2013-01-07
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Zimowe Biegi Górskie (czytano: 1155 razy)
W minioną sobotę odbył się drugi bieg z tegorocznej edycji Zimowych Biegów Górskich w Falenicy. Mimo iż bieg ma kilkuletnią tradycję, wystartowałem tam po raz pierwszy. Falenickie wydmy znane są z tego, że potrafią zmęczyć biegacza szczególnie tego, który nie trenuje siły biegowej. Ja ten bieg od początku potraktowałem treningowo. Nie chciałem się tym razem ścigać, ponadto nigdy tam nie biegałem więc zupełnie nie wiedziałem jakie tempo założyć, a w dodatku dzień wcześniej wykonałem interwały 10x400m i teraz wypadało wyluzować.
Po przyjechaniu, w oczy rzuciła się bardzo długa kolejka po numer startowy stojąca w ciasnym szkolnym korytarzu. Jednak poszło to w miarę sprawnie bo po 15 minutach miałem już numer i agrafki.
Choć trasa miała mieć 10.000 metrów, to jednak na GPS-ie wyszło mniej (nie tylko u mnie). Ale trudno o prawidłowy pomiar w lesie i przy tylu zakrętach. Trasa rzeczywiście mocno pofałdowana, średnio co 0,5 km podbieg i zbieg o różnym nachyleniu, ale ma to swój urok. Dobiegłem do mety z poczuciem że mam jeszcze sporo rezerwy i jak na bieg treningowy jestem zadowolony. Czas: 46 minut z sekundami.
Do wyboru były trzy różne trasy (3,33 km, 6,66 km oraz 10km) i łącznie w nich wszystkich wzięło udział ponad pół tysiąca zawodników. Jak na zimę (choć śniegu nie było) i bieg na nieatestowanej trasie po lesie, to naprawdę sporo!
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu |