redakcja | kontakt | prenumerata | reklama | Jestes niezalogowany  |  ZALOGUJ  

AKTUALNOSCI
ARTYKUŁY
BLOGI
ENCYKLOPEDIA
FORUM
GALERIA
KALENDARZ
KONKURSY
LINKI
RANKING
SYLWETKI
WYNIKI
ZDJĘCIA
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek zamknięty ogólnodostępny
  Wątek założył  owad103 (2009-09-09)
  Ostatnio komentował  zgrzecho (2010-11-15)
  Aktywnosc  Komentowano 620 razy, czytano 1758 razy
  Lokalizacja
 Dębno
  Sponsor watku  
Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona:    
1  2  3  4  5  6  7  8  9  10  11  12  13  14  15  16  17  18  19  
20  21  22  23  24  25  26  27  28  29  30  31  

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



sxi555
Aleksandra Niwińska

Ostatnio zalogowany
2023-08-31
19:27

 2010-04-11, 20:06
 
no to skoro wiesz, to po co piszesz?

nie chcesz aby inni się wypowiadali to sam też siedź cicho- konsekwencji żadnej- bo teraz to Ty się mądrzysz, dlaczego ludzie nie mieliby dyskutować, od tego jest forum, to nie jest tablica informacyjna,

"żałoba obecnie panująca powinna to na nas wymusić, trochę zadumy, trochę zastanowienia" --> słowo wymusić wg. mnie tu nie pasuje :/





  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (3 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (14 sztuk)


startMario
Mariusz Wrażka

Ostatnio zalogowany
2014-02-13
19:00

 2010-04-11, 20:08
 
2010-04-11, 17:24 - maratonczyk napisał/-a:

Mam pytanie do tych co twierdzą że maraton powinien się odbyć czy pobiegł byś w maratonie jak by nagle zginoł twój ojciec bo prezydent jest Głową państwa czyli ojcem narodu.
W sytuacji gdy ktoś nie jest patriotą nie uznaje prezydenta jako swojego ojca. Ojca ma się jednego, tak samo jak matkę, a porównanie prezydenta do ojca jest co najmniej fatalne, oszczędź proszę takich komentarzy bo naprawdę możesz urazić osoby które już ojca nie mają.

Popieram punkt widzenia Motylopa oraz Magdy, lepiej bym tego sam nie skomentował.

pozdrawiam

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (6 sztuk)

 



wiadran
Jarosław Kożdoń

Ostatnio zalogowany
2024-05-19
12:59

 2010-04-11, 20:37
 
mejbi bejbi - moze i jestem przemadrzaly, ale jak zaznaczylem - post wyrosl z narastajacej frustracji... slowa moze i zle dobrane - usprawiedliwie sie znowu przemadrzale zmeczeniem... podroz tam i z powrotem swoje zrobila.

forum - owszem - nie jest tablica ogloszen, ale tez temat o maratonie w debnie nie jest tematem do rozstrzygania jaka tragedia byla wieksza, pytanie czy powinni odwolac tez jest niezbyt sensowne - to najlepiej na forum rzadowym, ministerstwa odpowiedniego... choc przynajmniej bylo to zwiazane z biegiem...

niewazne to zreszta - wiecej nie pisze w tej sprawie...

pozostaje czekac na decyzje w sprawie biegu, czy bedzie rzeczywiscie przeniesiony...
no i decyzje w sprawie Korony - dla paru osob pewnie i to istotna sprawa...

  NAPISZ LIST DO AUTORA


sxi555
Aleksandra Niwińska

Ostatnio zalogowany
2023-08-31
19:27

 2010-04-11, 20:51
 
nie rozumiem, dlaczego ludzie nie mieliby o tym rozmawiać?

wiadomo, że decyzja i tak nie należała do "szaraków" ani pojedynczego głosu z forum,

niemniej jednak dotyczy ona biegaczy, więc nawet byłoby dziwne gdyby nie padł żaden komentarz

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (3 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (14 sztuk)


Gulunek
Marek Mróz

Ostatnio zalogowany
2018-02-18
11:44

 2010-04-11, 20:52
 
Zginął trzon Polskiego Wojska....
Obok mnie są dwa Wojskowe bloki, 11 pięter po 8 mieszkań, ulicę dalej kolejne trzy, ogromna liczba osób związanych z wojskiem... to około 440 mieszkań.

Doliczyłem się trzech flag.... to chyba prawdziwy patriotyzm...

Pojawiają się pierwsze informacje o tym iż kaseta w czarnej skrzynce przemieściła się i uległa uszkodzeniu .... czyżby pilot miał jakieś polecenia... w tym kraju i tak wszystko zatuszują ;-/

Co do korony to dość istotna sprawa dla wielu osób, miejmy nadzieję że się sprawa wyjaśni.

Pozdrawiam.

  NAPISZ LIST DO AUTORA


Katan
Tomasz Katan

Ostatnio zalogowany
2023-06-24
09:42

 2010-04-11, 20:53
 Bez komentarza.
2010-04-11, 17:29 - Motylop napisał/-a:

Pani Magdaleno, jeśli to panią ucieszy, to napiszę tutaj, że ja się z Panią zgadzam i w pełni rozumiem tok Pani rozumowania.
Rozumiem także rozumowanie oponentów i choć jest ono dla mnie obce - szanuje je (co jednak jak widać na tym forum nie działa w obie strony). Zresztą za wypowiedzi w podobnym tonie zostałem obsmarowany na innym forum.

Dla mnie żałoba jest do przeżywania. Nie do manifestowania. Gdyby tak było to mielibyśmy w polskiej tradycji instytucje płaczki.

Dziennie w Polsce umiera statystycznie ok. 1000 osób. Znaczny procent z nich na skutek złych dróg, braku pieniędzy z NFZ czy z innych powodów wynikających z głupoty czy zaniedbania. Czy tym wszystkim ludziom nie jesteśmy winni codziennie przynajmniej paru minut zadumy? Delegacja nie leciała do Katynia walczyć o "sprawę Polską", jej członkowie nie zgineli nadstawiając piersi w obronie ojczyzny. Część z pasażerów leciała "z obowiązku", część żeby uczcić pomordowanych tam bliskich, dla części była to zwykła praca (załoga) a dla największej części - okazja do lansu politycznego i zaistnienia w mediach. Zgodzę się, że ludzie nie powinni tak umierać. Ale na Zeusa - to był wypadek a nie heroiczna walka o ojczyznę - a wypadki zdarzały się, zdarzają się i będą się zdarzać póki Ziemia obracać się będzie wokół Słońca.

Niepotrzebna śmierć 96 osób jest niewątpliwie wydarzeniem tragicznym, ale czy jest czymś lepszym i ważniejszym od śmierci tych pozostałych, statystycznych, 1000 Kowalskich???


W mediach wszyscy trąbią o "wielkiej stracie dla Polski", "śmierci intelektualnej elity" itd.
Nie oszukujmy się, na ich miejsce przyjdą następni - część z nich będzie spisywać się na nowych stanowiskach lepiej, część gorzej, a część tak samo.
Padają wielkie słowa, a Ci, którzy najgłośniej je wypowiadają już ustawili się w kolejce do walki o opuszczone stołki. Tylko patrzeć jak zacznie się "bicie piany" - tragedia ta będzie najchętniej wykorzystywanym elementem walki politycznej w kampanii prezydenckiej. Chwile polamentujemy, poopowiadamy jaki to prezydent K. był dobry i wspaniały (choć wyniki sondaży jeszcze dwa dni temu zdawały się wzkazywać na coś zupełnie innego) i wrócimy do naszego małego polskiego kociołka.

Tak na marginesie - ciekaw jestem, co by powiedzieli zwolennicy odwoływania biegów, gdyby zakłady pracy w których są zatrudnieni w ramach żałoby narodowej przerwały na tydzień swoją działalność odpowiednio obniżając wynagrodzenia za miesiąc kwiecień. To tak w odniesieniu do zawodów w Dębnie.

A teraz śmiało. Wylewajcie na mnie pomyje za to, że śmiem mieć inne zdanie niż Wy.
Nikt nie wyleje na ciebie pomyj. Ponieważ nie istniejszej na Maratonach polskich - to twój pierwszy wpis. Zacznij od czegoś konstruktywnego a potem dziel się swoimi przemyślaniami życiowymi. Kim ty jesteś ? Panie / Pani Anonimowy

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (296 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (27 sztuk)


wiadran
Jarosław Kożdoń

Ostatnio zalogowany
2024-05-19
12:59

 2010-04-11, 21:04
 
Marku - z informacji w biurze zawodów dzisiaj - na chwilę obecną nie ma decyzji, są tylko przewidywane opcje...
- pierwsza opcja z przełożonym biegiem i zaliczeniem przełożonego terminu (wstępnie planują jesień, ale ta jest wypchana i tak mocno zawodami... więc nie wiadomo - 3 maratonów z rzędu też póki co, z moimi osiągnięciami, nie widzę... ale jak będzie trzeba...)
- druga to zaliczenie tego maratonu "na słowo" - tzn byłeś zapisany - masz zaliczony, wierzymy, że dałbyś radę.
- trzecia - wydłużenie i zaliczenie przyszłorocznego biegu jako biegu w 2010 (dla zainteresowanych, tzn dla tych, którzy w tym roku dla Korony musieliby zaliczyć Dębno)

Olu - nie chodzi mi o samo pisanie i zastanawianie się nad odwołaniem, biegiem, ale czy to porównywanie ma na prawdę sens? czy to jest taka tragedia jak 5 lat temu, 10... czy może większa czy mniejsza. racja nie piszę już jasno, może jutro napiszę trochę inaczej, mądrzej, nie przemądrzale.
Pozdrawiam serdecznie, bo nie chciałem być przemądrzały, ani hipokrytą - po prostu nie przelałem tego co miałem na myśli tak jak chciałem.

  NAPISZ LIST DO AUTORA

 



Antoni
Paweł Antoni Pakuła

Ostatnio zalogowany
2020-12-13
10:52

 2010-04-11, 21:21
 pretensji nie mam
LINK: http://maratony.blogspot.com/2010/04/niedoszy-maraton-w-cieniu-tragedii.html
Widać po komentarzach na forum, że niektórym wyraźnie brak patriotycznego wychowania. Cóż, taka dzisiejsza Polska. Dziesięciolecia socjalizmu zrobiły swoje.

Wracając do maratonu. Jechałem na niego z Warszawy, od soboty rano. Wieczorem w Kostrzynie dowiedziałem się, że odwołany. Wracałem przez całą noc, w niedzielę rano byłem z powrotem w Warszawie. Nie mam żadnych pretensji do organizatorów. Rozumiem, że próbowali pomimo wszystko zorganizować bieg (w formie skromnej, żałobnej) ale po wprowadzeniu żałoby musieli odwołać. Trudno, są rzeczy ważniejsze niż bicie życiówek w bieganiu.

Powyżej link do mojej krótkiej notki na blogu.

Pozdrawiam.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (12 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (3 sztuk)


sxi555
Aleksandra Niwińska

Ostatnio zalogowany
2023-08-31
19:27

 2010-04-11, 21:41
 
2010-04-11, 21:04 - wiadran napisał/-a:

Marku - z informacji w biurze zawodów dzisiaj - na chwilę obecną nie ma decyzji, są tylko przewidywane opcje...
- pierwsza opcja z przełożonym biegiem i zaliczeniem przełożonego terminu (wstępnie planują jesień, ale ta jest wypchana i tak mocno zawodami... więc nie wiadomo - 3 maratonów z rzędu też póki co, z moimi osiągnięciami, nie widzę... ale jak będzie trzeba...)
- druga to zaliczenie tego maratonu "na słowo" - tzn byłeś zapisany - masz zaliczony, wierzymy, że dałbyś radę.
- trzecia - wydłużenie i zaliczenie przyszłorocznego biegu jako biegu w 2010 (dla zainteresowanych, tzn dla tych, którzy w tym roku dla Korony musieliby zaliczyć Dębno)

Olu - nie chodzi mi o samo pisanie i zastanawianie się nad odwołaniem, biegiem, ale czy to porównywanie ma na prawdę sens? czy to jest taka tragedia jak 5 lat temu, 10... czy może większa czy mniejsza. racja nie piszę już jasno, może jutro napiszę trochę inaczej, mądrzej, nie przemądrzale.
Pozdrawiam serdecznie, bo nie chciałem być przemądrzały, ani hipokrytą - po prostu nie przelałem tego co miałem na myśli tak jak chciałem.
nie do końca zrozumiałeś intencję mojej wypowiedzi, nie chodziło mi o porównywanie co jest gorsze, tylko o podkreślenie, że to jest inna sytuacja,

bo czytałam różne opinie, np. że organizatorzy mają już doświadczenie w takich żałobach (5 lat temu) i (5 lat temu) maraton był 2 dni po żałobie,

teraz mamy 2010 rok i na pewno będzie nowa dyskusja na temat MP, korony itd. i podejmowane istotne decyzje--> kiedy i czy w ogóle, bo tutaj akurat nie ma procedur awaryjnych


  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (3 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (14 sztuk)


janusz.grz...
Janusz Grzegorek

Ostatnio zalogowany
2019-04-18
09:31

 2010-04-11, 21:54
 
W nocy wróciłem z Dębna zmartwiony zaistniałą sytuacją.Miałem w Dębnie nabiegać 3h30.Jednak dzisiaj zaraz po południowej dwu minutowej ciszy poszedłem na trening.Zrobiłem 3h30 w ciszy i spokoju [ku czci ofiarom katastrofy w Smoleńsku]co prawda wyszło trochę mniej kilometrów ale nie o nie chodziło. Pozdrawiam.

  NAPISZ LIST DO AUTORA


Magda
Magdalena R-C

Ostatnio zalogowany
---


 2010-04-11, 22:45
 
Szacunek okazywany zmarłym.
Myślę, że nie polega on na smutnej minie i zapaleniu znicza, a po minięciu żałoby- życiu jak wcześniej. Szacunek i pamięć o wielkich ludziach, wyrażamy podążając ich drogą, głosząc ich słowo, kontynuując ich misję. Podpierając się ich autorytetem w chwilach zwątpienia. Kiedyś, gdy pracowałam jeszcze w szpitalu, i miałam gorszy okres, i nieraz byłam tuż od wybuchu złości skierowanej na jakiegoś pacjenta, myślałam o Korolu Wojtyle. Przypominałam sobie cudowny film z Adamczykiem. Ciepło, miłość i mądrość, które były zawarte w tym obrazie. To mi wystarczało, żeby znaleźć w sobie siłę, spokój, i móc uśmiechnąć się do ludzi. I zawsze gdy miałam ochotę iść po najmniejszej linii i być niemiłą, przypominam sobie tego człowieka i staram się być bardziej dla ludzi. A dodam, że jestem niewierząca, na bakier z kościołem. Pomimo to, śmierć Karola Wojtyły była dla mnie większą stratą, niż tych wszystkich, skądinąd wspaniałych przecież, ludzi.

Dębno.
Matrixie, biegłam w Dębnie raz, byłam 3 razy. Wiem że ta impreza to wspaniałe święto. Ale sytuacja jest wyjątkowa. Można w ciszy było przeprowadzić tak ważne zawody. Ważne nie dla biegowego światka w ogóle, ale dla tych, dla których jest to praca. Przecież Dębno jest najstarszym maratonem, kiedyś wyłącznie dla zawodowców, z limitami niemożliwymi do osiągnięcia dla zwykłych amatorów.
Chciałabym mieć możliwość samej podjąć decyzję, czy chcę biec czy nie. Trudno, w końcu mamy demokrację, czyli rządy większości. Myślę jednak, że potrafiłabym w ciszy i skupieniu pokonać ten maraton, a na mecie, nawet gdybym zrobiła super życiówkę, nie cieszyć się jak idiotka, tylko również zachować spokój, a to zwycięstwo nad słabościami poświęcić tragicznie zmarłym.

Mądry Polak po szkodzie.
Widzisz Olu, jednak niekoniecznie. Wypadek który pochłonął życie 20 wojskowych, niczego nas nie nauczył.

Nieszczęśliwy wypadek.
Katastrofa samolotowa. Katanie, a co innego? Egzekucja? Zbiorowe samobójstwo? Wynik epidemii śmiertelnej choroby?
Tak, gdy umiera człowiek, staram się go ratować. Mam fioła na tym punkcie, regularnie chodzę na różne kursy, szkolenia, bo w chwili najgorszego testu nie chcę być bezradna. Ludzie wolą nie pomagać, stoją tylko i obserwują, ja wtedy działam. Ale nauczyła mnie tego dotkliwa strata. Lekcje, które odbieramy od życia, są czasem bardzo bolesne.

Ojcowie (i matki).
Gdyby któreś z moich rodziców umarło, wystartowałabym. I jestem pewna, że oni by sobie tego życzyli. Rzeźnika biegłam tuż po śmierci mojego najbliższego przyjaciela. Zadedykowałam mu ten bieg. Nie poddałam się na trasie myśląc o nim i o tym, jak umierał. Pozwoliło mi to zdać sobie sprawę z tego, że ten wysiłek który ponoszę jest niczym w porównaniu do tego, co on przechodził.
Zresztą, mówiłam dzisiaj mamie o zaistniałej sytuacji w Dębnie. Mówię, że rozumiem odwołanie mniejszych imprez, że to było dla mnie normalne- te wszystkie dyszki i połówki. Ale Dębno ze względu na Mistrzostwa powinno się odbyć, i że wiem, że żałoba narodowa, jednak mam mieszane uczucia. I mama, która mi zawsze kibicuje i siłą rzeczy trochę o bieganiu wie, powiedziała: "wiesz, ja też nie wiem. Taka ranga zawodów... One chyba jednak powinny się odbyć." A mama akurat bardzo przeżywała wczorajszą tragedię, dużo tych osób znała osobiście ze względu na wykonywaną pracę, z Bochenkową się przyjaźniła, i ostatnie dwa dni przepłakała.

Korona Maratonów
Myślę że to najmniej istotny problem. Nie wątpię, że będzie rozwiązanie korzystne dla biegaczy.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (91 sztuk)


tarzi
Tomasz Pokorniecki
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2019-12-13
23:15

 2010-04-11, 22:59
 
Szacunek by sie należał zmarłym osoba w katastrofie, a nie martwienie sie o swoje własne tyłki bo ktoś martwi sie o jakas głupia korona maratonów, albo czy oddadzą wpisowe... żal co niektórych...

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (40 sztuk)

 



wiadran
Jarosław Kożdoń

Ostatnio zalogowany
2024-05-19
12:59

 2010-04-11, 23:13
 
2010-04-11, 22:59 - tarzi napisał/-a:

Szacunek by sie należał zmarłym osoba w katastrofie, a nie martwienie sie o swoje własne tyłki bo ktoś martwi sie o jakas głupia korona maratonów, albo czy oddadzą wpisowe... żal co niektórych...
jeżeli uważasz, że jedno wyklucza drugie, to zastanów się z używaniem słowa "głupi".
czy w obliczu tragedii mamy zapomnieć o życiu własnym i naszych własnych planach?
czy chęć życia oznacza brak szacunku dla zmarłych?
czy zaduma nad ofiarami katastrofy musi oznaczać to, że zapominamy o całym Bożym świecie?
żałoba minie - zaduma się rozpłynie - wszystko wróci do normy szybciej niż nam się zdaje, życie toczy się dalej i o nim nie można zapominać, czas żałoby - moim skromnym zdaniem - powinien kierować nas za razem na tor pewnej celebracji życia i pamiętania o nim ale i jego kruchości. nie popadajmy w przesadę - w żadną ze stron. mimo, że to ciężkie.
Znając życie ci, którzy dzisiaj najgłośniej płaczą najkrócej nad tą tragedią będą ubolewać.
miałem pobiec ten maraton - we wnętrzu mnie - dla tragicznie zmarłego przed rokiem Piotrka Morawskiego, każdy kolejny maraton w Dębnie będzie ciężki... za duża kumulacja dat.

Olu - nie pisałem do nikogo osobiście, krytykować chciałem nie osoby, a pewne tendencje. Za duże zamieszanie wywołałem, niepotrzebnie.

dobrej nocy...

  NAPISZ LIST DO AUTORA


Motylop
Damian

Ostatnio zalogowany
2020-11-23
07:59

 2010-04-11, 23:20
 ...
2010-04-11, 20:53 - Katan napisał/-a:

Nikt nie wyleje na ciebie pomyj. Ponieważ nie istniejszej na Maratonach polskich - to twój pierwszy wpis. Zacznij od czegoś konstruktywnego a potem dziel się swoimi przemyślaniami życiowymi. Kim ty jesteś ? Panie / Pani Anonimowy
1. Gdyby zadał Pan sobie tyle trudu i kliknął w wizytówkę pewnie okazałoby się że jest Pan w błędzie mówiąc, że to moja pierwsza wypowiedź. To primo.

2. Secundo: to, że w sieci występuję pod pseudonimem to chyba nic dziwnego i takiego znowu niespotykanego. Nie każdy życzy sobie żeby po wpisaniu jego imienia i nazwiska w przeglądarkę od razu pokazywała się historia całej jego sieciowej aktywności. A jeśli tak koniecznie chce pan znać moje dane personalne to chyba nic trudnego, prawda? Jakieś tam czasy z biegów w moim "maratonowopolskim" CV chyba wpisałem?

3. Dalej: ile ludzi tyle opinii. Przykro mi, że śmiem mieć swoje zdanie.

4. Dalej: Przykro mi, że tragiczna śmierć nie wpłynęła i nie wpłynie w moim rozumieniu na ocenę prezydentury Pana Kaczyńskiego. Przez śmierć w katastrofie lotniczej nie zostaje się bohaterem narodowym. Nie tędy droga. Patrz punkt 3. Robienie bohaterów w tragicznie zmarłych jest dla mnie lekko mówiąc naciągane. Tak samo jak naciągane jest twierdzenie o najtragiczniejszym wydarzeniu w Polsce od zakończenia wojny. Katastrofa lotnicza w Lesie Kabackim pochłonęła o wiele więcej ofiar. No chyba, że ktoś ma zamiar podjąć się wartościowania życia ludzkiego w zależności od pełnionej funkcji publicznej?

5. Dalej: Moim skromny zdaniem każdy ma prawo na swój sposób przeżywać tragedię. Żałoba narodowa nie powinna polegać na wymuszaniu takiego czy innego zachowania.

Podsumowując: Nie twierdzę, że wydarzenie nie zasługuję (tak, wiem, głupie sformułowanie) na żałobę narodową - gdyż ta jest tu jak najbardziej na miejscu. Rozumiem motywy z jakich odwołano maraton w Dębnie i pewnie byłą to słuszna decyzja. Rozumiem jednak rozgoryczenie osób którym nie udało się zrealizować takich czy innych planów. Jeżeli komuś "smutno" nie jest to mu się "smutno" od samego siedzenia przed "smutnym" telewizorem nie zrobi. I tyle w tym temacie.






  NAPISZ LIST DO AUTORA


sxi555
Aleksandra Niwińska

Ostatnio zalogowany
2023-08-31
19:27

 2010-04-11, 23:48
 
Mądry Polak po szkodzie.
Widzisz Olu, jednak niekoniecznie. Wypadek który pochłonął życie 20 wojskowych, niczego nas nie nauczył.

masz całkowitą rację Magdo- to po prostu kolejny przykład na martwe przepisy w Polsce :////


  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (3 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (14 sztuk)


marek-AB
Marek Kołecki

Ostatnio zalogowany
2015-07-28
15:15

 2010-04-12, 03:01
 
LINK: http://www.maratonypolskie.pl/mp_index.php?dzial=2&action=44&code=20224
Link do pamiętnika Olgi. Szczególnie polecam wszystkim wściekłym na inaczej myślących.

...to jesteśmy my właśnie. Powiedz sobie szczerze. To my, naród. Smutne, ale prawdziwe. Smutniejsze od sobotniej tragedii. A co mają z tym wspólnego odwołane biegi...

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (4 sztuk)


marek-AB
Marek Kołecki

Ostatnio zalogowany
2015-07-28
15:15

 2010-04-12, 04:26
 
...odwołane biegi mają pecha. Trafiły się w złym terminie.

Czym jednak jest sport? Albo bardziej konkretnie, wydarzenia sportowe. Na pewno wywołują emocje. Różne. Tymi emocjami żyją uczestnicy, widzowie, media - za zwyczaj dużo ludzi.

A kim są uczestnicy (skupię się na biegach)? We wspaniałej większości to ludzie z zasadami, poukładani, z pasją, albo szaleńcy - pozytywnie zakręceni. Raczej nie są klientami izb wytrzeźwień, detoksów, nie wbiją noża pod żebro, za 3 złote na flaszkę. Biegacze z miejscowości X, nie umawiają się na ustawki z biegaczami z miejscowości Y. Takich ludzi raczej trudno nazwać marginesem. Być może warto ich nawet brać za przykład.

W krótszych biegach biorą udział dzieci. Jakieś co najmniej dziwne dzieci. Nie z tych czasów. Zamiast siedzieć cały dzień przed monitorem latają na treningi. Uczą się rywalizacji, może nawet zdrowej. Jak hołdowaną tragedię lepiej - trwalej zapamiętają, rozgonieni do domów, ze zmarnowanymi treningami, czy zmęczeni do bólu? Być może choć w 1% procencie podobnym do tego, którego doświadczyli pasażerowie feralnego lotu?!? Ja na ich miejscu byłbym mocno wkurzony i chciałbym zapomnieć o całej sprawie od razu po zejściu z trasy. Oni dopiero uczą się patriotyzmu. Oni dopiero uczą się szacunku dla innych. Może jeszcze sami nie potrafią sobie z tym poradzić?!

Może to byłoby nawet piękne, gdyby wszystkie się odbyły. Gdyby przed każdym biegiem, do dziesiątek, setek, tysięcy ktoś niezwykle istotny powiedział, co się stało, dlaczego jest to dla nas ważna chwila, dlaczego należy zachować powagę i skupienie, dlaczego jednak nie będzie grać kapela, nie będzie festynu. Ileś tysięcy osób pobiegłoby w hołdzie tragicznie zmarłym.

Wyobraźmy sobie odwrotny scenariusz. Jest tragedia. Teraz, po fakcie ktoś wpada na pomysł. Poruszmy cały naród. Niech każdy wyjdzie na ulicę i zrobi coś, co potrafi najpiękniej. Niech zadedykuje to tym zmarłym! Np. biegacze niech przebiegną maraton. Nie byłoby pięknie i podniośle? Czy to nie jest zakłamanie? Odwracam kota ogonem i już jest pięknie. To samo, tylko w innym opakowaniu. Aż strach pomyśleć ...marketing?

Dlaczego nie potrafimy wykorzystać wydarzeń sportowych do wychowywania społeczeństwa??? Państwo orgowie, ten jeden, może trzy razy w roku mówicie do całkiem dużej masy ludzi. Raz trzeba zażartować, innym razem przekazać smutną wiadomość. Życie.

Szanowni Katolicy. (Jakby co, jestem wierzący i mam dla Was, znaczy nas wielki szacunek) Czy śmierć faktycznie jest dla Was taka czarna? Strasznie mi szkoda tych wszystkich zmarłych. Po ludzku. Mimo braku obojętności politycznej. Najbardziej jednak szkoda mi ich rodzin, ich bliskich. To oni muszą sobie z tym poradzić. Oni muszą żyć dalej. Oni potrzebują naszego wsparcia. Też po ludzku. Religijnie, ateistycznie - każdy inaczej. Życie, w miarę dobre życie (!!!) powinno skupiać naszą największą uwagę. Tu na ziemi pracujemy na to, co nas spotka po śmierci. W sumie, upragnionej śmierci. Im już jest dobrze. Niebiańsko dobrze. Kto z Was śpiewał Alleluja z uśmiechem na ustach, pełną piersią, z prawdziwą radością, a kto stał w przedsionku i bąkał pod nosem modlitwy??? Nasza wiara jest radosna dzięki śmierci, bez której nie byłoby Zmartwychwstania!

Tak jak inni, dowiedziałem się o tragedii w drodze do Dębna. Tak jak inni, prawie całą długą drogę słuchałem radiowych relacji. Inaczej niż niektórzy (nie rozumiem tego) wiedziałem, że po 13:00 zostanie ogłoszona żałoba. Nie rozumiem jednak, dlaczego obrażasz mnie, że nie jestem patriotą itp. itd., że chciałem pobiec? Nie zdziwiłbym się, gdyby część osób zrezygnowała, bo nie pasowałby im bieg w takiej sytuacji. Nie miałbym nic przeciwko, gdyby ateiści ładowali energię z MP3 w czasie, kiedy modliłbym się z księdzem przed biegiem. Nie miałbym nic na przeciw, gdyby start został przesunięty na 12:02.

Czy Ty chciałeś przeklinać na lewo i prawo, albo zalać się w trupa podczas biegu? To takie nasze - naprawdę nie można się dobrze bawić bez opróżnienia flaszki na głowę? Jest takie słowo w słowniku - tolerancja.

Kto wie, może nawet bezkrytycznie wspominałbym wszystkich zmarłych, co do jednego, gdyby jakiś ważniak pozwolił mi wylać siódme poty w pamięci, hołdzie i wyrazie szacunku.

Poza tym, święte słowa - kto biegłby wbrew sobie, po prostu mógłby nie wystartować. Przeleżeć krzyżem cały maraton, a potem (przepraszam, nie mam na myśli wszystkich) wrócić do stałych punktów programu, takich jak podkładanie świń, nóg i niezdrowej rywalizacji w życiu i pracy.

...do przemyślenia. Pozdrawiam wszystkich!

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (4 sztuk)

 



Dario
Dariusz Wernik
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2017-05-05
15:12

 2010-04-12, 06:53
 Rozumiem..
2010-04-12, 04:26 - marek-AB napisał/-a:

...odwołane biegi mają pecha. Trafiły się w złym terminie.

Czym jednak jest sport? Albo bardziej konkretnie, wydarzenia sportowe. Na pewno wywołują emocje. Różne. Tymi emocjami żyją uczestnicy, widzowie, media - za zwyczaj dużo ludzi.

A kim są uczestnicy (skupię się na biegach)? We wspaniałej większości to ludzie z zasadami, poukładani, z pasją, albo szaleńcy - pozytywnie zakręceni. Raczej nie są klientami izb wytrzeźwień, detoksów, nie wbiją noża pod żebro, za 3 złote na flaszkę. Biegacze z miejscowości X, nie umawiają się na ustawki z biegaczami z miejscowości Y. Takich ludzi raczej trudno nazwać marginesem. Być może warto ich nawet brać za przykład.

W krótszych biegach biorą udział dzieci. Jakieś co najmniej dziwne dzieci. Nie z tych czasów. Zamiast siedzieć cały dzień przed monitorem latają na treningi. Uczą się rywalizacji, może nawet zdrowej. Jak hołdowaną tragedię lepiej - trwalej zapamiętają, rozgonieni do domów, ze zmarnowanymi treningami, czy zmęczeni do bólu? Być może choć w 1% procencie podobnym do tego, którego doświadczyli pasażerowie feralnego lotu?!? Ja na ich miejscu byłbym mocno wkurzony i chciałbym zapomnieć o całej sprawie od razu po zejściu z trasy. Oni dopiero uczą się patriotyzmu. Oni dopiero uczą się szacunku dla innych. Może jeszcze sami nie potrafią sobie z tym poradzić?!

Może to byłoby nawet piękne, gdyby wszystkie się odbyły. Gdyby przed każdym biegiem, do dziesiątek, setek, tysięcy ktoś niezwykle istotny powiedział, co się stało, dlaczego jest to dla nas ważna chwila, dlaczego należy zachować powagę i skupienie, dlaczego jednak nie będzie grać kapela, nie będzie festynu. Ileś tysięcy osób pobiegłoby w hołdzie tragicznie zmarłym.

Wyobraźmy sobie odwrotny scenariusz. Jest tragedia. Teraz, po fakcie ktoś wpada na pomysł. Poruszmy cały naród. Niech każdy wyjdzie na ulicę i zrobi coś, co potrafi najpiękniej. Niech zadedykuje to tym zmarłym! Np. biegacze niech przebiegną maraton. Nie byłoby pięknie i podniośle? Czy to nie jest zakłamanie? Odwracam kota ogonem i już jest pięknie. To samo, tylko w innym opakowaniu. Aż strach pomyśleć ...marketing?

Dlaczego nie potrafimy wykorzystać wydarzeń sportowych do wychowywania społeczeństwa??? Państwo orgowie, ten jeden, może trzy razy w roku mówicie do całkiem dużej masy ludzi. Raz trzeba zażartować, innym razem przekazać smutną wiadomość. Życie.

Szanowni Katolicy. (Jakby co, jestem wierzący i mam dla Was, znaczy nas wielki szacunek) Czy śmierć faktycznie jest dla Was taka czarna? Strasznie mi szkoda tych wszystkich zmarłych. Po ludzku. Mimo braku obojętności politycznej. Najbardziej jednak szkoda mi ich rodzin, ich bliskich. To oni muszą sobie z tym poradzić. Oni muszą żyć dalej. Oni potrzebują naszego wsparcia. Też po ludzku. Religijnie, ateistycznie - każdy inaczej. Życie, w miarę dobre życie (!!!) powinno skupiać naszą największą uwagę. Tu na ziemi pracujemy na to, co nas spotka po śmierci. W sumie, upragnionej śmierci. Im już jest dobrze. Niebiańsko dobrze. Kto z Was śpiewał Alleluja z uśmiechem na ustach, pełną piersią, z prawdziwą radością, a kto stał w przedsionku i bąkał pod nosem modlitwy??? Nasza wiara jest radosna dzięki śmierci, bez której nie byłoby Zmartwychwstania!

Tak jak inni, dowiedziałem się o tragedii w drodze do Dębna. Tak jak inni, prawie całą długą drogę słuchałem radiowych relacji. Inaczej niż niektórzy (nie rozumiem tego) wiedziałem, że po 13:00 zostanie ogłoszona żałoba. Nie rozumiem jednak, dlaczego obrażasz mnie, że nie jestem patriotą itp. itd., że chciałem pobiec? Nie zdziwiłbym się, gdyby część osób zrezygnowała, bo nie pasowałby im bieg w takiej sytuacji. Nie miałbym nic przeciwko, gdyby ateiści ładowali energię z MP3 w czasie, kiedy modliłbym się z księdzem przed biegiem. Nie miałbym nic na przeciw, gdyby start został przesunięty na 12:02.

Czy Ty chciałeś przeklinać na lewo i prawo, albo zalać się w trupa podczas biegu? To takie nasze - naprawdę nie można się dobrze bawić bez opróżnienia flaszki na głowę? Jest takie słowo w słowniku - tolerancja.

Kto wie, może nawet bezkrytycznie wspominałbym wszystkich zmarłych, co do jednego, gdyby jakiś ważniak pozwolił mi wylać siódme poty w pamięci, hołdzie i wyrazie szacunku.

Poza tym, święte słowa - kto biegłby wbrew sobie, po prostu mógłby nie wystartować. Przeleżeć krzyżem cały maraton, a potem (przepraszam, nie mam na myśli wszystkich) wrócić do stałych punktów programu, takich jak podkładanie świń, nóg i niezdrowej rywalizacji w życiu i pracy.

...do przemyślenia. Pozdrawiam wszystkich!
Zgadzam się i popieram. Co niektórzy zapomnieli czym jest tolerancja i na czym polega wolność, nie tylko wypowiedzi.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (6 sztuk)


mariotud
Mariusz Tudek

Ostatnio zalogowany
2013-04-22
20:31

 2010-04-12, 07:03
 Zgadzam się
2010-04-12, 06:53 - Dario napisał/-a:

Zgadzam się i popieram. Co niektórzy zapomnieli czym jest tolerancja i na czym polega wolność, nie tylko wypowiedzi.
Marek AB ładnie to ujął.
Pozdro

  NAPISZ LIST DO AUTORA


DamianSz
D-amian S-zpak

Ostatnio zalogowany
---


 2010-04-12, 07:05
 
2010-04-12, 06:53 - Dario napisał/-a:

Zgadzam się i popieram. Co niektórzy zapomnieli czym jest tolerancja i na czym polega wolność, nie tylko wypowiedzi.
A, ja sie nie zgadzam i nie popieram.Moim zdaniem, to tylko ładnym językiem napisany nieprawdziwy tekst i niektórzy mogą się nabrać na jego "spolegliwość".
Nie chcę się do wszystkiego odnosić, ale tak rozumując, to w czasie żałoby narodowej wszystko powinno funcjonować normalnie, bo biegacze wyrażą swój smutek biegnąc , piłkarze grając, pijacy upijajac się a znajdą się i tacy, którzy powiedzą , że muszą przeżyć i przemyśleć tą tragedie na dyskotece.
Jesteśmy wolnym krajem niech każdy przeżywa żałobe na swój sposób. Głupota!!!

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (142 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (35 sztuk)

Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona :
1  2  3  4  5  6  7  8  9  10  11  12  13  14  15  16  17  18  19  
20  21  22  23  24  25  26  27  28  29  30  31  


POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH





Serwis internetowy EUROCALENDAR.INFO
post@eurocalendar.info, tel.kom.: 0512362174
Zalecana rozdzielczosc: 1024x768