Ilustracje: Michał Walczewski (2010)

Jak zawsze spisały się zespoły PaceMakerów prowadzących liczne grupy biegaczy na różne czasy. W porównaniu do ubiegłorocznej edycji zakończyły się remonty bezpośrednich okolic Spodka, więc przybyli biegacze mieli dla siebie dużo miejsca i nie czuć juz było zeszłorocznego ścisku.

Trafionym pomysłem wydaje się nowa trasa poprowadzona na 10,5 kilometrowych pętlach. Dzięki temu zgromadzeni kibice mogli obok Katowickiego Spodka kilkukrotnie dopingować swoich zawodników bez konieczności przemieszczania się po całym mieście. W kontekście braku ochoty do współpracy ze strony innych miast regionu może warto zastanowić się, czy nie ograniczyć na stałe maratonu do Katowic?

Na zawodach obecny był Prezydent Katowic, który kilkukrotnie zapewniał o wsparciu imprezy przez miasto, i trzymał kciuki za rozwój maratonu w kolejnych latach. Panie Prezydencie - słyszeliśmy i pamiętamy obietnicę.