redakcja | kontakt | prenumerata | reklama | Jestes niezalogowany  |  ZALOGUJ  

AKTUALNOSCI
ARTYKUŁY
BLOGI
ENCYKLOPEDIA
FORUM
GALERIA
KALENDARZ
KONKURSY
LINKI
RANKING
SYLWETKI
WYNIKI
ZDJĘCIA
  WIZYTÓWKA  GALERIA [17]  PRZYJAC. [64]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
Pamiętnik internetowy



Urodzony:
Miejsce zamieszkania:
60 / 65


2013-01-26

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Sesja? Jaka sesja? (czytano: 745 razy)
(POPRAW WPIS , DODAJ ZDJĘCIE)



Zrobiłam sobie małą przerwę od zakuwania na egzamin ze wstępu do matematyki, bardzo przyjemnego przedmiotu, który zdałam bez jakichkolwiek nakładów sił. W zasadzie powinnam się uczyć do analizy matematycznej, ale niestety przegrałam z nią aż dwa pojedynki i kolejne starcie zapowiada się przed świętami ;-). Wierzę, że w końcu dam radę się z tym uporać, bo to wstyd mieć warunek, brrrr.
Za oknem biały puch otulił chodniki, zachęca do lepienia bałwanków i... biegania, a mnie od dobrego miesiąca męczy jakaś infekcja gardła, która coraz bardziej mnie martwi. Ach, żeby to było tylko gardło. Czuję, jak płuca płaczą, cały układ oddechowy ciężko pracuje (tak jak ja na zaliczenie analizy ;-)), by móc wyrzucić z siebie drażniącą flegmę. Z uśmiechem na sznupce przechadzam się po Poznaniu, widząc biegającą wiarę, zaś w głowie nasuwa się myśl "ja też chcę, ja też!". Niedługo się z tego wykaraskam i ruszę na pełzanie, nie mogę się doczekać!
Przynajmniej dwa, trzy razy w tygodniu śnią mi się zawody biegowe, biegacze, przypadkowe spotkania z nimi. To chyba jakiś znak, że potrzebuję tego, potrzebuję rozładowania resztek energii. Ostatnio prawie w ogóle nie sypiałam, uczyłam się cierpliwie analizy, pomijając resztę spraw i niestety poszło to na marne. Nie wiem, czy to jest kwestia tego, że jestem taka oporna, czy po prostu matematyka nie jest mi pisana, lecz pragnę skończyć te studia. Jaka przyszłość mnie czeka? Nie mam zielonego pojęcia, w tym kraju nie ma rzeczy pewnej, jednak pewne jest to, że bieganie nie zniknie z mojego życia i będę tuptać, tuptać, tuptać aż do utraty tchu... :-)

Czekam na ten dzień, w którym w końcu zawiążę delikatnie zniszczone sznurówki moich bucików biegowych, ubiorę moją kreację, założę zegarek na rękę i wybiegnę z akademika. Cel nieistotny. Najważniejsze, że wybiegnę. Uff.
Miło jest czytać blogi pozostałych biegaczy, pełno w nich - zarówno w biegaczach i blogach - motywacji do treningów, za którymi tęsknię. Pozdrawiam serdecznie, Tuptuś :).

Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora


Jaszczurek (2013-01-27,01:00): Dawno nie widziałem, żeby ktoś pisał "wstęp" zamiast "wstręt do matematyki":). Życzę wytrwałości na studiach...:)
snipster (2013-01-27,09:40): analiza... znam ten ból i łącze się z nim z Tobą, miałem to przez 3 lata ;) tuptanie czeka, ja również czekam na swoje tuptanie, będzie mega :) Powodzenia
renia_42195 (2013-01-27,11:44): Jak czegoś chcesz to osiągniesz to :) A warunek? Tym się nie przejmuj, u mnie na psychologii tylko nieliczni go nie mają - taka specyfika studiów. Ja tą sesję chyba zakończę warunkiem, ale się tym nie przejmuję - na dyplomie tego faktu nie będzie i są ważniejsze rzeczy w życiu niż przejmowanie się warunkiem :))) Zdrowia życzę - to jest najważniejsze :)))
jacdzi (2013-01-27,18:19): Pierwsze koty za ploty... Zawsze poczatki sa trudne, tak i z matematyka, najpierw analiza matematyczna ze wszystkimi przebiegami funkcji, pochodnymi i calkami, potem algebra liniowa przesladujaca macierzami, po nich topologia z wielowymiarowoscia i ... juz z gorki, zacznie sie samograj i duzo czasu na bieganie z usmiechem na buzi.
Honda (2013-01-27,22:34): Dla mnie jesteś mistrzem nad mistrzami, że poszłaś na studia matematyczne :)) nigdy tego nie pojmę, hihi :) Ja nie biegam od tygodnia, bo zupełnie straciłam do tego chęć, jakąkolwiek motywację i nie widzę sensu.... straszne uczucie ;( ale życzę Tobie wiele zdrówka, żeby gardło się wyleczyło a nogi same Cię poniosą! trzymam kciuki :*








Serwis internetowy EUROCALENDAR.INFO
post@eurocalendar.info, tel.kom.: 0512362174
Zalecana rozdzielczosc: 1024x768