2013-06-21
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Anegdotka z ostatniej chwili. (czytano: 650 razy) (POPRAW WPIS , DODAJ ZDJĘCIE)
Wiem że nie powinno się wrzucać dwóch wpisów jednego dnia, ale to jest wydarzenie z ostatniej chwili.
Mam ci ja przyjaciela w Sopocie. Mieszka on tam sobie już od kilkunastu lat po ucieczce ze śląska. No więc jak to z przyjacielem utrzymuję telefoniczny kontakt. Dzwonimy do siebie i gadamy jak baby czasami. Wprawiając w osłupienie żony swe które przekonane są że przez telefon potrafimy powiedzieć: yhm, no, tak, nie, cześć. No i w związku z przepiękną pogodą postanowiłem zapytać jak tam z bieganiem, bo kolega biegający jest. Więc wplatam wątek w rozmowę i w końcu walę z mostu:
- Ty, a powiedz, chodzisz sobie pobiegać czasami na plażę? Wiesz tak na boso i w ogóle?
I tu pada odpowiedź:
- A ty na hołdy chodzisz biegać?
Trochę mnie zbił z tropu.....
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora Truskawa (2013-06-21,18:00): Fajne. :)
|