| | | |
|
| 2008-10-03, 09:51 Jak przebiec pierwszy maraton
Ben-Gay na pachwiny??
Raczej śmiała teoria, ale...nie upieram się :) |
|
| | | |
|
| 2008-10-03, 10:37
w sumie nie mam doświadczenia w maratonach ale owy zel energetyczny chyba mozna by zastąpić rodzynkami :-) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-10-03, 12:29 coś niecoś i coś
Mam za sobą 4 maratony dwa przebiegłem mądrze w dwoch popełniłem kardynalne błędy. To tytulem wstepu do którego jeszcze wrócę - sposobów na ukończenie maratonu jest tyle ilu maratończyków. Poniże informacje są dla amatorów czyli nie dla zawodników którzy z krótszego dystansu przechodzą na maraton - dla nich powyższe rady z tekstu jak i poniższe nie powinny być potrzebne jeśli będą - ZMIENCIE TRENERA !!! Dla debiutantów moge dodać najważniejszą moim zdaniem słuchajcie starych maratończykow którzy biegaja już kilkanaście lat, oni naprawdę wiedzą co mówią. Jeśli nie macie takiej możliwosći osobiście skontaktujcie się prze internet z kimś kto ma już za sobą wiele lat biegania. (oczywiscie ideałem byłby dobry trener jak np. cytowany J.Skarzyński czy D.Sidor) Ja ze swoim skromnym doświadczeniem mogę odnieść się tylko do kilku rzeczy ktore mnie zdziwiły w artykule i postanawiam zaoponowac do reszty z grupsza się zgadzam:
1. 30 km na 2 tygodnie przed maratonem to moim zdaniem za późno zgodzę się z 20 lekkim tempem wolniej niż w maratonie 30 najpóźniej na 3 tygodnie – bo nie każdy organizm jest wstanie odpocząć po takim wysiłku i jest jeszcze spraw psychologii co będzie jeśli się źle czujesz tego dnia i albo nie skończysz tego treningu albo będzie cię kosztował za dużo wysiłku – czy nie powiększy to strach przed maratonem. A w systemie 30-3 tyg; 20-2tyg to możesz się podbudować 20 a dociągnąc ją do 25 i utwierdzisz się w przekonaniu że dasz radę.
2. żele i inne cuda : NIGDY NIE STOSOWAĆ ŚRODKÓW KTÓRYCH NIE STOSOWAŁEŚ NA TRNINGU – nie zabije cie to ale może przysporzyć ci takiej biegunki, że maraton będzie oglądał b.często z krzaków
3. BEN GAY NA OBTARCIA !!!!!! – już miałem napisać coś brzydkiego –BŁAGAM NIE PISZCIE TAKICH RZECZY – nie można ludziom robić krzywdy – maść Ben-gay jest rozgrzewajacą i przeciwbolową maścią w kontakcie z oczami i obtartą skórą boli jak jasna cholera – WAZELINA – nie wymyślono nic lepszego – przestałem również stosować plastrow na sutki ( choć również polecam) właśnie na koszt wazeliny. – zrezygnowałem z plastrów kiedy w Krakowie w czasie deszczu i zmina obtarłem się do krwi bo plastry się odkleiły .
4. BEN GAY –TAK – ale na kolana, łokcie; łydki na ciało które się nie obetrze a jest odkryte i będzie pracować również uda. Na np. barki proponuje ketonal pomaga jako środek przeciw bólowy ale to można użyć po biegu i po kapieli.
5. POPIERAM MOCNO BIEGANIE PIERWSZEJ POŁÓWKI WOLNIEJ – olbrzymią satysfakcja i podbudowa psychiczna mijać niż być mijanym.
Dobra to chyba tyle moim zdaniem słuchacie TRENERÓW I MARATOŃCZYKOW ZE STAŻEM a będzie dobrze. Cieszę się, że napisałeś ten artykuł jest fajny mimo, że w paru miejscach się wkurzyłem. Gratulacje ukończenia maratonu i wyniku. Pozdrawiam Kruk
Już miałem wkleić komentarz ale sobie przypomniałem rzecz bardzo ważną – do debiutantów – NIE SKRACAĆ !!! – macie przebiec 42 195 a nie 42 km czy nawet mniej –
NIE SKRACAĆ !!! – trasa nie jest mierzona chodnikiem tylko drogą i żaden atest na zakręcie nie skręca aby było krócej . Debiutanci i Młodzi ludzie muszą dawać przykład, starych drzew się nie przesadzi a młodę można jeszcze wiele nauczyć. Dobra koniec tego moralizatorstwa.
|
|
| | | |
|
| 2008-10-03, 12:32
2008-10-03, 09:51 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Ben-Gay na pachwiny??
Raczej śmiała teoria, ale...nie upieram się :) |
Czemu nie Gaba. Wiesz jakiego spida facet wtedy dostaje;) |
|
| | | |
|
| 2008-10-03, 13:43 pierwszy maraton
Ja przebiegłem dopiero dwa ale potwierdzam wypowiedź Tomka.
Miałem taką możliwość i mogłem porozmawiać z osobami, które na bieganiu zjadły zęby - efekt w trakcie tych dwóch maratonów nie znalazłem "ściany". zaczynałem powoli z upływem kilometrów zwiększałem szybkość biegu. kontrolując bieg pod względem tępa i oczywiście moich możliwość. Oba zaliczyłem w świetnym chumorze, bez żadnych komplikacji. Ważna uwaga - NIE NALEŻY ZWRACAĆ UWAGI JAK MIJAJĄ CIĘ NA TRASIE INNI ZAWODNICY I NALEŻY UTRZYMAC SWOJE TEMPO BIEGU.
I to co powiedziała Tomek (..) NIGDY NIE STOSOWAĆ ŚRODKÓW KTÓRYCH NIE STOSOWAŁEŚ NA TRNINGU (..) ma wielki sens i należy zawsze o tym pamiętać. |
|
| | | |
|
| 2008-10-03, 16:42
ja już nie wiem co robić ,mam mętlik w głowie ,tyle tego... a jest to mój debiucik, na myśl o tym wszystkim normalnie się boję |
|
| | | |
|
| 2008-10-03, 17:58 RADA DLA DEBIUTANTÓW
Ja od kilku lat w biegach korzystam z maści z wyciągiem z aloesu. Nie ma żadnych oparzeń w pachwinie. pod pachą i nogach. Praktycznie należy bardzo dokładnie wcierać maść w okolice ciała gdzie istnieje zagrożenie otarć i oparzeń. Ponadto często stosowałem podwójne skarpety (NIE NOWE). Aniołek z Siedlec.
|
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-10-03, 18:45 Otarcia
2008-10-03, 17:58 - aniolek napisał/-a:
Ja od kilku lat w biegach korzystam z maści z wyciągiem z aloesu. Nie ma żadnych oparzeń w pachwinie. pod pachą i nogach. Praktycznie należy bardzo dokładnie wcierać maść w okolice ciała gdzie istnieje zagrożenie otarć i oparzeń. Ponadto często stosowałem podwójne skarpety (NIE NOWE). Aniołek z Siedlec.
|
ja od kąd zmieniłem technike biegania- to niezdarzają mi się otarcia i problem sam sie rozwiązał...
Odnośnie skarpetek to obecnie jest tak wyborny rynek że już za 15PLN można dostać biegowe skarpetki bez szwów, ponadto w maratonie biegamy w rozmiarze o numer większym-by tych odcisków uniknąć. |
|
| | | |
|
| 2008-10-03, 18:56
2008-10-03, 16:42 - miodek74 napisał/-a:
ja już nie wiem co robić ,mam mętlik w głowie ,tyle tego... a jest to mój debiucik, na myśl o tym wszystkim normalnie się boję |
Marku to prawda dco biegacz to inna teoria, ja zaufałem Skarżynskiemu choć oczywiscie porady innych również są własciwe ale trzeba postawić na jedno aby nie zgłupieć. Kupiłem na biegu w Poznaniu od Pana Jerzego ksiażkę bieg maratoński i zastosowałem sie do jego wskazówek i wystarczyło. Pierwszy maraton popbiegłem jak profesor. powodzenia |
|
| | | |
|
| 2008-10-03, 19:14
Artykuł całkiem w porządku, rozumiem euforię po udanym debiucie ale przestrzegałbym przed nadmiernym dydaktyzmem. Przede wszystkim zmieniłbym tytuł na "Jak przebiegłem pierwszy maraton" i formę poradnikową zostawiłbym na później kiedy pokonasz kilka(naście?) maratonów a kilka maratonów pokona Ciebie. Obok Ben-Gaya zwróciłem uwagę na makaron i cztery klopsy na śniadanie....kiedy byłem młody też miałem zdrowy żołądek :) Do zobaczenia na trasie. |
|
| | | |
|
| 2008-10-03, 19:15
To będzie mój debiut,na długie wybiegania robię sobie niezbyt smaczną miksturę,zamiast izotonika rozrabiam sobie wodę z glukozą i dodaję do tego sporą szczyptę soli,na razie nie zaszkodziło,będę to pił w Poznaniu. |
|
| | | |
|
| 2008-10-03, 19:30
2008-10-03, 12:32 - TREBORUS napisał/-a:
Czemu nie Gaba. Wiesz jakiego spida facet wtedy dostaje;) |
Taaak...
Na zrobienie SUPER życiówki w sam raz:)
Zresztą...myślę, że i kobieta z ogniem między nogami gnałaby niezgorzej:)) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-10-03, 20:19
2008-10-03, 09:51 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Ben-Gay na pachwiny??
Raczej śmiała teoria, ale...nie upieram się :) |
lepszy efekt od Ben-Gaya przyniesie maść ABC xD speed gwarantowany |
|
| | | |
|
| 2008-10-03, 20:35
Mp3, ben-gay, pas lub plecaczek na maraton? Wybierasz się na Saharę? Nie masz chyba sumienia. |
|
| | | |
|
| 2008-10-03, 21:23 może za mocno
Z Gabi zaczeliśmy od komentarzy i może za mocno się potoczyła fala umiarkowanej choć uszczypliwej krytki. Ale to co przed mówcy jeśli tak mogę napisać - zapodał - jest ważne również dla ciebie jako autora "poradnika". Opisz swoją historie swoje przeżycia, pasję, samopoczucie przed i po maratonie - co jeść , co pić, co samrować czym wysmarowywać zostaw dla innych - nie warto innym którzy jeszcze nie ukończyli maratonu robić mętliku w glowie. Maraton to cudowne - rzekłbym metafizyczne przeżcie i dla tego co robi ponizej 3h, poniżej 4h czy poniżej 6h. Jak następnym razem zechcesz opisać swoją np. 100-tke to napsiz co czuleś na każdym kilometrze, mnie osobiście bardziej to ciekawi niż propozycja śniadania mistrzów. |
|
| | | |
|
| 2008-10-03, 21:40 ben gay?
no ......... może jest jakiś ben gay przeciw obtarciom, ci co sobie wetrą rozgrzewający ben gay w pachwiny na pewno pobija życiówkę :) |
|
| | | |
|
| 2008-10-03, 22:54 ben gay
no mnie tez to rozwaliło.. Kolego może ty lubisz ostre doznania??? Jajka by Ci się na twardo ugotowały... a do tego hot dog:D
miałem kiedyś taka sytuacje że nacierałem sobie łydki ben gayem i nie umyłem rak. Na samej linii startu cos sobie tam w majtkach poprawiłem i od tego czasu wiem ze ben gay na pewno nie jest dobry na okolice pachwin... |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-10-04, 12:49
No tak - paska z bidonami próbowałem kiedyś używać, ale rozpraszało mnie poprawianie go co chwila, więc zrezygnowałem, plecaczek też raz założyłem - e-e :( Pikającego pulsometru nie mam, bo nie wiem jakbym się zachował, kiedy wyszłoby, że umieram, a do mety mam kilometr... Po ciężkim, długim biegu bebechy mam tak wymiąchane, że kiełbaska powoduje u mnie dziwne odruchy i raczej wolę coś lżejszego... No i te maści - nie używałem i chyba dobrze, bo jak widzę przez przypadek mógłbym mieć ciekawą minę, nie wspominając o ruchach podczas mojego planowanego debiutu w Poznaniu. A może skoro tego wszystkiego nie mam, to lepiej sobie odpuścić i nie biec?
Niemniej gratuluję autorowi artykułu udanego debiutu! Te drobne "wpadki" w tekście zapewne były niezamierzone i spowodowane wielkimi emocjami po biegu. Nie ma co się aż tak czepiać ;) Myślę, że wraz z zamieszczonymi przez innych komentarzami całość wygląda OK. |
|
| | | |
|
| 2008-10-04, 16:28
2008-10-04, 12:49 - dario_7 napisał/-a:
No tak - paska z bidonami próbowałem kiedyś używać, ale rozpraszało mnie poprawianie go co chwila, więc zrezygnowałem, plecaczek też raz założyłem - e-e :( Pikającego pulsometru nie mam, bo nie wiem jakbym się zachował, kiedy wyszłoby, że umieram, a do mety mam kilometr... Po ciężkim, długim biegu bebechy mam tak wymiąchane, że kiełbaska powoduje u mnie dziwne odruchy i raczej wolę coś lżejszego... No i te maści - nie używałem i chyba dobrze, bo jak widzę przez przypadek mógłbym mieć ciekawą minę, nie wspominając o ruchach podczas mojego planowanego debiutu w Poznaniu. A może skoro tego wszystkiego nie mam, to lepiej sobie odpuścić i nie biec?
Niemniej gratuluję autorowi artykułu udanego debiutu! Te drobne "wpadki" w tekście zapewne były niezamierzone i spowodowane wielkimi emocjami po biegu. Nie ma co się aż tak czepiać ;) Myślę, że wraz z zamieszczonymi przez innych komentarzami całość wygląda OK. |
No jasne! ważne że ktoś cos pisze, a rezem sie zdaniami wymienimy, dyskusja kształci!!:D |
|
| | | |
|
| 2008-10-04, 23:58 Ben Gay
ha ha ha ..Ben Gay to maść typowo rozgrzewająca...na ja...to działa...jak
...spróbuj przy innej okazji jak lubisz masochizm..jak biegasz
i trenujesz to masz wrażliwe miejsca zahartowane...uda od wewnątrz jeśli masz b.krótkie spodenki,w pachwinach, pod pachami jeśli już to talk kosmetyczny...albo zwykła oliwka dziecięca.... |
|