asceta Marcinie to trzeba żyć jak żyli ci święci:

* Święty Aleksy – opuścił żonę w czasie nocy poślubnej by poświęcić się Bogu, nocował na schodach kościoła, wylewano na niego pomyje, po czym jako żebrak mieszkał do śmierci pod schodami pałacu swego ojca
* Święty Antonim (zm. 338) – walczył z demonem i odparł jego ataki, mieszkał w grobie, raz dziennie skromnie jadał po zachodzie słońca
* Święty Grzegorz z Nazjanzu (zm. 389) – sypiał na gołej ziemi, noce spędzał na modlitwach i płaczach, żywił się stęchłym chlebem
* Święty Szymon Słupnik (zm. 460) – od przełożonego otrzymał pozwolenie na przestrzeganie surowego postu Jezusa na pustyni
* Święty Benedykt z Nursji (zm. 543) – mieszkał w jaskini, odmawiał sobie pożywienia, gdy odczuwał pokusę bez lęku rzucał się pomiędzy cierniste krzewy
* Święty German z Paryża (zm. 546) – nigdy nie okrywał swego ciała nawet zimą, żył jedynie chlebem i wodą, spał na gołej ziemi, gdy tylko pozwalał sobie na odpoczynek po długich czuwaniach

Co na to strażnicy cenzury?

Kiedyś napisałem, że Marcin jest mistrzem zakładania kontrowersyjnych wątków,ale ten nie jest jeszcze najgorszy.
Mądrze napisane :)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (4 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (5 sztuk)

 



Wojtek G
Wojciech Gruszczyński

Ostatnio zalogowany
2024-03-10
19:49

 2008-12-27, 16:19
 Jak jedno to nie drugie.
2008-12-27, 15:20 - Radom napisał/-a:

Mądrze napisane :)
Jakub - Marcin pisząc odwołuje się w swojej wypowiedzi ogólnie do sumienia biegaczy to i chyba do mnie też.

Cytat początkowych zdań Marcina:
"Asceza i sumienie biegacza
Bycie biegaczem zadowolonym z siebie wymaga ascezy"

Osobiście uważam,że użycie tu słowa asceza nie bardzo pasuje.Co to za asceza jak wychodzimy w na trening zadowoleni, w butach niezłych marek,ciepłych dresach i do tego z plecakiem napojów odżywek i bananów na plecach.
Jeżeli ktoś ubierze mnie mimo mrozu w same majtki puści boso (jak biega nasz kolega) i zabierze mi plecak to jak mam być zadowolony? Sprzeczność widać gołym okiem.
Marcin ma kłopot z dyscypliną wewnętrzną.Po prostu trudno mu wyjść z ciepłego wyrka na trening.Obecnie sam to przerabiam.




  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (69 sztuk)


Tusik
Mateusz Wroński
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2023-11-04
01:02

 2008-12-27, 16:50
 
2008-12-27, 16:19 - Wojtek G napisał/-a:

Jakub - Marcin pisząc odwołuje się w swojej wypowiedzi ogólnie do sumienia biegaczy to i chyba do mnie też.

Cytat początkowych zdań Marcina:
"Asceza i sumienie biegacza
Bycie biegaczem zadowolonym z siebie wymaga ascezy"

Osobiście uważam,że użycie tu słowa asceza nie bardzo pasuje.Co to za asceza jak wychodzimy w na trening zadowoleni, w butach niezłych marek,ciepłych dresach i do tego z plecakiem napojów odżywek i bananów na plecach.
Jeżeli ktoś ubierze mnie mimo mrozu w same majtki puści boso (jak biega nasz kolega) i zabierze mi plecak to jak mam być zadowolony? Sprzeczność widać gołym okiem.
Marcin ma kłopot z dyscypliną wewnętrzną.Po prostu trudno mu wyjść z ciepłego wyrka na trening.Obecnie sam to przerabiam.



znakomity przykład... :-)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (247 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (30 sztuk)


Radom
Jakub Radomski

Ostatnio zalogowany
2023-11-24
11:09

 2008-12-27, 21:09
 
2008-12-27, 16:19 - Wojtek G napisał/-a:

Jakub - Marcin pisząc odwołuje się w swojej wypowiedzi ogólnie do sumienia biegaczy to i chyba do mnie też.

Cytat początkowych zdań Marcina:
"Asceza i sumienie biegacza
Bycie biegaczem zadowolonym z siebie wymaga ascezy"

Osobiście uważam,że użycie tu słowa asceza nie bardzo pasuje.Co to za asceza jak wychodzimy w na trening zadowoleni, w butach niezłych marek,ciepłych dresach i do tego z plecakiem napojów odżywek i bananów na plecach.
Jeżeli ktoś ubierze mnie mimo mrozu w same majtki puści boso (jak biega nasz kolega) i zabierze mi plecak to jak mam być zadowolony? Sprzeczność widać gołym okiem.
Marcin ma kłopot z dyscypliną wewnętrzną.Po prostu trudno mu wyjść z ciepłego wyrka na trening.Obecnie sam to przerabiam.



Nie znam Pana Marcina ale wydaje mi się, że użył słowa "Asceza" pod wpływem świątecznego nastroju i tak powinniśmy chyba traktować tą wypowiedź. (z przymrużeniem oka)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (4 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (5 sztuk)


Martix
Marcin Drabik

Ostatnio zalogowany
2023-06-17
18:24

 2008-12-28, 15:48
 
Doprawdy wiedziałem,że to co napiszę spotka się u jednych ze zdziwieniem,a drugich zaś mam nadzieję że z pewnym zrozumieniem i mam nadzieję uznaniem.Trochę się bałem jakie bedą reakcje ale nie jest tak żle.
Poruszając temat ascezy nie miałem na myśli ascezy religijnej,bo niektórym ona kojarzy się tylko z religią stąd nieporozumienia.Zgodzę się z Adminem że okres świąt może sprzyjać takim rozmyślaniom.Można też mówić o ascezie sportowej,podobnej do tej religijnej bo większe zdyscyplinowanie sportowca celem osiągnięcia lepszych rezultatów też można nazwać w pewnym sensie ascezą.I jakieś do tej religinej mogą być.Zakonnik przez narzucenie sobie ascezy chce zbliżyć się do Boga stąd posty-głodówki,umartwianie się i surowa wewnętrzna dyscyplina.Biegacz zaś by choć zbliżyć się do lepszego wyniku narzuca sobie ostrzejsze treningi,surową dietę,odmawia sobie np.spotkań towarzyskich na rzecz treningu.Gdy nie przychodzą oczekiwane wyniki,rezultaty potrzebny jest wewnętrzny "rachunek sumienia"{religijne porównanie ale tu też pasuje!}co muszę zmienić by niemożliwe stało się mozliwym oczywiście do pewnego stopnia bo nie wszystko jest możliwe,zależy to od naszego organizmu i jego mozliwości.
Obecnie patrzę na to,że moje wyniki nie są takie jakie bym oczekiwał bo nie narzuciłem sobie takiej "ascezy" a w moim przypadku jest ona bardziej potrzebna bo nie należę do tych biegaczy co lepsze wyniki przychodzą łatwo bo niektórym niewiele potrzeba do lepszych wyników.Gdy nie trzymam diety,nie ćwiczę dodatkowo i za mało odpoczywam to ich nie ma.Zauważyłem,że im bardziej przejmuję się że pobiegłem tak a nie inaczej,że wyszedł nie taki czas jaki oczekiwałem to wcale lepiej nie jest dlatego przestałem się przejmować i szukam jak najlepszych rozwiązań.
Tu stoi mój przykład mogący być wskazówką dla nowych biegaczy zwłaszcza tych mało wytrwałych,wskazuję też że choć biegam parę lat to ciągle się uczę.
Jest okres końca roku,za pasem Nowy Rok,nowe oczekiwania,nowe marzenia stąd ten post i to przecież nie jest złe że szukam wewnętrznego dowartościowania i chcę się pewnymi myślami i odczuciami podzielić z innymi,nie chodzi tu o niechęć wyjścia na trening jak pisze Wojtek bo ta choć jest mniejsza teraz niż wiosną czy latem to jednak jest!

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


DamianSz
D-amian S-zpak

Ostatnio zalogowany
---


 2008-12-28, 18:30
 
2008-12-26, 21:47 - henry napisał/-a:

Miałem na myśli to, że pomimo świąt nie opuściłem treningu. Przeciez to tylko godzinka biegania nawet wskazane dla zdrowia.
Heniu - odpowiadając Ci oczywiście żartowałem.
pozdrawiam

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (142 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (35 sztuk)

 



DamianSz
D-amian S-zpak

Ostatnio zalogowany
---


 2008-12-28, 18:35
 
2008-12-27, 12:19 - Radom napisał/-a:

Wątek jest pod szczególną obserwacja. Jedna wypowiedz o mocniejszym zabarwieniu i cały wątek zostanie usunięty.
Ojcze Adminie Jakubie -nawet ojciec dyrektor Rydzyk w tak bezpośredni sposób nie grozi cenzurą.
pozdrawiam
ps.
jak mi usuniesz tego posta to i konto na maratonach możesz odrazu usunąć.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (142 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (35 sztuk)


Radom
Jakub Radomski

Ostatnio zalogowany
2023-11-24
11:09

 2008-12-28, 18:40
 
2008-12-28, 18:35 - Damek napisał/-a:

Ojcze Adminie Jakubie -nawet ojciec dyrektor Rydzyk w tak bezpośredni sposób nie grozi cenzurą.
pozdrawiam
ps.
jak mi usuniesz tego posta to i konto na maratonach możesz odrazu usunąć.
każdy ma nad sobą zwierzchnika, wykonuje tylko polecenia SuperAdmina :)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (4 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (5 sztuk)


tomek20064
Tomasz Koteluk

Ostatnio zalogowany
2021-12-23
13:08

 2008-12-28, 18:52
 
Biegam bo lubię biegam, bo chcę tak jak szanowni koledzy brać udział w zawodach chcę dawki adrenaliny przed startem.Bieganie jest takie niewinne i naturalne .

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (30 sztuk)

Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona :1  2  

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH





Serwis internetowy EUROCALENDAR.INFO
post@eurocalendar.info, tel.kom.: 0512362174
Zalecana rozdzielczosc: 1024x768