redakcja | kontakt | prenumerata | reklama | Jestes niezalogowany  |  ZALOGUJ  

AKTUALNOSCI
ARTYKUŁY
BLOGI
ENCYKLOPEDIA
FORUM
GALERIA
KALENDARZ
KONKURSY
LINKI
RANKING
SYLWETKI
WYNIKI
ZDJĘCIA
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  Jang (2002-07-10)
  Ostatnio komentował  Irekl (2006-03-27)
  Aktywnosc  Komentowano 53 razy, czytano 549 razy
  Lokalizacja
 Szczytno
Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona:    1  2  3  

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



ANONIM

(Jang)

 2002-07-10, 19:42
 Maraton Juranda w Szczytnie
Nadciąga kolejna impreza maratońska - Maraton Juranda w Szczytnie odbędzie się 21 lipca. Czy poza mną i liczną reprezentacją biegaczy niewidomych i niedowidzących z Crossu ktoś z internautów tam się wybiera? I jak wspominacie imprezę z lat poprzednich?

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Wojtek G.)

 2002-07-11, 07:01
 Maraton Juranda.
O frekwencję się nie bój.Martw się natomiast ,aby zmieścić się w setce.Trasa należy do szybkich.Biegałem tam kilka razy.Kiedyś organizatorzy zaskoczyli nas ,bo trasę oznakowali na każdym kilometrze.Nie wiadomo jak będzie w tym roku ,bo o ile przeważnie biega się tą samą trasą ,to nie wiadomo ,czy oznakowania się już nie pościerały.A może koledzy ze Szczytna: Wędrowski i Stefan Jankowski odświeżyli by je.Dodatkową atrakcją są obchody "Dni i nocy Szczytna" na które organizatorzy zapraszają wiele markowych zespołów.Zabawa trwa od piątku do niedzieli.Warto zabrać tam rodzinę i namiot ,bo schronisko nie pomieści wszystkich chętnych.Chociaż w recepcji dysponują adresami kwater prywatnych ,nawet przystępnych w cenie ,gdzie kierują zainteresowanych ,rysując na kartce drogę ,jak tam dojechać. Minus to zabieranie po biegu nr startowych.Kolekcjonerzy muszą się z tym pogodzić.A więc Jang-u pakuj trampki do torby i kierunek Szczytno,warto też wystawić sobie na punktach swoje picie bo bywa tam nieraz gorąco.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC

 



ANONIM

(Jang)

 2002-07-11, 08:25
 Też będziesz?
Dzięki za rady. Będę przewodnikiem Ryśka Sawy, bo niewidomi i niedowidzący zawodnicy mają tam swoje mistrzostwa Polski w maratonie. Pogoda nie sprzyja dobremu przygotowaniu treningowemu, więc pewnie jak przypiecze to możemy trochę spuchnąć. Ale trampek nie wkładam, wolę coś na twardszej podeszwie. Numerów startowych nie kolekcjonuję, więc przeżyję stratę i tym razem. Czy pisząc o własnych napojach masz na mysli niedostatek na trasie punktów odświeżania?
I pozdrawiam Bełchatów, Wojtku.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Jang)

 2002-07-11, 08:27
 Pierwsza setka
Czy za zmieszczenie się w pierwszej setce są jakieś dodatkowe korzyści dla zawodników, Wojtku?

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Wojtek G.)

 2002-07-11, 09:06
 Puchary dla pierwszych stu.
W Szczytnie nie ma,ale dostałem list od Zenka Słomskiego z Korzybia.Informuję mnie,że 20 lipca organizuje IX Bieg im.Eżbiety Garduły o godz.11 na dyst.10.600 m wokół jeziora.I tu uwaga ! Pierwsza setka otrzymuje puchary.Pierwsza szóstka (kobiet,mężczyzn)puchary plus nagrody rzeczowe.Za miejsca od 101 do 150 koszulki.W ub. roku startowało 122 zawodników.Korzybie liczy 1000 mieszkańców 22 km od Słupska.Dojazd od Szczecinka ,czy Słupska do Korzybia koleją.Zapisy 300 m od stacji na plaży przy jeziorze.Trzeba wybrać Szczytno lub Korzybie.Ewentualnie oba na raz.Jest czas na przemieszczenie się.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(RobertD)

 2002-07-11, 12:49
 Maraton Juranda
Trasa należy do "szybkich" ponieważ nie jest to pełny maraton. Startowałem dwa razy i dwa razy robiłem 'życiówkę', chociaż biegłem bez rozgrzewki, bez picia przez 20km, w temp. 24C, zdecydowanie za szybko na początku, itp.
Najpierw próbowałem tłumaczyć to czystym mazurskim powietrzem, cieniem lasu, wyższymi możliwościami organizmu latem itp. Potem wreszcie dotarło do mnie, że trasa składająca się z dwóch małych takich samych pętli i jednej dużej nie ma szans na to, żeby wynieść dokładnie 42195 m. Jak to możliwe, skoro zaczyna się dokładnie tam gdzie się kończy i nie ma żadnych dodatkowych nawrotów, bocznych uliczek itp? Po prostu odległość jest przypadkowa, chociaż zbliżona do 42km. Być może to 40167m, być może 41239m. Chciałem też zwrócić uwagę, że znak 20km jest wyraźnie za wcześnie, co potwierdza sporo biegaczy. Widać, że się coś nie zgadza i to w połowie trasy, co jest szczególnie podejrzane.
Niestety nie mogę uznać wyników ze Szczytna, w tym również swoich, chociaż trasa ma podobno "atest". Z resztą rzuca to trochę inne światło na atestowanie tras w Polsce.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Jang)

 2002-07-11, 13:47
 Może atest jest dopiero w tym roku?
Robert, jak startowałeś w poprzednich latach w Szczytnie to też wtedy mówiono że trasa jest atestowana?
Czy czasem atestu nie zrobiono dopiero teraz do tegorocznej imprezy. Jeśli Tadeusz Dziekoński śledzi tą dyskusję, to może wyjaśni nam tu tę kwestię?
Nie chciałbym się umordować a potem dowiedzieć, że dystans "maratonu" wynosi "około 42 195 m".
A jeśli chodzi o oznaczenie kilometrów na trasie, to bywa często tak, że mimo że trasa całego biegu jest dobrze zmierzona to oznaczenie poszczególnych kilometrów szwankuje.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC

 



ANONIM

(RobertD)

 2002-07-11, 14:30
 Maraton Juranda
Prawie na pewno był 'atest' w poprzednich latach. Chciałem złamać 3 godziny, więc zwracałem uwagę na to czy trasa ma atest. Musiałbym zajrzeć do kalendarzy z poprzednich lat, żeby mieć tzw. 100% pewność.
To, że 20km jest źle wymierzony nie świadczy jeszcze o źle wymierzonej trasie, ale oznacza, że coś tu nie gra. Poprzednie kilometry 5,10,15 są wymierzone raczej dobrze. Trudno tu znaleźć wytłumaczenie. W Poznaniu można domyślić się co się stało - raz mierzono w jedną stronę do 10km, potem w drugą, okazało się, że nie wychodzi to samo, ale machnięto na to ręką. W Szczytnie mogło być podobnie - wymierzono ile ma cała trasa i oznaczono połowę maratonu. Kto inny mierzył 5,10,15km, potem stwierdził, że 20 jest jakoś dziwnie blisko połówki, więc odmierzył 1100m do tyłu. Bardzo prawdopodobne. Dlatego do 20km dobiega się szybciej.
Ale nie ma co wymyślać na ten temat teorii - w każdym maratonie, który zaczyna się i kończy w tym samym miejscu musi być nawrót. Tylko w ten sposób można skorygować trasę o brakujące x metrów. Przecież asfaltu nie da się przesunąć, wobec czego skręt musi być w tym miejscu, który ustalono przy budowie drogi. Więc to droga narzuca odległość, a nie organizator wymyśla drogę tak, żeby pasowała do odległości. Bez nawrotu, lub przynajmniej paru dodatkowych uliczek nie da się tego zrobić.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Jang)

 2002-07-12, 15:33
 No niedobrze...
Robert, zasiałeś we mnie ziarno wątpliwości. Do tej pory rozumowałem prosto - jest atest, dystans jest dobrze zmierzony. Kiedyś myślałem, że pomiar odległości jest jednym z wielu kryteriów przyznawania atestu, potem dowiedziałem się że właściwie jedynym, a teraz są podejrzenia, że nawet ten jeden warunek przy przyznanym ateście może nie być spełniny. Panta rei - wszystko płynie, nie ma nic stałego na tym świecie. I rzeczywiście jeśli mamy do czynienia z jedną lub kilkoma pętlami bez korekcyjnego dodatkowego odcinka, to prawie napewno odległość nie jest zmierzona, albo zrobione to jest źle. Półmaraton Świętokrzyski w Bukowej mimo trudnego terenu też jest życiówkowy, start i meta są w tym samym miejscu i jest jedna duża pętla asfaltowymi ulicami. Korekcyjnego odcinka nie ma. Czyżby fakt, że większość tras biegowych w Polsce ma atest wcale nie oznaczał, że dystans podawany przez organizatorów odpowiada prawdzie?

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Prezes)

 2002-07-12, 22:11
 Nawet Szwajcarzy mają problemy...
i zawiodła ich "szwajcarska dokładność". Dali straszną "plamę" i na MŚ Żołnierzy ich maraton był krótszy o 1176 m. Rewelacyjne czasy dały im do myślenia i powtórnie zmierzyli trasę. Nie potrafią odpowiedzieć jak doszło do tej pomyłki. Więc... nie popadajmy w kompleksy, ale też niech to nie będzie usprawiedliwieniem dla naszych biegów.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Jang)

 2002-07-13, 11:42
 Orgowie, nie lekceważcie tego!
Myślę, że jednak warto przypominać organizatorom, że dokładny pomiar długości biegu dla jego wszystkich uczestników jest bardzo ważny. Orgowie po prostu często lekceważą tę kwestię. Co za różnica przy kilkudziesięciu kilometrach sto metrów w tą czy w drugą stronę? Jest różnica. Jak się jedzie kilka setek kilometrów, płaci wpisowe, wyrywa z pracy lub rodzinie, robi długotrwałe przygotowanie treningowe, to chce się mieć ten komfort, że sprawdziło się swoje możliwości na dobrze zmierzonej trasie.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Wojtek G.)

 2002-07-13, 22:02
 Sprawa życiówek.
Wielu kolegów poddaje w wątpliwość ,swoje osiągnięte wyniki ze Szczytna.Nie zabieram głosu co do długości trasy,bo nie ja ją mierzyłem.Mam tylko pytanie.Gdzie w Polsce można robić życiówki ? Od maratonu poznańskiego same narzekania.W Poznaniu trzeba było pokonać dwa razy górkę i do tego pod wiatr,przeszkadzały też kocie łby na Starówce.Lębork,wiadomo za wysokie górki i do tego ich za dużo.W Warszawie wieje na Powsinie ,podbieg na wiadukcie ,po za tym dla niektórych za daleko do nawrotu,do tego wcześniej zdejmują z trasy i przeważnie pada deszcz.Swinoujście wiadomo gorąco ,część trasy po nierównościch po za tym schody i "ściana" przed stadionem.Puck o życiówce nie ma mowy.Wystarczy poczytać wypowiedzi maratończyków na forum w "Bieganiu".Gdańsk też się nie ustrzegł krytyki ,co do zgodności długości trasy.Dla mnie (ale to tylko moja prywatna opinia) do poprawiania życiówek nadaje się nieodżałowany ,Kędzierzyn-Koźle i właśnie Szczytno.Trasa maratonu w porównaniu z innymi Polskimi trasami maratońskimi płaska jak stół do tego osłonięta w większości lasami.Jeżeli kolega Dziekoński rozwieje wątpliwości ,ewentualnie poprawi pomiar ,o ile rzeczywiście jest niezgodny ,to nie ma lepszego miasta do poprawienia swoich życiówek.Chyba że pojedziemy do Berlina gdzie swoją życiówkę zrobił piszący,albo do Wiednia.A Robert i inni przestraszeni swoimi życiówkami koledzy zamiast w Szczytnie, spróbujcie ze swoimi życiówkami powalczyć w Pucku.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC

 



ANONIM

(Jang)

 2002-07-13, 22:36
 A może Dębno?
Dla mnie dobre do maratońskich życiówek jest Dębno: trasa chyba dobrze zmierzona, według jednej z kartek w pakiecie sponsorskim pomierzona co do centymetra, dobry termin - kwiecień, zazwyczaj niezbyt ciepło, niemal idealne warunki pogodowe w tym i w zeszłym roku, różnice wysokości niewielkie, większość trasy w lesie (czyli czyste, pozbawione spalin powietrze), asfalt dobrej jakości bez dziur (miałem wrażenie, że niektórych reperacji nawierzchni dokonano specjalnie na potrzeby maratonu), no i doping jakiego nie ma chyba nigdzie indziej w Polsce - nie ma siły, żeby biegnąc przez tereny zabudowane nie podkręcić trochę tempa. Moja życiówka, choć mało imponująca wśród wyników kolegów, pochodzi właśnie z Dębna.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(morito)

 2002-07-14, 07:53
 Zycowki...
Bylejakiej baletnicy chocby rabek spodnicy. Ja prze 10 miesiecy mialem zyciowke zrobiona podobnie jak Jang w ...Leborku. Nasz admin ma rowniez zyciowke z Leborka;-)))Gdansk trase ma ok i chyba jedna z szybszych w Polsce, bez zakretow z jednym lagodnym podbiegiem ale ta pogoda... Poznan jest faktycznie zgubny i raczej trudno tam bic rekordy. Dotyczy to po rowno nas olowianonogich jak i profi. Przeciez od 2 lat nie moga sobie poradzic z 2:15 i moim zdaniem moze to jeszcze potrwac i to jest dobre dla nas bo moze znow ktos skasowac auto;-))) A rekordy w Polsce napewno mozna bic w Debnie /zrobilem to/ i organizowanym przez nieslownych popaprancow Wroclawiu /tez tam zrobilem/ a tak w ogole zyciowke robi sie gdy ma sie forme i mozna to zrobic nawet biegnac na Sniezke;-)))

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Wojtek G.)

 2002-07-14, 08:53
 Maraton Dębno.
Faktycznie zpomniałem o Dębnie i o wyklętym Krakowie ,za upał ,ostre nawroty i galaretowate picie.Jest jeszcze Białystok ,ale trochę niedoceniany przez maratończyków.Dębno (kwiecień) ,jest dobre dla tych którzy przepracują porządnie zimę,i nie nabiją w Świeta Bożego Narodzenia kalorii.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Jans)

 2002-07-14, 13:32
 Albo na ....PILSKO!
Forma = trening + systematyka i ..basta! Czasem nie trzeba szukać dziury w moście (czytaj płaskiej trasy) bo zrobić życiówkę! Co ma się w nogach (czyli wytrenowane) to wyjdzie na maratonie. Aczkolwiek różnice w ateście NIE powinny być ...tak duże!;)) O ile w ogóle można dyskutować na temat jakiegokolwiek różnicy w pomiarze trasy!!!
A może powołać Komisje Nadzoru nad Atestacją tras w Polsce! Jak na razie Pan Dziekoński - jedyny mierniczy w Polsce jakoś ...tak dziwnie NIEKTÓRE trasy wymierza. Nie jest to zarzut ale ...takie są po prostu fakty ...

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Kazik M.)

 2002-07-14, 13:38
 Sentyment Szczytna?.
Marzyłem biegając po pokładzie o maratonie na lądzie.W 80-tych latach wypadło na Szczytno.Wsadzono nas w autobus,wypuszczono w Spychowie,tam nastąpił start.Zaskoczyła mnie inna metoda oznakowania trasy,wymalowano na asfalcie ile jeszcze do końca-namieszało to wszystkim zawodnikom.Startowało czasem 31! zawodników ja z czasem 3:13 byłem 21.Brak obstawy to także mankament,kiedyś uratowałem biegacza z Olsztyna miał udar-dziwi mnie brak w obstawie studentów Szkoły Policji,ale mimo to co roku prawie tam jestem może powietrze,serdeczność ludzi,możliwość odwiedzenia grobu Krzysztofa Klenczona-powoduje,że ten maraton ma swój cudowny klimat.Zapraszam w tym roku-ja będę.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC

 



ANONIM

(Jang)

 2002-07-15, 00:03
 Sentyment do Szczytna
A ja w zastępstwie zapewne nie zaglądającego do netu Janka Lipskiego z Lęborka przypomnę jego sentencję o Maratonie Juranda, jaką usłyszałem przy piwku w przedzień pamiętnego dla mnie maratonu w Lęborku w 2001 roku (gdzie złamałem po raz pierwszy barierę czterech godzin): "Maraton w Szcztnie... Takie pustkowie, a ciągnie mnie tam jak do kobiety..."

Nie takie znowu pustkowie, chyba będzie można trochę zabalować na Dniach i Nocach Szczytna.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Wojtek G.)

 2002-07-15, 07:16
 Do piwoszy.
Podaję do wiadomości,że organizatorzy ,po maratonie fundują beczułkę piwa.Trzeba jednak zmieścić się w dobrym czasie bliżej czołówki ,z uwagi na podchodzenie po kilka razy tych pierwszych ,z kubkami po dolewkę.Kto chce się załapać niech potraktuje to jako dodatkowy doping, do ustanowieia życiówki w Szczytnie.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Boss)

 2002-07-15, 09:10
 Wyśmiewanie się z innych
Morito pamiętaj by nie wysmiewać się z innych a szczególnie z lepszych od Ciebie. Do każdego trzeba mieć szacunek do każdego kto podejmuje wysiłek uprawiając sport !!!

  SKOMENTUJ CYTUJĄC

Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona :1  2  3  

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH





Serwis internetowy EUROCALENDAR.INFO
post@eurocalendar.info, tel.kom.: 0512362174
Zalecana rozdzielczosc: 1024x768