Starujemy po to by zdobywać medale.Dotyczy to zawodowców i amatorów.Medal zdobyty w najaatracjniejszym miejscu w POLSCE to"badziewie"jakiego nie spotyka się w zawodach nawet najmnieszych miejscowościach.Startowłem poraz 7 w tych zawdach i zawsze ten sam styl:mirnota i oszczędzonie na jakości medalu(przciez można wydać 2zł zamiast 9zł.Ładna koszulka to nie wszystko,medal zdobyty zawsze pozostanie najcenniejszą pomiątką a jak jest coś tandetniego i brzydkiego nie warto pokazywać i ciszyć się nim.

było wszystko co powinno być na biegu:depozyty,atest,woda na trasie i mecie,obwarzanek krakowski:)

- brak -

- brak -

trasa źle oznakowana na 5km, kolejki do depozytu nie z winy dużej liczby uczestników lecz słabej organizacji.

- brak -

- brak -

- brak -

+ciekawa trasa (ale na max. 800osób),
+dobra oprawa biegu,
+rodzinna atmosfera pikniku biegowego,

-długie kolejki przed biurem zawodów,
-zbyt wąskie odcinki trasy dla tak dużej ilości zawodników,
-obowiązek startu w koszulce organizatora, przy czym brak wszystkich rozmiarów (Żona zamówiła S a musiała biec w L...),
-jakość medalu,

Na +

Wolontariusze, pogoda

Na -

ścisk, wątpliwy atest trasy, posiłek regeneracyjny - obwarzanek (facepalm). Jeżeli chodzi o moją kolekcję medali z interrunu, mam już 3. Zajmują one całe podium w kategorii najbardziej tandetnych. Koszulka praktycznie identyczna jak rok temu. Wszystko za 50 pln. INTERRUN TO JAKIŚ SŁABY ŻART!

- brak -