redakcja | kontakt | prenumerata | reklama | Jestes niezalogowany  |  ZALOGUJ  

AKTUALNOSCI
ARTYKUŁY
BLOGI
ENCYKLOPEDIA
FORUM
GALERIA
KALENDARZ
KONKURSY
LINKI
RANKING
SYLWETKI
WYNIKI
ZDJĘCIA
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  Martix (2009-02-26)
  Ostatnio komentował  kwasiżur (2009-04-02)
  Aktywnosc  Komentowano 13 razy, czytano 354 razy
  Lokalizacja
 aaa - brak lokalizacji

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



Martix
Marcin Drabik

Ostatnio zalogowany
2023-06-17
18:24

 2009-02-26, 18:00
 Jak trenują Kenijczycy?
Czytałem ciekawy artykuł odnośnie Kenijskich biegaczy.Wielu z nas im zazdrości tak wspaniałych i wręcz w naszej wyobrażni niemożliwych wyników osiąganych na biegach i maratonach.Ale gdyby wielu z nas znało ich taktykę dochodzenia do takich wyników gdzie niejeden organizm mógł by nie wytrzymać takiego wysiłku zapewne zakceptowało by swoje treningi i wyniki byle żeby tylko było lżej!
Jest taka wioska w Kenii nazywająca się Iten położona jak cały obszar wokół nieco wyżej niż inne części Kenii.To zapewnia wyższy poziom hemoglobiny we krwi i większą wydolność organizmu.Charakterystycze jest to,ze choć ten teren jest położony wysoko,to teren jest płaski,nie ma przewyższeń.Co ciekawe na tym terenie nie ma takich upałów jak "na nizinach",jest rozrzedzone powietrze.Bieganie w tej wiosce wrosło w pewną tradycję,tu biega masa ludzi,biegają i dzieci.Bieganie dla wielu Kenijczyków było pewną alternatywą i jedynym sposobem wyrwania się z biedy która tutaj panuje.Jest wiele biednych i wielodzietnych rodzin utrzymujących się z ciężkiej rolniczej pracy.Tak samo jest i w Etiopii gdzie też są biegowi mistrzowie choćby Haile Gebrselassie któremu ojciec zarzucał że marnuje czas biegając zamiast pracować w polu!Po tym sukcesie jaki odniósł jak również i wielu Kenijczyków niejeden przeciwnik biegania w ich rodzinach mógł rzec,że było warto!To dalej jest magnesem by wylewać z siebie siódme poty.
W tej wiosce pewną grupę trenuje pewien biały pastor,chyba ze Stanów Zjednoczonych,jest dla nich surowy i wymagający ale z jego opieki wyszło już wielu mistrzów.
Kenijczycy wstają do pierwszego treningu skoro świt.Przejaśnia się ale jest dość zimno i biegają ubrani na długo i w czapkach.Trening wynosi wtedy 12 i więcej kilometrów i jest to dopiero pewien rozruch.Gdy wracaja z niego jedzą skromne i lekkie śniadanie,po czym dwie godziny odpoczywają.Po czym wychodzą na ostry trening.Często towarzyszy im trener jadący samochodem i kontrolujący ich czasy.Po tym treningu grupa wraca ponownie do skromnego obozu,odpoczywa,je obiad i wieczorem czeka ich jeszcze jeden trening też dość ciężki.Pobyt w tym obozie jest porównywalny z najsurowszymi zakonami,wielu powie wręcz że to masochiści ale w artykule nie było napisane by organizm ktoregoś z trenujących Kenijczyków nie wytrzymał.Ten obóz na pewno się różni od typowych w Europie choćby w Alpach gdzie zawodowiec ma do dyspozycji całą gamę fizykoterapeutów,saunę i siłownię oraz dietetyków.Warunki są skromne i surowe a i efekty są nieco lepsze choć każdy powie że wynikają one z nieco innej budowy i fizjologii ich organizmów.
Ja świadomy jestem że zawodowcem raczej nie będę i bardziej zadowoliłbym się mniej sadystycznymi programami trenerskimi byle żeby wytrzymał tylko organizm i mieć choć trochę lepsze wyniki i przyjemność z biegania!

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


Krzysiek_b...
Krzysztof Bartkiewicz
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-04-26
21:08

 2009-02-26, 19:09
 
możesz dać link do powyższego artykułu?

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (193 wpisów)

 



Jans
JAN STASICZEK

Ostatnio zalogowany
2024-03-12
23:07

 2009-02-26, 19:12
 podobne warunki sa i u nas ...
2009-02-26, 18:00 - Martix napisał/-a:

Czytałem ciekawy artykuł odnośnie Kenijskich biegaczy.Wielu z nas im zazdrości tak wspaniałych i wręcz w naszej wyobrażni niemożliwych wyników osiąganych na biegach i maratonach.Ale gdyby wielu z nas znało ich taktykę dochodzenia do takich wyników gdzie niejeden organizm mógł by nie wytrzymać takiego wysiłku zapewne zakceptowało by swoje treningi i wyniki byle żeby tylko było lżej!
Jest taka wioska w Kenii nazywająca się Iten położona jak cały obszar wokół nieco wyżej niż inne części Kenii.To zapewnia wyższy poziom hemoglobiny we krwi i większą wydolność organizmu.Charakterystycze jest to,ze choć ten teren jest położony wysoko,to teren jest płaski,nie ma przewyższeń.Co ciekawe na tym terenie nie ma takich upałów jak "na nizinach",jest rozrzedzone powietrze.Bieganie w tej wiosce wrosło w pewną tradycję,tu biega masa ludzi,biegają i dzieci.Bieganie dla wielu Kenijczyków było pewną alternatywą i jedynym sposobem wyrwania się z biedy która tutaj panuje.Jest wiele biednych i wielodzietnych rodzin utrzymujących się z ciężkiej rolniczej pracy.Tak samo jest i w Etiopii gdzie też są biegowi mistrzowie choćby Haile Gebrselassie któremu ojciec zarzucał że marnuje czas biegając zamiast pracować w polu!Po tym sukcesie jaki odniósł jak również i wielu Kenijczyków niejeden przeciwnik biegania w ich rodzinach mógł rzec,że było warto!To dalej jest magnesem by wylewać z siebie siódme poty.
W tej wiosce pewną grupę trenuje pewien biały pastor,chyba ze Stanów Zjednoczonych,jest dla nich surowy i wymagający ale z jego opieki wyszło już wielu mistrzów.
Kenijczycy wstają do pierwszego treningu skoro świt.Przejaśnia się ale jest dość zimno i biegają ubrani na długo i w czapkach.Trening wynosi wtedy 12 i więcej kilometrów i jest to dopiero pewien rozruch.Gdy wracaja z niego jedzą skromne i lekkie śniadanie,po czym dwie godziny odpoczywają.Po czym wychodzą na ostry trening.Często towarzyszy im trener jadący samochodem i kontrolujący ich czasy.Po tym treningu grupa wraca ponownie do skromnego obozu,odpoczywa,je obiad i wieczorem czeka ich jeszcze jeden trening też dość ciężki.Pobyt w tym obozie jest porównywalny z najsurowszymi zakonami,wielu powie wręcz że to masochiści ale w artykule nie było napisane by organizm ktoregoś z trenujących Kenijczyków nie wytrzymał.Ten obóz na pewno się różni od typowych w Europie choćby w Alpach gdzie zawodowiec ma do dyspozycji całą gamę fizykoterapeutów,saunę i siłownię oraz dietetyków.Warunki są skromne i surowe a i efekty są nieco lepsze choć każdy powie że wynikają one z nieco innej budowy i fizjologii ich organizmów.
Ja świadomy jestem że zawodowcem raczej nie będę i bardziej zadowoliłbym się mniej sadystycznymi programami trenerskimi byle żeby wytrzymał tylko organizm i mieć choć trochę lepsze wyniki i przyjemność z biegania!
... w latach komuny - trampki i drakońskie treningi to nic nowego dla m.in. ... Emila Zatopka - kto dziś biega 30-40 x 400 na króciutkich przerwach (podobne treningi miał Malinowski trenują z z Kenijczykami) .... przykładów nie trzeba daleko szukać ... ale mierzmy siły na zamiary oraz ... środki i to co to nam daje -:)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (25 sztuk)


Jans
JAN STASICZEK

Ostatnio zalogowany
2024-03-12
23:07

 2009-02-26, 19:12
 re
2009-02-26, 19:09 - Krzysiek_biega napisał/-a:

możesz dać link do powyższego artykułu?
jest w "Bieganiu" kilka numerów wstecz jak pamiętam, albo to może chodzi o coś innego...

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (25 sztuk)


Martix
Marcin Drabik

Ostatnio zalogowany
2023-06-17
18:24

 2009-03-01, 15:43
 
2009-02-26, 19:12 - Jans napisał/-a:

jest w "Bieganiu" kilka numerów wstecz jak pamiętam, albo to może chodzi o coś innego...
Dokładnie! Nie potrafię podać tylko numeru,z którego m-ca ub.roku ponieważ gdzieś mi się zapodział!

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


Krzysiek_b...
Krzysztof Bartkiewicz
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-04-26
21:08

 2009-03-01, 16:18
 
2009-02-26, 19:12 - Jans napisał/-a:

... w latach komuny - trampki i drakońskie treningi to nic nowego dla m.in. ... Emila Zatopka - kto dziś biega 30-40 x 400 na króciutkich przerwach (podobne treningi miał Malinowski trenują z z Kenijczykami) .... przykładów nie trzeba daleko szukać ... ale mierzmy siły na zamiary oraz ... środki i to co to nam daje -:)
No tak tylko jak jeden z redaktorów piszący podobny artykuł raz się wypowiadał, zza czasów Zatopka i Malinowskiego nie było takich kontroli antydopingowych jak obecnie, na więcej się zawodnikom pozwalało.... Jak wytłumaczyć fakt że rekord Zatopka był dość wyśróbowany, są też do dziś niepobite rekordy Malinowskiego - warto nadmienić żę nie było kiedyś tyle książek bieganiu, trenerów, fizjoterapeutów czy specjalistycznego obuwia...(powtarzam tylko słowa jednego z redaktorów)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (193 wpisów)


Martix
Marcin Drabik

Ostatnio zalogowany
2023-06-17
18:24

 2009-03-01, 16:52
 
2009-03-01, 16:18 - Krzysiek_biega napisał/-a:

No tak tylko jak jeden z redaktorów piszący podobny artykuł raz się wypowiadał, zza czasów Zatopka i Malinowskiego nie było takich kontroli antydopingowych jak obecnie, na więcej się zawodnikom pozwalało.... Jak wytłumaczyć fakt że rekord Zatopka był dość wyśróbowany, są też do dziś niepobite rekordy Malinowskiego - warto nadmienić żę nie było kiedyś tyle książek bieganiu, trenerów, fizjoterapeutów czy specjalistycznego obuwia...(powtarzam tylko słowa jednego z redaktorów)
Po tylu latach jakie minęły od ich świetności się nie udowodni że bieganie było u nich całkiem czyste choć fakt,że sport nie zawsze w tych latach był czysty np.w NRD!.Mogą być różne domysły,przypuszczenia ale bez dowodów nie można nikomu nic zarzucać!

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA

 





Ostatnio zalogowany
2019-12-11
18:11

 2009-03-01, 18:33
 
Artykuł znajduje się w numerze z czerwca 2007

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (28 sztuk)


lopezz
Maciej Citko

Ostatnio zalogowany
2019-05-13
14:57

 2009-03-30, 20:30
 Tutaj krotki Film na powyzszy temat
LINK: http://www.youtube.com/watch?v=1zmgclaTr0c
NO i chyba wszystko jasne jak trenują w Afryce:D dodam że w mojej okolicy grasuje puma:D wiec gdybym mógł biegac to bym teraz robił sobie z puma takie przebiezki:D

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (166 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (30 sztuk)


adamus
Mirosław Dyk
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
---


 2009-03-30, 20:52
 
2009-03-30, 20:30 - lopezz napisał/-a:

NO i chyba wszystko jasne jak trenują w Afryce:D dodam że w mojej okolicy grasuje puma:D wiec gdybym mógł biegac to bym teraz robił sobie z puma takie przebiezki:D
życie, po prostu życie:)))))))

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (68 sztuk)


Martix
Marcin Drabik

Ostatnio zalogowany
2023-06-17
18:24

 2009-03-31, 22:03
 
2009-03-30, 20:30 - lopezz napisał/-a:

NO i chyba wszystko jasne jak trenują w Afryce:D dodam że w mojej okolicy grasuje puma:D wiec gdybym mógł biegac to bym teraz robił sobie z puma takie przebiezki:D
Prawdopodobnie przemieściła się z rejonu Głubczyc gdzie nie raz treningowo biegałem w okolice Prudnika.Jak chcesz na całego potrenować tempówki to masz ku temu okazję jak nigdy,wystarczy tam się zapuścić i jej poszukać!
Żarty żartami ale to zwierzę jest grożniejsze od psów których też się boimy!

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


lopezz
Maciej Citko

Ostatnio zalogowany
2019-05-13
14:57

 2009-04-01, 19:50
 
2009-03-31, 22:03 - Martix napisał/-a:

Prawdopodobnie przemieściła się z rejonu Głubczyc gdzie nie raz treningowo biegałem w okolice Prudnika.Jak chcesz na całego potrenować tempówki to masz ku temu okazję jak nigdy,wystarczy tam się zapuścić i jej poszukać!
Żarty żartami ale to zwierzę jest grożniejsze od psów których też się boimy!
ja sie niczego nie boje!!!

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (166 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (30 sztuk)

 





Ostatnio zalogowany



 2009-04-02, 10:46
 
2009-03-31, 22:03 - Martix napisał/-a:

Prawdopodobnie przemieściła się z rejonu Głubczyc gdzie nie raz treningowo biegałem w okolice Prudnika.Jak chcesz na całego potrenować tempówki to masz ku temu okazję jak nigdy,wystarczy tam się zapuścić i jej poszukać!
Żarty żartami ale to zwierzę jest grożniejsze od psów których też się boimy!
Codziennie są informacje, że tajemniczy zwierz jest w innym rejonie, moze to tak jak w Szkocji, gdzie jest potwór z Loch Ness, albo Yeti w Himalajach? To u nas będzie puma czy inny kotek. Nieważne, ja i tak mam od rodziny zakaz biegania po zmroku na Wyspie Bolko w Opolu :(((

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (14 sztuk)


DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH





Serwis internetowy EUROCALENDAR.INFO
post@eurocalendar.info, tel.kom.: 0512362174
Zalecana rozdzielczosc: 1024x768