redakcja | kontakt | prenumerata | reklama | Jestes niezalogowany  |  ZALOGUJ  

AKTUALNOSCI
ARTYKUŁY
BLOGI
ENCYKLOPEDIA
FORUM
GALERIA
KALENDARZ
KONKURSY
LINKI
RANKING
SYLWETKI
WYNIKI
ZDJĘCIA
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  Wojtek G (2011-02-11)
  Ostatnio komentował  Wojtek G (2011-02-11)
  Aktywnosc  Komentowano 6 razy, czytano 187 razy
  Lokalizacja
 Zagranica - Ameryka Północna

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



ANONIM

(Wojtek G)

 2011-02-11, 15:00
 Przekręt na najstarszym maratonie świata, czyli Bostonie
Jak daleko sportowcy posuwają się w oszustwach, by osiągnąć upragniony wynik?

W Bostonie do dziś wspominają Rose Ruiz. Mimo że nie przebiegła choćby mili, w 1980 została triumfatorką najstarszego nowożytnego maratonu na świecie. Plan miała prosty - zgłosiła się do udziału w maratonie, lecz zamiast na linii startu, ustawiła się wzdłuż trasy, pół mili od linii końcowej. W odpowiednim momencie wpadła na trasę, by niedługo potem, zdyszana minąć linię mety jako pierwsza. Wynik 2:31:56 robił wrażenie "Oto nowy rekord biegu bostońskiego" - oznajmiono z radością, jednak podejrzenia pojawiły się niemal natychmiast.

W trakcie biegu nie zarejestrowała jej żadna kamera, ani aparat fotograficzny. Sędziowie nie widzieli jej na żadnym punkcie kontrolnym, żadna zawodniczka nie pamiętała, by Ruiz wyprzedziła ją w trakcie biegu, wreszcie pojawili się świadkowie widzący jak wbiega na trasę. Ruiz straciła zwycięstwo i rekord.


  SKOMENTUJ CYTUJĄC


Krzysiek_b...
Krzysztof Bartkiewicz
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-05-08
22:16

 2011-02-11, 15:16
 
Kwestia tego czy zrobiła to świadomie czy nie...
Rok temu podobny przypadek był we Frankfurcie nad Menem jak i kilka lat temu w Hamburgu-gdzie nadzwyczaj znakomite czasy osiągneli nasi....oczywiście w ciągu kilku dni skorygowano wyniki i naszych zdyskwalifikowano


Przypomniało mi się też oszustwo wykryte na biegu Comrades w RPA gdzie oszustwa dokonali dwaj bracia, którzy podmienili się w połowie trasy i fakt byłby nie wykryty gdyby nie zdjęcia kilku fotografów którzy zrobili fotke zawodnika mierzącego czas na prawej ręce a pożniej dziwnym trafem ten sam zawodnik miał zegarek na drugiej ręce....

Idąc tym samym tropem do dziś jest zaskakujący wynik Piotra Kuryło który był niby drugi w Spartathlonie, nigdy później nie zbliżył się do tego wyniku, a był tam też jego brat...

Jeżeli chodzi o same mprezy organizowane w Polsce to najwięcej niejasności było na 100km w Boguszów Gorce i na 100km w Kaliszu (tutaj chodzi o bieg rozgrywany na starej trasie - 50 km pętla)

I pomijam skracanie tras, gdzie mimo że trasa jest dobrze zabezpieczona to sam byłem świadkiem na jednej z edycji maratonu Poznańskiego gdzie jeden z zawodników przerwał taśmę by nie biec po kostce brukowej i wszyscy pobiegli za nim po chodniku, skracając znacznie trase)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (193 wpisów)

 



benek
Piotr Bętkowski
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-04-11
14:53

 2011-02-11, 15:39
 
To cytat z artykulu opublikowanego dziś w onecie.pl.

Jak się kogoś cytuje warto podać źródło.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (631 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (58 sztuk)


Wojtek G
Wojciech Gruszczyński

Ostatnio zalogowany
2024-03-10
19:49

 2011-02-11, 16:18
 
2011-02-11, 15:16 - Krzysiek_biega napisał/-a:

Kwestia tego czy zrobiła to świadomie czy nie...
Rok temu podobny przypadek był we Frankfurcie nad Menem jak i kilka lat temu w Hamburgu-gdzie nadzwyczaj znakomite czasy osiągneli nasi....oczywiście w ciągu kilku dni skorygowano wyniki i naszych zdyskwalifikowano


Przypomniało mi się też oszustwo wykryte na biegu Comrades w RPA gdzie oszustwa dokonali dwaj bracia, którzy podmienili się w połowie trasy i fakt byłby nie wykryty gdyby nie zdjęcia kilku fotografów którzy zrobili fotke zawodnika mierzącego czas na prawej ręce a pożniej dziwnym trafem ten sam zawodnik miał zegarek na drugiej ręce....

Idąc tym samym tropem do dziś jest zaskakujący wynik Piotra Kuryło który był niby drugi w Spartathlonie, nigdy później nie zbliżył się do tego wyniku, a był tam też jego brat...

Jeżeli chodzi o same mprezy organizowane w Polsce to najwięcej niejasności było na 100km w Boguszów Gorce i na 100km w Kaliszu (tutaj chodzi o bieg rozgrywany na starej trasie - 50 km pętla)

I pomijam skracanie tras, gdzie mimo że trasa jest dobrze zabezpieczona to sam byłem świadkiem na jednej z edycji maratonu Poznańskiego gdzie jeden z zawodników przerwał taśmę by nie biec po kostce brukowej i wszyscy pobiegli za nim po chodniku, skracając znacznie trase)


Faktycznie nie podałem źródła, czy to karalne?

Krzysiek w 2003 roku na maratonie „Solidarności” w Gdańsku, o ile dobrze pamiętam była podobna próba. Nawet pisałem o tym w artykule (jest w archiwum). Zająłeś wtedy w tym Maratonie wysokie czwarte miejsce.

1. KĄPIŃSKI Sławomir 2:21:48
2. KLEIN Dariusz 2:23:20
3. MURAWSKI Zbigniew 2:24:20
4. BARTKIEWICZ Krzysztof 2:26:02
5. PETUKH Yury Białoruś 2:28:32

Ja przybiegłem wtedy (muszę się pochwalić) na 59 miejscu z czasem 3:15:14. To były moje dobre czasy i na równi wtedy walczyłem z Tadkiem Dziekońskim, Rautem, Libanem, Tadziem Rutą, czy Przemkiem Torłopem.
Krzysiek przytoczę ci fragment tego artykułu i proszę napisz, czy ta podana przeze mnie wersja odpowiada prawdzie. Przy stoliku sędziowskim było duże zamieszanie i tę informację otrzymaliśmy od jednego z organizatorów. Nazwisko miał na identyfikatorze, ale nazwiska nie zapamiętałem. Czy pisałeś wtedy jakieś oświadczenie?

To jest fragment o tym jak dobiegałem do mety:

„W międzyczasie słyszę jak spiker ogłasza
dyskwalifikację zawodnika Rosji. Część trasy przejechał podobno w samochodzie. Czołówka zgodnie napisała oświadczenia, że akurat tego zawodnika
nie widzieli na trasie. Sędziowie potwierdzili brak biegacza
na dwóch punktach kontrolnych. Z początku się wypierał, ale
postraszony, że jego numer zostanie zgłoszony Rosyjskiej
Federacji to zmiękł i się przyznał”.

Czy pamiętasz taki fakt ?

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (69 sztuk)


Krzysiek_b...
Krzysztof Bartkiewicz
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-05-08
22:16

 2011-02-11, 17:36
 
2011-02-11, 16:18 - Wojtek G napisał/-a:



Faktycznie nie podałem źródła, czy to karalne?

Krzysiek w 2003 roku na maratonie „Solidarności” w Gdańsku, o ile dobrze pamiętam była podobna próba. Nawet pisałem o tym w artykule (jest w archiwum). Zająłeś wtedy w tym Maratonie wysokie czwarte miejsce.

1. KĄPIŃSKI Sławomir 2:21:48
2. KLEIN Dariusz 2:23:20
3. MURAWSKI Zbigniew 2:24:20
4. BARTKIEWICZ Krzysztof 2:26:02
5. PETUKH Yury Białoruś 2:28:32

Ja przybiegłem wtedy (muszę się pochwalić) na 59 miejscu z czasem 3:15:14. To były moje dobre czasy i na równi wtedy walczyłem z Tadkiem Dziekońskim, Rautem, Libanem, Tadziem Rutą, czy Przemkiem Torłopem.
Krzysiek przytoczę ci fragment tego artykułu i proszę napisz, czy ta podana przeze mnie wersja odpowiada prawdzie. Przy stoliku sędziowskim było duże zamieszanie i tę informację otrzymaliśmy od jednego z organizatorów. Nazwisko miał na identyfikatorze, ale nazwiska nie zapamiętałem. Czy pisałeś wtedy jakieś oświadczenie?

To jest fragment o tym jak dobiegałem do mety:

„W międzyczasie słyszę jak spiker ogłasza
dyskwalifikację zawodnika Rosji. Część trasy przejechał podobno w samochodzie. Czołówka zgodnie napisała oświadczenia, że akurat tego zawodnika
nie widzieli na trasie. Sędziowie potwierdzili brak biegacza
na dwóch punktach kontrolnych. Z początku się wypierał, ale
postraszony, że jego numer zostanie zgłoszony Rosyjskiej
Federacji to zmiękł i się przyznał”.

Czy pamiętasz taki fakt ?
Oczywiście że pamiętam, jako pierwszy zgłosiłem ten fakt organizatorowi że jakim cudem jestem piąty skoro było tylko trzech zawodników na nawrocie na Westerplatte i nikt mnie nie mijał... Pamiętam że po nawrocie obok Kąpińskiego (był to ok. 20km) doczepił sie zawodnik w białej koszulce, pierwotnie myślałem że to kibic który chce zobaczyć ile dotrzyma mu kroku, ale z czasem traciłem do Sławka Kapińskiego dystans, który okazał się zwycięzcą a ten Rosjanin przybiegł tuż za nim. Sławek też wtedy pamiętam stwierdził że nikogo za nim nie było, nagle ma obok siebie rywala..

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (193 wpisów)


Wojtek G
Wojciech Gruszczyński

Ostatnio zalogowany
2024-03-10
19:49

 2011-02-11, 18:10
 
2011-02-11, 17:36 - Krzysiek_biega napisał/-a:

Oczywiście że pamiętam, jako pierwszy zgłosiłem ten fakt organizatorowi że jakim cudem jestem piąty skoro było tylko trzech zawodników na nawrocie na Westerplatte i nikt mnie nie mijał... Pamiętam że po nawrocie obok Kąpińskiego (był to ok. 20km) doczepił sie zawodnik w białej koszulce, pierwotnie myślałem że to kibic który chce zobaczyć ile dotrzyma mu kroku, ale z czasem traciłem do Sławka Kapińskiego dystans, który okazał się zwycięzcą a ten Rosjanin przybiegł tuż za nim. Sławek też wtedy pamiętam stwierdził że nikogo za nim nie było, nagle ma obok siebie rywala..
Krzysiek - dobrze jest powspominać stare czasy, ale to już historia. Kiedyś pisanie artykułów przez biegaczy z maratonów krajowych było normą. Teraz wyparły je artykuły z maratonów zagranicznych.

To patrz Krzysiek jak ja pisałem w tym samym artykule o nawrocie z Westerplatte. Zastrzegam, że mogłem pomylić i zamienić nazwiskami kogoś z pierwszej trójki. Ale kolejność się zgadza i tam w czołówce Rosjanina na pewno nie było.

Artykuł jest w archiwum i nic na pewno nie mógł bym w nim zmienić. Oto drugi fragment wyprzedzał nas z Libanem wtedy zawodnik z Łomży Andrzej Konopka:

„Na drugiej jezdni obserwujemy powracających z nawrotu wózkarzy.
Jadą w dość dużych odstępach. Po jakimś czasie pojawia się
czołówka. Prowadzi dwójka: Murawski - Bydgoszcz Klein -
Oleśnica. Potem samotny Kąpiński - Międzyzdroje. Dalej grupa z
Bartkiewiczem - Toruń i Janickim (nie ukończył). Szukam wzrokiem
Tomka Chawawko, któremu kibicuję. Jest gdzieś na 8 pozycji. Za nim pojawia się dwójka z pierwszą kobietą Vinnickają - Białoruś.
Dryblasy osłaniają ją przed wiatrem. Niewielką stratę do nich ma jeszcze wtedy druga z kobiet Elena Cuchło biegnąca w
czteroosobowej grupce. Mignął mi się tam gdzieś w pobliżu jakiś Duńczyk (Hartikainen). Stojący na poboczu młody człowiek liczy przebiegających i informuje nas, że zajmujemy z Libanem na razie
odpowiednio 80 i 81 miejsce”.

Skończyło się na 59 miejscu więc z Libanem na trasie nie próżnowaliśmy.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (69 sztuk)


DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH





Serwis internetowy EUROCALENDAR.INFO
post@eurocalendar.info, tel.kom.: 0512362174
Zalecana rozdzielczosc: 1024x768