|
| METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | | Dyscyplina |   | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | | Wątek założył | Henryk W. (2007-11-05) | | Ostatnio komentował | TREBORUS (2007-11-08) | | Aktywnosc | Komentowano 27 razy, czytano 180 razy | | Lokalizacja | | | Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona: 1 2 |
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
 | | | | |
|
2007-11-07, 12:04
2007-11-06, 13:36 - Wojtek G napisał/-a:
Heniu - ponieważ zostałem wywołany,to chcę ci napisać,że czterdzieści lat temu w mieście SOPOT miałem wielki kłopot.Za niezameldowanie się na polu namiotowym na plaży Kamienny Potok (a nie było możliwości bo recepcja czynna była do godz.18:00,a my z kolegą przyjechaliśmy o 19:00 to spaliśmy pod drzewkiem.)Ówczesna sopocka Milicja Obywatelska zamknęła mnie w areszcie na dwa dni,w komisariacie na ul. 22-go Lutego.Jako 17 letni wystraszony młodzian,siedziałem bez jedzenia dwa dni,bo tyle czasu szedł telegram z od Milicji z Radomska,gdzie wtedy mieszkałem.Telegram o treści,że nie jestem przez nich ścigany.Być może aresztował mnie twój wujek? albo jakiś kuzyn? Na dzień dzisiejszy wolę swoje miasto Bełchatów zwane sypialnią,niż te niegościnne Trójmiasto.Chcieli nam do tego ostrzyc włosy i wypuszczając z aresztu kazali nam spierdalać z Trójmiasta, bo jak nas jeszcze raz spotkają to pożałujemy.Prosto z komisariatu pojechaliśmy wynająć kwaterę prywatną do Gdyni Redłowo by przeczekać furię "gościnnych" mieszkańców Sopotu.Teraz wasze molo i Grand Hotel wzięła w dzierżawę mafia.Wczoraj pokazywali jakie to "tanie" działeczki sprzedajecie pod budowę.I bursztyn też Wam już wywieźli.Maraton w gdańsku jeden ze słabszych.Ach co tu gadać. |
| Wojtek a co miała milicja wspólnego z mieszkańcami? O jakiej furii "gościnnych" mieszkańców mówisz? |
| | | | | |
|
2007-11-07, 13:06
Kocham Sopot. ale......
2007-11-07, 12:04 - Henryk W. napisał/-a:
Wojtek a co miała milicja wspólnego z mieszkańcami? O jakiej furii "gościnnych" mieszkańców mówisz? |
| Heniu - nareszcie się odezwałeś na moją prowokacyjną wypowiedź. Ale to wszystko co napisałem to prawda.Czekałem na gromy,a tu tak skromniutko.Przecież ci milicjanci nie byli z Kosmosu, to byli mieszkańcy Trójmiasta.Po za tym pamiętasz jakie to były czasy?.Dzieci Kwiatów.Kto miał dłuższe włosy to był bikiniarz,których Władza zwalczała.Robiła to za pomocą mediów i Polskiej Kroniki Filmowej.Udzielało się to niektórym obywatelom i dawali temu upust.Nawet na ulicy.Za długa to by była pogawędka o przygodach w Waszym Trójmieście.Aby poprawić ci humor napiszę o innych dwóch miastach,których nie darzę sympatią dla równowagi.Drugi biegun Polski Śląsk.W latach siedemdziesiątych kartki na mięso.U nas (w Radomsku)posłucha.Nawet kaszanki, podgarlanej brak.Mam pilną potrzebę załatwienia na uroczystość chrzcin trochę plasterków kiełbasy.Ktoś mi radzi jedź na Śląsk do górników,to kupisz ze dwa kilo kiełbasy i ze dwa kurczaki.Gierek im zaopatrzył sklepy.Jak poradzili tak zrobiłem.U lekarza kupiłem trzy dni zwolnienia lekarskiego,większa torba i w pociąg.Ale to nie takie proste.Kartki na żywność nie tego koloru.Rejonizacja.Przyjechał z polski centralnej to mnie pogonili.Z kilku sklepów pogonili mnie górnicy i ich rodziny.Do tego z dwóch miast.Będzin i Mysłowice.Jadę pociągiem załamany z powrotem.Nie wysiadam jednak w Radomsku tylko jadę dalej do Łodzi do włókniarek.Wykładam sprawę po co przyjechałem i na jaki cel potrzebne i parę plasterków kiełbasy.Pozwolili kupić mi nawet bez kolejki.Same włókniarki o to poprosiły obsługę sklepu.Dostałem od nich znaczy kupiłemi trochę schabu.I teraz które miasto mi bliższe.Te z którego musiałem salwować się ucieczką,czy te w którym mieszkańcy podzielili się ze mną swoim przydziałem.Niestety zadra pozostaje potem na lata.Dlatego napisałem dlaczego nie chciał bym mieszkać w Sopocie i uzasadniłem.Kolega zjadł w Sopocie smaczne lody orzechowe i ma mieć prawo Heniu inne zdanie.A furią to było okładanie nas pałką.Dodam tylko,że po opuszczeniu gościnnych murów komisariatu stanęliśmy przy wystawie sklepowej bo zobaczyliśmy jakieś konserwy węgierskie.A byliśmy głodni i chcieliśmy coś kupić do zjedzenia.Jeszcze nie zdążyliśmy po schodkach wejść do sklepu, a tu pisk opon i zgrzyt hamulca.Z gazika milicjant przypomina nam co Wam mówiliśmy.Chodziło oczywiście o "spadanie" z Miasta,co spodobało się przechodniom.Wtedy Sopot był ładny i teraz też, z tym jednym ale....i drugim tu gdzie mieszkam jest mi dobrze i z oferty nie skorzystam.Wzrok już u mnie słabszy i niedługo i u mnie będę widział krzywe domy, tym bardziej jak sobie walnę jakąś większą "Lufkę" |
| | | | |
| | | | | |
|
2007-11-07, 13:44
Nie dajmy się zwariować.
A co do Sopotu. Cóż. Byłem trzy razy. Określiłbym to "przelotnie"... niestety nieodpowiada to stanowi faktycznemu, gdyż precyzyjniej możnaby to określić "czołgając się" ze zmęczenia.
Ale za każdym razem spotkałem tam Dwoje Przesympatycznych Ludzi.
Pozdrawiam! |
| | | | | |
|
2007-11-07, 14:50
Czas na odwiedzenie Sopotu...
2007-11-06, 16:25 - TREBORUS napisał/-a:
W Sopot ostatnio byłem ponad 20 lat temu. Do dzisiaj pamiętam niezapomniany smak lodów orzechowych sprzedawanych w okolicach tamtejszego molo. Bardzo mile wspominam klimat ówczesnego miasta i niezapomniany koloryt i barwy tamtejszego deptaka. Może kiedyś wrócę tam i sam osobiście przekonam się o zmianach jakie zaszły w tym festiwalowym grodzie:)
Kiedyś było piknie no to teraz musi być czadowo:)))
Acha i jeszcze pamiętam stylowy hotel Grand zlokalizowany w bezpośrednim sąsiedztwie sopockiej plaży. Oglądałem go niestety jedynie z zewnątrz. Ale swoim majestatem i położeniem prezentował się wybornie:)
|
Wiesz Robercie, ta lodziarnia wciąż istnieje, tylko wlaściciel się zmienił. Kiedyś prowadził ją Włoch i tam były najlepsze lody w Trojmieście, znali je ludzie z całej Polski. Dla mnie najlepsze były lody malaga z rodzynkami, pycha. Ostatnio jem zdecydowanie mniej lodów niż dawniej.
W Sopocie bardzo dużo się zmieniło, jednak monumentalny Grand Hotel wciąż stoi i to w tym samym miejscu, hehehe.
Molo rownież istnieje, ale architektura wokół bardzo się zmienia, właśnie trwają prace budowlane, mające uczynić Sopot piękniejszym. Co z tego wyjdzie to się niedługo okaże, mam nadzieję, że faktycznie będzie jeszcze ładniej:-)
Pozdrawiam serdecznie.
|
| | | | | |
|
2007-11-07, 14:53
Kurtuazja...
2007-11-07, 13:44 - gregoz68 napisał/-a:
A co do Sopotu. Cóż. Byłem trzy razy. Określiłbym to "przelotnie"... niestety nieodpowiada to stanowi faktycznemu, gdyż precyzyjniej możnaby to określić "czołgając się" ze zmęczenia.
Ale za każdym razem spotkałem tam Dwoje Przesympatycznych Ludzi.
Pozdrawiam! |
Grzesiu, z pewną nieśmiałością stwierdzam, że chyba znam tych ludzi ;-):-)
Pozdrawiam ciepło z zimnego, deszczowego Sopotu. |
| | | | | |
|
2007-11-08, 09:11
2007-11-07, 14:53 - Grażyna W. napisał/-a:
Grzesiu, z pewną nieśmiałością stwierdzam, że chyba znam tych ludzi ;-):-)
Pozdrawiam ciepło z zimnego, deszczowego Sopotu. |
| Ja też chyba znam tych ludzi ? Jedno z nich ma dzisiaj urodziny - sto lat Heniu !!! |
| | | | | |
|
2007-11-08, 09:30
Pamięć do dat
2007-11-08, 09:11 - Damek napisał/-a:
Ja też chyba znam tych ludzi ? Jedno z nich ma dzisiaj urodziny - sto lat Heniu !!! |
Ty to Damek wszystko wyczaisz:))Żona ma z Ciebie pożytek i zadowolenie jak tak o datach pamiętasz:);)
Ja nie mam absolutnie pamięci do dat. Największy problem mam jak się mnie np ktoś pyta ile twoje dzieci mają lat. Ale zawsze udaje się mi wyjść z opresji bo przynajmniej pamiętam do której klasy chodzą:) I wtedy to mówię i na piechotę jakoś powoli udaje sie wyliczyć:)))
Przyłączam się do życzeń dla Henia.
Kaliskiej liczby życzę:))
|
|
|
|
| |
