redakcja | kontakt | prenumerata | reklama | Jestes niezalogowany  |  ZALOGUJ  

AKTUALNOSCI
ARTYKUŁY
BLOGI
ENCYKLOPEDIA
FORUM
GALERIA
KALENDARZ
KONKURSY
LINKI
RANKING
SYLWETKI
WYNIKI
ZDJĘCIA
  WIZYTÓWKA   GALERIA   PRZYJAC. [1]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
StajniaRajdowaWilków
Pamiętnik internetowy


Klaudia/Niki/Krzysztof Wojteccy
Urodzony: 2010-05-15
Miejsce zamieszkania: Wilków Drugi
1 / 2


2012-07-06

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Rzecz o bestialstwie ludzkim (czytano: 666 razy)

 

Wybraliśmy się samoczwór na trening-Klaudynka na Mai,Yerba i piszący te słowa Zulus w roli pacemaker"a.Po rozprężeniu Mai ruszyliśmy w las,ale po dosłownie dwustu metrach,Klaudynka zaalarmowana zachowaniem Yerby,woła,że tam leży sarna!Wyobraziłem sobie leżącą sarnią padlinę,ale Klaudia stwierdziła,że ona chyba siedzi.Zawróciłem i rzeczywiście,sarna schwytana we wnyka.Biedactwo,rzuciło się do ucieczki i oczywiście zaraz padło.Koziołek.Złapany w pół,tak potężnym drutem,że nie byłem w stanie go rozgiąć.Obok sterczał drugi,trochę cieńszy,wcześniej zerwany,a w porożach linka.Klaudynka zawróciła do domu po kombinerki i uwiąz,a ja zostałem z sarniakiem.Był spokojny,ale zdążył mnie porychować na nogach.Po drodze zaalarmowała sąsiadów.Przyjechał Paweł qadem i wspólnymi siłami udało nam się go wyciąć z tych drutów.Postanowiłem zabrać go do stajni,zdezynfekować ranę,nad którą krążyły roje much i dowiedzieć się,jakie są "procedury"w takich przypadkach.I dowiedziałem się,że jeśli uwolni się i sam odejdzie,to OK,jeśli nie może,to się dobija!Dura lex,sed lex.Kiedy przywieźliśmy,nie wstał,ale za jakiś czas i owszem,a kiedy wróciła Klaudynka i chciała go obejrzeć,wręcz próbował wyskoczyć z boksu.Szybka decyzja-wypuszczamy.Rozgrodziliśmy pastwisko,otworzyliśmy furtkę do lasu(tak,mamy taką),pożegnalne zdjęcie i wolność.Mam nadzieję,że przeżyje.

Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora








Serwis internetowy EUROCALENDAR.INFO
post@eurocalendar.info, tel.kom.: 0512362174
Zalecana rozdzielczosc: 1024x768