redakcja | kontakt | prenumerata | reklama | Jestes niezalogowany  |  ZALOGUJ  

AKTUALNOSCI
ARTYKUŁY
BLOGI
ENCYKLOPEDIA
FORUM
GALERIA
KALENDARZ
KONKURSY
LINKI
RANKING
SYLWETKI
WYNIKI
ZDJĘCIA
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  dariusz pradzynski (2002-04-05)
  Ostatnio komentował  Jarro (2002-04-07)
  Aktywnosc  Komentowano 5 razy, czytano 271 razy
  Lokalizacja
 Warszawa

Poniższy wątek jest komentarzem do artykułu
Autor: Jacek Karczmitowicz, data publikacji: 2002-04-03

Traktacik o desygnacie czyli o Sobótce na zimno


DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



ANONIM

(dariusz pradzynski)

 2002-04-05, 21:15
 Traktacik
Warszawski Bieg Niepodleglosci rozgrywany jak co roku na dystansie
11200 (oficjalna informacja) jak zwykle skonczyl sie prawie pol kilometra wczesniej.
Pietnasty kilometr polmaratonu Ustka 2001 byl okolo 800 metrow wczesniej niz powinien
(bieglem z GPS'em). Znaczniki kilometrowe Maratonu Poznanskiego ustalano prawdopodobnie
przy pomocy hulajnogi. Atestowana trasa Maratonu Warszawskiego zmienia sie co roku
zaleznie od widzimisie majstra remontujacego Wislostrade.
To sa problemy rzeczywiste, a nie czy maraton to maraton.
W pelni popieram kolege Jacka.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Jang)

 2002-04-05, 21:33
 Zgadza się
Teoretycznie sprawę załatwia atest PZLA. Jeśli jest, to znaczy że bieg ma dokładnie taką długość jak podają organizatorzy, jak go nie ma to znaczy że jest pi razy oko. Ponadto jednorazowe zrobienie atestu zakłada brak jakiejkolwiek przebudowy trasy, czyli żeby atest zachował ważność musi być odnawiany przed kolejnymi edycjami biegu, jeśli nastąpiły przebudowy na trasie. Znakomity pod każdym innym względem bieg w Kodniu miał z pół kilometra mniej od zakładanej piętnastki, maraton w Szczytnie też jest chyba trochę przykrótki. Takich biegów jest sporo.

Są biegacze, którzy nie przywiązują do tego zanczenia, ale dla mnie dokładne wyznaczenie długości biegu to rzecz najważniejsza obok precyzyjnego pomiaru czasu wszystkim zawodnikom. Potem długo długo nic i nagrody, posiłki, inne atrakcje itp. Jak się jedzie kilkaset kilometrów po awanturze z żoną o kolejną zrywkę z domu i płaci wpisowe, to ma się prawo tego oczekiwać od organizatorów.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC

 



ANONIM

(Wojtek G.)

 2002-04-06, 19:35
 Biedna żona.
Czy wiesz, ile sobie gość (który ma ważne papiery i przystosowany do tego specjalny rower) życzy ,za wymierzenie trasy ? Nieraz organizator musi po niego i jego rower wysłać samochód przez pół Polski. A to są koszty.Być może Kodnia nie było na to stać.Wiem że Janek Kulbaczyński fundusze na zorganizowanie tego biegu ,zbierał jeżdżąc rowerem po sponsorach.A tereny Podlasia nie należą do najbogatszych.Startując dwa lata temu widziałem jak trasę biegu w Kodniu ,oznaczali trzy godziny przed biegiem, panowie z Białej Podlaskiej ,jeżdżąc starym zardzewiałym fiatem.Współczuję żonie. Awantury u wyciszonych obcowaniem z przyrodą maratończyków ,to niebywała sprawa.Twoje wpisowe na pokrycie kosztów ,związanych z uzyskaniem atestu trasy ,niewiele tu pomoże.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Jang)

 2002-04-06, 23:24
 Trochę konkretów
Nie trzeba taszczyć roweru przez pół Polski, wystarczy zapewnić atestatorowi rower o średnicy kół 27 cali na miejscu, podobnie jak i 50-metrową taśmę mierniczą oraz dwóch ludzi do pomocy. Atestator ma swoje urządzenie, które przymocowuje do roweru.
Taryfa atestu (co prawda z 2000 r.): od 185 zł dla biegów o dystansie 5 km do 300 zł dla 100 km. Ważność atestu 5 lat, pod warunkiem, że nie ma przebudowy trasy. A Tadeusz Dziekoński zajmujący się tym stacjonuje w Białymstoku, trzy rzuty beretem od wspomnianej miejscowości.

Jak jest bieg na 100 zawodników przy 20 zł wpisowego, to z samego wpisowego jest 2000 zł. Rozumiem, że są też inne koszty, ale jest też sponsoring i udział w kosztach lokalnych władz. No i atest robi się raz na kilka imprez. Rzeczywiście nie wszystkich na to stać i wcale nie jestem fanatykiem akurat atestu PZLA, tylko że często przyjeżdżając gdzieś chcę porównać uzyskany wynik z jakimś innym na tym samym nominalnym dystansie, a tu różnice bywają ogromne. Właściwie wystarczyłby dobry nowoczesny rowerowy licznik do wyznaczenia trasy z dokładnością do 1 m.

Z tego co rozmawiam z biegaczami, to zatargi rodzinne na tle wyjazdowego hobby to normalka.

Bieg w Kodniu jest super w 95%, naprawdę jest to organizacyjny majstersztyk zważywszy na lokalne możliwości finansowe, Podlasie słynie w Polsce z gościnności. Do pełni szczęścia brakuje tylko takiego "drobiazgu" jak dokładnie zmierzona trasa.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Jarro)

 2002-04-07, 16:53
 Zacznijmy od siebie
Biegamy w Kabatach drogi Darku od lat 10 km, a przecież wiemy, że brakuje około 170 metrów. Swoją droga nie wiem dlaczego, czyżby dodanie owych 170 metrów stanowiło jakiś problem?. Mietek Orzechowski wymierzył tą trasę taśmą mierniczą już dawno temu i poczynił stosowne oznaczenia kilometrowe. Wystarczy zlikwidowanie skrótu na 4-tym kilometrze i przesunięcie o kilka łokci lini startu, ale najtrwalsze są prowizorki.
Atest trasy to jedno, a dokładny pomiar i oznaczenie kilometrów najlepiej powierzyć biegaczom z danego terenu. Zrobią to za darmo i bardzo dokładnie. Trzeba tylko zgody i odrobiny współpracy ze strony organizatorów.
Zgłaszam się na ochotnika w Kabatach, Biegu Niepodległości i Maratonie Warszawskim, o ile się kiedyś odbędzie. Pozdrawiam

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH





Serwis internetowy EUROCALENDAR.INFO
post@eurocalendar.info, tel.kom.: 0512362174
Zalecana rozdzielczosc: 1024x768