| | | |
|
| 2013-03-24, 21:59 zdjecia :)
http://www.facebook.com/pages/BiegamKrak%C3%B3w/421030177980513?fref=ts
Zapraszam do polubienia profilu i zdjec ! ponad 600zdj :) glownie z mety tych ktorzy mieli wiecej niz 1godz 35min :) |
|
| | | |
|
| 2013-03-24, 22:37
2013-03-24, 14:01 - mirotrans napisał/-a:
Niestety, dopóki na naszych biegach badania antydopingowe dla zwycięzców będą rzadkością to takie sytuacje będą się powtarzać. |
Nie rzucajmy kalumni bez dowodów . Kraków w porównaniu do wczorajszej Sobótki to pikuś. A czasy jak na Kenijczyków nie takie super. Wystarczy zobaczyć ile nabiegali w Warszawie. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2013-03-24, 22:41
2013-03-24, 18:36 - METODY napisał/-a:
Pięknie się leciało i jest życiówka :-) Grochówka pożywna i chyba jeszcze nigdy tak szybko nie jadłem grochówki. Zimno do szpiku kości, ale herbatka w jednej z pobliskich żarłodajni postawiła na nogi. Wolontariusze na medal! To teraz na Jurajski w pogoni za grochówką :-) |
Dołączam się do podziękowań dla wolontariuszy. Namarzły się ludziska ! |
|
| | | |
|
| 2013-03-25, 09:34
Świetna trasa,jestem mile zaskoczony.Mały żal można miec do temperatury,no ale natury nie da się przeskoczyc. |
|
| | | |
|
| 2013-03-25, 11:09
Ogromne podziękowania dla organizatorów, wolontariuszy i wszystkich związanych z imprezą. Kawał dobrej roboty ! |
|
| | | |
|
| 2013-03-25, 13:57
Do wszelkich podziękowań dołączyłbym jeszcze kapele muzyczne, w rytm muzyki biegło się zdecydowanie przyjemniej :) |
|
| | | |
|
| 2013-03-25, 15:22
Wielkie podziękowania dla organizatorów! Kawał dobrej roboty, a dla nas wielka przyjemność :)
I jeszcze życiówka, czyli pełnia radości :))) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2013-03-25, 16:04
I jeszcze podziękowania dla Pawła Żyły na świetną spikerkę :) |
|
| | | |
|
| 2013-03-25, 19:33
Nie wiem kto za tym stoi, ale bardzo ładnie graficznie rozwiązany był numer startowy. Proszę autorowi podziękować. Mała rzecz a cieszy:)
Lodowata woda do picia na trasie, na mrozie - mniej:( |
|
| | | |
|
| 2013-03-25, 20:17
2013-03-25, 15:22 - ciutek napisał/-a:
Wielkie podziękowania dla organizatorów! Kawał dobrej roboty, a dla nas wielka przyjemność :)
I jeszcze życiówka, czyli pełnia radości :))) |
Gratki... czas powalczyć o złamanie trójki za 5 tygodni. |
|
| | | |
|
| 2013-03-25, 21:43
2013-03-25, 20:17 - byku napisał/-a:
Gratki... czas powalczyć o złamanie trójki za 5 tygodni. |
Dzięki! Oj, chciałoby się, a czy to możliwe, przekonam się za 5 tygodni! |
|
| | | |
|
| 2013-03-26, 13:59 zdjecia
zapraszam do ogladania zdjęć z biegu :) okolo 650 zdjęć i konkurs :) zdjęcia z największa ilością lajków wygrywa 3 odżywki zelowe , ktore mozna wykorzystac juz na Cracovia MAraton :) ZAPRASZAM !! Znajdź swoje zdjęcia i polajków
http://www.facebook.com/pages/BiegamKrak%C3%B3w/421030177980513?fref=ts
|
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2013-03-26, 22:49
Skrótów było sporo:
http://www.youtube.com/watch?v=8DWutAbdJOA
http://www.youtube.com/watch?v=UOF-mJKH9hQ |
|
| | | |
|
| 2013-03-27, 08:25
2013-03-26, 22:49 - abiega napisał/-a:
Skrótów było sporo:
http://www.youtube.com/watch?v=8DWutAbdJOA
http://www.youtube.com/watch?v=UOF-mJKH9hQ |
HEH ale ludzie maja pomysła z tymi skrótami :)
nio nio pare metrów tu i tam HEH |
|
| | | |
|
| 2013-03-27, 19:23
2013-03-25, 19:33 - straszek napisał/-a:
Nie wiem kto za tym stoi, ale bardzo ładnie graficznie rozwiązany był numer startowy. Proszę autorowi podziękować. Mała rzecz a cieszy:)
Lodowata woda do picia na trasie, na mrozie - mniej:( |
Potwierdzam! Od kilku osób słyszłem pochwały nt. grafiki numeru startowego!!! A wydaje się, że to taka zwykła rzecz!:))
Kazimierz M. |
|
| | | |
|
| 2013-03-27, 23:03
Mi też się ten nr startowy podoba. Oprócz stokrotek i motyli atrakcyjności dodaje dolny łuk dzięki czemu imię i nazwisko jest napisane po tym łuku a nie prosto jak w innych nr startowych. Trochę krzywizny, brak linii prostych a tak człowieka cieszy :-) |
|
| | | |
|
| 2013-03-27, 23:38
A tak ogólnie to jestem zadowolony z Marzanny. Trochę wymroził mnie wschodni wiatr na Bulwarach, nawet na kilkanaście minut złapał mnie katar który automatycznie ustał jak zbiegłem z kładki Bernatka :-) Zrobiło się wtedy ciepło. Do 20-ego km biegłem spokojnym równym tempem, dokładnie przy tabliczce 20 km znacznie przyspieszyłem i do mety wyprzedziłem kilkanaście osób, zrobiłem sobie kilometrowy finisz :-) Tętno od razu podskoczyło do 180 ale warto było :-) I tak miałem niskie bo był mróz. Półmaraton przebiegłem bez zatrzymywania i marszu, taki miałem zamiar i udało się.
Dobrym pomysłem były folie termiczne na mecie, gdyby nie ona to bym chyba zamarzł przy jedzeniu grochówki :-) Odtajałbym jakby przyszła wiosna :-)
Rogata grochówka była super. Pomimo, że trzeba było przejść przez warstwę błota to warto było po nią pójść.
Miłym zaskoczeniem dla mnie była muzyka na trasie, nie spodziewałem się tego.
Wróciłem do domu i nogi ani trochę mnie nie bolały, dosłownie jakbym wrócił ze spaceru dookoła Błoń w ilości 1-go okrążenia. Nawet sobie pomyślałem, że chyba coś nie tak ze mną bo po półmaratonie nogi muszą boleć:-) Wciąż poszukuję zaginionego bólu :-)
Podziwiam Syberiana Huskiego który biegł z dziewczyną, minąłem ich tuż przed kładką. To są naprawdę wytrzymałe psy.
Podziwiam też pana na wózku inwalidzkim który przejechał przez spore błoto aby z bliska zobaczyć ceremonię nagradzania zwycięzców. On nie może nawet chodzić ale cieszył się ze zwycięstwa innych.
I duże brawa dla organizatorów półmaratonu oraz wolontariuszy za ogrom pracy którą włożyli w przygotowanie tego jubileuszowego biegu :-) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2013-03-28, 06:27
2013-03-27, 23:38 - Mars napisał/-a:
A tak ogólnie to jestem zadowolony z Marzanny. Trochę wymroził mnie wschodni wiatr na Bulwarach, nawet na kilkanaście minut złapał mnie katar który automatycznie ustał jak zbiegłem z kładki Bernatka :-) Zrobiło się wtedy ciepło. Do 20-ego km biegłem spokojnym równym tempem, dokładnie przy tabliczce 20 km znacznie przyspieszyłem i do mety wyprzedziłem kilkanaście osób, zrobiłem sobie kilometrowy finisz :-) Tętno od razu podskoczyło do 180 ale warto było :-) I tak miałem niskie bo był mróz. Półmaraton przebiegłem bez zatrzymywania i marszu, taki miałem zamiar i udało się.
Dobrym pomysłem były folie termiczne na mecie, gdyby nie ona to bym chyba zamarzł przy jedzeniu grochówki :-) Odtajałbym jakby przyszła wiosna :-)
Rogata grochówka była super. Pomimo, że trzeba było przejść przez warstwę błota to warto było po nią pójść.
Miłym zaskoczeniem dla mnie była muzyka na trasie, nie spodziewałem się tego.
Wróciłem do domu i nogi ani trochę mnie nie bolały, dosłownie jakbym wrócił ze spaceru dookoła Błoń w ilości 1-go okrążenia. Nawet sobie pomyślałem, że chyba coś nie tak ze mną bo po półmaratonie nogi muszą boleć:-) Wciąż poszukuję zaginionego bólu :-)
Podziwiam Syberiana Huskiego który biegł z dziewczyną, minąłem ich tuż przed kładką. To są naprawdę wytrzymałe psy.
Podziwiam też pana na wózku inwalidzkim który przejechał przez spore błoto aby z bliska zobaczyć ceremonię nagradzania zwycięzców. On nie może nawet chodzić ale cieszył się ze zwycięstwa innych.
I duże brawa dla organizatorów półmaratonu oraz wolontariuszy za ogrom pracy którą włożyli w przygotowanie tego jubileuszowego biegu :-) |
Dziewczyna z syberianem to jedno.
Ale w pobliżu tej dziewczyny - a bardziej nawet tego psa - pojawiał się co jakiś czas jednoosobowy lotny patrol z wodą i trawiastozieloną miską, z której pies pił swoją wodę i biegł dalej.
Ta troska o zwierzę była wspaniała!
Kiedy zaś psiurek położył się na Tynieckiej u wylotu Czarodziejskiej w śniegu i całym sobą mówił "Nie biegnę dalej, jestem szczęśliwy", to myślałam, że padnę za śmiechu:)) |
|
| | | |
|
| 2013-03-28, 20:37
2013-03-28, 06:27 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Dziewczyna z syberianem to jedno.
Ale w pobliżu tej dziewczyny - a bardziej nawet tego psa - pojawiał się co jakiś czas jednoosobowy lotny patrol z wodą i trawiastozieloną miską, z której pies pił swoją wodę i biegł dalej.
Ta troska o zwierzę była wspaniała!
Kiedy zaś psiurek położył się na Tynieckiej u wylotu Czarodziejskiej w śniegu i całym sobą mówił "Nie biegnę dalej, jestem szczęśliwy", to myślałam, że padnę za śmiechu:)) |
Właśnie przed samą kładką ten pies miał wodopój, pił wodę z miski. A jakieś 200 metrów wcześniej też odpoczywał w śniegu. Ale nie miał dość, odpoczął chwilkę i biegł dalej ze swoją panią :-)
Ten pies tak samo jak jego właścicielka powinien dostać medal bo ukończył cały półmaraton na własnych łapach. I w końcu to jest pies półmaratończyk :-) |
|
| | | |
|
| 2013-03-30, 13:08
Owszem pies powinien dostać medal za wierność. Ale opiekunka już takiego nie powinna dostać - gonić psa jakiegokolwiek a szczególnie z taką nadwagą po asfalcie 21 km to mało powiedziane lekka nieodpowiedzialność. Jeżeli pies kładł się na trasie tzn. że nie miał siły i powinno się natychmiast skończyć bieg. Sama biegam z SH ale po asfalcie góra 5-6 km. Psie łapy są przystosowane do pokonywania długich dystansów ale nie po tak twardym podłożu. To teraz mi się dostanie za krytykę biegaczki z psem :-) |
|