Zaznaczę na początku, że chodzi na razie o grupę nieformalną. Kogo poszukuję? Osób zewsząd, które są zainteresowane wspieraniem sprawy Tybetu. Należę do powstającego polskiego oddziału Students for Free Tibet - pytałam założyciela i mam wolną rękę. Samemu jednak nic nie zdziałam. Czy byliby jacyś chętni?