2009-02-24
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| (czytano: 1218 razy) (POPRAW WPIS , DODAJ ZDJĘCIE)
Przysłowie "Nie kijem go to pałą" sprawdza się w moim przypadku w 100% Po kretyńskim załatwieniu sobie piszczeli i 4 tyg prawieniebiegania wysiadło mi kolanko. Nie wiem jakim cudem i od czego, ale boli bydlę dość mocno i na tyle upierdliwie żebym nadal biegała w tempie nie szybszym niż dupa wołowa.
Moja Chora Ambicja cierpi na tym że ho ho ho. Po ostatnich wygłupach na górkach, przez które przewlokłam się o 10 min wolniej niż zwykle i na których zostałam wyprzedzona przez cały świat, doszłam do wniosku że chyba jednak nie jestem taka niezniszczalna jak mi się wydawało. I chyba jednak zacznę się jakos sensownie leczyć. Ju hu. Przecudna perspektywa, zwł ze ja się lekarzy brzydzę...
Szanse na 3:30 w Dębnie chyba poszły się [BRZYDKIE SŁOWO]. Zewnętrzne głosy rozsądku mało delikatnie sugerują mi przemyślenie tematu jeszcze raz. A potem jeszcze raz i jeszcze raz, i tyle razy mam myśleć aż dojdę do wniosku że głupia jestem że się jak osioł ostatni na to Dębno w takim czasie uparłam, mimo że [ZNÓW BRZYDKIE SŁOWO] ostatnio robię a nie treningi, a zwł nie sensowne treningi.
Nie ma nic fajniejszego niz uświadomienie sobie ze wszystkie chytre plany można sobie co najwyżej o kant dupy potłuc. Ju hu normalnie...
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora przedpel (2009-02-24,21:03): Nie przejmuj się! Wszystko będzie dobrze. Do zobaczenia na Maniackiej!:-) Łukasz Kurek (2009-02-25,10:47): Nie o kant potłuc tylko odsunąć w czasie... słuchaj swojego organizmu on jest twoim najlepszym głosem rozsądku... Troszkę się podleczysz i będziesz jak nowa zobaczysz :) Łukasz Kurek (2009-03-26,23:16): No to teraz trzeba 1h45 nabiegać... Dasz rade trzymam kciuki, noga też da radę ;) Łukasz Kurek (2009-03-29,18:09): No i się udało ;)
|