|
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
 | | | | |
|
2009-04-07, 18:51
| no ja też się zgazdam, zdjęcia są superr :))) |
| | | | | |
|
2009-04-07, 21:16
Tak czytam te uwagi i czytam. Już drugi dzień czytam, i generalnie emocje już opadły. Przynajmniej te związane z biegiem.
I wiecie jakie wnioski wysnułam?
Otóż...coraz częściej zauważam u biegaczy brak skromności.
Objawia się on wyłapywanaiem każdego potknięcia czy niedociagnięcia organizatora, czy też zwyczajnego pecha i roztrząsania go w kategoriach końca świata. Przynajmniej tego biegowego.
A tak nie jest.
Jeżeli czytając o różnych rodzajach wpadek wyraźnie widzę schadenfreude piszącego, to odczuwam zwyczajny niesmak.
Proszę Was...napiszcie jeszcze o tym, że kubki z wodą stały na stolikach, które składały się z deseczek i na łączeniach deseczek się chwiały i woda się wylewała.
A woda pod prysznicem była bez zapachu konwaliowego.
A jedzenie było w plastikowych miseczkach, a z plastiku je się niefajnie. No i banany były niewymiarowe. A orkiestra miała zielone mundury. Dlaczego nie czarne?!!
Napiszcie to wszystko, a potem zorganizujcie coś sami.
Cokolwiek...bieg dla przyjaciół, ognisko dla znajonych, albo przyjęcie dziecięce dla przyjaciół własnego dziecka.
I zastanówcie się wtedy nad wpływem na rzeczywistość tak zwanych nieprzewidzianych okoliczności, pecha, sił wyższych, czy nie do końca umiejętnego rozłożenia sił.
Więcej radości z biegania, a mniej jadu i wszystko będzie prostsze.
Naprawdę.
Organizatorów pozdrawiam najserdeczniej:)))
|
| | | | |
| | | | | |
|
2009-04-07, 21:33
2009-04-07, 21:16 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Tak czytam te uwagi i czytam. Już drugi dzień czytam, i generalnie emocje już opadły. Przynajmniej te związane z biegiem.
I wiecie jakie wnioski wysnułam?
Otóż...coraz częściej zauważam u biegaczy brak skromności.
Objawia się on wyłapywanaiem każdego potknięcia czy niedociagnięcia organizatora, czy też zwyczajnego pecha i roztrząsania go w kategoriach końca świata. Przynajmniej tego biegowego.
A tak nie jest.
Jeżeli czytając o różnych rodzajach wpadek wyraźnie widzę schadenfreude piszącego, to odczuwam zwyczajny niesmak.
Proszę Was...napiszcie jeszcze o tym, że kubki z wodą stały na stolikach, które składały się z deseczek i na łączeniach deseczek się chwiały i woda się wylewała.
A woda pod prysznicem była bez zapachu konwaliowego.
A jedzenie było w plastikowych miseczkach, a z plastiku je się niefajnie. No i banany były niewymiarowe. A orkiestra miała zielone mundury. Dlaczego nie czarne?!!
Napiszcie to wszystko, a potem zorganizujcie coś sami.
Cokolwiek...bieg dla przyjaciół, ognisko dla znajonych, albo przyjęcie dziecięce dla przyjaciół własnego dziecka.
I zastanówcie się wtedy nad wpływem na rzeczywistość tak zwanych nieprzewidzianych okoliczności, pecha, sił wyższych, czy nie do końca umiejętnego rozłożenia sił.
Więcej radości z biegania, a mniej jadu i wszystko będzie prostsze.
Naprawdę.
Organizatorów pozdrawiam najserdeczniej:)))
|
| Zgadzam się:) Nic dodać nic ująć. A te zawody są tak wspaniałe, że same się obronią;) |
| | | | | |
|
2009-04-07, 21:39
2009-04-07, 21:33 - shadoke napisał/-a:
Zgadzam się:) Nic dodać nic ująć. A te zawody są tak wspaniałe, że same się obronią;) |
| Dziewczyny tak trzymać nie możemy pozwolić aby dumni i nieszczęśliwi faceci zniszczyli taką fajną imprezę. |
| | | | | |
|
2009-04-07, 23:14
2009-04-07, 11:09 - Tusik napisał/-a:
Łukasz, moje gratulacje!!! Gdybyś czasem namyślił się na cały maraton Silesia, to zapraszam do mojego (i Szpaq'a) busika na dużo "spokojniejsze" tempo - na czas 4:30 h. w maratonie.
P.S. Powyżej podałem mój czas netto z zegarka. W wyniku końcowym miałem czas 1:59:50 - czyli bardzo optymalnie!:) |
| Przez sekundę przemknęło mi nawet przez głowę, czyby tak zupełnie na przypał nie pobiec w pełnym maratonie, ale to jednak nie ma sensu. To był mój bądź co bądź pierwszy PÓŁmaraton. :) Do końca tego sezonu planuję przebiec cały, ale na razie muszę jeszcze poznać swoje możliwości. Biegnijcie, szaleńcy, ja sobie potruchtam. ;)) |
| | | | | |
|
2009-04-07, 23:18
Witam wszystkich i gratuluję. Drugi raz biegłem w Dąbrowie (może trzeci będzie bez opłaty startowej :)) Myślałem że I PÓŁMARATON DĄBROWSKI był na 10 to II nie może być lepiej zorganizowany..... Jednak może. A właściwie tak samo dobrze! dziękuję zatem Organizatorom za atmosferę, sprawną rejestrację, zabezpieczenie trasy, medal..... itd.. Chciałbym zwrócić uwagę jednak na jeden ważny moim zdaniem szczegół. A mianowicie spikerka. Byłem już na kilku biegach. I czesto pojawiają się ci sami spikerzy-prowadzący. Spikerzy którzy mają sporo kolegów biegaczy i im poświęcają wiele czasu: a to ze kolega z jakiegoś biegu, a to że kolega ze szkoły, a tego znam bo znam jego zonę czy męża .... tylko tak naprawdę resztę biegaczy to nie interesuje więc jest to gadanie o niczym. A spiker powinien być bezstronny, konkretny i wyzbyć się prywaty na zawodach gdzie każdy z nas jest ważny. Dlatego serdecznie gratuluję i dziękuję Spikerom (startowemu i metowemu). Byliście naprawdę świetni! I z tego co czytam służyliście pomocą i radą każdemu.
A tak na marginesie to jak będzie zoraganizowany III Dąbrowski? Na 11? |
| | | | | |
|
2009-04-08, 07:35
2009-04-07, 23:18 - AdamP napisał/-a:
Witam wszystkich i gratuluję. Drugi raz biegłem w Dąbrowie (może trzeci będzie bez opłaty startowej :)) Myślałem że I PÓŁMARATON DĄBROWSKI był na 10 to II nie może być lepiej zorganizowany..... Jednak może. A właściwie tak samo dobrze! dziękuję zatem Organizatorom za atmosferę, sprawną rejestrację, zabezpieczenie trasy, medal..... itd.. Chciałbym zwrócić uwagę jednak na jeden ważny moim zdaniem szczegół. A mianowicie spikerka. Byłem już na kilku biegach. I czesto pojawiają się ci sami spikerzy-prowadzący. Spikerzy którzy mają sporo kolegów biegaczy i im poświęcają wiele czasu: a to ze kolega z jakiegoś biegu, a to że kolega ze szkoły, a tego znam bo znam jego zonę czy męża .... tylko tak naprawdę resztę biegaczy to nie interesuje więc jest to gadanie o niczym. A spiker powinien być bezstronny, konkretny i wyzbyć się prywaty na zawodach gdzie każdy z nas jest ważny. Dlatego serdecznie gratuluję i dziękuję Spikerom (startowemu i metowemu). Byliście naprawdę świetni! I z tego co czytam służyliście pomocą i radą każdemu.
A tak na marginesie to jak będzie zoraganizowany III Dąbrowski? Na 11? |
| Witaj Adamie w Klubie Zadowolonych:) |
| | | | |
| | | | | |
|
2009-04-08, 08:00
2009-04-07, 21:39 - stawka napisał/-a:
Dziewczyny tak trzymać nie możemy pozwolić aby dumni i nieszczęśliwi faceci zniszczyli taką fajną imprezę. |
| Kobitki! Ja trzymam z Wami:-)) |
| | | | | |
|
2009-04-08, 08:02
2009-04-08, 08:00 - Piotr Q. napisał/-a:
Kobitki! Ja trzymam z Wami:-)) |
| Dzięki Piotrusiu... Nie wątpiłam w to nawet przez chwilę:) |
| | | | | |
|
2009-04-08, 08:11
Kategoria M40
| Jestem ciekaw, czy organizatorzy coś w tej sprawie zrobią. "Zwycięzca" Belovol niewątpliwie jest z rocznika 1970, a to oznacza, ze kto inny wygrał M40, był drugi itd. Przez jego oszustwo upominku i satysfakcji nie otrzymał zawodnik, który jest sklasyfikowany jako siódmy a faktycznie był szósty w kategorii. Poza tym trzeba sprawdzić, czy była to pomyłka, w co bardzo wątpię, czy po prostu oszustwo. I wyciągnąć z tego wnioski na przyszłość. |
| | | | | |
|
2009-04-08, 08:29
Gabrysiu, wiosna, dużo pracujesz w ogródku i przesadzanie weszło Ci w krew. Nie można z jednej skrajności popadać w drugą.
Ja "dwa" zdania na temat omdlenia i pomocy służb medycznych, nie widziałem, co więcej ponieważ jak wiadomo lubię biegać , to długo biegam, przybiegłem jak po akcji nie było śladu. Jak co poniektórzy wiedzą miałewm przygodę zakończoną pomocą służb ratowniczych, profesjonalnych łącznie z helikopterem. I ta profesjonalna pomoc nie była w stanie znaleźć żyły coby mi coś tam wstrzyknąć w krwioobieg, profesjonalna pomoc na terenie szpitala po wylądowaniu helikoptera nie była wstanie wsadzić mnie na noszach do karetki, musieli wszystko z niej wyrzucić i wtedy nosze ze mną weszły. Jak mawiał mój kolega lekarz- po objawach to można leczyć sraczkę.........
Tyczy się to również problemów organizacyjnych, co nie przeszkadza aby na temat objawów się wypowiadać.
Jestem przekonany, że orgowie wyciągną wnioski z niedociągnięć i wszystko będzie OK. Jak zdrowie pozwoli to za rok się zjawię.
Zresztą, mimo że czasami kurwica mnie trafiała to tylko jeden bieg definitywnie skreśliłem ze swojego kalendarza, do Bydlina więcej nie pojadę |
| | | | | |
|
2009-04-08, 09:02
2009-04-08, 08:00 - Piotr Q. napisał/-a:
Kobitki! Ja trzymam z Wami:-)) |
| | | | |
| | | | | |
|
2009-04-08, 09:22
2009-04-08, 08:29 - tytus napisał/-a:
Gabrysiu, wiosna, dużo pracujesz w ogródku i przesadzanie weszło Ci w krew. Nie można z jednej skrajności popadać w drugą.
Ja "dwa" zdania na temat omdlenia i pomocy służb medycznych, nie widziałem, co więcej ponieważ jak wiadomo lubię biegać , to długo biegam, przybiegłem jak po akcji nie było śladu. Jak co poniektórzy wiedzą miałewm przygodę zakończoną pomocą służb ratowniczych, profesjonalnych łącznie z helikopterem. I ta profesjonalna pomoc nie była w stanie znaleźć żyły coby mi coś tam wstrzyknąć w krwioobieg, profesjonalna pomoc na terenie szpitala po wylądowaniu helikoptera nie była wstanie wsadzić mnie na noszach do karetki, musieli wszystko z niej wyrzucić i wtedy nosze ze mną weszły. Jak mawiał mój kolega lekarz- po objawach to można leczyć sraczkę.........
Tyczy się to również problemów organizacyjnych, co nie przeszkadza aby na temat objawów się wypowiadać.
Jestem przekonany, że orgowie wyciągną wnioski z niedociągnięć i wszystko będzie OK. Jak zdrowie pozwoli to za rok się zjawię.
Zresztą, mimo że czasami kurwica mnie trafiała to tylko jeden bieg definitywnie skreśliłem ze swojego kalendarza, do Bydlina więcej nie pojadę |
Dzięki Tytusie, bo już myślałem, że może coś ze mną nie tak...
Mimo wszystko jak kiedyś zrezygnowałem z oceny zawodów w rankingu, bo wygląda na to, że nie wypada dać mniej niż 10 tak teraz rezygnuję z komentarza po zawodach, żeby nie być uważanym za wiecznie narzekającego marudę.
pozdrawiam
ps.
z imprezki w Dąbrowie G. jestem bardzo zadowolony. |
| | | | | |
|
2009-04-08, 10:02
Tytus, Damek...
To nie tak...
Ja doskonale widzę niedociagnięcia tej imprezy.
Nie wystawiłam jej w rankingu 10 punktów, bo w zasadzie to sama jeszcze nie wiem, ile tych punktów powinnam dać.
Ustosunkowałam się jedynie do zjadliwego, w moim odbiorze, wyszukiwania niedociagnięć organizacyjnych i schadenfreude z jaką są te niedociagnięcia przedstawiane.
Co do akcji ratunkowej nie wypowiedziałam się zupełnie, ponieważ nic o niej nie wiem.
Wiem za to o wodzie, o przedszkolu, o pomyłce z Dalią i oszustwie biegacza zza wschodniej granicy.
Po prostu uważam, że czasem lepiej poczekać i dać emocjom opaść, zamiast piać nie do końca zasłużone peany, czy wylewać nie do końca zasłużone pomyje.
Na marginesie....
W Sobótce - tak wychwalanej przez wszystkich - również miał miejsce "incydent ratunkowy", że tak go nazwę. Tuż przed rozpoczęciem dekoracji zasłabł mężczyzna - nie wiem czy biegacz czy nie. Na miejscu był lekarz-biegacz, który się tym człowiekiem zajął. Dlaczego nie lekarz z karetki zabezpieczającej medycznie bieg? Bo ta chwile wcześniej odjechała. Dłuższą chwilę potem przyjechała jakaś inna, wezwana przez biegaczy karetka.
Ale o tym nikt nie napisał na forum, więc sprawy nie ma - czy tak?
Chyba nie do końca.
Zaś co do skłonności do przesady...celowo przesadziłam i przerysowałam. Po prostu czasem jak przeczyta się jakąś wyjątkową herezję (czyli w tym przypadku to, co wyszło spod mojej ręki), to przychodzi refleksja, czy aby na pewno warto traktować wszystko inne ze śmiertelną powagą.
Uwierzcie mi, mam sporo zastrzerzeń do tego biegu, ale uważam, że mimo wszystko to jest bieg dobry, który ma szanse stać się bardzo dobrym. Szkoda byłoby go "uwalić" na samym poczatku.
A jeżeli komuś leży na sercu troska i dobro tego biegu, to bądź napisze do organizatora rzetelny list z uwagami, bądź dokona konstruktywnej krytyki tak jak Kowal w swojej ocenie.
I to chyba wszystko:)
Idę sadzić cebulki gladioli, chłopaki:)))) |
| | | | | |
|
2009-04-08, 10:10
2009-04-08, 08:29 - tytus napisał/-a:
Gabrysiu, wiosna, dużo pracujesz w ogródku i przesadzanie weszło Ci w krew. Nie można z jednej skrajności popadać w drugą.
Ja "dwa" zdania na temat omdlenia i pomocy służb medycznych, nie widziałem, co więcej ponieważ jak wiadomo lubię biegać , to długo biegam, przybiegłem jak po akcji nie było śladu. Jak co poniektórzy wiedzą miałewm przygodę zakończoną pomocą służb ratowniczych, profesjonalnych łącznie z helikopterem. I ta profesjonalna pomoc nie była w stanie znaleźć żyły coby mi coś tam wstrzyknąć w krwioobieg, profesjonalna pomoc na terenie szpitala po wylądowaniu helikoptera nie była wstanie wsadzić mnie na noszach do karetki, musieli wszystko z niej wyrzucić i wtedy nosze ze mną weszły. Jak mawiał mój kolega lekarz- po objawach to można leczyć sraczkę.........
Tyczy się to również problemów organizacyjnych, co nie przeszkadza aby na temat objawów się wypowiadać.
Jestem przekonany, że orgowie wyciągną wnioski z niedociągnięć i wszystko będzie OK. Jak zdrowie pozwoli to za rok się zjawię.
Zresztą, mimo że czasami kurwica mnie trafiała to tylko jeden bieg definitywnie skreśliłem ze swojego kalendarza, do Bydlina więcej nie pojadę |
Tytus...
Czemu nie pojedziesz do Bydlina?
Nie przydała Ci się pusta skrzyneczka po narzędziach????
:)))))
Nooo...Bydlin to był dopiero odlot:) |
| | | | | |
|
2009-04-08, 10:35
2009-04-08, 10:10 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Tytus...
Czemu nie pojedziesz do Bydlina?
Nie przydała Ci się pusta skrzyneczka po narzędziach????
:)))))
Nooo...Bydlin to był dopiero odlot:) |
| Przecież skrzyneczki nie dostał .. bo zgarnęli je ci którzy zamiast 3 okrążeń zrobili 2 ... |
| | | | | |
|
2009-04-08, 10:47
2009-04-07, 23:14 - Lamesz napisał/-a:
Przez sekundę przemknęło mi nawet przez głowę, czyby tak zupełnie na przypał nie pobiec w pełnym maratonie, ale to jednak nie ma sensu. To był mój bądź co bądź pierwszy PÓŁmaraton. :) Do końca tego sezonu planuję przebiec cały, ale na razie muszę jeszcze poznać swoje możliwości. Biegnijcie, szaleńcy, ja sobie potruchtam. ;)) |
| ależ 4:30 to właśnie truchtanie... ;-))) zachęcam! :-))) |
| | | | |
| | | | | |
|
2009-04-08, 10:59
Zdjęcia i certyfikaty na FotoMaraton.pl
| LINK: http://www.fotomaraton.pl | Witam,
Na stronie naszego serwisu www.FotoMaraton.pl są już dostępne zdjęcia z biegu!
Zdjęcia można łatwo wyszukać po nazwisku lub numerze i zamówić w formacie elektronicznym, jako odbitki bądź fotogadżety.
Każdy uczestnik może wygenerować sobie BEZPŁATNY elektroniczny certyfikat uczestnictwa ze swoim czasem!
Zapraszam na www.FotoMaraton.pl.
Mariusz Pęczek
FotoMaraton.pl - Twoje sportowe wspomnienia
|
| | | | | |
|
2009-04-08, 11:27
2009-04-07, 23:14 - Lamesz napisał/-a:
Przez sekundę przemknęło mi nawet przez głowę, czyby tak zupełnie na przypał nie pobiec w pełnym maratonie, ale to jednak nie ma sensu. To był mój bądź co bądź pierwszy PÓŁmaraton. :) Do końca tego sezonu planuję przebiec cały, ale na razie muszę jeszcze poznać swoje możliwości. Biegnijcie, szaleńcy, ja sobie potruchtam. ;)) |
Ja w zeszłym roku pracowałam wydając pakiety na Cracovia Maraton i wtedy właśnie na poważnie podjęłam decyzję - przebiegnę maraton i debiutem będzie właśnie Cracovia - Cracovia Maraton 2009!! :) Rok się przygotowywałam, borykając z typowy problemami biegacza - przerwanie treningów chorobą, kontuzje, pogryzienie przez psa w I dzień Świąt Bożego Narodzenia podczas treningu i wizyta na SOR :) Treningi w słońcu, śniegu, mrozie, deszczu - wszędzie gdzie jechałam, w mojej torbie były buty i ciuchy do biegania, bo POKOCHAŁAM TO BIEGANIE!!
Cieszę się, że czekałam rok, bo czuję się dojrzała do tej decyzji, kilka biegów za mną - półmaratony i 30km - bo na jesień wciąż nie byłam gotowa na maraton :)
Teraz czekam z niecierpliwością i jednocześnie ze stresem na 26 kwietnia :)
Co by nie było na starcie stanę szczęśliwa - wszak będę właśnie spełniać moje wyczekane wielkie marzenie :D |
| | | | | |
|
2009-04-08, 12:01
2009-04-08, 11:27 - czarna kićka napisał/-a:
Ja w zeszłym roku pracowałam wydając pakiety na Cracovia Maraton i wtedy właśnie na poważnie podjęłam decyzję - przebiegnę maraton i debiutem będzie właśnie Cracovia - Cracovia Maraton 2009!! :) Rok się przygotowywałam, borykając z typowy problemami biegacza - przerwanie treningów chorobą, kontuzje, pogryzienie przez psa w I dzień Świąt Bożego Narodzenia podczas treningu i wizyta na SOR :) Treningi w słońcu, śniegu, mrozie, deszczu - wszędzie gdzie jechałam, w mojej torbie były buty i ciuchy do biegania, bo POKOCHAŁAM TO BIEGANIE!!
Cieszę się, że czekałam rok, bo czuję się dojrzała do tej decyzji, kilka biegów za mną - półmaratony i 30km - bo na jesień wciąż nie byłam gotowa na maraton :)
Teraz czekam z niecierpliwością i jednocześnie ze stresem na 26 kwietnia :)
Co by nie było na starcie stanę szczęśliwa - wszak będę właśnie spełniać moje wyczekane wielkie marzenie :D |
|
|
|
| |
