2015-06-19
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| No i... dobiegłem (czytano: 821 razy)
PATRZ TAKŻE LINK: http://www.porozumieniebezprzemocy.pl
Będzie krótko.
Już na rozgrzewce złapała mnie kolka. Czyli zapowiada się nieźle. Nie puściła i tak biegłem sporo kilometrów. Dopiero po nich puściła i było ok.
Na połowie jednak chwyciła z prawej strony czyli wątrobowa i ta mnie ograniczyła. Tempo siadło - po prostu nie byłem w stanie biec szybciej. Uciskałem bolące miejsce co chwilę i tak dobiegłem 1:37. Cieszę się, że dobiegłem z kolką. A smutno mi, bo nie ma rekordu :(
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu |