| | | |
|
| 2012-07-09, 23:15
Powiem tak; też myślałam że biegacz tylko biega i musi biec przez cały czas, bo co to za biegacz który nie biegnie. Potem pojechałam na swoją pierwszą imprezę i zobaczyłam że nawet ci dobrzy:) idą jak piją. I dalej uważałam, że należy biec:)... a potem złapałam kontuzję i co? Był problem z powrotem do treningów dłuższych niż 3-5 km. Wtedy przeczytałam obie dostępnie książki o tej metodzie (bieganie i maraton)i stwierdziłam, że co mi szkodzi? Na początku głupio się czułam przechodząc do marszu po każdym km ale jak doszło do mnie że przecież tylko ja wiem że maszeruję 30s po każdym km to mi przeszło. Wymyśliłam sobie inny układ bieg/marsz taki jak mi odpowiada 1km/ok30s(32kroki). Z założenia Galloway"em biegnę każdy trening powyżej 7 km. Krótszych już nie muszę. I nie czuję, że przestałam być biegaczem:) odwrotnie okazało się, że mimo poważnej kontuzji mogę biegać i szybciej dochodzę do zdrowia. Co więcej najbliższy półmaraton też mam zamiar pokonać Galloway"em i jeśli ktoś uważa, że w tym momencie jestem gorszym biegaczem to tylko i wyłącznie jego problem. Bo najważniejsze żeby biegać i czerpać z tego radość i satysfakcję. A kryteria satysfakcji to już inne zagadnienie:)... Pozdrawiam wszystkich biegaczy |
|
| | | |
|
| 2012-07-11, 16:55
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2012-07-18, 19:51 Głosowanie
Zapraszam do głosowania. Dla autorów zwycięskich pięciu pierwszych zdjęć mamy nagrody - książki. Kolejne pięć książek rozdamy wśród czytelników, którzy oddadzą na zdjęcia swoje głosy. |
|
| | | |
|
| 2012-07-18, 21:00
2012-07-11, 16:55 - agnieszka_ napisał/-a:
Pragne tylko zwrócic uwage na podtytul ksiazki, ktory jest jednoczesnie glownym celem dzialanosci szkoleniowej Jeffa Gallowaya. Mozna oczywiscie wysnuc smiala teze, ze wciska ludziom kit, jednak to wlasnie on jest wspoodpowiedzialny za rozpetanie w Stanach (wiec sila rzeczy rowniez w Polsce) mody na bieganie. |
Chyba mody na spacerowanie? |
|
| | | |
|
| 2012-07-18, 21:30
Naprawdę, miałem kłopot aby wybrać 5 zdjęć. Po pierwsze, trudno stwierdzić, kto uprawia świadomego "Galloweya" a kto po prost spuchł. Po drugie, zdjęcia, po za nielicznymi przypadkami, są słabe technicznie, o niczym, bez historii. Generalnie, królestwo banału. Po trzecie, będąc kandydatem na komandosa, nie publikował bym zdjęć "w marszu". Ja wiem, że jest trudno ale w związku z tym w najbliższym czasie, nie wybieram się na Everest. |
|
| | | |
|
| 2012-07-18, 22:02
Metoda Galloweya, to nie jest spacerowanie!!! |
|
| | | |
|
| 2012-07-19, 00:24
2012-07-18, 22:02 - Hung napisał/-a:
Metoda Galloweya, to nie jest spacerowanie!!! |
Spacerowanie przerywane biegiem. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2012-07-19, 07:34
|
| | | |
|
| 2012-07-19, 10:26 :)
2012-07-19, 00:24 - zbig napisał/-a:
Spacerowanie przerywane biegiem. |
czy przy każdej reklamie książek "o nie bieganiu", konkursach z przymrużeniem oka itp będzie Pan podwazał wartość POKONANIA dystansu maratonu? toż to już się robi nudne....
gdzie Galloway tam i zbig :P
bracia syjamscy.... |
|
| | | |
|
| 2012-07-19, 12:06 Ciężko coś wybrać
Kiepski wybór zdjęć spieszonych biegaczy dobitnie świadczy o tym, że zamiana w czasie zawodów biegu w chód, cały czas stanowi dla większości zawodników zwykły obciach. |
|
| | | |
|
| 2012-07-19, 14:47
To nie wstyd maszerować w biegu:)
Nie zapominajmy, że wszyscy zwyciężamy bo nie spędzamy czasu tylko "przed TV:)" ale próbujemy aktywnie spędzać czas dbając o swoje zdrowie.
Przyznam się, że pomimo 5 maratonów nadal potrafię zrobić sobie marszo-bieg i jest mi z tym dobrze.
Pozdrawiam wszystkich biegaczy
|
|
| | | |
|
| 2012-07-19, 15:30 Dno...
2012-07-19, 00:24 - zbig napisał/-a:
Spacerowanie przerywane biegiem. |
Powtórzę wypowiedź z innego wątku o tej tematyce - "A teraz wszyscy wstają i biją brawo dla Pana Profesora", w której zarzucał Pan Oszustwo, osobom pokonującym zakładany dystans tą metodą. Żenujące... |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2012-07-19, 15:56
Ciekawe czy zbig przeczytal jakakolwiek ksiazke Gallowaya?watpie,autor zapalony sportowiec,dlugodystansowiec daje mnostwo przykladow jak osiagnac odpowiednia forme,wyniki,diety,jak nie odniesc kontuzji,naprawde informacji bardzo przydatnych kazdemu biegaczowi,zawsze znajdzie sie jednak ktos typu "zbig"co bedzie publicznie wysydzal czyjes dokanania,metody treningow,przydalo by sie troche pokory. |
|
| | | |
|
| 2012-07-19, 18:08
Pozostaje stwierdzić, że biegowy światek również nie ustrzegł się podziałów. Mamy tu wyraźny system dwupartyjny: radykałów którzy nie przechodzą do marszu nigdy i liberałów dla których istnieją odstępstwa. Każdy może być "prawdziwym " biegaczem ale niektórzy wolą pokonywać przestrzeń nawet marszem jak już innaczej się nie da, za to ci pierwsi odmawiają im patriotyzmu biegowego. Wniosek jest jeden - muszą być dwa portale i dwa fora. |
|
| | | |
|
| 2012-07-19, 18:16
2012-07-19, 00:24 - zbig napisał/-a:
Spacerowanie przerywane biegiem. |
Metoda Galloweya zakłada 1.6 km. biegu przerywanego 1 minutą marszu. Wynika z tego, że zawodnik więcej biegnie niż idzie. Nie trudno się domyślić, iż nie można powiedzieć o takim zawodniku, że spaceruje i w przerwie biegnie, bo jeśli już, to odwrotnie - biegnie a w przerwie "spaceruje".
Swoją drogą trzeba być cholernie odpornym na najbardziej prostą wiedzę, skoro po tylu tłumaczeniach różnych forumowiczów nadal pieprzy się takie bzdury. |
|
| | | |
|
| 2012-07-19, 21:14
jak zaczełem trenowac to tez pokonywałem dystans marszobiegiem i zauwazyłem ze tym sie człowiek bardziej meczy niz samym bieganiem.mozna tez zauwazyc ze przy szybkim chodzie spala sie wiecej kalorii niz przy bieganiu.ps.pozdrowienia z tras biegowych :)) |
|
| | | |
|
| 2012-07-19, 23:04
2012-07-19, 18:16 - Hung napisał/-a:
Metoda Galloweya zakłada 1.6 km. biegu przerywanego 1 minutą marszu. Wynika z tego, że zawodnik więcej biegnie niż idzie. Nie trudno się domyślić, iż nie można powiedzieć o takim zawodniku, że spaceruje i w przerwie biegnie, bo jeśli już, to odwrotnie - biegnie a w przerwie "spaceruje".
Swoją drogą trzeba być cholernie odpornym na najbardziej prostą wiedzę, skoro po tylu tłumaczeniach różnych forumowiczów nadal pieprzy się takie bzdury. |
[cytat]
...Ci, którzy
zaczynając trening wątpią,
czy dadzą radę, mają dodatkowy
komfort – limit 4 godzin
na ukończenie półmaratonu
w Warszawie pozwala spokojnie
maszerować przez
większą część dystansu!
To są słowa Pan Gallowaya.
Żródło:
http://www.polmaratonwarszawski.pl/files/images/dokumenty/trening_jeff_gallowy.pdf
Galloway chwali się, że mając 35 lat, przebiegł maraton Houston-Tenneco z czasem 2:16.
Ciekawe, jaką metodą go przebiegł?
|
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2012-07-19, 23:27
Po wieczornym paciorku i medytacji wpadła mi do głowy jedna myśl na temat pokonywania maratonu- skoro cała nasza cywilizacja z jej myślicielami nie ma najmniejszego znaczenia dla procesu rozszerzania się wzechświata to jakie znaczenie ma sposób pokonywania 42 km? |
|
| | | |
|
| 2012-07-19, 23:42
2012-07-19, 18:16 - Hung napisał/-a:
Metoda Galloweya zakłada 1.6 km. biegu przerywanego 1 minutą marszu. Wynika z tego, że zawodnik więcej biegnie niż idzie. Nie trudno się domyślić, iż nie można powiedzieć o takim zawodniku, że spaceruje i w przerwie biegnie, bo jeśli już, to odwrotnie - biegnie a w przerwie "spaceruje".
Swoją drogą trzeba być cholernie odpornym na najbardziej prostą wiedzę, skoro po tylu tłumaczeniach różnych forumowiczów nadal pieprzy się takie bzdury. |
LINK: http://jeffgalloway.com/resources/gallracepredict.html |
Pozwolę sobie wnieść małą poprawkę do wypowiedzi Kolegi :)
Strategia jaką przedstawił Kolega, czyli 1,6km biegu 1 minuta marszu, tak, ale... jeśli nasze tempo biegu jest nie wolniejsze niż 4:22/km :) Kiedy np. nasze tempo biegu jest około 5:30/km wtedy strategia jest 4 minuty biegu, 1 minuta marszu :) W powyższym linku można sobie policzyć tyle, że potem wyniki trzeba poprzeliczać z mil na kilometry ;)
PS: do organizatora konkursu - skąd wiadomo, że osoby na zdjęciach to osoby biegnące metodą Galloway"a, a nie Ci, którzy się przeliczyli i nie dając już rady przeszli marsz?
--
Pozdrawiam,
Marcin
|
|
| | | |
|
| 2012-07-20, 00:03
2012-07-19, 23:42 - marbej napisał/-a:
Pozwolę sobie wnieść małą poprawkę do wypowiedzi Kolegi :)
Strategia jaką przedstawił Kolega, czyli 1,6km biegu 1 minuta marszu, tak, ale... jeśli nasze tempo biegu jest nie wolniejsze niż 4:22/km :) Kiedy np. nasze tempo biegu jest około 5:30/km wtedy strategia jest 4 minuty biegu, 1 minuta marszu :) W powyższym linku można sobie policzyć tyle, że potem wyniki trzeba poprzeliczać z mil na kilometry ;)
PS: do organizatora konkursu - skąd wiadomo, że osoby na zdjęciach to osoby biegnące metodą Galloway"a, a nie Ci, którzy się przeliczyli i nie dając już rady przeszli marsz?
--
Pozdrawiam,
Marcin
|
Nie jestem do końca zorientowany we wszystkich strategiach tej metody. Sam często maszerowałem bez założenia Galloweya a z musu, bo zabrakło mi siły. Zgadzam się z powyższą wypowiedzią. Chodziło mi głównie o proporcję biegu do marszu i o to, która z tych form poruszania się jest w przewadze.
Po tych dyskusjach zacząłem zastanawiać się, czy nie spróbować pokonać np. Maratonu Wrocław właśnie tym sposobem. Zaczyna mi się to podobać.
Wydaje mi się, że nie "słychać" tu prawdziwych Galloweyowców, i to samo widać na prezentowanych fotkach. Ale zabawa, to zabawa, najczęściej z przymrużeniem oka.
|
|