Ciekawa kameralna impreza. Mam wrażenie, że w tym roku bieg był organizowany dość ostrożnie, na próbę, stąd nie było wcześniej zbyt wiele informacji. Próba wypadła jak najbardziej pozytywnie - organizator spisał się na medal. Wyszła całkiem udana, kameralna impreza. Nie zabrakło niczego, trasa jest idealna do długich biegów (pętla długości 1400m), było zaplecze techniczne (pomieszczenia w których można robić przerwy techniczne).

Ciekawa impreza choć trudno ją porównywać zarówno sportowo jak i organizacyjnie z "jakimś" maratonem,półmaratonem czy innymi zawodami. O biegu tym dowiedziałem się całkiem przypadkowo na "Nocnym biegu godzinnym" w Siemianowicach od Zenka Nowakowskiego (Sab Amaru). Wracając do domu (muszę przejechać przez Lisowice) postanowiłem się zatrzymać i przebiec parę kółek.Każde kółko to dystans 1,4km. Do Lisowic dotarłem o 1.55 w nocy.Jakież było moje zdziwienie,gdy zobaczyłem,że faktycznie ktoś biega po nocy,a nad bezpieczeństwem czywają Strażacy,dodatkowo cała trasa jest oswietlona kilkudziesięcioma zniczami.Rewelacyjnie to wszystko wyglądało."Po zniczach" dotarłem do biura zawodów,pobrałem nr startowy i dokładnie o 2.00 wybiegłem na trasę.Pokonałem w sumie 5 kółek (ok 7 km).Aż chciało się przebiec dłuższy dystans,ale zaplanowane zajęcia w sobotę nie pozwoliły mi zostać. Wielka szkoda ,że tak mało nas biegaczy wiedziało o tej imprezie (okolice Lublińca-Dobrodzienia to przecież "biegowe zagłebie w kraju".Mimo braku reklamy i póznej pory byłem 78 uczestnikiem tej sztafety. Wielki szacunek dla organizatorów.