|
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2009-04-26, 20:29
2009-04-24, 12:42 - Piotr 63 napisał/-a:
...miał by wygrać na Łazienkowskiej, jak oni na wyjazdach praktycznie nie potrafią wygrać z bardzo przeciętnymi drużynami w naszej lidze ( Piast, Górnik, Arka, Ruch itp. ).
Mnie to się nie podoba, piszesz Ty i Twoi koledzy tak jak to ten Wasz Lech musiał by wygrać, jak by to mu się należało ( jak w Rotterdamie swego czasu ) z liderem i to na jego boisku ( przypomnę Ci iż w Warszawie chyba nikt nie wygrał w lidze od ponad 2.lat, to czemu miał by to zrobić akurat bardzo przeciętny Lech ), chociaż boję się, że coś dziwnego może się stać po 90. min. i stracę już 5. telewizor w tym roku kalendarzowym ( oby nie, bo już tyle kredytów na nie nabrałem, że nie mam nawet na jedzenie i te większe opłaty ). Dla pewności nie będę meczu oglądał. |
Drogi Piotrze, jakże mi przykro. Znów ci przeciętni Kolejarze wymęczyli remis na boisku Legii. Przyjmij wyrazy...:-))) |
| | | | | |
| 2009-04-26, 20:44
No i już wiemy,dlaczego Piotr,zamiast poświęcać się bieganiu,musi tyle godzin pracować;) |
| | | | |
| | | | | |
| 2009-04-26, 21:12 I co się tak teraz...
2009-04-26, 20:44 - Zulus napisał/-a:
No i już wiemy,dlaczego Piotr,zamiast poświęcać się bieganiu,musi tyle godzin pracować;) |
...po meczu wymądrzasz ( wcześniej cię w tym wątku w ogóle nie było ), a do 75 min. na pewno "sra...ś" w portki, bo gdyby im ( twojemu Lechowi ) się nie udało po raz 8. od września "zerwać ze stryczka" to by mieli do Legi aż 5 punktów straty ( 4 w tabeli i 5. wynikający z bezpośrednich meczów ).
A co do mojego biegania, to w przeciwieństwie do ciebie właśnie przed godziną wróciłem z 45. Crossu Ostrzeszowskiego gdzie w półmaratonie - dość trudnym, w dużym słońcu ) zająłem nie najgorsze 8. miejsce. A mecz miałem po prostu w 5. literach, bo ważniejszy był powrót do domu.
A co do pracy tyle godzin to ci podpowiadam iż od ok. 5 lat nie robimy na kolei nadgodzin, tylko normę godzin, a przy niej jest naprawdę bardzo dużo wolnego ( tylko brak regularności, bo służba w piątek, świątek, niedzielę i w nocy ) i dlatego dość dużo trenuję i startuję przygotowując się do najważniejszego startu w tym roku do "walki" o 3. w karierze medal ( po 2. brązowych w latach 1996 i 1998 ) w Mistrz. Polski seniorów w biegu na 100 km w "Kaliszu" ( Stawiszyn - Blizanów, 24.10.br.). |
| | | | | |
| 2009-04-27, 10:28 Bardzo przeciętni.
2009-04-26, 20:29 - jerzymatuszewski napisał/-a:
Drogi Piotrze, jakże mi przykro. Znów ci przeciętni Kolejarze wymęczyli remis na boisku Legii. Przyjmij wyrazy...:-))) |
Zapomniałeś tu dodać słabej Legii ( bo tak Ty i Twoi koledzy z Teamu zawsze pisali w tym wątku widząc tylko i wyłącznie Lecha za mistrza ). A tu nagle coś wam się odmieniło twierdząc iż Legia to wielki zespół, że remis u niej to duży sukces ( a przecież w Warszawie i "czerwona latarnia ligi" też zremisowała ). Dziwne, że to teraz zauważacie iż Legia to bardzo dobry zespół, dopiero gdy na jej boisku udało się zremisować waszemu Lechowi.
A wieczorem w "Sportowej Niedzieli" z Lewandowskim robił po meczu wywiad Sz. Borczuch i okazuje się iż ten Lewandowski, który szczęśliwie wyrównał ( bo obrońca Legi zamiast przyłożyć nogę i wybić piłkę po wrzucie z autu, nie wiem na co czekał ) okazał się w wywiadzie wielkim kłamcą, twierdząc iż Legia w 2. połowie ani razu nie zagroziła Lechowi. A ja w skrócie meczu widziałem, że pod sam koniec meczu miała 2. "setki" ( jedna to Chinjama 5. metrów sam przed Kotorowskim źle trafił w piłkę ), bo gdyby dobrze to myślę, że ten Lewandowski dopiero wtedy by to zauważył ( druga sytuacja była b. podobna tylko jeden z zawodników Legii jeszcze miał bliżej do bramki też będąc już sam na sam ).
Bardzo szczęśliwy remis ze słabą Legią okazał się dla Lecha największym sukcesem w tym sezonie ( J. Urban w studiu stwierdził iż Lech zagrał najlepszą 2. połowę w tym sezonie ). I oni chcieli wyeliminować Udinesee w 1/32. czy 1/16. ( już nie pamiętam ) f. PUEFA, no i jak można porównać żadną Legię z Włoskim potentatem ? ).
Niedługo dojdzie do tego iż dla was największym sukcesem waszego Lecha będzie np. jego remis w następnej kolejce na własnym boisku z Ruchem Chorzów. |
| | | | | |
| 2009-04-27, 10:52
2009-04-27, 10:28 - Piotr 63 napisał/-a:
Zapomniałeś tu dodać słabej Legii ( bo tak Ty i Twoi koledzy z Teamu zawsze pisali w tym wątku widząc tylko i wyłącznie Lecha za mistrza ). A tu nagle coś wam się odmieniło twierdząc iż Legia to wielki zespół, że remis u niej to duży sukces ( a przecież w Warszawie i "czerwona latarnia ligi" też zremisowała ). Dziwne, że to teraz zauważacie iż Legia to bardzo dobry zespół, dopiero gdy na jej boisku udało się zremisować waszemu Lechowi.
A wieczorem w "Sportowej Niedzieli" z Lewandowskim robił po meczu wywiad Sz. Borczuch i okazuje się iż ten Lewandowski, który szczęśliwie wyrównał ( bo obrońca Legi zamiast przyłożyć nogę i wybić piłkę po wrzucie z autu, nie wiem na co czekał ) okazał się w wywiadzie wielkim kłamcą, twierdząc iż Legia w 2. połowie ani razu nie zagroziła Lechowi. A ja w skrócie meczu widziałem, że pod sam koniec meczu miała 2. "setki" ( jedna to Chinjama 5. metrów sam przed Kotorowskim źle trafił w piłkę ), bo gdyby dobrze to myślę, że ten Lewandowski dopiero wtedy by to zauważył ( druga sytuacja była b. podobna tylko jeden z zawodników Legii jeszcze miał bliżej do bramki też będąc już sam na sam ).
Bardzo szczęśliwy remis ze słabą Legią okazał się dla Lecha największym sukcesem w tym sezonie ( J. Urban w studiu stwierdził iż Lech zagrał najlepszą 2. połowę w tym sezonie ). I oni chcieli wyeliminować Udinesee w 1/32. czy 1/16. ( już nie pamiętam ) f. PUEFA, no i jak można porównać żadną Legię z Włoskim potentatem ? ).
Niedługo dojdzie do tego iż dla was największym sukcesem waszego Lecha będzie np. jego remis w następnej kolejce na własnym boisku z Ruchem Chorzów. |
Aja myślałem, że największym sukcesem Lecha w tym sezonie, była wygrana z Wisłą, Bełchatowem, Polonią itd. Zdanie Urbana, może być mało obiektywne - gdyż w jego interesie jest mówić takie rzeczy, po zremisowanym meczu na własnym terenie. Podejrzewam, że widziałem więcej meczy Lecha od Urbana, a widziałem zwłaszcza jesienią kilka dużo bardziej udanych 2 połów. Niemógł przecież powiedzieć, że Lech zagrał słabo, a i tak wystarczyło to na zremisowanie z jego drużyną?
Bilans Lech ma lepszy z każda drużyną z czołówki tabeli, a punkty traci ze słabeuszami.
|
| | | | | |
| 2009-04-27, 11:28 Wymądrzanie po meczu
2009-04-26, 21:12 - Piotr 63 napisał/-a:
...po meczu wymądrzasz ( wcześniej cię w tym wątku w ogóle nie było ), a do 75 min. na pewno "sra...ś" w portki, bo gdyby im ( twojemu Lechowi ) się nie udało po raz 8. od września "zerwać ze stryczka" to by mieli do Legi aż 5 punktów straty ( 4 w tabeli i 5. wynikający z bezpośrednich meczów ).
A co do mojego biegania, to w przeciwieństwie do ciebie właśnie przed godziną wróciłem z 45. Crossu Ostrzeszowskiego gdzie w półmaratonie - dość trudnym, w dużym słońcu ) zająłem nie najgorsze 8. miejsce. A mecz miałem po prostu w 5. literach, bo ważniejszy był powrót do domu.
A co do pracy tyle godzin to ci podpowiadam iż od ok. 5 lat nie robimy na kolei nadgodzin, tylko normę godzin, a przy niej jest naprawdę bardzo dużo wolnego ( tylko brak regularności, bo służba w piątek, świątek, niedzielę i w nocy ) i dlatego dość dużo trenuję i startuję przygotowując się do najważniejszego startu w tym roku do "walki" o 3. w karierze medal ( po 2. brązowych w latach 1996 i 1998 ) w Mistrz. Polski seniorów w biegu na 100 km w "Kaliszu" ( Stawiszyn - Blizanów, 24.10.br.). |
Ani mi to w głowie,piłka nożna nie interesuje mnie w ogóle,po prostu,jak większość tutaj,drażni twoja megalomania.A jeśli chodzi o setkę w Kaliszu-wyzwanie podejmuję! |
| | | | | |
| 2009-04-27, 13:35 Jak cię piłka...
2009-04-27, 11:28 - Zulus napisał/-a:
Ani mi to w głowie,piłka nożna nie interesuje mnie w ogóle,po prostu,jak większość tutaj,drażni twoja megalomania.A jeśli chodzi o setkę w Kaliszu-wyzwanie podejmuję! |
...nie interesuje to się z tego wątku "wyłącz". A co to takiego tam melagomania ( czy jakoś tak ).
Wyzwanie do Kalisza ?. Gościu patrząc w Twoją "wizytówkę" mocno się zastanawiam jak to się biegnie na dystansie 100 km aby uzyskać rezultat 13,11 godz. mnie się wydaje ( i to podpowiadałem na trasie w ub. roku bratu jak to beznadziejnie wygląda "człapanie" na wynik 8,14 godz.), że to w 100 % marsz. Nie wiem, ale mam takie wrażenie. Więc wyzwanie chyba tu nie jest na miejscu, przynajmniej chyba nie pod tym adresem. |
| | | | |
| | | | | |
| 2009-04-27, 13:59
Jest takie nowe powiedzenie:"google nie boli"-tam znajdziesz znaczenie słowa megalomania.Owszem nie mam rekordów na twoim dawnym poziomie,ale też nigdy nie trenowałem,żeby takie osiągnąć.Teraz mogę,a nasze wspólne starty,bo takie się zdarzają,nie są nokautem.Pierwszy raz spotkaliśmy się w Wiązownej na początku lat 90-ch,byłeś jedno czy dwa miejsca przede mną,ostatni w Pile-podobnie.Moja setka w ponad 13 godzin robiona była nocą w lesie,w przyjacielskiej atmosferze,wespół z Wojtkiem Paskiem,mieliśmy wystarczającą przewagę,żeby się nie śpieszyć,więc czy wyzwanie jest pod tym,czy nie adresem,niech rozstrzygnie Kalisz. |
| | | | | |
| 2009-04-27, 14:15
2009-04-27, 13:35 - Piotr 63 napisał/-a:
...nie interesuje to się z tego wątku "wyłącz". A co to takiego tam melagomania ( czy jakoś tak ).
Wyzwanie do Kalisza ?. Gościu patrząc w Twoją "wizytówkę" mocno się zastanawiam jak to się biegnie na dystansie 100 km aby uzyskać rezultat 13,11 godz. mnie się wydaje ( i to podpowiadałem na trasie w ub. roku bratu jak to beznadziejnie wygląda "człapanie" na wynik 8,14 godz.), że to w 100 % marsz. Nie wiem, ale mam takie wrażenie. Więc wyzwanie chyba tu nie jest na miejscu, przynajmniej chyba nie pod tym adresem. |
W 1999 r. to ja w kaliskiej setce człapałem jako czerwona latarnia na 13 ( Limit czasu ) godzin . Sędziowie już po 35. km prosili mnie abym zrezygnował . Gdy spojrzałem na tabliczkę z prawej strony 42.195 km wysłuchałem próśb po 4. godz. 55. minutach człapania oni odsapnęli ,że zawalidrogi już nie ma na trasie.
Najlepsze życzenia urodzinowe ! |
| | | | | |
| 2009-04-27, 14:22
2009-04-27, 14:15 - Jan 63 napisał/-a:
W 1999 r. to ja w kaliskiej setce człapałem jako czerwona latarnia na 13 ( Limit czasu ) godzin . Sędziowie już po 35. km prosili mnie abym zrezygnował . Gdy spojrzałem na tabliczkę z prawej strony 42.195 km wysłuchałem próśb po 4. godz. 55. minutach człapania oni odsapnęli ,że zawalidrogi już nie ma na trasie.
Najlepsze życzenia urodzinowe ! |
Janku,Twój brat to coś strasznie znerwicowany jest?A co do Kalisza,na szczęście, rekordy nie biegają. |
| | | | | |
| 2009-04-28, 08:12
2009-04-27, 10:28 - Piotr 63 napisał/-a:
Zapomniałeś tu dodać słabej Legii ( bo tak Ty i Twoi koledzy z Teamu zawsze pisali w tym wątku widząc tylko i wyłącznie Lecha za mistrza ). A tu nagle coś wam się odmieniło twierdząc iż Legia to wielki zespół, że remis u niej to duży sukces ( a przecież w Warszawie i "czerwona latarnia ligi" też zremisowała ). Dziwne, że to teraz zauważacie iż Legia to bardzo dobry zespół, dopiero gdy na jej boisku udało się zremisować waszemu Lechowi.
A wieczorem w "Sportowej Niedzieli" z Lewandowskim robił po meczu wywiad Sz. Borczuch i okazuje się iż ten Lewandowski, który szczęśliwie wyrównał ( bo obrońca Legi zamiast przyłożyć nogę i wybić piłkę po wrzucie z autu, nie wiem na co czekał ) okazał się w wywiadzie wielkim kłamcą, twierdząc iż Legia w 2. połowie ani razu nie zagroziła Lechowi. A ja w skrócie meczu widziałem, że pod sam koniec meczu miała 2. "setki" ( jedna to Chinjama 5. metrów sam przed Kotorowskim źle trafił w piłkę ), bo gdyby dobrze to myślę, że ten Lewandowski dopiero wtedy by to zauważył ( druga sytuacja była b. podobna tylko jeden z zawodników Legii jeszcze miał bliżej do bramki też będąc już sam na sam ).
Bardzo szczęśliwy remis ze słabą Legią okazał się dla Lecha największym sukcesem w tym sezonie ( J. Urban w studiu stwierdził iż Lech zagrał najlepszą 2. połowę w tym sezonie ). I oni chcieli wyeliminować Udinesee w 1/32. czy 1/16. ( już nie pamiętam ) f. PUEFA, no i jak można porównać żadną Legię z Włoskim potentatem ? ).
Niedługo dojdzie do tego iż dla was największym sukcesem waszego Lecha będzie np. jego remis w następnej kolejce na własnym boisku z Ruchem Chorzów. |
Piotrze, będę Ci bardzo zobowiązany jeśli mi przypomnisz, w którym to miejscu napisałem, że widzę Lecha na tronie mistrzowskim i że Legia jest słabeuszem lub wielkim wielkim zespołem. Pamięć na starość mam kiepską, być może nie pamiętam niektórych swoich wypowiedzi:-))) |
| | | | | |
| 2009-04-28, 08:30
2009-04-27, 14:22 - Zulus napisał/-a:
Janku,Twój brat to coś strasznie znerwicowany jest?A co do Kalisza,na szczęście, rekordy nie biegają. |
Coś rzeczywiście jest na rzeczy , chociaż znając bliżej Piotra to przesympatyczny człowiek .
A co do Kalisza to raczej rywalizacje z Piotrem widzę w szarych kolorach tu doświadczenie weźmie jednak górę . |
| | | | |
| | | | | |
| 2009-04-28, 08:57
Zapewniam Cię,że tanio skóry nie sprzedam.Byle zdrowie dopisało. |
| | | | | |
| 2009-04-28, 09:12
2009-04-28, 08:57 - Zulus napisał/-a:
Zapewniam Cię,że tanio skóry nie sprzedam.Byle zdrowie dopisało. |
Jego obowiązkiem ( innego rozwiązania nie przyjmuję ) jest złamać - grubo - ósemkę , a to może troszkę zweryfikować plany waszej rywalizacji na Calisii. |
| | | | | |
| 2009-04-28, 09:24
Myślę,że stać mnie na wynik 7.30.Kiedyś,w czasach dawnej Calissii robiłem przymiarkę pod ten wynik,niestety,nie udało mi się wystartować>Teraz mam środki finansowe i techniczne potrzebne do tego,byle tylko zdrowie.Podkreślam to,bo akurat jestem chory,paskudne przeziębienie. |
| | | | | |
| 2009-04-28, 10:53 Nie no kolego...
2009-04-27, 13:59 - Zulus napisał/-a:
Jest takie nowe powiedzenie:"google nie boli"-tam znajdziesz znaczenie słowa megalomania.Owszem nie mam rekordów na twoim dawnym poziomie,ale też nigdy nie trenowałem,żeby takie osiągnąć.Teraz mogę,a nasze wspólne starty,bo takie się zdarzają,nie są nokautem.Pierwszy raz spotkaliśmy się w Wiązownej na początku lat 90-ch,byłeś jedno czy dwa miejsca przede mną,ostatni w Pile-podobnie.Moja setka w ponad 13 godzin robiona była nocą w lesie,w przyjacielskiej atmosferze,wespół z Wojtkiem Paskiem,mieliśmy wystarczającą przewagę,żeby się nie śpieszyć,więc czy wyzwanie jest pod tym,czy nie adresem,niech rozstrzygnie Kalisz. |
...nie rób tego, porównujesz jakieś półmaratony z przed lat z biegiem na 100 km ( bieg na tym dystansie to nie są żarty, może jak tam biegają po 12, 13 godzin i więcej to tak ). Ja na tym dystansie "zęby zjadłem" i robi się to "niesmaczne" aby ktoś kto nigdy w życiu nie ukończył normalnego biegu na 100 km robił takie "podchody" i podgrzewał niepotrzebnie atmosferę tylko z tego powodu, że się odezwał po szczęśliwym remisie jego drużyny na boisku lidera "ekstraklasy", gdyby mecz skończył się wynikiem 1:0 zapewne byś w ogóle się tu w tym wątku nie "odezwał". |
| | | | | |
| 2009-04-28, 11:10 7.30 ?
2009-04-28, 09:24 - Zulus napisał/-a:
Myślę,że stać mnie na wynik 7.30.Kiedyś,w czasach dawnej Calissii robiłem przymiarkę pod ten wynik,niestety,nie udało mi się wystartować>Teraz mam środki finansowe i techniczne potrzebne do tego,byle tylko zdrowie.Podkreślam to,bo akurat jestem chory,paskudne przeziębienie. |
...i do takiego wyniku kiedyś robiłeś przymiarkę ? ( a ja Ci podpowiem aby, że od "przymiarki" do realizacji to niewyobrażalna "droga" ). Przecież w tamtych czasach w kraju biegało 8. ludzi poniżej 7. godzin. A 7.30 godz. to to był wynik dający w najlepszym wypadku koło 15. miejsca w Kaliszu gdzie nie wszyscy z czołówki co roku startowali.
A w tej chwili 7.30 godz. biega chyba ze 3. ludzi w kraju ( Janicki, Baran, Płochocki i może Elwart ).
Ja myślę,że w tegorocznej "Kalisii" złamanie 8. godz. powinno dać medal w MP. Mnie się uzyskanie takiego wyniku na razie marzy, na razie to na niego od listopada "pracuję" i może, może przy splocie kilku dziwnych zdarzeń się uda. |
| | | | |
| | | | | |
| 2009-04-28, 11:10
Już ci pisałem,że piłka mnie nie interesuje,a nawet gdyby,to bliżej by mi było do Legii,bo mieszkam dwie godziny rowerem od Warszawy,niż do Lecha.Dyskutować na temat TWOJEJ DOSKONAŁOŚCI i moim truchtaniu też nie zamierzam dłużej.Jedno tylko,twój brat pisze,że przy bliższym poznaniu jesteś przesympatycznym człowiekiem-jakoś trudno mi w to uwierzyć,trudniej niż tobie,że dobrze przebiegnę tą setkę. |
| | | | | |
| 2009-04-28, 14:56
2009-04-28, 11:10 - Zulus napisał/-a:
Już ci pisałem,że piłka mnie nie interesuje,a nawet gdyby,to bliżej by mi było do Legii,bo mieszkam dwie godziny rowerem od Warszawy,niż do Lecha.Dyskutować na temat TWOJEJ DOSKONAŁOŚCI i moim truchtaniu też nie zamierzam dłużej.Jedno tylko,twój brat pisze,że przy bliższym poznaniu jesteś przesympatycznym człowiekiem-jakoś trudno mi w to uwierzyć,trudniej niż tobie,że dobrze przebiegnę tą setkę. |
Jedno jest pewne napewno bacznie się przyjżymy już tam na miejscu ( ja jako doświadczony wieloletni serwisant ) o możliwościach konkurenta wypada wierzyć z tych relacji do czołowego miejsca napewno. Najprawdopopodobniej scenariuszem okaże się , że takowy tam i w tamtym czasie nie pojawi się na starcie on wogóle i znowu jak to często bywało będzie po herbacie. Jednak życzymy już dziś podjęcia próby , a może i rękawicy ( a raczej buta ) w tamtej już legendarnej imprezie. |
| | | | | |
| 2009-04-28, 18:31 Nie no...
2009-04-28, 09:12 - Jan 63 napisał/-a:
Jego obowiązkiem ( innego rozwiązania nie przyjmuję ) jest złamać - grubo - ósemkę , a to może troszkę zweryfikować plany waszej rywalizacji na Calisii. |
..słowo RYWALIZACJI z tym kolegą ( kibicem Lecha, mimo zamieszkiwania k. Warszawy ) to zdecydowana przesada i zbyt wiele powiedziane. Niech on zdecyduje się w SM "Kalisia" wystartować, to będzie już jego ogromny sukces i nie mniejsza odwaga. Wszak aby myśleć o przyzwoitym ukończeniu tego Supermaratonu musi w niecały sezon poprawić "życiówkę" na tym trudnym dystansie o ponad 5 godzin !. Niech on wystartuje i zdoła ukończyć w limicie czasu bardzo mocno mu na mecie pogratulujemy.
A co do kibicowania za Lechem to on może i na co dzień kibicuje Legii, ale tu w tym wątku włączył się do dyskusji aby pokazać iż jest z tamtymi naszymi oponentami i po ich stronie "barykady". A niech tam, może będzie na koniec sezonu wraz z nimi "opłakiwał" nie zdobycie przez ich drużynę ( Lecha ) Mistrzostwa Polski. |
|
|
|
| |